Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim przestałam reagować jak prawdziwa kobieta ;) przestałam robic awantury i histerie. Ja sie uspokoiłam, on poczuł sie swobodniej. Jak np potrzebowałam przytulenie a na niego nie działały aluzje itp to przytulam sie sama, po prostu. To trochę tak jak z dzieckiem ;) jak mu cos karzesz zrobi na odwrót. Jak przestaniesz naciskać, zacznie robic sam, bo tez mu zacznie brakować przytulania i buziaków ;) musicie sami znaleźć wasz złoty środek. U nas zadziałało akurat to. Ale polecam przede wszystkim wyluzować :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

Ja muszę walczyć o męża bo on nawet nie zdaje sobie sprawy ze jego parnerka jest jego matka a nie żona . a wszystkie próby wytłumaczenia mu ze to ja jestem jego żona i ze wszystko ustalać powinien ze mną a nie z mamusia i wiele innych rzeczy kończyły się kłótnia ze się czepiam i wogole. I dlatego ja muszę go trzymać na wodzy bo inaczej ja bym była tylko do sexu i do roboty .

http://www.suwaczki.com/tickers/qq87zbmhrylvm8oa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hpk9yj3gom.png

Odnośnik do komentarza

czesc! Jestem w 13 tygodniu, wczoraj mieliśmy gości i długo siedziałam na krześle, co doprowadziło mnie do wzdęcia i bólu podbrzusza. Tak miałam całą noc, rano trochę udało mi się wypróżnić, ból zmalał. Czy tak jest przy zaparciach i wzdęciach? Boli was tak brzuch jakby przy okresie?? Czy nospa by pomogła?Jak sobie radzicie?

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny poruszyłyście temat, który ostatnio i mnie trochę boli. Ale mój M to uważa że przesadzam i robię z siebie księżniczkę. Może tak jest ale ja jestem w pierwszej ciąży i po prostu się boje o dzieci. Wczoraj byliśmy na weselu i naprawdę nie czułam się najlepiej jak tańczyłam, trochę mnie bolał brzuch na dole. Może jestem przewrazliwiona ale on to powinien zrozumieć że dla nas oboje jest to nowa sytuacja. Całe wesele było ok, wszystkim się chwalił że zostanie tatusiem i że bliźniaki. No porostu kochany mąż i przyszły ojciec. Do zgrzytu doszło po 3 jak chciałam juz do domu, i mu mowie ze jestem zmęczona. A on ze nigdzie nie idzie bo się dobrze bawi. A jak wracaliśmy to słuchałam jego żali że już się nie umiem bawić i mu psuje zabawę. Masakra totalna, w domu się poryczalam.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09piqvv3v7dr48.png

Odnośnik do komentarza

U nas w domu jest trochę dziwna sytuacja . mieszka z nami męża siostry syn ( jego matka nie żyje a ojciec go zostawił ) tesciowa jest jego rodzina zastępcza z tesciem . tesciowa znowu nie jest z tesciem bo teść się znęcał nad nią . i teść z nami nie mieszka od jakiś dwóch lat . mój mąż twierdzi że musi im zapewnić dobrobyt . a gdzie ja w tym wszystkim jestem ja z synem ? I gdzie jest facet w którym się zakochałam 7 lat temu i tyle mi naobiecywal przed ślubem i jak narazie rzadnej swojej prośby nie spełnił ?

http://www.suwaczki.com/tickers/qq87zbmhrylvm8oa.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hpk9yj3gom.png

Odnośnik do komentarza

Ja sie z zu2ia w 100% zgadzam.
Gdybym reagowala jak wy dziewczyny mowiecie to ten zwiazek bylby straszny albo wcale by go nie bylo.
Facet nie jest skomplikowana struktura. A szantaz tego typu, oj nie wyobrazam sobie czegos podobnego, gdyby ktos mi tak powiedzial to poprostu bym zamkla drzwi za nim.
Jak potrzebuje sie przytulic to podchodze i sie przytulam, buzi tez sobie zabieram, wtedy niejako daje mu znak i sam mnie przytula jako oddzew na moje.

Facet jak nie chce to nie powie nic zreszta z kobietami tez tak jest, to poprostu chodzi o to zeby nie robic rzeczy ktorych by sie nie chcialo zeby ktos ci robil mowil.

Odnośnik do komentarza

takiego posta napisalam a telefom mi sie rozladowal!!!grrrrrr. generalnie dziewczyny tez mam to samo, czuje sie nie kochana jakby samotna... ale wiem ze zu2zia ma racje... takk samo mi to tlumaczyla siostra mojego... faceci to sa proste czleki.. dla niego wozek to wozek... nie przezywaja ciazy tak jak my... ja tez bardzo czesto sie czepiam robie awantury i to daje odwrotny efekt niz chcialam.... tez mi mowi ze ciagle narzekam czepiam siemi nic tylko jaki on jest zly... dobrze to napewno dla zwiazku nie robi dlatego przestalam gderac mimo ze w srodku sie pale... oczywiscie czasem mnie juz szlag trafia... ja mam wrazenie ze so mojego jeszcze nie dotarlo tak naprawde ze jestem w ciazy.. ba samej ciezko mi jest w to uwierzyc nadal... ktoa mi powoedzial ze wiekszosc facetow kontakt z dzieckiem lapie jak zaczynaja dzieci raczkowac, chodzic... i widze to na przykladzie mojej siostry narzeczonego... moj k czesto mowi ze np mamy zaproszenie na impreze, i liczy ze powiem dawaj jedziemy. a ja nie mam ochoty na imprezowanie, tym bardziej uwazam ze nie bylby to dobry pomysl... oni nie czuja tego co my bo nie sa w ciazy, nie wiedza jak to jest jak to boli. chociaz niw powiem moj k rozumie to ze nie mam ochoty i nigdy mi nie powiedzial ze on nie idzie do domu bo on sie dobrze bawi. ja doszlam do wniosku ze za duze wymagania mam, naogladalam sie filmow o wielkiej milosci i o:)

Odnośnik do komentarza

Tak was czytam, wasze narzekania i widzę, że mam idealnego męża, choć pewnie to też moje podejście. Jak chce.coś od niego to mu to mówię a nie czekam aż się domyśli z aluzji. Jak coś mi przeszkadza to też to mówię od razu a nie duszę w sobie by potem wybuchnąć. Mój mąż co prawda nie uzewnętrznia się z uczniami na temat ojcostwa ale wiem że się cieszy. Głaszcze mnie po brzuchu, jeździ ze mną na wizyty, gdy czegoś potrzebuje to mi przyniesie. Gdy przeżywałam w upały najgorsze mdłości i wymioty to praktycznie nic nie robiłam, tylko on. Przygotowywał posiłki, sprzatał i zajmował się mną. Jesteśmy razem już 10 lat, nauczyliśmy się być partnerami, nikt nikogo nie chce zdominować. Kiedyś owszem zdarzały się zgrzyty ale po latach spędzonych razem znamy się jak dwa łyse konie.

Odnośnik do komentarza

no dokladnie lilijka... ja doszlam do wniosku ze musimy sie dotrzec, przestalam ostatnio narzekac gderac i wogole i juz wodze roznice... i tez nie moge powiedziec bo tz robi dla mnie wszystko jakbym o 2w nocy chciala paczka to jezdzilby i szukal... tez jest w nowej sytuacji i stara sie... a to ze mamy wielkie wymagania to juz inna sprawa. ja zauwazylam ze nasz zwiazek psuje sie glownie przez moje narzekania i wymagania.

Odnośnik do komentarza

Moj te stał sie ideałem od kiedy ja zmieniłam podejście. Teraz wie ze np nie mogę dźwigać, podnosi małego za mnie wszędzie jak tylko może. Jak ide sama z małym na spacer to zawsze mówi: jak będziesz wracać, to zadzwoń to zejdę i go wezmę po schodach. Ale ja nie leżę w domu do góry brzuchem. Normalnie sprzątam, gotuje itp. I robie dla mojego A małe niespodzianki- przyjemności :) np pyszne kanapki jak wraca z pracy. I on mi tez potrafi sam z siebie niespodziankę przygotować :) jesli facet nie czuje na siebie nagonki, to potrafi zaskoczyć :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

heh zuzia to widze ze ja naprawde narzekam az glowa mala... moj kacper nawet torebki lekkiej z zakupami nie daje nosic.... sam niedalby rady juz wiecej wziac a i tak na glowe sobie zalozy jak bedzie musial... nawet talerze do zmywarki ostatnio jak widzial ze zbieram to prawie wyrwal mi z rak co mnie zdenerwowalo bo gdybym mocno nie trzymala to wszystkie by sie zbily :D takze gotuje sprzatam kanapeczki robie, albo mu na sniadano nalesniczki albo cos... a jak rozmawiamy jak jest w pracy i mowie ze nic mi sie nie chce to mowi- nic nie rob poloz sie przeciez nic ie musisz robic ja zrobie jak wroce :)

Odnośnik do komentarza

moj po moich narzekaniach wielokrotnie mi powtarzal ze ja ce zeby bylo wszystko tak jak ja chce a jak nie jest po mojej mysli to kestem wsciekla i wiem ze ma racje bo mam charakter po moim ojcu a sama sie wkurwiam na ojca bo zawsze musi byc tak jak on mowi... :D i mi powiedzial ze nie bedzie tak ze ja bede mu mowic co ma robic i wogole.... no i dzis niedziela spokojna on se gra a ja nie gderam i jest git :D

Odnośnik do komentarza

tak apropo tej salatki- wczoraj jak wstalam to mialam ochote na salatke jarzynowa chodze na forum a tam o salatce jarzynowej... :D co do partnera to dodam ze nawet przed ciaza nie pozwalal mi dzwigac i ogolem bylo tak jak jest teraz... wiec naprawde wodze ze ma przerypane chlop ze mna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...