Pęcherzyk 1cm i brak ciałka żółtego

[Gość 16martynka03@gmail.com]

Dzień dobry. Może ktoś tutaj będzie w stanie mi wyjaśnić, podpowiedzieć, nakreślić cokolwiek, Otóż dzisiaj byłam na wizycie u ginekologa. Potwierdził on ciążę, jednak pęcherzyk jest pusty. Zgodnie z wytycznymi powinno pojawić się ciało żółte do czasu, kiedy pęcherzyk osiągnie max 10mm. Pęcherzyk miał dziś 1cm, jednak był tylko on. Kształt odpowiedni, umiejscowienie dobre. I tyle, OM 8.04.2020, owulacja w 14dc. TP 15.01.2021 z OM i z wymiarów pęcherzyka. 

Moje pytanie i obawy są takie, czy mimo tego, iż przy obecnej wielkości pęcherzyka nic nie było, to czy ciąża ma szansę być zdrowa i żywa? Moje obawy płyną stąd, że w 2017 roku przeżyłam puste jajo płodowe i poronienie w związku z tym. Wiem też, że ciałko może się pojawić z dnia na dzień, ale obawy są. Jakie są szanse na to, że wszystko potoczy się dobrze? Następna wizyta za 2 tygodnie, dlatego to będzie takie 2 tyg niepewności. 

Czy jest tu możliwość przeczytania opinii, odpowiedzi lekarza ginekologa?

 

Dziękuję i pozdrawiam.

[Gość _anonimowa_]

Ja na pierwszym USG byłam równo 6tyg.od miesiączki. Wyszedł tylko pęcherzyk 10mm i nic więcej, a z USG wyszło 5t4d. Miałam być tydzień później by sprawdzić czy coś się rozwinęło. Niestety 4dni później zaczęło się krwawienie i trafiłam do lekarza wcześniej. USG pokazało, że wszystko jest ok, pojawił się dzidziuś i tętno. Teraz ma ponad rok i psoci ;)

[monia1992]

Wydaje mi się, że wizyta u lekarza była po prostu za wczesna. Jeśli dobrze policzyłam to 5 tydzień? Dużo osób mówi, że to jednak za wcześnie wtedy lepiej poczekać chociaż te kilka dni to zawsze więcej widać. Ja na przykład w pierwszej ciąży byłam na pierwszej wizycie w 7 tygodniu+2 dni i dzidzia miała 1,7 cm, w drugiej w 6 tygodniu+4 dni a maleństwo miało 0,7 cm. Kilka dni a jaka duża różnica. Na następnej wizycie pewnie będzie pięknie widać maleństwo czego Tobie życzę.

[Gość Ogvh]

W dniu 19/5/2020 o 11:39 AM, Gość 16martynka03@gmail.com napisał:

Dzień dobry. Może ktoś tutaj będzie w stanie mi wyjaśnić, podpowiedzieć, nakreślić cokolwiek, Otóż dzisiaj byłam na wizycie u ginekologa. Potwierdził on ciążę, jednak pęcherzyk jest pusty. Zgodnie z wytycznymi powinno pojawić się ciało żółte do czasu, kiedy pęcherzyk osiągnie max 10mm. Pęcherzyk miał dziś 1cm, jednak był tylko on. Kształt odpowiedni, umiejscowienie dobre. I tyle, OM 8.04.2020, owulacja w 14dc. TP 15.01.2021 z OM i z wymiarów pęcherzyka. 

Moje pytanie i obawy są takie, czy mimo tego, iż przy obecnej wielkości pęcherzyka nic nie było, to czy ciąża ma szansę być zdrowa i żywa? Moje obawy płyną stąd, że w 2017 roku przeżyłam puste jajo płodowe i poronienie w związku z tym. Wiem też, że ciałko może się pojawić z dnia na dzień, ale obawy są. Jakie są szanse na to, że wszystko potoczy się dobrze? Następna wizyta za 2 tygodnie, dlatego to będzie takie 2 tyg niepewności. 

Czy jest tu możliwość przeczytania opinii, odpowiedzi lekarza ginekologa?

 

Dziękuję i pozdrawiam.

Czesc. Mialam podobnie. Z wyliczeń wychodzi na to że jesteś w 6t0d. Ja też w 6t1d miałam pusty pecherzyk. 2tyg później w 8t2d zarodek był ale miał tylko 2mm. Niestety nie wiem co poszło nie tak. W 9t0d zaczęłam plamic A w 9t6d poronilam zupełnie. 

W 6-7tc powinien już być zarodek , A nawet z bijacym serduszkiem.

Mam nadzieję że u Ciebie tak nie będzie. Obserwuj swoje ciało. Ja np nie czułam nic, tylko przez 4dni miałam mdłości i klul mnie mocno jajnik. I to wszystko. Zrób betę w odstepach 2dni i zobacz przyrost. 

Może u Ciebie do zapłodnienia doszło ciut później. I zaraz na dniach pojawi się zarodek. Jestem dobrej mysli. Trzymaj się i pisz.

Pozdrawiam