Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Marmi faktycznie w Szwajcarii duzo drozej jest .Jak macie tu rodzine to bedzie wam razniej,wiadomo i ty z tego co zrozumialam tez swobodnie sie w FR czujesz.
Paulina,przykro mi,musisz sie zamartwiac jak cholera,wiesz ja mialam tak wywolane skurcze bo te ktore mialam byly za slabe i u mnie porod zatrzymal sie na rozw.5 cm,przez znieczulenie zewnatrzoponowe,szyjka stwardniala i zrobiono mi cc.Nie mialam kroplowki tylko takie tampony,w Polsce to jak w rzezni eeech,juz calkiem zapomnialam jak tam jest,mojej siostry porod to tez jakby jakies opowiesci z krypty.
Moze z malenstwem sie okaze ze mozna duzo pomoc jak juz bedzie na zewnatrz?Mojego M wspolniczka w zeszlym roku w styczniu przez nadcisnienei ciazowe miala cc w szostym miesiacu....jej coreczka jakims cudem przezyla,miala wylew krwi do pluc i inne grozne sytuacje ,dzis jest zdrowa dzeiwczynka tylk ze malutka na razie jest,ma juz dobrze ponad rok a wyglada jakby miala 6 m-cy.Pewnie nie bedzie wielkoludem ale z czasem nadrobi troche na pewno,no i jest zdrowa.

Ide robic obiad,papa

Odnośnik do komentarza

paulina o z tym skypem dobry pomysł, tylko szkoda, że brak synchronizacji...
film widziałam, spłakałam się na nim strasznie. straszne przez co przechodziła ta rodzina w sumie przez lekarzy (przynajmniej ja tak to widzę). nie powinni takich rzeczy proponować. sztuczne hodowanie organów i owszem ale tworzenie zmodyfikowanego genetycznie dziecka po to żeby było na "części zamienne" dla siostry jest dla mnie czymś potwornym

myślami jestem z twoją siostrą i siostrzenicą. wywoływanie porodu nic przyjemnego, sama przez to przeszłam - 3 dni w szpitalu na tabletkach z hormonami. 3 dnia poród, przy czym parte się zaczęły bez rozwarcia i było okropnie (nie zdążyli mi dać znieczulenia bo ze skurczy co 7 minut miałam parte co 30-40s). no ale kruszynka w ramionach wynagradza każdy ból. poza tym to też żadna zasada, że będzie strasznie. kuzyna żona też miała wywoływany i urodziła przy drugim skurczu :D trzymam kciuki za dziewuszki i czekam na relacje. jako optymistka z natury wierzę, że te szmery to nic poważnego. zresztą nawet jeśli jest jakaś wada teraz medycyna jest na takim poziomie, że sobie poradzą. mojego męża siostrzeniec urodził się z dość poważną wadą, operowali go zaledwie kilka dni po porodzie i teraz jest zdrowym 6 latkiem, z prawidłowo rozwijającym się serduchem. miał mieć drugą operację wymiany czegoś tam w środku (nie znam się zupełnie) ale okazało się, że rośnie razem z nim więc póki co i z tym spokój :)

dotka ja we Fr się czuję swobodniej ze względu na znajomość języka. pisać może nie piszę zbyt dobrze ale z mówieniem radzę już sobie całkiem nieźle i nie czuję się taka bezradna jak tutaj.

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny,
Paulina, trzymam kciuki za siostre, biedna tyle stresu! Trzeba wierzyc, ze wszystko bedzie dobrze. Ja tez,mialam sytuacje jak Doti, tyle ze oxyt. byla w kroplówce i nie skonczylo sie na CC tylko wprawnych rekach ginekologa i Vaccum, który mała sprawnie ze mnie wyciagnął. No i teraz z perspektywy czasu widze ze moj poród nie byl taki bolesny, bo bolalo dopoki nie podali znieczulenia zz, tyle ze wszystko trwalo cos ze 13 godz.
Ja Was dziewczyny podziwiam za ogladanie takich filmów, bo ja nie umiem, za bardzo to biore do siebie i nie umiem po skonczonym seansie trudnego filmu dojsc do siebie przez 3 dni. A jeszcze o dzieciach i zwirzetach tymbardziej. Zderzenie okrucienstwa, męki i bezbronnosci z drugiej strony jest ponad moje sily. Niemniej wiem, ze ogladajac takie filmy czlowiek docenia swoje wlasne, małe szczescia i fakt, ze jest zdrowy.
Paulina, byliscie juz u pediatry? Jak główka Mili i pocenie? My idziemy dzis o 18 i moze w koncu sie zaradzi zaparciom Annabelle, bo nawet mleko digestiv jej nie odblokowalo, a Hepar'a nie moge jej dawac bezustannie, bo to pomoc dorazna.
Lece grillowac salmon....zapomnialam polskiej nazwy tej ryby...łosoś? :) Pa kochane i do pozniej

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

witam

une vie pour la tienne, nie widzialam ale we Fr ostatnio polemika na ten temat o tej rodzinie co wlasnie to zrobila, bo maja dwojke dzieci chorych na cos tam i tylko kolejne dziecko i komorki z pepowiny mogly ja ocalic. i mysla nad nastepnym zeby uratowac drugiego synka....

pati, super, slowko polskie za francuskie :D niezle ze juz nie wiesz jak sie nazywa, tak tak, to losos :D

u nas pogoda paskudna wiec siedzimy w domu, plastelina, ksiazki i pewnie cos na dvd :)

milej srody

Odnośnik do komentarza

Moni, ja niektóre rzeczy zaczełam jesc dopiero mieszkając w Belgii (niejadkiem jestem do dzisiaj i strasznie wybrzydzam, nad czym boleje moja rodzina :) stad czesto nazwy znam po flamandzku czy francusku....salmon, waterzooi, ossobuco...a nie po polsku, do dzis do konca nie wiem czy courgette to nasz kabaczek czy cukinia co? Osobiscie mnie denerwuje jak Polak zapomina rodzinnego jezyka po dwutygodniowych wakacjach i daleka jestem od takiej postawy, ale gdzie ja w PL 12 lat temu jadlam łososia! Moze i byl na rynku, ale jak napisalam jestem z tych co z rezwerwa podchodza do nowego "w gębie"...Prostak jeden jestem :))))

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

pati, ja to zaczej wszystkojadek ale fakt ze pewnych rzeczy w PL nie bylo jak tam mieszkalam
co do ryb to absolutnie sie na nich nie znam w PL poza dorszem i makrela czy sardynka i tunczykiem
za to we Fr nawet nawet
courgette to cukinia a aubergine to kabaczek :) , sposobem zapamietywania technicznego sobie zakoduj ze cukinia i courgette to to samo bo zaczynaja sie od tej samej litery :)

Odnośnik do komentarza

Paulina i jak z siostrą? Jakieś wieści ? Wiesz, ja sobie właśnie przypomniałam, że moja bratanica najmłodsza też miała jakieś szmery w serduszku, ale obyło się bez operacji, teraz ma juz ponad roczek i wszystko jest w porządku, czasami tak jest, że coś nie wyrosło do końca, a później się wszystko zrasta i jest dobrze.

Marmi, dziękuję za wzory i za objaśnienia, będę walczyć. Odpisałam Ci na maila, nie wiem czy doszło bo internet nam uciekł na pół dnia akurat jak maila słałam.

Poza tym to powiem Wam że mam dziś bardzo kiepski dzień, wczoraj dowiedziałam się kilku niemiłych rzeczy i tak się zestresowałam że pół nocy nie moje. To prawie jak Wy dziewczyny z Waszymi córciami tańcującymi po nocach. A ja jeszcze jak o tym myśle to mnie nerw łapie, opowiem Wam później po drugiej stronie lustra, tylko przed chwilę poparzyłam sobie paluchy i ciężko mi pisać, więc odezwę się jak mi przejdzie.

Ściskam Was wszystkie :))

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

No jestem, pogadalam jeszcze z mama i juz wszystko wiem.
Dziecko urodzilo sie sine i lezy w inkubatorze, miala 6 w skali Abgar. Ale juz jest lepiej. Jutro beda badac serduszko. Nawet nie zdarzyli jej zmierzyc i zwazyc, ale ponoc kawal kobity.

Co do tego filmu, ze kolejne dziecko, zeby ratowac to co jest. Nie chce oceniac, nie wiem do czego bym sie posunela, gdyby moje dziecko bylo chore. Kiedys ogladalam jakis serial, chyba Ally Mc Beal. I tam byl facet, ktory chcial, zeby go zabito, bo jego serce pomogloby jego corce, byl jedynym dobrym dawca. Sprawa trafila do sadu, oczywiscie sad sie nie zgodzil na zabicie go, ale on popelnil samobojstwo na oczach sedziego.
Na poczatku, jak ogladalam ten film, to myslalam glupia matka. A pozniej pomyslalam oMilli... Tak naprawde trzeba cos przezyc, zeby poznac swoja reakcje i dzialanie. Oby nigdy nas to dziewczyny nie spotkalo, zadnej z nas, nigdy, nigdy, nigdy!!!!!!

Kasienko mam nadzieje, ze wszystko w porzadku i to tylko przejsciowe problemy. Musisz teraz odpoczywac, jak masz melise to naprawde dobrze sie po niej spi, jest lagodna i nieuzaleznia. Napar z dwoch saszetek i spokojniejszy sen.

Pati, my u lekarza jeszcze nie bylismy, musimy sie umowic, bo teraz odwolalam, bo Milla miala stan podgoraczkowy, a miala miec szczepienie, trzeba troche odczekac. Glowka Milli sie juz nie poci, posluchalam rady Dotki w dzien przykrywam ja lekkim kocykiem, jak spi a na noc zrezygnowalam z grubych welurowych pajacykow, tylko lekkie bawelniane i jest ok. A co tam u Was, jak Andzia, lekarz cos zaradzil na zaparcia. Ile urosla?

Ide spac, tyle emocji dzisiaj i jeszcze nie wiadomo co Milla zaplanowala na te noc, takze trzeba korzystac, poki sie da.

Odnośnik do komentarza

hej hej :)

pati ja też miałam vacuum, tyle, że u mnie było bez znieczulenia, więc mogę ci powiedzieć, że to cholernie bolesne.

paulina gratulacje dla Milli!! z chodzeniem są dokładnie na tym samym etapie nasze córcie ;) no i ogromne gratulacje dla twojej siostry. koniecznie daj znać jak po badaniach. trzymam kciuki, żeby to jednak nie było nic poważnego. co do punktów to Zosia miała 8 jak się urodziła, bo też była sina, a zdrowa jest jak rybka :) też widziałam ten serial co ojciec serce chciał oddać, ale nie pamiętam jaki to był. fakt, że jeśli się pomyśli o swoim dziecku to trochę zmienia się punkt widzenia.... chociaż cały czas myślę, że to straszne dla tego malucha co jest "częściami zamiennymi".. jak tam nocka?

kasiu mail nie doszedł niestety, pewnie się wyłączyło zanim zdążyło wysłać. mam nadzieję, że nerwy przeszły i poparzone paluchy już nie bolą!

monik jak tam dzień bez podwórka? przeżyły chłopaki o plastelinie i tv? ;)

u nas, (tfutfu żeby nie zapeszyć) nocki się uspokoiły w miarę. zazwyczaj jest tylko jedna pobudka koło 4 na podanie dyda i mała zasypia. pogoda dziś mokra i bura więc chyba zostaniemy w domu... a już jutro z rana jedziemy do szwagra :D powdychamy trochę fr powietrza i pokupujemy jakieś smakołyki, książeczki dla Zosi i ubranka :) no i mała się pobawi z kuzynostwem. co prawda oni wszyscy od niej dużo starsi ale jedną kuzynkę ma 13 letnią, która uwielbia się z dziećmi bawić więc trochę może poganiają razem. lecę pod prysznic póki małe śpi.

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Wow, jak czytam o Waszych porodach, to ja mialam pikus a nie porod. O 00.30 bylam w szpitalu, a o 6.15 urodzilam. Boli partych 30 minut. A przypomne, ze Milla wazyla 4.5 kilo. Latwo poszlo.

Moja siostrzenica wazy 4100 i mierzy 61cm, niezla laska, pewnie ma dlugachne nogi po mamie, zroszta tata tez prawie 2metry. Caly czas w inkubatorze i robia jej badania. Mama byla u ordynator noworodkow i ta powiedziala, ze powinno byc dobrze, zeby sie nie martwic. Tez mysle, ze bedzie dobrze, musza jej zbadac mozg, czy niedotlenienie nie wywolalo zadnych uszkodzen, czyba tego boje sie najbardziej, mam nadzieje, ze bedzie zdrowa. A wiecie, ze jeden z lekarzy chcial ja jeszcze potrzymac kilka dni, zeby urodzila naturalnie, tylko zrobili narade i przeglosowali, ze jednak cesarka i dziek Bogu.

Nocka, moze byc, ale bez rewelacji, pobudka 4.30, to ja sciagnelam do siebie, jeszcze zasnela. Pobudka 5.30 mleko i chec do zabawy, przeogromna chec, no to sie bawimy, pozniej ja zmoglo i spalysmy do 9. Terazmi juz tez kaprysi, zjadla banana takze za chwilke ja klade.

Musze troche ogarnoc, wyjsc z psem, pewnie dlugo z nia nie pochodze, bo u nas pogoda pod psem;-) A Luna nie lubi moknac. Ok, uciekam, buziaki.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)
Paulina gratulacje potorojne!Dla coreczki ,siostry i siostrzenicy !
No to duza kobita sie urodzila,Poldek wazyl przy urodzeniu 4200 i mierzyl 54,5 cm.Dzis ma juz chyba metr wzrostu i moj M sie smieje ze to po pilocie samolotu relacji Hamburg -Genewa bo on do wysokich nie nalezy a wiadomo ze dzieci wzrost po rodzicach dziedzicza.
My mielismy wczoraj gosci ,znajomy Niemiec do nas wpadl i mialam male zamieszanie w glowie.
Zaraz ide Poldka zawiezc do HG ,pozniej zajrze bo przychodzi do mnie kolezanka,pa

Odnośnik do komentarza

Doczytalam od wczoraj dopiero,

monikouette

courgette to cukinia a aubergine to kabaczek :)

....Monis aubergine to oberzyna (kabaczek nawiasem mowiac to nie wiem jak bedzie,pewnie jakis rodzaj dyni ).

Pati ja tez nie lubilam u Polakow jak przekrecali nazwy a najzabawniejsze bylo ze polskiego zapominali najszybciej ci ktorzy po niemiecku fatalnie mowili .....
ale co do nazw niektorych produktow to pamietam ze mialam ten sam problem,jesi cos poznalam w de a nie znalam z pl to znalam tylko niemiecka nazwe i tak np.mialam z komputerem,polecen nie rozumialam po polsku :D (mimo ze nie pracowalam przy kompie,po prostu znalam tylko niemiecki internet).

Dziewczyny ten film o ktorym piszecie ,musze zobaczyc czy mozna go kolo mnie wypozyczyc.
Ktos pytal o ksiazke od Kasi,ja tez nie moge otworzyc ale to dlatego ze mamy nowy komp i nie mamy jakiegos programu.Teraz wiem czmu film od Moniq gdzies mi wcielo...

Odnośnik do komentarza

Witajcie !

Paulina, gratulacje dla siostry i dla maleństwa jej i Twojego !!! Cieszę się bardzo, dawaj znać na bieżąco jak z dzidziusiem :) imie już nadane? Wiesz, ja też się urodziłam sina i miałam niedotlenienie, także mam nadzieję, że i z siostrzenicą będzie wszystko w porządku ! :) Problemy to takie bardzo chwilowe, zaraz Wam opowiem. Dzięki za poradę z melisą, ja nigdy nie próbowałam ale może czas wykorzystać, bo jakaś pobudzona chodzę ostatnio, więc może mi się przydać. A dlaczego nie możesz otworzyć książki nie mam pojęcia, może nie masz Adobe Reader na komputerze? Albo nie wszystkie części ściągnęłaś? nie mam pomysłu :/ jak coś to mogę Ci wysłać raz jeszcze.

Marmi, to zaraz Ci naskrobię kolejnego maila, a tak się wczoraj starałam, ech. A paluchy już dobrze, wczorajszy wieczór spędziły w szklance z wodą, więc dziś już mogę klikać ;) kiedy ruszacie?? Udanej wyprawy na ziemie francuskie :))

Dotka, to wysoki Twój mężczyzna :) metr to chyba sporo jak na ten wiek ? Fajnie, niech rośnie, byle zdrowo i bez problemów z kręgosłupem !

Pati, jak Kiki po wizycie u lekarza?
Co do filmów to ja teraz ograniczam sobie dawki wrażeń do minimum, amerykańskie seriale albo francuskie programy rozrywkowe to jest to :)) ewentualnie romansidła o porywających tytułach, a prawda jest taka że nic innego mój mózg nie przetrawi. A ten film o którym rozmawiałyście to z Cameron Diaz? Jeśli tak to kiedyś zaczęłam go oglądać, ale jakoś mi nie poszło.

Moniq, dobre są Twoje porady językowe ;) możesz częściej jakieś słówko podrzucać, może łatwiej będzie do głowy wchodziło?? A powiedz czy masz jakieś sposoby na sciatique, czy trzeba przecierpieć? bo dzielna jestem, ale momentami mam już dosyć :/

Na zakończenie powiem Wam co mnie spotkało dziś w nocy. Otóż mąż mój od początku ciąży odczuwa ją dzielnie razem ze mną. Właśnie sprawdziłam i nazywa się to 'syndrom kuwady'. Bardzo było to zabawne gdy miał mdłości razem ze mną, przytył sobie troszeczkę nie wiadomo od czego, czy też miał różne dziwne bóle. Ale dziś przeszedł sam siebie. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy obudziłam się w środku nocy i znalazłam mego szanownego małżonka objadającego się czekoladą :D
Teraz tylko żałuję, że się nie przyłączyłam .... do później, pa pa !

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

dotka
Doczytalam od wczoraj dopiero,

monikouette

courgette to cukinia a aubergine to kabaczek :)

....Monis aubergine to oberzyna (kabaczek nawiasem mowiac to nie wiem jak bedzie,pewnie jakis rodzaj dyni ).

Pati ja tez nie lubilam u Polakow jak przekrecali nazwy a najzabawniejsze bylo ze polskiego zapominali najszybciej ci ktorzy po niemiecku fatalnie mowili .....
ale co do nazw niektorych produktow to pamietam ze mialam ten sam problem,jesi cos poznalam w de a nie znalam z pl to znalam tylko niemiecka nazwe i tak np.mialam z komputerem,polecen nie rozumialam po polsku :D (mimo ze nie pracowalam przy kompie,po prostu znalam tylko niemiecki internet).

Dziewczyny ten film o ktorym piszecie ,musze zobaczyc czy mozna go kolo mnie wypozyczyc.
Ktos pytal o ksiazke od Kasi,ja tez nie moge otworzyc ale to dlatego ze mamy nowy komp i nie mamy jakiegos programu.Teraz wiem czmu film od Moniq gdzies mi wcielo...

:sofunny::sofunny::sofunny:
no widzisz dokladnie to: ja kabaczka w polsce w zyciu nie widzialam i nie jadlam, i zylam w przekonaniu ze to aubergine!! a swoja droga oberzyna to nawet nie wiedzialam ze w PL (ide zobaczyc w google co to kabaczek) :sofunny:

niezle sie z siebie usmialam, dzieki Dotka!! :lol:

kasiu, na sciatique nie ma wiele do zrobienia, lezenie i odpoczywanie ile wlezie, poza ciaza to mozna taki pas na ledzwiowe kregi kupic i zakladac ale w ciazy sie w tym nie zapniesz :)
niezlego masz meza co ciaze z Toba przechodzi :D

dotka, zamieszanie w glowie jezykowe z racji wizyty znajomego Niemca??

marmi, super ze na fr ziemie jedziesz :)

paulina, cos Ty, porod pikus to mialam ja: przy Natanku w szpitalu o 7.10 a urodzil sie o 9.35,a przy Noasiu w szpitalu o 8.00, dwa skurcze parte i urodzil sie o 8.50, a pierwszy skurcz przed porodem o 7 rano :) to sie nazywa TGV :)

dzieci wczoraj dzien przetrwaly ale nerwy byly pod koniec bo nic nie sluchali, dom wywrocili do gory nogami, przy okazji jeden spadl ze schodow bo jest na etapie robienia tego co sie zabrania (trzymanie sie poreczy)... no ale przezyli i my tez :)

jutro week end, moze sie do kina z kolezanka wybiore, zobaczymy...

Odnośnik do komentarza

Moniq :36_1_11:

Kasiu jestes pewna ze to pdf?M mowi ze pdfy czyta,a nasz komp podaje ze to jakis rar czy cos w tym stylu.Musimy zrobic porzadek z tym komputerem to bedzie mozna sciagac wszystko bez problemu.

Niezle sie Moniq twoje chlopaki ubawily.Dobrze ze sie nic powazniejszego nie stalo .
My z Poldkiem dziwnie sie znowu czujemy i maly znowu ma ten wstretny kataro-kaszel.Mam nadzieje ze za kilka dni minie samo.
Lece go kapac,na razie dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

dziewczynki ja tak na szybko tylko nie mam czasu odpisać bo pakowanie i marudząca Zosia nie idą w parze.
jutro rano wyjeżdżamy, wracamy w niedzielę wieczorem. a będziemy w okolicach Montbeliard. trzymajcie kciuki, żeby Zosik był grzeczny w aucie. to jej pierwsza podróż w nowym foteliku a wytrzymać musi prawie 600km.

buziaki i miłego weekendu!!

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Dobra poliglotki to mam dla Was inne zadanie :)))) Jakie brzmienie po polsku ma ryba, którą uwielbiam, a której smak tez poznałam poza PL....Chodzi mi o cabeljau (nie pamietam pisowni dokladnie) ? :) Ja generalnie jestem humanista, uwielbiam pisac i uwielbiam poprawną polszczyzne, jak mam czas i chwile na skupienie, oczywiscie, ale z nazawami rzeczy, które poznalam poza granicami ojczyzny to tak jak pisalam wyzej... no nie zawsze.

Paulina, Doti, jestem calym sercem z Wami, życzę Wam, zeby to wszystko sie w zyciu jakos poukladalo i nabralo kolorowych barw, bo na to zaslugujecie! Reszcie kobitek tez, ale to chyba Pauli i Doti ostatnio zycie daje troche popalic troche bardziej, wiec tymbardziej przesylam Wam cala mase pozytywnej energii, szkoda, ze tylko tyle moge zrobic, bo niestety nie mam czarodziejskiej rozdzki.

U nas ok, zaliczylismy w srode nowa pediatre, chyba jest bardzo porzadna, ale to jak zwykle wyjdzie w dalszym praniu. Wazne, ze poswiecila nam 40 min. zbadala wszystkie ruchy motoryczne Annabelle, obejrzala ją jak pod mikroskopem i co tez nie bez znaczenia, jest ordynatorem na oddziale pediatrycznym w klinice, wiec doswiadczenie ma. Ulozyla nam tez caly schemat zywieniowy i z tym byl najwiekszy ubaw. Bo moj A. to z lekka stukniety jest, najchetniej dawalby malej pojedynczo same produkty bio i latal z kazda duperela do lekarza :) ja bardziej przypominam Moniq i wychodze z zalozenia, ze skoro ja w wieku roku lezalam czesto z psem w jednym koszu, macalam mu miske, latalam umorusama po pl podworkach i zyje, to nie ma sie co piescic i chowac dziecko w laboratoryjnych warunkach. No a pani doktor mi zaimponowala, bo ma podejscie mniej wiecej takie same jak ja i zmiane menu zaczela nie tylko od wprowadzenia 1 produktu, ale normalnie kaszki na sniadanie, miesa z zielonymi warzywami na obiad i banana na deser :) Bo skoro dziecko nie ma zadnych problemow, a za wyjatkiem zaparc Annabelle nic nie dolega, to nie ma sie co piescic. A. mial mine jakby mu ptak narobil na glowe, ja mialam ubaw, ale i satysfakcje, ze to moje podejscie jest zdrowsze.
Poza tym to pisze ta cholerna prace i jak jej nie skoncze do konca przyszlego tygodnia to mnie szlag trafi. Juz bym chciala byc wolna, a nie miec z tylu glowy mgr!
Uciekam pranie wieszac i moze cos pisac dalej jak male pozwoli.
Trzymajcie sie cieplutko i do pozniej!
ps. i dziekuje Wam za wszystkie rady i wyjasnienia!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Marmi ,udanej podrozy !
Pati ,dzieki ;)
Ja tez jestem zdania ze trzeba zachowac rozsadek w codziennej pielegnacji i wychowaniu dziecka,nie jestem zwolennikiem laboratoryjnych warunkow absolutnie,to nic dobrego nie przynosi a wrecz przeciwnie,dzieci rosna wybredne i malo odporne.
Moj zboj wlasnie od 10 siedzi w piaskownicy i nie wiem czy w ogole bedize chcial jesc taki jest zajety (zupa dyniowa dzis na niego czka),pozniej wyskoczymy na rowerek bo cieplo dzis u nas wiec trzeba korzystac.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...