Skocz do zawartości
Forum

Clostilbegyt? Opinie


Rekomendowane odpowiedzi

Beti94 nie jestem specjalistką ale wydaje mi się, że i pecherzyk i endo super 😀

W tym cyklu pierwszy raz brałam wiesiołka.. i chyba zadziałał na mnie z opóźnieniem 😄. Zamiast tego płodnego to jest wyraźnie wiecej niepłodnego (3-4+d po owulacji).

Odnośnik do komentarza

U mnie dzisiaj 28 d.c. zrobiłam test i negatywny.. niby cykle mam 30-35 dniowe, ale jakoś się nie nastawiam, praktycznie żadnych objawów nie mam, nawet na okres, tylko brzuch wielki i coś boli mnie podbrzusze, ale może to pęcherz, albo nie wiem.. już od 2 tygodni od owulacji..

Beti94 myślę, że endometrium jest ok, sama mam zazwyczaj tyle i lekarz ani razu nie powiedział, że złe.

Cloman przepraszam, ale nie pamiętam :( a długo się staracie? z tego co czytałam często z endometriozą kobiety zachodzą w ciążę, więc może nie warto się poddawać w staraniach. Może inny lekarza bardziej by pomógł, coś zadziałał, nawet w innym mieście ktoś dobry jest?

Odnośnik do komentarza

Kokardka, Czunusia ja miałam tak 7 cykli z Clo, teraz 8 cykl trwa i zobaczymy czy podobnie i ciąży brak, dlatego idę do kliniki bo może znajdą przyczynę.

Cloman trzymam kciuki , przede wszystkim za to żebyście się dobrze dogadywali, wiem z autopsji że takie rozmyślania: czy mnie zostawi jak nie zajdę w ciążę, są niestety częste, pomimo że tak naprawdę wiem że nie ma opcji i mąż robi wszystko, czuje wszystko i mówi wszystko to co trzeba to i tak gdzieś tam się czai podła myśl że może by mógł? Strasznie to ciężkie dla mnie że nie mamy dzieci z powodu mojej choroby i odczuwam wyrzuty sumienia a mąż cały czas walczy żebym nieodczuwala i jeśli nie będziemy mieć to i tak będziemy szczęśliwi. No i ty też musisz. 

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jeśli mogę się zapytać to jaki jest wasz zawód i gdzie pracujecie? Ja jestem pielęgniarką i pracuje ciężko fizycznie, mój oddział to zol, czyli praca z osobami starszymi, wszyscy podopieczni leżący, czasami o duzej wadze. Praktycznie na okrągło dźwigam. Uwierzcie mi, że po takim 12h dyżurze jestem zmęczona na maxa,a kręgosłup boli jak zaraza. I teraz mam do was pytanie, kiedy ginekolog może wystawić zwolnienie z pracy? Bo wątpię, żeby w 2-3 tc.. Czy któraś z was sie orientuje jak to jest? 😊 

PS. Dzisiaj mam nockę i wracam na kolejną 😂

Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli 😊❤️

Odnośnik do komentarza

Beti no tak od razu to nie wypisze ginekolog, Ale zawsze można zadzwonić do internisty i powiedzieć sytuację i myślę że nie będzie problemu z wypisaniem zwolnienia do czas, aż wypisze l4 🙂 ja w 10 dc miałam dwa pęcherzyki po 15mm, jutro mam monitoring i zobaczymy co wyrosło.

Mam takie pytanie, jak rosną dwa pęcherzyki o tej samym wymiarze, mogą pęknąć razem i jest szansa na bliźniaki? 🤩

Odnośnik do komentarza

Fikumiku, tak jest taka szansa 😉

Beti94, podziwiam Cię.. To na prawdę ciężka praca.. Ja mam pracę biurową i moja lekarka chciała mi dać L4 na pierwszej wizycie potwierdzającej ciążę. Wtedy nie chciałam, a jak poroniłam to wyrzucałam sobie, że może byłoby inaczej, gdym na to L4 poszła.. Zarządzam całym działem w firmie więc czasami dużo nerwów, praca pod presją.. Jak tylko się uda to pójdę od razu na L4. Słyszałam o przypadkach, gdzie dziewczyny dostawały L4 na wizycie 2dni po terminie spodziewanej @.  Ale taki standard to raczej dopiero skonczone 6 tyg. Wszystko też zależy od lekarza. 

Odnośnik do komentarza

Beti ja jestem na l4 od pierwszej wizyty. Ginekolog zapytał czy chce i tyle. Niby mam pracę biurowa ale w firmie jest zimno (szefowie oszczędzają na czym się da) ,brudno ... Do tego stresy i nerwy. Nie będę ryzykować. Za długo się staram 🙂

Odnośnik do komentarza

Ja jestem kierownikiem budowy, pracy fizycznej nie mam, ale w uciążliwych warunkach : brud, hałas i zimno, zarządzam sporą ilością osób ale  4 lata temu byłam na skraju załamania psychicznego przez stres i wypracowałam sobie sposób na niego. Trwało to chwilę ale teraz naprawdę całkowicie oddzielam pracę od domu. Nie zamierzam iść na L4 chyba że będzie taka konieczność, ale tak jak mówiłam to nie fizyczne praca więc nie powinno być ciężko i szkodliwe dla ciąży. 

Odnośnik do komentarza

Ja też mam pracę biurową i też jestem szefową działu, ale jako że czuję się dobrze, a teraz i tak głównie pracuję z domu przez wirusa, to na razie nigdzie się nie wybieram, poza tym bardzo lubię swoją pracę. Nawet wolę teraz pracować żeby zająć głowę.

Beti, myślę, że w Twoim przypadku że względu na trudne warunki pracy, nie powinno być kłopotu z L4. Trzymaj się dzielnie, bardzo ciężka i potrzebna praca😗

Kto testuje teraz dziewczyny, czekamy na dobre wieści!

Izzie, dobrze pamiętam, że Ty masz jutro wizytę?

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Katarina napisał:

Ja też mam pracę biurową i też jestem szefową działu, ale jako że czuję się dobrze, a teraz i tak głównie pracuję z domu przez wirusa, to na razie nigdzie się nie wybieram, poza tym bardzo lubię swoją pracę. Nawet wolę teraz pracować żeby zająć głowę.

Beti, myślę, że w Twoim przypadku że względu na trudne warunki pracy, nie powinno być kłopotu z L4. Trzymaj się dzielnie, bardzo ciężka i potrzebna praca😗

Kto testuje teraz dziewczyny, czekamy na dobre wieści!

Izzie, dobrze pamiętam, że Ty masz jutro wizytę?

U mnie właśnie dziś przyszła @, więc w pt na drożność pewnie się umówie. Dziewczyny czy przed drożnością coś brałyscie , chodzi mi o jakieś tabl na infekcje zapobiegawczo ? 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Katarina napisał:

Ja też mam pracę biurową i też jestem szefową działu, ale jako że czuję się dobrze, a teraz i tak głównie pracuję z domu przez wirusa, to na razie nigdzie się nie wybieram, poza tym bardzo lubię swoją pracę. Nawet wolę teraz pracować żeby zająć głowę.

Beti, myślę, że w Twoim przypadku że względu na trudne warunki pracy, nie powinno być kłopotu z L4. Trzymaj się dzielnie, bardzo ciężka i potrzebna praca😗

Kto testuje teraz dziewczyny, czekamy na dobre wieści!

Izzie, dobrze pamiętam, że Ty masz jutro wizytę?

U mnie właśnie dziś przyszła @, więc w pt na drożność pewnie się umówie. Dziewczyny czy przed drożnością coś brałyscie , chodzi mi o jakieś tabl na infekcje zapobiegawczo ? 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Katarina napisał:

Ja też mam pracę biurową i też jestem szefową działu, ale jako że czuję się dobrze, a teraz i tak głównie pracuję z domu przez wirusa, to na razie nigdzie się nie wybieram, poza tym bardzo lubię swoją pracę. Nawet wolę teraz pracować żeby zająć głowę.

Beti, myślę, że w Twoim przypadku że względu na trudne warunki pracy, nie powinno być kłopotu z L4. Trzymaj się dzielnie, bardzo ciężka i potrzebna praca😗

Kto testuje teraz dziewczyny, czekamy na dobre wieści!

Izzie, dobrze pamiętam, że Ty masz jutro wizytę?

U mnie właśnie dziś przyszła @, więc w pt na drożność pewnie się umówie. Dziewczyny czy przed drożnością coś brałyscie , chodzi mi o jakieś tabl na infekcje zapobiegawczo ? 

Odnośnik do komentarza

Cloman, kurczę, może nie powinniście już teraz się załamywać... Tu na forum widać, jak długo niektóre pary się starają i nawet po kilku latach się udaje, mimo różnych przeciwności. Ważne żebyście siedzieli w tym razem, żeby ten temat Was nie poróżnił. 

Ja miałam ostatnio sporo innych spraw na głowie - w poniedziałek zmarła moja teściowa 😞 Przegrała wieloletnią, kilkukrotną walkę z nowotworem. Musieliśmy się zająć organizacją pogrzebu i stypy oraz wielu formalności, ostatnio krążyliśmy między domem teściów 120 km dalej a naszym mieszkaniem, i zapowiada się że dalej tak będzie - nie chcemy zostawiać teścia samego. Brat męża, swoją drogą - ksiądz, chyba trzy razy powtórzył "niestety nie doczekała się wnuków" - trochę mnie to bolało, gada takie rzeczy bez zastanowienia, a wie dobrze że tylko my teoretycznie moglibyśmy te wnuki zapewnić (drugi brat dopiero kilka miesięcy temu znalazł sobie partnerkę).

Byłam w tym tygodniu na wizycie, co do której miałam nadzieję że zaczniemy stymulację - ale gin jak zobaczył wyniki męża, to odesłał nas do urologa. Trochę jestem zła, bo mógł od razu powiedzieć że jak seminogram odbiega od normy to żeby najpierw pójść do urologa, a tak to poszłam do gin w sumie niepotrzebnie. Sam się zdziwił, że przyszłam drugi raz w tym samym cyklu, ale mówię że zaraz zaczynam nowy więc jakby miała wjechać stymulacja to nie chciałabym marnować kolejnego cyklu. Niestety wygląda że i tak go zmarnuję 😕 Do tego kazał brać mężowi nucleox i zdziwiłam się, jak zobaczyłam cenę - 150 zł za kurację miesięczną. Z moimi lekami wyjdzie koło 300 zł. Przy czym zarówno nucleox jak i moja miovelia tego składu nie mają wcale jakiegoś z kosmosu - cholina, trochę witamin, kwas foliowy, l-karnityna - pewnie coś pominęłam, ale mam wrażenie że ten "biznes niepłodności" to trochę jak z biznesem ślubnym, nabijanie kasy bo pary na takich rzeczach zwykle nie oszczędzają. Pewnie kupimy ale jakoś wkurza mnie to wszystko... Jedyny plus tej wizyty, to pod koniec cyklu potwierdziło się - jajniki już nie są policystyczne, owulacji jednak faktycznie nie było. Mam trochę nadzieję, że może sama przyjdzie w kolejnym cyklu, bez stymulacji.

Dopytałam o różnicę w działaniu między duphastonem a luteiną, w sensie oprócz tego że luteina jest naturalna, a nie syntetyczna. Powiedział, że różnice są bardzo subtelne i tak w prostych słowach nie jest w stanie mi tego wyjaśnić.

Odnośnik do komentarza

Elph, zgadzam się z tym, ze leczenie niepłodności to mega biznes. I to prawda, ze nie oszczędzamy na tym.. ostatnio kolezanka mi napisała ze marzenia kosztują.. zrozumieją to tylko Ci, którzy przechodzą przez to i w dodatku kilka lat..  na pewno przez ten okres kupiłabym fajny samochód, a jeszcze nie wiadomo ile moja droga potrwa, zwłaszcza ze zdecydowaliśmy się na in vitro.. 

Odnośnik do komentarza

O tak, w leczeniu niepłodności kasa leci, że hej. Oczywiście jak się udaje, to cena naprawdę nie gra roli, ale każdy się zastanawia, a co jeśli to pójdzie na marne. Ja sobie to tak tłumaczyłam, że warto się starać ( i płacic) dla samego poczucia, że zrobiło się wszystko. Przykre jest to, że pewnie są ludzie, którzy z takiego prozaicznego powodu nie mogą podjąć walki.

Elph, przykro mi z powodu teściowej, przytulam mocno! Wiem, że takie komentarze bolą, ale z drugiej strony przecież  dzieci się nie płodzi dla teściów, na Boga..A jeszxze taki komentarz od księdza ( zakładam, że również bezdzietnego 😉) to juz całkiem nie na miejscu,  moim zdaniem warto mu to uświadomić. Trzymam kciuki, żeby była owu i bez stymulacji!

Odnośnik do komentarza

Drop i Elph a wiele ludzi, który tych problemów nie maja myślą ze invitro to już dziecko na życzenie, raz dwa i tyle, zapłacić i już. Ale życie jest bardzo przewrotne. My wydawaliśmy ostatnimi czasy dużo kasy i jak już kiedyś policzyłam to mi się płakać chciało.. 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...