Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

No to mamy ten sam problem z ubieraniem. Magda 6 godz snu, super. Mi mały przeważnie co 3 czy 3,5h się budzi, czasami 4 to się czuje wtedy wyspana. Straszne są te alergię, mój puki co tylko podejrzenie, na szczęście nie ma wysepek, te emolienty takie drogie i nie zawsze pomagają.

Odnośnik do komentarza
Gość joannaeł

Oooo dziewczyny to ja chyba chłodzę swoje dziecko, bo mały miał dzisiaj body z długim rękawem i na to kombinezon, lekka czapka + kocyk, a mieszkamy w zimniejszej części Polski. Jak go wyjęłam z wózka to i tak był spocony. My kobiety nigdy nie wiemy co ubrać

Odnośnik do komentarza

My dzisiaj body z krótkim na to pajacyk i kombinezon taki cienko, przykryty kocykiem i był ciepły ale nie upocony. Najgorszy ten wiatr bo miejscami było zimno a w słońcu 20 stopni. Już się nie mogę doczekać aż będzie lato i będziemy można wyjść z marszu nie ubierając tych wsszystkich warstw :)

Oj dziewczyny nie marudźcie ze spaniem :D mój wykąpany o 19:30 już je 3 raz haha :D chociaż tyle że przysypia przy cycku. To się.chyba nigdy nie skończy :D

Magda współczuje, te leki i smarowidła to mają ceny z kosmosu. Ale jeśli ma pomóc to wiadomo.że trzeba.

Kurcze to.wychodzi że.mój najmłodszy a największy :D jak tak dalej pójdzie to jeszcze ze dws miechy i nie wlezie do gondoli

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja wczoraj maka u ralam: body krotki rekaw, na to dlugi rekaw (body), bluza. Dol: spodnie dresowe cieplejsze (bez rajstopek), 2 pary cieplejszych d karpetek (bo ma stopki zimne), czapka bawelniana, chustka. Do spiworka i do gondoli. Ten spiworek to obnizylam jaj do pasa,bo u nas nie bylo wiatru i cieplo. Byla ciepla po wyjeciu z wozka. Ja mam tez klopot aby ubrac i nie przegrzac...
Megs, jesli chodzi o jedzenie: rano zjada zawsze te 150 ml (po przygotowaniu to jest i ze 160 ml lub wiecej:), z wieczorem bywa roznie, jednak te 120 zawsze zje. Wczoraj np. czesto jadla cyca i podalam jej na wieczor 120, to musialam jeszcze 60 dorabiac. Zostawila ok 10ml. Ona je duzo od samego poczatku. Cycki jak mam wypelnione i twarde to potrafi w 10 min opedzlowac :):) Niestety czesto ulewa (nieduzo, ale jednak). Slyszalam, ze po skoku nalezy dzieciom dawac wiecej mleka i u nas to sie nawet sprawdza.
Jest godz 3:46 (dokladnie:). 10 min temu skonczylam karmic, jadla ok 10-15 min. Zasnela ok 20, wiec niezle... Obudzi sie jeszcze ok 6 na drugie karmienie, pospi do 8- 8:30 i pobudka. Caly dzien za to ZERO spania :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Nie było tragedii pierwsze karmienie po 2 a drugie o 4 a 5.30 juz wyspany leży i gada :-))
No właśnie Renata jak wasz dzień wygląda jak ona nie śpi? Nie jest marudny? Ja bym z moim chyba nie wytrzymała bo jak jest śpiący to taki maruda ze nic go nie zainteresuje ciągle piszczy i na recach go nosze.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jak czytam jak ubieracie dzieci to stwierdzam,ze ja moja to jednak hartuje:-) u nas przy takiej pogodzie jak teraz to body i bluza i cienkie getry na to cieniutki kocyk albo bambusowa pieluszka. W domu przy 20 stopniach chodziny w krotkim rekawku. Ja nie dopuszczam,zeby sie spocila,juz wole zeby lekko zmarzla. Jak dziecko ma lekko zimne stopy i raczki to dobry znak,znaczy ze nie jest przegrzane.
Moja w dzien prawie wcale nie spi,ale nie jest marudna. Na rekach jej tez duzo nie nosze,bo sie niee domaga. Jak nie moze w poludbie usnac to wtedy na rece i usypia na rekach a tak to zawsze w lozeczku. No i zawsze usypia ok 19 a rano pobudka o 6. W nocy wstaje 2x na karmienie. Wstawala 1x ale chyba wiecej potrzebuje bo teraz sie czesciej domaga;-)
Dzis mamy szczepienie i wizyte u okulisty. Na dobra sprawe to 4 okulista! Szok. Co jeden to lepszy a malej oko ropieje od 2 miesiecy i nic jej nie pomaga...

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hsaytum47.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, no wlasnie tu jest ta gorsza wiadomosc.. czesto kest na rekach... wyglada to mniej wiecej tak: 15 min przy cycku, 20- 30 min w lozeczku (wiecej raczej nie wytrzyma i zCzyna marudzic), raczki. Nie lubi jak siedze majac ja na rekach. Woli jak z nia chodze.,, Dlatego u nas spacer trwa 2 h i jest to odpoczynek dla mnie. Pozniej powrot do domu, cycek, klade ja do kosza wiklinowego i jedzie ze mna do kuchni, gdzie zaczynam gotowac. Marudna zaczyna sie robic ok 17 i o 19:30 kapiel, karmienie, spanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza
Gość Maszkaron

Ja ubieram malej body z długim rękawem na to polar, spodnie od dresu skarpetki, przykrywamy kocykiem który zawsze skopie i klapa ale dlatego żeby ją słońce nie razilo i czapka bawelniana. Juz od jakiegoś czasu tak chodzimy bo nienawidzila kombinezonu, ehh a taki jej ładny kupiłam.
renataki dziś miałyśmy synchronizację w karmieniu bo ja 3 i 6 i 9 po raz pierwszy mala spala od 21 do 3 i przyznaje się sama ja wzięłam do karmienia bo ona twardo spala.
Teraz też drzemka.
U nas dziś pogoda boska ;)

Odnośnik do komentarza

Renata ale tak na spacerze tez nie kima wcale? Mój mały choć po 20 czy 30 minut ale tak co 2.5 godziny sypia.
To wychodzi na to ze grubo ubieram tego mojego baka ale nie był spocony wiec nie za ciepło mu chyba.
No i tez prawie cały dzień na recach polezy gora pol godziny czasem jak go na gołą dupke rozbiore to dłużej ale większość czasu na rekach trzeba go nosic .
U nas tez dziś piękna pogoda i znów nie wiem co mu ubrać

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza
Gość Maszkaron

Moje dziecko polubiło pozycję na brzuszku i nieudolnie próbuje się przwrcic a przy tym tak glowe odchyla do tyłu ze az nie mogę na to patrzeć. Próbuje się poruszyć tylko tyłek Zawadzka bo za ciężki tylko ręce idą :))))
Udanych spacerów trzeba korzystać.
Chyba czas na mycie okien bo jak słońce przyswieci to lepiej nie patrzeć co natychmiast szybach.

Odnośnik do komentarza

Mega, zdarza sie, ze przysnie na spacerze, ale rzadko... tak juz ma, Korzystajac z tego, ze nie spi- wyciagam ja troche na zewnatrz i chodzimy, a ona patrzy na wszystko wokol. Jak jej sie zdarzy w domu przysnac na 15 min to budzi sie taka zla (na siebie chyba, ze usnela:). Daje wtedy troche popalic i juz chyba wole zeby nie spala...:) Idziemy zaraz na spacer:)

monthly_2017_03/grudniowki-2016_56109.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza
Gość Maszkaron

My też już po spacerze i mała śpi dalej więc mam czas na obiad. Też muszę właśnie kupić parasol bo mała nie lubi jak jej w oczka słońce świeci.

Megs wy jeszcze w kombinezonie a my już w bluzie i tylko pielucha ją przykrylam ale u mnie w słońcu jest 30 st. Serio serio:))

Renataki fajna jest Twoja córcia takie oczka błyszczące słodziak jak z resztą wszystkie nasze dzieci.

Pogodo trwaj bo normalnie chce się żyć nawet będąc niewyspanym :)))

Odnośnik do komentarza

Zazdroszcze wam dziewczyny tych spacerow, nas dopadlo przeziebienie, znaczy synka... W piatek chyba za cieplo go ubralam i go zawialo jak sie spocil... I dostal takiego kataru ze splywa mudo gardla i ma straszny kaszel... Bylismy u pediatry prywatnie bo swojej rejonowej srednio ufam i okazalo sie ze ten facet u ktorego bylismy jest tez alergologiem i po opiniach na internecie nawet bardzo dobry, i tak zbadal go i poogladal, na szczescie osluchowo wszystkow porzadku powiedzial ze ten kaszel od kataru a oprocz tego dal masci, fenistil w kroplach i skierowanie na badanie panelu alergenow pokarmowych, wszystko mam stosowac do nastepnej wizyty mimo ze zmiany zejda i z wynikami testow mam pr, yjsc za miesiac i wtedy bedziemy dalej rozmawiac... Mam jakas nikla nadzieje ze bedzie lepiej z tym jego uczuleniem i azs co prawda tez w aptece zostawilam kupe kasy i badania tez tanie nie beda ale trudno... Chce wiedziec co go tak na prawde uczula a na katar dal kropelki i odsysamy katarkiem... I niestety non stop leci mu z noska... I teraz jest taki pieszczoch tylko na rekach by chcial a jak spi to tak charczy od tego kataru, jak w nocy zakaszle to z mezem zrywamy sie na rowne nogi... I tylko patrze przez okna jaka piekna pogoda ze moglibysmy pospacerowac a tu... Dupa... A co do kremu ktory dal doktorek to dziala super bo Krzys byl na razie z trzy razy dopiero posmarowany a z twarzy praktycznie calkiem wszystko zeszlo, zostaly tylko troche lokcie... Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie ten katar bo chce sie zalapak na ta piekna pogode

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Aga zdrowia dla maluszka.
U nas slonecznie ale wietrznie było dlatego kombinezon jutro jak będzie ladniej ubiorem go cieniem bo to śmiesznie wygląda w kombinezonie jeszcze. Mam taki pajac polarowy i myślę ze będzie ok.
Zamowilam kolejne 3 bodziaki bo jak widzę te słodkie obrazki to muszę...a ten mój luj tak ulewa ze dziennie idzie tych bodziakow. Teraz ma drzemke przed kompiela bo juz 3 godziny nie spal.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Coraz gorzej z tym katarem juz nie wiem co mam robic, zrobilam inhalacje z soli fizjologicznej, oklepalam plecki, podnioslam wyzej materaz, odciagnelam katar odkurzaczem, wpuscilam mu nasivin soft a on po 20 min zaczal sie krztusic tym katarem... Kaslal i to dziadostwo wylatywalo mu z ust ale tak sie nameczyl... Plakal... Az serce mi sciska a do tego maz mi dziala na nerwy bo po co ja go tak mecze wiem ze on sie stresuje i denerwuje tym ze maly jest chory ale ja tez i wiem ze trzeba leczyc ten katar a nie zostawic, mlody przez ten katar malo co je... Normalnie zjadal 150 ml czasami nawe 165 a teraz ledwo zje 100... W piatek dopiero kontrolna wizyta. A teraz leze i czekam az troche zasnie spokojnym snem bo na razie sapie, charczy i sie wierci... A jest strasznie tym zmeczony bo przesypia w dzien bardzo duzo i nocki tez spi ale jak nie spi to sie meczy.... Ajc szkoda gadac

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Agaa, wspolczuje Wam i trzymam kciuki za rychle wyzdrowienie.
Ja tak troche z innej beczki. Mam kolezanke, w 5mc. Tak sobie dzisiaj rozmawiamy, opowiadam jej jak to zmienilo sie moje zycie od kiedy Mala pojawila sie na swiecie, ile wyrzeczen wymaga z mojej strony kazdy dzien, ale tez ile radosci czerpie z tego, ze mala sie rozwija, usmiecha, ze jest. Podczas opowiadania jak wygladaly te pierwsze miesiace (zwlaszcza pierwszy, ktory jak dotad byl dla nie najtrudniejszy), slyszalam w odpowiedzi tylko: "nie strasz, moze moja bedzie grzeczna itd". A serio nic nie straszylam, mowilam jedynie, ze dziecko moze byc grzeczne, co nie zmienia faktu, ze wymaga oddania i poswiecenia sie, w koncu to pojawienie sie nowego czlowieka na swiecie i zycie zmienia sie o 180 stopni. Nawet jesli dziecko jest grzeczne, musisz do niego wstac co 3 godziny, zeby je nakarmic i przewinac, na tym sie nie konczy. Dziecko potrzebuje bliskosci- nie odlozysz go do lozeczka na dwie godziny, bo musisz odpoczac. Ja tez w ciazy naczytalam sie madrych porad, jak "bronic sie" roznymi rekwizytami przed wyciem takiego dziecka, ale rzeczywistosc zweryfikowala to wszystko. Opisywalam jej jak trudno pogodzic sie z tym , ze do tej pory mialo sie wszystko pod katrola (sprzatanie, gotowanie, pranie, prasowanie itd.) i jak ciezko, gdy sie ma wrazenie, ze tej katroli nie ma sie juz nad niczym. Ze trzeba dac sobie na luz i umiec olac rzeczy uwazane do tej pory za wazne i ustalic nowe priorytety. Na co nasluchalam sie, o tym, ze "sa tez kobiety bardzo zorganizowane, ktore wychowuja nawet kilkoro dzieci i maja w domu ugotowany obiad z 3 dan, blysk w mieszkaniu etc". Pewnie, ze sa takie kobiety, ale moim zdaniem sa to raczej marginalne przypadki, ktorymi nie warto zawracac sobie glowy... Mysle sobie- jak wielka krzywde kobiety robia same sobie, nie przyznajac sie same przed soba, ze jest im zwyczajnie ciezko... Co w tym zlego, jesli powiem kolezance, ze moje zycie zmienilo sie o 180 stopni i potrzebuje czasu, zeby to sobie ogarnac. Ze czesto chce sie plakac z bezsilnosci... Inna kolezanka z kolei jakis czas temu powiedziala mi, ze lubi ze mna gadac o dzieciach, bo ja chociaz raz na jakis czas powiem, ze cos sprawia mi problem, lub cos jest trudne - bo jest! Wszystkie inne kolezanki z malymi dziecmi, mowia jak to swietnie sobie ze wszystkim radza itd, przez to ona czuje sie jakby miala problemy z organizacja, a przeciez urobiona jest po lokcie, od switu do nocy. Jak one to robia? I doszlysmy do wniosku, ze wiele kobiet klamie.. Czerpia satysfakcje z tego, ze przez tą jedna chwile moga poczuc sie lepsze, bardziej poukladane od kolezanki. Tylko kurde po co?? Ja nie czerpie zadnej przyjemnosci i raczej unikam sytuacji, w ktorych moglabym kogokolwiek wprowadzic w zaklopotanie lub mialoby byc tej osobie przykro...
Sory za ten dlugi wpis, ale ta dzisiejsza dyskusja mnie troche do tego sprowokowala, byloby milo poznac Wasze zdanie na ten temat :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieje, ze wiecie o co mi "biega";) Nie mysle tutaj o wypowiadaniu sie kobiet, ktorych dzieci sa naprawdę grzeczne (nie powinny czuc sie absolutnie winne z tego powodu, ze o tym mowia..). Mam na mysli te, ktore chwala sie, ze podczas urlopu macierzynskiego mauczyly sie hiszpanskiego, wloskiego i esperanto. W tym czasie mialy tez codziennie ugotowane i wysprzatane na blysk.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371rl9kqn35.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...