Skocz do zawartości
Forum

Maluszki na Luty 2018


Rekomendowane odpowiedzi

U mnie zaczęło się naturalnie z pierwszym porodem ale dziecko kiedy odeszły wody zaczęło tracić tętno i szybka cesarka .Wspominam bardzo źle nie dość ze zawiedziona ze cesarka choć wiadomo ze chodziło o ratowanie dziecka to wstać nie mogłam tydzień zgięta pokarm nie napływał i byłam załamana w ogóle jak patrzyłam na syna to bez żadnej radości chyba miałam depresje. Wróciło wszystko do normy jak wróciłam do domu :)

Odnośnik do komentarza

Z tymi mutacjami ..genami itd to jest pół biologii:/ ja np sama z sb uważam że nie mogę nosić chłopców.. przypuszczam..ginekolog też.. Ale to można gdybac..a udowodnione badaniami to nie jest..

Aleksandra wierzę.ze będzie dobrze;)

Ja mam na obiad właśnie jak p.w od wczoraj pomidorową i nalesniki:)

Buziaki!!:*

Odnośnik do komentarza
Gość Monka899

Siunia na na szczęście pokarm po cc miałam w drugiej dobie juz. W czwartej było go tak dużo ze zaczęła się walka z zastojami :( w maju skończyłam karmić bo zaczęliśmy się starać o drugie. W sumie karmiłam rok i 4 miesiące. Teraz też bym tak chciała. Jednak jak się wyjdzie na korytarz na porodowce to odrazu widać która kobieta jest po cc a która po naturalnym porodzie. Te po cc chodzą jak kaleki (oczywiście nikogo tu obrazić nie chce). Do mnie jak przyjechał brat z narzeczona w odwiedziny do szpitala to w ciagu 20 min jego dziewczyna zemdlala 2 razy przeze mnie bo stwierdziła że jeszcze takiej mnie nie widziała słabej. Teraz sama jest w ciąży :) to jej pierwsze dziecko. Ja mam termin na 02.02 a ona na 31 stycznia :)

Odnośnik do komentarza

Ale Was podziwiam, ja to oprócz podstawowych czynności przy synku nie robię nic. Gotować nie mogę jakoś, bo od otwarcia lodówki mnie mdli. A też bym zjadła taka dobra pomidorowke, krupnik.. W ogóle do zup mnie ciągnie bardzo. Mąż kupił mi sajgonki na obiad, a Mikus ma jeszcze z wczoraj spaghetti :) myślałam nas zrobieniem leczo, ale muszę wysłać męża po zakupy. Ciągle mi słabo, senna jestem i strasznie się męczę. Dziś np. Syn postanowił pomalować dywan, zaczęłam szorowac go i nagle nogi z waty, brak powietrza i kolatanie serca, no masakra więc się położyłam. Nie wiem, czy za bardzo się że soba nie pieszxze.

Jeżeli chodzi o porody to ja dwa razy rodzilam naturalnie bez znieczulenia no pierwszy poród trwał 1h40mim a drugi 40min. Drugim razem z powodu krwawienia byłam na patologii i na szczęście zdążyłam. Boję się jednak że skoro tak szybko idzie to na ę zdążę dojechać do szpitala, a co zrobić z dwójką dzieci jak taki ból przychodzi a będę sama w dzień :( zastanawiam się więc nad cesarka, ale widziałam, że kobiety bardzo cierpialy po tym.

Odnośnik do komentarza

Aleksandra to ze mialas takie porody nie znaczy ze ten bedzie jeszcze szybszy :) tez sie balam bo z pierwszym synem skurcze zaczely sie o północy, wypilam ciepla herbate wzielam prysznic i o 3 pojechalismy na szpital przy skurczach co ok 5 minut. Urodzilam dopiero 8:55 z drugim pobudka o północy tak samo myślę to teraz nie bede sie spieszyc pojade kolo 5tej... Yhm wlazlam do wanny nie moglam juz z niej wyjsc, tesciowa kleczaca mnie na przedpokoju ubierala, szwagier z tesciem do auta wynosili (jeszcze nogami do przodu,jak trupa ;) ) po drodze w aucie tesciowej pazury z bólu wbilam az do krwi w rękę, w szpitalu bylam 5;05 a tu porpdowka zamknieta bo maja dezynfekcje... Chcieli mnie przewozic ale spr rozwarcie i nie bylo czasu już, wywieźli mnie na patologie, w drodze mi majtki ściagali, mój maz wyszedl na gore to juz bylo po wszystkim 5:12 urodzilam. Z trzecim znow to samo północ zaczynaja sie skurcze. To ja od razu panika bo jak drugi tak szybko to teraz bedzie masakra, na spiocha maz dzieci do auta znosil, zawiezlismy do tesciowej tez zrobila mi herbate, skurcze co 5min mowie jedziemy, przyjechalismy do szpitala kolo 1wszej... Okolo 3 wszystko ustalo :( przelezalam 2 dni ( a raczej chodziłam po schodach zeby przyspieszyc) czop odszedl następnego dnia (pierwszy raz przed porodem) i dopiero po 2 dniacg od przyjecia podali oxytocyne o 7 rano, o 12:55 urodzilam :) takze co porod to inny, na pewno będzie dobrze i zdążysz:) warto miec kogos wczesniej umowionego ze jest pod tel i zostanie z dziecmi - ze swojego doswiadczenia

http://www.suwaczek.pl/cache/41d3ad0dd5.png

Odnośnik do komentarza

Aleksandra11, ja mam tak samo, strasznie słaba jestem, nic mi się nie chce. Mam nadzieje że za kilka tygodni nam przejdzie :)

Wczoraj tylko wróciłam o 15 z pracy i tak bardzo mi się zachciało naleśników z serem, że słaba nie słaba, MUSIAŁAM je sobie zrobić!!!!
A 3h później to samo tylko że na rosół. I podobnie, w panice i pośpiechu nastawiłam rosół i godzinę później go jadłam i... co za ulga! ;)

W poprzedniej ciąży nie miałam takich zachcianek, w ogóle jej nie odczuwałam, ani mdłości ani nic.
Tę drugą ciążę przechodzę zupełnie inaczej.

A Wy podobnie przechodzicie czy inaczej, niż poprzednią/poprzednie ciążę?

Odnośnik do komentarza

Niunia, to Twoje czwarte teraz? Kurcze jak Ty dajesz radę? :) mam nadzieję, że zdążę bo te dwa były ekspresowe, a syna w 37 tygodniu. My właśnie many z tym słabo moi rodzice pracują całymi dniami, a z męża rodzina od lat żadnego kontaktu i trochę na siebie zdani jesteśmy, choć nie powiem jak moi mogą to pomogą, teraz wzięli córkę na wakacje :)
Pyzarogata kurcze ja to czekam z nadzieją do 2 trymestru, bardzo dobrze je wspominam z poprzednich ciąż a byłabym też spokójniejsza o poronienie.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta25

Miałam podobnie jak wy w 8 tygodniu z łóżka ciężko mi było wstać i ciągle słabo się robiło. To tylko jadłam i leżałam A po tygodniu wszystko minęło, mam większy apetyt bo co dwie godziny muszę coś małego zjeść i nie czuje się osłabiona czy zmęczona. A co eć współżycia to ciągle mam ochotę

Odnośnik do komentarza

hej
ja dziś uciachałam sobie opuszek palca wskazującego wraz z paznokciem... o rany ale jazda mówie Wam, a ja sama w domu a mi sie słabo robi a krew tryska... pół godziny mi zajęło opanowanie sytuacji, bo w międzyczasie 3x leżałam z nogami do góry...

mam nadzieję, że z Maluchem wszystko ok, bo ja jakaś taka gapowata pierwszy raz tak sie urządziłam...

Odnośnik do komentarza

Wiola86 dokładnie nie wiem.. pytałam się lekarza czy tak może być?on ze tak.. no to są tylko i wyłącznie moje przypuszczenia...

Niunia kobietko ja mam jedną w domu..teraz pies..drugie w drodze i dom czasami wariatow:)

Danuta w którym tyg teraz jesteś?
Dziewczyny ja mam taki brzuch jak byłabym w 5-6miesiacu:/masakra tak mnie wywala przez te wzdęcia chyba
. Yh

Odnośnik do komentarza
Gość Monka899

Aleksandra ja do 29 czerwca byłam na wychowawczym. Od 30 czerwca jestem na zwolnieniu. Ale nad czym się zastanawiasz? Przecież na to jest paragraf ze w każdej chwili możesz wrócić do pracy i pracodawca nie może ci tego zabronic. Rezygnację z urlopu wychowawczego wysyłasz 21 dni przed dniem w którym niby powinnaś wrócić do pracy a tego dnia bierzesz od lekarza L4 i po temacie.

Asia a jak twoje gardło i sprawa z twoim zwolnieniem? Dzwonilas do ZUS?

Anutka samej mi się słabo zrobilo jak to czytałam :/

Odnośnik do komentarza

Anutka współczuję:(

Aleksandra ja pisalam 26.06 ze z dniem 31lioca chce przerwac urlop wychowawczy i od 1sierpnia prosze o przywrocenie do pracy no i od 1go ide na zwolnienie tylko jeszcze zaden papier z pracy mi nie przyszedł a ponoc powinien wiec czekam :)

Mnie wlasnie naszlo na okienka takie smazone co rosną podczas smazenia i ziemniaki gotuje beda z cebulka i maslanka a na obiad mialam mloda kapustke z ziemmiakami i pomidorowa z wczoraj bo nalesniki poszly na sniadanie. W ogole co chwile bym tylko jadla :)

http://www.suwaczek.pl/cache/41d3ad0dd5.png

Odnośnik do komentarza

Wiola to super że wszystko w porządku;)
A31 ja też mam momentami taki brzuch że masakra, jak na 5mc a nie 8tc jakbym gdzieś wyszła to od razu by powiedzieli że w ciąży :D a jeszcze niewiele osób wie.
Lasagne..Zjadłabym. Wątek kulinarny podtrzymuje się dalej :) wczoraj leciałam do sklepu specjalnie po kefir bo musiałam go zjeść do tego ziemniaki i jajko sadzone. A dziś to już się zastanawiam co zrobię, chodzi za mną taki ryż zapiekany w naczyniu żaroodpornym z jabłkami i cynamonem..

Odnośnik do komentarza

Monka899, zastanawiam się tylko czy po moich dwóch poronieniach już to robić, boję się ale chyba trzeba będzie spróbować.
Niunia, u mnie też ciężko z odzewem. Czytałam, że jeśli pracodawca wyraża zgodę na urlop można iść od razu, nie czekając tego terminu ustawowego. U mnie jednak po ostatnim poronieniu kazali mi się stawić w pracy celem zwolnienia ale jakoś się wymigslam wychowawczym.

A mnie dzisiaj mdli, jak wczoraj wieczorem i na nic nie mam ochoty.
Współczuję palca, na widok krwi robi mi się słabo i panikuje :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...