Skocz do zawartości
Forum

Słyszenie a nie słuchanie


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Tak zatytułowałam bo powiem szczerze, ja to już czasami tracę siły. O ile w pracy znoszę to dzielnie to w domu 24 h mam czasami dość. Mój starszy notorycznie nie słucha mimo że słyszy. Najgorsze dla mnie jest wyuczenie w nim zastopowania chociażby chwilowego, kiedy mówię stop, zatrzymaj się - przy robieniu czegokolowiek - bo np. zaraz sobie czy komuś zrobi krzywdę, czy nie zrobi zadania tak jak należy. A on mimo wszystko słyszy ale nie reaguje. Pewnie to kwestia wieku ale nie powiem by nauka tego należała do najłatwiejszych. A jak jest u was? Przeżywacie podobne sytuacje?

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

U nas też tak bywa. Ostatnio mamy lepsze dni, więc nie narzekam.
Ale rzeczywiście ze słuchem u niego wszystko w najlepszym porządku, a z tym słuchaniem, to tak różniście.
U nas też są zaczepki w młodszą siostrę, choć akurat ona już przywykła i nie reaguje. Piszczu na jego widok z radości, więc nie zniechęcił jej do siebie.
Jak chce pójść do domu po 2-3h zabaw na dworze i nie mogę się doczekać na reakcję, to zwykle po 2-3 upomnieniu mówię, że "dziś nie ma bajki na Ipadzie". Szantaż. Wiem. Ale jakże skuteczny ;)
Gdy widzę, że biegnie w kierunku przejścia dla pieszych, albo jest za blisko torowiska, to krzyczę "CZERWONE". Zawsze działa.
To była nasza zabawa, jak był młodszy. Bo niestety przebiegał przez jezdnię i musieliśmy to przepracować. Idziemy i mówię CZERWONE, wówczas K. staje i się nie rusza. Po chwili mówię ZIELONE i idzie. I tak przez kilka minut się bawiliśmy. Czasem dla przypomnienia bawię się z nim w ten sposób podczas spaceru. I jak na razie działa.
Ulla, strasznie mi przykro, że masz takie chwile słabości. Ale muszę przyznać, że "lubię" o tym czytać, bo wtedy mam pewność, że moje dziecko jest w NORMIE ROZWOJOWEJ i to mnie nieco pociesza;)
Pamiętaj, żeby zawsze wrócić "w siebie", nie zostawaj za długo "obok" ;)

Odnośnik do komentarza

Witam
U nas ten sam problem:) Mój sposób na córcię jest taki, że powtarzam polecenie/prośbę tylko dwa razy.Za trzecim razem zabieram zabawkę np. kucyka i czeka schowany u mnie w szafie,aż zasłuży żeby go odzyskać.Tak się umówilysmy i narazie to jedyny sposob zeby nas słuchała. Rozmawiałam z nia juz wiele razy na temat jej problemów ze "słuchem", a julcia twierdzi ze słyszy wszystko co sie do niej mówi,tylko nie zawsze "ma czas,bo czesto jest zajeta malowaniem,klockami..."

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9sg1808hsoecx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sf71x1bcc8r73.png

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 19

anata
Do mojego syna tez musze kilka razy powiedziec dopiero udaje ,ze słyszy i do niego dotarło.Tylko jak powiem posprzątajcie pokój czy do lekcji to nie słyszy a jak zaproponuje słodycze ,lodu to pierwszy biegnie ;)

U nas identycznie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...