Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

kamillla
Mi ostatnio znajomy mówil, ze musi minac 3 lata od cesarki ( gadalismy o porodach jego zony) zeby kobieta mogla rodzzic naturalnie.nie wiem ile jest w tym prawdy

Kiedys tak było. Teraz sie to zmieniło. Moj lekarz jak powiedziałam niecały rok po pierwszej cc ze chcielibyśmy drugie dziecko to powiedział ze przeciwwskazań nie widzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

ja miałam zwierzęta mieszkając w domu, ale żeby co dzień odkurzać to nie (chyba bym jobla dostała sprzątając co dzień). Zresztą psa w domu nigdy nie było, zawsze na zewnątrz, kot czasem sobie wszedł, ale kot nie nabrudzi przynajmniej zawsze czysty nieubłocony wchodził.
Obecnie kot jest niewychodzący, chyba że na smyczy.
Ja nigdy pedantką nie była, zawsze miałam i mam tzw artystyczny nieład.
Np w tej chwili mam 3 kubki na stole, słoik ze śledziami i talerzyk na którym jadłam a i jeszcze masło, wszystko nieschowane, no ale to przecież może poczekać, posprzątam jak mnie wena najdzie.
Ale fakt faktem inaczej się mieszka z większą ilością osób.

Odnośnik do komentarza

Olija

Zuzia fajnie ze na bieżąco mimo ost braku czasu. A powiedz jak myjesz łazienkę czy kibelek to uzywasz tez ciezkiej chemii tzn np domestosa. Bo ja sie troche boje wdychac a z drugiej strony jak tu porządnie wszystko umyc????

Nie używam chemii o zapachu bardzo drażniącym typu chlor. Używam cif, ajax (bo pachnie kwiatkami ;) ). A sedes myje z zewnątrz wlasnie ajaxem, wewnątrz gąbka z cifem, a potem zalewam "domestosem" ale nie markowym a takim z rossmana (firmy domol chyba) bo on nie ma właściwie zapachu, a jesli juz to delikatny. Te oryginalne niestety śmierdzą chlorem :/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0amowleixu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mm17vkmfcs.png

Odnośnik do komentarza

misiunciuncia90
Dobry wieczor kobitki!
przede wszystkim gratuluje nowym mamusia;)!! ja właśnie mam chwilke bo walcze na laktatorze i muszę się pochwalić bo mleczko pojawiło się i całkiem sporo - przynajmniej tak mi się wydaje. Dziękuje za dobre słowa teraz tego mi trzeba. Synek jest na oiomie wczoraj musiał być zaintubowany bo CEPAP nie wystarczal, założyli mu wkucie centralne w szyjkę i doatal bardzo silne leki przeciwbólowe podobno silniejsze od morfiny ale to dlatego też że miał dużo badań i bardzo bolesny miał brzuszek. Wieczorem jak zadzwonilam do doktor zapytać o jego stan to świat mi się zawalił- stan dziecka oceniali na dramatyczny... Podejrzewano perforacje jelit, doktor kazała czekać mi na telefon bym przyjechała do szpitala podpisać zgodę na operację i Franio miał być przekazany na chirurgie, jednak ta diagnoza została dzięki Bogu obalona... On jest taki maleńki taki kochany i tak cierpi ta moja dziecinka ;( dziś stan nieco lepszy znów zmieniono antybiotyk na który prawdopodobnie jest jakas odpowiedz, lekarze uważają że to martwicze zapalenie jelit. Zobaczymy co jutro przyniesie... Czzytam was moje drogie ale sił mi brak by dolaczyc do dyskusji :( trzymajcie kciuki mocno za mojego synka proszę ;*

Misiunciuncia90 trzymam mocno kciuki za Twojego synka. Az sie lzy cisna do oczu jak slysze ile sie maluszek ucierpi. Mam nadzieje, ze sytuacja szybko sie poprawi. Ciesze sie, ze chociaz z pokarmem Ci sie udalo.
Maqdallena wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :* dużo zdrowka dla Ciebie i Maleństwa :) i szybkiego porodu :)
Kamila mi sie wydaje, ze Twojej siostrze sie glupio zrobilo, ze Ty zapierdzielasz a ona sie obija. Ale pewnie to chwilowe...

Odnośnik do komentarza

cóz moge powiedzziec kalae... jak kto lubi. jesli i to nie przeszkadza, to ok. ja tez np kubek cy talerzyk zostawie i np nastepnego dnia sprzatne ( raz na jakis czas sie zddarza) i nie czuje sie pedantka. ale nie wyobrazam sobie zeby stalo tyle czasu ze moza wychodowac nowe zycie w kubku czy na talerzu.

odkurzone musi byc codziennie, zwlaszcza jak jest moja siostra. jak jej nie bylo teraz 3dni to raz odkurzylam i bylo czysto. pozatym, jak np ojciec daje psu sucharka czy cos co nasyfi, to raczej nie wezmie szczotki i nie zmiecie

temat rzeka. ja lubie jak jest wszystko na swoim miejscu,pochowane. bo jak to wygląda jak np ktoś przyjdzie, a tu wszystko na wierzchu??

Odnośnik do komentarza

kamillla
cóz moge powiedzziec kalae... jak kto lubi. jesli i to nie przeszkadza, to ok. ja tez np kubek cy talerzyk zostawie i np nastepnego dnia sprzatne ( raz na jakis czas sie zddarza) i nie czuje sie pedantka. ale nie wyobrazam sobie zeby stalo tyle czasu ze moza wychodowac nowe zycie w kubku czy na talerzu.

odkurzone musi byc codziennie, zwlaszcza jak jest moja siostra. jak jej nie bylo teraz 3dni to raz odku8rzylam i bylo czysto. pozatym, jak np ojciec daje psu sucharka czy cos co nasyfi, to raczej nie wezmie szczotki i nie zmiecie

temat rzeka. ja lubie jak jest wszystko na swoim miejscu,pochowane. bo jak to wygląda jak np ktoś przyjdzie, a tu wszystko na wierzchu??

Dlatego napisalam ze inaczej jest mieszkajac w kilka osob. Np chlopak siostry wynajmowal mieszkania 2 kolegom, sam w tym mieszkaniu tez mieszkal. I szlag go trafial jak oni na weekend do donu jechali, a np w kuchni zostawiali porozlewany olej po frytkach. A na jego pytanie czemu nie posprzatali odpowiadali ze moze zostawic to jak wroca to posprzataja. Tylko ze on zostaje w tej kuchni przez te 2 dni.

Dlatego tez zaznaczylam ze inaczej jest mieszkaja w kilka osib. Choc mnie by szlag trafial ze po wszystkich musze sprzatac.

I np chlopak siostry zrezygnowal z wynajmowania.

Odnośnik do komentarza

Psa w domu/ mieszkaniu bym nie mogla miec, psa miejsce jest na podworku. Kota owszem bo uwazam ze sa czystsze i lepsze w obyciu.

Np kolezanka ma psa malego mieszka w bloku i potrafi jej nasikac na podlige czy nawet do kanapy, nie zawsze no ale zdarza sie. A poza tym wyjsc trzeba sprzatnac ta kupe za nim.

Kot mi sie raz zesikal nie w kuwecie, jak byl po narkozie, ale to mu wybaczylam. A kuwete to jakos prosciej sprzatnac.

Odnośnik do komentarza

Co do zwierząt kto jak lubi:)
My mamy dwa psy(w sumie to ni to nasze ni teściowej) podwórkowe,latem jak sucho to drzwi otwarte to wejdą(tylko my je traktujemy z uczuciem niestety),w zimie,wiośnie czy jesieni ich nie wpuszczam że względu właśnie ,że dużo brudza a gdy pada to no sory śmierdzą mi "mokrym psem" :D
Kot do niedawna to jeszcze nocował gdy były silne mrozy,ale teraz to tylko na mleczko i chrupki i na dwór, tym bardziej ,że skubany ma chyba pchły, choć preparatem na kark był polany,już się nad obroża zastanawiam, aby się odtrącona nie poczuł, tym bardziej jak się malutka pojawi,sama już nie wiem,szlaja się i pierun wie gdzie...

http://s6.suwaczek.com/201011135561.png
http://s6.suwaczek.com/201603311580.png

Odnośnik do komentarza

O ile wczesniej robil w kuewete, a mu sie odwidzialo to bym poszla do weterynarza. A jakby nic nie pomagalo to mieszkajac w domu bym go wyprowadzila na podworko.
Ale kilka kotow mialam i zaden w domu nie robil, te wychodzace to zawsze poza domem sie zalatwialy.

Znajomi mieli kotke ktora zaczela sikac badz gdzie w domu, wszystko wyprobowali i nic nie poskutkowala wiec ja do rodziny na wies wywiezli,

Odnośnik do komentarza

KasiaMamusia
Co do zwierząt kto jak lubi:)
My mamy dwa psy(w sumie to ni to nasze ni teściowej) podwórkowe,latem jak sucho to drzwi otwarte to wejdą(tylko my je traktujemy z uczuciem niestety),w zimie,wiośnie czy jesieni ich nie wpuszczam że względu właśnie ,że dużo brudza a gdy pada to no sory śmierdzą mi "mokrym psem" :D
Kot do niedawna to jeszcze nocował gdy były silne mrozy,ale teraz to tylko na mleczko i chrupki i na dwór, tym bardziej ,że skubany ma chyba pchły, choć preparatem na kark był polany,już się nad obroża zastanawiam, aby się odtrącona nie poczuł, tym bardziej jak się malutka pojawi,sama już nie wiem,szlaja się i pierun wie gdzie...

obroże są do kitu, moim zdaniem. my uzywamy na wszelkiego zwierza frontline, psikasz wzdluz kregoslupa minimum 3 razy, nawet kleszcza nie zlapie.

u Ciebie to predzzej kocio na panny chodzi :P

no jest syf ze zwierzetami w domu, ja nie mialabym sumienia trzymac psa na lancuchu np. gdyby mial dobry kojec, i widzialabym ze gruba siersc i w ogole ze woli na dworzu to ok. ale wolalabym np zeby na werandzie chociaz siedzial ;p

Odnośnik do komentarza

kamillla
KasiaMamusia
Co do zwierząt kto jak lubi:)
My mamy dwa psy(w sumie to ni to nasze ni teściowej) podwórkowe,latem jak sucho to drzwi otwarte to wejdą(tylko my je traktujemy z uczuciem niestety),w zimie,wiośnie czy jesieni ich nie wpuszczam że względu właśnie ,że dużo brudza a gdy pada to no sory śmierdzą mi "mokrym psem" :D
Kot do niedawna to jeszcze nocował gdy były silne mrozy,ale teraz to tylko na mleczko i chrupki i na dwór, tym bardziej ,że skubany ma chyba pchły, choć preparatem na kark był polany,już się nad obroża zastanawiam, aby się odtrącona nie poczuł, tym bardziej jak się malutka pojawi,sama już nie wiem,szlaja się i pierun wie gdzie...

obroże są do kitu, moim zdaniem. my uzywamy na wszelkiego zwierza frontline, psikasz wzdluz kregoslupa minimum 3 razy, nawet kleszcza nie zlapie.

u Ciebie to predzzej kocio na panny chodzi :P

no jest syf ze zwierzetami w domu, ja nie mialabym sumienia trzymac psa na lancuchu np. gdyby mial dobry kojec, i widzialabym ze gruba siersc i w ogole ze woli na dworzu to ok. ale wolalabym np zeby na werandzie chociaz siedzial ;p

Na lancuchu to nie. Wlasnie w kojcu z porzadna buda, ocieplona.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...