Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ernesto, współczuję :( dobrze, że już w domu, zdrówka dla Paulinki :)

My od kilku dni też mamy lepiej - Iza prawie sama w dzień zasypia (no ze smoczkiem ;)), gdzie wcześniej często musieliśmy ją bujać aż zaśnie. Ale się zorientowaliśmy, że sama potrafi, jeśli się ją w odpowiednim stanie włoży do łóżeczka - trzeba ją chwilę poprzytulać jak widać, że jest zmęczona i pośpiewać albo poszeptać. Potem ewentualnie smok i zasypia :) jak płacze, to znowu wyciągam, przytulam i do łóżeczka. Całe szczęście, że się nie przyzwyczaiła do bujania ;)
My chcemy jeszcze dwójkę mieć :) ale nie wiem jeszcze kiedy następne. Najpierw myślałam, że 3 lata, ale teraz trochę się zastanawiam nad 2-2,5 :) choć najchętniej bym rodziła właśnie marzec-maj, bo to idealna pora na bycie w zaawansowanej ciąży no i na pierwsze spacerki z dzidzią :) zobaczymy, jak to będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

W ogóle to zauważyłam, że mi pranie niszczy dziecięce ciuszki - są twarde po praniu i się mechacą... do zwykłego prania dodaję calgonu i chyba te ubrania są bardziej miękkie, więc chyba zacznę też do dziecięcego dodawać. Ale zastanawiam się, co jeszcze mogę dodać, żeby te ubranka się nie niszczyły? Używam proszku lovela, może jakiś płyn do płukania?

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Lilijka ja mialam kombinezon zapinany na plecach, ale mialam gleboki dekold takie fajne zakladki i tylko odwinelam :)
Nati ja tak ręcznik Malutkiej zepsulam bo zapchala mi sie szufladka od plynu do plukania i wyszedl mi taki szorstki, twardy. A jak uzywalam plynu bylo ok. Ale jak piore ciuszki tylko w proszku to sa mięciutkie. Piore w dzidziusiu :) ja zawsze chcialam urodzic w maju. Uwielbiam ten miesiac :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a czy ktoras z was cierpi na hemoroidy? Ja mimo ostatecznej cesarki juz tydzien smaruje proctohemolan i dalej nic jak ide do kibelka na dwojke to oczywiscie ból i krwi całkiem sporo a czasem sie namecze krew poleci a ja ostatecznie wychodze bez zrobienia sprawy na która poszlam :( macie jakies sposoby?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s82c32i0uff4z.png

Odnośnik do komentarza
Gość Lilijka87

Karolaa ja tak pięknie parłam, że miałam dziady! Dla mnie to była tragedia, nic tak mi nie przeszkadzało w połogu jak one. Nawet nie chodzi o ból bo nie bolały ale sama świadomość, że się je ma :/
w szpitalu położna mi poleciła procto glivenol czopki i maść. Zrobiłam im zmasowany atak jednym i drugim dwa razy dziennie z myślą "die madafakers!", do tego robiłam sobie okłady z wacika nasączonego wyciągiem z kory dębu. Po 6 tygodniach już ich nie mam! Muahahaha! (diaboliczny śmiech)

Odnośnik do komentarza

My po spacerku..Padlam na wyro,Matiego nakarmilam,drzemiemy :)
2,5 godziny chodzenia,dalam rade wniesc wozek na raty..po gondolce z Matim zaczely mi drzec rece a stelaz juz dalam rade.Kurcze ciezko..ale..sam fakt samodzielnosci daje kopa :D

Karola wspolczuje problemu.ja mialam raz w ciazy.znam ten bol :/
Moze nasiadowki jakies??z rumianku? Albo do lekarza po prostu.
Lilijka koszula rozpinana bylaby super..albo sukienka z dekoltem w miare elastyczna :)
Ja dzis mialam koszulke z wlasnie z taki dekoldem,pod spodem stanik z koronki bez fiszbin,"miseczke"pod cyca,cyca z dekoldu i karmione :)
Zakryc sie taka apaszka czy cos i juz.Koleanka miala na ramiona taka i fajnie to wyglada...
Ja osobiscie chyba zdecyduje sie na koszule :)
Choc my w domu po mszy bedziemy to mam osobny pokoj :)
Nati ja piore w dzidziusiu plynie..w ciazy jak pralam bylo ok a teraz wlasnie mi sztywne wyszlo..po dlugim programie..jak.piore w krotkim jest ok..sa plyny do plukania chocby bobini.
Znowu mnie miescie w tylku bolą..kurde bede jak J.Lo wygladala jak sie wyrobia :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza
Gość przyjazna

aanuleczka87
Pod czym śpią wasze maleństwa w nocy? Rożek, kocyk czy kolderka?
Mój do tej pory spał w rozku ale jak chce się obrócić na boczek to się przez to wybudza.

Moja w pajacu i w śpiworku:-) Nie rozkopie i nie odkryje się:)

Musze Was troche nadrobić :D
M. w nocy karmił córcię a ja byłam tylko "butelkowym" :D i szlam w kime, dzis dzien poza domem a Tel mi się rozładował takze teraz ona leży w łóżeczku pod karuzela i wali kupala a ja pośpiesznie czytam :D

Odnośnik do komentarza

KasiaMamusia
aanuleczka87
Pod czym śpią wasze maleństwa w nocy? Rożek, kocyk czy kolderka?
Mój do tej pory spał w rozku ale jak chce się obrócić na boczek to się przez to wybudza.

Witam w ten piękny dzień:)
Lilijka jaka śliczna córcia;)
My pod kocykiem i przykryta w beciku,na domu mamy 17-18stopni

Tak śpi w nocy i za dnia:)

Ciąża u nas też rytm dnia staramy się pilnować:)
Po 18 Adaś leki,około 19 inhalacje tata mu robi ja w tym czasie ogarniam ścielenie tapczanu i szykowanie kąpieli dla Nikoli,ok.20-21 jest ciemno i jak potrzeba to TV nawet wyłączamy im szybciej usną tym lepiej, potem możemy już włączyć i oglądać
Zauważyłam też ,że stałe pory karmienia nam się zrobiły, ale puki co tylko za dnia:)
Wczoraj po 21 już córcia spała i tata podał mamie do karmienia około godz:0,30 ale nie chciała cycać,mąż błąd zrobił bo mógł podać nie cyca to odłożyć a ja położyłam ją obok i dopiero ok.4 zglodniała;)
Czy wasi mężowie tez czasem nie umieją zgadnąć o co bobo chodzi?


Nikola jaka opatulona:-)
U nas od kilku dni tez w miare jakies pory karmienia sa. Nie moge sie nadziwic ze cora tak mi sie zmienila ostatnie kilka dni i nie jest tak zle:-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ernesto
Paulinka śpi, więc korzystam z chwili.
Ze szpitala wyszłyśmy w piątek. Pobyt wspominam traumatycznie. Już wiem, że niech się pali i wali to nie wrócę do tego szpitala. Warunki masakryczne. Sala mała dla 3 pacjentów. Dla rodziców fotele (!) do nocowania. Niektóre się nie rozkładały, mój się rozkładał, ale był połamany, więc trzeba było uwazać, żeby nie rozpadł się w trakcie snu. Po rozłożeniu zero dostępu do łóżeczka Małej, a w nocy trzeba było ją 3 razy karmić. Przyjeli nas w piątek z ulewaniem i śluzowatymi wodnistymi kupkami. Przez weekend jedynie kroplówkę dostała, lekarze obejrzeli ją dopiero w poniedziałek. I już w pierwszy weekend niemiły incydent. Pielęgniarka już prawie podała dla Miśki antybiotyk przeznaczony dla innego dziecka. Tylko moja szybka reakcja pozwoliła uniknąć nieszczęscia (jestem ciekawska i zapytałam co to za zastrzyk, a ona, ze antybiotyk, a ja że na co, czy coś już wykryli, a pielęgniarka, ze trzeba zapytać lekarza i wtedy chyba zorientowała się, że to nie to dziecko, szybko ewakuowała się). Pielęgniarki (poza jedną i tym incydentem) były bardzo fajne, pomocne i z dobrym podejściem do dzieci. Już miałyśmy wyjść ze szpitala, ale lekarka zleciła jeszcze rtg no i się okazało, ze Mała ma zachłystowe zapalenie płuc (od zarzucania treści żołądkowej). No i zostałyśmy, antybiotyk, inhalacje...
Po tygodniu koczowania w takich warunkach (zero świerzego powietrza, nie wietrzono sal, brak snu, bylam na ostrej diecie bo sugerowano, ze moja dieta powoduje ekscesy żoładkowe Małej- jadłam już tylko bułki i popijałam wodą) mnie złamało zapalenie pluc.
Załamałam sie, bo tylko ja mogłam być przy Małej. Na weekend przyjechał tata, a ja na pogotowie i szybka 2 dniowa kuracja. Leki wymusiły przerwanie karmienia piersią. Postawiłam się na nogi, nie karmiłam, więc pojadłam lepiej. Miałam siły na kolejny tydzień koczowania. A Mała raczej poprawy nie miała. Na ulewanie dostałą debridat, antybiotyki i inhalacje na płuca. Przed wyjściem już się dowiedziałyśmy, ze Mała ma wirusowe zapalenie płuc. W szpitalu mnóstwo dzieci było z wirusowym. Do mojego kolegi 2 tygodniowego synka z chorymi nerkami dołożono dziecko z zapaleniem płuc, po jednym dniu i ten maluszek miał inhalacje. Kolega zrobił awanturę to przenieśli ich do izolatki.
U nas do tego wszystkiego doszły kolki. Masakra, Mała płakała z bólu a ja z nią z bezradności. Miśka tak płakała, ze ochrypła :(. Już miałam dosyć i chciałam sama ją zabrać, ale z katarem i chrypą wypisali nas w piątek.
Kupiliśmy inhalator, inhalujemy Miśkę. Wczoraj byliśmy u naszego pediatry, zeby obejrzał Miśke i zadecydował czy nadal hospitalizować (ale już w normalnym szpitalu, z normalnymi łóżkami dla rodziców). No i możemy zostać w domu, mamy się tylko inhalować i brać probiotyk. Szczepienie odroczone na koniec maja.

Ernesto, nie wierze ze takie rzeczy przezylas i to jeszcze w takich warunkach. Jeju. Juz zdrowiejcie szybko. Trzymam kciuki

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Sylwia921125
Ciaza316
Sylwia921125
Izabel zycze Wam zeby sie wszystko unormowalo :) widze, ze walczysz dzielnie o kp :) ja bym sie juz pewnie poddala :)
Miskowata to w takim razie super bluza. Ja w miesiąc stracilam 16 kg. Jak?? nie wiem. Zostaly 3 kg. Ale cwiczyc bym chciala ze wzgledu na skore. Moj brzuch to tragedia. Jeszcze te rozstepy. Blizna po cc to przy nich pikus :D
Kalae u mnie jak Martynka nie zrobu jeden dzien kupki to tez sie denerwuje. Trzymam kciuki za Tosie :)

16kg/w miesiac?! Wow :-)
Moja od przedwczoraj wieczor nie zrobila. Nawet bujaczek nie pomogl. Tylko cisnie i nic. Ale nie placze takze jest ok.
Moje dziecko wogole szczesliwe, ciche, spi duzo. Moze 6 tygodni poszlo i tez nainnym poziomie juz jest... Ale nasza nowa rutyna napewno dziala:-)

Ciaza tez bylam w szoku :) bo ja zawsze mialam problem z zrzuceniem wagi :D za to z przytyciem (żadnego :D ) ale Mala przybrala w 4 tyg 1,3 kg, takze wiadomo gdzie to wszystko idzie :D


Tycie z reguly jest bezproblemowe ;-)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Lilijka87
~Leniwieccc
No i problem kp odpadnie ;)

Nie mów hop :D
U nas chrzciny 15 maja ale ja mam ambiwalentny do tego stosunek, P. chciał. Ale za to mogę zaszaleć z ubiorem Ani, no i sobie też nowe ciuchy mogłam kupić :p za radą Zuzi ubieram ładną bluzkę, będzie tylko myk do góry i dostęp do cycków gotowy. Do tego spódnica. "imprezę" po robimy w knajpie u znajomego, więc miejsce do karmienia mi udostępni w swoim biurze. Mam nadzieję, że nie ma tam kamer :p

Ernesto zdrowia wam życzę!


Jak nie ma to sobie na bank zainstaluje:P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Lilijka87
Karolaa ja tak pięknie parłam, że miałam dziady! Dla mnie to była tragedia, nic tak mi nie przeszkadzało w połogu jak one. Nawet nie chodzi o ból bo nie bolały ale sama świadomość, że się je ma :/
w szpitalu położna mi poleciła procto glivenol czopki i maść. Zrobiłam im zmasowany atak jednym i drugim dwa razy dziennie z myślą "die madafakers!", do tego robiłam sobie okłady z wacika nasączonego wyciągiem z kory dębu. Po 6 tygodniach już ich nie mam! Muahahaha! (diaboliczny śmiech)

Co?! Po 6 tygodniach? A ja uzylam kremu kilka razy, czopki od czadu do czasu i myslalam co ja robie zle ze mi wracaja... Tylko czopkow nie jestem pewna czy tak sobie mozna do woli przy kp?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość Lilijka87

Ciaza316
Lilijka87
Karolaa ja tak pięknie parłam, że miałam dziady! Dla mnie to była tragedia, nic tak mi nie przeszkadzało w połogu jak one. Nawet nie chodzi o ból bo nie bolały ale sama świadomość, że się je ma :/
w szpitalu położna mi poleciła procto glivenol czopki i maść. Zrobiłam im zmasowany atak jednym i drugim dwa razy dziennie z myślą "die madafakers!", do tego robiłam sobie okłady z wacika nasączonego wyciągiem z kory dębu. Po 6 tygodniach już ich nie mam! Muahahaha! (diaboliczny śmiech)

Co?! Po 6 tygodniach? A ja uzylam kremu kilka razy, czopki od czadu do czasu i myslalam co ja robie zle ze mi wracaja... Tylko czopkow nie jestem pewna czy tak sobie mozna do woli przy kp?

To co ja stosowałam to ma w ulotce info, źe jest też dla kobiet po porodzie. Czopki to zużyłam jedno opakowanie i więcej nie kupowałam ale maść cały połóg. Jestem niezmiernie wdzięczna tamtej położnej za polecenie tego środka. Myślę, że w jUKej też to będzie. No i ten wyciąg z kory dębu też polecam.

Ciąża nie chce być nie taktowana ale co się u ciebie działo przy porodzie, że tak źle go wspominasz? Nie pamiętam byś zdawała relacje. Rzecz jasna jeśli nie chcesz to nie pisz o tym.

Odnośnik do komentarza

kamillla
Przypominam ze od jutra do 9maja -49% na wszystkie szminki blyszczyki kredki do ust, lakiery i produkty do stylizacji paznokci w rossmanie

no i znowu wydam kasę..
hm..a może kupię sobie jakis fajny blyszczyk na lato??:) hm..łażę po mieście,trza wyglądać :)
Może usta odwrócą uwagę od bebzola :P

Ola z kasztana ponoć pomaga żel czy krem
wymocz sobie i poleż z nogami w górze

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...