Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Kornelia, hej dziewczyny,
mówiłam mojemu lekarzowi, ze dojeżdżam 150 km w jedną stronę do pracy, i ze mój dzień trwa bardzo długo, stwierdził jednak, że ciąża rozwija się prawidłowo i nie ma żadnych przeciwwskazań...Cóż na następnej wizycie, powiem mu wprost, ze nie mam zamiaru już więcej tak dojeżdżać bo czuje się źle. Jeśli nie da mi zwolnienia w połowie września lub na początku października, zwyczajnie na tak zaawansowanym etapie ciąży zmienię lekarza.. Nikt nie da mi gwarancji, ze coś się nie stanie. Żeby to jeszcze była praca, ale te dojazdy mnie wykańczają, a na dwa miesiące nikt nie wynajmie mi mieszkania...
Mam już wszystkiego powoli trochę dość. Jestem na etapie kompletowania wyprawki, póki co moja "druga połowa" wcale mi nie pomaga. wszystkie koszty ponoszę sama, a naprawdę nie zarabiam wiele. Z tej niewielkiej wypłaty płacę jeszcze bilet miesięczny 340 euro na miesiąc. Zastanawiam się czy nie rodzić w Polsce. Będę miała cesarkę ze względu na mój wzrok i najprawdopodobniej będę potrzebowała pomocy przez jakiś czas. Trudno będzie zmobilizować pół rodziny, żeby w okresie świątecznym przyjechali mi z pomocą...Czuje się jakaś taka rozczarowana- tym wszystkim. Ciągle wszystko sama. Do momentu ciąży miałam dwie prace (cały etat plus tzw mini job- 45 h w miesiącu), zęby móc jakoś normalnie funkcjonować, ale w drugiej pracy dostałam zakaz pracy do momentu rozwiązania (praca ciężka, w nocy). Nie wiem co mam zrobić żeby zacząć się w końcu cieszyć ciążą i w ogóle...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Renataki współczuję Ci i jednocześnie Cię rozumiem bo mam tak samo. Co prawda moja lekarka powiedziała, że ciąża przebiega prawidłowo ale jestem szczupła i dziecko coraz mocniej mnie uciska, i jeśli będę czuła już że jestem zmęczona to da mi zwolnienie, i tak się cieszę że wytrwałam prawie połowę. Z moim mężem też nie mogę dojść do porozumienia, niby jest szczęśliwy, przytula się do brzucha całuje i do niego gada, ale w ogóle mnie to nie wzrusza. Do tej pory jakoś finansowo się dzieliliśmy a teraz nic, ostatnio go poprosiłam żeby przelał mi pieniądze bo robiliśmy mu większe zakupy ciuchów i ja płaciłam, a potrzebowałam na lekarza i leki, i nic dwa tygodnie, nawet nie zapyta czy nie potrzebuję czegoś, czy nie trzeba już czegoś kupić dziecku, kompletne dno. Odkładam każdą złotówkę, mamy kredyt na mieszkanie a zbieramy na jego wykończenie więc szczypę się z każdym groszem i od początku ciąży sama za wszystko płacę. Też nie umiem się do końca cieszyć ciążą bo jego zachowanie zmieniło się o 180 stopni. Przykre to ale musimy dać radę dla naszych dzieciaczków :*

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

No, smutne to. Ja mam 32 lata to moje pierwsze dziecko (może nawet ostatnie). Mój czesto robi mi wyrzuty, ze jakiemuś tam koledze urodziły sie pare lat temu dzieci i ma troche rzeczy do odsprzedania("bo dziecko małe szybko rośnie"), a tamta ma uzywane łóżeczko. Kurde, nie mam nic przeciwko używanym rzeczom, ale nie po to kończyłam studia, szkoliłam się, zapieprzałam na dwie prace za granicą (i nie po to mam jego), żeby teraz chodzić po obcych mi ludziach i żebrać o używane rzeczy. Dziecko rośnie mniej więcej do 18 rz, czy to oznacza, ze tak mam funkcjonować do tego okresu? Chyba przyjechałam za granicę aby polepszyć swój status...? Za to mój tż nie widzi problemu rozpocząć od października studia magisterskie w Polsce i dojeżdżać samochodem co drugi weekend 600 km w jedną stronę. Na to mamy pieniądze...Mam czasami wrażenie, ze on myśli tylko o sobie...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mój facet po raz trzeci zostanie ojcem i tez mu odbija. Uważa że sie pieszczę nad sobą, a przecież przez te twardnienia czasami musze podpoczywać. Tez ma pretensje, że chodzę co 2 tyg na bad od tarczycy i prywatnie do endokrynologa, nie rozumie tego. Uważa, że w poprzednich ciazach chodziłam tylko do gina i dzieci zdrowe, czasami mam go dość i jego niewyrozumialosci. Taki nasz los, większość facetów to egoisci. Dziewczyny mam jeszcze pytanko, jaki przyjmujecie magnez i w jakich dawkach. Ja biorę magnezin comfort 3 razy dziennie. Jedna tabletka ma 135 mg magnezu.

Odnośnik do komentarza

Hej Ang81,
ja biorę Magnez 300 mg- jedną tabletkę dziennie, ale nie wiem czy ze względu na mój intensywny tryb życia nie powinnam brać 2 x dziennie. Dla mojego lekarza temat dodatkowej suplementacji nie istnieje. Na samym początku ciąży nie wspomniał nawet ani słowem o kwasie foliowym- sama z siebie zaczęłam brać, teraz magnez także. Krew miałam pobieraną tylko raz, co wydaje mi się trochę dziwne (zawsze wydawało mi się, ze musi być częściej ze względu na kontrolę poziomu żelaza). No ale cóż..

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Marta Twoja dawka jest strasznie mała i raczej na skurcze niewiele pomoże. Ja łykam zawsze magnez w postaci cytrynianu, aktualnie polomag b6 max, z dawką różnie, do tej pory brałam 100 mg plus taki rozpuszczalny magnez albo czasem shot jak czułam że mam większe zapotrzebowanie, ale od moich ostatnich bolesności biorę 3 razy dziennie po 100 mg.
Renataki ogółem z magnezem jest chyba tak, że raczej lepiej się wchłania częściej brany a w mniejszej dawce :) chociaż pewnie każdy organizm odbiera to inaczej. Mnie nie służyła taka duża jednorazowa dawka tylko podzielona, a zdarzały się momenty że łykałam 600 mg dziennie.

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

A jeśli już mowa o krwi i żelazie, to samo badanie żelaza na niewiele się najczęściej zdaje, lepiej już jeśli ma sié podejrzenie że coś jest nie tak to zbadać ferrytynę. Badanie droższe ale dużo bardziej miarodajne. Ja jestem przykładem,że poziom żelaza nie odzwierciedla anemi itp bo mam zawsze pod górną normą lub ponad a ferrytyna tak kiepska, że bardzo długo walczyłam na wszystkie możliwe sposoby z anemią :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Hej, a jeszcze jedną kwestię chciałam poruszyć. Ostatnio tak często pisałyście o tzw. "stawianiu się brzucha". nie mam tego, albo coś przegapiłam. Mam tylko tak, ze po całym dniu pracy brzuch mnie jakby "ciagnie", nie wiem jednak czy to to samo... No i ta zwiększona wydzielina- zwłaszcza jak sie dużo ruszam (przezroczysta lub taka mleczno biała).

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Marta chyba trochę mało tego magnezu, ja mam też problem z twardnienie i dlatego zastanawiam się czy 3 razy po 130 to nie za mało, ale widzę, że bierzecie podobnie, a ta spasmolina to coś takiego jak nospa, bierzesz to codziennie? Ja wczoraj i jak na razie dziś nie lykalam nospy bo ostatnie tyg to codziennie. renatki myślę, że spokojnie możesz łykać dwie tabletki magnezu, czytałam, że w ciąży trudno go przedawkowac

Odnośnik do komentarza

Ja przerabiałam kwestię ferrytyny z hematologiem, żelazo wskazywało że wszystko jest ok, ale lekarz drążył temat i wyszła anemia z ferrytyny i dodatkowo jeszcze niedokrwistość z niedoboru b12 w komplecie :) . Teraz jak miałam żelazo to znów górna granica normy a morfologia kiepska, bez pokrycia z poziomem żelaza :). Ale taka już moja natura, za dużo trochę tych świństw mi w życiu towarzyszy żeby oczekiwać książkowych wyników :)
Ja to dzisiaj myślałam, że zwariuje tak mi naciągało skóre na brzuchu, co za niemiłe uczucie :/ smaruję się regularnie, ale raz na kilka dni mam takie ciągnięcie skóry że chce mi się wyć :)
Wiesz Marta taka dawka magnezu (obstawiam po dawce że łykasz coś z potasem, jakiś aspargin?) jest bardzo mała, właściwie nie pokrywa nawet dziennego zapotrzebowania dla zdrowego czlowieka, zalecenia są głównie takie że około 50-60 mg na każde 10 kg ciała :) ale skoro lekarka tak Ci każe to łykaj :) moja znajoma jak miała straszne problemy ze skurczami i zagrożenie przedwczesnym porodem to łykała od 600 do 800 mg dziennie, z zalecenia jakiegoś profesora u którego ciąża bliźniacza była prowadzona :)

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Ja biorę asmag w szpitalu go dawali. Brałam teraz ten forte 34mg trzy razy dziennie teściowa położna polecili brać po dwie trzy razy dziennie i poczułam różnice. Jak byłam w szpitalu przed porodem dawali mi max 2 tab 4 razy na dobę. Tylko raz miałam kroplowke przez cały dzień żeby dziecko zmieniło pozycję bomiak stopki nad szyjka i wtedy po działało i się na tyle rozluzluznila że młody sie na kilka dni inaczej ułożył ale skutki uboczne to bylo ki duszno bolała mnie głowa nie mogłam zasnąć a dziecko na ktg miało stałe tętno bez skoków ale to skutek uboczny dawka była jakaś bardzo duża i widać, że wtedy wpłynęła na dziecko.
Mój gin nawet nie każe żelaza badać głównie na hemoglobine patrzy samo żelazo żeby było wiarygodność to z włosów trzeba zrobić.

http://www.suwaczki.com/tickers/16udugpj77s1mw6h.png

Odnośnik do komentarza

Tak aspargin a wcześniej magneb6 i też 2razy54. Słyszałam że duże dawki to właśnie w szpitalu pod monitorem bo serce siada a moja lekarka mówi że nie można całkowicie wycisnąć macicy bo małe skurcze dziecku pomagają. Ja z lekami w ciąży nie kombinuje biorę co każe jak coś dolega to do niej biegnę i patrzy co się dzieje

Odnośnik do komentarza

Megs magnez powinien brać każdy, z uwagi na to że on bardzo się wypłukuje z organizmu :) w ciąży jest większe zapotrzebowanie, szczególnie przy skurczach czy drętwieniach kończyn.
Sama nie wierzyłam, że głupi magnez może coś zdziałać dopóki nie wylądowałam na sorze z pulsem 160 w spoczynku. Oczywiście lekarze dali lek na zbicie tętna po którym czułam się jeszcze gorzej, ale na szczęście spotkałam na swojej drodze lekarkę która doprowadziła mnie do porządku magnezem i witaminą d3. Później sama zaczęłam dużo czytać na ten temat, głównie fachowej literatury i doceniłam siłę magnezu :) teraz to mój przyjaciel nr 1 :D

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja też mam mały brzuszek. Każdy mówi, że w ogóle nie widać a tu 22/23 tydzień.. 26 sierpnia mam usg dowiem się czy będzie to chłopiec czy dziewuszka:) Lekarz mówi, że niektóre kobiety tak mają, że nie mają wielkiego brzuszka.

Tez mam do odsprzedania Luteinę 50mg 2 pełne opakowania, 3cie opakowanie połowa dam gratis:) ważność do 08.2018. Mnie zawsze brakowało żelaza, ginekolog zleca mi wszystkie badania krwi/moczu, jedynie co to raz mam dużo białka a raz brakuje i tak skacze. Ciśnienie ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/c55f3e3kj2i1q5ol.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...