Skocz do zawartości
Forum

Moje Dziecko Idzie Do Przedszkola


Anulka

Rekomendowane odpowiedzi

andzia
Oj ja też jeszcze w tyle, dopiero jutro na zakupy przedszkolne, a od środy do piątku zajęcia adaptacyjne, mam nadzieję, że uda mi się choicaż w środe pójść z małym, później wyślemy babcię:)
U nas podwójny stres, bo przedszkole zbiegnie się z porodem, czyli rewolucja dla Stasia razy 2!!!
A jego nastawienie codziennie inne: raz jest zachwycony i każe sobie opowiadac historyjki przedszkolne, a następnego dnia mówi, że za żadne skarby tam nie pójdzie!!!
Zobaczymy...

ja niestety miałam przez psychologa zalecone by Mikołajka nie wysyłać do przedszkola w momencie kiedy pojawiła się Maja...Pani stwierdziła, że dziecko poczuło by sie odrzucone podwójnie...nie dość że pojawia się ktoś nowy w domu to my mamy go jeszcze wyrzucić z domu...u nas zalecenie miało swoje podłoże...Miki bardzo przeżył pojawienie się siostry i mieliśmy z nim ogrom problemów z tego powodu...życzę żeby u Was było inaczej...w końcu rodza się bliźniaczki :)

Odnośnik do komentarza

U nas superowo ;-)

Bartek opowiadał zemałe dzieci płakały a on nie bo jest fajny chłopczyk i pomagał.

Dziś z chęcia znowu poszedł.Dostałam buziaka i poleciał do zabawek.

Pani wczoraj powiedziała mężwoi zenie było żadnych problemów z Bartusiem...a jak przyszedł po niego to Bartek był zaskoczony ze już do domku..ale chętnie poszedł..
Ciesze się że poszedł od razu na głeboka wodę.Problemu z drezmką też nie było
Oby tak dalej...

Dzis tez wszytsko popłaciłam z PZU 212zł...wiec spokojnie co miesiąc wyrobie się w 200zł

Anulkapewnie mały potrzebuje czasu..to chyba jednak większość maluszków tak przeżywa ale i ty musiałaś swoje przeżyć...trzymaj sie dzienie..z każdym dniem powinno byc lepiej ;-)

http://www.szipszop.pl/tickers/21119.gif

Odnośnik do komentarza

ja jestem u kresu załamania...dzisiaj był znowu płacz...nie wiem czy go ktoś tam straszy ale jak opętany powtarza że nie chce tu zostać na zawsze...wydawało mi się że go dobrze przygotowałam na ten dzień, ale gdzieś chyba popełniłam błąd...Miki mówi że Pani jest brzydka i głupia i fakt Panią ma beznadziejną...byłyśmy nawet u Pani dyrektor ale niestety nie da się póki co zrobić kadrowej roszady...za mało ludzi do pracy...wyć mi się chce :(

Odnośnik do komentarza

I u nas do przodu, od początku z drzemką, odbieram po podwieczorku i muszę odczekać z 20 minut aż Ula załatwi wszystko co jeszcze ma do zrobienia (zabawy) bo nie spieszy jej się do domu. Dzisiaj prosiła bym przyszła później :Oczko:
Opowiada co było, co jadła, wczoraj był koncert i był symofon :Uśmiech:
Pani mówi że dzielna, co trzeba robi, fajna dziewczynka. Pani dyżurująca w szatni dziś powiedziała że fajnie sobie radzi, widać że była w żłobku (zdziwiła się że ponad 3 lata ze mną w domu)

Odnośnik do komentarza

Anulka mam nadzieję, że z każdym dniem będzie już coraz lepiej. Mi serce samej rwało, a Oliwia bez problemu poszła, jednak jak otworzyłam salę i zobaczyłam 15 beczących, krzyczących i wołających mamusie maluchów to myślałam, że serce mi pęknie. Oliwia stanęła i nie wiedziała chyba za bardzo co się dzieje, ale poszła bez problemu, jednak wydaje mi się, że jesli te dzieci będą tak płakały cały dzień to jej nastrój w końcu też się udzieli.

Pani w zeszłym roku mówiła, że dzieciom przychodzi taki kryzys. zazwyczja te które chętnie idą na początku po tygodniu mają chwile zwątpienia a te co się wypłaczą na początku później jest w porządku :)

Głowy do góry...jakos się ułoży, w końcu nie my pierwsze i nie ostatbnie to przezywamy ;)

http://img239.imageshack.us/img239/4638/obraz0107438815qo3.jpghttp://bejbej.pl/suwaczek/12265.png

Odnośnik do komentarza

Pani w zeszłym roku mówiła, że dzieciom przychodzi taki kryzys. zazwyczja te które chętnie idą na początku po tygodniu mają chwile zwątpienia a te co się wypłaczą na początku później jest w porządku :)

to pocieszajace dla płaczacych dzieci..ale ja tam wierze ze obejdzie siębez kryzysu u nas.....

Anulka- trzymam kciuki zeby u was z dnia na dzien sie zmieniało..nalepsze.

U Bartka na 25 dzieciaczków 8 płakało w tym 4 dwulatków..a dziś nikt ni epłakał.
Tuliła dwie dziewczynki na kolanach ale płaczu nie było.

Ja słyszałam z kolei że nie zdarzają sie dzieci które by plakały cały dzień...a tez siebałam żemu sie to udzieli...głowa do góry ....

http://www.szipszop.pl/tickers/21119.gif

Odnośnik do komentarza

U nas już ok ;)
dziś mielismy zebranie rodziców ;) no i tradycyjnie wciągnęła mnie Dyrektorka w Radę Rodziców ...
a to strona naszego przedszkola :)
GMINNE PRZEDSZKOLE W ZBLEWIE

też powinnam miesięcznie w 200 zł sie zmieścić :)

Anulka współczuję :( Miki się przekona w końcu zobaczysz ...

Mama Dominika (16.07.2001), Oskara (02.07.2005), Nikosia (25.06.2009) i Małgosi (07.08.2013)

Odnośnik do komentarza

Kobietki mam bajkę o przedszkolu, zbyt długa, zeby skopiować, ale kto chce to wyślę mailem.
Gdzieś znalazłam jeszcze takie rady:
*Rady dla rodziców przedszkolaka*
1. Nie przeciągaj pożegnania w szatni, pomóż dziecku rozebrać się, pocałuj je i wyjdź
2. Nie zabieraj dziecka do domu, kiedy płacze przy rozstaniu; jeśli zrobisz to choć raz, będzie wiedziało, że łzami można wszystko wymusić
3. Nie obiecuj: jeśli pójdziesz do przedszkola to coś dostaniesz; kiedy będziesz odbierać dziecko możesz dać mu malutki prezencik, ale nie może to być forma przekupywania
4. Nie wymuszaj na dziecku, żeby zaraz po przyjściu do domu opowiadało, co wydarzyło się w przedszkolu, to powoduje niepotrzebny stres
5. Jeśli dziecko przy pożegnaniu płacze postaraj się, żeby przez kilka dni odprowadzał je do przedszkola tata; rozstania z tatą są mniej bolesne
6. Pamiętaj: zawsze żegnaj i witaj swoje dziecko uśmiechem!

U Nas ok, w sumie przygotowałam Nikolkę na wszelkie ewentualności, nawet na to, że inne dzieci będą płakały, M mówił, ze nie jest to potrzbne, bo moze sie zrazić, a okazało się naprawdę bardzo pomocne, pocieszaqła inne maluchy, żeby nie płakały, bo mamusia i tatuś je kochają i na pewno przyjdą :)

Odnośnik do komentarza

Anulka i jak dzisiaj???lepiej już????

Ja nie wiem czy moja młoda płacze w ciągu dnia czy nie, bo jak moja mama ją odbiera to panie tyle co się zmieniają i nie wiedzą co było rano :/

Ogolnie młoda jest zadowlona, ale bardzo zmęczona. W domku potrafi 2-3 godz spać a tam zanim zaśnie to trzeba wstawać :/

Jutro zebranie, a ja mam popołudniówki i w sumie bardzo mi przykro :(

http://img239.imageshack.us/img239/4638/obraz0107438815qo3.jpghttp://bejbej.pl/suwaczek/12265.png

Odnośnik do komentarza

Joasiu niestety gorzej niż pierwszego dnia to przeżyłam. S Miska odprowadził. Ten kazał tacie do mnie zadzwonić. Płakał do telefonu, że mnie bardzo mocno kocha, że jestem jego najukochańszą mamą i że będzie tęsknił i że nie chce tu zostać na zawsze...Dzielnie go utwierdziłam w przekonaniu że przyjdę po niego po obiadku i że mocno go kocham i nie zostawię go tam za nic na świecie bo jest moim Skarbem największym i się rozłączyłam bo zaczął gorzej zawodzić....po odłożeniu słuchawki wyłam jak bóbr...jeśli to potrwa jeszcze dwa tygodnie to osiwieję...

Odnośnik do komentarza

Anulka Musisz być silna, kto jak kto.... ale mama musi to wtrwać, nie ma wyjścia, no chyba, że serce Ci pęknie.

Ja jak pioerwszy raz młodą odprowadziłam do przedszkola, to przyszłam do domu i sie poryczałam...a w sumie to nie miałam powodu bo Oliwia się czuła dobrze. Musicie to wytrwać, jesteśmy z Tobą duchem.... musisz być dzielna.

A zadowlony wrócił??

http://img239.imageshack.us/img239/4638/obraz0107438815qo3.jpghttp://bejbej.pl/suwaczek/12265.png

Odnośnik do komentarza

Anulka u nas przez poniedziałek i wtorek było ok ale wczoraj i dziś jak wychodziła Julcia z tatusiem do przedszkola to był ryk na całego że chce z mamusią.
Mi się tu serce kroiło na 1000 kawalków ale zachowałam twarz i wypchnęłam ich jakoś z domu.
A jak wsiedli do samochodu to już ok było.
myslę że jaj beze mnie tak tęskno przez caly dzien poprostu i tyle.
Ale nie martw się kochana - początki zawsze trudne.
Zaciśnij zęby i do przodu :)
Buziaki

Odnośnik do komentarza

u nas też dziś płacz był :(

ale to pewnie dlatego że dużo dzieci płakało :( bo przywiozłam go przed śniadankiem dziś ...
a jak ostatnie dni przyjeżdzał na 9tą po śniadanku to już spokój na sali byl i on wtedy bez płaczu wchodzil ;)
i ustaliłam z Panią Dyrektor ze bede codziennie go na 9ta przywozić i za śniadanka nie będę miała liczone pieniążków ...

no i wczoraj mieliśmy zebranie rodzicó i jestem w radzie rodziców ...

Mama Dominika (16.07.2001), Oskara (02.07.2005), Nikosia (25.06.2009) i Małgosi (07.08.2013)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...