Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2006 zapraszam


Renia

Rekomendowane odpowiedzi

witam

Martyna jest ze wzrostem w 10 centylu, z waga jest oki miesuci sie w 50 centylu. wazy 10 kg. my jestesmy normalni, tzn, ja mam 163cm, maz 182. moja mama mowi, ze ja i moj brat tez dlugo bylismy mali, dopiero potem dogonilismy reszte. moje kuzynki w podobnym wieku byly zawsze wyzsze ode mnie o glowe :-) nie martwie sie wiec tak bardzo, najwazniejsze, ze sie rozwija.
od tygodnia ma straszny kasezel, ale osluchowo jest czysta. daje je syrop przeciwkaszlowy. a propos kaszlu to dzis jak jej dawalam to wyobrazcie sobie, ze tak mi machnela reka, ze pol butelki mi wylala na mnie i na siebie, wloski miala jakby od lakieru takie sztywne, no a ja cala do przebrania. czasem nie mam jzu na nia sily. normalnie czysty tata, jak byl maly.

Ania - mama Martynki (28.08.06. g.10.10, 3700 gram, 55 cm, )

MARTYNKA
http://www.suwaczek.pl/cache/1d988908c8.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2c22293091.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczynki!
Juz po Mikołaju. Maciek dostał 2 samochody 2 ksiązeczki(jak zobaczył w jednej samolot to od razu pokazał w góre nasladujac dżwięk lotu):brawo:# pary rajstop i bodziaka. Ja nic nie dostałam bo tak sie z mikołajem umówiłam:mikolaj: U nas ok.
Lisiczka witaj na watku! My mamy 8 zebów i chyba idzie górna 4 bo cos tak jakby przeswituje chociaz ciezko jest tam zajrzeć. Maciej nie wiem ile wazy bo nie chodze do przychodni a ostatnio to w ogóle jej unikam ze względu na szczepienie (ciekawe czy beda nas scigac?).
Ja macka karmie z wygody jakos nie lubie ciapania, nie wiem jakto bedzie z ta naika jedzenia samodzielnego. Zainspirowana waszymi wypowiedziami dałam mu łyżeczke jednoczesnie trzymajac swoją i widziałam ze mu sie baaardzo spodobało ale ja sie przestraszyłam ze juz mi sie nie da karmic i zaraz go czyms zajełam. Poczekam do co najmniej 1,5 roku. Ja nadal miksuje Mackowi. Bede upierdliwa ale znów zacytuje babke której ksiazke kupiłam oparta na filozofii wschodu. Jets tam napisane ze dzieciom do 3 r. ż. !!!????? trzeba miksowac bo nie sa w stanie dobrze przezuc i nie wchłaniaja przez to składników odzywczych. No ja sie tak do konca nie bede stosowasc ale na pewno ryz brazowy i inne takie twardawe rzeczy bede na razie miksować.

Odnośnik do komentarza

lisiczka z ciekawosci zajrzalam do sietek centylowych i 76cm w wieku roku to kolo 70 centyla - czyli wcale nie 10.:-) Nie wiem, czemu ja widze to inaczej niz Ty. W kazdym razie mysle, ze nie ma powodow do zmartwienia, bo cora sliczna:-) Co do zebow - Paula ma 10. Dwie 4. niedawno sie wyrznely.

Sylviatko biedna Ala! Kwiaty od Mikolaja - hihihi dobre!! Mi pasuje, ze watek posuwa sie wolno. Czekam tylko na wiecej fotek smykow:-)

reniaJola w koncu sie wszystkie spotkamy:-) jestem dobrej mysli:-)

Bylysmy dzis z Paula i kolezankami w sali zabaw dla szkrabow. Bardzo fajna zabawa:-) Przy okazji moglam troche poraczkowac, wejsc do zoltej rury, zjechac ze zjezdzalni do basenu z piklami;-)

Odnośnik do komentarza

C.D.
Wysłałam bo sie bałam ze mi nie zapisze wiadomosci.
Wiecie, Maciej ma na buzi takie cos jakby znamie czerwone a na tym krosteczki. Ma to cały czas w tym samym miejscu, nie wiem co to moze byc, moze wy cos zasugerujecie?
Maciej jak mu sie cos nie podoba lub czegos nie da to po prostu płacze. Kiedys (dawno) siadał i pochylał głowe do podłogi jakby chciał nia uderzyć. Na szczesie mu przeszło.
Ania102Ja po jednej próbioe wymiekłam jak maciej 40 minu płakał bo nie chciałam dac mu cycka. No ale przesadził bo sie obudził 1,5 godziny po karmieniu. Maz mi mówi ze on jest jeszcze za mały itp ze nie rozumie....no i dałam....ale jakbys go widziała juz tak sie trzasł z płaczu ze ..no wiesz...Jak ostatnio szkoliłam pedagogów to taka babka mi powiedziała ze swoja mała zamknęła w pokoju i 1 dzien płakała 40 minut 2 - 13 3- 5. No i od tej pory budziła sie raz na karmienie.Wiec moze trzeba troche poczekać. Spróbuje jeszcze kiedys ale tez jak mysle ze zaraz sasiad bedzie mi walił w rury:duren:
Hi hi dzis jak mackowi pokazałam zajaca to zaczał kicac na czworaka po całym pokoju :sofunny:\Ok dobranoc

Odnośnik do komentarza

Sylviatko no właśnie - szkoda, że dziewczyny zajrzały tylko i nie piszą z nami :( Musimy nadrabiać same ;)
Może masz rację, że Ala coś niedoleczone miała i stąd te kłopoty. Szkoda, że dopiero w poniedziałek wizyta. Ale może do tego czasu już przejdzie.

lisiczka no widzisz, dzieci bardzo różnie rosną i jak widać Martynka ma szansę wyrosnąć jeszcze na całkiem wysoką dziewczynkę;) Może w podstawówce będzie najwyższa w klasie ;)
Też mi czasem sił brak, ręce opadają jak mała coś wymyśli. Jak dotrwa w miarę czysta do obiadu, to już jestem zadowolona. Bo czasem to by wypadało ją 3 razy na dzień przebierać. Ale nie robię tego. Jeśli nie jest to naprawdę konieczne, to nie zmieniam ubranek.
Martynie też wolno zęby rosną. Teraz ma 5. Ten 5 dopiero niedawno się przebił. Może wyjdzie drugi na górze, ale więcej to ja tam nie widzę.

madzia no jak umowa to umowa. Umów się z Mikołajem, żeby pod choinkę przyniósł ci furę prezentów ;)
Unikam wizyt w przychodni z tej samej przyczyny ;) Wczoraj przez telefon zamówiłam sobie receptę na witaminę D. A na przyszły tydzień zapisałam sie do innej lekarki, bo chcę zważyć i zmierzyć Martynę. Poza tym trochę mnie martwi, bo ostatnio często drapie się w uchu i mnie też prosi, żebym ją drapała. Zastanawiam się czy coś jest z tym uszkiem czy to jakaś nowa pieszczota.
Nie mam pojęcia co to za krostki mogą być.
Co do karmienia - mam dużo szczęścia, bo Martyna jakoś tak sama z siebie przestała jadać w nocy. Ale wcześniej ja przestałam do niej wstawać tak często. Jak bardzo nie płakała, to czekałam aż sama się uspokoi. Często zasypiała bez mojej pomocy. Jeśli płacz trwał dłużej, to wstawałam do niej i starałam się utulić. Dopiero jak widziałam, że naprawdę chce pierś, to jej dawałam. A potem jakoś z dnia na dzień zaczęła przesypiać noce. Nie wiem jak wy sypiacie - czy sypiasz z nim w pokoju czy z wami w łóżku itd. Ale może też spróbuj nie reagować na każdy sygnał od niego i z tym karmieniem też go trochę przetrzymać.

Martynie ustąpił wreszcie katar. Mam nadzieję, że na dobre, bo chciałabym się w przyszłym tygodniu wyrwać z nią trochę z domu. Przyszły tydzień znów jesteśmy same - tym razem mąż wypoczywa a nie pracuje. Powiem wam, że z reguły w takiej sytuacji radzę sobie lepiej niż jak on jest. Jestem zdecydowanie lepiej zorganizowana. Wiem, że mogę liczyć tylko na siebie i jakoś daję sobie radę.

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

czesc madzia16 ogromnie Ci wspolczuje tych rykow:-(( Starszne to musialo byc. Chyba nie jestes jeszcze gotowa na ta zmiane... Za jakis czas trzeba bedzie sie zaprzec i przetrzymac... Uleganie bedzie prowadzilo do coraz gorszych rykow - Maciek bedzie wiedzial, ze swoj cel osiagnie, jezeli bedzie dostatecznie dlugo i glosno wrzeszczal. Wcale nie jest za maly, zeby wymuszac. Kiedy moja Gwiazda miala okolo pol roku, zauwazylam, ze jak ja odkladalam do lezaczka, wrzeszczala, a kiedy tylko ja podnosilam od razy byla cicho. Jak przestalam na to reagowac wymuszenia sie skonczyly (teraz wracaj;-). Nie zamierzam robic wszystkiego tak, jak ona chce. Rodzice sa od stawiania granic i dziecko musi przezywac frustracje, bo nie zawsze w zyciu wszystko bedzie po jego mysli. Nawet jezeli rodzicie beda robic to, czego zyczy sobie ich dziecko, w koncu wyjdzie ono w swiat i tam sie dopiero zdziwi, ze nie kreci sie on w okol niego... Koncze juz moj "psychologiczny" wywod. Nie widze Twojego zdjecia w konkursie "Spie i snie":-) Koniecznie cos wybierz, bo masz szanse na zwyciestwo ze swoimi fotkami.

Odnośnik do komentarza

Witam

Zabrałam dziewczynki tu Zajęcia dla dzieci - Edukado - zajęcia edukacyjne Prawda, że zapowiada się fajnie? Niestety nie do końca tak jest, trzciny już nie ma, podobnie jak kolorowych kamyków i norki. Dziewczynkom podobało się, bo było dużo przestrzeni do biegania, zabawek, ale nie zachęciło mnie, by od czasu do czasu zabierać tam dziewczyny zwłaszcza gdybym miała korzystać z komunikacji miejskiej i jechać godzinę. Zajęcia mają ciekawe, ale cena zniechęca.

Sylviatko oby gorączka nie wróciła
Lisiczka skoro Martynka jest na 10 centylu to jest ok. Kto i na jakiej podstawie stwierdził, że brakuje jej 4cm?:Szok: Przed nią jeszcze długi etap wzrostu, więc kto wie, czy rodziców nie przerośnie :Oczko:
Madzia miksowac do 3r.ż?? :Szok: A co z nauką gryzienia i przeżuwania? Nie wiem co to może być ma buźce Maćka. Co do odzwyczajania od nocnego karmienia, to nie mam własnych doświadczeń, bo dziewczyny same rezygnowały i to nawet za wcześnie. Wiem jak to robiły Marcówki. Musiały poświęcić kilka nocy, by później były spokojne. Było dużo płaczu, tego się raczej nie uniknie, ale z nocy na noc jest coraz mniej. No i dobrze, gdy Mąż czynnie w tym uczestniczy, bo u Ciebie Maciek zawsze będzie czuł mleko.
Jola dobrze, że już po katarze. Ja też najmniej zorganizowana jestem wtedy kiedy jest K. Ja mam poczucie, że mam pomoc, on ma poczucie, że ma wolne i nic nie musi :Oczko:

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!

Zbieram sie do pracy, a mi sie nie chce....:Oczko: Odzwyczailam sie pracowac w sobote :P
Ala chyba jednak jakiegos wirusa ze zlobka przytargala. Babeczki w zlobku mi mowily o tej chorobie, ale nawet nie pamietam jak sie nazywa. :P Szczerze mowiac to przechodzilismy to w tym roku juz... Ale nie spotkalam sie z tym w Polsce, albo moze mnie ominelo:arf: Najpierw dziecku ropieja oczka i ma straszny katar (zielony), a pozniej ma biegunke i moze wymiotowac. Tak przynajmniej ostatnio lekarz mi tlumaczyl. Mam nadzieje, ze druga faza ominie teraz Alutke...

ania To sie wybiegalas na tej sali, hehe ;)

madzia tak jak Renia zaraz pomyslalam o nauce przezuwania i gryzienia. Tutaj sa bardzo na to wyczuleni i w wielu poradnikach nakazuja coraz wieksze kawalki dzieciom dawac. No i mozna to znalezc w sloiczkach - dla dzieci od 1 roku juz nie ma tak jednolitych papek...

Ide sie myc. Przepraszam, ze wszystkim nie odpisalam. Milego dzionka. Papapa. :D

Sylwia i Ala :yes: http://lilypie.com/pic/071128/Zvdy.jpghttp://b2.lilypie.com/KqGb0/.png

Odnośnik do komentarza

ania eee tam, dzielna... Jak chłopa nie ma w domu, to przynajmniej więcej spokoju ;)

Renia uuu, szkoda, że Edukado tak cię rozczarowało. A ja już nie mogłam sie doczekać kidy z Martyną uda mi się tam wybrać. Trzeba będzie czegoś innego poszukać ;)
Lepiej sama bym nie ujęła tego w czym kłopot jak mąż jest w domu ;) Święta racja. U nas identycznie.

Sylviatko jak tam z Alusią? Lepiej się czuje?

No to my pożegnałyśmy męża i tydzień jesteśmy same. Już dzisiaj tata do mnie zadzwonił i zaprosił na jutro, bo "co tak będziemy same siedzieć" ;) Miał nawet przyjechać po nas, ale szkoda mi go gnać tak, bo te kursy w tą i z powrotem to w końcu ponad 60km wyjdzie. Pojedziemy autobusem i przy tej okazji krótki spacerek jeszcze zaliczymy.

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

hej wszystkim moja Oliweczka przyjela mnie milo.wiecie co ona jest cudowna,ale tez i wredna poniewaz jak cos jej nie pasuje albo cos sie dla nie nie da czego chce to potrafi powalic sie na podloge i glowa .mam nadzieje ze ona sie od tego odzwyczai.
renia ja tak samo jak ty staram sie nie przejmowac jak Oliweczka placze po prostu nie zwarcam uwagi
lisiczka moja ma juz duzo zabkow moze z 14

dzis zle sie czuje bo jest mi slabo,chce sie :sen:,mam nadzieje ze zabka zaraz zasnie to i ja pojde do lozeczka

wszystkim mowie dobrej nocy

aga

http://images33.fotosik.pl/35/44c7d5a9b703107bm.jpghttp://b2.lilypie.com/Gnm4p1/.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczynki! Przedwczoraj próbowałam nie dac mackowi cycka jak sie obudził 2 godziny po jedzeniu.No i wyszło ale tylko połowicznie tzn płakał godzine a potem z 15 min przez sen (straszne...) no ale i tak w koncu sie obudził po 2,5 h. A wczoraj znów pobudki co 2 godziny..a ja uległam. W koncu kiedy sie zbiore w kupe i mu nie dam. Dzis go nakarmiłam na fula (własnie sie obudził po 40 min od zasniecia otwieram drzwi do pokoju a on wedruje do drzwi...Biedulek. Ale cycka nie dałam utuliłam. Chyba sie obudził bo za duzo zjadl....na poduszce było troche mokro wiec chyba ulał. Zobaczymy kiedy wstanie. Jutro ide do pracy wiec lece spac zeby sie wyspac dobranoc

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!

Ja znowu ledwo zyje. Ala znowu bydzila sie tym razem z takim wrzaskiem, ze chyba cala ulice pobudzila. Przy tym co chwile pokazywala na zabki, wiec teraz to chyba ich przyczyna. A dziasla spuchniete na maxa Nurofen nie pomogl na to. Dopiero po czobku jakos poszla spac. Pojde kupie dzis te granulki homeop. Moze bedzie jej lepiej po nich...
Ja dzis mam wolne, ale musze pozalatwiac pare spraw i trzeba bylo po to wstac wczesniej...

madzia Wspolczuje tych nocek. A probowalas malemu moze dawac wode do picia w zastepstwie?

aga Albo sie odzyczai (jak nie bedziesz reagowac) albo wyrosnie na mala terrorystke. U nas tez podobne sceny...

Ide sie ogarnac i zrobic jako taki plan ;) Milego dzionka. Pozniej cos skrobne :D

Sylwia i Ala :yes: http://lilypie.com/pic/071128/Zvdy.jpghttp://b2.lilypie.com/KqGb0/.png

Odnośnik do komentarza

Witam

ależ tu było cicho przez weekend.
W niedzielę zabrałam Marysię do kina na bajki i zabawy. Nie mogę się odczekać kiedy Tosię będę tam zabierać, będzie tańczyć i śpiewać. A z drugiej strony chciałabym, by ten czas, kiedy jest takim słodkim roczniakiem trwał wiecznie. Jest taka kochana i pocieszna :Uśmiech:

Jola spokojnego tygodnia bez Męża.
Madzia musisz być bardzo przekonana do pożegnania z nocnym karmieniem. Pamiętaj, że jak podejmiesz tę decyzję, to musisz być konsekwentna, nie ulegać, nie i koniec, choćby wył godzinami. Inaczej zrobisz tylko zamęt Maćkowi. Tak jest przy uczeniu i oduczaniu czegokolwiek. Powodzenia.
Sylviatko oby ząbki szybko wyszły.

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

aga oj, chyba wszystkie te dzieciaki teraz takie uparte. Wygląda na to, że trzeba sie uzbroić w cierpliwość i liczyć na to, że za jakiś czas będzie lepiej.

madzia może oboje nie dojrzeliście jeszcze, żeby przerwać to nocne cyckanie. Ale kiedyś przyjdzie ten moment i będziesz twarda. Pokaż nam świąteczne zdjęcia Maciusia ;)

Sylviatko co tam u lekarza (chyba miałaś być dziś z Alą)?

Renia fajne zdjęcia z Edukado. Wygląda jakby dziewczynki dobrze się bawiły. A z Martyną mam to samo co ty - z jednej strony już zaczynam tęsknić za tym maleństwem, a z drugiej nie mogę się doczekać jak będzie starsza, będzie robiła to czy tamto...

Jutro jedziemy do ciężarnej koleżanki. Miałyśmy pojechać w zeszłym tygodniu, ale przez katar Martyny musiałam to przełożyć. Mam nadzieję, że do jutra jeszcze nie urodzi ;) Poza tym robię dla nich taki obrazek haftowany z imieniem, datą narodzin itd. Ale brakuje mi jeszcze trochę, więc to kolejny powód, żeby maluch się jeszcze wstrzymał ;)

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Renia dzięki, spotkanie u koleżanki udane. Musiałyśmy wyjść trochę wcześniej niż planowałam, bo Martyna już marudziła. Ale może to lepiej - nie wymęczyłyśmy ciężarnej ;)

Jutro wybieram się znowu na wykłady do fundacji. Temat bardzo na czasie - czy dziecku potrzebna jest dyscyplina ;) Byłam już raz na podobnym wykładzie, ale nie zaszkodzi powtórzyć materiał ;)

Byłam dziś z Martyną w przychodni. Trafiłyśmy do zupełnie innej lekarki, bo nasza do końca roku nie ma już terminów. Ale jestem zadowolona, bo bardzo dokładnie obejrzała małą, posprawdzała wszystko. No i na szczęście wszystko jest w porządku. Martyna ma już 80cm i waży ponad 10kg. Powiedziała mi, że koło półtora roku powinnyśmy się wybrać na kontrolę do ortopedy. No i pogoniła mnie ze szczepieniem. Ale nie była bardzo męcząca, bo powiedziała, żebym z tym to już do naszej lekarki przyszła ;)

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Hej, hej

aga2728 nie mow, ze Oliwka jest wredna! Wszystkie szkraby dokazuja i od nas zalezy na co im pozwolimy, a na co nie.

Niedawno wrocilam z wykaldu, o ktorym pisala Jola Wyklad jak wyklad, ale Jola wyglada dzis fantasycznie:-))

Corunia budzila sie dzis 2x w nocy i gdyby nie to, ze szlysmy do Fundacji, pewnie bysmy pospaly do 9. Ale nie zaluje tej mobilizacji. Poza tym Paulina teraz spi zmeczona wrazeniami i mam dzieki temu troche relaksu.

renia slyszalam kiedys, ze bunt 2 latka zaczyna sie w 8. miesiacu zycia;-)

Sylviatko co nowego u Was?

Odnośnik do komentarza

Jola czekam na relację z wykładu, co mówili o dyscyplinie? Duża Martynka. Tosi dużo brakuje do 10kg, już bliżej do 80cm, choć jakieś 4-5cm brakuje :Oczko:
Ania ja obserwowałam, że ten bunt zaczyna się w okolicach 1,5 roku, ale może teraz dzieci szybciej się rozwijają :Oczko: Tosia dużo spokojniejsza od Marysi i mam nadzieję, że łagodniej będzie przechodzić ten okres buntu :Uśmiech:

Renia z Marysi

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki! Uff w koncu sie wczoraj wyspalam, wstawałam tylko co 3 godziny.
Jola Napisz jak mozesz czego sie dowiedziałas na wykładach.
U nas ok, Maciejek jest dosc grzecznym chłopcem tylko denerwuje mnie jak łazi po domu i marudzi steka. Kurcze szkoda mi go czaami bo cos chce przekazac powiedziec a tylko steka i pokazuje reka. Ale jest taki smieszny i pocieszny, widac ze zartuje i wygłupia sie celowo.
Jola Dawaj fotki chce zobaczyc jak fantastycznie wygladasz.
Renia Ciekawe jak to bedzie w okresie potencjalnego buntu...Chociaz nie u wszystkich dzieci u moich znajomych miał miejsce. Ja tam sie ciesze ze przynajmniej łatwiej mi sie bedzie dogadac z Maciejkiem.

Odnośnik do komentarza

ania lejesz miód na me serce :) Tylko żebyś nie przesadziła z tą słodyczą ;)

madzia no jakoś nie wpadłam na to, żeby sobie fotkę dziś zrobić. A głowy nie daję, że jutro będę wyglądać równie dobrze ;)
Super wasza kartka świąteczna (jak każde zdjęcie zresztą).

No to jeszcze postaram się streścić co było na wykładzie.
Dziecku potrzebna jest dyscyplina rozumiana jako granice, zasady itd. Nie jako sztywne ograniczenia albo kary. Trzeba jasno określać własne granice, konsekwentnie wymagać ich przestrzegania i szanować granice dziecka. Granice nie są czymś wrodzonym i musimy od dziecka uczyć się ich wyznaczania i respektowania. Ale te nakazy i zakazy nie mogą też być zbyt sztywne i zbyt surowe, bo dziecko może wtedy zrobić się np zalęknione. Dzieci cały czas próbują te granice przekraczać, jakby testują nas, szybko "zapominają" o zasadach. Ale zadaniem rodziców jest nakładanie ograniczeń i pilnowanie ich przestrzegania (nawet jak to się sprowadza w kolko do tego samego). Granice zapewniają dziecku poczucie bezpieczeństwa. Przy takich maluchach jak nasze to w ogóle nie ma mowy o karach, takie pojęcie nie istnieje. Ale tu w ogóle nie stosuje się takich tradycyjnych kar. Zamiast tego: stawianie granic i reagowanie jak coś jest nie tak; ostry sprzeciw; pokazanie jak można naprawić zło; wybór ("albo przestaniesz kopać babcię albo wyjdziesz z pokoju"); dać odczuć konsekwencje.
Ale wywód strzeliłam ;)
Ania - może dodasz coś jeszcze?

http://b2.lilypie.com/B88Fp1/.png

Odnośnik do komentarza

Jolu nie slodzilam:-) ale juz nic wiecej w temacie Twojej oczywistej przeciez urody:-*
Wyklad rzeczywiscie niezly. Wykladowczyni opiera sie na metodach autorow ksiazek: "Jak mowic, zeby dzieci nas sluchaly i jak sluchac, zeby dzieci do nas mowily" czy jakos tak. Zmierzam nabyc wszystkie 5:-)

madzia zdjecia wstawimy w piatek;-) najpozniej w sobote;-)

renia o tym poczatku buntu juz w 8. miesiacu wycztalam w Jezyku dwulatka T. Hogg:-))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...