Wrzesniówki 2017

[kaska30]

dziewczyny gratuluje świetnych wiadomości dzieci zdrowe i super. osobiście chodzę do gin na nfz,ale postanowiłam usg połówkowe zrobić prywatnie (ponoć u świetnego lekarza w prywatnej klinice) liczę własnie na szczegółowe badanie i nie ukrywam ze na lepszym sprzęcie możne uda się zobaczyć pleć z córka poznałam ja dopiero w 32 tc. Teraz widzę więcej chłopaków wiec zobaczymy swoja draga sąsiadka jest w 22 tygodniu i będzie miała 2 chłopaka. Pytanie z innej beczki czy zastanawiacie się nad porodem? czy sn czy cc? i czy chodzicie do lekarza który pracuje w szpitalu w ktorym chcecie urodzić? czy opłacacie może położna która będzie przy Was?
ja ze względu na ciężki przedłużający się poród i problemy zdrowotne do tej pory mojej córki zaczynam odchodzić od zmysłów.

[Princessa]

bejbus
Powiedziała Ci ze na 90 coś procent chłopak ?
Bo u mnie nic co do płci powiedziała nawet na 40% nie powiedziała ale tam odstaje więc daję dużo że chłopak :)
Chociaż Wam coś napiszę. Spotkałam się dzisiaj z moją koleżanka która do 18 tygodnia była pewna ze będzie chłopak bo na usg było widać i lekarz stwierdził że na 100%. Nawet mi zdj pokazała i faktycznie tylko coś tam nie pasowało i kumajcie że miała podobne usg do mojego w sensie z tą jakby kreska przerywana i patrzy tak na moje zdjęcie i mówi zobacz ja mam podobne jak Twoje a zapewniał że będzie chłopak. Poszła na usg cos w 21tygodniu i tego siusiaka nie było i dziewczynke urodziła
A jak spytała lekarza to co to było jeżeli wyglądał jak siusiak. A gin powiedział że czasem te wargi sromowe są duże i wydłużone i mogą przypominać siusiaka ... i w dodatku takie ujęcie było z boku bardziej.
Ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć
Chociaż u mnie to widziała ale nie potwierdziła że chłopak lub dziewczynka.
Łoo ale się rozpisałam

[Princessa]

Ten niby siusiak ze zdj co mi dziś koleżanka pokazała to faktycznie taki jakiś gruby i dziwny z kreska przerywana jak pisałam.. Ale ja coś niewierze żeby aż te wargi były takie duże i wydłużone
U mnie napewno chłopak

[bejbus]

Princessa Pani doktor pokazala mi ujecie takie ze bylo widac pupe, nozki ktore sie rozkraczyly no i byl siusiak :) nawet ja to widzialam a ona to nawet pod innym kątem widziala.
Tylko dzidzia byla malo ruszajaca sie ale pani doktos nic nie mowila czy to dobrze czy zle ale ja jak to ja oczywiscie sie martwię czy to zle, bo na ostatnich usg sie ladnie ruszalo a dzis tak niespecjalnie, trzeba bylo wrecz pomoc.. moze dlatego ze juz glodna sie zrobilam co?

[Princessa]

bejbus
No moje maleństwo też jakoś wybitnie się nie rusza czasem podczas usg :) mi mówiła że czasem może spać ale to nie znaczy że coś złego się dzieje. Jeżeli pomiary ma wszystkie dobre :) na zapas się nie martw :)
Co do tego że np głodna się zrobiłaś i mało się z tego powodu ruszał to szczerze niewiem co mam powiedzieć. czy jakoś dziecko specjalnie reaguje na to ;)

[strawberry]

Bejbus nic się nie martw. Może dzidziuś miał ochotę na drzemkę ;) Przecież nikt nie daje z siebie 100% energii przez cały czas. Nawet taka istotka ma prawo być zmęczona ;)

Kaska30 ja wręcz mam strach przed cc. Liczę, że uda się całkowicie naturalnie ;) Nigdy nie brałabym pod uwagę (przy sn) specjalnie szpitala, gdzie pracuje lekarz prowadzący, bo jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat będzie miał dyżur itp? Co prawda rodziłam tam gdzie mój przyjmował, a po cichu liczyłam, że na niego nie trafię

Kumiko ja mam w planach kupić ze 2-3 bodziaki na 56, reszta na 62 i jak sie trafi coś ładnego to na 68. Przynajmniej 5 szt na 62 długi rękaw, ze 2-3 na krótki. Do tego półśpiochy, śpioszki czy inne spodenki (dla mnie akurat bodziak +półśpiochy to najwygodniejszy zestaw). Ze dwa pajace (bo nie lubię). Łapki niedrapki (2 pary). Czapeczki po kąpieli 2-3. Skarpetki. I coś na wyjście np na spacerki. Kombinezon. Jakiś dresik. Czapka na dwór.
To takie moje minimum z garderoby. Córka na początku dużo ulewała i pamiętam, że dużo ją przebierałam. Zresztą potem i tak się ciągle coś kupuje.
A Wy macie już jakieś plany wyprawkowe?

[kumiko]

kaska30 wydaje mi się, że jak pierwsze dziecko wyszło sn to drugie też powinno dać radę. Statystycznie kolejny poród jest łatwiejszy. Chociaż u mojej przyjaciółki co jeden to gorzej mówiła. Inna pierwsze rodziła bez problemu przed terminem sn, a drugie po terminie przez cc. Nie wiem w sumie... Ja za lekarzem nie pójdę bo to druga strona śląska :) położnej też nie myślałam opłacać, bo za pierwszym razem trafiła mi się super babka (wiem, że już niestety nie pracuje), liczę, że tym razem też jakoś to będzie. Ogólnie to chciałabym jechać do szpitala tak akurat czasowo, a nie np. leżeć na oddziale.

[kumiko]

strawberry dzięki za podpowiedź. Ja pamiętam, że jak synek się urodził (56cm) to dokupowałam ubranka na 56cm właśnie :)
Karmienie tylko piersią planujecie czy są tu jakieś butelkowe mamy?? :)

[strawberry]

Kumiko myślę, że przy drugim porodzie, to nawet nie ma tak spieszno do szpitala (już z pierwszymi skurczami) :)
Planuję karmić piersią. Córka nawet nie chciała mm. Ze 3 razy w życiu piła i to niechętnie. Oczywiście zobaczymy co życie przyniesie, ale karmię już 2 lata, to czemu tym razem miałoby być inaczej ;)

[kaska30]

Tez wychodziłam z założenia ze co mi po lekarzu... pojechałam do szpitala do którego miałam największe zaufanie..to był moj pierwszy poród wiec nie bałam się, nie wiedziałam co mnie czeka chciałam urodzić bo przecież od zawsze kobiety rodzą... myślałam ze cesarka to pójście na łatwiznę i nie mowie tu o tej zleconej z przyczyn medycznych przez lekarza tylko o tych cc koleżanek które wprost mówiły ze opłacają cesarki na życzenie. Niestety wszystko to trwało tak długo poród nie postępował a położna wręcz zmęczona nocna zmianą mówiła ze to wczesna faza i czekamy kiedy tetno dziecka zaczęło spadać zaczęła się panika... pani powiedziała szybko rodzimy dziecka się złe czuje... córka urodziła się niedotleniona okołoporodowo ma MPDZ dlatego tak sie boje... jest cudowna nie ma problemów intelektualnych lecz ruchowe..
karmiłam ja piersią 2 lata. nie wróciłam do pracy poświęcam jej każda chwilę ciągle rehabilituje

[kumiko]

Oj współczuję. Ja też się boję. Z synkiem bałam się do samego końca czy urodzi się cały i zdrowy. Ja wiem, że ciąża może być super, a potem w ostatniej chwili coś się może zepsuć. Wolę o tym nie myśleć, nie na wszystko mamy wpływ. Jak jesteś po takich przejściach to też inaczej lekarze powinni patrzeć i lepiej ogarniać kolejny poród. Ja miałam przez 36h bóle, a rozwarcie dopiero ruszyło w ostatnich 3-4 godzinach. Też masakra. Bratowa za to w drugiej ciąży, dostała bóli, dopiła kawę na spokojnie, a 2h później wysyłali już fotki maluszka :)

[Gość Jolablk]

Moj porod Trwal 45godzin liczac od odejscia wod plodowych. Calkowicie indukowany. Ale indukowac zaczeli dopiero po 21 godzinach. Co na ta chwile jest dla mnie nie zrozumiale ze tak dlugo Czekali. Gdyz innym po 5 godzinach wywoluja a po 12 juz cesarka. Ale to w pl. A tu jest jak jest. Syn tez tetno zaczal tracic pod koniec. Jak juz byl ze tak powiem w polowie na swiecie. Wiem ze mu wtedy krew z glowy pobrali. I badali. Czy nie jest niedotleniony. Bo wyszla glowa a ja nie mialam juz sily ale dalam sama rade jak tylko uslyszalam Panike ze cos sie z nim dzieje to jednym pchnieciem. Naszczescie jest zdrowy.

[strawberry]

Jolablk to strasznie długo. Chyba dziecko nie powinno tyle być bez wód płodowych? Co kraj, to obyczaj...

Ja swój poród miło wspominam. Koło 20 zaczęły się pierwsze skurcze. 23 jechaliśmy z mężem do szpitala. O 4:15 urodziła się nasza mała. Wody mi nawet nie odeszły - położna przebiła pęcherz niby przypadkiem jak sprawdzała rozwarcie. Ogólnie to cały czas sobie tam żartowaliśmy, pomiędzy moimi krzykami
Jedynie co to jedna z położnych marudziła na wejściu dlaczego nie rodzę w mieście, gdzie jestem zameldowana. Widocznie zepsułam im wolną nockę. A rodziłam w szpitalu, gdzie ja sama się urodziłam (mąż też), w swojej dzielnicy, a mało tego, teściowa patrzy z okna na ten szpital. Do szpitala w swoim aktualnym mieście miałam nawet dalej niż tam
Teraz chyba sama pójdę na porodówkę, bo nie ma opieki dla córki. Jest tu szwagier z żoną, ale zaplanowali sobie urlop na koniec sierpnia, więc nawet na nich nie liczę. A nie chcę, żeby mi tu ktoś z Polski przyjeżdżał, bo chcemy ten czas przeżyć w spokoju.

[strawberry]

Nie wiem jak Wy, ale ja już zaczynam mieć problemy z zasypianiem ;/ Północ, a ja jeszcze nie śpię. W poprzedniej ciąży meczyłam się zazwyczaj do 4 rano...

[PikPok]

Też kiepsko śpię, wstaję siku albo pić albo koszmary mam i spanie na boku mnie męczy i tak pół nocy nie śpię. Ale o dziwo, choć jestem śpiochem ( w wolny dzień wstawałam o 11) teraz budzę się 7-8 i jestem wyspana :-D

[Matyldzia]

Ja tez mam problemy ze spaniem usnąć nie moge bo nogi mnie bolą i miejsca sobie nie moge znajść, a wstaje juz o 5-6 bo jestem wyspana. A potem pół dnia chodze i ziewam. W dzien nie usne.

[bejbus]

Cześć:) ja jakos problemu ze spaniem nie mam ale zaczelam sie strasznie rzucac po lozku do tego stopnia ze potrafie sie obudzić
Dzis wybieram sie po wyniki testu pappa i od razu umowie sie na polowkowe genetyczne:)
Dzis pobolewa mnie brzuch, nie wiem czy to po wczorajszej wizycie czy moze po tym ze dalam czadu po latalam troche po miescie a potem latalam w domu ze szmatka a dzis boli..

[MartaGro]

Bejbus mnie dzis tez brzuch bolal a wczoraj tez mialam badanie przebudzilam sie w nocy i podbrzusze bolalo mnie jak na okres i bol promieniowal az do nog myslalam ze zwariuje ale jakos samo przeszlo i teraz jest ok

[Ona Fiona]

Dziś obudziłam się o 6...chyba mój organizm przygotowuje mnie na małą dawkę snu po porodzie

Czytam te wasze porodowe doświadczenia i już mam stracha ;)

[strawberry]

Ona Fiona a wolałabyś cc? Bo ja pisałam wcześniej, że przed tym mam wielkiego stracha :) W Niemczech cc jest na życzenie.

[Ona Fiona]

Niee myślę że cc to jednak operacja i długo dochodzi się do siebie. Ale poród trwający dwa dni to nie jest normalne. Wymeczone dziecko i ryzyko powikłań.

[lambamber]

Ja miałam dobry poród ale zawdzięczam to rewelacyjnej położnej lekarza widziałam może ze 2 razy. Bolało nie powiem w sumie trwał niecałe 10h a teraz też bym bardzo chciała urodzić naturalnie ale po usunięciu mięśniaków już nie mam takiej możliwości. A cc boje się okrótnie:-/

[bejbus]

Jesli chodzi o poród to u mnie najprawdopodobniej skonczy sie na cc ale to ze wzgledu na naczyniaka ktorego mam i boja sie ze moglby pęknąć.. niby male cholerstwo jest ale jednak strach jest. Ale nie boje sie cc, jakos na luzie podchodze do porodu:) jakbym miala rodzic sn to tez bym raczej sie nie bala bo uwazam ze skoro daja inne rade to i ja dalabym rade:)

[roska18]

hej :) faktycznie dużo piszecie wystarczyły dwa dni nieobecności i dużo do nadrobienia :) ale to dobrze bo bardzo dużo się dowiedziałam :) eh niestety mnie też boli brzuch najgorzej po całym dniu jak tylko sie położe :( mówiłam lekarzowi o tym ale on twierdzi że to normalne :/ bo niby pierwsza ciąża więc wszystko się rozciąga :/ mam, nadzieje że ma racje :) ja chyba mam najmłodszą ciąże z wrześniówek :) jak piszecie że czujecie już ruchy to nie mogę się doczekać aż ja coś poczuje wtedy będę miała pewność że z fasolką wszystko ok :) najgorszy problem który dopadł mnie w ciąży to rozstępy nie mogę sobie z nimi poradzić po mimo kupowania przeróżnych kremów na rozstępy :( fakt szybko tyje mam do tego tendencje więc stąd te rozstępy :( macie jakieś sposoby na tą przypadłość ? :)

[strawberry]

Roska18brzydka prawda; po ciąży przywykniesz, a może i polubisz swoje rozstępy. U mnie wyszły 2 tyg przed porodem. Jak je zobaczyłam pierwszy raz to płakać mi się chciało, a już po porodzie mi nie przeszkadzały, mimo, że długo jeszcze były czerwone. Jak już pojaśniały, to nawet o nich zapomniałam ;)