Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2008


Renatka

Rekomendowane odpowiedzi

No ja dopiero dzisiaj ale również przekażcie swoim pociechom życzenia od ciotki Agi no i wam kochane cieprliwości przede wszystkim.

Poza tym u nas wreszcie spokój, no w miarę oczywiście.

Ostatnie dwa dni mieliśmy pod znakiem Karoli bo nagle stracila apetyty i zaczeła mocno gorączkować. Powiem szczerze stres był wieli bo jak dostała 39 st. to mocno sie wystraszyliśmy. Lekarka kazała zrobić pełną analitykę i na szczęście pracuję w szpitalu dziewczyny z laboratorium na cito zrobiły wyniki. Okazało się że nasz aniołek jest zdrowy jak rydz, ale w tym momencie zadzwoniła niania że karola leci przez ręce i ma powyżej 39 st. Lekarka kazała przyjść żeby ją sprawdzić i niania mówila że Karola jak na dobrym przeglądzie w salonie samochodowym razem z paznokciami została sprawdzona.
Diagnoza ostatnia wybijająca się trójka, mnie sie wydawało że ma już wszystkie ale ta sie jeszcze nie wykluła.

Nie wiem jak wasze dzieciatka przeżyły trójki, ale szczerze powiedziawszy jak z resztą ząbalów nie było problemów to z tymi mała męczy sie okropnie.

Trzymam kciuki coby u was było lepiej.
Pozdrawiam i miłego dzionka życzę.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Tosi wylazly dwie dolne trojki... uff... alleluja!:cherli3:

tusia u nas obylo sie bez temperatury tym razem, ale swedzi ja niemilosiernie i od 2 miesiecy wali sie po buzi:// zostaly jeszcze 2 trojki na gorze - sa w drodze - wiec mam nadzieje ze za chwile ostana sie ino 5-tki. Wspolczuje Tobie i Karolci ciezkich przejsc i zycze zeby wstretne zebiska daly ujuz spokoj!!!

Toś wczoraj zgarnela mase prezentow - od nas dostala pistolet do robienia baniek oraz zestaw klocko-kubeczkow do piasku albo do ukladania. Okazalo sie to strzalem w dziesiatke, bo dzis caly dzien ukladala klocuchy:)) poza tym dostala klocki typu duplo, malenkie naczynka kuchenne, malutka lale z grzebyczkiem i kregle.
A szczesliwa byla jak nie wiem co!!!
Milego dzionka:)

Odnośnik do komentarza

witajcie ja jak ostatnio tylko na chwilke,od jutra bede miała wiecej czasu bo babcia ma urlop takze troche mnie odciazy;)
Wyprowadzka z Sącza poszła całkiem niezle, zapakowalismy sie na raz przy czym kilka kartonow z ksiazkami i jakimis pierdulami zostawilismy u znajomych w piwnicy
Od dwoch nocek Tys cos goraczkuje tzn w wiekszosci ma stan podgoraczkowy 37,7 dzis w nocy miala 38,5 bylam z nia dla pewnosci u lekarki ale ta po zbadaniu stwierdzila ze nic jej nie jest jedynie troche zaczerwienione gardło, mamy psikac Tantum Verde i zbijac temp powyzej 38. Strzelam ze to znow zęby takze narazie siedzimy w domu.
pozdrawiam Was serdecznie i przesłyłam spóźnione zyczenia dla Dzieciaczków:*:zwyrazami_milosci:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki!

Karinka super, że tak sprawnie poszło :) teraz babcia pomoże ::): zdrówka dla Tosiaczka i oby 5-ki szybko wyszły bo u nas to czarno widze taka jest jazda jak nigdy..:/

Tusia gratulacje zdolniacho :D:cherli3: dużo sił i tobie zyczę! Nie wiem jak Wy, ale mnie juz często cierpliwości brakuje..przez te 5-ki i ciągle jazdy jakoś przemeczona już jestem. Przypominaja mi sie kolki malego jak miał przez 1,5 mies od 3 tyg zycia..porównywalnie do wtedy jestem u kresu sił..tyle, że wtedy było go mniej w ciągu dnia :Oczko: U nas trojki wyszły spokojnie, tarł tylko buzie, slinił się, gryzł wszystko, a teraz sie strasznie nerwowy, krzykliwy zrobił przy tych 5-kach. Ale to duże zeby więc nie dziwie mu się że go bolą..

Powiem wam, że mój jest wogóle jakis dziwny. Jeszcze ani raz w zyciu goraczki nie miał. Raz czy dwa miał tylko stan podgoraczkowy. Chyba za dużo o tym zawsze myślałam, że sie boje gorączek i chorób i jakoś tak się szczęśliwie póki co składa. Nawet badań krwi i moczy mu nigdy nie robiłam..w sumie bym chciala go sprawdzić, ale szkoda mi go kłuć bez powodu.

Allayiala pogratuować trójeczek! fajnie, że prezenty trafiły w gust małej :)
Mój dostał garaż piętrowy na samochody i rowerek nawet doszedł w dniu dziecka, a dziś jedziemy do babci po prezenty :)

Oto mój rowerzysta :) tylko ciekawe kiedy pedałowanie zaskoczy, ale rowerek b.fajny :) i spokojnie wystarczy do 3 roku życia. Koleżanki synek sie przeniósł z niego od razu na 16 calowy w wieku 3,5 roku/4lat.

Miłego dnia!

Odnośnik do komentarza

Hejka,
nie jestem w stanie nadrobić zaległości, bo cały czas coś robię. Wygospodarowałam chwilkę po tym, jak Liluś padła po całej procesji i sypaniu kwiatków :)

Tych, którzy ciekawi co u nas słychać informuję, że jesteśmy w trakcie załatwiania kredytu hipotecznego na rozbudowę domku. Troszkę chcemy pozmieniać w tym co jest i wyremontować. Część pójdzie z dofinansowania, bo jeden z pokoi to lokal mojej firmy hehe...

Nasza wizja naszych dziewiędziesięciu m2:

http://farm4.static.flickr.com/3539/4611966346_193f5d177d.jpg

Także narazie nr 1 do dylematy remontowe, szukanie fachowców i hydroizolacja piwnicy. Po powodzi na szczęście nic domkowi się nie trafiło. Naszą rzekę wyregulowali i miała dobry przepływ, choć był ogłoszony stan powodziowy. Z resztą dom już jedną powódź 22 lata temu przetrwał. Jest w zadziwiającym stanie jak na swój wiek i pewnie niektórzy dziwią się, że my chcemy w ogóle coś tam robić...

Nr 2 to moja działalność. Byłam w środę na spotkaniu. Po weekendzie lecę z poręczycielami podpisywać oświadczenia, a później umowę i w końcu dostanę pieniążki. Szkoda tylko, że kursy walut takie wysokie, bo nie sprzyja to za bardzo dobrym cenom kosmetyków, które będę sprzedawać. Poza tym umawiam kolejną realizację strony internetowej dla pewnej dużej firmy.

Nr 3 to sprawy okołogłówne :) Lila "cofnęła się" w rozwoju i przestała być rozmowna, a już myślałam, że nadgoni Tosię :) Dzień Dziecka przeżyliśmy pod znakiem ciastoliny. Rowerek też jest hitem, odkąd dotarł do nas po wielu allegrowych perypetiach.

No i to by było na tyle u nas. Więcej zawsze znajdziecie TU

Pozdrawiam i tęsknię za Wami :*

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

czesc Dziewczynki,
U nas nadal trojki z natarciu, ale sa juz 3! katar byl tylko 1 dzien wiec to pewno zebiszcza.
W dlugi weekend Tosiek bawil sie setnie, szczegolnie ze w sobote bylismy na grilu u znajomych gdzie byla jedynym dzieckiem odprocz niemowlaka, wiec robila furore, co oczywiscie uwielbia. Juz od rana krzyczala, ze chce do do "wujków i ciociów". Najadla sie kielbasy, szaszlykow, poprawila zupka i sloiczkiem z drugim daniem, az sama nie wierzylam ze jej sie to zmiescilo;)) poza tym chodzilysmy na dlugie spacery, do piaskownicy i na lody - Toś miala troszke humorow ze wzgledu na zeby ale dala sie jakos okielznac;)
Dzis moja niania oswiadczyla ze 25.06 bedzie ostatni dzien, bo wyjezdza do pracy za granice:// szkoda, bo Toś ja uwielbia, a do tego teraz musze na cito szukac innej niani:/
Jakos sie od rana zdolowalam to wiadomoscia, i teraz nie moge sie z niczym ogarnac:/

villanelle fajna chalupka! trzymam kciuki za szybkie zalatwienie formalnosci, papierzyska to najgorsza sprawa, potem bedzie z gorki;) Fotki sliczne, Lila bardzo wyrosla:) pamietaj, ze jak Wam sie troche rozluzni to widze Was w Warszawie:) (podgonimy gadanie Lili i kombinatoryke Tosi;)))

B]anitaa fajnie Oski wyglada na rowerku, pewnie jak go znam to raz dwa opanuje pedalowanie;))))

karinka odpoczelas troche? Jak Tysiaczek, cos sie wyklulo z zebami? Pewno nie masz czasu pisac przy tych calych perypetiach z przeprowadzka!

tusia a jak u Karolci? zobaczcie jak rowno naszym dzieciaczkom postanowily wyjsc trojki!! To az nie do uwierzenia!

Sciskam Was mocno!

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochne

Allayiala a to cię niania zaskoczyła, trzymam kciuki za poszukiwania. Jak my szukaliśmy niani (Karola miała wtedy 5 miesięcy) dałam ogłoszenia na gumtree i tam właśnie znaleźliśmy Monikę naszą nianię, może spróbujesz.
Super że Tosia sie tak wyszalała, wreszcie troszkę ciepełka to dziciaki szaleją.
CO do trójek to ja sie nie wypowiadam, mam już tak dosyć że boga proszę zeby ta ostatnia już wylazła:36_2_12:

villanelle domek super, mam nadzieję że uda wam sie zrealizować plany i wszystko pójdzie jak z płatka. Podpinam sie pod postulat Allayialy jak już sie troszkę odrobicie to koniecznie wpadnijcie do Krakowa, Karola bardzo się ucieszy z wizyty Lilusi.

Karinka no to fajnie że juz po przeprowadzce, teraz nic tylko trochę odpoczynku ci sie należy. Wytrwałości w ząbkowaniu Tysi.

Anitaa Oski jak zwykle Boski, popieram że pewnie nauka pedałowania zajmie mu parę dni. Foty ekstra.

A u nas gorączka (odpukać) przeszła, ale w piątek katar nas nawiedził i kaszel. Ale sądzę że to spadek odporności spowodował te ekscesy. POza tym Karola jest wesoła, jeść nie chce tak samo jak nie chciała, ale zaczełam powoli akceptować ten fakt, że sama sobie reguluji i moje życie psychicze zaczyna powoli wracac do normy.

Poza tym jutro jestem ostatni dzień w pracy i o 21 wylatujemy na 2 tygodnie na wakacje. W związku z tym faktem pracowań mi się nie chce wyjątkowo, ale musze pokończyć jeszcze pewne rzeczy. Mój S dzisiaj jes Karolą bo niania poszła z córką do lekarza wiec ma czas żeby wpkowć wszystkie rzeczy do walizek. Trochę sie denerwuję lotem w kontekście ostatnich wydarzeń ale to tylko 3 h wiec chyba przeżyję.
Jeszcze jutro sie pewnie odezwę, a tymczasem pozdrowionka.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Hejka ::):

Allayiala to ma Tosiaczek spust :) szybkiego wyjścia ostatniej trójki życze! no i znalezienia nowej niani :( szkoda, bo mała na pewno sie przyzwyczaiła..w końcu takie dziecko nie kuma o co chodzi..:/

Tusia ale Ci zazdroszcze ::): moja droga odpoczywać ile się da! u mnie tez depresja odeszła w związku z nadejściem ładnej pogody i wysypianiem się w nocy :) cos chyba 5-ki daja mu odpocząć :) puk puk :Oczko:

Villanelle powodzenia!

U nas ostatnie dni bardzo ruchliwe :) Oski w sumie tylko raz miał okazję pojeździć na rowerku, ale jakoś się z nim wybiorę wkrótce :)

Ogólnie jest Zosia Samosia z niego i sam robi sobie śniadanie - płatki Kangusy z mlekiem lub kanapki (smaruje masłem i pasztetem - nożem:/). Inaczej jest histeria..

Wczoraj byliśmy w Bałtowie w JuraParku :) Oski był tak zafascynowany że nie chciał nawet jechać w dino-wózku jaki mu wypożyczyliśmy (siedział do momentu zobaczenia 1-ego dino) tylko to biegał od dinozaura do dinozaura, między ludźmi sie przepychał i chyba z tysiąc razy wykrzyczał "łał" i inne podobne okrzyki, smiechy, a odchodząc wołał "papa" :) słodko to wyglądało. Ludzie aż się z niego smiali bo ich dzieci sie normalnie zachowywały ::): kilka fotek w picasie :) mało bo ciężko było go złapać i ustawić..

A dziś moj syn, tzw. motorek w d..ce, wstał o 5.30, poszedł spać o 19 (bez drzemki w ciagu dnia oczywiście) z czego od 9 do 18 był na podrówku i usiadł tylko 2 razy - na zupę i na chipsy. Ja nie wiem skąd on ma tego powera, ale zazdroszcze mu :D
Ja natomiast wyplewiłam sobie 2 z 3 części ogrodu i tez jestem dumna.
Tylko anginę mam i strasznie boli mnie gardło (nie kaszle, nie mam kataru ani gorączki) a wczoraj i przedwczoraj jeszcze mięsnie i stawy mnie bolały, ale na szczęscie odpuściły mi już..ale naturalnymi metodami może pokonam..byle się mały nie zaraził chociaż oczywiście cały czas mnie całuje, karmi itd..ale jestem dobrej myśli.

Zapowiadają cały tydzień po 30 stopni także pewnie jutro rozłozymy basen :Oczko:
Oczywiście komarów jest full :/ a kleszcza jednego tez juz zaliczył ::(:

Ściskam Was mocno! :Całus:

Odnośnik do komentarza

Hej hej, jeszcze mi sie udało przed końcem pracy i wyjściem do domciu do was zajrzeć.

Anitaa bardzo dziekuję mam nadzieję że wreszcie sobie nieco odpoczne, bo juz torchę mam wszystkiego dosyć. Pogoda ma być sliczna, ale nawet jakby miało padać to i tak dadzą jeść, posprzątają pokój czego wiecej do szczęścia przez 2 tyd. trzeba.

A ty zdrowiej kochana bo sama wiem jak to przy upale źle sie czuć, mam katar od piątku.

My już spakowani, teraz tylko do domciu zabrać walizki i na lotnisko do Pyrzowic bo na Cypr z Balic nic nie lata. Myślę że pewnie dorwę tam internet to sie odezwę.

A wy kochane nie dajcie sie przeziębieniom, w miarę możliwości odpoczywajcie i korzystajcie z ciepełka i do usłyszonka.
Buziaki :hamak:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

tusia milego wypoczynku!

Co do Tośkowych trojek to ja juz sama nie wiem, wczoraj macalam i wyszlo mi ze jedna jest na wierzchu, a przedwczoraj ze trzy... grunt ze nadal daja w kosc, ale teraz to juz przynajmniej wyleza:D

Sytuacja z niania nadal nieokreslona, mam juz duzo zgloszen, ale wczoraj maz mnie zastrzelil ze on by poslal raczej Tosie do zlobka... (tego prywatnego co chodzila majac 7 mies.) Niby racja z tym ze beda inne dzieciaki, pewno nauczy sie szybko ocnikowac, pogoda jest taka, ze nie powinna chorowac i ze ulatwi to jej potem sytuacje w przedszkolu... ale sama nie wiem... niby babcie mialyby ja ogarniac jak dotad na spacery, ale czy oplaca sie placic 1100 pln/mies. kiedy uwaga pan jest rozproszona na kilkoro dzieci kiedy za tyle samo mam nianie poswiecajaca 100% uwagi Tosi. Bije sie z myslami...

anitaaTen Oski jest niesamowity!! Sam sobie robi kanapki!!! no rewelacja!

Milego dzionka Kobietki!

Odnośnik do komentarza

Hejka!

Allayiala sama nie wiem co Ci doradzić. Ja w chwili obecnej wolałabym nianie niż żłobek. Może to przez to, że jakoś nie lubie żłobków, a szczególnie tych publicznych ;), a prywatnych tutaj nie kojarzę.
Dużo zalezy też od dziecka i od żłobka do jakiego sie wysyła.
Dla mnie żłobek to konieczność, bo rodzice ida do pracy, a przedszkole w wieku 3 lat to już przyjemność kontaktu z rówieśnikami, zabawy, nauki itd.
Ty Tosiaczka znasz najlepiej co dla niej lepsze - czy poświęcanie jej całego czasu czy więcej samodzielności. I tu i tu sa plusy, także ciężko wybrać. Na pewno w żłobku by miała kontakt z dziećmi, nauczyłaby się nowych rzeczy itd, ale w sumie też jej tego nie brakowałoby gdyby miała nianie tylko dla siebie a rówiesników na placu zabaw :)

Co do mojej Zosi Samosi to jestem zadowolona ze tak garnie sie do samodzielności, ale czasem mnie to denerwuje, bo robi coś dłużej niż by mi pozwolił (szczególnie gdy się gdzieś śpieszę, a on sam sobie musi zrobić jedzenie, sam zjeść, sam się ubrać..bo inaczej awantura na maxa..ale wiadomo, że to dobrze bo ćwiczy :) najbardziej mi sie podoba jak po powrocie z podwórka bez proszenia go o to, sam się rozbiera przy drzwiach, kładzie kaszkietówe na półkę i dopiero idzie do pokoju :D

U nas kolejny dzień upalu, mały jest tak opalony, że szok. Staram się żeby unikal słonka, ale nie jest to łatwe.

A ja mam anginę i mam antybiotyk - pierwszy od 10 lat ;)


Allayiala
a co z naszymi planami ciążowymi :Oczko: ?

Odnośnik do komentarza

jejo jejo... a co tu taka cisza??? tydzien mnie nie było i tak malo do poczytania:) to pewnie ta piekna pogoda.
Ja tylko pragne sie zameldowac i zyczyc wszystkim dobrej nocki.
Bylysmy z Tyska w domu na wsi a tam juz internet nie sięga;P W koncu i nas dopadł chyba bunt 2latka- strasznie Tyska niedobra. Wszystko na nieeeee!!!! Dzien bez histerii to dzien stracony...kara za karą, rzucanie sie po podłodze, piski, płacze ehh szkoda gadac, juz mi sil brakuje i troche popuscilam ale Przemek przyjechał po tygodniu nieobecnosci i jak zobaczyl co sie dzieje to mnie jakos zmotywowal i sie zawzielam od jutra znow jestem twarda:)
oki uciekam spac.postaram sie jutro cos wiecej naskrobac.buziaki:*
paaa:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Forum nam padam..:/

Karinka widze, że u Was tez buntownik daje czadu :) mój tez czasem ma gorsze dni, ale nawet sie daje go okiełznac a jak nie to lot do kojca pomaga :Oczko:

Ciekawe jak tam Tusia wczasowiczka ::):

Allayiala, Młoda Mamusia, Klamorka, Kalinah hop hop!!! co u Was?

U nas Oski sie w końcu bardziej rozbujał z normalnymi rzeczownikami i tak mówi jeszcze: ciocia, dziadzia, Era (nasz pies), Asia, Aga, zero i kilka innych ;) i częściej stara się powtarzać slowka nowe z otwarta zamiast zamknietą buzia..także jest nadzieja, że mu przechodzi hehe. Chociaz i tak nie uważam żeby miał problemy z mowa, bo duzo powie słówek, rozumie wszystko, a jeszcze ma czas.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Hej,

Rzadko tu ostatnio zaglądam to prawda, tzn. podczytuję, ale nie udaje mi się pisac.
Robercik tez chyba wchodzi w bunt dwulatka, ostatnio nie daję rady. Awantury i nerwy z byle powodu, i nie wiem czy to normalny etap rozwoju czy tez efekt rozpuszczenia przez dziadków. Moze to tez cos innego i to mnie najbardziej martwi, moze to nasza wina, tzn. niełatwego czasu z moim m.Mam nadzieję,ze wychodzimy na prostą, ale wiosna była bardzo męcząca i trudna.
Mały nie mówi dużo, nie mam się czym chwalić w tej kwestii, choc rozumie wszystko i na swój sposób mozna się z nim dogadać, widocznie nalezy do dzieci które zaczynają późno mówic.Jest baaardzo ruchliwy, ale potrafi skupic uwagę i się zabawić sam-co mnie bardzo cieszy,ze nie ma adhd, o co podejrzewała go babcia (tesciowa, ale jej synek był flegmatyczny,wiec "zywe" dziecko jest podejrzane o nadobudliwość:))

Moj egzamin na prawo jazdy odłożyłam na po urlopie. Teraz nie miałam siły sprężac się i zdawac, muszę jeszcze dużo poćwiczyc.
A za tydzien jedziemy na tydzien nad morze, a na drugi tydzien urlopu jedziemy w okolice Wrocławia.

Serdecznie Was sciskam i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Siemaneczko:)
Mialam troche przerwy w pisaniu, a to dlatego, ze:
- w czwartek wrocilam do domu a tu Tosiak ma czolo ze jajka da sie usmazyc - mierze temperature, a tu 38,5!! na dworzy bylo 34, wiec na poczatku jazda ze sie przegrzala. Noc z bani, temperatura do 39, w piatek siedzalam z nia w domu. Lekarz przyjechal - ale mowi ze nic nie widac. A w sobote wylazla dolna trojka i tyle bylo temperatury;) W sobote jeszcze siedzialalysmy w domu, tak na wszelki wypadek, ale urzadzilysmy basenowanie na balkonie bo Tos sie strasznie meczyla bidula bez spacerku.
- a w poniedzialek i wtorek mialam szkolenie wiec nie bylo dostepu do kompa:D

Co do buntu, to u nas na razie w miare spokoj, zreszta staramy sie zalatwiac konflikty raczej polubownie;) Toś nie ma jazdy na histerie i oby jak najdluzej... :hahaha:

anitaa no ja sie nadal zbieram na pod koniec roku. Na razie udalo mi sie zrzucic 5 kilo co mi po ciazy zostalo i jestem z siebie bardzo dumna:D moze pozbede sie jeszcze ze 2, pocwicze i bede gotowa na nastepny brzusiec;))) z nowa praca jakos sie slimaczy na razie siedze gdzie bylam, no trudno:/

Jezeli chodzi o zlobek czy nianie, to chyba wezmiemy jednak nianie - w poniedzialek ma sie u nas pokazac dziewczyna ktora mieszka kolo nas, i wyglada calkiem sympatycznie. Zobaczymy czy Tosiakowi tez sie spodoba. Zlobek jest nieco za daleko za piechote, a do podwozki samochodem musialabym mala wczesniej zrywac, a i tak bym sie pewnie notorycznie spozniala:/ poza tym ciagle zostaly nam 2 trojki i 4 piatki do wyklucia i troche sie boje ze z oslabienia zebami moze mi zaczac chorowac. Moze niania powalczy z nocniczkiem i uda sie Tosie przekonac ze sikanie w pieluszki juz nie jest fajne.
Dam znac po wizycie kandydatki;)

Ze smiesznosci:
Niania wczoraj czesze Tosie w kucyki przed spacerem. Tosia leci do lustra, wraca i z pretensja, ze "KRZYWO!!!" :hahaha:

Odnośnik do komentarza

Hejka!

Allayiala
fajnie, że kolejna trójkę macie z głowy :) nieźle Wam dają popalic te temperatury..trzymam kciuki za nowa prace i za starania pod koniec roku :) ja im bliżej lipca tym bardziej panikuję wiec pewnie tez przeciągnę jeszcze ;) wszystko ok tylko boje się że będę miała takie problemy jak w ciąży z Oskim i nie wiem jak ja sobie wtedy dam sama z tym wszystkim radę..Oski, dom, zakupy, szkoła 80km, brak opieki do małego..no i pomijam fakt, że panicznie boje sie porodu po tym pierwszym..w każdym razie powoli robie sobie badania żeby mieć jakiś obraz..

Kalinah według mnie to i jedno i drugie. Teraz jest etap na nie i pokazywanie że mają swoje zdanie. Ja jeśli jestem sama z małym to jest spokój, ale jak np pobawi się cały dzień z dziećmi (mlodszymi siostrami mojego T) i one na wszystko mu pozwalają to nawet jazda jest w kąpieli jak cos panu i władcy nie spasuje..z byle powodu od razu robi akcje. Także trzeba trwać przy swoim ;)

My tez upały spędziliśmy w basenie i zresztą jak zwykle siedzimy cąły czas na podwórku, spacerkach itd. Dzisiaj z tego co widzę to nie bedzie to możliwe, ale siostra T przyletuje z Anglii także nudzic sie nam nie będzie :) poza tym mam sesje a totalny brak chęci do nauki :leeee:

Nowe zdjątka dla zainteresowanych w galerii picasy:) Karinka oczywiście pilnuje Oskiego i jest wierny Tyśce :) to tylko sąsiadka na zdjęciach ;)

Buźka!

Odnośnik do komentarza

Czesc Wam!
U nas weekend pracowicie, bo w sobote najpierw z Tosiakiem sprzatalysmy, a potem do prawie 18 byłysmy na ognisku:) W niedziele z kolei babcia zabralanas na glosowanie i potem do Galerii. Tos zostala obkupiona w markowe ciuchy, bo w H&M sa takie przeceny ze glowa mala - sliczne ubranka dla maluchow maja po 10-20 PLN, no rewelacja.

Tosiaka nadal mecza zebulce, i to chyba te co juz sie przebily:/ szczegolnie gorna trojka daje jej ostro popalic. Poza tym jest strasznie kochana, wczoraj przytulila sie do mnie mocno i mowi "koooocham!" a potem "buzi dla Toosi!" dostala buziaka z policzek i dalej sie domaga: "w cółko" :hahaha: kochany z niej bączek !

anitaa no ja tez w ciazy nie mialam zbyt rozowo, tym bardziej ze praktycznie jest pewne, ze jak sie mialo w 1 ciazy cukrzyce, to w drugiej tez sie bedzie mialo:///
Ale trudno, jak mam pocierpiec i miec drugiego takiego fajnego kaczora, to sie jakos przemecze, choc na pewno latwo nie bedzie... Ja czekam do konca roku, na razie troche mam zawieszona sytuacje ze wzgledu na brak roboty m., sama nie wiem czy w koncu zmienie swoja prace czy nie (bo to nie ode mnie zalezy ale do mojej szefowej:/) n o i do tego ogolna sytuacja na razie jest malo sprzyjajaca...
No i jestem zmordowana, praca, ogarnianie wszystkiego lacznie z domem i dzieckiem i w sumie bez zadnej pomocy ze strony m. juz troche mnie dobija. Bo on to tu ma egzaminy, tu robi remont, tu idzie na piwo z kolegami, a tak na prawde siedzi calymi dniami w domu i nawet nie ruszy d... zeby pozmywac... juz mi sie ulewa, chyba bede musiala nim porzadnie potrzasnac bo sie leniwy muł zrobil.
No nic, wyzalilam sie ;) ide potyrac;)
Milego dnia!

Odnośnik do komentarza

Szybciutko się wyżalę, bo już momentami nie wytrzymuje. Moja mama ciągle latała i lata za Lilą i we wszystkim jej pomaga, na każde jęknięcie babcia leci i pomaga. Moim zdaniem to przesada, której skutkiem jest to, że Lilcia nie próbuje niczego sama zrobić, nie pomęczy się tylko idzie na łatwiznę i jojczy. Wkurza mnie to czasami okrutecznie, bo jak ja jej nie pomogę, to specjalnie symuluje upadki. Robi to tak, żeby jej nie bolało czyli kontrolowanie biegnąc upada na kolanka albo powolutku kładzie się na plecach, a później woła "bam" i chce, żeby ją przytulać. Jak się jej odmówi to jest histeria, a babcia oczywiście prędzej czy później przyjdzie i pożałuje wnusi. Rozmowy z babcią nie pomaga, a ja widzę, że Lilii taki mechanizm udzielania pomocy się podoba.

Druga rzecz to zazdrość babci o wnuczka sąsiadki o pół roku młodszego od Lilii, który papugując wypowiada wiele wyrazów. Oczywiście nie dokładnie, bo na Lilę mówi lala, ale babcię to strasznie mierzi, że Lila jeszcze nie papuguje wyrazów, nie akceptując tego, że każde dziecko rozwija się inaczej, a już tym bardziej nie może dopuścić do siebie tego, że Lila jest bardziej rozwinięta sprawnościowo i ruchowo. Ach... I tak czasami jak jest ciepło to moja mam chce wymusić mówienie Lilii gdy widzi małego Kubę sąsiadki mówiąc Lilii, że chłopczyk ładnie mówi.

Na szczęście mam nadzieję, że do września się stąd wyniesiemy :) Dziś mamy dostać decyzję banku w sprawie kredytu.

Allayiala, słodki Tosiak :) U nas najsłodszy i zarazem najbardziej zawadiacki gest to przeprosiny. Jak Lilcia zrobi coś złego, to odrazu leci do mnie z buzią w dziubek zwiniętą tak, że jej prawie nos zatyka, przytula mnie i daje mi buziaczka na przepraszam. Jak sytuacja wymaga szybkiego przeproszenia to leci na zabój i mi byle w kolano szybko da buzi :) A później uśmiech psotnika i wie, że już się ladnie zachowała to jest gites.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Hejka!

Allayiala to rzeczywiście z cukrzyca nie ma żartów. Mojej mamie została cukrzyca po ciąży, no ale to było 21 lat temu to przypuszczam, że kto dostał temu zostało. Jak poczekasz do końca roku to dzieciaczki będa miały zbliżona datę urodzenia :)
Rozumiem Wasze napięcie w domu..musisz chyba powaznie pogadać z m :Oczko: chlopom czasem trzeba przypomniec pewne rzeczy :Oczko:
Fajny mieliście weeekend;)

Villanelle i jak decyzja? Trzymam kciuki za szybka wyprowadzkę :Oczko: Rzeczywiście Lilka sprytna jest i umie wykorzystać sytuacje..mojego byka siostry T przyzwyczaiły doo noszenia na rękach i teraz non stop w domu słysze "opa opa" :/a jak nie jest nerw na maxa..
Co do mówienia to wiem po swoim jak z dnia na dzien sie nagle otworzył. Dużo słówek już znal, ale teraz powtarza jak się mu jakies powie. Dawniej robil to z zamknięta buzią i w końcu ja otworzyl. Każde dziecko jest inne. nasi po 2 latka jeszcze nie mają więc spokojna głowa :)
Mojego człowieka z podwórka ulubionymi słowami są "papa mama" bo non stop sie żegna ze mną i wychodzi sam z domu bez względu na to jaka jest pogoda..oczywiscie daleko nie zachodzi bo tylko za drzwi ale kabaret jest przy powrocie..

U nas wszystko ok, jesteśmy zdrowi i czekamy na lepszą pogodę..Oskar tylko jest coraz mniej grzeczny no ale zrzucam to na bunt póki co..Ja staram sie uczyc wieczorami, ale średnio mi to idzie..

Odnośnik do komentarza

Hejka,
Wpadłam sie tylko przywitac - u nas bez zmian, jedna niania juz byla wczoraj na castingu, ale raz ze 17 lipca zdaje na studia dzienne i jak sei dostanie to od pazdziernika nie bedzie mogla przychodzic do Tosiaka, a dwa, ze ma juz zaplanowany urlop w pierwszysch 2 tyg. sierpnia, a ja nie wiem czy w tym czasie dostane wolne. W sobote przyjdzie nastepna niania, a moze w miedzyczasie ktos jeszcze wpadnie.

Weekend zapowiada sie "po kominach" bo u nas w rodziie sa prawie same raki wiec czerwiec jest bogaty w imprezy;))

Milego dzionka!

anitaa czekam do konca roku na mur!!!

Odnośnik do komentarza

Hej!

Normalnie ladne tu pustki :(

Allayiala u nas tez dużo raczków w rodzinie wiec tez mamy kilka imprez do zaliczenia :D
Pierwsza w piatek a w weekend mam szkołę (w sobotę egzamin)..
Kiepsko z tymi nianiami..a sprawdzałaś na tej stronce niań z parentingu? Może bys kogoś znalazła..

U nas tez bez zmian. Mały coraz więcej gada. Wczoraj byliśmy na ranczu gdzie jest mini zoo i dmuchane wielkie zamki więc maly mial frajdę przez 3 godziny :D spał całą noc jak zabity :D zdjęcia będa w picasie ;)

MłodaMamusia jak tam Kaceprek i Twój brzusio? Na pewno już znasz płeć więc pochwal się :Oczko:
Karinka co u Was?
Klamorka, Kalinah hop hop :D
A Tusia sie dalej wyleguje :) takiej to dobrze :D:solar:

:*

Odnośnik do komentarza

Witam sie wreszcie porannie, wróciliśmy we wtorek wieczorem, ale wczoraj jeszcze miałam urlop, a laptop był zamknięty w sejfie w pracy wiec dopiero dzisiaj mogę sie odezwać.

Przeczytałam wszystkie posty dokładnie ale musze stwierdzić że coś słabiutko, mam nadzieje ze sytyacja ulegnie zmianie i liczę na wiekszą aktywność :36_7_8:

Odpowiadam tak grupowo, gratuluje nowych zębulców chociaż widzę że Tosieczka miała podobne przegoje jak my z Karolą u nas jeszcze jedna trójka została do przebicia, chociaż wczoraj myjąc zęby rozwaliłam jej dziąsło wiec może juz nie bedzie musiała sie sama wybijac na niepodległość.
Co do niania czy złobka, my też rozważaliśmy opcję żłobka ale skończyło sie na niani i głównie też dlatego że szkoda mi było małej szczególnie w zimie budzić o 6 rano i zawozić, tak to zawsze bedzie mogła jeszcze poleniuchować, a na codzienne wstawanie do szkoły i przedszkola przyjdzie jeszcze czas i niech ma trochę swobody. Tak wiec myślę że dobrą podjeliście decyzje.

Oski widzę że dzilny jak zwykle ale ta jego samodzielność jest niesamowita. Oby tak dalej i oczywiscie super że tak fajnie już mówi. Co do buntu no to chyba tego nie unikniemy.
:leeee:
Karinka widzę ze powoli przywyka do nowego otoczenia i myślę sobie że będzie coraz częściej do nas zaglądać.

villanelle to faktycznie ciężka sprawa z babcią, jeżeli rozmowy nie pomagaja to chyba nie pozostaje nic jak zacisnąć zęby i poczekać na przeprowadzkę. Zawsze można sobie powtarzać że to już niedługo. Ucałowania dla Lilusi i daj znać jak tam kredyt.

No a u nas powiem tylko było bosko. Dwa tygodnie pieknej pogody, szumu morza i luzu. Karola zachowywała sie bosko właściwie bawiła sie sama tak ze mogliśmy leżeć na leżakach i wykonywać urpagnione czynności czyli czytanie książek.
Poznała tam tydzień młodszą Nataszkę z Rzeszowa i dziewczynki szalały przez 2 tyg. Karola nuczyła sie pływać w skrzydełkach i najfajniejszą zabawą było wypływać na środek basenu najlepiej w miejsce 2.40 m głębokości.
POza tym bardzo dużo zaczeła mówić zarówno powtarzać jak i samemu próbować się porozumiewać, łącząc wyrazy.
Ktoś mi kiedyś powiedział że każde wakacje wyjazdowe przynoszą jakiś przełom i miał rację. Mała zaczeła jeść wiecej potraw, umie już spać pod kołderką i się nią nakrywać jak sie rozkopie.

Najgorszy w tym wszystkim był dzisiejszy powrót do pracy, po pierwsze bo trzeba było rano wstać a po drugie bo musiałam zostawić mała z nianią a mocno sie związałyśmy. :36_2_12:
No ale dość tej dłużyzny pozdrawiam i życzę miłego dnia.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Hejka!

Tusia milo Cie znowu widziec na wątku :D zazdroszczę wycieczki i pogody :) fajnie, że Karolinka miała towarzystwo :) i gratuluje plywania w skrzydełkach ::):

Allayiala jak sobie obliczyłam swój cykl i T rotacje to sie załamałam..pierwsze podejście dopiero możemy robic pod koniec października ::(: i mamy tylko 2 szanse/cykle ..więc nie wiem jakie prawdopodobieństwo że się od razu uda :/ troche się wkurzyłam nie ukrywam..gdyby jeździł na takich rotacjach jak 2 mies temu to szanse byłyby większe a tak to 2 tyg jest i 2 tyg go nie ma a ja mam cykle 26/27 dni:leeee:

Pogoda masakryczna. W całej Polsce ma być od poniedziałku ciepło a u nas jak zwykle chłodniej i burze..
Oski dostał samochód na akumulator i dopiero raz jeździł, a teraz to nawet nie ma jak wyjść od wczoraj...ciagnie non stop na zewnatrz.

Odnośnik do komentarza

anita widzę ze plany ciążowe już szeroko zakrojone, nie pozostaje mi nic innego jak tylko trzymać kciuki za powodzenie:36_2_25:.

U nas też nadal pada, Karola od wczoraj jakby na nowo odkryła deszcz i nic nie robi tylko chodzi i wszystkich informuje deść pada. Niania mi wczoraj opowidała że prawie sie ze smiechu popłakała jak w trakcie obiadu Karola odłożyła widelec i mówi do niani gładząc sie po brzuchu mniam mniam pycha.

Co do nastroju to jeszcze mam podładowane akumulatory dwutygodniowym słońcem, ale jak będzie dłużej lało to i mnie złamie. Podobno weekend ma być ładny.

Pozdrawiam was cieplutko i słonecznie i odzywajcie sie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...