Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny a jak u Was ze spaniem i znajdowaniem odpowiedniej pozycji? Ja całe życie spałam na brzuchu, na dodatek od małolata na poduszce ortopedycznej bo mam problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa i teraz za nic nie mogę sobie znaleźć miejsca :( kupiłam rogala, ale nie jestem w stanie spać na nim trzymając na nim głowę ze względu na kręgosłup ;/ . Kombinuje z kładzeniem się na lewym boku, ale ciągle w nocy budzę się na prawym albo na plecach. Wyrzuty sumienia że zrobię coś dziecku, więc zaraz wracam na lewy i tak w kółko. Strasznie męczące, szczególnie jak trzeba wstać po 5 do pracy a w dzień nie ma się czasu na sen

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Kornelia ja śpię chyba po równo na lewym i na prawym boku, czasami na plecach. Też uwielbiam spać na brzuchu i tęsknię za tym. Nie musisz odmawiać sobie spania w innej pozycji niż lewy bok. To chodzi głównie jakbyś czuła że mdlejesz na prawym. Może uciekać tą żyle główna ale raczej dopiero później. Ja w poprzedniej ciąży do końca spałam też prawym bo wszystko było ok przepływy itd.Nie ma co się zameczac na siłę. Ja z rogalem się ale nie mam go pod głową tylko między nogami i jakby pod brzuchem i się do niego przytulam.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
ja też zawsze spałam na brzuchu, a teraz kij..:) Na plecach- tak całkiem na płasko jest mi niewygodnie (a raczej mojej malutkiej) i zaraz się muszę przekręcić na któryś z boków. Mnie dodatkowo męczy bezsenność. Potrafię się obudzić o 2 w nocy i zasnąć ponownie ok 4 rano (o 4:30 wstaje do pracy). Lekko nie jest. Ale jeszcze miesiąc, góra półtora i będę miała tą możliwość aby zdrzemnąć się po południu- mam nadzieje (kończę pracę wtedy). Już nie mogę się doczekać :D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Kornelia niema co zadreczac się tym czy to prawy czy lewy bok. Nie wyobrażam sobie całą noc w jednej pozycji przespać czyli na lewym boku kręcę się a to na plecy a to na drugi bok a przeważnie zasypiam na prawym boku i nic mi nie jest, więc spokojnie bez stresu śpij jak ci wygodnie skoro dobrze się czujesz. Dziecku to nie zaszkodzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Na tą chwilę mały jest jeszcze pewnie na tyle mały, że nie przeszkadza mu jak śpię :) tylko nastraszyły mnie koleżanki, że śpiąc na prawym boku i na plecach dziecko będzie niedotlenione.
Też śpię z rogalem trzymając go w odwrotną stronę, ale mało mi to pomaga :) kombinuje z poduszkami, ze zwijaniem kołdry i nic nie pomaga.
Renataki widzę, że odliczasz dni pracy tak jak ja :) ciekawe czy uda nam się wytrwać jeszcze tyle :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Hej, a powiedzcie mi, czujecie już regularne ruchy? ja nie... Czasami wydaje mi się, ze cały dzień Mała się nie rusza i dopiero wieczorem coś tam troszkę. Nie wiem, może przyjdzie jeszcze na to czas. Kornelia- zgadza się, odliczam cały czas. Później będę musiała za to zająć się całą papierologią ciążową, a słyszałam, ze tutaj w Niemczech tego trochę jest...
Co do listy zakupów związanych z wyprawką- wyszło mi tego trochę, ale tak jak któraś z Was tutaj pisała, poczekam z zakupem podgrzewacza i tego typu rzeczy. Będziemy teraz odświeżać mieszkanie i to nas pociągnie trochę po kieszeni. Tak naprawdę to najdrożej wyjdą rzeczy związane z remontem i wyposażeniem kącika (komoda, łózeczko). No i wózek czy fotelik samochodowy- to już w ogóle masakra. Im bliżej porodu tym bardziej skłaniam się w kierunku ograniczania wydatków. Na początku wszystko wydawało mi się potrzebne, ale jeśli miałabym kupić wszystko to co założyłam w pierwszej fazie planowania, to musiałabym wydać fortunę, zacząć grać na giełdzie lub w totka (i wygrać oczywiście:). Kurde, całe dnie człowiek spędza w pracy, a i tak ciągle trzeba się ograniczać...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Ja najchętniej bym już nie chodziła do pracy, męczy mnie to już bardzo, te dojazdy, zatłoczone autobusy, no i w pracy muszę się ukrywać ale i tak już pewnie chodzą ploty :/
Ja ruchy czuję od około półtora tygodnia, delikatnie póki co, ale mały czasem puka do mnie, szczególnie jak sobie pojem albo wieczorem jak się położę na plecach. Mąż jak leżymy ciągle pyta czy kopie, a jak nie to żebym coś zrobiła żeby zaczął :) pożądnego kopa jeszcze nie było ale skoro mąż wyczuł to nie mogą to być już raczej jelita :)
Renataki ja to Cię podziwiam, że jeszcze dajesz radę tyle poświęcać dla pracy, myślę że gdybym miała taką sytuację to bym dążyla za wszelką cenę do uzyskania zwolnienia, nie wytrzymałabym tego pewnie fizycznie i psychicznie.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja juz czasem nawet jak coś robię czy jestem w ruchu to czuje jak Dawidek fika a czasem to tak delikatnie jakby gdzieś dalej w głębi był i tylko delikatnie gilal No a czasem jak fiknie najczęściej jak leżę to aż brzuch się trzęsie. A jest taki sprytny ze jak mąż położy lapsko na brzuszku to koniec fikania Hehe.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Moja młoda kopie różnie ale głównie jak ja odpoczywam. Synka o wiele słabiej czułam. Dużo zależy od ułożenia dziecka, ostatnio jakvy słabiej czułam zaczęłam się już martwić ale byłam na wizycie i się odwróciła więc dlatego inaczej czuje. Ale czasami tak kręci się, że brzuch mi faluje dość mocno i fajnie to wygląda. Moim zdaniem warto kupować używane dobrych marek bo wtedy naprawdę za małe pieniądze można kupić porządne rzeczy no u nigdy nie wiemy czy nasz dzidziuś nie pogardzi ; )
Co do wydatków ja np przy synku kupiłam kilka używanych rzeczy z których jestem zadowolona, leżaczek Fisher price za pół ceny jak nowy wybrałam ten materiał nic się nie zniszczył mały go używał dużo i jeszcze na jedno dziecko będzie i dalej będzie pewnie dobrze wyglądał. Np taki kojec wielki kupiłam za 100 zl a nowy 400 wypralam siatkę i tez jak nowy wyglądał a mały miał go gdzieś i nie korzystał gdybym kupiła nowy szlag by mnie trafił, że tyle kasy w błoto.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Moj dzidzius tez sie malo rusza,tzn.w porownaniu z pierwsza ciaza bo synek to kopal jak szalony. Narazie przy kazdym usg dziecko ulozone bylo miednicowo a w pierwszej od poczatku glowka w dol moze dlatego. Chociaz z dnia na dzien ruchow jest coraz wiecej i sa coraz bardziej wyczuwalne.
Eszel znow sie z toba zgadzam:-) nie wszystko trzeba kupowac nowe. Ja tez mam uzywane rzeczy i jestem zadowolona. Wiadomo posciel,reczniczki,pieluszki mam nowe ale podgrzewacz do butelek kupilam na allegro uzywany w idealnym stanie,za polowe ceny. Wozek tez mam uzywany,ze wzgledu na to,ze mieszkam na malej wsi i nie potrzebny mi wypasiony wozek tylko porzadny z duzymi pompowanymi kolami na nasze wiejskie drogi:-) ogladajac rzeczy dla malenstwa zauwazylam,ze duzo ludzi wlasnie kupuje na zas i potem nie uzywaja i sprzedaja aby sie pozbyc za pare groszy. Ja mam siostry i wszystkie mamy dzieci w podobnym wieku,rok po roku wiec wiele rzeczy sobie pozyczalysmy np. Fotelik nosidelko,wanienke,przewijak,bujaki,kojce. Teraz juz po 5 dzieci duzo sie zniszczylo dlatego musze duzo wiecej kupic niz w pierwszej ciazy z synkiem ale akurat zakupy dla dziecka to dla mnie przyjemnosc.
A co do spania to ja nadal spie z moim 4 latkiem na 1/4 lozka a on nie raz mnie przez sen kopnie nieswiadomie wiec musze sie obracac od niego tylem co oznacza,ze prawie cala noc sie na prawym boku. Takze Kornelia nie przejmuj sie tym spaniem:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Tez uważam ze w amoku zakupowe szaleństwa można nakupowac wiele nie przydatnych rzeczy które myślimy ze są niezbędne a potem okazuje się ze ich nie potrzebujemy. Ja nie mam za bardzo od kogo dostać lub odkupić rzeczy dla synka bo w koło prawie same dziewczynki, a nie chce bawić się w pożyczanie potem oddawanie bo to nie dla mnie chodzić po ludziach pożyczać od każdego coś potem pamiętać co komu oddać a jak się zniszczy to słuchać e tam wole swoje nawet z lumpeksu ale własne zniszcze to bez wyrzutów sumienia wrzucę w kosz. Wózek miałam mieć od brata czerwony co prawda ale zanim udało mi się zajść to sprzedali na całe szczęście bo chce ciemny wózek pewnie kupie gdzieś z komisu albo na olx. Tylko łóżeczko i kilka kompletów pościeli bratowa mi dala bo sama miała większość rzeczy od znajomych które powydawala zresztą po dziewczynce były większość różowe.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Peggi mój syn też jeszcze śpi z nami tzn odkąd jestem w ciąży to staramy się, żeby spał z mężem a ja sama ale nad ranem przychodzi i nim zaśnie muszę się w jego stronę odwracać bo ciągle o to prosi. Wydaje mi się jakby podświadomie czuł, że jego pozycja zagrożona jest. Ostatnio układa mi się na kolanach w kołyskę jak niemowlak. Ma 2,5 roku.
Dziewczyny, które macie już starsze dzieci powiedzcie czy używałyście tego podgrzewacza właśnie? Ja to dostałam, musiałam na początku dokarmiać ale miałam takie mleko już w buteleczkach więc wykorzystałam ten podgrzewacz. Choć kubek z ciepłą wodą by się tak samo sprawdził. A przy mleko w proszku to w ogóle nie wiem do czego potrzebny. Nawet później słoiczki jak ktoś z nich korzysta to dopiero później przecież no i też można podgrzać w gorącej wodzie w kubku.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie miałam żadnego podgrzewacza a nie miałam pokarmu i córka od początku na sztucznym była i tak do 4 roku butle rano i wieczorem ciągła(później to już zwykle mleko ze sklepu nie proszkowe). Do mleka proszkowego zawsze miałam świeża przegotowaną wodę w dzbanku i mieszalam ja z gorącom tak by miała odp temp.a czasem jak mi się spieszyło to chłodna wodę wstawiłam do mikrofali i zagrzałam potem w to proszek i mleko gotowe. Teraz też nie planuje ani podgrzewacza ani sterylizatora bo można butelki i smoki bez problemu wyparzyc wole kupić w to miejsce coś co naprawdę jest niezbędne.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza
Gość marta 2016

U mnie podobnie jak zaczal pic z butli. To czesc wody mialam w termosie przegotowanej a czesc podgrzewalam na biezaco. Mysle ze sterylizatory i pogdrzewacze to zbedny wydatek. Duzo lekarzy uwaza ze uzywajac sterylizatora ogranicza sie bakterie do minimum i przez to dzieci sa nieodporne i choruja. Ja raz w tyg wyparzalam butelki w garnku z wrzatkiem smoczki itd. A codziennie sie je tylko mylo.

Odnośnik do komentarza

Ja sterylizatora tez nie uzywalam i nie zamierzam. Wyparzalam wrzatkiem smoczki i butelki. Za to brakowalo mi suszarki na te butelki i smoczki i dlatego sie teraz zaopatrzylam w ta suszarke. Podgrzewacz uzywalam bo jest wygodny. Utrzymuje stala temperature i jak sie obudzilam to mialam odmierzona porcje mleka i tylko wsypalam do butelki wyjetej z podgrzewacza i juz. Wszystko oczyswiscie stalo przy lozku wiec nawet nie musialam sie ruszac. Raz nastawilam za wysoka temp i woda z podgrzewacza mi wyparowala i sie spalil:(
Z takich rzeczy ktorych mi brakowalo i teraz je kupie na pewno to termofor z pestek wisni na kolki ( moj maly mial kolki straszne),termometr pokojowy z czujnikiem,bo moj maz uwielbia jak jest 30 stopni w pokoju,a nie mam zamiaru przegrzewac dziecko. Synka przegrzalam i wiecznie chorowal no i misia szumisia bo przy pierwszym nie mialam i szum robilam suszarka czego nie polecam.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
ja piątek i czwartek miałam wolne od pracy- przesiedziałam w domu. Źle się czułam i dostałam zwolnienie od lekarza ogólnego do końca ubiegłego tygodnia. Dzisiaj wstałam skoro świt do pracy. Zjadłam śniadanie i poleciałam na dworzec. Niestety w pociągu zasłabłam (mimo tego, że siedziałam, nie musiałam stać..). Wróciłam pociągiem z powrotem i udałam się do swojego gina. wszystko z dzidzią ok tylko lekarz stwierdził , ze to tempo życia, które prowadzę jest mordercze, przez to mam podwyższone ciśnienie (wcześniej ogólny w czwartek stwierdził to samo). Powiedział, ze jestem wykończona i mam do końca tygodnia siedzieć w domu.
Tym sposobem lezę sobie teraz w łóżku. Chyba faktycznie nie dam rady funkcjonować tak kolejne dwa miesiące. droga to pracy mnie wykańcza (o pracy i brakach w kadrze spowodowanych okresem urlopowym nie wspomnę)
Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Ja na kolki grzalam pieluchy żelazkiem i do brzuszka przykladałam oczywiście przez body i dawałam kropelki ale itak swoje musiała wypłakac. Suszarki nigdy nie używałam zawsze mała przy muzyce zasypiala telewizor miałam ciągle włączony i jej to pasowało. No ale każde dziecko inne jest nie wiadomo jak z małym będzie czy będę go piersią karmić czy będzie miał kolki czy będzie ładnie spał w łóżeczku jak córka.... Się okaże :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Ja teraz zamierzam karmić tylko piersią, nie będę słuchała durnych rad położnych i teściowych no ale jestem mądrzejsza w tym temacie. Dodatkowa motywacja to właśnie te cholerne butelki rozrabianie mleka suszenie itd to mi w nocy jak koszmar się przypomina.
Też polecam ten termofor z pestek super sprawa i chyba jedyne co jakoś pomagało w kolkach, żadne kropelki itd w naszym przypadku nie działały dziś właśnie podejrzewam głównie źle dobrane mm którym był dokarmiany.
O szumisiach są różne opinie, jedne dzieci mają g gdzieś na inne super działa tak jak na córkę mojej kuzynki. Poleca ona go wszystkim za każą cenę przy poprzednich dzieciach spaliła dwie suszarki. Ja zamierzam od niej pożyczyć albo poprosić na prezent i tak znajomi i rodzina zawsze coś przynoszą to lepiej niech się złożą na coś fajnego. Nie wiem czy używane można gdzieś kupić.
Renataki patrz tylko na dziecka i Twoje zdrowie, uwierz, że w pracy nikt Ci nie zapamięta jaka to dobra byłaś i się poświęcałaś i w ciąży pracowałaś. I tak będą pamiętać tylko, że poszłaś na macierzyński. Odpoczywaj!

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Karmienie piersią to duża wygoda i przede wszystkim zdrowie dla malucha tez bym bardzo chciała ale nie wiadomo jak to będzie z córką od początku nie miałam pokarmu do tego stopnia ze juz w szpitalu pół kilo schudła wtedy dali nam mleko proszkowe w domu nawet laktator nie pomagał ledwo 5 góra 10 ml udało się wydobyć przystawialam ja z nadzieją ze coś się ruszy ale niestety nic z tego nie wyszło nawet zasuszac nie było potrzeby.
Sztuczne mleko tez musiałam zmieniać od początku dostawała bebiko i miała mega kolki potem zmieniłam stopniowo na Nan i jakoś przeszły te kolki.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...