Nieobecności w przedszkolu

[Margeritka]

Jak są rozwiązywane nieobecności w Waszych przedszkolach? Czy jak dziecko jest chore, to zawsze dzwonicie do przedszkola i informujecie, co się dzieje? A co wtedy,m kiedy dziecko bez uprzedzenia nie przychodzi do przedszkola, przedszkole dzwoni do rodziców i pyta Was o przyczynę nieobecności?

[Gość joanna 19]

W przedszkolu nie dzwonią do rodzica, rodzic dzwoni choćby po to aby można było odliczyć koszt posiłków za nieobecne dni

[Ulla]

Ja zawsze dzwonię i mówię że nie przyjdzie na jaki okres czasu/ To wszystko związane jest z posiłkami za które płacę. Ogólnie nie zdarzyło mi się by przedszkole dzwoniło bo ja dzwonię pierwsza.

[marzen@]

W umowie mam zapis, że do godziny 9 mam poinformować przedszkole o nieobecności dziecka, aby stawka żywieniowe była odliczona. Przedszkole nie dzwoni tym bardziej, że nie ma określonej godziny do której mam przyprowadzić dziecko. Bywało, ze przychodzilysmy przed 10. Jest też w grupie młodej dziecko, które jest przeprowadzane koło 11

[Ulla]

Marzena u mnie też tak jest - ja informuję bo wówczas nie płacę za posiłek tego dnia, a co do przychodzenia - nie przyszliśmy jeszcze później niż na 8 a tak to zawsze wcześniej bo mój mały zawsze przed 6 wstaje

[marzen@]

A moja czasem lubi pospać (choć ostatnio rzadko i nie wiedzieć czemu nigdy w weekendy ;P), więc na siłę jej nie wysyłam z mężem rano, skoro mogę ją sama później odprowadzić.
Moja siostra była takim śpiochem, że rano nie chciało jej się wstawać do p-kola. Po czym wstawała koło 10 i robiła awanturę, że chce iść. Tyle, że nie mogła, bo tam było liczenie dzieci przy śniadaniu (chodzi o przygotowanie odpowiedniej liczby obiadów) i wszystkie musiały już być.

[Ulla]

marzenka no masz rację jak lubi czasami pospać - dobrze masz:)

[marzen@]

Czy ja wiem czy dobrze, pospać to dla niej do 8, a nie do południa. A młodsza i tak budzi się wcześniej, więc muszę wstać. Wieczorem też nie są zsynchronizowane, więc jeśli o 8 obie są w łóżku to jest święto, zazwyczaj albo jedna albo druga marudzi.
Trudno, trzeba wziąć to na klatę i żyć dalej ;P

[Ulla]

oj wiadomo z dzieciaki zawsze jakoś szybciej czas leci i człowiek nie ma czasu na myśleniu o małych mało ważnych srprawach - nawer wstawaianie mamy zaplanowane