Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

aganiecha
qlczak
aganiecha
Ja przed urodzinami Dawida byłam taka podekscytowana, że to wsztstko dla tego małego Szkrabika i to jego święto, i chciałam żeby przede wszystkim on był zadowolony. Udało się skoro śpiewał usypiając po imprezie.

Ciotka, a może żeście GO spili za bardzo :Oczko: :hahaha:

No nie wiem czym babcia nasączyła ten tort (moja mama nam robiła, mniam).:Oczko::Oczko:

:hahaha:

aganiecha
Qlczak, a z jakiego prezentu Rumcajs był najbardziej zadowolony?

wiesz co ,trudno wyczuć, bo wszystkim się bawił i wczoraj i dziś....

madziaas
Uciekam spać bo ledwo klawiature widze
Dobranoc dziewczynki:Całus:

Buziaczki- maślaczki :Całus:

Odnośnik do komentarza

aganiecha
Qlczak, ja mam jeszcze takie pytanie odbiegające od tematu. Wiem, że Ty po różnych wątkach śmigasz na parentingu, powiedz mi(jeśli się orientujesz) gdzie są czerwcówki 2009 bo ja ich nie mogę znaleźć.

uuuuuuuuu, zniknęły, nie mam pojęcia co się z nimi stało, bo pamiętam, że rywalizowałysmy z nimi ilością postów......

Odnośnik do komentarza

Witam pourodzinowo ;) Impreza sie udała, Bartoli bardzo zadowolony, oczywiście wiedzma musiała mnie wku*ic, ale dałam rade. Oczywiscie nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie odwaliła. Także wczoraj jak moj synio miał dmuchac swieczke, oczywiście trzymany na rękach przez wiedzme, ja trzymałam tort,a w pewnej chwili tort m sie zsunął i wylądował na T szwagrze. My tu że ooo już po torcie i śmiejemy sie a on na to ,, ja tort trzymam ale mnie paaarzy!!!,, :)))))))))))) Tort uratowany, a ze był własnorecznie robiony przez T siostrzenice to sie wkurzyła i to niezle. Ale to taki typ damy, że zamiast sie śmiac ze wszystkimi to focha strzeliła ;/ hihiiii . Tyle że to nie moja wina tylko wykonawczyni, bo na złą tace tort postawiła i ona mi sie wygieła :)))Na ofie zdjęcia ;)) Tort przed i po ;))) Ale jaki pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyszny był :))

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

hej
kawka??

agaa875
Zana wszystkiego najlepszego dla synka!!:*

:brawo::brawo:
aganiecha
Co u nas...nowy ząbek okupiony nocnymi wybuchami płaczu i myślę, że następne się pchają, bo przynajmniej raz w ciągu nocy Robal budzi się i wyje:lup::lup:.
Zastanawiam się jednak czy on się nie wystraszył, bo któregoś dnia w centrum handlowym było stanowisko przy którym dwie osoby przebrane za klaunów robiły zwierzątka z baloników. Pomyślałam, że Dawid będzie się cieszył, podeszliśmy, a on tak zaczął się drzeć, że nie mogłam go uspokoić::(:. Myślę, że on jest strasznie wrażliwy i trzeba się z nim baaardzo ostrożnie obchodzić. Któregoś dnia idę ze znajomą na spacer i jej córeczka (5 mies.) zapiszczała w wózku. Reakcja Dawidka taka sama jak na widok clownów:coo:. Taki typ chyba, a może powinnam zapytać lekarza czy to normalne, że on się tylu rzeczy boi...mhm...???
Moja mama to już by mu robiła jakieś "egzorcyzmy" w stylu przelewania wosku przez klucz za główką. Gdybym zaproponowała mojemu M. żebyśmy coś takiego zrobili z naszym Robakiem, to by mnie wyśmiał, albo i się wkurzył bo on takie zabiegi uważa za totalną bzdurę i zabobony. W sumie to ma rację.

Wzrusza mnie nadal mój skarb i każdego dnia nie mogę się nadziwić, że urodziłam takie cudowne dziecko::): Na przykład dzwonię któregoś dnia do mamy i mówię do niego "Dzwonimy do baby Dawidek?", on się cieszy i leci do mnie(nadal na czworaka, jeszcze nie chodzi). Niefortunnie się zdarzyło iż mama nie miała zasięgu, nie dodzwoniłam się, odłożyłam tel na ławę, a on za chwilę wziął go podszedł do mnie przyłożył mi do ucha i mówi "baba, baba":smiech:
Innym razem podchodzi do mnie, podciąga mi nogawki od spodni i przytula się do gołych nóg:gasp: Nie wiem dlaczego właśnie tak, ale to jest słodkie. Kiedy mówimy do niego "Dawidek daj buzi" to on nadstawia CZÓŁKO żeby go całować.
Z mówieniem się nieco cofnął bo więcej krzyczy niż mówi. Słowo "daj" już dawno zapomniał. Dziwne. Za to jest ciągłe "brrrrr" i jeździ po domu czym się da (popycha nocnik, pudełko od chusteczek, płyty z grami i wszystko jest "brrrr"):Psoty::Psoty: - prawdziwy chłopaczorek.

Martwi mnie jedno - nie chce siedzieć w wózku. Pręży się i wygina jak próbuję go zainstalować w spacerówce. Rowerek, który dostał na urodziny też chce popychać zamiast w nim jeździć. Nie wiem jak ja mam na spacery chodzić. Teraz też mogę popisać, bo zaplanowałam sobie wczoraj, że pojadę z Małym na wyprawę rowerkiem (w nadziei, że się uda), a on nie chciał do niego wejść więc położyłam go spać i mam moment.::):

Jeśli ktoś przeczyta całość moich wypocin to gratuluję bo trochę mi się naklikało:coo:

Pozdrawiam Was serdecznie Drogie Sierpnióweczki::)::grin:
mojej też zęby idą już drugi dzień jęczy w nocy ... bidunia moja kochana ... ehh trezba jakoś przetrwać ...
we wózku żadnym nie chce za długo siedzieć, nawet w takim rowerku co ja go pcham jak siedzi po 30 min wychodzi ... :wink:
moja tez mi daje buziaki co jakiś czas ... ale to słodkie jest ::): hehhe

ahaaa moja córunia puszcza oczka a jaka minkę ma zalotna do tego :sofunny::heart::heart:

Izak1979
my w końcu poszliśmy do kościoła na 19 i Szymon tak mnie rozbawił w kościele, ze się popłakałam ze śmiechu i musieliśmy wyjść....kościelni poszli po koszyki, żeby na tacę zebrać, no i zawsze daje chłopcom monety, żeby pobiegli wrzucić i dzisiaj daje Szymonowi i maćkowi kasę a Szymon na cały Kościół "A na McDonalda nam zostanie? ja oczy wielkie a on jeszcze głośniej sfrustrowany strasznie "Przecież sama mówiłaś, żeby oszczędzać, jak chcemy mieć na lody"....zapadłam się pod ziemię...dodam, ze to była msza dla starszych, bo na te wieczorne same babulinki przychodzą...zlinczowały mnie wzrokiem po prostu..

:sofunny::sofunny:
aganiecha
Qlczak, ja nie wiem czy to prawda, aż boję się pomyśleć, że tak, ale ten facet mówi że jak Mała miała 12 tyg to matka w nerwach zaczęła nią tak szarpać, że powyłamywała jej rączki w nadgarstkach. Rozstali się, a sąd jemu przyznał opiekę nad małą. Strasznie smutne życie ma to dziecko. Pewnie w jej psychice już nastały nieodwracalne zmiany, a kiedy ten idiota straszy ją, że zostanie sama bo on ma dość (często słyszę jakie bzdury wykrzykuje), to już do końca psuje dziecku obraz świata. Pewnie Mała znajdzie sobie kiedyś faceta który będzie ją bił, a ona nie będzie umiała i (o zgrozo!!!) chciała od niego odejść, bo taki wzorzec "miłości" wyniesie z domu. Też mi się chce płakać jak o tym myślę.

:Zakręcony:
zana27
Witam pourodzinowo ;) Impreza sie udała, Bartoli bardzo zadowolony, oczywiście wiedzma musiała mnie wku*ic, ale dałam rade. Oczywiscie nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie odwaliła. Także wczoraj jak moj synio miał dmuchac swieczke, oczywiście trzymany na rękach przez wiedzme, ja trzymałam tort,a w pewnej chwili tort m sie zsunął i wylądował na T szwagrze. My tu że ooo już po torcie i śmiejemy sie a on na to ,, ja tort trzymam ale mnie paaarzy!!!,, :)))))))))))) Tort uratowany, a ze był własnorecznie robiony przez T siostrzenice to sie wkurzyła i to niezle. Ale to taki typ damy, że zamiast sie śmiac ze wszystkimi to focha strzeliła ;/ hihiiii . Tyle że to nie moja wina tylko wykonawczyni, bo na złą tace tort postawiła i ona mi sie wygieła :)))Na ofie zdjęcia ;)) Tort przed i po ;))) Ale jaki pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyszny był :))

:sofunny: super ...

Wirtualna Polska

http://wp.pl

Odnośnik do komentarza

aganiecha
Co u nas...nowy ząbek okupiony nocnymi wybuchami płaczu i myślę, że następne się pchają, bo przynajmniej raz w ciągu nocy Robal budzi się i wyje:lup::lup:.
Zastanawiam się jednak czy on się nie wystraszył, bo któregoś dnia w centrum handlowym było stanowisko przy którym dwie osoby przebrane za klaunów robiły zwierzątka z baloników. Pomyślałam, że Dawid będzie się cieszył, podeszliśmy, a on tak zaczął się drzeć, że nie mogłam go uspokoić::(:. Myślę, że on jest strasznie wrażliwy i trzeba się z nim baaardzo ostrożnie obchodzić. Któregoś dnia idę ze znajomą na spacer i jej córeczka (5 mies.) zapiszczała w wózku. Reakcja Dawidka taka sama jak na widok clownów:coo:. Taki typ chyba, a może powinnam zapytać lekarza czy to normalne, że on się tylu rzeczy boi...mhm...???
Moja mama to już by mu robiła jakieś "egzorcyzmy" w stylu przelewania wosku przez klucz za główką. Gdybym zaproponowała mojemu M. żebyśmy coś takiego zrobili z naszym Robakiem, to by mnie wyśmiał, albo i się wkurzył bo on takie zabiegi uważa za totalną bzdurę i zabobony. W sumie to ma rację.

Wzrusza mnie nadal mój skarb i każdego dnia nie mogę się nadziwić, że urodziłam takie cudowne dziecko::): Na przykład dzwonię któregoś dnia do mamy i mówię do niego "Dzwonimy do baby Dawidek?", on się cieszy i leci do mnie(nadal na czworaka, jeszcze nie chodzi). Niefortunnie się zdarzyło iż mama nie miała zasięgu, nie dodzwoniłam się, odłożyłam tel na ławę, a on za chwilę wziął go podszedł do mnie przyłożył mi do ucha i mówi "baba, baba":smiech:
Innym razem podchodzi do mnie, podciąga mi nogawki od spodni i przytula się do gołych nóg:gasp: Nie wiem dlaczego właśnie tak, ale to jest słodkie. Kiedy mówimy do niego "Dawidek daj buzi" to on nadstawia CZÓŁKO żeby go całować.
Z mówieniem się nieco cofnął bo więcej krzyczy niż mówi. Słowo "daj" już dawno zapomniał. Dziwne. Za to jest ciągłe "brrrrr" i jeździ po domu czym się da (popycha nocnik, pudełko od chusteczek, płyty z grami i wszystko jest "brrrr"):Psoty::Psoty: - prawdziwy chłopaczorek.

Martwi mnie jedno - nie chce siedzieć w wózku. Pręży się i wygina jak próbuję go zainstalować w spacerówce. Rowerek, który dostał na urodziny też chce popychać zamiast w nim jeździć. Nie wiem jak ja mam na spacery chodzić. Teraz też mogę popisać, bo zaplanowałam sobie wczoraj, że pojadę z Małym na wyprawę rowerkiem (w nadziei, że się uda), a on nie chciał do niego wejść więc położyłam go spać i mam moment.::):

Jeśli ktoś przeczyta całość moich wypocin to gratuluję bo trochę mi się naklikało:coo:

Pozdrawiam Was serdecznie Drogie Sierpnióweczki::)::grin:

Cześć Aga:) śmieszny ten Twój Rojberek:) wiesz, ja mam ten sam problem z wózkiem odkąd Maja chodzi:( jeszcze niedawno mogliśmy iść na kilka godzin na spacer czy zakupy i siedziała spokojnie:) teraz... szkoda gadać:( ale jest sposób by choć na jakiś czas Bączka "usadzić"... dajemy jej kabanosa lub wafelka od loda i dopóki nie zje to grzecznie siedzi:)

Izak1979
my w końcu poszliśmy do kościoła na 19 i Szymon tak mnie rozbawił w kościele, ze się popłakałam ze śmiechu i musieliśmy wyjść....kościelni poszli po koszyki, żeby na tacę zebrać, no i zawsze daje chłopcom monety, żeby pobiegli wrzucić i dzisiaj daje Szymonowi i maćkowi kasę a Szymon na cały Kościół "A na McDonalda nam zostanie? ja oczy wielkie a on jeszcze głośniej sfrustrowany strasznie "Przecież sama mówiłaś, żeby oszczędzać, jak chcemy mieć na lody"....zapadłam się pod ziemię...dodam, ze to była msza dla starszych, bo na te wieczorne same babulinki przychodzą...zlinczowały mnie wzrokiem po prostu..

:sofunny::sofunny::sofunny:
nie no padnę:) chyba umarłabym ze śmiechu w tym kościele:hahaha:

aganiecha
Wkurzyłam się trochę przed chwilką. Mamy za ścianą samotnego faceta z córeczką (5lat), może już o nich pisałam. W każdym razie drze się na tą małą strasznie i u Dawida w pokoju to słychać. Nie mógł usnąć od tych hałasów. Może to też się przyczynia do jego lęków. Masakra. Z jednej strony wiem, że ta mała to straszna rozrabiara bo byli u nas na urodzinach Dawida i dawała ojcu w kość, ale z drugiej...strasznie biedne dziecko - nie dość że nie ma mamy to jeszcze ojciec taki nerwowy krzykacz. Na tych urodzinach jak już była zmęczona to przyszła do mnie i się wtuliła tak mocno że mi się przykro zrobiło, ojciec nigdy nie zastąpi matki.

o jej to przykre co piszesz:( biedna dziewczynka...

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

zana27
Witam pourodzinowo ;) Impreza sie udała, Bartoli bardzo zadowolony, oczywiście wiedzma musiała mnie wku*ic, ale dałam rade. Oczywiscie nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie odwaliła. Także wczoraj jak moj synio miał dmuchac swieczke, oczywiście trzymany na rękach przez wiedzme, ja trzymałam tort,a w pewnej chwili tort m sie zsunął i wylądował na T szwagrze. My tu że ooo już po torcie i śmiejemy sie a on na to ,, ja tort trzymam ale mnie paaarzy!!!,, :)))))))))))) Tort uratowany, a ze był własnorecznie robiony przez T siostrzenice to sie wkurzyła i to niezle. Ale to taki typ damy, że zamiast sie śmiac ze wszystkimi to focha strzeliła ;/ hihiiii . Tyle że to nie moja wina tylko wykonawczyni, bo na złą tace tort postawiła i ona mi sie wygieła :)))Na ofie zdjęcia ;)) Tort przed i po ;))) Ale jaki pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyszny był :))

:sofunny::sofunny::sofunny:
nieźle wyszło z tym tortem:) przynajmniej będzie co wspominać:)

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

a tak wogóle to dzień doberek:) ja dzisiaj musiałam wziąć wolne więc pisze z domku:) urodzinki się udały choć niepotrzebnie sie narobiłam tyle żarcia bo jedni T znajomi nie przyjechali, teście też szybko się zmyli (teść ślepy i bał się nocą prowadzić) i okazało się że T musiał w sobotę na 20 do pracy iść... więc kupa jedzenia została:( najważniejsze że Maja zadowolona:)
na ramkowym kilka fotek zostawię:)

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

Tosia27
a tak wogóle to dzień doberek:) ja dzisiaj musiałam wziąć wolne więc pisze z domku:) urodzinki się udały choć niepotrzebnie sie narobiłam tyle żarcia bo jedni T znajomi nie przyjechali, teście też szybko się zmyli (teść ślepy i bał się nocą prowadzić) i okazało się że T musiał w sobotę na 20 do pracy iść... więc kupa jedzenia została:( najważniejsze że Maja zadowolona:)
na ramkowym kilka fotek zostawię:)

hej
oj to sobie podjesz troszkę hehe

Wirtualna Polska

http://wp.pl

Odnośnik do komentarza

hej
ja poweselnie zmęczona, Mikołajek śpi, było super, dobra zabawa, pycha jedzonko, pobawiliśmy się razem, odpoczęliśmy od dzidzi i stęskniliśmy się za nim strasznie, moi rodzice zabrali go na działkę już w sobotę rano, a odebraliśmy go wczoraj koło 18, wyszliśmy a poprawin po niego i potem już bawiliśmy się we trójkę::):

Basiu super, że wyjazd się udał i zakupy też :oczko: Mój Miko ma smoczka najczęściej do usypiania w domu, aczkolwiek jak wychodzą mu zęby to daje mu też w ciągu dnia i sobie gryzie

Zana wrażenia z urodzin nie do zapomnienia, super, że impreza się udała

widzę, że weekend upłynął pod znakiem imprez urodzinowych, super, że się udało wszystko,
nasze dzieci już nie są niemowlakami ::(:::):

Tosia 216

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...