Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Jola AN
Marzi82
Miminana Siemiradzkiego mam 20 min na Ujastek ok 30. Nie brałam odległości za bardzo pod uwagę. Ciąża jest książkowa wiec tak jak mówisz nie ma co wariować z Kopernikiem bo tam głównie są nastawieni na problematyczne przypadki a poza tym jest średnio miło w podejściu do ciężarnej:)
O Ujastku też różnie słyszałam jak zresztą o każdym. Myślałam też o Rydygierze bo ma całkiem fajne opinie ale standard jest podobno okropny z łazienkami itd a to jednak po porodzie też istotne no i tylko 1 osobna sala do porodów.
W S. mają 3 takie sale i jak wezmę tę położną to też mnie nie odeślą a ja muszę mieć poplanowane co się da, żeby to jakoś przeżyć;)

Marzi, w Rydygierze podobno jest teraz remont i przeniesli porodowke na inne pietro.od poloznej slyszalam, ze teraz maja super warunki

A no widzisz a ja się przestałam orientować jakieś 3 miesiące temu jak podjęliśmy wstępną decyzję. Tak w ogóle oprócz tego że te warunki mnie przerażały to chyba Rydygier na internecie miał najwięcej pozytywnych opinii.Był to mój faworyt swego czasu. Ale chyba już nie będę kombinowała, niech będzie co ma być :)

Odnośnik do komentarza

Marzi moja koleżanka rodziła rok temu na Rydygiera i nie narzekała, rodziła sama, a później leżały we 3 więc chyba tak źle nie jest. Na Ujastku niby poporodowe 2osobowe, ale jak mają więcej kobiet to dostawiają 3 łóżko a nigdy nie wiadomo na co się trafi :-P

Jola AN to daj znać jak będziesz po,jak wrażenia i wgl, bo z tego co widzę to radzisz wcześniej niż ja :-)

Ja musze brać odległość od uwagę, bo niewiadomo jeszcze kto mnie będzie wiózł na porodówkę, mąż ma taką pracę, że zwolnić w razie W się nie zwolni, a kolegę nie będę ciągnęła po całym Krakowie, a zwłaszcza, że może nie wiedzieć gdzie jaki szpital jest :-D

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgxs65g12tlxjhu.png]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yzbmhm2h6i2ua.png

Odnośnik do komentarza

Witam piękne przyszłe mamusie :*
Oj jak dawno mnie tu nie było O.o Generalnie u mnie wszystko gotowe na przyjście Kajtusia <3 No prawie wszystko, bo tylko czekamy kiedy mieszkanie nam się zwolni :D <br /> Długo nie miałam brzuszka, aż pewnego dnia się budzę i oczom nie wierzę, pierwsze myślałam że coś mi się śni O.o Niestety z cudownym okrągłym brzuszkiem przylazły rozstępy :( No i chciałabym krzyczeć "Kurde w końcu mam cycki" ale szczęście też nie trwało długo, te paskudne czerwone paski potrafią wszystko zepsuć ;/

Co do malutkiego to rośnie jak na drożdżach :D I coraz mocniej o sobie przypomina ! Tylko nie wiem czy czasem wcześniej nie przyjdzie na świat, bo niestety pojawiły się bolesne skurcze :( A to nie jest dobry znak :(

Odnośnik do komentarza

Mimina
Marzi moja koleżanka rodziła rok temu na Rydygiera i nie narzekała, rodziła sama, a później leżały we 3 więc chyba tak źle nie jest. Na Ujastku niby poporodowe 2osobowe, ale jak mają więcej kobiet to dostawiają 3 łóżko a nigdy nie wiadomo na co się trafi :-P

Jola AN to daj znać jak będziesz po,jak wrażenia i wgl, bo z tego co widzę to radzisz wcześniej niż ja :-)

Ja musze brać odległość od uwagę, bo niewiadomo jeszcze kto mnie będzie wiózł na porodówkę, mąż ma taką pracę, że zwolnić w razie W się nie zwolni, a kolegę nie będę ciągnęła po całym Krakowie, a zwłaszcza, że może nie wiedzieć gdzie jaki szpital jest :-D


No tak w takim przypadku odległość ma znaczenie. Mój w razie co będzie w pół h a z tego co wszędzie słyszę to raczej nie jest nigdy tak hop siup... na szkole rodzenia radziły liczyć skurcze , spróbować zasnąć a na końcu prysznic ok 40 min jeśli to nie uspokoi skurczy tzn ze się zaczęło ;) Ja Cię ale to jest abstrakcja póki co hihi a co do szpitali to wiesz...co innego czytać i coś sobie wyobrażać co innego rzeczywistość.

A pytanie z innej beczki. Co z tą lewatywą przed porodem. Bo zrobić trzeba jak dla mnie tylko czy w domu? Na szkole rodzenia jedna mówiła że można a kolejna położna żeby w domu nie robić bo i tak same tego dobrze nie zrobimy. Zaczynam już myśleć o takich szczegółach, wolałabym w domu się przygotować ale jeszcze mam średnie pojęcie jak to wyglàda i się zastanawiam czy dam radę.

Odnośnik do komentarza

gosiakzk
Hej dziewczyny! A ja ponawiam pytanie - jaka nianie elektr polecacie?:)

Mi została niania po córci zwykla bez bajerów baby ono. U nas byla używana ponad 3lata z racji że mieszkamy w domu. Ma możliwość działania na prąd i baterie. Ma dwie częstotliwości żeby nie było zakłóceń jakby ktoś w pobliżu miał taką samą.
Co do badań GBS są obecnie obowiązkowe tak mi ostatnio lekarz powiedział. Różnica jest tylko taka że większość szpitali wymaga do przyjęcia aby mieć wynik tego badania przy sobie a mój szpital sam robi badania przed porodem z ostatniej albo przedostatniej wizycie. Wolą sobie u siebie zbadać bo podobno różnie z tymi laboratoriami bywa.
U mnie też od rana słonko. W nocy było mi tak gorąco ze balkon w sypialni otwarłam. Kolejna porcja prania skończona teraz wywiesić trzeba. Mąż się wczoraj przeraził ilością prasowania. Chyba zrozumiał że " siedzenie w domu" to nie takie sobie tylko siedzenie zwłaszcza na trochę ponad miesiąc przed porodem.
Ściskam Was wszystkie wiosennie.

Odnośnik do komentarza

~Evita_87
Niestety u mnie twardy brzuszek idzie w parze z bólem ;/ Jutro mam wizytę u ginekologa i zobaczę co mi powie... Ale mam sąsiadkę położną i w pierwszym momencie jak dostałam skurczowych bóli zadzwoniłam do niej. Zbadała mnie i powiedziała, że jak skurczę nie miną albo się na silą to mam od razu do szpitala jechać ale jej to wygląda na to, że mały może się powoli zaczynać pchać na świat ;/ Pocieszyła mnie tylko tym, że nawet jeśli by się urodził teraz to od 29 tyg już raczej wszytko jest okej i mam po prostu się nie stresować. Mimo wszystko wolałabym urodzić w czerwcu ;/

Odnośnik do komentarza

Co do lewatywy to bardziej przejmuje się chyba nią niż porodem O.o Najwyżej najem się śliwek i na to wypiję mleko haha :D A tak poważnie mówiąc jak gadałam z kobietami, które już rodziły to bardzo często organizm sam się "oczyszcza". Wiele z nich na chwilę przed lub po odejściu wód płodowych miało biegunkę, więc może lewatywa niekoniecznie będzie potrzebna :)

Odnośnik do komentarza

Zanus, za każdym razem zgłaszam mojemu ginowi na wizycie niepokojące twardnienie macicy.lekarz przeprowadza badanie i ocenia stan szyjki i czy macica reaguje podczas jego badania, jeśli wszystko okej to taki nasz urok. Ja zrobiłam ostatnio Ktg i w czasie tego badania miałam atak ze strony macicy. lekarz nie widział na zapisie nic złego. Mi również towarzyszy ciągły strach, ze urodzę za Wcześnie. Na ten moment paraliżuje mnie właśnie ten strach i teraz doszedł jeszxze dodatni gbs. A podobno ciąża to piękny okres...

Odnośnik do komentarza

Jola ja też nie zamierzam się przejmować takimi rzeczami. są gorsze sprawy.... Pamiętam jak mnie straszono krzywa cukrową, że taka masakra. Badanie przeszłam z palcem w tyłku, masakra to przygotować jelito do kolonoskopii i wypić 4litry płynu o smaku poslodzonej wody z malż ;)

Odnośnik do komentarza

uspokoiłaś mnie trochę

znowu złapał mnie dół. zaraz sie zbieram, bede latac po miescie i zaltwiac sprawy z tym zusem i szukac dentysty. Szlag mnie trafia, bo to lekarz powinien, ale nie ufam juz. No i złapał mnie dół, ze musze wszystko sama, bo to przecież moja sprawa, może jak się mnie zignoruje to zniknę i bedzie się można cieszyć wiosną... Uściskajcie swoich facetów za to, że są.
kur...cze, znowu się rozkleiłam

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy pięknym okresem można nazwać wieczny strach o życie maleństwa ;( Ja też staram się zgłaszać wszystko co ważne... No i właśnie na ostatnim badaniu u gin 2 tyg temu dostałam skurczy macicy niby bezbolesne ale trwały całe badanie i widziałam, że lekarz jest niespokojny ;/ Kazał mi brać magnez ale ja tam różnicy nie widzę. A teraz jeszcze ten ból :(

A jak tam wasz kręgosłup ? Ja pierwszy raz w życiu ważę 63 kilo i po dłuższym spacerze mam wrażenie jakbym dzień w kopalni spędziła ;/ Nie lubię narzekać ale nawet po 14 h w pracy na produkcji kręgosłup mnie tak nie bolał :(

Odnośnik do komentarza

Babyjaga, uszy do góry, czytam Was od dawna, a Twoja postać szczególnie wbila mi się w pamięć. Wiesz czemu? Jesteś silna, odważna i dzielna, a mimo różnych przeciwności podchodzisz do wszystkiego z humorem. Niejedna mogłaby się od Ciebie uczyć podejścia do życia. Pamiętaj o tym.

Odnośnik do komentarza

Zanus, jeśli lekarz widziałby coś bardzo niepokojącego to czy nie przepisałby więcej niż magnez? Ja też mam tylko magnez brać. Mi kręgosłup dokucza... Jak leżę! W jednej pozycji dłużej leżeć się nie da. Dla mnie ciąża to okres, podczas którego ciągle czymś sie martwię i stresuję. Drżę o los i zdrowie dziecka permanentnie. Dopiero jak będę miała go na rękach całego i zdrowego odetchnę...chociaż siostra mówi, że wtedy zacznę się dopiero martwić. Macierzyństwo to nie lekki chleb.

Odnośnik do komentarza

Laski, co to ten Gbs?to jest ten posiew w kierunku pasiorkowca?
Ja wróciłam z kłucia,zapytałam piguły jak to u nas w przychodni wygląda sprawa z położna.Powiedziała ze jak dziecko bedzie już w domu to przyjść zapisać i wtedy ona daje kontakt do połoznej.że położna do 6 tyg ma przyjsć raz do dziecka.WTF? raz?tak zrozumiałam,ale tak mnie zatkało że sie już niue upewniłam czy dobrze kumam.
Tez nad lewatywą zastanawiam sie czy nie zrobic w domu,ale odpuszcze sobie i w szpitalu poprosze,organizm sam się oczyszcza jak już pisałyście ale ja przed wyjazdem na porodówke musze się najeść bo tam przez kilka lub nawet kilkanascie h nie bedziemy mogły wiec uzbiera sie do czasu lewatywy.
I mniej przyjemne-podczas porodu może i tak dojść do nie kontrolowanego wypróżnienia,podobno nawet o tym nie bedziemy wiedzieć do zaraz szybko posprzątają panie

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Ja też się bałam lewatywy przy pierwszym porodzie. Ale lepiej ją mieć niż nie mieć. Biegunka owszem prawie zawsze występuje przed porodem ale z nią wszystko nie zejdzie tak jak z lewatywą. Ostatnio jedna położna ze szpitala mi mówiła żeby w " domowe" lewatywy się nie bawić bo to nie ma sensu bo są za słabe.
Moim zdaniem lepiej mieć lewatywę niż niespodziankę podczas parcia. Wtedy dodatkowo stres i instynktownie wstrzymuje się parcie w obawie o kolejny prezent i dziecko może się nawet zablokować lub cofnąć i w najlepszym wypadku trzeba ratować się cesarką. Poza tym po lewatywie ma się kilka dni po porodzie ten komfort że mie musimy myśleć o wypróżnianiu się a po kilku dniach jak dojdziemy do siebie to już nie ma problemu.
Co do cewnika to miałam zakładamy przy laparoskopii cysty na jajniki. Nic przyjemnego ale da się przeżyć.
Zresztą co my silne babki nie damy rady? Nie mamy wyjścia. Ja się bardziej obawiam jak ogarnę wszystko jak wyjde ze starszakiem w domu. Jednak jest różnica jak wraca się do domu tylko z dzidziusiem a inaczej jak juz ktoś ma trochę więcej do ogarnięcia.
Na szczęście mój szpital z automatu wystawia opiekę dla tatusiów na 2tyg.

Odnośnik do komentarza

~Evita_87
Babyjaga, uszy do góry, czytam Was od dawna, a Twoja postać szczególnie wbila mi się w pamięć. Wiesz czemu? Jesteś silna, odważna i dzielna, a mimo różnych przeciwności podchodzisz do wszystkiego z humorem. Niejedna mogłaby się od Ciebie uczyć podejścia do życia. Pamiętaj o tym.

dziękuję. mam wyrzuty sumienia, że się mazgaję za bardzo i tego humoru coraz mniej i za mało. Dobrze, ze słońce świeci, to okularami się zasłonie.

Odnośnik do komentarza

Goherek GBS to paciorkowiec grupy B,który często bytuje w odbycie. Q czasie ciąży lubi migrowac do pochwy i ja zasiedlac. Generalnie nie jest to szkodliwa bakteria dla kobiet, gorzej z maluchem. W czasie porodu dziecko może ulec zarażeniu, a wówczas pojawić się może zapalenie płuc, opon mózgowych, sepsa brr aż strach wymieniać. Stąd kobiety mają pobierany wymaz w celu określenia czy jest się nosicielem. W czasie porodu antybiotyk ponoć ma zabezpieczyć dziecko.

Odnośnik do komentarza

Babyjaga każda z nas może pozwolić sobie na chwilę słabości. Gdzieś to napisane, ze musimy wiecznie świecić uśmiechem? Nie jesteśmy cyborgami, a w ciąży to już w ogóle o świetny humor ciężko u nas. Rewelacyjnie by było przejść ciążę i życie z bananem na ustach no ale życie nie jest tak łaskawe i widocznie tak być musi. Po ciężkich dniach przychodzą i dobre!

Odnośnik do komentarza

Evita_87
Goherek GBS to paciorkowiec grupy B,który często bytuje w odbycie. Q czasie ciąży lubi migrowac do pochwy i ja zasiedlac. Generalnie nie jest to szkodliwa bakteria dla kobiet, gorzej z maluchem. W czasie porodu dziecko może ulec zarażeniu, a wówczas pojawić się może zapalenie płuc, opon mózgowych, sepsa brr aż strach wymieniać. Stąd kobiety mają pobierany wymaz w celu określenia czy jest się nosicielem. W czasie porodu antybiotyk ponoć ma zabezpieczyć dziecko.

A wiec mi w karcie dr zanotował bym w 35 tyg to zrobiła.I podobno antybiotyki się daje odrazu by do porodu było ok

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Babyjaga żal się ile chcesz...jak ja Cię rozumiem, dokładnie jakbym się w siebie wsłuchała sprzed 2 lat. ..Pociesze Cię tym, że teraz i tak wszystko sama bo już się przyzwyczaiłam i nadal czasem mam takie myśli , że nikt człowieka w życiu nie wesprze jak sam nie wylata;) ale to nie do końca tak jest, zmęczenie matariału robi swoje. Mnie dziś minimalnie lepiej, robię pranie bo jutro ma padać a tak to wszystko na zewnątrz raz dwa wyschnie, lato już czuć w powietrzu. .jakoś to będzie. Aczkolwiek dziś też już pierwsza niespokojna noc za mną...za ciepło i dziwne sny o dziecku, ubrankach ,jakieś takie lękowe..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...