Skocz do zawartości
Forum

Skarby Styczeń 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Już jestem. Byłam tylko na poczcie i w sklepie rehabilitacyjnym kupić wielką piłkę do ćwiczeń żeby odciążać plecy i przygotowywać się do porodu -polożna nakazała- powiedziała, ze to bardzo pomaga rozluźniać tam wszystko i potem jest łatwiej przy porodzie.
Ale wróciłam już bo jak zaparkowałam ,wysiadłam i szłam do sklepu to o mało nie zemdlałam, mroczki miałam, duszności, ledwo szłam. Weszłam do kiosku i kupiłam jogurt, po kilku łykach zaczęło przechodzić. To nagły spadek ciśnienia. Po powrocie do domu i wejściu na 4 piętro miałam 78/48 :( Teraz już wzrosło o 20. Masakra. Położę się spać- to zawsze pomaga.

A, też kupiłam 2 paki tych pampersów. Myślę, ze te 1 spokojnie przez pierwszy miesiąc będą dobre bo jedynki są do 5kg, ale jak dziecko ma 5,5 czy 6 to też będą ok.
Ciekawe ile dziennie taki niemowlak zużywa..? Jeśli koło 10 to te dwie paki tylko na 2tyg wystarczą.. nieźle.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ezp03lg0i.png

Odnośnik do komentarza

kamiol tak dokładnie pobrali mi tylko krew i na podstawie próbki określą czy jestem zagrożona cukrzycą.
Nie ma się co dziwić że Cię wszystko drażni i humor nie dopisuje życie na kartonach jest naprawdę męczące ciężko cokolwiek zorganizować a już o znalezieniu czegokolwiek mowy nie ma. Remont mi się kojarzy z odwiecznym bałaganem i chodźbyś jak sie starała sprzątała to i tak bałagan bedzie. A weź się tu schyl jak tu brzuszki coraz większe.
No nic ja lecę po wyniki tego nieszczęsnego moczu:D

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kr6fb4k0y.png

Odnośnik do komentarza

Boże co za pogoda. A ja się na wieczór umowilam ze znajomymi z roboty i juz teraz czuję że mi się nie chce jechac w ten deszcz, bleee.
kamiolwspolczuje mieszkania na kartonach, ale na szczęście remonty nie trwają wiecznie mimo ze tak się moze wydawać :-) cierpliwości i pomysl jak będzie pieknie jak to się skończy :-)
Marlesiami przedszkolne tematy nie przeszkadzaja wogole, przynajmniej czegos się dowiedziem bo doradzić to raczej byloby ciezko bo nie mam doświadczenia. Fajnie ze wytłumaczylas Miloszowi co i jak z tym kolega.
Marlenek kladz się i lez i odpoczywaj. Kurcze masakra z takim ciśnieniem! Dobrze ze opanowalas sytuacje. Daj znac jak odpoczniesz czy się poprawilo. Co do pampkow to kumpela ktora ma 8-tyg corcie mowi ze idzie 15 dziennie, ale pewnie nie ma reguly.
DariaPowodzenia z tymi wynikami. Daj znac czy się poprawilo.

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuśki!
Milczałam trochę, bo użerałam się z paskudnym choróbskiem i nie mogłam się zmobilizować, by usiąść do komputera. Dziś za to już przedostatni dzień w pracy i wolne:)
Wybaczcie, ale znowu będę odpowiadała na raty. Mam nadzieję, że na wolnym już normalnie dołączę:)

madzia75 byłam w szoku, gdy przeczytałam, co się teraz dzieje u Ciebie! W jednej chwili dotarło do mnie, jakie to niesprytne, że nie mam jeszcze ani jednego elementu wyprawki. 800g to taka maleńka kruszynka! Nie potrafię nawet znaleźć słów podziwu dla tego, jak jesteś dzielna, opanowana i pozytywna. Z całego Twojego opisu ta sytuacja, przecież stresująca, brzmi tak przyjemnie, spokojnie i bezpiecznie. Dziękuję, że podzieliłaś się z nami tym wszystkim! To Twoja Ninka i Twoje przeżycia, ale odkąd tu jesteśmy wszystkie razem, trudno nie traktować tego osobiście i naprawdę cieszę się, że wszystko dobrze się rozwija! Niech Maleństwo teraz przybiera pięknie na wadze, a Tobie GRATULUJĘ i ściskam mocno!!!:))) :*

Anna.Lee ...! Aż gęsia skórka pojawiła mi się na ciele. To, co napisałas, jest takie prawdziwe, mocne i wzruszające. Jesteś niezwykła:) Zresztą z kilku postów, które napisałaś, zobaczyłam, jak wiele mamy wspólnego w niektórych kwestiach.
Nie jesteś odosobniona w myślach, w których widzisz mnóstwo minusów i nie potrafisz się cieszyć tą sytuacją, ani odnaleźć w sobie instynktu. Choć przyznam, że mi bardzo zależało na ciąży i powody dla których czujemy się przytłoczone są inne, ale rozumiem uczucie wstydu i złości, gdy kobieta nie potrafi się cieszyć tym, czym przecież "powinna". Ja chcę i staram się wierzyć, że poród będzie tym magicznym momentem, przełomem, który zmieni postrzeganie wszystkiego. Podobno nie można się tym łudzić, ale jeśli już mamy wybrać jakiś rodzaj nastawienia w tej sytuacji, to już chyba lepszy jest ten pozytywny. Wyobrażam sobie, że w Twoim wypadku nie jest to łatwe, ale jestem Ci wdzięczna za to, że się tym z nami podzieliłaś, bo do mnie Twoje słowa bardzo trafiają. To nie jest łatwa sytuacja i wywraca całe życie do góry nogami. Nawet nie potrafimy sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało, czy będzie łatwiej, czy trudniej, ale pamiętaj, że nie jesteś i nie będziesz z tym sama.
A z opisu Twojego faceta widzę, że się dobrze dobraliście:) Dwa silne charaktery, które świetnie współgrają ze sobą. Maluch pojawi się w naprawdę ekstra rodzinie:)
Tak poza tym, wcale nie uważam, że jesteś złą osobą, nawet jeśli bardzo starasz się nas do tego przekonać. Myślę, że panikujesz i boisz się - straty (wolności, niezależności, dotychczasowego stylu życia, konkretnych zmian), że sobie nie poradzisz, że nie będzie tak, jak byś tego chciała. Najłatwiej jest uciec od tego wszystkiego i całą tę ucieczkę zaplanować zawczasu, żeby się nie zdążyć się niczym rozczarować. Myślę jednak, że masz zbyt silny charakter i zbyt wielkie serce, by sobie nie poradzić, nawet jeśli starasz się siebie przekonać, że jest inaczej:) Będzie dobrze (i to nie jest tylko jakieś tam hasełko, naprawdę tak myślę!)

http://lb1f.lilypie.com/BeMTp1.png

Odnośnik do komentarza

Marti84 z tymi komórkami macierzystymi - kiedyś byłam bardzo na TAK, bo byłam przekonana, że to jest honorowe oddawanie tych komórek komuś anonimowemu i nie wiedziałam, że się za to płaci. Ulotki jednak zweryfikowały mi tę piękną wizję i wiem, że nas też nie stać na coś takiego. Nie da się tego zrobić za darmo tak po prostu, dla kogoś w darze?
Fajnie, że trafiłaś na taką ekstra położną i zajęcia Ci się podobają :D Bardzo ciekawa jestem, jak to wszystko wygląda:) Też zacznę grupę solo, ale mam nadzieję, że mój Połówek będzie w przyszłości uczestniczył:)
Gratuluję wygranej na warsztatach! :D To dopiero fart!:D Szkoda, że się nie załapię:( Czekają mnie za to inne pod koniec października. Ciekawe, czy też będą takie fajne :D i już zaraz lukam, co tam dla nas zostawiłaś na naszym profilu gmailowym;) Dzięki!
A propos rozstępów, mam dobre wieści dla Mamusiek po 30 :P Podobno mamy mniejszą szansę na rozstępy, niż gdybyśmy były młodsze:D Nie wiem dlaczego - może skóra już nie tak naprężona i nie ma co się rozstępować... ;D Ale plus to plus!

Linda24 jak ja rozumiem te mieszkaniowe dylematy! Zejść z chmur i wziąć coś na własne możliwości, czy sięgnąć jednak trochę wyżej i być bardzo szczęśliwym w nowym miejscu (zaciskając pasa) - BARDZO trudny wybór i nie raz przed nim stawałam. Ciężko się nie napalać ;D Jak mi coś już pojawiało się we łbie, to żadne logiczne argumenty do mnie nie trafiały:) Mam nadzieję, że wszystko super pójdzie z mieszkankiem i będziesz zadowolona!
Co do uderzeń gorąca - też doskonale rozumiem;) Czasem mam wrażenie, że wszystkie wnętrzności mi się gotują, a ja najchętniej paradowałabym po mieście w samych majtasach! Uroki ciąży :D A Ty jeszcze w ruchu, to już w ogóle :O
I przede wszystkim jeszcze trzymam kciuki, by między Tobą i Twoim się wszystko pięknie układało. Patrzyłam na wiele opisywanych tutaj sytuacji z boku, starając się zrozumieć i wesprzeć, aż nagle sama zaczęłam doświadczać podobnych stanów i emocji. Nie potrafię już nawet odróżnić, czy to przez ciążę, czy rzeczywiście coś się dzieje. Myślę, że w naszym stanie wyjątkowo łatwo wyprowadzić się z równowagi, zwłaszcza, gdy tak jak mówisz, wcześniej było się tak samodzielną i żywą osobą (i w miarę zrównoważoną!). Na szczęście zostało nam już mniej niż więcej i mam głęboką nadzieję, że później będzie już łatwiej. Może nie fizycznie łatwiej, ale chociaż psychicznie, ogarnąć to wszystko co się dzieje, zrozumieć, dlaczego tak się dzieje i wiedzieć, co zrobić, by było dobrze.
A tak na koniec to jeszcze MUSZĘ dodać, że bardzo mądra i dojrzała z Ciebie babka! Fajnie, że jesteś tu z nami:)

http://lb1f.lilypie.com/BeMTp1.png

Odnośnik do komentarza

Bumblebee no wreszcie jestes! Mialas juz nie znikac! Dziekuje Ci bardzo za Twoje slowa:) Mam nadzieje, ze te sytuacje z mezem to naprawde glownie przez ciaze... Tak jak pisalam, nie mam humorkow, ale wiem, ze wiecej od niego wymagam a on moze nie potrafi tego ogarnac, bo przeciez zawsze bylam taka samowystarczalna. Sama nie wiem ;) W kazdym razie na dzien dzisiejszy jest dobrze i postaram sie mu troche odpuscic lub wiecej mu tlumaczyc zamiast gryzc w sobie i sie nakrecac. A jak Tobie idzie urzadzanie mieszkanka? Przeprowadziliscie sie juz? Jak sie czujesz?
marlesia nic nam tu nie przynudzasz! To ja tu ciagle jakies durne zale na meza wylewam :D Ty poruszasz tematy, ktore dotyczyc beda nas wszystkich a po za tym jestes doswiadczona mama, ktora zawsze nam doradza, wiec jezeli tylko mozemy to bardzo chetnie sie odwdzieczymy:)
A co do sytuacji z chlopaczkiem chorym na autyzm... Dlaczego pani w przedszkolu nie poswiecila czasu na wytlumaczenie dzieciom co to za choroba, na czym polega itd? Moze wtedy Milosz uniknalby stresow zwiazanych z postepowaniem wobec tego chorego chlopca. Swoja droga biedny chlopiec :/ A Tobie bardzo wspolczuje tych problemow z cukrem, ja codziennie jakies slodkie jem, juz sama nie wiem czy to przez ciaze czy poprostu tak sie przyzwyczailam. Bleh.
kamiol chyba nikt nie lubi remontow... A co do zycia na pudlach to juz wogole masakra. Ja co prawda pudla mam upchane w garderobie, ale tez mi sie mnostwo zbednych mebli wala po mieszkaniu (nie ma komu wyniesc;)) i mnie to denerwuje. Mam nadzieje, ze jezeli (!) wezmiemy tamto mieszkanie to 90m2, dwa skladziki i 3 pokoje wystarcza, zeby ten caly majdan ogarnac...:)
marlenek oj! naprawde niskie to cisnienie :/ Spij, odpoczywaj i mam nadzieje, ze bedzie szybko lepiej :) Czytalam wczoraj troche na necie ile takich pampersow schodzi dziennie to wlasnie tak miedzy 8-10 chyba... Troche kurde duzo :D
Zabka dobrze zrobilas, ze sama go zawiozlas! Mam nadzieje, ze szybko mu przejdzie, trzymam kciuki. A co do czopkow... Brak komentarza, co za durnota...
Daria i jak tam ten mocz?
Marti dziekuje bardzo, mam nadzieje, ze wszystko wreszcie zacznie sie ukladac... :)

http://s10.suwaczek.com/201501101770.png

Odnośnik do komentarza

Ale dużo piszecie dziewczynki :) z tego co widzę każda ma jakis kryzys z partnerem... oni chyba tez się boją, tej nadchodzącej odpowiedzialności i zmian, tak jak my tylko oni inaczej to czują, u mnie tez była mała kłótnia bo mąż powiedział ze nie chce ze mną rodzic - bez uzasadnienia, jak pytam to mówi "bo nie". Trzeba ich troszkę zrozumieć..Jak będzie bliżej porodu lub już po wszystko będzie ok u każdej z nas :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo99n73mxvlsr21.png]

Odnośnik do komentarza

Daria13 najważniejsze że jest lepiej a nie gorzej :) Infekcje pęcherza to norma w ciązy, ja sama wyladowałam przez to w szpitalu na początku ciąży.
Czytałam ostatnio świetny artykuł, jak go znajdę to Wam go podeślę. Był tam wyjaśniony pewien aspekt ciąży, z którego rzadko zdajemy sobię sprawę. Otóż ciężarówka instynktownie próbuje wzmocnić śwoją pozycję w "stadzie", czyli w naszym przypadku- w domu. Na początku się z tego śmiałam ale ma to troche sensu. Przez to wymagamy więcej od innych, bardziej zależy nam żeby inni liczyli się z naszym zdaniem, tak jakbyśmy starały się przygotować otoczenie na to że jak już dzidziuś się urodzi to my głównie będziemy podejmować decyzje na Jego/Jej temat..i już teraz mają się z Nami liczyć tak by później nie było niespodzianek i kłótni. Ponadto chcemy mieć wszystko uporządkwane, zaplanowane i zrobione najlepiej od razu. My to mamy we krwi, panowie nie. Oni tego nie ogarniają dla nich zawsze jest jeszcze czas..jakoś to będzie, damy radę itd Jak słyszę Łukasza, który mi mówi że szafa to nam nie jest potrzebna bo przecież jakoś sobię radzimy to krew mnie zalewa, bo wiem że teraz sobię radzimy ale ja już myślę o tym że muszę mieć jak najwięcej ułatwień po porodzie..bo wtedy dzidziuś będzie najważniejszy a nie sprzątanie w pudłach plastikowych, układanie kupek z ubraniami itd Korzystanie z plastikowych pojemników, to jest po prostu głupota...a dla niego to nie problem..do tej pory sobie radziliśmy to później też tak będzie, o! figa z makiem.
To ma dużo wspólnego z instynktem wicia gniazda. Układanie, przestawianie mebli, natrętne sprzątanie, gotowanie wymyślnych potraw, kupowanie niebotycznych ilości rzeczy dla dzidziusiów - przygotowywanie domu na przyjście maleństwa..udoskonalenie nas samych i otoczenia. Instynkt kobiet jest niesamowity. Widzę po sobię że wręcz dostaję szału jak któs podważa moje zdanie (mama, siostra, Łukasz). Jestem niecierpliwa i dąże po trupach do celu. Nic nie jest ważne tylko Tymek. Ważna jest rozmowa, ja ciągl e mówię Łukaszowi co czuję, czasami mam wrażenie że tłumaczę mu jak dziecku, ale On tego potrzebuję bo sam nie czuje aż takiego parcia na to wszystko. A po takiej rozmowie nagle go olśniewa i przyznaje mi we rację.
Marlenek ja też mam takie niskie ciśnienie, dzisiaj spałam do 13:30 z przerwą na śniadanie. W takim wypadku Pani doktor powiedziała mi że mogę napić się kawy z mlekiem. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Zabka, mam nadzieję że Twój mężu szybko wyzdrowieje, chory facet to prawdziwa udręka. A Ty Łukaj może rutinoscorbin tak raz na jakiś czas żeby Cię nie wzięło jakieś choróbsko. A właściwie, to co jemu było że aż tak wysoko gorączkował? Dużo zdrówka dla Was!
Marti, baw się dobrze, trochę na przekór pogodzie! :)
Marlesia nie przejmuj się absolutnie i opowiadaj, już niedługo Nas będą dotyczyły podobne dylematy. A Twój synek musi być bardzo wrażliwy, skoro tak przejął się tym kolegom, uściski dla Niego!
Kamiol Mój też łobuzuje w brzuchu ostatnio wyjątkowo, ale jak mu włączam kołysanke to się uspokaja.. fakt że zawsze puszczam tą samą, i już ją chyba zna..ale i tak najwspanialej reaguję na mój głos :) Nic go tak nie relaksuje jak mówienie i drapanie po brzuchu (moim) <3 Nasz mały pieszczoch!<br /> Linda ja też trzymam kciuki za mieszkanko. na pewno się uda, tylko co wieczór wyobrażaj sobie Was, szczęśliwych w tym mieszkaniu. Wizualizacja działa! :)
Ja mam jutro wizytę...hurrra! :) Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Panem Prezesem :D

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yi09kybmqwlya.png

Odnośnik do komentarza

styczniowa_ania ja właśnie jestem podobnej myśli że pewnie skonczy sie na antybiotyku i po sprawie:D Kobiety w ciąży są bardzo narażone na takie infekcje.
Jeśli znajdziesz ten artykuł to podeślij z ciekawościa przeczytam. I zgadzam sie z tym co napisałaś w 100%. Sama zauważyłam że stałam sie bardziej wymagająca dla mojego Marcina. Jakiś czas temu mieliśmy bardzo dużo cichych dni przez niedopowiedziane słowa. Ale sam ostatnio się otworzył i zarzucił mi że nic nie robie tylko ciągle od niego wymagam. I teraz widze że tak jest. W dodatku inaczej patrze na pewne sprawy nie wiem może poprostu stałam się bardziej dojrzała i odpowiedzialna?? I tak samo jak ty jestem nerwowa a raczej NERWOWA!!! A jak słyszę jakieś porady dotyczące opieki nad moim dzieckiem( rób tak a tego nie rób) albo jak powinnam sie odżywiać to mnie szlak jasny trafia. I chodź wiem że czasem powinnam sie ugryźć w język bo doświadczenia przy dzieciach nie mam i wiem że nikt mi na złość nie chce robić to nie potrafię nad tym zapanować.
Psychika kobiet w ciąży jest bardzo skomplikowana tak bardzo że niekiedy sama siebie nie rozumiem:D Później tylko baby blues i wszystko wróci do normy:D

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kr6fb4k0y.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłam ze spaceru..robię się wolna..SPacer, który normalnie zająłby nam może 40 minut dzisiaj przeszliśmy w prawie 1,5h ! Pod koniec czułam się tak jakby Tymek miał mi wylecieć..jakoś takie obciążenie w okolicach krocza i odbytu czułam...-.- masakra! a z najnowszym newsów, otóż moja psiocha spuchła!!!! Mam nabrzmiałą, bordową kajzerkę między nogami....ta ciąża jest pod wieloma względami obrzydliwa -.-

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yi09kybmqwlya.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Przyszła mi ta sukienka, nie do końca jestem z niej zadowolona ale już nie mam wyjścia :D tzn ogólnie jest bardzo ładna, podoba mi się, tylko ja kiepsko się w niej czuję, gdyż w cyckach trochę mi ciasno :P mogłaby być nieco luźniejsza, chociaż i tak już brałam rozmiar większą i wymierzyłam się wg tabeli rozmiarów, ale i tak ledwo się dopinam. Do soboty zakaz słodyczy bym się w nią zmieściła :D no a tak to po staremu, nadal mam skurcze, aż powiem, że boję się smarować brzucha co by nie rozkręcić sobie jakiejś akcji :D jakaś panika we mnie siedzi, tym bardziej teraz gdy wiem, że muszę uważać by nie wylądować w szpitalu, gdyż ślub za 4 dni :D ostatnio jak posmarowałam 2 dni temu to miałam taki kamień że aż w nocy się budziłam, bo nie mogłam się obkręcić ani podnieść do toalety, bo aż bolało. Czy wy też tak może macie? Dlatego narazie odpuściłam sobie smarowanko, tylko lekko oliwką po bokach i odpoczywam ile się da bo kręgosłup wymięka :/ biorę ten magnez dodatkowo, ale za wiele on mi nie daje raczej. Nie jest tak źle, chyba ślub wypali a już myślałam, że pójdę w worku :D

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4pz9j04gug.png

Odnośnik do komentarza

styczniowa ania haha dobre :D Ciaza obrzydliwa a co dopiero porod? Czytam wlasnie o tym jak przebiega i to byl blad... Bylo isc na glupa? Yh... Tylko sie czlowiek zestresowal. Jednak czasem lepiej nie wiedziec.
olenka fote dawaj! bardzo jestem ciekawa. Ja mam tez bol brzucha, ale bardzo dziwny. Robi sie twardy jak skala, to fakt, ale w okolicy pepka, jakby w poprzek brzucha, nie samo podbrzusze. Wydaje mi sie, ze Kacper tam wtedy siedzi i napiera i to dlatego, ale w sumie sama nie wiem. Nie moge wtedy stac, o chodzeniu praktycznie nie ma mowy. Mialam tak ze 3 razy. No i trwa to dlugo zazwyczaj, moze nawet caly dzien.
LeaKa to moze jednak skoczyc na izbe? Bedziesz spokojniejsza, a jak tak boli to po co czekac...?

http://s10.suwaczek.com/201501101770.png

Odnośnik do komentarza

LeaKa o matko ja przez cały weekend też odczuwałam bóle takie jak na okres zaczęło się w piątek.Na szczęście miałam wczoraj wizytę u lekarza i o wszystko wypytałam. To są skurcze przed porodowe i póki brzuch nie robi sie twardy jest dobrze. Na takie bóle kazał mi brać nospe forte. Mówił że problem pojawi sie gdy będe miała te bóle i zacznie twardnieć mi brzuch a nospa nie pomorze wtedy biegiem do szpitla.

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kr6fb4k0y.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...