Szkoła z internatem za granicą

[Gość MałaMi3]

Witam serdecznie wszystkich.
Chciałabym się poradzić was w ważnej sprawie. Otóż jestem mamą zdolnego 13-latka, którego marzeniem jest by zostać naukowcem i w przyszłości pracować dla NASA (wiem, że to może wydawać się nierealne, ale to marzenia 13 letniego chłopca ;)) Mój syn jest bardzo ambitnym dzieckiem, już teraz planuje, że będzie studiował za granicą. Jest bardzo dobrym uczniem, odnosi duże sukcesy i w innych dziedzinach również rozwija się dobrze (zarówno psychicznie jak i społecznie również).
Niedawno syn oznajmił, że bardzo chciałby zacząć naukę za granicą już w szkole średniej. Myślałam najpierw, że jest to niemożliwe, ale okazało się że istnieją organizacje zajmujące się szukaniem szkół z internatem dla dzieci z Europy Środkowej. Czytałam, że są to jedne z najlepszych szkół średnich w takich krajach jak USA czy Kanada, a dzieci po nich mają możliwość dostania się na najlepsze światowe uczelnie. Oczywiście jest to bardzo kosztowne, ale oni również załatwiają stypendia dla uczniów. Zastanawiam się czy powiedzieć o tym synowi, w końcu ma dopiero 13 lat i nie chce za wcześnie robić mu nadziei, zwłaszcza jeżeli by się nie udało. Zresztą trudno mi sobie wyobrazić żeby syn miał już np w przyszłym roku być tak daleko od domu, miałby tylko 14 lat (program jest dla dzieci w wieku 12-18 lat).
Co o tym myślicie? Taka szkoła to szansa na rozwój dla dziecka czy niepotrzebne odseparowywanie go od rodziny? Jeżeli będzie trzeba wyślę pod postem link do tego programu zagranicznej edukacji młodzieży.

[nikolina55]

Na pewno dla dziecka jest to szansa, tylko rozstanie może być bardzo bolesne. Z drugiej strony może też nic z tego nie wyjść, więc może lepiej zostawić to dla siebie i działać ?

[marzen@]

Syn jest ambitny, to świetnie. Jednak ma dopiero 13 lat. Jak zniesie rozłąkę? Czy do tej pory wyjeżdżał w ogole gdzieś bez was, np. na obozy itp? Jak biegle posługuje się językiem obcym? Słyszałam o programach wymiany uczniowskie, ale to nie na cala szkole średnia, a na rok. I daje to uczniowi po prostu dobra znajomość języka i poznanie innej kultury.
W USA jest inny system nauczania. Dostanie się na dobre studia zależne jest od skończenia dobrego college'u a niekoniecznie liceum.
Poza tym w jaki sposób jesteś w stanie zweryfikować, czy szkoła polecana przez firmę zajmującą się wysyłaniem uczniów do USA jest na prawdę dobra? Do tego dziecko w trudnym okresie dojrzewania będzie tak daleko od domu? A co w przypadku jeśli coś się stanie? Nie jesteś w stanie w ciągu kilku godzin dotrzeć do dziecka.
Jeśli już musi być szkoła zagraniczna to nie lepiej gdzieś w Europie? Zresztą w dużych polskich miastach są tez świetne licea z matura międzynarodowa. Mając taką maturę może studiować w wybranym kraju, również w USA.
A na razie to wyślij dzieciaka na 2 miesiace wakacji za granicę w celu podszkolenia języka. I zobaczysz jak sobie poradzi z rozłąką.

[Gość obywatelmarta]

Szkoła za granicą na pewno niesie ze sobą obawy, ma też plusy. Trzeba sobie przeanalizować wszystkie plusy i minusy uwzględniając też to czego chce dziecko. Na pewno w przyszłości zaplusuje to lepszymi możliwościami by dostać się na studia czy do pracy.