Skocz do zawartości
Forum

relacje matka-córka


avalka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, poszukuje rozwiązania problemu jaki trapi mnie od jakiegoś czasu, chodzi o moje relację z mamą, która kocha mnie i ja ją, ale przez różne podejście do życia nie możemy znaleźć odpowiedniego porozumienia a zdecydowanie nie potrafimy otwarcie porozmawiać.
Ja mam 29 lat, niedawno urodziłam drugie dziecko. Jestem jedynaczką. Lubię (chyba) siebie i lubie spędzać ze sobą czas. Jestem aktualnie na macierzyńskim więc większość czasu spędzam w domu choć bardzo dbam o to by mieć czas dla siebie i swojego związku gdyż niedawno wyszliśmy z dość poważnego kryzysu. ostatnio całkiem lubie swoje życie, jedyne czego mi brakuje to właśnie dobrych relacji z mamą, z którą zawsze byłam mocno zżyta.
Moi rodzice rozstali sie gdy miałam 17 lat. mama mieszka na sąsiednim osiedlu, odkąd odeszła od nas (ode mnie i taty) próbuje nadmiernie uczestniczyć w moim życiu a teraz w zyciu moich córek i odwiedza nas codziennie.
Nie umiem się przełamać i przy niej np sprzatątać czy gotować a absolutnie nie oczekuje ani nie chce by ona mi pomagała czy w tym wyręczała. Gdy chodziłam do pracy problem nie istniał jednak teraz mama przychodzi codziennie przed swoją pracą by ze mną pobyć. Mnie sytuacja irytuje do tego stopnia że juz nie wiem jak ten czas z nią spędzać. Wielokrotnie próbowałam dać jej do zrozumienia że powinna pomyśleć o sobie, zająć się czymkolwiek czy chociaż po prostu odpocząć. Niestety nie odniosłam żadnego efektu. Natrudniejsze w tym wszystkim jest to, że mama jest bardzo dobrą i chyba najwrażliwszą osobą jaką znam. Zamartwia się problemami nie tylko swoimi (choć swoja drogą moim zdaniem część z nich strasznie wyolbrzymia) ale także innych. Właściwie codziennie widzę w jej oczach łzy. Dlatego też zwyczajnie nie potrafie jej powiedzieć tego co czuje bo wiem że w efekcie znów będzie płakać, a ja już nie potrafie tego udźwignąć.
Chciałabym się z nią spotykać rzadziej a fajniej (choćby plotki na placu zabaw) a aktualnie mój stopień irytacji tą sytuacją jest tak duży że nie umiem.
Gdy zaczynam jej tłumaczyć że nie powinna sie czymś przejmować to słyszę że nie rozumiem i jestem niesprawiedliwa. Wiem, że niejednokrotnie gdy zostaje sama z moimi dziećmi to płacze (starsza córka sie wygadała).
Wydaje mi się że mój żal o tą sytuacje potęguje fakt że te 12 lat temu odeszła z domu. Uważam ze tym bardziej powinna być szczęśliwa skoro miała tyle odwagi by "walczyć" o swoje szczęście.
Nie wiem czy dobrze opisałam sytuacje ale ja nie chce źle. Chce móc zorganizować swój czas po swojemu, przecież na pewno znajdę go i dla niej a gdy faktycznie poczuje że potrzebuje jej pomocy to zapewne powiem. Jestem jednak już zrezygnowana tłumaczeniem tego mamie bo już pisałam jak to sie kończy.
Od jutra starsza córka idzie do zerówki wiec już w ogole zapowiada się że będziemy siedzieć same w domu czy na dworze i milczeć...

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

Nie chcę stawiać diagnoz przez Internet, ale interpretacja sytuacji, jaka nasuwa mi się na myśl, jest bardzo prawdopodobna. Wspomniała Pani, że matka odeszła od Pani i Pani ojca, gdy Pani była nastolatką. Być może teraz matka próbuje zrekompensować Pani tamte czasy, naprawić niejako swoje błędy? Może czuje się winna, że zostawiła Panią samą z ojcem w wieku, kiedy bardzo potrzebowała Pani jej wsparcia, więc teraz, kiedy jest Pani dorosła, postanowiła zadośćuczynić i pokazać Pani, że jej jako matce bardzo na Pani i na wnuczkach zależy? To oczywiście tylko pobieżna ocena sytuacji, acz prawdopodobna. Jaka motywacja kieruje Pani matką - to wie tylko ona sama i warto, by porozmawiała Pani z nią na ten temat. Zdaję sobie sprawę, że jest Pani dorosłą, niezależną kobietą i ma Pani jak najbardziej prawo do własnego życia, do ustalenia własnych pomysłów na spędzanie wolnego czasu w domu. Super, że mama angażuje się w Pani życie, chce pomóc, chce mieć z Panią nieustanny kontakt, ale z drugiej strony powinna szanować Pani prawo do prywatności. Nie musi Pani mieć wyrzutów sumienia, że nie ma Pani akurat dzisiaj ochoty na spotkanie z mamą, tym bardziej, kiedy widziałyście się dnia poprzedniego. Jak porozmawiać na ten temat z matką? Spokojnie, szczerze i uczciwie. Wiem, że ze względu na jej wrażliwość obawia się Pani tej szczerości, ale uważam, że tak jest najlepiej. Proszę powiedzieć mamie, że bardzo docenia Pani jej wsparcie, pomoc, gotowość do odwiedzin, ale jednocześnie radzę asertywnie zakomunikować mamie, że chciałaby Pani ustalić zasady, na jakich będziecie się spotykać, że np. zadzwoni Pani wcześniej, kiedy zechce Pani z mamą porozmawiać czy będzie potrzebować jej pomocy. A może w trakcie wspólnej rozmowy uda Wam się wynegocjować, że np. mama przychodzi do Pani do domu co drugi dzień? To już od Was zależy. Myślę jednak, że nie może Pani ulegać matce i pozwalać, by funkcjonowała w Pani życiu na zasadach, jakie Pani nie odpowiadają, a wręcz frustrują. Rozumiem zaangażowanie i troskę matki, ale czasem takie zbytnie zaangażowanie w życie córki może niepostrzeżenie przerodzić się w zaborczość czy chęć kontrolowania tego, co robi dorosłe dziecko. Życzę owocnych rozmów z mamą i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...