Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny! Ostatnio takie ożywione dyskusje, że trudno mi za Wami nadążyć.
My zaczęliśmy zajęcia w szkole rodzenia. "Przerobiliśmy" już poród;-)
Liika pewnie dziś przeżyłaś magiczne chwile z Lawinką. Napisz co u Was :-)

Dziewczyny czy miałyście badane przepływy tętnic macicznych?

Co do dolegliwości ciążowych- brzuch mnie nie boli ale jest jakiś nadęty... Poza tym mam problemy z oddychaniem. Mam wrażenie, że ktoś siedzi mi na klatce piersiowej:-(

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny!!!

Kati oczywiscie ze maraton byl:) na szczescie mama byla i pomogla tak bardzo, ze w koncu mieszkanie zaczyna wygladac jak u cywilizowanych ludzi:)
Dzis wiekszosc dnia(tak tak to prawda!) szorowalam kuchenke. Nie mam zdjecia przed tylko w trakcie i po i zamieszczam Wam zeby pokazac z jakim syfem musze walczyc!!! Samo szorowanie kuchenki to 5 godzin ciurkiem z dwoma przetwami na siku...

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_27048.jpg

Odnośnik do komentarza

Z dobrych wiesci to te niskie wyniki sa akceptowalne w ciazy, nerki dzielnie pracuja:)

Mlody szaleje i jest bardzo aktywny. Brzuch sie troche spina ale do wytrzymania, biorac pod uwage ze tak sie ostatnio nie oszczedzam...
Dzis uslyszalam od kobiet w moim ulubionym miesnym, ze wogole ciazy po mnie nie widac. A ja sie czuje jak slonica... W brzuchu mam 96cm!!! Tyle to mialam tuz przed porodem Danusi, a tu jeszcze tyle czasu do porodu...

Uplawy biale tez mam, ale ti norma w ciazy!!! Moja gin od samego poczatku uprzedza ze moga sie pojawic:)

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka91

Cześć dziewczyny! Nie ma mnie dwa dni i tyle do nadrobienia:)

Muszę się pochwalić ze byłam dziś z mężem na zakupach dla maleństwa i kupiliśmy łóżeczko i materac(kokos gryka) pościel , przewijak. Jestem bardzo zadowolona:)

Wczoraj byłam na glukozie i wcale nie była taka straszna jak mówiły dziewczyny szczerze to jeszcze miałam ochote na czekolade po niej:) Wyniki będą w poniedziałek za tydzień:)
Liiika gratuluje córki i tzrymam za was kciuki :)
Witam nowe mamy na forum:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, nie mogę spać więc nadrabiam zaległości dnia :)
bardzo źle się dziś czułam, spałam 3 h w ciągu dnia i ledwie wstałam, żeby coś porobić. Wprawdzie rano byłam w SR, a później na budowie, ale nie robiłam nic, co by mogło mnie tak zjeść energetycznie....to chyba ten czas, kiedy czując się jak słonica, męczę się przy każdej czynności.
Mnie też boli góra brzucha, szczególnie wieczorem i w nocy twardnieje na kilka godzin, obserwuję to od dobrych kilku dni, ale dopiero po przeczytaniu Was zaczęłam szukać przyczyn. Chyba nie muszę się martwić?jak leżę na lewym boku to mi przechodzi... wzięłam nospę na wszelki wypadek. może lepiej pośpię dziś w nocy.
A do tego góra brzucha też mnie swędzi. Też tak macie?

Liika, strasznie się cieszę, że z Wami wszytko dobrze. Napisz wrażenia z wizyty u Kryszynki :)

Aniu współczuję tego sprzątania. Jak na początku pisałaś, że jest tam tak brudno to myślałam, że może jesteś takim czyściochem :), ale widzę, że to po prostu syf. Pogadałabym z właścicielem o kosztach przystosowania mieszkania do zamieszkania (środki czystości, nakład pracy tylu rąk i czas).

Martyna, tak mi Ciebie żal, nie mogę przestać myśleć o Twojej sytuacji, bardzo mnie denerwuje, co piszesz. Niedobrze, że utknęłaś w takiej sytuacji. Musicie to jakoś rozwiązać. Tak chciałabym pomóc, ale nie wiem jak?
Mój szwagier pochodzi z patologicznej rodziny, odciął się od niej całkowicie, to było jedyne rozwiązanie dla osoby, która chciała żyć inaczej niż oni, a z tego co piszesz to Twój partner też tego chce. Dziś jego rodzina nie wie nawet gdzie on mieszka, choć ze względów spadkowych musi mieć obecnie z nimi kontakt, wciąż ukrywa adres i status.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja dzis tez bezsennie. Nuska od polnocy dawala popalic do 5. Potem zadnelam na dwie godzinki a tetaz mlody dokazuje wiec znow nie spie.

Tez sie ciesze ze dzisiejszy dzien spedze na blogim lenistwie. Rece mam tak popuchniete nogi i twarz ze ledwo trafiam w klawisze na telefonie...

Ado odpocznij, bo dla nas nawet samo siedzenie jest mocno wyczerpujace... Skad ja to wiem...
Co do syfu w mieszkaniu to nikt mi nie chcial wierzyc. Dopiero jak rodzice w piatek zobaczyli to sie zalamali. Tesciowa do tej pory twierdzi ze zdziwiam... I ze stoickim spokojem stwierdza ze przeciez nie moze byc tak zle.

Czy znacie sposob na fugi nie myte z 20 lat??? Soda z octem i preparat do fug nie dzialaja...

W poniedzialek ostatni dzien na ogarniecie ogolne bo we wtorek zjezdzaja meble,., a najlepsze starych dalej nie wywiezli.
Pokaze Wam jeszcze jak wyglada piekarnik...

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_27052.jpg

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_27053.jpg

monthly_2015_03/czerwcowe-fasolki_27054.jpg

Odnośnik do komentarza

Byłam wczoraj u Lawinki 3godz. wiecej stac juz nie dalam rady a na siedzaco malo widzialam.
Przezycie ogromne. Z jednej strony radość ze wszystko jest ok a z drugiej wielki smutek ze musi lezec z tymi kabelkami itp. Az serce sciska jak zaczyna plakac a ja nie mogę jej przytulic tylko ewentualnie poglaskac. Wszyscy mowia ze jest duza i silna jak na wczesniaka z 30tyg. Jak spi to robi miny takie jak moj maz :) Fika nozkami, przeciaga się itp. Mam nadzieje ze szybko zleci 6tyg i będzie juz kangurowanie. Nie mogę się tego doczekać. Po powrocie do domu moj stan psychiczny zostal totalnie zachwiany. Niby wszystko robie, jem, ogladam tv, staram się normalnie funkcjonować i nie myslec a po chwili jest tylko placz i mam wyrzuty sumienia ze to przeze mnie Lawinka musi cierpiec. Jakoś musze wziąść się w garsc i byc silna dla mojej kruszynki.

http://www.suwaczki.com/tickers/eikte6hho2c7jerh.png

Odnośnik do komentarza

Liiika, masz zupelne prawo to takich emocji. To klasyczny baby blues... Kazda kobieta po porodzie przezywa cos takiego, a co dopiero mama tak malenkiej kruszynki.
Pamietaj ze to nie jest Twoja wina!!! To Twoj najwiekszy cud!
Z dnia na dzien bedziesz w lepszej formie i bedziesz coraz dluzej czasu spedzac z Lawinka.
Wyglaskaj malutka od nas. Ale pamietaj, ze musisz miec tez odrobine czasu dla siebie i zadbac o swoja kondycje psychiczna. Na oddziale jest na pewno psycholog, jesli bedziesz dalej w dolku nie wahaj sie skorzystac z jego pomocy.

Odnośnik do komentarza

Liika tak było Wam pisane, że Lawinka miała urodzić się wcześniej. Po prostu tak miało być. Najważniejsze, że zarówno z Tobą jak i Lawinką wszystko dobrze więc nie obwiniaj się tylko myśl pozytywnie i ciesz się każdą chwilą, którą możesz spędzić z Malutką. Sciskam Was mocno! Trzymaj się i informuj nas proszę co się u Was dzieje.

Odnośnik do komentarza

Liika
Gdybyśmy mogły przewidzieć takie rzeczy to napewno było by inaczej. Tak miało być poprostu. Tak jak piszą dziewczyny najważniejsze że wszytko jest dobrze :) Akurat Ty się wykurujesz z połogu i mała wyjdzie do domku :) Będzie dobrze!

madziunia2407
Poduszkę taką mam :) Bez niej spania sobie juz nie wyobrażam. Pewnie gdyby nie ona to wogóle bym nie spała.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkfj2r8gfdn.png

Odnośnik do komentarza

Liiika
Byłam wczoraj u Lawinki 3godz. wiecej stac juz nie dalam rady a na siedzaco malo widzialam.
Przezycie ogromne. Z jednej strony radość ze wszystko jest ok a z drugiej wielki smutek ze musi lezec z tymi kabelkami itp. Az serce sciska jak zaczyna plakac a ja nie mogę jej przytulic tylko ewentualnie poglaskac. Wszyscy mowia ze jest duza i silna jak na wczesniaka z 30tyg. Jak spi to robi miny takie jak moj maz :) Fika nozkami, przeciaga się itp. Mam nadzieje ze szybko zleci 6tyg i będzie juz kangurowanie. Nie mogę się tego doczekać. Po powrocie do domu moj stan psychiczny zostal totalnie zachwiany. Niby wszystko robie, jem, ogladam tv, staram się normalnie funkcjonować i nie myslec a po chwili jest tylko placz i mam wyrzuty sumienia ze to przeze mnie Lawinka musi cierpiec. Jakoś musze wziąść się w garsc i byc silna dla mojej kruszynki.

Liika nigdy nie myśl że to Twoja wina, tak się stalo i tyle, nie mamy na to wpływu, żadna z nas nie wie co ją czeka choćby jutro.
Są kobiety które piją, pają i ćpają w ciąży i jakimś cudem udaje im rodzić "zdrowe" dzieci, a inne chuchają i dmuchają na siebie a mimo to coś pójdzie nie tak.
To nie jest Twoja wina i nie możesz tak myśleć, choć wiem że pewnie gdybym była w Twojej sytuacji myślałabym podobnie, ale nie możesz, musisz być silna. Masz silną córeczkę i to Ty wydałaś ją na świat :))
Głowa do góry

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09p07w7qeniegr.png

Odnośnik do komentarza

Liiika, może drastycznie to zabrzmi, ale tylko po to abyś zaczęła myśleć inaczej, że to nie Twoja wina: takie rzeczy się zdarzają codziennie i tak naprawdę Ty i Lawinka macie wielkie szczęście w tym całym zamieszaniu. Szczęście jest takie, że Twoje dziecko żyje i jest zdrowe i tylko o tym myśl. Ja pamiętam jak dziś pustkę powrotu do domu po poronieniu - to jest dramat..., a Twoja Lawinka żyje, samodzielnie oddycha i nie ma żadnych powikłań i niedługo już będzie z Tobą 24 h na dobę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Tetide, zycze Ci tego z calego serca!!! Ja dzis spalam dwie godz i tez od siodmej na nogach. Na szczescie poleguje, na tyle na ile Danusia pozwala, bo jestesmy same. Mezus znow w szkole. Coraz bardziej nie lubie weekendow, ale to jeszcze tylko miesiac a potem znow od wrzesnia.

Jutro raniutko wyprawa do pulmonolozki a po poludniu do dentysty. Zab mi pekl w piatek i czekam z utesknieniem jutrzejszej wizyty:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...