Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny!

felcia898 pytałaś o leki przy grzybicy. Zmagam się z tym paskudztwem od piątku. W sobotę kupiłam Tantum Rosa, LaciBios femina żel oraz kapsułki Lactovaginal. Ogólnie nic mi nie pomogły te medykamenty. Jedynie LaciBios zel gasił wzmożone pieczenie po zastosowaniu Tanum Rosa...
Dziś byłam u mojego gina. Przepisał mi Clotrimazolum w tabletkach (1 tabl./ dziennie). Zdziwiłam się ponieważ sądziłam, ze w ciąży nie można tego stosować. Lekarz powiedział, że można ale dopiero do drugiego trymestru.
Oczywiście z luteiną dopochwową muszę się pożegnać i wrócić do obrzydliwej podjęzykowej.
Piję też sok żurawinowy w dużych ilościach ale mi niestety te naturalne i delikatne metody nie pomagają, liczę na szybkie działanie Clotrimazolum.

Apropos badań prenatalnych - ja jestem już po. Uff. Nie było to miłe doświadczenie - przezierność karkowa wyszła mi w skrajnej wartości 2,4 ( ponoć to też zależy od wieku tzn, inaczej interpretuje się 2,4 dla kobiety młodszej np. 26 lat a inaczej dla starszej tak jak ja tj. 36 lat). Po samym usg ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa wzrosło z 1:232 do 1:177. Byłam przerażona! Bałam się, że po otrzymaniu wyników z badania krwi (PAPPA i HCG) ryzyko te jeszcze bardziej wzrośnie. Na szczęście wyniki były b. dobre i w rezultacie ryzyko spadło do 1:1255.
Czekając przez tydzień na kompleksowe wyniki dużo czytałam o badaniach prenatalnych i szczerze powiedziawszy uważam, że wprowadzają one niepotrzebny stres u przyszłych mam. Generalnie wynik jest tylko pewnym prawdopodobieństwem i nawet jeśli wyjdzie 1:2000 to i tak nikt nie da 100% gwarancji, że dziecko urodzi się zdrowe. Tak samo gdy nawet jeśli ryzyko jest 1:5 to nie jest powiedziane, że dziecko urodzi się chore. Teraz, z perspektywy czasu uważam, że do badań prenatalnych należy podejść z dużym dystansem i nie załamywać się gdy wynik wskazuje duże ryzyko. Oczywiście bardzo dużym plusem tych badań jest to, że mając świadomość choroby maluszka (ale to potwierdzają dopiero późniejsze badania) to można odpowiednio przygotować się do narodzin.
A Wy dziewczyny co sądzicie o tych badaniach? Jakie ryzyko Wam wyszło? Czy była duża różnica między ryzykiem oszacowanym na podstawie samego usg a ryzykiem oszacowanym z uwzględnieniem wyników PAPPA i HCG?

https://www.suwaczki.com/tickers/1usa20mmvoelmoe3.png

Odnośnik do komentarza

o widzisz,a ja będąc w pierwszym trymestrze użyłam clotrimazolu a potem wyczytałam,że nie wolno :) hehe no dobra teraz jestem w drugim,więc dobrze wiedzieć,że można,ale oczywiście zapytam mojego ginka w czwartek :)

Ernesto głowa do góry...nie zamartwiaj się na zapas....daj znać po wizycie co tam Ci powiedzą..głowa do góry..jestesmy z Tobą :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

My zjedliśmy nasza domowa pizzę - wyszła przepyszna ;) synek miał swoja (bez pieczarek) i zjadł cała z brytfanki o wymiarach 20x25cm ;) nie wiem gdzie to dziecko to zmieściło ;)

Ja idąc na połówkowe bede pod koniec 22tygodnia. Niby jeszcze 6 tygodni ale podejrzewam ze zleci szybko. Przecież dopiero niedawno dowiedziałyśmy sie o ciazy a tu juz zbliżamy sie do połowy. Pamietam ze pierwsza ciaza mi sie dłużyła. A teraz czas mija bardzie szybko.

Teraz przed wizyta u gina tez ide zrobic badania. Muszę powtórzyć toxo i chyba tarczyce tez powtórzę. Moja mama ma cos z tarczyca (nie mogę nigdy zapamietać czy nadczynność czy niedoczynnosc) wiec wole byc na bieżąco.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

też bym miała taką możliwość nawet metraż miałabym większy niż obecnie, ale nie chciałam i mam kredyt :)

ja w następnym tygodniu pójdę na badania tak przed wizytą żeby było tsh mam na skierowaniu, ale toxo myślę czy nie zrobić dodatkowo, chyba to będę co miesiąc robić.

taka domowa pizza to całkiem inna, mi taka bardziej smakuje :)

Odnośnik do komentarza

Pizza domowa super, ale my tylko w weekendy możemy rodzinnie to ogarnąć, tak żeby każdy zrobił sobie z dodatkami jakimi lubi i żebyśmy razem zjedli, bo albo mój w pracy, albo starszy syn na treningu a młodszy na plastyce i na tygodniu nie ma kiedy...
Kinia chcieliśmy zacząć już teraz, ale do zimy co najwyżej uda się fundamenty zrobić, więc postanowiliśmy poczekać do wiosny i wtedy ruszyć pełną parą :-) a przez zimę znaleźć ekipę :-)
Spytaj teścia jesli możesz, a nóż widelec coś poradzi/ kogoś poleci :-) chyba ze sam ma ekipę +kierownika budowy i ma czas, to z przyjemnością dam mu projekt do wyceny :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/rolo3e5ezp5zik75.png

Odnośnik do komentarza

My tez bysmy chętnie zamieszkali sami,ale niestety pieniadze,ktore odkladalismy ida na zycie bo maz zjechal ze mna do Polski i narazie szuka pracy a jak się nie uda to wyjezdza chyba do marca. Ja raczej predko do pracy nie pojde wiec będzie trzeba sie narazie pożegnać z domkiem. Moj maz to budowlaniec wiec większość by zrobil sam. Nie ma to jak u siebie nikt sie nie wtraca i wg.
Pizze domowa mielismy w sobote uwielbiam :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...