Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Mi też spanie na półsiedząco nie wychodzi, właśnie wtedy mam duszności, najlepsza pozycja to na prawym boku, choć mój synek zapewne uważa inaczej, bo zawsze się wierci i gmera mi coś rączkami i nóżkami wtedy zbyt energicznie ;D

A mój mnie zdenerwował kilka dni temu, ponieważ też ma opryszczkę zaczynającą się właśnie, o czym nie wiedziałam, bo nie widziałam i mnie całował - mówię mu: czy ty myślisz trochę? Wirusem nas zarażasz?? Mi nigdy opryszczka nie wyskakuje, ale jednak. Ech.

A styczniówki faktycznie szaleją w temacie pełni ;). Mój chce bobasa na jutro, bo ma 30ste urodziny, ale ja czuję, że do porodu jeszcze trochę czasu... :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Mnie też i męża jakoś ominęła opryszczka, ale już np. reszta rodziny często się z nią zmaga.
Dziewczyny ja mam ze snem ostatnio tak, że jak leżę na lewym boku to dla mnie zrobiła się to pozycja dość niewygodna, ale mały wtedy się nie wierci. Natomiast na prawym jest mi wygodniej ale mały wtedy szaleje. I teraz nie wiem czy jaks zaleje to mu przeszkadzam mocno, czy jak nie szaleje to go ugniatam i nie ma jak tego robić.
Ostatnio zauważyłam coś fajnego, jak stoję i patrzę z góry na brzuch to widzę, że po tej stronie gdzie jest mały (po prawej) te malutkie włoski na brzuchu stoją dęba, a po lewej w ogóle jakby ich nie było.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja jestem po koszmarnej nocy, byliśmy w szpitalu bo ok. 23 dosłownie chlupnęły ze mnie wody płodowe w ilości ok 1 szklanki... zero akcji skurczowej ale i tak wpadłam w panikę, że rodzę. W szpitalu podłączyli mnie na ktg ale tam największe skurcze to były ok 20%, potem zbadała mnie taka młoda lekarka i stwierdziła, że nie ma wycieku, a ilość wód w pęcherzu jest ok. I teraz powiem szczerze zgłupiałam, bo z jednej strony ja jestem pewna, że ta substancja to nie był mocz bo to była taka przeźroczysta, minimalnie gęstsza od wody substancja, przeźroczysta i bez zapachu i wylatywała ze mnie w niekontrolowany sposób, więc co to kurna było?? Słyszałyście kiedyś o podobnych przypadkach?

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

O kurcze Lea to nie zazdroszcze,moze to byl czop i troche wod ale nie na tyle zeby mozna bylo mowic o akcji porodowej.
Gdzie teraz jestes w szpitalu czy w domu?
Jak w domu to ja bym pojchala do swojego lekarza nich ci wytlumaczy co to bylo.Bo do normalnych zjawisk nie nalezalo i kazda z nas by pomyslala z to wody odeszly.
Trzymam kciuki zeby wszystko bylo ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

Lea kurcze, zgadzam się z dziewczynami najlepiej kontaktuj się ze swoim lekarzem. Może rzeczywiście to tylko czop. Bo z wodami to chyba już byś jakąś akcję miało porodową, zwłaszcza, że jak pisałaś wcześniej raczej miałaś ich za mało. A wyleciało Ci to w toalecie? Położna nam mówiła, że jak przychodzi kobieta i nie wie czy jej wody odeszły to one jakoś to sprawdzają chyba te ph. Ja stawiam, że to czop tyle, że wodnisty, poczytaj w necie dziewczyny piszą, że taki może być. No i by się zgadzało 2-3 tyg przed porodem. Ale spytaj lekarza najlepiej.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

O ja.. Lea ja też bym myślała, że to już... Tak, jak dziewczyny jestem za tym, żebyś skontaktowała się z lekarzem.

A ja od 3:00 nad ranem czuję się wyraźnie inaczej, niż do tej pory. Obudziłam się z bólem podbrzusza jak na miesiączkę, bolały jajniki, uda i pośladki - nie jakoś mocno, ale jednak. Dziś rano miałam akurat zaplanowane ktg i wizytę u lekarza prowadzącego. Pojechałam taksówką, bo nie mogłam normalnie iść na przystanek, mały boleśnie naciska na wyjście, czuję kłucie. Zapis ktg do połowy nie wyszedł dobrze, mam powtarzać badanie co 3 dni. Ogólnie lekarz stwierdził, że to już tuż tuż, ale nie zbadał mi szyjki, bo powiedział, że od 38 tygodnia nie bada się tego... Cały czas czuję ból kości łonowej, także wracam do łóżka. Dziś urodziny mojego, on nic nie chciał, ale wpadnie jego siostra z ciastem (to ma być niespodzianka). Ja nawet się przebrać jakoś sensownie nie dam rady.. :}

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Malinka co to znaczy do połowy nie wyszedł? Odpoczywaj to już tuż tuż. Może jednak będzie ten prezent dla tatusia :)
Mi się wydaje, że mój mały po prostu staje już na nogach głowa mi tak naciska na żebra, dziś nie mogłam zjeść nawet bo nie byłam w stanie siedzieć. Mam nadzieję, że się jednak trochę przekręci lekko na bok z tymi nóżkami bo nie da się funkcjonować.
Lea jak sytuacja?

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Lea mi w taki sposób odeszly wody jak opisujesz,z tym ze nie bylo to jednorazowe a co chwila po trochu niekontrolowany wyciek,na IP maja taki specjalny plyn,którym polewaja wkladke z majcioch i jeśli po tym plynie kolor wkladki zmienia sie na zielono to oznacza ze odplywaja wody..mi tak sprawdzali..powodzenia

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny. Ja dzisiaj cały dzień dochodzę do siebie, bo wrociliśmy o 3 w nocy, ja do tego z wrażenia nie za bardzo spałam. Sama już nie wiem jak to jest możliwe wszystko. Wysłałam skan mojego wypisu do swojej lekarki z prośbą o opinie bo jak coś to jutro do niej podjadę. Na razie niby nic się nie dzieje, mała wariuje w brzuchu jak zawsze, nic mi więcej nie wylatuje, że tak powiem. Zaczynam się zastanawiać czy ja już nie zwariwałam, bo w necie nikt nie miał podobnej historii, przynajmniej nie znalazłam, z tym wodnistym czopem to sama nie wiem, bo tego było na prawdę sporo, ja myślę że ok. szklanki i to było zupełnie praktycznie jak woda, nie przypominało sluzu, może minimalnie gęstsze niż woda. A jeszcze Wam powiem, ze jak to ja jak mi się wczoraj to stało i myślałam, że rodzę to wpadłam w taka panikę, że dosłownie cała się trzęsłam ze strachu, wiedziałam że tak będzie, ja nie potrafię w takich chwilach zachować zimnej krwi. Także będzie hardkor z moim porodem:)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Lea no ale co Tobie w szpitalu powiedzieli, że sobie wymyśliłaś? Bo coś to było przecież. Może miałaś za dużo wód i trochę się wylało. Nie dziwię się Tobie, że tak spanikowałaś. Ja też jest panikarą nawet jak się nic nie dzieje, odkąd gin mi powiedział, że może być taka możliwość że mały kopnie i pęknie pęcherz to też wariuję i wydaje mi się, że zaraz to zrobi. Już wolę być w szpitalu.
No ale skąd my mamy wiedzieć to wszystko jak się okazuje u każdej inaczej, żadne poradniki i wykłady nic nie dają jak dochodzi to takich zdarzeń. Trzymam kciuki za nas wszystkie, żebyśmy nie zwariowały nim urodzimy:) Zazdroszczę Kostewci, że już z synkiem, a przecież też miała różne bóle i skurcze i nie wiedziała co znaczą.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Anna, mam pdfa na telefonie, ta książka jest bardzo często wypożyczana u mnie w bibliotece, ale ja jeszcze jej nie przeczytałam :)
Lea, to jest wszystko zrozumiałe, każda z nas byłaby w szoku!

Tantum, z tym ktg to jest tak, że lekarz powiedział, że jest niezadowolony z pierwszych 10ciu minut - ja się nie znam, ale na wykresie w pierwszej połowie pomiaru jest szlaczek z małymi odchyleniami i równomierny, a na aparacie było tętno 140 i 20 na dole. Po tych dziesięciu minutach tętno skakało z 140 do 160, na dole z 12 do 40 i ten szlaczek od połowy, który lekarz uznał za prawidłowy, jest bardziej spiczasty, tak bym to nazwała. Szczerze, to myślałam w trakcie, że ta pierwsza część jest prawidłowa, a druga nie - to było pierwsze ktg synka.

Ode mnie właśnie wyszli goście - ich wizyta była niespodzianką, zorganizowaną przez szwagierkę. Mimo, że nie najlepiej się czuję, mały baaardzo ciśnie, było fajnie. Ale mam takie coś w głowie, że dziś w nocy trzeba będzie jechać do szpitala... może sobie wmawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Kawazmlekiem zleci Ci szybko, mi dopiero teraz pod koniec zwolnił czas.
Ja dziś mega dużo z mężem porobiłam. Prasowałam zeszło mi 3 godz. bo w tempie żółwia i na siedząco... Mąż złożył choinkę i poskładał wszystkie ozdoby świąteczne. Potem zniósł mi łóżeczko i kolor super w końcu wyszedł. Nie wytrzymała i założyłam pościel :) Wszystko przykryłam ręcznikiem żeby się nie kurzyło, jutro zrobię może fotkę to się Wam pochwalę.
A reszta dziewczyn gdzie? Lea daj znać co u Ciebie?

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Kawazmlekiem nie bój się zleci. Ja jak sobie przypomnę mój suwaczek na początku myślałam, że nigdy się nie przesunie:)
Malinka może to cisza przed burzą:) w Pozytywnym sensie oczywiście czas na regenerację sił przed:)
Lea jak u Ciebie sytuacja rozwinęła się? Dziś była u mnie kuzynka i właśnie opowiadała jak jej wody odchodziły partiami. Co jakiś czas mała główką blokowała. I w ogóle wypytywałam ja o różne rzeczy. Byłam ciekawa czy używała laktatorów. Mówiła, że jak pojawiała się nawał to tym ręcznym było strasznie jak kupiła elektryczny jeszcze gorzej aż w końcu przypomniało jej się, że na szkole rodzenia położna mówiła żeby wykorzystać męża :) I tak zrobiła, na początku mówiła że dziwnie ale jak przyszła ulga to doceniła to:) Zaczęłam się śmiać i ona też ale powiedziała, że to najlepszy sposób:) Nie wpadłabym na to nigdy! Mega to dla mnie dziwne ale widocznie praktykowane jak położna mówiła.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna to czekamy na foto, ja dopiero zamówiłam i jeszcze dostane kołyskę to w salonie będę trzymać.
Mam straszny problem z wózkiem, ciągle nie mogę się zdecydować, co mi coś fajnego wpadnie to zaraz gdzieś komentarz negatywny przeczytam. Zaczęłam zastanawiać się nad używanym i zdziwiło mnie bardzo, że ludzie sprzedają używane np. 6 mc albo rok te wielofunkcyjne. Wynika, że się za bardzo te spacerówki nie sprawdzają, są za toporne plus już ciężkie dziecko. Tak myślę, czy nie kupić używany i później najwyżej osobno spacerówkę lżejszą już.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, niezły pomysł z tą pomocą męża, ale ja bym jednak tak nie chciała, jak pomyślę o tym, to czuję jakiś opór.. :)

Annaanna, heh ja też prasuję godzinami! A łóżeczko pościelę najdalej w poniedziałek.

Lea, daj znać, jak się czujesz.

Asti, Majka, co u Was?

Kurczę, ja z wózkiem może głupio zrobiłam, ale nad wózkiem w ogóle się nie zastanawiałam, bo zanim zaczęłam w ogóle kompletować wyprawkę, trafiła się okazja i kupiłam używany, w ogóle się na temacie nie znając - dostałam jedynie zapewnienie, że nadaje się na zimę i że jest wielofunkcyjny i wytrzymały, i to mi wystarczyło... Ale na pewno też bym miała wielką zagwozdkę, jeśli bym musiała sama wybierać.

Dziś wspaniała noc za mną, nie śpię od czterech godzin, od wczorajszego wieczoru jakieś rozwolnienie, zgaga, głód i tak w koło :). Jadłam sałatkę z majonezem, więc może to przez to. Godzinę temu mocno się wystraszyłam, bo usłyszałam głośne stukanie jakby w przedpokoju, aż szyba od drzwi od naszego pokoju chodziła :/ obudziłam mojego, sprawdził wszystko i okazało się, że to jednak sąsiedzi z góry. :>

Myślę ostatnio sporo o synku, więcej, niż przez całą ciążę. Wyobrażam go sobie i nie mogę się doczekać, kiedy go przytulę.

Kostewciu, napisz w wolnej chwili, co u małego Andreasa :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

:-) wczoraj mój mąż złożył łożeczko i taka jestem z niego dumna ponieważ nie należy do majsterkowiczow. Czeka nas malowanie pokoiku jeszcze ale to kwestia paru dni.
Najgorsze jest to, że długo w gościach nie mogę siedzieć muszę się kłaść ponieważ często mi kręgosłup boli. Można wyobrazić sobie siebie przed ciąża i podnieść 14 bądź 15 kg cukru no masakra gdzie ja zawsze szczypior a tu ciężar noszę :-). Strasznie mnie kopie mam wrażenie że przebije brzuch pewnie ze względu na jego bardzo długie kończyny.
W przyszłym tygodniu idę na badanie krwi czy anemia postępuje czy też się cofnęła:-) jestem dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny przepraszam, że się nie odzywałam, ale ostatnio miałam intensywne dni i nie za bardzo miałam dostęp do netu przez to. Bardzo dziękuję za Waszą troskę, jesteście prawdziwym wsparciem :* Moja lekarka obejrzała wyniki w szpitalu i powiedziała, że nie ma powodu do zmartwień, ona i położna ( bo byliśmy zobaczyć się z położną, która będzie przy porodzie) mają podejrzenie, że to był ten sławetny wodnisty czop czy coś takiego. Tak więc trochę się uspokoiłam.
Co do wizyty w szpitalu, zwiedziliśmy oddział porodowy, nie jest źle chociaż myślałam, że trochę inaczej to wygląda. Sale porodowe są niewielkie ale mają swoje łazienki i jakieś tam cuda typu piłki drabinki itd. Jest też jedna sala do rodzenia w wodzie. Położna zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, do tego okazało się, że chyba lubi moją pania ginekolog:) Poszliśmy też od razu na konsultację do anastezjologa i w razie czego mam otwartą drogę do znieczulenia, ale coś mi się wydaje, że ciężko będzie z tym bo wiele czynników musi się złożyć na to, żeby kobieta dostała takie znieczulenie:/
U nas znowu w domu mega bałagan bo pan nam robi szafę w pokoiku dziecięcym więc musieliśmy wszystko wynieść do dużego pokoju:) szafa jest duża, większa niż sobie to wyobrażałam i jestem przeszczęśliwa z tego powodu bo cierpię na chroniczny brak miejsca :) Do tego robi nam komode do przedpokoju i parapet do dziecięcego pokoju, ale mam nadzieje że w poniedziałek już wszystko będzie gotowe...
Przyszedł też wózek:) jeżdżę nim po domu jak głupia i nie mogę się nacieszyć. Bardzo fajny jest i mam nadzieję, że się sprawdzi. A mam pytanie, bo my z mężem planujemy kupić Angelcare, te płytki do monitorowania oddechu, nie wiem czy to ma sens czy nie, ale jako czołowa panikara w rodzinie jakoś czuję, że bez tego nie będę spała:) Zastanawiałyście się nad tym? A może któraś mama już to miała i coś powie na ten temat?

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Tantum co do męża "odsysacza" to nam też położna mówiła to samo, a do tego taką samą informację dostałam od mamy :)
Malinka ja tą noc prawie całą nie spałam, już nie mogę znaleźć pozycji wygodnej, w tej półsiedzącej już cała cierpnę, a na boku brzuch się robi jak kamień.
Lea my już kończymy przygotowania, chcę jeszcze zamówić literki z imieniem na ścianę i zastanawiam się nad baldachimem... Co do monitora oddechu to ja kupiłam niańkę z tommee tippee: http://allegro.pl/tommee-tippee-niania-monitor-oddechu-czujnik-ruchu-i3842761105.html
czytałam na forach i w sumie jest polecana. A kupiłam taką bo też się boję że będę panikować przez noc czy wszystko ok.
Co do porodówki to u nas też są pojedyncze każda z łazienką i jedna właśnie z wanną do porodów w wodzie (ale to koszt 1000zł). Liczę na to że ta z wanną będzie wolna i wtedy będę mogła z niej korzystać, a jak akcja porodowa się zacznie w wannie to już mi nie każą wychodzić i będę mieć poród w wodzie z free :)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...