Skocz do zawartości
Forum

Lutówki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

hejo :)
róbie sobie te sesyjki fajna pamiątka ja za to maniętnie tworzę dzieciom fotoksiązki każdy ma swoje :)
byłam w tmtym tygodniu u lekarze na połówkowych i wszystko ok łozysko sie podniosło ogólnie wszystko w porządku tylko u nóżek podejrzenie dodatkowych paluszków do sprawdzenia za miesiąc ,ale te paluszki to geny wiec biorę to na spokojnie oby nic innego nie było .

Dziś byłam w poszykiwaniu kurtki zimowej bo na pierwszy listopad chciała bym mieć ją by mi było ciepło i załamka jak ładna to brzuch mi lutowy sie nie zmieści jak szerokie to okropne ja nie wiem co to będzie a nie chę też płacić niewiadomo ile za kurtkę na 4 miesiące ech
a w brzuchu mam az 104 a to połowa yyy kto da wiecej :P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50459.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53521.png

Odnośnik do komentarza

Zoja ja prawie jak rzut beretem bo Gorzów. :) Zaczęłam dziś 25 tydzień. 24 był chyba najgorszy ze wszystkich. Na początku miałam gorączkę 38,3. Potem kilka nocy bezsennych, do 5 rano oczy jak pięć złoty a wczoraj złapała mnie grypa żołądkowa. :( Na całe szczęście dziś jest już troszkę lepiej. :) A jak Wy dziewczyny się czujecie?

http://fajnamama.pl/suwaczki/rbdyc1u.png

Odnośnik do komentarza

EmiliaFG no ja zaczęłam 21 tydzień, więc Ty sam początek ja sam koniec, może i na marzec się załapię :) zobaczymy jak to będzie
Grypę żołądkową miałam tydzień temu, zaraziłam się od córki, potem ja "umierałam" ale serio myślałam że dosłownie się odwodnię, potem mój syn, a na końcu mojego męża dopadło, choć chodził dumny ze mu się udało, to potem odchorował dłużej niż wszyscy :)
Taki okres chyba jesienny już zaczął się.
A z tym spaniem to ja mam co jakiś czas...budzę się o 3 w nocy i leżę z nadzieją, że usnę ale jednak nie...włączam kompa i gram w jakaś grę typu "kulki" po 2h zasypiam :) nie wiem dlaczego bo ja kocham spać, no ale ciąża ma swoje prawa, dość czasem zaskakujące :)

Gorzów blisko, gdybyś się wybierała do Poznania - zapraszam na herbatkę owocową :) lub inną :)
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zoja dziękuję za zaproszenie na herbatkę ale raczej nie skorzystam. Nawet jak zakupy jakieś chcę z IKEI to zlecam przyjaciółce bo mieszka i pracuje w Poznaniu ale czasem przyjeżdża mnie odwiedzać i dotknąć Leośka. :) Ja na pewno urodzę w styczniu, w połowie. Zobaczycie!!
A to zazwyczaj jest tak, że jak ktoś z kogoś się śmieje to ma tak samo i jeszcze dłużej i w przypadku Twojego męża się sprawdziło. :P Ty grasz w nocy w gry a ja do 5 czasem oglądam kuchenne rewolucje. Albo mam talent ostatnio. Myślę, że możemy zgonić to na ciąże bo ja przed ciążą potrafiłam spać z 12 albo i 14 godzin pod rząd a teraz jak patrze jak mój mąż słodko śpi a ja nie moge.. To szlag mnie trafia bo nawet kot przychodzi i śpi przy mnie. :D
MMag mam kuzynkę co ma termin dwa tygodnie po mnie i jak patrze na jej brzuch.. To pytam gdzie schowała dziecko? :D Z moim.. Bez porównania. A jak dziewczyny kwestia rozciągająca się brzucha, pojawiają się Wam już rozstępy?

http://fajnamama.pl/suwaczki/rbdyc1u.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie, tego brzucha to troszkę zazdroszczę :) bo ja nie mogę pójść do kasy dla kobiet w ciąży, wyśmiali by mnie, nikt mi miejsca nie ustąpi...nigdzie, nie ma mowy, jeszcze by mnie zgonili :) ale z drugiej strony jeszcze się tego brzuszka troszkę nanoszę nie? więc nie ma co narzekać.
A przez to, ze gruba jestem to każdy myśli że ot po prostu więcej się najadłam jeszcze :)
no ciekawe kiedy która urodzi, powiem Wam ze się boję porodu...chyba dlatego, ze wiem co mnie czeka, najbardziej luzacko szłam na pierwszy.
Gdy odeszły mi wody przy drugim, rozchodziłam skurcze i podjechałam pod szpital już z regularnymi skurczami to pod samą bramą wszystko mi przeszło i mówię do męża - wracajmy do domu, ja tam nie idę :) na siłę mnie zaciągnął, bo mówi co my w domu zrobimy? :) ale mi autentycznie wszystko przeszło całkiem :) ze strachu!

Odnośnik do komentarza

Wisienka ja tak spać nie mogłam dwie noce, jak zasnęłam po drugiej nocy o 5 to musiałam wstać na badania o 8 i potem cały dzień się jakoś przemęczyłam i wszystko mi się uregulowało. Na razie (odpukać!) sypiam normalnie. :)
Zoja ale nie mam na tyle brzucha by mnie przepuszczono gdziekolwiek, no coś Ty! Daj mi jeszcze miesiąc a będę wszędzie się wpychać bo jak stoję chwile w miejscu to zaraz słabo i duszno mi się robi nie wiedzieć dlaczego. Na razie jakoś porodu się nie boje może dlatego, że nigdy tego nie przeszłam i mam nadzieje na cc? Jestem typem człowieka, który lubi mieć wszystko z góry ustalone i założone. Bym nie musiała się potem martwić. Męża urlop będzie można spokojnie dopasować. :)
Mmag też dziś musiałam kupić kurtkę. :D choć w płaszcz jeszcze się mieszczę to do końca zimy może być średnio. :P

http://fajnamama.pl/suwaczki/rbdyc1u.png

Odnośnik do komentarza

Czasem jak czytam wypowiedzi dziewczyn właśnie dotyczących badań laboratoryjnych to łapie się za głowę, dosłownie! Na całe szczęście ja znalazłam taką placówkę w której nigdy nie miałam kolejki. Nawet nie przeszkadza mi to, że muszę dojeżdżać na drugi koniec miasta bo robię to samochodem. :) I moje miasto nie jest duże. W okolicznych placówkach ludzie stoją czasem w kolejce wychodzącej za drzwi.. A w poniedziałek idę zrobić krzywą cukrowa, trzymajcie kciuki! :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/rbdyc1u.png

Odnośnik do komentarza

:) są jednak plusy dużego brzuszka:) mi tam nikt nie ustąpi, dziś jeszcze mnie zjechali, że zaparkowałam źle, mimo, że znak na to pozwalał. No ale...ktoś szedł chyba w niezbyt dobrym nastroju i chciał ten nastrój przekazać innym, ale nie udało się...nadal mam dobry humor :)

Zakochałam się w tkaninie Minky i zamówiłam kocyk dla Niuni, można było dodać imię na kocyku, ale... nie wiem na 100%, bo w domu trwają negocjacje, burzliwe dyskusje i propozycje, nawet przyjaciele dzwonią z imionami :)
Ale już mam kolejny raz potwierdzone, że będzie dziewczynka, że dziewczynka nasza nie zmieniła się w chłopca, tak jak to było u naszych znajomych :) stąd dopytuję na każdej wizycie :)

Odnośnik do komentarza

MMag no właśnie te kocyki :) zamówiłam kolejny :)
Co do porodów to nie powiedziałabym, że dobrze mi idą :) wolałabym już mieć to za sobą :) i to właśnie one powstrzymywały mnie przed kolejnymi ciążami, ale człowiek na szczęście zapomina!!!! :) Zresztą każdy ma inny próg bólu, inaczej przeżywa, ja to mam bardzo niski próg bólu, o ile w ogóle jakikolwiek mam :)
a z drugiej strony już się nie mogę doczekać aż wrócę do domu z Kruszynką naszą.

o tym adapterze czytałam, fajna spawa, ja wybieram się po jakieś spodnie, bo nie mogę ciągle chodzić w dresach... musze coś znaleźć w jakiejś rozsądnej cenie.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) Niestety ale chyba mam cukrzycę ciążową. Wyniki z testu obciążenia glukozą nie wyszły dobre. Z moczu zresztą tez nie, tak jakbym miała zapalenie, które przechodzę bezobjawowo bo nic mnie nie piecze ani nie swędzi. Jestem trochę podłamana bo nie wiem czym dla mnie się to skończy. Czy tylko dieta czy insuliną w późniejszym czasie..

http://fajnamama.pl/suwaczki/rbdyc1u.png

Odnośnik do komentarza

EmiliaFG - o rety, nie wiem z czym się to wiąże, ale poczekaj na wizytę, lekarz Ci powie wszystko co i jak, ja mam już żelazo 10..więc tragicznie już od miesiąca na tardyferonie lecę i to podwójnie, ale aż się boje wyniki robić.
Przy pierwszym porodzie miałam, co opóźniło poród o kilka godzin, ale dało mi czas na odpoczynek, przy drugim uparłam się że bez tego nie urodzę, zablokowałam się i jak mi anestezjolog wbiła się to od razu miałam rozwarcie 10,nie zdążyli mi podać już tego leku, mówili ze jakby podali to by powstrzymało wszystko, a ja już po prostu rodziłam. Położna powiedziała, że ja się zablokowałam ze bez tego nie urodzę i jak już poczułam że będzie to znieczulenie to puścił mnie stres, więc raczej dugi raz było bez, bo kroplówkę anestezjolog miała w ręce :)

też się boje tej krzywej cukrzycowej...
a bakterie w moczu w ciąży to norma, większość coś tam ma, co chwile coś się dzieje, zapalenia, więc spokojnie, wszystko do opanowania!

Nasza córa tydzień temu miała 350gram, ma teraz do następnej wizyty podwoić swoją wagę :) obym tylko ja nie podwajała :)

Odnośnik do komentarza

Staram się nie martwić i nie nakręcać. :) Rzuciłam słodycze automatycznie. Po 2 godzinach wynik był 157 a norma do 140 więc tragedii nie ma ale za to po godzinie skoczył mi cukier na 181. :P Infekcją też się nie przejmuje bo przed ciążą miałam kilka razy zapalenie pęcherza. Po prostu nadciśnienie mi nie wystarczyło i musiała dojść mi cukrzyca. To mnie trochę rozbroiło. :)
Ale nie bójcie się wypicia tej glukozy. Dla mnie była pyszniasta! Z wyciśniętą cytrynka oczywiście. :) W laboratorium dobrze się czułam a jak wróciłam do domu to przespałam cały dzień i już wiedziałam, że coś jest nie w porządku. Za to wyniki krwi bardzo mi się poprawiły, nawet hemoglobina skoczyła do góry i płytki krwi :)
Coraz większe będą te nasze dzieciaki. :) Sama nie mogę doczekać się USG, które mam w poniedziałek. 26 września młody ważył 385gram a teraz mam nadzieje chociaż na 700 :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/rbdyc1u.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w 6 miesiacu i mam na plusie 8kg,ale zre duzo slodyczy :( ale w sumie tyje zgodnie z tym wskaznikiem.ale nigdy nie przekroczylam 59 kg wiec 67 jest dla mnie lekkim szokiem :)
Gorzej ze od tygodnia nie moge pozbyc sie przeziebienia.ciagle kaszle az boje sie o swoja macice ,ktora jak kaszle to sie napina.
Bylam u lekarza ale niestety musi samo przejsc :( zadnych lekow

Odnośnik do komentarza

Skorpion84 herbatka z miodem i cytryną, soczki malinowe, jakieś lipowe, powinno Ci pomóc, ale dużo pij. Też miałam 2 tygodnie temu jakieś przeziębienie, ale udało mi się miodem, cytryną wyciągnąć organizm.

A ja dziewczyny mam nadwagę, dlatego w ciąży muszę się pilnować, pilnuje się ale i tak tyję :( mimo, że odmawiam sobie wszystkiego choć miałabym ochotę na coś, to nie jem. Jem 5 posiłków dziennie, malutkich delikatnych i nic to nie daje, byłam u dietetyczki, ale przez to ze ją ciągle jestem na diecie to mam spowolnioną przemianę materii i to właśnie dlatego, a żeby ją rozruszać musiałabym zacząć więcej jeść, ale boję się że przytyję więcej i to jest błędne koło :(

Odnośnik do komentarza

Mi dzisiaj Pani doktor u której byłam poleciła rozgnieść dwa banany, dać na to 2 łyżki miodu i wymieszać z 400 ml wody. Powinien powstać coś jakby shake. Rozdzielić to na 3 równe porcje i wypić rano/południe/wieczór. Niby pomaga. Warto spróbować i tak nic nie tracicie. :)
Zoja ja tez mam kilogramy sprzed ciąży i to naprawdę sporo ale nie odmawiałam sobie do tej pory, teraz rzuciłam słodycze i kilka innych rzeczy ze względu na wysoki cukier.

http://fajnamama.pl/suwaczki/rbdyc1u.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...