Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Malutka moja córcia jest mocno aktywna może czuje że jutro już się zobaczmy i przytulimy:-) Ale u wielu dziewczyn dzieciątka sa mniej aktywne, więc chyba nie masz co się martwić skoro jednak ruchy sa:-)

Agusia, Gosia ja też mam cały czas spiety brzuch a przy każdym ruchu boli mnie. Lekarz w szpitalu mówi że to normalne na tym etapie. DzidziuSie sa już duże,silne i nie mają tyle miejsca więc dlatego boleśnie to wszystko odczuwamy.

Darka, Agusia dobrze mówi, spróbuj Ty pierwsza zrobić jakieś kroki w kierunku męża. Przytul się, pocałuj, może najlepiej wieczorem kiedy obowiązków jest mniej i lezycie razem w łóżku. faceci sa inni niż my, często nie rozumieją naszych potrzeb. Mimo że ja nie narzekam na męża, to on też Nie jest zbyt wylewny, nie jest to dla nie zaskoczenie bo przed ślubem też tak było,może ciut częściej okazywał mi uczucia.sama takiego twardego typa sobie wzięłam:-) mimo to wiem że mnie kocha, taka jego natura. Mnie też czasem brakuje, przytulenia, pocałunKu i wtedy właśnie tak to robię jak pisze Agusia. Wtedy wilk jest syty i owca cała :-) poza tym pytam się ostatnio mojego męża kiedy mówił że mnie kocha?(byłam zła bo dawno tego nie słyszałam)A on na to: a Ty kiedy to mówilas? Faktycznie, było to dość dawno. Moral z tego taki że wszystko działa w dwie strony:-) także Darka głowa do góry i bierz się do roboty! :-)

Justi też miałam takie Kolki, w sumie nie wiem co to było, zdarzało się nawet że jak szłam to mnie mocno bolało i musialam gdzieś siadać albo stanąć.

katee szybkiego powrotu do zdrowia! Teraz nie ma czasu na chorowanie:-) mnie na gardło pomogło tak jak pisały dziewczyny tantum verde /uniben

Aniaradzia ja w szpitalu od wczoraj, nie stresuj się tylko pakuj, zapraszam! :-D

Gosiu Kluseczko, nie chce Cie martwić ale ponoć z takim rozwarciem można długooo chodzic. Ale wydaje mi się że to dotyczy przypadków wcześniejszej ciąży a nie na tym etapie, kiedy przychodzą skurcze.ponoć to wszystko przychodzi niespodziewanie:-) Gosiu trzymam kciuki aby tata wyszedł podreperowany!

Grgosiu dobrze że chociaż Tobie udało się wyzdrowiec bo trzymało Cie długo.

A ja miałam dziś usg i moja Zuzia waży 3200-3300 :-) cieszę się bo ostatnio była z tych mniejszych. Choć ciekawe jak to wyjdzie jutro w praniu:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hvnkej0on.png

Odnośnik do komentarza

18 Ch.

Hej dziewczyny w ten duszny dzień...

Co do ruchów, to ja od wczoraj zauważyłam mniejszą ruchliwość mojego szkraba.. Te bóle przeszły po 3-4h... Dzisiaj znowu zaczęły się te bule brzucha i twardnienia...
Mały rusza się, ale mniej.. Czasem wypnie pupę albo stopkę.. Takie to wszystko dziwne. Nie wiem, czy to wszystko przed porodem sie dzieje, i organizm tak reaguje, czy jak to jest...
Co chwile jem, bo myśle, ze z głodu mnie boli ten brzuch i jest twardy, ale nie przechodzi... A w brzuchu mi niby burczy, tzn. Tak dziwnie, jakby sie trawiło, albo jakby mi w żołądku przewracało i nie wiem już sama...
Nie wiem, jak to odczytywać...
Dalej mnie boli teraz już gdzieś od 14ej, jak leże, jak siedzę, i nie wiem już co myśleć o tym.. Czop nie wiem czy mi wyleciał. Nie miałam na wkładce żadnych upławów z krwią, miałam takie po trochę, w małej ilości, jak śluz z nosa, i były takie ciągnące się, wiec nie wiem czy to upławy czy to czop...
Macie takie bóle brzucha? I ze cały twardnieje, boli, i przy zmianie pozycji sie nie zmienia?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, byłam teraz w toalecie, i niestety mam zaparcia.. Gdy skończyłam, i sie podcierałam, i tez gdy oddałam mocz, to zobaczyłam takie coś przezroczyste z nitką jakby krwi czy czegoś brązowego, ale tego duzo nie było tylko troszke, i nie wiem czy to przez wysiłek, czy to teraz czop troszeczke wylatuje?

Odnośnik do komentarza

Witam was z domu :) Wróciliśmy wczoraj na szczęście bo lekarze myśleli że ma żółtaczkę ale z wyników wyszło że nie :)
Zaczynamy opowiadanie :D
2go pojechałam do szpitala bo miałam regularne i bolesne skurcze co 5min. Przyjeli mnie na patologię bo to termin i faktycznie dość mocno skurcze pisały się na ktg co 4-5 min. Niestety badanie nie wykazało rozwarcia no może na 0,5cm. Co dziennie 3x robili mi ktg, dużo chodziłam tego (3 i 4 czerwca) a 5go od rana nie byłam w stanie nawet po korytarzu pochodzić, skurcze były tak mocne że aż słabo mi się robiło więc powiedziałam położnej a ona do mnie że rozrwarcie od dnia poprzedniego nie ruszyło i ciągle jest 2cm ;/ Popłakałam się bo tak starsznie bolało a ona mnie jeszcze potem zbeształa. Przyszła obrażona i podpieła mi ktg na którym nic nie chciało się pisać bo tak się zestresowałam. Ale moja mama była ze mną i poszła na rozmowę z lekarzem, który stwierdził że mogą mnie na przed porodową przenieść i poobserwować. Na tamtym oddziale położne też sobie mnie olały bo "wymyśliła sobie że zaczyna rodzić" do momentu w którym zobaczyły kto niesie moje torby! Okazało się że obie położne mające dyżur na trakcie porodowym to koleżanki mojej mamy ! Od tego momentu wszystko się zmieniło. Jedna zrobiła mi masaż szyjki, ktg itp i po 2godiznnej obserwacji kiedy myślałam że wracam na patologie ona do mnie że robimy lewatywe i leciny na trakt bo jest ponad 4 rozwarcie i silne skórcze. Lewatywa spoko myślałam ,że to coś gorszego. Na trakcie dostałam piłkę i zaczęłam zabawę :) poprawił mi się nastrój więc skurcze przyśpieszyły. nawet nie wiem co ile były ale przy 7cm poszłam pod prysznic i po badaniu przebili mi pęcherz. Doktorka zapytała się mnie jak się czuję a ja zadowolona że ładnie idzie mówie jej "zajebiście :D" (potem przy szyciu powiedziala mi że żadna rodząca prz 7cm nie odopowiedziala tak pozytywnie :) Niestety tu sielanka się kończy. 2 ostatnie cm to była masakra, główka nie chciała schodzić i położna mi pomagała taboretem i przysiadami- bolało dość ;/ a przy partych byłam tak zmęczona i obolała że błagałam o cesarkę. Na szczęście doktorki to olały i znalazły inny sposób. Mówiły że taka dzielna byłam i że dam radę. Smarowały mi krocze czymś znieczulającym i masowały, przy skurczach ja trzymałam ręce pod kolanami i ciągnełam nogi a one mi je dciskały do ciała. Zapomiałam jak oddychać z tego bólu więc kazały krzyczeć i napinać dół na przy porządnym zatwardzeniu. Synek wyszedł cały i zdrowy 10/10, 56cm 3,700kg!! (z usg w szpitalu3,300 ) ,ja byłam nacięta nie wiem ile mam szwów. Bardzo współczuję lekarzom i położnym bo uszy od mojego krzyku im chyba popuchły.
Nie wiem czy drugie dziecko będzie naturalnie cz cc poczekamy zapomnimy o bólu :) Synek daje mi spać jest grzeczny więc w dzień mogę cokolwiek zrobić ale nawał mi się zaczął więc troszkę walczę ze swoimi cyckami.
Gratulacje dla wszystkich które już tulą swoje maleństwa i cierpliwości dla oczekująccych :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:-)
Po trochu opowiem Wam jak to było u mnie :-)
A więc w niedzielę obejrzeliśmy sobie wieczorkiem film z moim Danielem i położyłam się do łóżka z zamiarem wykorzystania Go jeszcze w te ostatnie dni:-) Kładąc się do łóżka poczułam że coś ze mnie leci ale tak delikatnie. Jak wypaliłam z łóżka żeby go nie zalać to momentalnie chlusło ze mnie coś ciepłego w gigantycznych ilościach:D Wiedziałam że to wody płodowe:-) W ciągu dnia miałam jakieś dziwne przeczucia. Ugotowałam potrawkę na którą naszła mnie ochota i jedząc obiad w duszy sobie mówiłam, że się jeszcze załapała i może się rodzić:-) Zjadłam jeszcze lody manhatan czekoladowo karmelowe, najadłam się czereśni, wypiłam koktajl truskawkowo-bananowy, najadłam się paluszków juniorów, czekolady truskawkowej, po prostu szał! Jakieś przeczucie, że muszę to wszystko zjeść jakby ktoś miał mi to zabrać:D Skurczy w domu nie miałam. Wody mi odeszły 10 minut po północy, ubrałam się, uczesałam w dobierańca włosy, nałożyłam podkład, dopakowałam torbę i pojechaliśmy po jakiejś godzinie. Położyli mnie pod ktg a skurcze szły momentalnie 30, 50, 70, i do 99! Expresowy poród naturalny btm miała. Lekarz pogmadał co i jak i zdecydował po pewnym czasie o cc bo takie miałam skurcze i o 4.38 urodziła się moja cudowna córeczka! Wszystko z nią dobrze. U mnie trochę ból doskwiera niestety ale się nie poddaje! Karmimy się, brzuszek się wciąga i strasznie boli, cycuszki pogryzione nawet w nakładkach, próbowałam już bez ale było ciężej. Malutka cały czas przy cycusiu, że nawet nie zdążyłam wczoraj nawet zobaczyć jak wygląda:-) A dzisiaj musiałam wysłać narzeczonego po smoczek bo Ona po prostu potrzebowała sobie potrzymać coś w ustach:-) Było mi Jej strasznie żal, bo ssała pierś i płakała:-( Ale ze smokiem śpi już od 2 godzin. Tatuś ją uśpił i słodko niunia:-) Jestem strasznie szczęśliwa! Dziś już po prysznicu, doprowadziłam się do porządkui jest ok. Wychodzimy dopiero w piątek więc może w weekend pokaże Wam kruszynkę która jest kopią tatusia:D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ngu1r27nochta.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane :)
Gratulacje dla wszystkich nowych mamuś widzę że jest nas już sporo w tabelce :)
Staram się nadrobić zaległości w czytaniu ale ciężko mi idzie :) na nic czasu nie ma synek zajmuje cały mój dzień :D
Jest przekochany i nawet grzeczniutki :) dziś była u nas połozna Karol waży 3,9 kg ładnie przybiera na wadze, karmimy się piersią. U mnie kg lecą jak szalone w dół ważę prawie tyle co przed ciążą zostało mi 1,5 kg może uda się więcej zrzucić byłabym baaaardzo szczęśliwa hehe.
Gosiu pytałaś chyba czy miałam wcześniej jakieś objawy... raczej nie... nie przypominam sobie tylko synek mniej sie ruszał a ruchy były bardziej delikatne... skurczy też nie miałam wcześniej dopiero były te porodowe d 4 rano w dniu porodu... i był to ból jak przy miesiączce...
Mamalina ja bardzo dobrze wspominam szpital miła opieka, fajne położne i babeczki z oddzialu dla noworodków, wszyscy życzliwi była jedna lekarka taka nie za bardzo no ale to się wszędzie może taka trafić :) pielęgniarki też ok... jedyne co to jedzenie tragedia mąż mi prowiant dowoził ale to chyba wszędzie jest normą... no i nie ma tam żadnego sklepiku abym mogła sobie wyjść i choć wodę kupić co było dla mnie dużym minusem... bo mi się akurat skończyła i musiałam czekać aż mąż dowiezie... tak to ja byłam przez weekend a w tyg za salami jest jakiś remont drugiego budynku i się strasznie trzaskają... co do opieki to jeszcze mały miał zrobione dodatkowe usg glowy bo był owinięty pępowiną, było usg bioderków i mamy ustalony termin na 15.06 do neonatologa taka kontrola wszystkie pacjentki co wychodziły razem ze mna miały terminy poumawiane, no i usg bioderków to do 6 tyg też mam ustalony już termin... co akurat się bardzo ciesze bo u nas w Chrzanowie musiałabym iść prywatnie bo nie ma terminów a tam bez problemów przy szpitalu, tlko skierowania musimy od pediatry wsiąść ale to formalność...
Jak byś miała jakieś konkretne pytania to pisz może na priv bo na forum moge nie zobaczyć :) a odp na forum może komuś sie przydadzą te informacje :) ja rodziłam w katowicach szpital im. Leszczyńskiego na Raciborskiej :) podsumowując mogłabym tam rodzić znowu :D

Kati 9 godzin skurczy co głowka nie mogła zejść ja miałam tak prze 1,5 h i miałam dość... jak bolało Cie tak jak mnie to podziwiam... ja jeszcze trochę i bym żądała cesarki hehe nie no żartuje ale ciężko było... parcie nie było najgorsze tylko własnie te ostatnie skurcze co głowka była wysoko a rozwarcie w pełni już... a miałaś znieczulenie ? bo ja bez na własne życzenie ale nie żałuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7janliywfnjikz.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny !

Gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusia ! Przesylam gorące calusy dla Was i dla dzieciaczkow :-*

Kinia wspolczuje złamanej nogi w 9 miesiącu ciąży. Jak pech to pech ....

Darka jesteś cudowna mama ! Wspolczuje Ci słabego stanu psychicznego, ale to minie , musisz być silna !

Za jutrzejsze cesarski trzymamy kciuki !!!

Ja po wizycie u gin. Miałam ciśnienie 170/106. Trzy razy w odstępach mierzone i nie zmienialo się ;-( mam brać 2x dziennie dopegyt 250 mg. Trzy razy dziennie mierzyć ciśnienie. W piątek z cisnieniem do kontroli. Jak się nie poprawi to szpital :-( martwie się bardzo !

Odnośnik do komentarza

Ucięło mi posta..
Chcialam Was sie poradzić czy któraś tak moze miala.. Na jutro mam termin porodu.od wczoraj zaczely mi sie nie regularne skurcze .. Bylam dzisiaj w szpitalu. Zrobili mi ktg. Skurcze byly nawet pod 100 . Lekarz po badaniu stwierdził brak rozwarcia.. Wyslal mnie do domu. I nie pozwolił mi wziasc nic przeciwbólowego. Jestem teraz w domu. Boli nadal. Oszaleje.pomocy.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Coraz mniej czasu mam dla siebie bo Maleństwo choć grzeczne to mniej śpi i więcej się rozgląda. Wczoraj to miałam przypływ energii i nawet okno umyłam a dzisiaj jakiś spadek formy i mały nerw się wkradł.

Benq skurcze miałam bardzo bolesne i płakać mi się chciało z bólu. Tylko jak skakało tętno Maluszka to musiałam myśleć o oddechu aby go dotlenić a nie o sobie... Znieczulenia jako takiego nie miałam, dostałam tylko dwa razy zastrzyki przeciwbólowe które łagodziły bóle. To nie było zzo.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Madziunia co do smoczka to ja też się złamałam, bo Mały miał tak silny odruch ssania, że potrafił mi 2 godziny wisieć na piersi. Daję mu tylko na chwilę aż zaśnie i po tym wypluwa ;-) je regularnie, masy przybywa więc jest ok

Aniaradzia lewa brodawka to jakaś porażka. Jak ssie Mały to najpierw masakrycznie boli, dopiero po chwili jak już dobrze złapie to jest ulga. Więc najpierw kilka minut karmię w kapturku a potem już bez. To dobry system czy nie? Inaczej nie daję rady :-/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki mamusie za relacje. Jeszcze raz gratuluję. Jak ja chciałabym już tulić maleńką.

mooniak, weź sobie do samochodu na wszelki wypadek podkład do przewijania, albo wklej podpaskę do majtek:) Ja mam zamiar tak zrobić.

Właśnie wracam z wizyty u lekarza. Ale mi się pan dr nauk medycznych trafił. Byłam oczywiście przed czasem jakieś 20 min. Kiedy tylko weszłam to spytał czy położna zmierzyła mi ciśnienie (zwykle mierzy mi mój lekarz), bo jeśli nie to on przyjmie kolejną pacjentkę, a ja mam wrócić. Wagi nie trzeba, bo na oko widzi, że przytylam 20 kg (w rzeczywistości niecałe 9). No więc poszłam. Tam się naczekałam, bo w środku była pacjentka i bałam się, że znowu minie mi kolejka i oczywiście ciśnienie mi wzrosło. Położna stwierdziła, ze pan dr jest specyficzny i pozostawi to bez komentarza, ze mnie nie przyjął wczesniej.
U niego spędziłam 5 min, w tym 2 usg - zbadał przepływy i ilość wód, bo mówiłam, ze mój lekarz kazała na to zwrócić uwagę. Żadnego badania szyjki. Poinformował mnie tylko, że jak mnie coś będzie niepokoić, to mam bez skierowania jechać do szpitala.
Potem wracałam do domu komunikacją miejska, bo w pierwszą stronę jechałam taksówką 40 min, a więc wcale nie szybciej niż autobusem. W autobusie nikt nie ustapił mi miejsca, chociaż brzuch już mam imponujący i do tego z nadrukiem na koszulce. Akurat to wszystko dzisiaj, gdy mam spięty brzuch i nie czuję się najlepiej:(
Za chwilę jadę do szkoły rodzenia. Mam zajęcia z pielęgnacji noworodka, więc mimo wszystko chcę tam być.
Dziewczyny jutro rodzące - trzymamy kciuki, żeby wszystko było ok:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...