Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Znowu jestem na chwile:)
Boziu jaki u mnie burdel na kolkach jest,jutro porzadki zaplanowane,dzis ciagle zabiegana bylam,zakupy zrobione menu urodzinowego aperitifu przedstawia sie tak:quiche ze szpinakiem,lososiem i kozim serem,pizza 4sery +chorizo i na to salata rucola(cobyscie w kompleksy nie powpadaly-ciasto do pizzy kupilam dzisiaj:D),salatka meksykanska (czerwona fasola,cebula,pomidor,papryka,czosnek,avocado,czarne oliwki),Monisiowe roladki z szynki z tartarem czosnkowym,koreczki (tez Monisiowe)z serka,szynki wedzonej i winogronka(chyba nie ma lepszego towarzystwa dla serka- no moze wino),suszone kielbaski ,chipsy z guacamola ,orzeszki i inne pierdolki do pogryzania.Mam nadzieje ze wystarczy bo kolacji nie planujemy,chcemy troche posiedziec i idziemy wszyscy poskakac na disco.
Ula biadaczko alez ty musisz byc zmeczona,pierwsze co bym zrobila na twoim miejscu to z M pogadala zeby cie troche odciazyl,np.kladl dzieciaki spac a ty w tym czasie sama do wanny na relaks i do spania albo mu sciagnij troche mleka do butelki i niech tez chociaz raz w nocy wstaje do karmienia.Praca to jedno dom to drugie,nie jestes robotem a juz czuc ze jestes przemeczona M powinien zareagowac,pogadajcie koniecznie.
Jak pojdzie pare razy niewyspany do pracy nie umrze.Do mamy musicie isc oboje?Moze niech wezmie dzieciaki i da ci pospac?
Sorki ze tak bezposrednio....
Co do slubu,uffff....
Moj zwiazek jest baaaaardzo daleki idealowi a jednak coraz czesciej widzac inne pary zaczynam doceniac to co mam.
Moj niemaz slubu brac nie chcial-ja tak,teraz...sama juz nie wiem...mysle ze kiedys ten temat wroci ale na razie nic zmieniac nie bedziemy wiec nad tym tematem nie medytuje.
Tez chcialam biala sukienke,wesele i nienawidze mowic o moim "przyjaciel"mowie maz:D

Odnośnik do komentarza

Dotka, jakie pysznosci, mysle, ze spokojnie wystarczy, a jeszcze zostanie. A kreacja na disco gotowa? Ja gdybym chciala wyjsc dzisiaj na disco, to nic nie mam wszystko to ugrzecznione sweterki, golfiki, tuniczki... jak... mamuska:-)
Wiesz Ula, ja zauwazylam u Francuzow-facetow, jedna ceche, ich matki sa dla nich swiete. Na pewno nie jest to zasada, ale licza sie z matkami strasznie. Gdzies to pewnie jest dobre...
A moze powinnas zaproponowac mezowi, zeby wzial dzieci jutro do babci sam, Ty sciagnij pokarm do butelki albo przygotuj modyfikowane, niech zobaczy chociaz przez 2 godziny jak to jest z dwojka malutkich dzieci jednoczesnie. A Ty sie przespij w tym czasie.
Co do waszego spiecia na temat Arturka, to powiem Ci, ze moze powinnas pozwolic mezowi, jednak troche po swojemu, bo przeciez musi troche poznac ten "meski swiat" zreszta, podwazanie jego slowa przy Arturku, chyba nie sluzy relacjom ojciec-syn. Wiem cos o tym, moja mama raz w zyciu pozwolila mi na cos, czego tata mi zakazal, chodzilo o glupie wyjscie do kolezaniki, no i byla awantura. Pozniej juz bylo wiadomo, ze z ojcem nie ujade, jak powie tak ma byc, z mama zawsze latwiej. A Artus jest po prostu zazdrosny i musi powolutku zrozumiec, ze jest starszym bratem... A na pewno tata nie zrobi mu krzywdy.
Dzisiaj ide szybciej spac, tak mysle... Buziaki gorace, Ula glowa do gory, trzymam kciuki, bedzie dobrze. Buziaki

Odnośnik do komentarza

wpadam w srodku nocy, ulala, Ty moze nawet nie spisz kobieto

doczytalam ale nic sensownego mi nie przychodzi do glowy o tej porze
ale tak samo jak Dotka pisze, musisz sie zdystansowac a do tego potrzebna odrobina spokoju i odpozynku
m musi Ci w tym pomoc!!! oni sobie nie zdaja sprawy jakie to ciezkie jest i najlepsze do tego jest dac mu dwojke pod opieka

tak, tak!!! wydaje ci sie to niemozliwe??? bo to jest niemozliwe! bo za pierwszym razem on sobie na pewno nie poradzi ale o to chodzi!! zeby zrozumial i sobie uswiadmomil pewne rzeczy! Ty nie zaden robot jestes i on do pracy idzie wyspany ale Ty masz w domu dzien ciezszy od jego dnia i muszisz byc w formie a nie dajesz rady!! wiec trzeba podzielic jakos ten ciezar pierwszych miesiecy!! bo czuje ze jak tak daje pojdzie to nam tu w baby bluesa wpadniesz jak nic!!!!!! powaznie!!! uwazaj na to i na siebie!!!

popisze wiecej jutro bo dzis padam na twarz

Odnośnik do komentarza

Hejka, ja tez tak na szybciutko...
Ula, sluchaj dziewczyn, zdystansuj sie do sytuacji i daj facetom robic po swojemu, nawet jak cos zrobia gorzej niz Ty. Nie wtracaj się, nie poprawiaj, nie oponuj, Twoj A. da obie radę, ale nie moze czuc Twojego oddechu na plecach. Takie spiecia sie zdarzają, oboje jestescie totalnie przemeczeni i spieci sytuacją, ale nie ma co się katowac!
Teraz jest pare dni wolnego, może ustalcie, zeby A. zajął sie Arturem, a Ty Adasiem i skup sieylko na nim.
Bedzie OK, glowa do góry!
Co do slubów, to ja jestem bardzo daleka do imprez z pompą i budzetem równym dlugowi narodowemu Polski, nasz bedzie bardzo mini, mini :)
Dotka, ja tez NIENAWIDZE byc "amie" :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Czesc,ja dzis sprzatam przez duze S i doczytuje,fajnie widziec jak sie odzywacie ,teraz przy coraz gorszej pogodzie pewnie coraz czesciej bedziecie zagladac.
Paulina ja tez mam cala szafe ciuchow do sprzatania,na wyjscia do sklepu i na plac zabaw sie nadajace a z tymi seksownymi czy eleganckimi juz gorzej.Na szczescie mi M latem kupil czarna sukienke ktora chyba ubiore chociaz ostatnim razem tez w niej bylam jak wychodzilismy ale co tam,mam tylko nadzieje ze sie zmieszcze bo sie znowu tluszczyk magazynuje .Wczoraj sobie kupilam sztuczne rzesy z diamencikami hahaha,ciekawe czy dam rade przykleic :D
Lece do moich brudow,odzywajcie sie kobietki ,udanego weekendu zycze wszystkim :)

Odnośnik do komentarza

Witam w sobotnie popoludnie!!!

Dotka, Ty tyle nie sprzataj, bo wieczorem nie bedziesz miala sily na zabawe, zrelaksuj sie troche. Zreszta, jak przez dom przejdzie tyle ludzi to od jutra sprzatanie od nowa.
Pati, jak tam Annabellka kochana, dobrze spi, ladnie je?? Widzialam je fotki jest przepiekna.
A Ty Moni, to jestes super kobitka, z imprezy wraca, prawie nad ranem, a i tak musi zajrzec, to mile, ze nas tak lubisz.
Narazie koncze, moze wieczorkiem znajde wiecej czasu. Doti i Moni zycze milych imprezek, a pozostalym spokojnego, milego wieczorku.

Papa

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki!!! Bardzo wam dziekuje za slowa otuchy i rady. Dzisiejsza noc byla jeszcze gorsza od poprzedniej. Adas budzil sie co ok 1h a o 1.30 mial pobudke na 2h. I tu pomogl mi troszke maz,, serce mu sie krajalo jak mnie zobaczyl rozplakana z Adasiem na rekach.(zmeczenie robi swoje) Ponosil go troche, przebral, zmienil pieluche i jak maly zaczal plakac to go uspilam.. CZego A (Alban) niestety nie potrafi..(usypial go jak byl malutki a potem czar prysl i stalo sie to niewykonalne) Ale choc ta chwila pomocy, oddechu w samym srodku nocy, dala mi sile i nadzieje, ze razem jakos przez to przejdziemy. Gdy uspilam Adasia o 3.30 to obudzil sie o 6.30, wiec 3h pospalam i potem troche rano, wiec zyje! W tej 2h przerwie zanim A sie obudzil masowalam Adasiowi brzuszek i zrobil kupke. Teraz juz wiem o co chodzi... BRZUSZEK! Juz od paru tygodni sie martwilam ze cos za rzadko robi kupke i sie okazalo ze slusznie, jednak matczyny instynkt nie zawodzi, po raz kolejny.. Zrobil kuoke i 3h spal, wiec byl maly sukces.

POradzilam sie tesciowej w naszym smiesznym francusko-angielskim jezyku, co ona proponuje - jednak 3 dzieci wychowala. Poradzila mi czopki glicerynowe dla niemowlat. Alban mial isc jak uspi Artusia, ale widze ze juz 1,5h nie wychodzi od niego, wiec pewnie znowu zasnal na podlodze :P Rano wygladal jak zabi, a obudzil sie w nocy tylko na 1h, to co bedzie jak kaze mu nakarmic Adasia, haha juz widze Alban toczacego sie ze schodow i probujacego trafic smoczkiem do buzi Adasia :P Chyba nie zrobie mu tego. Ale na pewno bede go budzic i prosic o pomoc jak Adas bedzie mial takie dluzsze pobudki jak dzisiaj.
MUsze go w ogole nauczyc usypiac Adasia. NIestety trzeba go nosic i bujac, a raczej trzasc nim i zasypia. Czasami w pozycji pionowej z przykrytymi kocykiem oczkami tez sie udaje.
Nauczona doswiadczeniem probowalam nauczyc zasypiac Adasia samemu w lozeczku.. NIe bylo szans. Adam jest zupelnym przeciwienstwem Arturka. WSZYSTKO odwrotnie. Kup nie robi, a Artek walil 5 dziennie! Spi malo w dzien (ok 4h) a Artus spal sporo, a nawet teaz potrafi 3h spac, Adam przytula sie, uwielbia byc calowany, a Artus byl antyprzytulas, Adam chichocze jak sie go piesci, a Artur jak glaz, patrzym na mnie jak na wariatke :D.. Dopiero teraz zaczas troche sie piescic :D I tak moznaby wymieniac. Dwa przeciwienstwa, i dwie szkoly zycia dla mamy :)

Dzisiaj pomimo zmeczenia jakos czuje wiecej optymizmu. Bylismy razem u mamie, samego bym go nie puscila... Chociaz mozeeeeeeeee.... To niezly pomysl.. PEnie balabym sie co u nich i nie moglabym oka zmruzyc, ale jakby przetarl szlak to potem mialabym raj! POmysle..... i mooooooooozeeeeeeee :)

Co fakt to fakt, francuzi kochaja swoje mamuski niesamowicie. AUTORYTET ponad wszystko! A ojciec, tez troche, ale to juz co innego :) Poza tym tatamojego meza jest starczy od mamie ok 10lat, wiec tez inaczej sie bawil, rozmawial itd..

Zaproponowalam tesciowej zeby zabierala Artusia raz w tygodniu do siebie na caly dzien: Jak jej sie nie uda go uspic to trudno. Mialam dylemat bo i tesciowa ugotowac nie umie - a Artus ma jezyczek wybredny, i lubi zjesc, jak jest dobre, to wszystko. No i balam sie ze nie bedzie potrafila go uspic.. ALe jak bede taka wrazliwa i bojazliwa to nigdy nikt mi nie pomoze/ Moj charakter mowi mi ze sama zrobie wszystko najlepiej, i po innych zawsze musze poprawic po swojemu.. Czas nad tym popracowac, bo sie zarobie, a i innych bede ranic brakiem zaufania...
Tesciowa na to, ze moze byc. Tylko problem z transportem, bo musialaby jezdzic w ta i z powrotem. Compiegne - Villers St P. - Compiegne-Villers St. P - Compiegne co daje razem 90km. Ja z checia bym pomogla ale A jezdzi samochodem do kolejki, i nie moge podwiezc do niej Artusia. No i od zrobienia prawka w samochodzie bylam raz... wiec balabym sie wsiasc z dojka maluszkow.. muze troche potrenowac.
NO nic, zobaczyly co z tej mojej propozycji wyjdzie. Moze jakos to bedzie funkcjonowac, i chociaz na jeden dzien bede odciazona. A potem moze sie uda z tym zlobkiem dorywczo, i mialabym coraz to wiecej czasu dla siebie i Adasia. hmm Palam optymizmem, ale zobaczymy co z tego wyjdzie w praniu..

Alez sie rozpisalam dzisiaj :)

Dziewczyny, czy ja jestem jedyna mamusia karmiaca piersia na tym forum???? :) Jedna dzielna na polu walki.. i juz sie powoli poddaje :P
A wlasnie, postanowilam ze bede powoli przechodzic na butelke.. Adas ma juz prawie 5 miesiecy, wiec dam sibie jeszcze 2 miechy na adaptacje i zatrzymanie laktacji. jak przejdzie na butle, to da mi troche niezaleznosci.

KObietki, teraz troche od serca.
Powiem wam ze to forum jest dla mnie bardzo wazne. Czuje ze tu czeka na mnie wsparcie i dobre slowo przyjaznych mi osob.. To taka opoka, gdzie moge sie wyzalic, ponazekac a i pochwalic czy podzielic radosciami :)
Nie spodziewalam sie ze tak to bedzie!
Dziekuje wam kobietki, ze jestescie! Wszystkim razem i kazdej z osobna...
POmimo tego ze nie znamy sie bezposrednio, jestescie dla mnie jak przyjaciolki na dobre i na zle.. :)
Bez przesady. Ale wiecei sale o co chodzi, i mysle ze czujecie pododnie :)
I tu wielkie dzieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekuje dla MONIQ bez ktorej nic by z tego nie bylo :D

I jednoczesnie przepraszam za swoje literowki i przypadkowe ortografy, ale same wiecie w jakim pospiechu piszemy posty.

MOnik, urosla mi druga dynia w te mrozne dni. Pamietam ze ty tez u siebie sadzisz dynie, masz moze jakis przepisik?

Buziaki!!!!!!!!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Ula dobrze ze maz zareagowal i ci pomogl,pewnie jest tez jak mowisz musisz zaufac innym oni na pewno zrobia jak beda umieli najlepiej czy to gotowanie czy zmiana pieluchy,czy usypianie a moze nawet twoj maluch cie zadziwi i z czasem tatus albo tesciow lepiej go uspia i nie patrz im na rece,pamietaj ze "nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu" hihihi;)
Co do prawka,Ula siadaj za kolko i jedz chocby 15 km/h to sie bardzo szybko zapomina!!! Ja po zdanym prawku prawie rok nie jezdzilam ,serio na krotko przed roczkiem malego wsiadlam w moje auto( ktore dostalam na gwiazdke i stalo na podworku) i jechalam do sklepu 3 km...jaki to byl stres, o matko...teraz jade juz prawie wszedzie sama ale czasami jak dluzej nie jezdze to czuje sie taka spieta i dretwa.
To stres z dzieciakami jezdzic ,zwlaszcza jak zaczynasz ale pozniej bedzie gorzej a tak pomysl gdzie wszedzie moglabys pojechac,nie musisz do centrum wielkiego miasta ale np.jakimis wiejskimi drogami do niektorych sklepow czy parkow,to dobry poczatek sproboj zobaczysz jaka bedziesz dumna jak sama dojedziesz do wyznaczonego celu.
Co do maluszka,dopajasz go czyms?Moze wtedy zaparcia minal jesli podasz mu troche wody?Tu daja dzieciom Evian bez przegotowania od pierwszych dni zycia i jest ok,Poldek tez pil mimo cyca bo bylo goraco jak sie urodzil.Poza tym czesto przy zmianie mleka z matczynego na sztuczne czy nawet przy zmianie rodzajow mleka w proszku u dzieci ponizej 6 m-cy sa zaparcia i problemy z kupka,zazwyczaj przejsciowe dopoki organizm sie nie przyzwyczai.Jesli nie robi zielonych cuchnacych kup tylko ma zaparcia ja bym poprostu duzo dopajala.

Paulina u mnie impreza dopiero jutro,wlasnie sie samoopalaczem wysmarowalam bo kiecke na ramiaczkach zakladam wiec chce troche kolorku zlapac.
Nastroj za to mam dzis taki ze moglabym balowac cala noc:D Muze wlaczylam,M wzial Poldka i gdzies z tesciam pojechali jak salatke robilam i tak glosno podkrecilam ze teraz sie pewnie do polnocy nie uspokoje ...
Co u reszty?
Pati jak tam malusia?
Moniq coraz bardziej mi sie podobasz bo ZYJESZ ja nie lubie flegmatykow-mlodych-starych znam takich co nigdzie nie bywaja nawet w kinie bo maja 30 lat ,dzieci i nic im sie nie chce.
Ladnie sie rozpisalam:)
Milego wieczoru mamusie :)

Odnośnik do komentarza

no to zeby tradycji stalo sie zadosc, widzicie ktora godzina???
wrocilismy z imprezy kolejnej, dzieci pobalowaly razem z nami do 3ej nad ranem wiec jutro beda dluuuuugo spac :D

chyba wszystkiego nie spamietalam ale nie chce czekac do jutra bo jak widac czasem na drugi dzien nie mam chwilki zeby zajrzec
a tak to teraz szybciutko napisze

co do zaparc ulalala, masuj brzuszek maluszka, ale pamietaj ze z masowaniem jest konieczny WLASCIWY ruch, wg wskazowek zegara NA ZAPARCIA a w przeciwna strone na rozwolnienia!!!! to nie zadne bzdury!!! no ale moze o tym wiesz, w razie czego to bedzie info dla innych
co do czopkow glicerynowych one sa skuteczne, ja mialam dziecko z zaparciami i zreszta do tej pory troche jest, Natanek, jak Hepar nie pomagal, ani czopki ani masaze brzuuszka to dawalam i lekarstwa, rozpuszczany w wodzie proszek florax, nie jestem pewna do konca nazwy ale chyba tak to bylo, saszetki biale z napisami fioletowo rozowymi, tez skuteczne przy dluzszych zaparciach

co do meza, kochana, super ze choc tyle zrobil, na pewno zrozumie ze nerwowo nie wytrzymasz jak tak dlaej pojdzie!!!! co do tesciowej, nie wazne czy sobie poradzi grunt ze sa checi, a skoro wlasnie trojke dzieci wychowala i sa ok to i z Twoim sobie poradzi
a ze nie koniecznie bedzie to tak jak robisz Ty, nie wazne, zaufaj jej i moze sama sie zdziwisz!! ja tez (i chyba my wszystkie) lubie robic sama bo mam swoje sposoby i maniery ale fakt jest taki ze nikt nigdy nie zrobi jak my a niestety nie zawsze robimy najlepiej!! tak sie nam tylko wydaje, bo jeesli ktos robi inaczej, to nie znaczy ze robi gorzej. troche sie madrze bo sama czasem jeszcze poprawiam po innych, ale nauczylam sie oddawac innym czesc obowiazkow czy zadan, ciezko mi to przychodzi, wsrod znajomych dlugo nazywano mnie Wonder Woman bo zawsze chcialam wszystko robic sama i najlepiej. ale sie nie da, czego zaluje :lol:

co do jezdzenia samochodem, slonce, ja zrobilam prawko dopiero w tym roku!!! a wlasnie swietowalam 35 urodziny!! i moj najwiekszy strach to bylo wsiasc do samochodu z moja dwojka chlopakow, strach o ich bezpieczenstwo i o moja umiejetnosc jazdy.... i naprawde sama sobie sie dziwie ale ten strach odszedl bardzo sybko!!! ale fakt ze trzeba w tym regularnosci, jak nie jezdze pare dni to na nowo sie przyzwyczajam!! trzeba sie mobilizowac do jazdy i potem bedzie dobrze!!! na poczatek wez samochod na 10min i pojedz sama niedaleko, grunt zeby sie przyzwyczaic
a potem coraz dalej, zmieniaj trase i zobaczysz ze bedzie super
aha no i jest plus jak sie jezdzi z dziecmi::: ONE CI NIE POWIEDZA ZE ZLE JEZDZISZ!!!!!!!!!!!!! :lol:

dotka, dzieki, oj nie wiem czy ja jakos zyje specjalnie, fakt ze nie lubie nudy ale to nie zawsze jest zaleta, biegac wszedzie i robic mnostwo rzeczy to nie zawsze jest pozytywne, czasem sie zastanawiam czy nie jestem jakas niezdiagnozowana ADHD czy jak to zwa :lol:
chcialabym czasem usiasc i nic nie robic ale mam wrazenie ze trace czas :lup: wiec wstaje i lece do jakiegos zajecia
chocby teraz, spac mi sie jeszcze bardzo nie chce to zamiast isc tracic czas na sen to siedze i pisze elaborat :D wariatka jestem i tyle :D

dobra, tym razem uciekam, jutro raczej bedziemy sie leniwic w domu, w poniedzialek do rodzicow na kolacje, zostawiamy Noasia u babci do wtorku (brala wszystkich wnukow po kolei na noc do siebie i przyszla kolej na Noasia)n i bedzie po dlugim week endzie :)

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkie Wonder Woman, zapewne smacznie spicie, Ulenka, mam nadzieje, że Ty tez, bo jest 4. Mnie niestety nie dane, bo "Andzia" (tak jej spolszczylam imie :) leniwie sie obudzila, najadła, pospiewała i teraz zaczeła swoj niemowlęcy fitness czyli machanie raczkami, nozkami z takim gaworzeniem, ze spac nie idzie...gdybym jej nie urodzila, to bym myslala z jej zachowania, ze ma ponad 3 miesiące a nie niecale 2.
Moniq, korzystaj z zycia, ile wlezie, ja tez mam to samo zdanie co Ty, chociaz narazie moim glownym zajeciem jest opieka nad malutka.
Wczoraj wieczorem , po zmierzchu rozpoczełam swój pierwszy od 10 miesiecy jogging. Pobiegłam, jak juz bylo ciemno, co by se nie robic obciachu obciskającym dresikiem, w ktorym wygladałam jak baleron, no i formą emerytki po przejsciach. Biegalam 30 min.do domu wrocilam zziajana, sapiąca i czerwona jak sowiecka flaga. Domownicy w tym czasie wcinali ...jedno czekolade,drugie mleko a minami zupelnie nie wyrazali zrozumienia dla sapiacej, buraczanej matki. Nic jednak nie przycmilo mi tego super samopoczucia, jakie sie ma jak sie czlowiek porzadnie zmeczy.
Dotka, to Ty dzis wieczorem balujesz? Jakies klimaty Halloween czy po prostu fajna impreza? Boze, ale mi sie juz tęskni za naszymi starymi wyjsciami z A. Mam obiecany wypad do Paryza do Crazy Horse na przedstawienie, ale czekam z tym wypadem az schudne i wloze normalne ciuchy :) W Troyes to najwyzej na kolacje do resto mozemy wyjsc, bo klubów dla 30-latkow brak, a na nastoletnio-studenckie klimaty jakos nie mam chęci.
Paulina, widzialam fotki Milli, jaka ona jest śliczna, taka blondynusia z niebieskimi oczkami jak Aniolek,tak sobie wyobrazalam swoją jak jeszcze byla w brzuchu, ale mam chochlika z węgielkami, który w dodatku chwilowo wylysiał :)
Dobra, Andzia "kima" w lezaczku obok...może uda mi sie nas przeniesc do lozka, bo dzis jedziemy do rodziny A. z oficjalna pierwsza wizyta po porodzie, godzina drogi autem, mam nadzieje, ze malutka bedzie spała.
Milej niedzieli kobietki, Ula pamietaj, nawet jak nie wszystko bedzie perfekcyjnie wykonane, to Ty zyskasz chwile dla siebie, troche zdrowego egoizmu! Buziaki!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Hej
NO i po dluugim weekendzie. Ale bylo milo...... NAreszcie mielismy z mezem czas tylko dla siebie...:)
Adas nadal sie budi w nocy co ok 1h, probowalam wszystkiego.. BUtelka,mlniej spania w dzien, paracetamol, czopki glicerynowe, masc na dziaselka.. no i nic, ciagle to samo. POstanowilam byc dzielna i to przeczekac, bo juz nie mam pomyslow. Adas natomiast poczul wygode butelki, z ktorej mleko nie tryska, jest slodkie bo z kaszkami juz nie chce pic piersi, wiec wyglada na to, ze zmierzamy do konca karmienia piersia. W ogole moj Adas malo ostatnio je.KArmiac peirsia mama nie wie ile dziecko wypija, a natomiast dajac okazyjnie Adasiowi butelke zobaczylam ze na prawde malo wypija, bo ok 100-120ml mleka z odrobina kleiku Bledina. I caly czas ma w pupce ok 37,7'C, wiec chyba cosik sie zaczyna dziac.. szkoda, ze akurat w takiej chwili odmawia piersi, bo wiadomo ze odciaganie laktatorem szybko konczy laktacje. NO coz, checi swoja droga, dziecko swoja. Zobaczymy jak to bedzie.

A wy jak po weekendzie, po imprezach??? Opowiadajcie :D

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

A moze Adas ma cos z pecherzem.. Jezeli siusiu sprawia mu problem to by pasowa do tych pobudek nocnych i dziennych.. akurat na siusiu.. Ma bardzo malutkie ujscie, dziuerke ledwo widac a za to kupe skurki wiec ciezko mi sie tam dostac a nie chce mu zrobic krzywdy.. hmm... Musze isc z nim do pediatry, bo takim zgadywaniem za daleko nie dojde..

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Hallo,
My tez po baaardzo dlugim weekendzie, bo A. wzial wolne od czwartku. Prawde powiedziawszy dzis poszedl do pracy bardziej zmeczony niz jak z niej wraca, Annabelle go pokonala, bo to tatus przy niej urzedowal co noc i na zmiane ze mna w dzien. W sobote bylismy na grobie jego dziadkow, postawic kwiaty, w niedziele na obiedzie u rodziny w Bourgonii. Wczoraj spacer z restauracja nad jeziorem.
A dzis powrot codziennosci.
Ula, ja juz pisalam, ze to ja od Was czerpie bo macie starsze dzieci i wszystko sprawdzacie empirycznie, ale rzeczywiscie idz kochana do pediatry. Przynajmniej bedziesz wiedziec czy sa powody do zmartwienia czy "tylko" do zmeczenia. Takie zgaduj zgadula i dopasowywanie symptomow do przyczyny powoduja, ze masz wiecej stresu, zmeczenie bardziej sie poteguje, a to wszystko obija sie na reszcie rodziny. Przepraszam, ze moze kadzę, ale wydaje mi sie, ze to najlepsze wyjscie. Lekarz uspokoi twoje skołatane nerwy. Byc moze masz rację z tym pęcherzem, byc moze to ząbki zaczynaja dawac o sobie znac, byc moze zmiana diety... aleza duzo tu tych byc moze jak na jedna mamę :)
Adas wypija 120ml...hm to rzeczywiscie malo, bo moj niespelna 2 miesieczny glodomorek tyle zjada i to ....co 3 godziny ale tylko w dzien, bo w nocy budzi sie tylko o 2 i pozniej ok. 5.
Musze znikac, bo oczywiscie "nie spimy" a co se matka ma miec wolne zeby popisac...a jak!
Powodzenia Ula, trzymam kciuki!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

8go mamy pediatre, wiec ten tydzien chyba jakos przetrzymam. CHyba ze rzeczywiscie goraczka skoczy albo maluszek bedzie plakal, narazie czekam i obserwuje. Ale nie ma jak specjalista, ktorey mnie uspokoi i moze pomoze!
Aha Patrycja, i moj M tez zmeczony poweekendzie, Zobaczyl jak to jest z 2ka maluchow :p I bylo mu ciezko nqawet kiedy ja robilam praktycznie wszystko :P PAtrzenie meczy :D

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Ula i dobrze zrobiliscie, przy takim maluszku, ktory sam nie powie co mu jest, gdzie go boli, czlowiek stresuje sie podwojnie, a specjalista Cie uspokoi. Co do zmeczenia naszych facetów to moj wczoraj wieczorem utyskiwal jaki to jest wykonczony, na co sie zapytalam co ja mam powiedziec, skoro tak wyglada kazdy moj dzien i noc w dni powszednie, kiedy on pracuje, w dodatku musze pisac prace mgr i uczyc sie francuskiego...chyba dotarlo, bo juz pozniej nie narzekal :) Juz nie chcialam mu przytaczac przykladu Twojego, gdzie w domu jest dwojka dzieci!
Kurcze, nie wiem co to jest, ale Annabelle ma baaardzo suchy fragment skory na lewym policzku idący az do uszka, tak bardzo ze skora za nim az pęka i widze slad krwi. Ja to nie boli, bo dotykalam, a ona nie placze i nie kreci glowka. 18 mamy wizyte u pediatry i pierwsze szczepienia, wiec chyba poczekam do tego czasu z tym uszkiem i policzkiem, a poki co Smaruje jej to kremem. No chyba ze to sie zacznie bardziej babrac.
A tak w ogole to nie zdawalam sobie sprawy ile radosci daje usmiech dziecka, Annabelle do teraz robila to nieswiadomie,ale od paru dni to sie calkowicie zmienilo. Ona sie cieszy cala buzka jak tylko mnie widzi, rusza raczkami i nozkami z radoscia w pelni swiadoma sytuacji!
Ide, zajrze pozniej

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

:) Radosc z pîerwszych usmiechow jest niesamowitta. Juz niedlugo bedzie sie smiac na glos, to zobaczysz jak rozladuje wszystkie Twoje problemy i zmartwienia. Apropos nadmiaru obowiazkow mam, mozesz spytac dziewczyn jaki mialam okres do przejscia przed przyjazdem do Francji, bylo baaaaaaaaardzo ciezko a bylam w 7 m-cu ciazy :)Artus, prawo jazdy, praca do napisania i obronenia, przeprowadzka, wymajem ieszkania w Warszawiei do tego doszedl na koncu szpital Artusia i zapalenie pluc. Wiec pamietaj, ze zawsze moze byc gorzej :D
Dalam rade, ity tez dajesz, a mezowie niech podziwiaja :D :P I docenia do diaska!

Jezeli chodzi o wysypke to moze byc niestety alergia. Zmeinialas plyn do prania? MOze to plyn do plukania? Albo woda? Smaruj ColdCream(moze byc Mustella), jest super na taka skorupke. Jak przywiozlas z polski oilatum to tez moze sie przydac. Nie ma jak pediatra w trakich sprawach, ale Annebellejst malutka wiec moze to byc tez od lezenia na boczku.

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

ello
widze ze sobie tu fajnie radzcie beze mnie :lol:
Ulala, kochana, oczywiscie ze ediatra bedzie najlepszym rozwiazaniem na problemy, czasami problem tkwi w czym banalnym o czym my nawet nie pomyslismy, oby do tej pory nic sie nie pogorszylo, choc jak mowia dziewczyny, pamietaj o tym ze zawsze moze byc jeszcze gorzej :lol:

co do tej suchej skory, ja mam dobra masc, nie pamietam czy od maluszka ja stosowalam (ale wczesnie to bylo na pewno tylko dokladnie nie pamietam) to DIPROSONE, to na rozne problemy skorne, egzema itp...
poki co, smaruj Mustella

u nas, rytm wrocil, jutro dzieci do szkoly/przedszkola, jaz wyjatkowo do pracy :) czyli znowu zabieganie :lup:

Odnośnik do komentarza

monikouette
ello
widze ze sobie tu fajnie radzcie beze mnie :lol:
Ulala, kochana, oczywiscie ze ediatra bedzie najlepszym rozwiazaniem na problemy, czasami problem tkwi w czym banalnym o czym my nawet nie pomyslismy, oby do tej pory nic sie nie pogorszylo, choc jak mowia dziewczyny, pamietaj o tym ze zawsze moze byc jeszcze gorzej :lol:

co do tej suchej skory, ja mam dobra masc, nie pamietam czy od maluszka ja stosowalam (ale wczesnie to bylo na pewno tylko dokladnie nie pamietam) to DIPROSONE, to na rozne problemy skorne, egzema itp...
poki co, smaruj Mustella

u nas, rytm wrocil, jutro dzieci do szkoly/przedszkola, jaz wyjatkowo do pracy :) czyli znowu zabieganie :lup:
Moniq widze ze noah akurat zalapal sie na przedszkole! I jak idzie?

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Ulalala, tak, Noas jest 2007 czyli do przedszkola :)
idzie mu swietnie, tym bardziej ze z grubej rury, swietlica rano godzinka a potem caly dzien w szkole (tzn przedszkolu ale szybciej idzie pisac szkola), spi jak trzeba, je jak trzeba, slucha na medal, wzorowy przedszkolak :) Natanek tez byl wzorowy, jedynie rano zawsze plakal i dluuuugo to trwalo (ponad rok)
dlatego ja tak naciskam z ta konsekwencja zeby prowadzic dziecko do szkoly, mimo placzu bo dzieci rano nie lubia zostawac ale to tylko sama separacja z rodzicem jest rudna bo potem jest ok :) znam to z autopsji, poza tym sa tez dzici ktore nie sa "poranne", nie lubia wstawac i co by nie bylo to i tak sie im nie bedzie podobalo :)

Odnośnik do komentarza

Hejka,ja na sekunde,czytalam dzisiaj ale nie mialam czasu napisac bo M pracuje na kompie i mnie wygania :(
Impreza udala sie super,wrocilismy do domu o 5 rano...goscie chyba tez byli zadowoleni bo prawie wszyscy zostali do konca.
Wczoraj prawie caly dzien przelezalam na kanapie, juz wyszlam z wprawy w imprezowaniu nocnym,przewaznie jesli gdzies wychodzilismy to odkad jest Poldek najpozniej o 2 bylismy w domu.
Ulalala fajny filmik,niezle sobie twoj synek urzeduje kiedy wszyscy spia:DMasz racje co do pediatry,wizyta na pewno nie zaszkodzi a moze pomoc,my mozemy co najwyzej dalej zgadywac co jest malemu ze nie spi spokojnie.
Pati sproboj kremu DEXERYL dostaniesz w aptece duza tube za chyba 3-4 euro,przydaje sie przy bardzo suchej skorze,egzemie,wysypkach przy alergiach kontaktowych.To lepsze od musteli bo dla wrazliwcow i bez zapachu ,na bazie parafiny ,wazeliny i czegos tam jeszcze.
Moniq fajnie ze bez problemu przedszkole sie zaczelo.Poldek teraz zasuwa do HG ze az jestem w szoku.On z tych co wola rano,jak tylko zje sniadanie przynosi mi swoje buty i kaze sobie zalozyc do pizamy jeszcze bo on idzie do dzieci.
W samj HG zegna sie ze mna szybko i biegnie sie bawic.I pomyslec ze ja sie tak zamartwialam.Gorzej ze panie tam pracujace nie lubia mnie chyba.Powaga.Opowiem wam jutro jak mnie jedna taka osobka doprowadzila do lez.Nie rozumiem tego ale mam znajoma ktora tam pracuje tylko ze w oddziale zlobka dla niemowlakow i ona z ta sama osoba ma problemy.
Dzisiaj juz koncze ,spadam do lozka,poprzestawialyscie zegarki?Spimy godzinke dluzej JUUPII :D !!!

Odnośnik do komentarza

Dotka, kto spi dluzej ten spi :P
Moj Artus nie moze sie za Chiny przestawic. W dzien jest ok, kladziemy go jak zawsze o 22;, ale wstaje zato wedlugstarego czasu;, czyli o 7 a nie o 8 jak wczesniej.. Bu, bo dla mnie to bylo 1,5 snu. no nic, chyba po prostu zaczniemy go klasc o 21 i wtedy chodta godzinke wieczorkiembede miala :D

Apropos przedskzola, hg itd. ZAzdrszcze! Mam nadzieje ze z Atusiem nie bedzie klopotu. A oto Artus
YouTube - Artus 2-11-10 zaraz po drzemce zaraz po przebudzeniuy

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Ula wesolo masz z 2 dzieciaczkow :D
Dziewczyny co jest?Gdzie sie pochowalyscie?Ja mialam troche zabiegany tydzien bo jak Poldek szedl do HG to albo bylam sprzatac albo pomagalam mojemu przy remoncie na dachu i w sumie nie mialam kiedy tu popisac bo wieczorem tylko o wyrku marzylam.
Opowiem szybko co mi sie w HG przytrafilo.W ubiegly piatek jechalam do fryzjera,zawiozlam Poldka i pojechalam,M mial go odebrac.No i wracam do domu ,M tez, i od progu krzyczy ze go kobiety dopadly w HG i skarza na mnie ze ja z nimi nie rozmawiam,zostawiam dzicko bez slowa pod drzwiami i wychodze i ze prawie mnie za rekaw ciagnac musza zebym z nimi porozmawiala o dziecku.Sluchajcie mi tak cisnienie skoczylo ze myslalam ze pojade awanture robic.W niedziele na urodzinach mojego byla dziewczyna jego przyjaciela ktora tez tam pracuje.Okazuje sie ze jedna gowniara ktora dopiero co skonczyla szkole wlasnie tak o mnie mowila ,jej sie wydaje ze jest jakas wielka szefowa i chce miec wszystko pod kontrola i z nasza kolezanka tez miala spiecia.Nie to mnie jednak martwi,widze ze dziwna tam panuje atmosfera,jedna przez druga mowia co innego i ma sie wrazenie ze kazda chce byc najwazniejsza,te kobiety w ogole nie powinny razem pracowac,z moich obserwacji widze ze one tam zamiast jedna drugiej pod reke podchodzic i pomoc to one rywalizuja i sie wzajemnie krytykuja.
Totalna paranoja mowie wam.Najbardziej mnie wkurzylo to kablowanie do mojego jakbym byla dzieckiem,poza tym co to ma byc za klamanie?
W koncu urodzila ktoras ze raporty oni pisza z kazdego dnia co dziecko robilo i ze jak rodzic przyprowadza to tez do ksiegi wieczystej wpisuja jak kupa,jak spanie ,jak humor.Dobra,ja to wszystko rozumiem,tylko ze sie tak sklada ze ja to wszystko sama od siebie mowilam zeby wiedzialy zeby Poldkowi np.jogurtu nie wciskac bo jadl zanim przyszedl itp.o zadnych oficjalnych raportach nikt nic nie mowil a zaprowadzam dziecko od polowy wrzesnia...
Zawsze jak przychodzilam to zagadywalam i to nie tylko o dziecku,dla mnie to jedna z niewielu mozliwosci pogadania po francusku wiec sie staralam a tu taka niespodzianka.Poczulam totalny brak zaufania,widze ze Poldek lubi tam chodzic wiec go nie zabiore ale jeszcze jedna taka sytuacja i bedzie koniec HG dla nas.
Przedwczoraj tez w sumie drobiazg ale mnie wkurzyl.Zaprowadzilam Poldka we wtorek,w poniedzialek najadl sie chipsow i mial dobrze zaczerwieniony tylek po kupie wiec zanioslam im bepanthen(normalnie dalam dla Poldiego talc).Pozniej odbieram dziecko i w domu w jego plecaku widze ze jest bepanthen.OK mysle sobie widocznie maja w takich wypadkach swoje kremy.Przedwczoraj odbieram go a pani do mnie mowi ze zmienila pieluche i pupa jeszcze byla czerwona i uzyla bepanthenu innego dziecka a tak nie powinno byc ....mowie wam galy mi wyszly.Dzis kupilam i zawiozlam dodatkowo ta cholerna masc zeby sie na przyszlosc nie czepialy.
Z ta gowniara chcialam porozmawiac i jej zwrocic uwage ale we wtorek siedziala w biurze z jakimis rodzicami rano a pozniej jej nie widzialam.Teraz chyba troche bedzie glupio w przyszlym tygodniu podnosic temat...
W kazdym razie powiem wam ze mi przykrosc zrobily bo ja bardzo pozytywnie to wszystko widzialam i kazda staralam sie sympatycznie potraktowac jak przychodzilam w koncu z moim stworem siedza,eeech...
Dobra tyle zalenia,co u was?Ula wsiadlas do auta?Jak pediatra?Pati co u malutkiej?
Moniq jakies nowosci?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...