Skocz do zawartości
Forum

W poszukiwaniu bratniej duszy


ewelkaa

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny! Trochę mnie tu nie było. Niestety nowy rok nie zaczął się dla mnie łaskawie. Najpierw zepsuł sie komputer :( potem całą trójka 2 tygodnie siedzieliśmy na antybiotykach w domku a na koniec popsuła się pralka i jak tu nie wierzyć w pecha. :(
A jak tam u Was ze śniegiem. Byliście na sankach. U nas jak spadł pierwszy śnieg to w sklepie była kolejka po sanki! Czegoś takiego jeszcze nie widziałam! Pani kasjerka mówiła ze od otwarcia sklepu sanki schodzą jak świeże bułeczki :)
Wczoraj tez sypnelo śniegiem i popołudniu wybieramy się na sanki. Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

U nas zima wróciła z półtora tygodnia temu, jest śnieg, co kilka dni dosypuje nowy. Od kilku dni jest też dość zimno więc nie topnieje. Na sankach już dawno nie byliśmy bo dzieci były lekko przeziębione. Ja też. Na sankach lubimy jeździć, musimy jednak kupić nowe, bo po ostatnich szaleństwach z córką na górkach zepsuło się oparcie, a bez niego córka nie chce jeździć. Te bez oparcia przydadzą się jak dzieci będą starsze. Byliśmy ostatnio w Auchanie ale nie było ani jednej pary sanek z oparciem.
Co do psucia się urządzeń domowych to przeważnie tak jest że jak jedna rzecz się popsuje to zaraz następna. W końcu "nieszczęścia chodzą parami"- jak to mówią. My też musimy rozejrzeć się za nową pralką, ta obecna jest jeszcze dość nowa i sprawna, ale za mała (mieści się w niej 5 kilo ubrań) jak na naszą czteroosobową rodzinkę, prania mamy ciągle masę a 3 prania nie są ekonomiczne, lepiej jedno a większe.

Odnośnik do komentarza

My mamy jeszcze sanki...z mojego dzieciństwa ;) widać,że mają już swój wiek,ale tylko po lekko wypłowiałym drewnie,ogólnie są ok,z oparciem rzecz jasna:) dawniej chyba wszystko robili bardziej trwałe,teraz produkuje się tak,by zepsuło się po określonym (zwykle krótkim) czasie...

Adasaga,większa pralka to dobry pomysł.My mamy na naszą trójkę 7-kilową,ale i większe są ok,bo mają teraz chyba wszystkie automatykę wagową.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Hej!
Anaaa dziękujemy u nas do wczoraj było wszystko ok. A dziś juz mała z katarem :( a u nas jak na razie ze śniegiem całkiem na odwrót ja go bardziej lubię niż córcia :)
adasaga z tym psuciem to masz rację, jak się psuje to wszystko na raz. Teraz nam zaczął tv szwankowac i juz mi ręce opadły :(.
Ostatnio mam jakoś mniej czasu :( moja mała coraz więcej rozrabia i nie można jej z oka spuscic bo ma strasznie głupie pomysły ;)
w wolnych chwilach szukam jakichś fajnych wakacji nad naszym morzem i kurka juz terminy są po zajmowane ! A gdzie tam do wakacji !

Odnośnik do komentarza

Ola z tą trwałością różnych przedmiotów to masz rację. Sanki córka dostała na 1 urodziny od chrzestnej, wydawały się porządne, a już się popsuły. Dziwi mnie to tym bardziej że w ubiegłym roku w ogóle nie wyciągaliśmy ich z piwnicy bo śniegu u nas przez całą zimę nie było. A więc to ich drugi sezon i już oparcie złamane. Bubel po prostu.
Co do pralek to widzę że macie większe niż my, nie dziwota że muszę co chwila prać. Znajoma męża z pracy szuka ostatnio pralki o pojemności 12 kg, ale to już chyba przesada, bo rodzinę ma tak jak i my -4 osobową.
Anaaa nie rozglądałam się, nawet mi do głowy nie przyszło że można by dokupić osobno oparcie. :-)
Ja jestem z tych że zaraz do sklepu i kupić nowe. A te bez oparcia wykorzysta się gdy dzieci podrosną. Pojeździmy w weekend po jakichś sklepach, może do Decathlonu do Rybnika pojedziemy po nowe sanki. W sumie przydałyby się teraz dwie pary, może jakieś obniżki będą bo to trochę ponad miesiąc do wiosny został.
Siostra odkąd mamy dzieci każde wakacje spędzamy z nimi nad polskim morzem (dla zdrowotności :-)) i pamiętam że jak dzwoniłam w ubiegłym roku na wiosnę by zapytać o wolne terminy to pytali na który rok. :-)
My się jeszcze zastanawiamy gdzie jechać, chcielibyśmy jechać do Chorwacji, może na Węgry nad Balaton, mi się marzą greckie wyspy, ale i nad polskie morze chętnie bym się wybrała, bo je uwielbiam. W Polsce mamy jednak za krótkie urlopy by móc pojechać na 2 tygodnie za granicę i na 2 tygodnie do Polski. I teraz mamy dylemat. W ubiegłym roku byliśmy w Dąbkach, było super, chętnie znów bym tam wróciła a jednocześnie kusi człowieka by poznać coraz to nowe miejscowości na polskim wybrzeżu.
A Wy w jakie rejony Bałtyku chcecie się wybrać?

Odnośnik do komentarza

adasaga a jak dąbki się mają w sezonie ? bardzo tłumnie jest? no właśnie niby z jednej strony dobre to co sprawdzone ale z drugiej to by się chciało coś nowego :)
nawet nie wiedziałam, że są takie pojemne pralki. W sklepach to faktycznie raczej już po sezonie od dłuższego czasu hihi..
siostra zdrówka dla córci ..

Odnośnik do komentarza

Anaaa, ja kocham Bałtyk więc mi wszędzie dobrze, czy to większe miasto czy dziura- byle było morze. Odkąd mamy dzieci nie wyjeżdżamy za granicę (zresztą "za panny" też jeździłam nad polskie morze), ale właśnie nad Bałtyk, co roku w inne miejsce, sporo tam jeździmy, zwiedzamy, mam porównanie z innymi miejscowościami i właśnie Dąbki (oraz Podczele koło Kołobrzegu) najbardziej nam przypadły do gustu ze względu na dzieci.
Jak jest w Dąbkach w sezonie to nie wiem, bo my byliśmy w drugim i trzecim tygodniu czerwca, a więc przed sezonem, ludzi było stosunkowo niewielu (ale nie pusto), choć pod koniec drugiego tygodnia widać było że ludzi przybywa, bo kończył się rok szkolny i niektórzy chyba "urwali" dzieci ze szkoły i przyjechali wcześniej. Wszystko było pootwierane, sklepy, knajpki, tylko ludzi było mniej, co nam bardzo odpowiadało, bo z dziećmi nie da się biegać na plaże o 8-ej by rezerwować miejsce na ręcznik :-)
Jeśli chodzi o pralki to są takie, np. z Samsunga, kosztuje "tylko" 4000 zł. :-)

Odnośnik do komentarza

adasaga3 daleko macie do morza? czyli faktycznie było tak jak i my byliśmy :) jak mi żal, że my tak daleko strasznie mamy .. wtedy z dziećmi w sanatorium i ja byłam pierwszy raz nad morzem (chociaż ponoć za dziecka byłam ale nie pamiętam tego) i się zakochałam w nim achh..
my ostatnio w lecie pod namioty z dziećmi na Słowację i Węgry jechaliśmy na kompleks basenowy .. dziewczyny zachwycone ..mi w sumie się też podobało choć to nie to samo co morze :P

Odnośnik do komentarza

Anaa daleko, bo ja z Południa Polski, z Raciborza. Nad morze mamy 700 km. Plusem mieszkania na południu jest to że przynajmniej w góry mamy blisko. :-)
Dzieci już ciut odrosły, Mały będzie miał latem 1,5 roku więc zastanawiamy się też nad wyjazdem gdzieś dalej, bierzemy pod uwagę Węgry (Balaton) albo Chorwację. A na Węgrzech gdzie byłaś? Skąd Ty jesteś?

Odnośnik do komentarza

Ola[/b, rzeczywiście mieszkamy "niedaleko" siebie. :-) Fajnie że masz tak blisko do Wrocławia, bardzo podoba mi się to miasto. Koleżanka tam studiowała i też była zachwycona.
Mój synuś też się szybko nudzi jazdą samochodem i po półtorej godziny już jest wielki krzyk. Dlatego my odkąd mamy dzieci nad morze jeździmy nocą. Jechaliśmy już tak 3 razy, za pierwszym razem tylko z córką, za drugim z synkiem w brzuchu, a w ubiegłym roku już w czwóreczkę. Wyjeżdżamy koło 22-giej, dzieci przekładamy śpiące z łóżeczek prosto do samochodu, robimy w środku nocy jedną przerwę na siusiu i kawę i jedziemy dalej. Koło 5- 6-stej (gdy robi się jasno) dzieci się budzą, zatrzymujemy się w McDonaldzie przy autostradzie (bo są przewijaki, ciepła woda, można gorącej herbatki się napić) albo w MOP (tych parkingach przy autostradach z dobrze utrzymanymi ubikacjami). Druga przerwa już jest dłuższa, przebieramy dzieci, robimy mleko do butelek, karmimy nasze maleństwa (bardzo zaintrygowane co one robią w samochodzie o tej porze), zjadamy kanapki, rozprostowujemy nogi i dalej w drogę. Mały w ubiegłym roku miał niecałe 8 m-cy więc jeszcze zasnął, córka już nie, zbyt wiele rzeczy miała do oglądania. :-) Czasem zatrzymujemy się jeszcze na śniadanie w jakiejś knajpce i koło 8- 9 -tej z reguły jesteśmy na miejscu. Cały dzień mamy przed sobą więc nie tracimy ani jednego dnia naszych upragnionych wakacji. Gdy pierwszy raz jechaliśmy z córką nad morze miałam straszne obawy przed tak długą drogą, bo pamiętam jak dała nam popalić po drodze jak 2 miesiące wcześniej byliśmy z nią w Zakopanem ( jechaliśmy z nią wówczas 2 razy dłużej niż normalnie). Okazało się że córka drogę nad Bałtyk zniosła dobrze, głównie spała, a jak nie spała to patrzyła na drogę, nie marudziła. W ubiegłym roku też miałam obawy bo po raz pierwszy jechał z nami synek, ale też droga odbyła się bez zakłóceń.
Namawiam Cię, gorąco, Ola byście pojechali nad morze, tym bardziej że jak piszesz bierzecie ten kierunek pod uwagę. Choćby ze względu na powietrze warto się tam wybrać. No i macie bliżej niż my. Ja już nie mogę się doczekać wakacji.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...