Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez mam pewne watpliwosci co do szczepuen maluchow I obawy ale I tak sadze ze swoje dzieciatko zaszczepie. Jedyne co mnie najbardziej niepokoi to te szczepienia gdzie robia kilka szczepien w jednym. Slyszalam ze one sa nie do konca bezpieczne. Zastanawiam sie nad szczepieniem siebie w ciazy bo moja polozna jak najbardziej mi polecala szczepienie przeciw grypie I jakos przed porodem w 20ktoryms tygodniu na krztusiec co by mialo dziecko ochronic w pierwszym okresie po porodzie. Zdaje sie ze w uk szczepia dzieci dopiero od 2tygodnia a nie w pierwszym dniu. Moja mama I tesciowa odradzaja mi szczepienie w ciazy,bo one wychowaly dzieci bez tego I wszystko bylo ok. Ja sama na grype nie chce sie szczepic ale nad krztusciem to sie zastanawiam. Sama nie mam pewnosci czy szczepienie ciezarnej jest do konca bezpieczne dla dzidziusia. Tyle teraz sie pisze w gazetach ze czlowiek glupieje. Jedno jest pewne ze nie powinno sie rezygnowac ze wszysykich szczepien dziecka bo niektore choroby zakazne sa na bank bardzo grozne. Ja na pewno swoje zaszczepie na krztusiec,pneumokoki I rota wirus. Bloniec itd tez. To jest wazne aby chronic dziecko szczegolnie ze dzisiaj wirusy sie mutuja I niektore ciezko leczyc nawet antybiotykami.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3elqekwr0.png

Odnośnik do komentarza

Martucha, przepraszam Cię, na pewno tak nie myślę, to nie my zarabiamy grube miliony i nie my wylegujemy się na gorących piaskach.
Ale Twoja mama musi wiedzieć, że szczepionki utrwala się rtęcią, formaldehydem, aluminium i jest to powszechna wiedza, jak również ta, że w szczepionkach są obce zwierzęce białka i DNA między innymi z małp, kur i innych płodów.
Dziewczyny, ja nie propaguję nie szczepienia, macie prawo szczepić swoje dzieci, ale najważniejsze to mieć Świadomość co się dziecku podaje i wtedy podjąć decyzję. Wy z pewnością czytacie ulotki leków jakie zażywacie, a czy miałyście kiedyś ulotkę szczepionki w ręku? Jeśli tak, to jest tam wymieniona rtęć, oczywiście w języku angielskim lub łacińskim, ale zawsze można wbić w komputer i sprawdzić.
Wystarczy napisać do MZ, aby dostać wykaz co w jakiej szczepionce się znajduje, tylko mało kto się tym interesuje, bo uważa, że Państwo troszczy się o dzieci, a tak naprawdę to tylko my rodzice troszczymy się zdrowie naszych pociech.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Gorąca dyskusja na temat szczepionek:) ja uważam, że to decyzja każdej z nas i nie można mówić, że jedno jest lepsze od drugiego. Bo to jak z poglądami politycznymi, czy religijnymi:) Wszyscy się pokłócą a każdy i tak zostanie przy swoim zdaniu. ja byłam szczepiona na gruźlicę, różyczkę - no wiem na pewno, o pozostałych szczepionkach trzeba w mojej karcie poczytać, bo i mama już nie pamięta, a ja tym bardziej. No i jakoś żyję. Nigdy nie byłam i nie będę się szczepić na grypę, bo swój układ odpornościowy mam dobry, choruję rzadko, więc nie chcę tego psuć. Dziecko też będę szczepić, ale nie będę popadać w paranoję.

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Ja sie w temacie szczepionek chyba nie bede wypowiadac ale poprzednie dziecko zaszczepilam i to tez bede szczepic...
-
Co do pepsi i coca coli to ja pije takie wymysly oczywiscie nie non stop tylko gdyby stalo na stole to naleje sobie szklanke i sie napije albo jak gdzies jestem i maja taki napij. W poprzedniej ciazy pytalam gina jak to jest i powiedzial ze nie ma przeciwskazan do takich napojow ale z czasem sama niby z gazowanego bym miala zrezygnowac z powodu na ciazowe wzdecia ale ja pilam do konca i zadnych wzdec nie mialam.
Gdyby sie upierac to wszystko nam moze szkodzic... paranoja. Nie dajmy sie oszalec.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjobid7ar8a.png
-
http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pnz56xe9n.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak, nie chcę Ci robić zamętu, wybacz.
dlatego również jestem zdania, że każda z nas podejmuje sama decyzję, byle była ona tylko świadoma.
Zawsze trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw.
Ostatnią rzeczą jaką chcę, to zwada tu na forum. Bo forum to jest bardzo fajne i pomocne.
Miłego dnia dziewczyny.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Na pewno nasze forum pozostanie zgodne, bo można mieć różne zdania, ale jeśli człowiek człowieka szanuje to zawsze się dogada i tak u nas jest :D
A ja sobie postanowiłam, że po ciąży wrócę do wagi 57 kg no może troszkę więcej hihi, mam jakąś nadzieje bo od początku ciąży przybrałam tylko 0,7 kg :D
No i chciałabym karmić piersią, tylko nie wiem czy dam radę:/

Odnośnik do komentarza

Esska, ja też tak uważam jak Ty i po tej dyskusji też rozważę za i przeciw- na pewno zastanowię się co do szczepień w pierwszej dobie po porodzie, bo dotychczas o tym nie myślałam:)
Ja z kolei nie mogę pić niegazowanej wody, próbowałam na początku, ale mdli mnie po niej, więc piję gazowaną.
A co do pań w gazetach- dziewczyny taki sztab ludzi pracuje nad ich figurami, że trudno nie być szczupłymi:) ale figury Steczkowskiej też zazdroszczę:P

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Znalazłam własnie to forum, tez mam termin na październik :) Witam wszystkie i gratuluje :) Poradźcie dziewczyny-jak sobie radzić z szefem?
Czy już poinformowałyście swoich szefów o ciąży? Ja już tak...ale chyba źle zrobiłam..dzisiaj na prawde słabo sie czuję i postanowiłam wybrać sobie dzień wolny od pracy. Nigdy nie brałam urlopu na żądanie, zawsze pierwsza w pracy byłam a ostatnia wychodziłam. Szef bardzo źle mnie potraktował - jest obrazony na mnie za to że jestem w ciazy, bo równa się to z tym że za pare miesięcy straci pracownika. Powiedział mi, że ta praca nie jest instytucją wolontariatem tylko poważną firmą. Poczułam się jakby obwiniał mnie o lawirowanie...miganie się od pracy..Przez 3 lata byłam tylko 2 razy na jakimkolwiek l4 i to tylko w tedy gdy już na prawde byłam w ciezkim stanie. Gdy brakowało im pracowników-rezygnowałam z urlopu lub kończyłam go szybciej. Zawsze jestem pod telefonem i szef dzwoni do mnie nawet w wolne dni, gdy ma jakies pytania...nie jest to praca moich marzeń oczywiście, wiem że po ciazy nie bedę miała tam powrotu, bo kazda która w ciazy była tam przede mną nie mogła wrócic do pracy i zawsze byli obrażeni...ale mimo wszystko zawsze wykonywałam swoja prace rzetelnie, nie chciałabym pójść tak szybko na l4, dlatego chciałam się zapytac-może któraś z was miała podobne przeżycia? Jak sobie z tym radzicie?

Odnośnik do komentarza

Aniezee nie przejmuj się, to, widocznie, taki typ człowieka. Traktują człowieka tak, jakby nie miał życia prywatnego, tylko ciągle żył pracą. Nie denerwuj się, bo stres nie jest wskazany.
Ja też już poinformowałam w pracy. Na razie wszystko jest w porządku, ale, szczerze mówiąc, nie wiem, czy po macierzyńskim jeszcze będą mnie potrzebować, bo rok - to jednak za długo. Choć ja w ciągu 10 lat pracy w tej firmie tylko 2 razy byłam na L4, starałam się być rzetelnym i lojalnym pracownikiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Aniezee. Ja niestety wiem o czym mówisz. Też nie miałam wyrozumiałego szefostwa i koleżanki z działu, która ładnie obrobiła mi tyłek- pisałam już o tym na forum... Na początku ciąży się rozchorowałam- normalnie nie szłabym na L4, bo u nas w pracy istnieje zasada smarkaj, kichaj ale pracuj. Jednak odpowiadam już za moje maleństwo, więc siedziałam na zwolnieniu 2 tyg i bardzo sie denerwowałam powrotem do pracy, co okazało się słuszne, bo czekało na mnie wypowiedzenie. Przeżyłam to bardzo, bo podobnie jak Ty pracowałam rzetelnie, wydawało mi się, że daje z siebie wszystko, zostawałam po godzinach, a że pracowałam w logistyce, to na koniec miesiąca jak było dużo zamówień, zostawałam nawet, żeby pomagać magazynierom w pakowaniu.. Oczywiście jak powiedziałam szefowi, że jestem w ciąży to wypowiedzenie wycofali, ale od tej pory siedzę na L4 i mam ich gdzieś! Skoro mnie nie chcą, to nie będę się ścierać i w sumie wyszło dla mnie na dobre, bo moja praca była bardzo stresująca, a koleżanka, o której wspominałam na początku lubiła się na mnie wyżywać. A ta siedzę sobie w domku i odpoczywam:) Jeżeli jesteś pewna, że nie masz czego szukać w pracy po porodzie, to też Ci radzę iść na zwolnienie. Po co masz się denerwować i przeżywać obrażonego szefa, Twoje nerwy niestety odczuwa Twoje maleństwo..

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...