Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

żoo
no fakt, ja na trójkę za jednym zamachem bym się nie zdecydowała. To naprawdę hardcore :)

A ja w swoim mickiewiczowskim wieku czułam się jednak staro na porodówce. jakoś praktycznie same młode dziewczyny były wtedy na oddziale.... starsze dzieci rodziłam tez juz po 30-stce, ale wtedy było ok.

Ty to mnie w tych lekach dokształcasz i uwrażliwiasz na rutynę lekarską. Jak zdarzy mi się teraz wizyta z chorym dzieckiem, to odpytam tak, że heeej :)))

nie mam zdania na temat tego cudu na kibelek. mnie wydaje sie ciut wydumany i nie byłabym pewna jego stabilności, no i jak w praktyce - to spory mebel w niewielkim pomiesczeniu, no chyba, ze masz pokój kapielowy :)))
u nas była nakładka, potem jeszcze zwykły stołeczek z IKEA który też służył dosięganiu do umywalki.

Skakanka
no racja. Jagoda nam trochę zaginęła w akcji az zapomniałam że ma trójkę :)

Oligatorka
no we dwie zapalenie uszu, przykra sprawa. Mam nadzieję, że sprawnie minie. 40 stopni -no nie wiem, myślę, że skoro rano był antybiotyk to już tak rosnąć temperatura nie powinna. Ale ja nie lekarz :(
Tylko żadne z moich dzieci tak mocno nie gorączkowało - góra do 38,5, nie mam doświadczenia.

Mokka
a to się Wam, a zwłaszcza dzieciakom super impreza szykuje :))) jak masz negatywne nastawienie, to na pewno będzie fajnie, mnie zawsze sie to sprawdza. A jak wybieram się z radościa to jest tak sobie :)))

Renia
hehe, ja miałam zawsze w planie trojkę, mąż jednak robił się zawsze zielony na myśl o 3-cim. Ale jednak ustrzelił i wyszło na moje :))))

Też znam babkę, która oczekując trzeciego dziecka dorobiła się czwórki :)) Chyba byłoby mi trudno, naprawdę.

W moim wieku mi trudno z jednym maluchem, jednak te 10 lat temu miałam dużo więcej sił. Łatwiej mi było wszytsko ogarnąć przy starszych... Teraz muszę więcej odpuszczać, bo nie daję rady.

Cukrzyca i mnie nie ominęła tym razem. Przypadłość starych ciężarnych po 40-stce :)) Ale w sumie mi wyszła na dobre. Natomiastcc wspominam jako koszmar.

Ale u Was juz słuszna róznica między dzieciakami :) Moje jeszcze małe w sumie, bardzo sa przejęte bratem.
Córka bardzo chciała siostrę i rozpłakała się,że będzie brat :))
A i tak syn sam z siebie często nim się zajmuje, nie ona :)

Zielona
Olbas - kropla na ubranko daleko od buzi. teraz juz tez kropla do wanny podczas kapieli.
maśc majerankową też stosuję, bo fajnie łagodzi podraznienia pod noskiem.
I jestem zadowolona z odciągacza kataru - elektrycznego Haxe.
Zielony katar to juz bakteryjny i wolałabym to sprawdzic u pediatry, bo u małych dzieci od takiego szybko do dalszych stanów zapalnych w sąsiedztwie.

A to Ci lekarz prezent świąteczny tym zwolnieniem zrobił :)) Jak w pracy niefajnie, to tez bym się rozglądała za inną.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Domyślam się, że pewnie te uszy będą nas dłużej prześladować, więc dobry laryngolog się przyda, dlatego będę jutro atakować taką cenioną lekarkę.
Aaaaa.... i jeszcze Julka ma bulgoty w płucach! Tydzień temu ich nie było, Augmentin niby ma na to pomóc, tylko szkoda że przez ten tydzień nie pomógł. Najgorsze że ja coraz mniej ufam tym pediatrom, wiele rzeczy wydaje mi się takie nielogiczne. No a z drugiej strony kogo mam słuchać jak nie lekarzy!

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Rozumiem że ten lekarz nie wie czy tą wydzieliną jest ropa czy śluz?
A Julka ogólnie czuje się lepiej, jest niższa temperatura, jakiekolwiek objawy, że się poprawia?
Bo może to jeszcze nie jest czas na zmianę antybiotyku. No ale objawy muszą się zmniejszać. Bo jeżeli był szmer w oskrzelach i była tam gęsta wydzielina to teraz przy poprawie się upłynniła i stąd te bulgoty. One może świadczą o poprawie.
Trafiasz naprawdę na wyjątkowych ignorantów bo lekarz powinien przedstawić plan leczenia, czego mozesz się spodziewać itd...
A sprawdź czy na karcie nie masz jakiegoś tajnego znaku oznaczającego "matka wariatka"

Wiecie co ja ogólnie wierzę lekarzom i jak do tej pory się nie nacięłam. Ale chyba wszystko przede mną.
Zwłaszcza, że jest mnóstwo lekarzy z powołania tylko ciężko się do nich przebić przez system.
Przy takich kwiatkach to czasami lepiej chodzić do jednego lekarza i niech sam po sobie poprawia ale nie przy rocznym dziecku gdzie te infekcje czasami rozwijają się błyskawicznie. No i ciężko mieć zaufanie do lekarzy, którzy nie zaglądają w ucho.

Odnośnik do komentarza

Żoo
Chyba masz rację z tymi bulgotami, może to oznaka poprawy... Ale wysięk z ucha to już chyba nie...
Julka tym razem w ogóle nie miała gorączki, kaszel jak był tak jest, katar też, może mniej świszczy... No i nie płacze w nocy tak jak to było przy początkach chorych uszów. Jakiejś ogromnej poprawy nie widzę ( a na pewno nie takiej jak po tygodniu antybiotyku bym się spodziewała), ale coś tam ruszyło ( ale przecież mamy też inne leki). Dopisek matka wariatka mam na pewno, bo ostatnio latam do lekarzy jak głupia, i to do różnych, żeby porównać zeznania.
A dziś w przychodni spotkałam moją "ulubioną" lekarkę ze szpitala, tak na poprawę humoru!

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
Ale macie przeżycia! Masakra- współczuję! Nie wiem co się robi w takiej sytuacji... Kurde, o tej godzinie to nawet do przychodni nie zadzwonisz, żeby zapytać...
U Julki przez 3 dni była gorączka grubo powyżej 39, a czopki dawałam co 4 godziny, po 3 dobach i 3 dawkach leku dopiero spadła.
Julka nie ma żadnych kropli. Mam nadzieje że jutro laryngolog coś poradzi, bo bardzo się martwię.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

skakanka, oligatorka
Ale się te choroby was uczepiły. Piszecie o antybiotykami, wydzielinach i innych gulgotach to widzę, że kompletnie zielona jestem w takich sprawach. Jakby młody miał 40 stopni to pewnie bym spanikowała i pojechała na pogotowie.
Dużo zdrowia i żeby poszły wreszcie te choroby w cholere.

żoo
A tak z ciekawości to planujecie drugie dziecko?

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
A to taki status nieustalony. Bo oboje się zgadzaliśmy co do tego że albo wogóle albo dwójka.
A teraz nie ma rozmów na ten temat ale jak tak ogólnie mówimy to nadal uważamy, że jedynak to bez sensu.

Tyle że ja mam przed sobą tyle zmiennych i tak źle zniosłam ciążę, że jakoś ciężko się zebrać. Myślę, że małżonek czeka na moją decyzję i boi się spytać.
Ale jak już by była dwójka to taki trzeci po latach byłby fajny ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...