Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2015


Joasia21

Rekomendowane odpowiedzi

Anela, gdzieś czytałam że z tymi pustymi cyckami jest tak jak marti pisze. Trzeba kilka razy ściągnąć żeby uzbierać na 1 posiłek. Tak jest gdy laktacja się unormuje.

Agata, doskonale cię rozumiem. Z moim tesciem też mam kosę. Np. w 8 m-cy ciąży doprowadził mnie do histerii ażskurcze się zaczęły. Na szczęście tesc mieszka daleko i rzadko go widzę a mąż stoi po mojej stronie. wtedy tak teścia opieprzyl ze aż ja się bałam. Ale należało się bo zagroził zdrowiu naszego dziecka. Teraz traktuję teścia jak powietrze i nie rozmawiam z nim. Moje zdrowie i spokój ważniejszy. Wiem że to bezdusznie brzmi co napisałam ale już wiele razy i na różne sposoby próbowałam coś zmienić ale zawsze kończyło się tak samo. Dlatego tak postapilam.

http://fajnamama.pl/suwaczki/a9vtqke.png

Odnośnik do komentarza

Marti super huśtawka :D
VSA będzie dobrze - znieczulenie będzie działało jakiś czas, akurat tatuś wróci i pomoże :*
Anela z tym odciąganiem jest tak, że zawsze laktator ściąga mniej. Dziecko ssąc pociera języczkiem o sutek i to pobudza pierś do produkcji mleka 'na bieżąco'. Laktator tego nie robi i ściąga tylko to co jest w cycusiu. Więc w rzeczywistości mleka może być dużo. Najlepiej waga Ci pokaże. A na odruch ssania próbuj z różnymi smoczkami, w końcu zaskoczy.
Agata rozumiem Cię - ja nigdy nie narzekałam na teściów. Ale od 2 dni teść jest u nas i ciągle się wtrąca. Już mam dość. A po co nam pies- uśpić go. Kto widział kot przy dziecku - do schroniska. A zwierzęta od lat mamy! Mała płacze - to dobrze, niech się drze! Połóż ją, po co na ręce?! On dzieci nie nosił. No i hit: co ze mnie za matka, że z JEDNYM dzieckiem sobie nie radzę!? Jego żona z 3 sobie radziła, i obiad był, i dom czysty itd. A co na to mąż - przytaknął tatusiowi... jeszcze jedna taka akcja i albo się wyprowadzę albo powieszę

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Agata i zapytaj teścia ile czasu spędził z twoim synkiem, ile razy karmił, pomagał przy kupce itp że tak dobrze wie co dolega tymkowi? Każde dziecko jest inne a ty jesteś ze swoim cały czas i wiesz najlepiej.
A mężowi wytłumacz że teraz ty i syn jesteście jego najbliższą rodziną i najpierw wy jesteście a później cała reszta. Inaczej to nie ma sensu.

http://fajnamama.pl/suwaczki/a9vtqke.png

Odnośnik do komentarza

zielizka trzymaj się dzielnie! Za tydzień Janek ma operacje, jak dojdzie do siebie to też będzie Ci lżej. Będziesz miała mniej zmartwień z ta przepukliną. Jak masz tyle pokarmu to może Twoj pokarm z butelki wypije? Kacper też nie trzyma główki leżąc na brzuszku. i słuchaj dziewczyn - One dobrze prawią :D Często o Was myśle bo Janek też był taki okruszek jak mój. Głowa do góry!

Ja jak ostatnio odciągałam laktatorem to udało mi się 30 ml. W nocy mam za to tak pełne piersi że aż Małemu trudno złapać i nie wyjada wszystkiego - pewnie bym odciągnęła wtedy więcej ale mi się nie chce o 3 w nocy siedzieć z laktatorem :p

Elżbietta też wczoraj wypiłam pół karmi - mniam :p raz kiedy można :p

Zaczynam powoli wracać do nabiału, bardzo ostrożnie. Muszę kupić to mleko bez laktozy, będę mogła jakiś budyń zjeść :D

Marti chuśtawka śliczna, Majeczka też :D

My wczoraj mieliśmy szczepienie 5w1. To był koszmarny dzień. Na szczepiniu tak się popłakał że aż się zanosił. Ja oczywiście też łzy w oczach. Wróciliśmy do domu, byl nawet zadowolony. A później się zaczęło. Płacz taki że nie szło go uspokoić. Jak na chwilę przysnął i wyszłam na spacer to myślałam że do domu nie wróce. Tak płakał że aż się dusił, nawet cyc go nie uspokajał (moje pierwsze publiczne karmienie). Na ręcach ryk, w wózku ryk, przy cycu ryk. A byłam na spacerze w lesie i tam tylko jedna ławka. Bałam się od niej odejść, bo na stojąco to ja karmić nie umiem :P i tak już do wieczora. Przez cały dzień spał 3x po 15 min. Padl dopiero po 22. Miał całe czerwone i podpuchnięte oczy od płaczu i zmęczenia. Aż się boje jak będzie dzisiaj. A idziemy dziś do ortopedy na kontrolę bioderek. Marti też bym chciała wyjść na 2-godzinny spacer ( na początku tak chodziłam) ale jak Mały po 10 min płacze i tylko na ręce go można wziąć to się wszystkiego odechciewa.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jg4siydgu.png

Odnośnik do komentarza

Dobra wróżko, ty to masz nerwy że tak spokojnie do tego podchodzisz. Jak to przeczytałam to mi się nóż w kieszeni otwiera. Ja już bym szabelkę wyciągnęła i na wojnę z taki tesciem poszła. A co z niego za tata i mąż skoro nawet dziecka na ręce nie wziął i żonie nie pomógł. Nie cierpię takich facetów - hrabiów. Nic sam nie zrobi ale w gębie najmocniejszy

http://fajnamama.pl/suwaczki/a9vtqke.png

Odnośnik do komentarza

Marti dzieki :D a powiedz mi jeszcze czy ta hustawka buja sie przod-tyl i na boki czy tylko jedna z tych opcji?? Bo cos nie moge tego wyczytac na aukcjach :D

Dziewczyny jak czytam o tych tekstach i zachowaniach tesciow to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera !!! Na takie 'buractwo' i chamstwo jest tylko jedna rada: dowalic slownie, zeby swoje 'rady' zachowali dla siebie a jak nie dotrze to sie odizolowac w miare mozliwosci, nie ma co sobie psuc nerwow :D jak moj tesciu wyskoczyl z tekstem, ze on by moja corke nauczyl jezdzenia w wozku, poplakalaby poplakala i przestala to mu powiedzialam, ze dobrze, ze tata sie podzielil ta uwaga, tym sposobem nigdy tata z moim dzieckiem ma spacer nie wyjdzie i sam w domu nie zostanie :D i tak bedzie :D

Odnośnik do komentarza

Dobra Wrozko - a moze pałę w reke i wychowac? :D
Paioyu - nozna przekrecic siedzisko i wtedy bedzie sie krecic dla dziecka do przodu :) kilka predkoaci no i Maja sie tak zachwyca tymi tytulowymi robakami :)
Hanka05 - wczoraj mi zrobila kongo,bo ani cycka ani na reku, ale w koncu dalam smoka na chama i wlaczylsm suszarke z yt i zasnela. Taki szumiacy wozek jechal.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9h47l07utr.png

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8yx8d7t5juzb4.png

Odnośnik do komentarza

problem w tym że ja już wielokrotnie rozmawiałam z S i teraz jest tak zafiksowany na ojca że wczoraj zamiast mi pomóc pobiegł za ojcem:( jest mi mega przykro bo to moje największe rozczarowanie.A oczywiście moja wina. a jego ojciec jest burakiem jakich mało. Najgorsze że razem prowadza firmę i nie ma możliwości żeby uciąć kontakt. jutro jadę na ponad tydzień do rodziców odpocznę trochę psychicznie i bedę miała czas na przemyślenie wszystkiego.
Dzisiaj jak popatrzyłam na mojego synka to stwierdziłam ze to jest miłość mojego życia i zrobię wszystko zeby to jemu było najlepiej na świecie.

Odnośnik do komentarza

Co do zostawiania młodego w domu np z babcia to robię to chetnie i najczesciej jak sie da:) my młode matki potrzebujemy kontaktu z ludzmi , nawet miło jest stac w kolejce w sklepie:) potrzebujemy sie odstresowac i pokazac innym ze z malym dzieckiem jest troche pracy nie tylko sielanka i po 2 godz placzu malucha mozna zwariowac pisze o tym bo nie lubie jak ktos przychodzi i mowi ze on by tak zrobil i by przestal plakac, albo ze go brzuszek boli, albo ze go czysci jak ktos pampersa zmienia, na Boga jakie kupki takie male dziecko ma robi chyba normalne ze sa luzne! wczesniej tesciowa mowila mi tylko ze maly caly czas spi a powinien sie bawic ja powinnam go zachecac a wrecz nawet budzic ze snu, teraz jak z nim zostaje to co wracam to zawsze mowi ze go uspala bo plakal, no to mogla go zabawic... Duzo mi pomaga jest dobra babcia i tesiowa ale czasami na takie glupie teksty. Wychodzmy z domu same jak tylko to jest mozliwe :) warto sie ubierac malowac i pogadac z innymi ludzmi:) co do pokarmu to mam nadmiar zawsze .odciagam prawie przed kazdym karmieniem bo nie zdarzy połykac a jak tak szybciutko je to strasznie mu sie przelawa w zoladku, z reguly to jest od 80-120- ml a potem jeszcze je z tej piersi ze sie najada;) Musze sie pochwalic od wczoraj moj synek nie spi juz w beciku i sam zasypia probowalam go wczoraj uspac ale tak sie krecil ze go polozylam popatrzyl polotwartymi oczami na karzele przez 1 min i padl:) od tego czasu sam zasypia, w wozku, lozeczku, nosidelku.. :) jestem dumna z niego oby tak bylo zawsze:) wczoraj jadl po kapaniu o 20.30 i obudzil sie dopiero o 5.20 obudzil go taty budzik do pracy:)

Odnośnik do komentarza
Gość Szurpicia

Hej dziewczyny. Tak was czytam i zazdroszczę kp, znowu mam wyrzuty sumienia, że za mało się starałam żeby Nikodem zaakceptował cyca, że za szybko sie poddałam. Czuję się gorsza karmiąc mm bo ogromny nacisk wokół na kp. Z drugiej strony ile mogłam go zmuszać i słuchać jego płaczu, a laktatorem ściągałam cały czas tylko po 40ml bo laktacji nie pobudzał :-(

Odnośnik do komentarza

Szurpicia nawet tak myśl!! My karmiące mm wcale nie jesteśmy gorsze. Zrobilysmy to nie z wyboru tylko musu. Mm jest normalne w niektórych krajach karmi się tak od urodzenia. Tylko u nas jest taka popieprzona nagonka na KP. Ja karmiąc dziecko butelka tez mam z nim katakt. Mała łapie mnie za rękę kładzie rączkę na piersi patrzy mi w oczy uśmiecha się. To mm które jest teraz ma masę witamin jest tak samo dobre jak KP to nie to samo mleko co 20 lat temu. Ja jak czytam jak dzieci karmione KP bola brzuszki albo maja problemy z kupka czy cos to cieszę się ze karnie mm i moja Amelia nie ma takich problemów(odpukac). PAMIETAJ NIIE JESTESMY GORSZE! JESTESMY TAK SAMO DOBRYMI MAMAMI BO ROBIMY TO CO DLA NASZYCH DZIECI NAJLEPSZE!! :*

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3lvmzhw85.png
http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k2pcfzur1.png

http://s7.suwaczek.com/201504281765.png

Odnośnik do komentarza

Szurpicia, przestan gadac banialuki, jak karmi dobra mama??? Tak zeby dziecko bylo najedzone !!! I tego sie trzymajmy :-) ja tez tylko 2 mce karmilam piersia i przeszlam na mleko dla dzieci nietolerujacych laktoze, tez mialam wyrzuty sumienia po przejsciu na mm ale wole karmic ja mm i widziec szczesliwa niz patrzec jak po kilknascie godzin dziennie cierpi przez bol brzucha, w zyciu bywa roznie a mm to nie trucizna i nie zauwazylam zeby moje dziecko bylo mniej szczesliwe a wrecz przeciwnie teraz :) takze glowa do gory nie ma sie co zadreczac a prawda jest taka ze pewnie , mleko mamy jest najlepsze ale u nas jest straszna sekta i terror laktacyjny a pomocy przewaznie zadnej a to nie taka prosta sprawa wbrew pozorom..

Odnośnik do komentarza

dobra wróżko my chyba mamy tego samego teścia... Niestety mój jeszcze musi zawsze wszystko wiedzieć (od tego gdzie i po co idę do tego co na obiad mam i czy dla jego synka starczy, bo jak nie to on może nam przynieść swój!!! Nosz ku*wa nie! Robię tylko dla siebie a A będzie bez obiadu!) i musi zawsze i wszędzie być- dziś np. jechaliśmy odebrać samochód od mechanika i co? Musiał jechac z nami... Miałam ochotę wysiąść z autobusu, ale w drodze powrotnej mieliśmy robic zakupy to zostałam...
Synek dzisiaj je, bawi się, je i śpi :D to chyba przez tą pogodę, bo znowu upały się zaczęły...

Kochamy Cię, Kacperku :*
http://s10.suwaczek.com/201505281662.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74dij44jxz6vzefb.png

Odnośnik do komentarza

Nie czuję się bohaterką bo kp. Najważniejsze że dziecko jest najedzone i szczęśliwe. Nie ukrywam ze uwielbiam kp ale są też chwile zwątpienia i wtedy kusi mnie mm. Ale tyle czytam że dzieci na mm mają problemy z kupką. Moja na kp robi bez problemu a problemy z brzuszkiem skończyły się po odstawieniu kropli na brzuszek :-) dlatego Karinka nie zgodzę się że kp to problemy z brzuchem czy kupką. Wystarczy jeść racjonalnie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/a9vtqke.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...