Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gość KasiaMamusia aa

Renia74
Ja wczoraj byłam u koleżanki która ma synka też z marca, ale szalony chłopak, chciał bić Michasia, musieliśmy ich pilnować. Koleżanka mówi że jej mąż bije małego po rękach jak broi, to chyba dlatego jest taki agresywny. Jej synek ma już 12 zębów i włosy obcięte maszynką, więc wygląda na starszego, ale wzrostem i wagą tak jak Michaś. Ja mojemu jeszcze nie obcinałam włosów, nie było jeszcze takiej potrzeby.

Hejo
Mój też próbował strzelać młodej po łapkach jak do buzi pchała,ale tak mnie wtedy WKU***, że szok! Powiedziałam wtedy, żeby mi nigdy tego nie robił bo co ona rozumie?Pokłóciliśmy się wtedy na maxa......

U nas trochę nowości;)
Patrzę zaglądam w zęby i nie widzę nic....A wczoraj już prawa dolna dwójka!Do tego kupiliśmy pchacz-gawędziasz , fajnie,ma blokadę tylnych kół, przednie tylko jadą i załapała i nawet jej to idzie;) nauczyła się kłócić:D te iljo iljo i te ciągłe mam mama:)
A ja się dziwiłam co to apetytu nie ma,a tu proszę;)
Pogoda śliczna była, wychodziliśmy ok.10 na spacer i chwilę a ta śpi:) i takim sposobem były 2 drzemki, wiedziałam, że po feriach nam się zmieni:)
W poniedziałek miałam takiego powera, że w pokoju trochę meble inaczej ustawiłam, aby się mojego jaśnie pana Nie prosić,i co? Przyjechał, myślałam że pochwali a ten , że mówiłem ci byśmy tak ustawili!No ręce mnie opadły:D
A dzisiaj pogoda taka zgniła.....Rano to mi serce wnet stanęło!Tak mi tył auta zarzuciło,i wprost na auto przedszkolanki na parkingu, dobrze że miałam kierownicę mocno w prawo do mogłam po mału jedynka i mocno w lewo i delikatnie podjechać tak by nikomu krzywdy nie zrobić,dobre 5min w aucie zanim wysiadłam

Odnośnik do komentarza

Kasia
To się musiałaś wystraszyć, współczuję , teraz taka pogoda że o wypadek nietrudno. U nas też mgła, deszcz siąpi i taka zgniłocha, małego już położyłam na drzemkę bo oczy tarł i płakał o wszystko, po co ma się męczyć, ja sama bym się położyła, ale za nim zasnę to on wstanie to bez sensu.
Anikod
U nas roczek też za dwa tyg, Michaś urodził się 03.03. Termin miałam na 10.03 ale planowe cc robią tydz wcześniej. Ciekawa jestem kiedy by się urodził gdybym czekała na akcję.
Kale
Ja bym zrobiła obie imprezy razem, chyba że uwielbiasz organizować imprezki to wtedy dwie :)))
Madika
Ciężko coś ci poradzić, a twój mąż ma tam z nią siedzieć czy ją zostawia z dziadkami sam na sam ? Jak babsko ją trzyma cały czas przy podłodze i nie daje jej wstawać ani nic robić a mała ryczy, to ja bym nie dawała im jej nawet na godz

Odnośnik do komentarza

Renia74
Kurczę, tyle się rozpisałam i wyskoczyła mi przerwa serwisowa i wszystko mi skasowało, ale się wkurzyłam. Nie mam już siły żeby pisać od nowa, nie pamiętam co tam pisałam, tak w skrócie;
Dzięki za pochwały o Misiu;
Madika, te bramki są zrobione z łóżeczka :)
Misia, powodzenia z pracą,
Jeszcze pytałam o impry roczkowe, któraś robi w domu ? Ja tak, na 14 osób, cholernie mi się nie chce, jakie robicie potrawy ? Tort i ciasto kupię, bo nie dam rady robić z moją marudą. Dalej kiepski apetyt i marudzenie, teraz kolej na górne dwójki.
Idę spać, dobranoc

Renia74 my robiliśmy imprezę roczna w domu właśnie na 14 osób Tort zamawiany ciasto mamuska mi robiła Głównie przekąski były bo impreza na 18 Frytki i nugetsy bo dzieciaki chcialy i zeberka z ciepłych rzeczy a i jeszcze krem z dyni 3 sałatki zawijance z tortilli i ciasta francuskiego i babeczki z nadzieniem Niestety u mnie połowa się odchudza reszta nic nie je ;-) i prawie wszystko zostało i przez tydzień musimy dojadac ...

Odnośnik do komentarza

Renia ja też robię w domu roczek. Wyszło mi 20 osób :O ! Tort zamówię a resztę będę sama chyba robić. Zastanawialiśmy się nad dowozem jedzenia z restauracji ale wychodzi dość drogo a i tak będę musiała podgrzewać :/. Pierwszy raz będę gotować dla tyłu osób :)

Jola88 gratuluję tych 4 godzin :) oby teraz już tak było ;)

Peonia uważam że postapiłas bardzo dobrze i podziwiam że tak długo wytrzymalas i próbowałaś utrzymywać kontakt. Jesteś bardzo mądrą kobietą! :)

Odnośnik do komentarza

Madika ja też bym nie zostawiła dziecka jeśli by miało płakać lub się złościć u dziadków. Nawet za cenę kłótni z mężem. Tylko ja to cięta jestem na takie zachowania bo w ciągu ostatniego roku teściowie za dużo złego zrobili.

Na swoim przykładzie moge napisać że często musi się stać coś naprawdę dużego żeby mąż zmienił podejście i nie odbierał sytuacji zgodnie z tym co mówi jego mama i zrozumiał twoje argumenty.

Odnośnik do komentarza

miałam jeszcze dopisać, że ja wychodzę z założenia, że mamy taką samą drogę do siebie i jak oni chcą to mogą przyjechać, bo np Tosia będzie się lepiej czuła w swoim 'kącie'. A jeżeli nie są osobami niedołężnymi to nie widzę przeszkód aby to oni przyjeżdżali do dziecka, jeżeli mają ochotę się z nim widzieć.

Odnośnik do komentarza

~Kalae
Madika a czemu na 3 godziny sie nie oplaca jechac?

Nie rozumiem takiego wyliczania spotkan, mnie by to zniechecalo dodatkowo do spotkan z taka osoba.

Wiesz bo on che ja zawiesc (a j wiem ze jak zawiezie to min 30min tam posiedzi). Chce wrocic do domu zebysmy pobyli sami i cos ogarneli i potem jechac po nia (czyli znowu minimum 30min posiedzi) wiec j tak na prawde to spedze sama sobote i to ja bede urobiona po pachy. Dlatego dla mnie jest bezsensu jezdzenie w te i na zad. Dlatego tez mu mowilam ze najlepiej to albo w 3 tam pojedzmy albo niech oni do nas przyjada.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Kalae
Madika a czemu na 3 godziny sie nie oplaca jechac?

Nie rozumiem takiego wyliczania spotkan, mnie by to zniechecalo dodatkowo do spotkan z taka osoba.

Wiesz bo on che ja zawiesc (a j wiem ze jak zawiezie to min 30min tam posiedzi). Chce wrocic do domu zebysmy pobyli sami i cos ogarneli i potem jechac po nia (czyli znowu minimum 30min posiedzi) wiec j tak na prawde to spedze sama sobote i to ja bede urobiona po pachy. Dlatego dla mnie jest bezsensu jezdzenie w te i na zad. Dlatego tez mu mowilam ze najlepiej to albo w 3 tam pojedzmy albo niech oni do nas przyjada.

Aaa noi ona o tej porze spi jeszcze od 1 do 2h.

Wiec pytam sie gdzie tu logika?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Kalae
Zastanawiam sie czy robic roczek z chrzcinami, bo rok bedzie 8.03, a chrzciny 05.03. A wydaje mi sie tak lepiej zrobic po 08.03, tylko to dwie imprezy w dwa tygodnie, a jakos nie mam na to chyba ochoty.

No to polacz:D Ciaza chyba tez tak robi.

My mamy miesiac pozniej chrzciny wiec nie mam problemu.
Ale wszystkim mowimy zeby nie kupowali raczej nic Hanuli bo ma zabawet troche. A my nie chcemy zeby miala jakis nawal i nie wiedziala czym sie bawic. Teraz to i tak olewa zabawki bo zwiedza dom :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~KasiaMamusia aa
Renia74
Ja wczoraj byłam u koleżanki która ma synka też z marca, ale szalony chłopak, chciał bić Michasia, musieliśmy ich pilnować. Koleżanka mówi że jej mąż bije małego po rękach jak broi, to chyba dlatego jest taki agresywny. Jej synek ma już 12 zębów i włosy obcięte maszynką, więc wygląda na starszego, ale wzrostem i wagą tak jak Michaś. Ja mojemu jeszcze nie obcinałam włosów, nie było jeszcze takiej potrzeby.

Hejo
Mój też próbował strzelać młodej po łapkach jak do buzi pchała,ale tak mnie wtedy WKU***, że szok! Powiedziałam wtedy, żeby mi nigdy tego nie robił bo co ona rozumie?Pokłóciliśmy się wtedy na maxa......

U nas trochę nowości;)
Patrzę zaglądam w zęby i nie widzę nic....A wczoraj już prawa dolna dwójka!Do tego kupiliśmy pchacz-gawędziasz , fajnie,ma blokadę tylnych kół, przednie tylko jadą i załapała i nawet jej to idzie;) nauczyła się kłócić:D te iljo iljo i te ciągłe mam mama:)
A ja się dziwiłam co to apetytu nie ma,a tu proszę;)
Pogoda śliczna była, wychodziliśmy ok.10 na spacer i chwilę a ta śpi:) i takim sposobem były 2 drzemki, wiedziałam, że po feriach nam się zmieni:)
W poniedziałek miałam takiego powera, że w pokoju trochę meble inaczej ustawiłam, aby się mojego jaśnie pana Nie prosić,i co? Przyjechał, myślałam że pochwali a ten , że mówiłem ci byśmy tak ustawili!No ręce mnie opadły:D
A dzisiaj pogoda taka zgniła.....Rano to mi serce wnet stanęło!Tak mi tył auta zarzuciło,i wprost na auto przedszkolanki na parkingu, dobrze że miałam kierownicę mocno w prawo do mogłam po mału jedynka i mocno w lewo i delikatnie podjechać tak by nikomu krzywdy nie zrobić,dobre 5min w aucie zanim wysiadłam

Noo to widzr ze dzis z przygodami. Oby bylo ich jak najmniej albo wcale!!!

Ja dzis wstawilam tapicerke kanapy do wyprania i wypralam wreszcie gondole:D Bedzie mozna j spakowac zeby czekala na nastepnego potworka :D hehe

Przez to ze z Mezulkiem sie poklocilam to dostalam powera i porobilam pare rzeczy. Ale teraz przysiadlam na chwile:D

Mezulek ok 9 napisal mi ze moze za ostro bylo rano i mnie przeprasza ale nie odpisalam mu- przeciez zawsze nie musze miec czasu na pisanie sms. :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
Peonia - to aż strach pomyśleć co dzieci musiały przeżyć, jak bardzo się wystraszyły skoro 1,5 roku minęło, a one nadal mają strach w oczach jak tylko usłyszą o twojej mamie.

no raczej bardzo. jak po nie pojechaliśmy, po tym telefonie syna, to siedziały zamknięte w pokoju. jak otworzyłam drzwi wyglądały jak wystraszone ptaszki....

potem dopiero wydusiły z siebie, że jak babcia się dowiedziała, że jestesmy w drodze, żeby je odebrac to dopiero zaczęła sie awantura... matka krzyczała teksty do ojca typu "co on nakłamał" (z myslą o synu) a od jakich go wyzywała, to juz nie napiszę. niby w eter, ale chłopiec nie jest głupi... strasznie to było przykre. wiedziała doskonale, że przegieła, ale ona nigdy jeszcze sie nie przyznała do jakiegokolwiek błedu.

i pomysleć, że zaczeło się od tego, że syn poprosił babcię, żeby tak na dziadka wciąz nie krzyczała, bo on to źle znosi. no i wybuchła, a przeciez miała wiele sposobów żeby choćby mu w najgorszym przypadku powiedzieć, że to nie jego sprawa...

byłam wtedy w ciązy, to jej tez nie przeszkadzało, zeby nie myslec wyłacznie o sobie. znam ją zbyt dobrze, żeby nie uwierzyć dzieciom.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

czarna.ana
Madika ja też bym nie zostawiła dziecka jeśli by miało płakać lub się złościć u dziadków. Nawet za cenę kłótni z mężem. Tylko ja to cięta jestem na takie zachowania bo w ciągu ostatniego roku teściowie za dużo złego zrobili.

Na swoim przykładzie moge napisać że często musi się stać coś naprawdę dużego żeby mąż zmienił podejście i nie odbierał sytuacji zgodnie z tym co mówi jego mama i zrozumiał twoje argumenty.

Dziewczyny Skurcz sie niby z nia bawi ale ogranicza bardzo jej rozwuj i to co ona potrafi bo jak to mowi "boi sie o nia". No ja rozne rzeczy rozumiem ale nie to zeby dziecko samo wstac nie moglo.

A jak Hania zaczela plakac jak wlozyla ja do wozka to potem wyciagnela i usilowala bujac z poduszka na reku zamiast zabawic dziecko i odwrocic jego uwage. No jest tak bezmyslna ze szok. Wiadomo ze nasze dzieci sa juz tak duze ze czasem wystarczy zainteresowac pierdola i dziecko juz jie pamieta o co plakalo. A ta nie bedzie ja bujac i kur*a obcalowywac glowke (mowialm Wam zr mam alergie na to :D ale Wy tez byscie mialy:D hehe ).

Nie chce ograniczac ich jako dzidkow ale wkurza mnie ze mezulek ciagle jej ulega i co tydzien musimy tam leciec bo ona teskni.
Nie mam sily na klotnie z nim bo widze ze on sie zachowuje troche jak moj tata. Ulega jej szlochom i achom... A mnie to wkurza. I dostaje piany na ustach ze on taki mami synek i ze nie mozemy miec innych planow niz skurcze.
Zaraz jest lament ze 2 albo 3 tygodnie jie beda jej widziec.

Sorry dziewczyny ale dzis mi sie ulewa juz :(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
~Kalae
Madika a czemu na 3 godziny sie nie oplaca jechac?

Nie rozumiem takiego wyliczania spotkan, mnie by to zniechecalo dodatkowo do spotkan z taka osoba.

Wiesz bo on che ja zawiesc (a j wiem ze jak zawiezie to min 30min tam posiedzi). Chce wrocic do domu zebysmy pobyli sami i cos ogarneli i potem jechac po nia (czyli znowu minimum 30min posiedzi) wiec j tak na prawde to spedze sama sobote i to ja bede urobiona po pachy. Dlatego dla mnie jest bezsensu jezdzenie w te i na zad. Dlatego tez mu mowilam ze najlepiej to albo w 3 tam pojedzmy albo niech oni do nas przyjada.

Aaa noi ona o tej porze spi jeszcze od 1 do 2h.

Wiec pytam sie gdzie tu logika?

aha, to ja nie rozumiem meza twojego.

Odnośnik do komentarza

~kalae
miałam jeszcze dopisać, że ja wychodzę z założenia, że mamy taką samą drogę do siebie i jak oni chcą to mogą przyjechać, bo np Tosia będzie się lepiej czuła w swoim 'kącie'. A jeżeli nie są osobami niedołężnymi to nie widzę przeszkód aby to oni przyjeżdżali do dziecka, jeżeli mają ochotę się z nim widzieć.

A widzisz j to samo tlumacze... Ale nie bo oni u nas sie krepuja i lepiej sie czuja u siebie.
Kuzwa a tak na serio to zadna roznica gdzie tesciu oglada tv. Tylko tyle ze musza przyjechac.

Ja po prostu nie lubie jk ktos mnie zmusza do przebywani z kims. I nie moge miec innych plnow niz oni.

Ja zaloze sie ze jk sie wyprowadzimy to z moimi rodzicami Hania bedzie sie rzadko widywac. A na pewno juz z moim tata. Bo moja mama to do nas zajrzy jeszcze.

A wiecie o co skurczowi chodzi tak na serio???? Bo ja wiem... ona jest zazdrosna o moja mama i nic tego nie zmieni. Ale ja nic jie poradze ze moja mame uwielbiaja wszystkie dzieci. Nawet obce do jiej sie wdzieczon i ciesza jk moga pobawic sie u niej z nia albo z naszymi dziewczynkami.

A tamta zazdrosna chyba o to ze ona nie potrafi. A noi mezulek ma mi za zle ze ciagle mowie jego mamie co ma robic. Ale jak mam nie mowic jak ona nic nie kuma. I ciagle do wozka poduszke chce mi ladowac.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~kalae

Muszę zapytać czy można tort przynieść (chcialam sama zrobić) wtedy bym do domu już nie prosiła.

A myślicie ze 3 godziny rezerwacji wystarczy? Obiad i kawa z ciastem planuje.

roczek miałam w domu, jakieś 20 osób i padłam, jak wyszli :)) bo sama piekłam i gotowała, poza tortem.

a chrzciny na podobna liczbę w restauracji, trwało to jakieś 4 godz. Nie brałam tortu, bo raczej z urodzinami go kojarze, ciasto było u nich pieczone, ale proponowali, ze mogę dostarczyc własne, a oni zaserwują.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
~kalae
miałam jeszcze dopisać, że ja wychodzę z założenia, że mamy taką samą drogę do siebie i jak oni chcą to mogą przyjechać, bo np Tosia będzie się lepiej czuła w swoim 'kącie'. A jeżeli nie są osobami niedołężnymi to nie widzę przeszkód aby to oni przyjeżdżali do dziecka, jeżeli mają ochotę się z nim widzieć.

A widzisz j to samo tlumacze... Ale nie bo oni u nas sie krepuja i lepiej sie czuja u siebie.
Kuzwa a tak na serio to zadna roznica gdzie tesciu oglada tv. Tylko tyle ze musza przyjechac.

Ja po prostu nie lubie jk ktos mnie zmusza do przebywani z kims. I nie moge miec innych plnow niz oni.

Ja zaloze sie ze jk sie wyprowadzimy to z moimi rodzicami Hania bedzie sie rzadko widywac. A na pewno juz z moim tata. Bo moja mama to do nas zajrzy jeszcze.

A wiecie o co skurczowi chodzi tak na serio???? Bo ja wiem... ona jest zazdrosna o moja mama i nic tego nie zmieni. Ale ja nic jie poradze ze moja mame uwielbiaja wszystkie dzieci. Nawet obce do jiej sie wdzieczon i ciesza jk moga pobawic sie u niej z nia albo z naszymi dziewczynkami.

A tamta zazdrosna chyba o to ze ona nie potrafi. A noi mezulek ma mi za zle ze ciagle mowie jego mamie co ma robic. Ale jak mam nie mowic jak ona nic nie kuma. I ciagle do wozka poduszke chce mi ladowac.

No ja też nie kumam twojego męża, albo kumam, ze on sie chce od roboty wywinąć. Może inaczej by było, jakbyscie gdzieś sie na randkę wybierali :)))

Moja teściowa to generalnie dobra kobieta i bardzo kocha wnuk, ale tez ma takie swoje wkurzjące zachowania. Jednak jej to wszytsko tłumacze, co mi sie nie podoba to zabraniam i ona na szczęście słucha. Bo tez i mąz ma do mnie zaufanie i ona wie, ze mnie poprze.

No i moja matka tez byłą zadrosna, ze dzieci kochają druga babcię. szkoda, ze sama nie potrafiła spowodowac, żeby i ja dzieci kochały :)) dzieci czuja fałsz itp.
jak kochaja - to osoby prawdziwie z czułością do nich podchodzące :)

A małe dzieci najlepiej czują sie zazwyczaj u siebie i nich dziadkowie to po prostu zrozumieja. Głupie tłumaczenia, ze oni u Ciebie skrępowani... To niech sie rozwiążą..... Albo chca kontaktu z wnuczka, albo nie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
Peonia
Długo nie zaglądałam do Was, aklimatyzacja żłobkowa u nas trwa i wciąz kursuję z młodym :)) Ale młody robi postępy :))

Maqdalena, Renia - śliczne dzieciaczki :)) Betty, a jakie u Was rzęsy długasne :))) bedzie czarowac nimi ....

Jejku u Was juz zlobek.... Trzymam kciuki zeby poszlo gladko:D

hehe, jakoś idzie, choć jak panie mówią - młody sie buntuje, ze tam zostaje :)) trochę marudzi, ale twierdzą ze jest nienajgorzej. Na razie chodzi na jakieś 2-3 godz, potem dopiero bedie na dłużej. ramach buntu odmawia tam jedzenia, więc nie może na dłużej, bo mój łakomczuch z głodu padnie....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

~Alesandraa
Peonia, smutne jest to co piszesz o swoich rodzicach. Kupili mieszkanie żeby być bliżej Was, a po tej nieprzyjemnej sytuacji tak szybko je sprzedali. Nawet nie próbowali tego wyjaśnić, porozmawiać. Mama jak piszesz ma trudny charakter, choć to za mało powiedziane, ale Twój tata zupełnie jej się poddał. Szkoda, że nie jest na tyle silny by jej się przeciwstawić. Też nie utrzymuje z Wami kontaktu?
A Ty na pewno będziesz najlepszą mamą dla swoich dzieci :)

no mam wielką nadzieję :))
nie widać, żeby sie mnie bały, raczej respekt czuja jak trzeba, choć córka nawet i to nie bardzo.... oj, taka jest nasza złosnica...

hmmm... ojciec był u nas parę razy, jak likwidowali mieszkanie. zadzwonił z zyczeniami świątecznymi. Potem i to ucichło. powód? ano przychodził tylko celem przekonania nas, ze musimy matke PRZEPROSIĆ? no ale ja nie wiem za co...
dzieci pytały czy babcia przyjdzie, odpowiadał, ze znają ja przeciez, to wiedzą że nie przyjdzie. więc wie, w czym sprawa, a jednak próbował znów odwracać rzeczywistośc na jej modłę. też juz tego mam dość.

no i nie był w zasadzie niczym więcej zainteresowany (a byłam w ciązy z najmłodszym) i uciekał jak tylko dowiadywał się, ze nie będziemy z siebie wariatów robic, bo to tylko mamie by zaszkodziło na własciwy odbiór rzeczywistości.
tak bywa, przysłowiowa czara goryczy sie przelała i więcej z siebie nie pozwolę ofiary robić.

jak nic nie wskórał, to sie też zawinął i słuch o nim zaginął. pewnie mu zabroniła kontaktu, jak ją znam....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Madika - a może powiedz mu, że ty zawieziesz Hanie do teściów :)
Bo faktycznie to wygląda jakby szukał wykrętu, jak Peonia napisała. Bo przecież ty zaproponowałaś dwa rozwiązania i w obu teściowa widzi się z Hanią, więc jak jemu nie pasuje, to niech on dzwoni i się tłumaczy.

Odnośnik do komentarza

Madika - a propo czy twoja teściowa wie, że zazdrość jest grzechem ;) i trzeba się z niego spowiadać. No chyba że jest niepraktykująca to ją nie ruszy ;) :D
Tyle tylko chciałam napisać w temacie zazdrości twojej teściowej bo na ten temat to już się nie wypowiadam :D

Odnośnik do komentarza

Madika
czarna.ana
Madika ja też bym nie zostawiła dziecka jeśli by miało płakać lub się złościć u dziadków. Nawet za cenę kłótni z mężem. Tylko ja to cięta jestem na takie zachowania bo w ciągu ostatniego roku teściowie za dużo złego zrobili.

Na swoim przykładzie moge napisać że często musi się stać coś naprawdę dużego żeby mąż zmienił podejście i nie odbierał sytuacji zgodnie z tym co mówi jego mama i zrozumiał twoje argumenty.

Dziewczyny Skurcz sie niby z nia bawi ale ogranicza bardzo jej rozwuj i to co ona potrafi bo jak to mowi "boi sie o nia". No ja rozne rzeczy rozumiem ale nie to zeby dziecko samo wstac nie moglo.

A jak Hania zaczela plakac jak wlozyla ja do wozka to potem wyciagnela i usilowala bujac z poduszka na reku zamiast zabawic dziecko i odwrocic jego uwage. No jest tak bezmyslna ze szok. Wiadomo ze nasze dzieci sa juz tak duze ze czasem wystarczy zainteresowac pierdola i dziecko juz jie pamieta o co plakalo. A ta nie bedzie ja bujac i kur*a obcalowywac glowke (mowialm Wam zr mam alergie na to :D ale Wy tez byscie mialy:D hehe ).

Nie chce ograniczac ich jako dzidkow ale wkurza mnie ze mezulek ciagle jej ulega i co tydzien musimy tam leciec bo ona teskni.
Nie mam sily na klotnie z nim bo widze ze on sie zachowuje troche jak moj tata. Ulega jej szlochom i achom... A mnie to wkurza. I dostaje piany na ustach ze on taki mami synek i ze nie mozemy miec innych planow niz skurcze.
Zaraz jest lament ze 2 albo 3 tygodnie jie beda jej widziec.

Sorry dziewczyny ale dzis mi sie ulewa juz :(

Lepiej się wygadać niż wybuchnąć. :) I wydaje mi się że twój mąż się boi trochę swoich rodzicow. Jeśli się mylę to przepraszam nic złego nie mam na myśli. Calym serduchem popieram Ciebie i twój pkt widzenia :)

Odnośnik do komentarza

Peonia
Madika
~kalae
miałam jeszcze dopisać, że ja wychodzę z założenia, że mamy taką samą drogę do siebie i jak oni chcą to mogą przyjechać, bo np Tosia będzie się lepiej czuła w swoim 'kącie'. A jeżeli nie są osobami niedołężnymi to nie widzę przeszkód aby to oni przyjeżdżali do dziecka, jeżeli mają ochotę się z nim widzieć.

A widzisz j to samo tlumacze... Ale nie bo oni u nas sie krepuja i lepiej sie czuja u siebie.
Kuzwa a tak na serio to zadna roznica gdzie tesciu oglada tv. Tylko tyle ze musza przyjechac.

Ja po prostu nie lubie jk ktos mnie zmusza do przebywani z kims. I nie moge miec innych plnow niz oni.

Ja zaloze sie ze jk sie wyprowadzimy to z moimi rodzicami Hania bedzie sie rzadko widywac. A na pewno juz z moim tata. Bo moja mama to do nas zajrzy jeszcze.

A wiecie o co skurczowi chodzi tak na serio???? Bo ja wiem... ona jest zazdrosna o moja mama i nic tego nie zmieni. Ale ja nic jie poradze ze moja mame uwielbiaja wszystkie dzieci. Nawet obce do jiej sie wdzieczon i ciesza jk moga pobawic sie u niej z nia albo z naszymi dziewczynkami.

A tamta zazdrosna chyba o to ze ona nie potrafi. A noi mezulek ma mi za zle ze ciagle mowie jego mamie co ma robic. Ale jak mam nie mowic jak ona nic nie kuma. I ciagle do wozka poduszke chce mi ladowac.

No ja też nie kumam twojego męża, albo kumam, ze on sie chce od roboty wywinąć. Może inaczej by było, jakbyscie gdzieś sie na randkę wybierali :)))

Moja teściowa to generalnie dobra kobieta i bardzo kocha wnuk, ale tez ma takie swoje wkurzjące zachowania. Jednak jej to wszytsko tłumacze, co mi sie nie podoba to zabraniam i ona na szczęście słucha. Bo tez i mąz ma do mnie zaufanie i ona wie, ze mnie poprze.

No i moja matka tez byłą zadrosna, ze dzieci kochają druga babcię. szkoda, ze sama nie potrafiła spowodowac, żeby i ja dzieci kochały :)) dzieci czuja fałsz itp.
jak kochaja - to osoby prawdziwie z czułością do nich podchodzące :)

A małe dzieci najlepiej czują sie zazwyczaj u siebie i nich dziadkowie to po prostu zrozumieja. Głupie tłumaczenia, ze oni u Ciebie skrępowani... To niech sie rozwiążą..... Albo chca kontaktu z wnuczka, albo nie.

Peonia UWIELBIAM Cie:D Popieram to co mowisz w 100%. Ale co mam zrobic jak mezulek ma dosyc jej jojczenia i plakania w sluchawke...
Ja go troche staram sie rozumiec ale w pewnym momencie poprostu przegina jk dzisiaj.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...