Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc Kobietki, wpadam, zeby sie zameldowac. Właściwie to nic u nas nowego, bo cóż może ulec zmianie w domu, gdzie jest 3 tygodniowe niemowle...malo spimy,duzo nosimy, duzo karmimy, pampersy idą jak woda :)
Witaj Aniu, gratuluje błogiego stanu, ja sama niedalej jak 3 tygodnie temu go zakonczylam. Tlumacz w szpitalu....?Właśnie się zapytałam mojego A. ale on nic takiego nigdy nie slyszał. Ja spedzilam w szpitalu 6 dni i tez na taką opcję nie trafiłam, a mniemam, że ktoś coś by wspomnial, bo mój język tez jest jeszcze raczkujący. Generalnie mój pobyt w szpiatlu przbiegał w przyjaznej, serdecznej atmosferze z oddanym, przemiłym i pomocnym personelem....myślę, ze nie mogłam trafić lepiej. Okreslenia stricte medyczne we francuskim to pochodne łaciny,zrozumiale dla kazdego lekarza w PL, takze gdybys chciala je skonsultowac z polskim dr to obędzie sie bez tlumacza.No niemniej rozumiem, ze to wy macie rozumiec....ja bym sie nie martwila na zapas, tylko jak najszybciej poszla do lekarza zglosic ciążę. A swoja drogą tych okreslen az tyle nie ma .... podstawowe nazwy tj. macica (uterus), łożysko (placenta) i moze jeszcze 4 nazwy, a cala reszta to juz normalny "ludzki"język, razem napewno dacie rade.
Dotka, Twoje opowieści z nocnikiem są przezabawne, ale ja wiem, ze Tobie pewnie czasem rece opadają, sama się zastanawiam, jak to będzie i kiedy...bo ilosc pampersów, jakie my zuzywamy teraz to ....a będzie mały samochód za dwa lata :)
Moniq, mam nadzieję, że Ty już zdrowa i zregenerowana?
Paulina, mam pytanko....jak przestałaś karmić piersią, to musiałaś brac tabletki na zatrzymanie laktacji? czy pokarm sam Ci sie skonczył? bo ja mysle, że jeszcze pociągnę z 4 tygodnie, ale dluzej nie dam rady tak się pompować. No i jeszcze jedno....tak szybko wróciłaś do swojej wagi? !!! gratulacje! A duzo przytylas w ciązy? Ja sie nie objadam, wrecz jem minimum, a cos mi slabo spada ;(
To narazie tyle Kochane, wracam do małej i rodzinnej kolacji , zycze Wam milego weekendu!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Pogoda straszna i nic sie nie chce, tylko lezec a tu tyle obowiazkow i kazdy dzien to taki "dzien swistaka", ale jak patrze na moja Mille jaka jest radosna i z dnia na dzien badziej komunikatywna to po prostu chce sie zyc i dalej na to patrzec.

Witam Cie Aniu rowniez, a powiem Ci, ze tlumacza nie dostaniesz. Jakbys tu byla na wycieczce i nagle trafila do szpitala, bo cos nie tak z Twoim zdrowiem i rzeczywiscie nie mogli by sie dogadac, to szpital moze sie postarac o tlumacza, ponoc to zapewniaja umowy miedzynarodowe krajow nalezacych do UE. Ale jezeli tu zyjesz i masz francuskie ubezpieczenie to nikt raczej sie o to nie postara. Ja jak bylam w szpitalu to z kim moglam to rozmawialam po angielski i z wiekszoscia lekarzy sie w ten sposob dogadalam, a poza tym moj G. mowi po francusku. poza tym lekarze tu sa bardzo mili i doloza wszelkich staran zebyscie sie zrozumieli. Ja jak trafilam do Francji rok temu to bylam w 3 mieciacu ciazy, bylam sama na USG polowkowym i powiem Ci ze to wszystko nie jest takie straszne, na koncu badania zapytalam sie czy wszystko OK i lekarz potwierdzil, no i spytalam sie czy chlopic, czy dziewczynka, a oto na pewno potraficie sie spytac. Trzeba tylko sie odwazy, a wszystko sie ulozy, zreszta teraz to juz musisz byc odwazna, bo przed Toba wielkie zadanie.

Pati, jak skonczylam karmic to sciagalam pokarmu tylko tyle, zeby mnie piersi nie bolaly, na pewno nie wolno sciagac wszystkiego i coraz rzadziej, to tez jest wazne. podszas kazdego prysznica masowalam piersi, zeby mi sie guzki nie robily, ciepla woda czyni cuda w tym zakresie.
Co do wagi, to przytylam 16-17 kg. Zrzucic nie bylo az tak ciezko, chodzi o duzo ruchu, jak bylam w Polsce to zostalam bez samochodu i wszedzie na nozkach lub autobusem, wiecznie sie spieszylam,a tutaj jak wrocilam to duzo spaceruje, bo Milla spi tylko jak jedzie na spacerze, a jak zatrzymam sie chociaz a chwle to sie zaraz budzi, takze chodze po 2 - 2.5 godziny, staram sie codziennie, no chyba ze pada. Od razu tak nie schudniesz, minely dopiero trzy tygodnie, a Two organizm przechodzi kolejna rewolucje, bo juz nie ma w Tobie dziecka, a on caly czas magazynuje, musi sie przestawic, trzeba zlapac rytm na nowo. Zreszta zobaczysz, ze jak Twoj Maz wroci do pracy i wszystko bedzie na Twojej glowie, to szybciutko zaczniesz tracic na wadze. Najwazniejsze to nie podjadac, a jak juz nie mozesz wytrzymac to zjedz jablko zamiast ciastka. Bedzie dobrze, daj sobie wiecej czasu, kobieta po porodzie ma na to do roku czasu. nawiasem mowiac, to waga mi wrocila, ale moj brzuch jeszcze nie wyglada jak wczesiej, ale dam mu jeszcze troche czasu zwlaszcza, ze zaczelam robic brzuszki. a i jeszcze jedno, nie rob brzuszkow do poki nie pojdziesz do kineterapeuty, ja robilam i sobie zaszkodzilam, bo okazalo sie za moje miesinie na brzuchu, podczas ciazy, porozchodzily sie i zamiast rzuch mi sie zmniejszac, to on sie powiekszal, po trzech tygodniach cwiczen wygladalam jak w 6 miesiacu ciazy, takze uwazaj, kine Ci podpowie co i ak cwiczyc, mi moja pomogla.

A poza tym bylismy z moim dzieckiem przedwczoraj na szczepieniu i sprawdzeniu ogolnego stanu zdrowia. Szczepienia przeszly bezbolesnie, na szczesie, bo zawsze sie nimi stresuje, tylko tyle, ze wczoraj trzy kupki, nie wiedzialam ak ja przebrac i od zego zaczac tak sie posrala:-) Milla mierzy 69 cm i wazy 9kg, lekarz kaze nam uwazac na wage. Tylko ja nie wiem jak, bo nie zageszczam jej mleka, ani nie daje jej zadnych kaszek, je teraz 3 mleka dziennie, raz warzywka i raz owoce. Mam nadzieje, ze jak zacznie chdzic to to wszystko zgubi. Zreszta musze sie pochwalic, ze moje slonko juz siedzi, sama bez podpierania, nie sadzam ja zbyt dlugo, zeby mi sie nie przemeczala, ale juz nawet wozek zmienilam na pacerowy, bo w gondoli nie chciala lezec i podnocila glowe i plakala, jak nic nie widziala. Robi sie taka ciekawa swiata, super, a ma dopiero 5 misiecy. A i jakby, ktos miala jakies zapotrzebowanie na sline niemowlaka to ja sluze, slina jest wszedzie, jak maly buldok to moje dzicko, dziennie zmieniam po 6-8 slniakow:-) no ale to pewnie zeby, bo tez wszystko wklada do buzi i uwielbia jak smaruje jej dziasla zelem.
Troszke sie rozpisalam, ale czasem trzeb pozdrawiam Was serdecznie i milego weekendu.

Odnośnik do komentarza

witam dziewczyny,

wpadam przywitac nowa przyszla mame :) i pozdrowic stale bywalczynie forum :)
pati, fajnie ze u Was wszystko sie kreci jak nalezy, korzystaj z malej ile wlezie, nawet takie bobasy szybko rosna!!
jzsli moge dodac od siebie, z tego co wiem daja tutaj jakies leki na zatrzymanie laktacji :)

aniu witaj, dostalam Twoja wiadomosc ale moze odpisze tuutaj bo inni skorzystaja w razie W

ja tez nic nie wiem na temat tlumacza w szpitalu, moze w wiekszych miastach, jak Paryz sa tlumacze ale nie w mniejszych. Co do ubezpieczenia itp, jesli Twoj Tomek pracuje tutaj i jest ubezzpieczony przez CPAM Securite Sociale, to wystarczy zeby Ciebie podcianal pod swoje ubezpieczenie. Co do ubezpieczenia dodatkowego (complementaire sante) za ktore sie placi prywatnie, musisz sie ubezpieczyc dodatkowo choc z tego co pamietam to w ciazy wszystko jest pokrywane w 100%, czasem tylko trzeba wydac za np USG a potem nam zwracaja
ciaze trzeba zglosic do 3 miesiaca a wtedy bedziesz miec prawo do becikowego, wyplacane kolo 7go miesiaca wynosi jakies 700euro, potem macie prawo do zasilku na male dziecko do jego trzecich urodzin, 170euro miesiecznie
poza tym to chyba tyle, nie wiem w jakiej jestescie sytuacji, gdzie mieszkacie, ile placicie czynszu itp, bo potem mozecie miec prawo do zasilku mieszkaniowego, po przeliczeniu dochodow i ilosci mieszkancow panstwo a dokladniej la CAF moze Wam przyznac jakas kwote obnizajaca Wasz czynsz, tzw APL
Ty sama nie dostaniesz nic no chyba ze pracowalas wystarczajaco dlugo to mozesz miec prawo do macierzynskiego albo do bezrobocia po porodzie, to wszystko wyjasni Wam ktos w CAF (caisse d'allocation familiales- rodzinna kasa zasilkow i pomocy)

no i chyba tyle
ro tak ogolnie a jak masz jakies szczegolowe pytania to pisz tu lub na pw

Odnośnik do komentarza

paulina, jak fajnie Ciebie poczytac
ciesze sie ze mala tak super sie rozwija, ze ciekawa i w ogole, niedlugo przyjda pewnie nocki z placzem, oby bylo ich jak najmniej, ale fakt ze zeby daja w kosc

co do wagi malej, nie martw sie, na pewno troche tegoz gubi, ale fakt ze siatka centylowa polska i francuska sie roznia, to co w Pl jest norma tutaj jest nadwaga, ja tam mowie ze poki dziecko sie nie obzera jak jakis ogr, to jest ok, a jak sie zacznie ruszac to schudnie raz dwa :) no ale moje dzieci to raczej waga kogucia, Noas ledwie 13kg a ma ponad 3 latka :) a Natanek ma 6 lat i niecale 20kg

Odnośnik do komentarza

Witam cieplo Dziewczyny !!!

Po pierwsze chce Wam bardzo bardzo podziekować za serdeczne przyjecie do Waszego grona :) i kilka cennych rad ktore teraz dla nas sa bezcenne i daja nadzieje ze wszystko moze byc ok pomimo barier i problemow.
Widze ze wiekszosc z Was to juz mamusie wiec nie bardzo jeszcze mam jak wymienic doswiadczenia ale milo sie czyta jak dajecie sobie rady i sluzycie pomoca
Poki co ja w przyszlym tyg wybieram sie do lekarza takze trzymajcie kciuki ;) zebym nie polamala jezyka Jesli bym jeszcze mogla zapytac czy lepiej odrazu pojsc do szpitala czy szukac jakiegos lekarza - prywatnego gabinetu, bo do szpitala z tego co wiem i tam w pozniejszym okresie bede musiala pojsc wiec moze odrazu ??? tyle ze nie wiem jak z tym ubezpieczeniem poki nie mam to czy tak sie da np zaplacic w szpitalu ?

Pozdrawiam mocno i jeszcze raz dziekie wielki !
Milego weekendu

Odnośnik do komentarza

hej, hej
Probuje cos napisac, ale nie jest łatwo, bo szkrab wisi mi na szyji, siedzimy na kanapie, mam na klatce mala, a na kolanach laptopa :) takze, jakby co to przepraszam za literówki.
Paulina, dzieki za wszystkie slowa, wiesz, ja to niby wszystko wiem, bo czytam, bo ogladam, bo aktywnie uczestnicze w zdobywaniu wiedzy o swoim dziecku, ale milo jest przeczytac drugą mamę, ktora to tez teraz przechodzi,milo! co ja piszę, to jest bezcenne! Do kine ide za 3 tyg i wiem, ze przed reedukacją nie moge podjąc zadnych cwiczen. A Twoja Milla to widze tez spi tak delikatnie? Boze, moja ma 3 tyg a wszystko ja budzi i spi tylko na.... klacie ; )
Ania, naprawde nie ma sie co obawiac, ja dalam a tez nie znam na tyle jezyka! Jesli chodzi o lekarza, to my chodzilismy co miesiac do prywatnego gabinetu w ramach ubezpieczenia, a w szpitalu bylam tylko raz w ost miesiacu na konsultacji anestezjologicznej, w dniiu porodu zadzwonilismy tylko na porodówke ostrzec, :) ze nadjezdzamy :) I wcale nie musialam byc tam wiecej razy. A "prywatny" gabinet sobie chwale, bo ominely mnie szpitalne klimaty, kolejki, multum ludzi etc.
Moniq, idzie nam wszysto jakos fajnie mimo zmeczenia i braku doswiadczenia, grunt to sie nie stresowac i nie wczuwac w role, my w obsludze naszej slodkiej Annabellki zawierzylismy intuicji i encyklopedii Laroussa :) o dzieciach. Co najwyzej czasem krzywo założymy pampersa i tym sposobem nowiutka biala kanapa zostakla juz naznaczona na ...zielono, ale co tam, w koncu to nie muzeum.
Koncze bo juz mi sie te male nóżęta o klawiature opieraja , trzymajcie sie cieplutko.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:
Witam nowa mamusie:) Na poczatku proponuje przeczytac ten watek od poczatku bo jest tam juz kilka porad odnosnie ciazy w fr ,moze nasunal sie jeszcze dalsze pytania to wal smialo.Pomozemy ile mozemy:) Co do tlumacza to nie ma takiej opcji ,w Polsce chyba tez nie...?
U nas znowu chorobsko sie jakies przyplatalo.Tesc najîerw chopdzil z megakatarem teraz od wczoraj maly ma goraczke i M zle sie czuje,jednym slowem szpital w domu mam.
W ubieglym tygodniu Poldek poszedl do Halte garderie i jak na razie niespecjalnie to wyglada.Dostaje spazmow na sam widok budynku,zabieram go po godzinie zaplakanego ,wciaz chodzi ze smoczkiem i tuli swoja maskotke a dzieci w ogole go nie interesuja.Ja zamiast robic cos pozytecznego sie zamartwiam i co chwile zerkam na zegarek.Masakra,nie wiem czy ciagnac to dalej i jezeli tak to po jakim czasie dziecko sie przyzwyczaja.Z drugiej strony czy za rok jak pojdzie do przedsszkola bedzie mniej przezywal?
Ustalilam na razie z paniami plan na nastepny tydzien :wtorek ,sroda,czwartek po 2 godziny ale nie wiem czy cos z tego bedzie jesli maly sie rozchoruje.
Moniq jak bylo u ciebie?Wiem ze pracujesz,szybko wrocilas do pracy czy bylas moze jak ja 2 lata w domu?
Nie wiem czy mam czekac az sie przyzwyczai moje dziecko czy poprostu odpuscic bo widocznie jeszcze jest dla niego za wczesnie.Nie pracuje wiec moglby zostac w domu,myslalam ze go troche "cywilizuje" jesli bedize mial kontakt z dziecmi bo na moim zadupiu ciezko o to.

Odnośnik do komentarza

aneS, jak pisze dotka, doczytaj watek, az tyle tego nie ma wiec moze znajdziesz tu juz wczesniej potrzebne info
co do lekarzy, nie idz do szpitala, pojdz do lekarza albo ogolengo albo do gina tyle ze do gina sa dlugie terminy jesli do tej pory nie mialas swojego
rodzinny moze prowadzic ciaze do 7go miesiaca, potem chodzisz ew do szpitala do poloznych czy gina, co do platnosci, poki nie jestes podciagnieta do ubezpieczenia meza to bedziesz chyba placic, ale samo podciagniecie Ciebie na niego nie trwa az tyle wiec szybciutko to zrobcie i bedzie ok

dotka, moje dzieci nie szly do HG bo mialam opiekunke dopoki nie poszli do szkoly (tzn przedszkola), poza tym w moim miasteczku nie bylo HG
ale ja mysle ze jesli sie tylko tam zgodza to prowadz go jeszcze kilka razy, na poczatku to normalne ze placze bo go zostawiasz, ale jesli uda mi sie przeskoczyc ten prog rozstania to potem moze mu sie pododbac :) tym bardziej ze nie idzie tam na dlugo.... pogadaj z paniami co one mysla.... na pewno znajdziecie dobre rozwiazanie

ja nareszcie wrocilam do poprzedniego rytmu tzn niepelny etat z wolnymi srodami, zobaczymy czy finansowo sie uda, jesli tak to zostaje na takim etacie przez najblizsze kilka lat, jak nie to wroce na pelny od przyszlego roku... osobiscie wolalabym byc w domu, bo dzieci maja dzieki temu choc jeden dzien pozniejszego wstawania, tydzien jest jakby przeciety na pol i jest latwiej, moga po poludniu odpoczac sobie i mniej bieganiny. No ale co mi moje konto w banku powie to sie okaze i wyjdzie za pare miesiecy czy mozemy tak kontynuowac czy nie bardzo :)

co do chorobsk, nie dziwie sie kurcze, widzicie jaka pogoda?? u nas dzies duszno, parno, 23st i slonce a chwila pozniej pada i wieje!! ja od 2tyg lecze katar i kaszel, raz lepiej raz gorzej, dzieci tez troche podziebione, K tak samo, eh, jesien idzie :D

Odnośnik do komentarza

No wlasnie jesien... a u nas 25 stopni na plusie i slonce...Za to w srode bylo 7 i deszcz.
Nic mi innego chyba nie pozostaje niz jeszcze poprobowac z ta HG bo moze faktycznie mu sie spodoba za ktoryms razem...
Co do pracy to ja juz sie zaczynam zastanawiac jak to bedzie....chce pracowac i jednoczesnie trudno mi sobie wyobrazic ze bede wracac do domu po 19-tej.Jedyne wyjscie to pracowac z M jako jego sekretarka,do tej pory zawsze sie przed tym bronilam ale pewnie tak to sie skonczy.
Paulina to co piszesz wskazuje na zabki:) Poldek slinil sie jakos ok .4 m-ca a krotko po 5 mial pierwszego zabka.
Twoja Milka ma juz 5 m-cy :36_19_2: ,pedzi ten czas niesamowicie ,co?
Idziemy dzis do kina ,maly z dziadkiem zostaje pewnie szybko usnie bo przez katar wstal o 6.30 i po poludniu spal pol godziny.
Udanego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

dotka, pracowac z mezem, hihi, ja tez bym sie bronila ale czsem to najlepsze rozwiazanie, ja mam prace z ktorej wracam o 16tej wiec choc sama prace nie jest super i zadnych ambicji to cenie sobie czas jaki mam dla rodziny i dla siebie :)

na co do kina idziecie?? cale wieki nie bylam w kinie z K a bylismy wielkimi maniakami kinowymi dawniej i co tydzien chodzilismy :( no ale priorytety sie zmieniaja z czasem :lol:

Odnośnik do komentarza

Moniq ja juz zadnych wielkich ambicji zawodowych nie mam ale np.w sklepie pracowac bym nie chciala bo nie dosc ze nudno to jeszcze wraca sie do domu na noc i kiedy dzieci maja wakacje ty stoisz na soldach "za lada".
Mam tylko mature wiec pewnie tylko sklep poza sekretariatem mojego pieknego mi zostanie.
Do kina nie wiem na co idziemy bo mi M powiedziec nie chce ,kiedys zrobil mi niespodzianke i wybral niemiecki film w vo (mieszkalam kiedys w Niemczech i znam swietnie jezyk poza tym akcja dziala sie w Hamburgu a tam kiedys mieszkalam).Soul kitchen nosil tytul ten film ,jak gdzies zobaczysz po fr to polecam,fajna komedia,"mlody"film o przyjazni ,milosci itd...
Mam nadzieje ze mnie dzis na jakies strzelanie i poscigi nie zabierze bo skonam...
Poldek ma 39 goraczki i zasnal na kanapie,dalam mu doliprane 200 mg w czopku i czekam az "ostygnie".

Odnośnik do komentarza

Ja tylko tak na chwilke, przed pojsciem spac, bo dzisiaj to padam, taki maly maraton mialam. Ale zadowolona jestem, bo kupilismi Milli dwa komplety na zime: czapka, szalik i rekawiczki. Jestem przygotowana na przyjscie zimy:-) chociaz ta pogoda taka dziwna, u nas na polnocy, to caly dzien dzisiaj padalo i jutro tez ma byc tak szaro, chociaz cieplo i ma nie padac, takze pewnie spacer zalicze.
Pati nie przejmuj sie kanapa, to dobiero poczatek, ja ostatnia cala posciel mialam w deserku jablkowo-jagodowym, tak jakos wyszlo:-), Milla kichla mi w talerzyk i wszystko bylo fioletowe.
A propo jedzenia to dziecko moje nie chce jesc obiadkow wieloskladnikowych, cos jej nie pasuje, chyba musze zaczac jej sama gotowac, ale nie wiem juz sama kiedy... doba moglaby byc o jakies 2-3 godziny dluzsza, a moze to ja nie potrafie sie zorganizowac... chociaz moja Milla jest tera 1000 razy bardziej absorbujaca niz zaraz po urodzeniu.
Dotka, jesli moge cos powiedziec, to moze Ty sie troche za bardzo boisz o Poldka, ze jemu tam w tym HG krzywda sie dzieje. Musisz z nim pogadac, caly czas mowic mu o plusach tego wypadu do HG. Moze sie wymadrzam, ale to Ty musisz byc pewna, ze dobrze robisz. Jak Poldek wyczuwa ze sie boisz, to moze on tez sie boi... zycze Ci wytrwalosci z calego serca.
Co do pracy, to ja tez sie zastanawiam, co dalej ze mna. Nie znam jezyka, co dziennie chce sie uczyc, ale nie mam na to sily, zadnych wyjatkowych umiejetnosci nie posiadam, a w Polsce pracowalam w banku, jako doradca, takze kiepsko to widze. Myslalam, zeby w Polsce zrobic sobie jakis kurs manicur, masaz albo depilacja woskiem i narazie w domu cos robic, ale narazie to tylko mysle. Zreszta, ja nie moge zbyt dlugo w domu, bo oszaleje.

Dobranoc, czuje sie beznadziejnie, mam nadzieje, ze to nie grypa.
Buziaki

Odnośnik do komentarza

Hej hej :)
Wczorajszy wypad byl udany,poszlismy na "Copains pour toujours" z min.Adamem Sandlerem,Salma Hayek,fajna komedia chcialam ja juz kiedys zobaczyc bo grali latem ale jakos nie bylo czasu na kino a tu M znalazl jeszcze w Lyonie gdzies kino w ktorym jeszcze sie zalapalismy na ten film.Usmialam sie do lez :D
Poza tym zaraz ide sjeste z Poldkiem robic bo wstal wczoraj jak wrocilismy i zasnal pozno w nocy ,ja juz tak sie przyzwyczailam do zasypiania przed polnoca ze jeden dzien krotszego snu rozklada mnie na lopatki.
Moniq ja myslalam o nauczaniu niemieckiego ale niestety tutaj trzeba miec studia.W Polsce wystarczylby mi certyfikat zaliczonego egzaminu DAF i moglabym uczyc w szkolach jezykowych.
Paulina nie uwazam ze sie wymadrzasz,spoko ,rozumiem twoj punkt widzenia,ja tez zawsze dziwilam sie mamusiom histeryczka ze przesadzaja z nadopiekunczoscia.W HG Poldkowi krzywda sie nie dzieje ale wolalabym zeby np.ten czas ktory tam spedza bawil sie i jadl z dziecmi posilki a nie chodzil i plakal.2 lata i 5 miesiecy byl ze mna w domu,nigdy do nikogo nie zawozony ,sporadycznie zostawal z dziadkiem ktory zna go od urodzenia u nas w domu.Dla niego to na pewno duze przezycie a tlumaczenie mu ze idzie do dzieci ,ze bedzie fajnie ,ze beda nowe zabawki itd.nic nie daje .No ale nie poddam sie jeszcze bo dopiero 2 tydzien tam byl i z tego 3 razy sam po godzinie,moze to troche jeszcze potrwa zanim sie przyzwyczai.
Co do tego ze wyczuwa moje zdenerwowanie to mysle ze masz 100 procent racji,musze sie troche mniej denerwowac.
Co do obiadkow to powiem ci ze moje dziecko jadlo wszystko.Sloiczkowe czy domowej roboty,mieso,rybe,owoce,ryz ,makaron,wszystko co tam sie po kolei wprowadza jak leci bez problemu a teraz...raz ma tydzien ze wyjada tylko mieso z obiadu,innym razem kaze sobie jajo gotowac a w ogole najbardziej smakuje mu makaron z odrobina masla.
Masz Babycook?To taki robot do przygotowywania posilkow dla dziecka.Ja nie mialam ale jesli teraz urodzilabym kolejnego malucha to chybabym kupila:

BEABA

Co Milla juz je?Moze jeszcze nie chce wszystkich smakow ?Moze wystarczy jej ziemniak i marchewka na przyklad?U takich maluszkow to sie ciagle zmienia.Poldek jak zaczynalismy (od jablka) nie bardzo chcial,dwa tygodnie pozniej robilam nalesniki z pzrecierem z jablek i wyjadalam resztki ze sloika lyzeczka.Maly az sie trzasl zeby dac mu posmakowac i od tej pory wystartowalismy z rozszerzaniem diety.Podobnie bylo ze wszystkim,poprobowal,jesli nie chcial wracalam do tego po np.tygodniu i najczesciej bylo bez problemu.

Odnośnik do komentarza

Tak jeszcze tylko chcialam cos dodac:)
Wrzucilam wprawdzie juz do watku o termometrach ale wklejam i tutaj.
Nasz najnowszy nabytek-termometr elektroniczny-dlugo myslalam nad jego zakupem bo slyszalam i czytalam wiele bardzo roznych opinii ale teraz zaluje ze nie zrobilam tego wczesniej wiec polecam dalej.
Thermom?tre BRAUN IRT 4020 THERMOSCAN -

Temp.mierzona jest w 1 sekunde w uchu,dziecko moze spac,Poldi juz od dawna nie pozala sobie w pupke termometru wlozyc i nie wylezy az ten pokaze temp.spokojnie o mierzeniu pod pacha nie ma mowy (poza tym wynik nie jest dokladny).Do urzadzenia dolaczona jest ksiazeczka ze skala (od kiedy jest goraczka w jakim wieku dziecka-jak odczytac wynik pomiaru temp.w uchu),prosty i szybki w uzyciu,ok.troche drogi ale korzysac moze cala rodzina,zamienne nakladki tez wszedzie dostaniecie.

Odnośnik do komentarza

Czesc Kobiety, ale sie Was przyjemnie czyta, to forum to normalnie skarb. Wiecie...dobrzie wiedziec, ze nie tylko ja mam problem z organizacja czasu i poczuciem za krótkiej doby. Moja mała mam wrazenie nie spi, a czuwa, ledwo cos zaczne robic, bo wydaje mi sie, ze mam spokojne 4 godzinki, a ona juz kwili, jakby wiedziala, ze mama zajmuje sie czyms innym. Przed porodem bylam pewna, ze dzieci spia nin stop, bede miala czas na wszystko, napisze sobie prace mgr z palcem w ..., do tego dom bedzie zawsze ogarniety. Jakze jednak mijałam sie z prawdą, cale dnie spedzam kolo Annabellki, bo ona glebiej spi tylko na mojej klatce piersiowej, praktycznie wszystko robię po łebkach, w biegu, nawet poranna kawe pije tempem sprintera.... Wy tez tak miałyscie, czy tylko mnie sie trafilo takie dziecko ? Musze konczyc, bo .... jest placz, a tata odsypia noc :) Buziaki i do nastepnego

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

To pisze na raty ;)
Czytam to, co piszecie o ewentualnej pracy i sama sie zastanawiam, jak to bedzie w moim przypadku. Nie wyobrazam sobie siebie w domu 24/24 juz tak do emerytury, to, że nie bede pracowac w zawodzie to ja juz wiem od dawna...moje studia (produkcja filmowo-tv) to chyba byl kaprys chwili, nie da ie wykonywac tej profesji mając rodzinę i nie ukrywajmy w moim wieku się tego nie zaczyna. Szanse maja mlodzi, bez zobowiązan, gotowi na poswiecenia i prace po 18 godzin w niewiadomo jakich dniach. Ja juz nie mam zludzen, niemniej musze wykuc francuski perfekt i pomyslec o czyms, z drugiej strony mam te same obiekcje, co Dotka...praca do 19 to tez nie halo.
Przepraszam Was za swoje literówki i błędy stylistyczne, ale pisanie w locie takie rodzi skutki.
Dotka, mam ten termometr, który polecasz, niby jest ok, ale powiem Ci, ze w szpitalu dla poloznych byl malo wiarygodny, podawaly w watpliwosc jego dokladnosc, itp. Moze to kwestia przywiązania do tradycyjnego pomiaru temp. u dziecka, w kazdym razie troche mnie do niego zniechęcily i mierze malej temp. w pupie.Ale moze rzeczywiscie dla starszych dzieci jest idealny.
A mam do Was jeszcze male pytanie....jak juz pisalam staram sie Annabelle karmic sciagnietym pokarmem w dzien, w nocy zas dostaje mleko modyfikowane w proszku, ale chcialabym kupowac mleko modyfikowane dla niemowlat ale w plynie, sprzedawane w 500ml kartonikach. Myslicie, ze to dobry pomysl tak sobie skakac po rodzajach mleka?

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Czesc,wpadlam na chwile bo widze Pati ze jestes :)
Z tym termometrem to u nas tez byl zwykly w pupie jak Poldek byl malutki a teraz sie po prostu nie da.
Pytasz o mleko,Pati lepiej trzymaj sie jednego rodzaju mleka przynajmniej dopoki Anabellka jest malutka,poza tym nie wiem czy wiesz ze tu sa mleka dla maluchow karmionych "mieszanym systemem",tzn.butla -cyc np.Bledilait Relais albo Gallia Calisma (na tej galii Poldek byl po cycu,sa jeszcze jakies inne ale te zapamietalam).
Oki uciekam do kolacji,pa

Odnośnik do komentarza

dotka, w ogole to super nowy avatarek :)

co do termomentru, ja tez mam Brauna i sobie go chwale ale przyznaje ze poki dzieciatka sa male (do pol roku ) to praktyczniejszy jest zwykly elektroniczny bo Braun jest lekko za duzy na uszko taich bobasow, no ale potem to super, szybki i wygodny

co do mleka, ja tez bym sie trzymala jednej firmy, no chyba ze sa problemy z kupkami, zatwardzeniami itp (u nas byly) to szukac najlepszego, u nas bylo Nidal Confort przy Natanku a Noas dostal Gallia Digest
co do mleka w kartoniku, ja osobiscie sie na to nie pisalam z prostej przyczyny, to wychodzi koszmarnie drogo na dluzsza mete :)

pati, co do snu malej, wiesz, chyba musze cos powiedziec hihihi, jesli mala spi najlepiej na Twojej klacie to kochana, rob cos z tym!!! bo Cie dziecko ujarzmi jak konia hihihi, i nic juz spokojnie nie zrobisz!! ucz ja szybciutko spac samej snem spokojnym i dlugim bo maluszki spia generalnie dobrze i to nie bajka :) no chyba ze sa kolki i inne dolegliwosci
jak sie Annabelle przyzwyczai ze tylko u mamy najlepiej to nawet jak bedziesz potrzebowac zeby Twoj m Cie wyreczyl to sobie biedak nie da rady! takie skubane te nasze smyki ze szybko nabieraja zlych nawykow, uwazaj na to bo potem ciezko sie z tego wyplatac!!
aha i jak znajdziesz chwilke to zrob dla Anna nowy suwaczek zeby nam bylo latwiej sledzic jej rozwoj :) dzieki

zmykam bo w domu cisza to nadrobie zaleglosci w serialu co ogladam we srody ale akurat tu mi braklo czasu :)

Odnośnik do komentarza

Witam, chyba cierpie na bezsennosc, wczoraj nie moglam zasnac i budzilam sie w nocy, dzisiaj znowu problemy, a w dzien chodzilam jak upior, taka niewyspana.
Pati, zgadzam sie z dziewczynami, jezeli to mleko co masz Ci pasuje to nie zmieniaj. Ja ogolnie uzywam Enfamil Premium, tak jakos wyszlo, wyslalam G. do apteki i przyniosl wlasnie to. A raz zmienilam, bo nie bylo w aptece czy co, ten moj madry i kochany cos wymyslil i dalam malej inne, zaczela strasznie ulewac, rzygac i plakac, prezyla sie. Patrz po kupach, jak sa ladne i przynajmniej raz dziennie to nie zmieniaj.
Co do spania na raczkach u mamy, to mowie Ci Pati zrob cos z tym. Moja Milla byla i jest grzeczna, ladnie spi, cale nocki mi przespia od kad skonczyla 1.5 miesiaca. Zasypiala mi zawsze sama w lozeczku. A od noszenia to sie powstrzymywalam, jak mialam troche wolnego, o sie dzialam i patrzylam na nia i sobie powtarzalam "nie wezme Cie na reke, bo pozniej bede tego zalaowala". Teraz to inna historia, bo ona juz jest madrzejsza i trzeba sie z nia pobawic, ponosic, poprzytulac, ale nadal zasypia sama w swoim lozeczku, czasami trzymam ja za raczke, zeby wiedziala, ze jestem, tak jak dzisiaj, bo te zabki ja denerwuja i musialam ja troche uglaskac. Jak dziecko troszke poplacze, to mu nic nie bedzie, ale tylko torszke:-)
Dotka, mam zdanie jak Moniq, super awatar, tez sobie musze cos wymyslic...
Ogolnie mam dola, to chyba dlatego ta bezsennosc, G. pracuje na nocki, a ja siedze i mysle, wlasciwie nie wiem o czym. Mysle o Polsce i Francji, czy mi tu bedzie dobrze na dluzsza mete, czy ja sie kiedys naucze tego francuskiego, czy bede miala jakas prace. Chcialabym tu tez przy sobie miec jakas przyjaciolke, kolezanke, ale taka moja. Kocham tego mojego Wariata, no ale na nim swiat sie nie konczy... zostawilam w Polsce tylu fajnych ludzi, naprawde mam tam super przyjaciol, wiele razem przeslismy i zawsze mozemy na siebie liczyc... bardzo mi ich bakuje... Mam dzisiaj dzien placzki, chociaz nie ma ku temu powodow hormonalnych:) poczatek cyklu. Nie chce m sie nawet dzwonic do Polski, bo oni zaraz beda sie martwic, a ja mam nadzieje, ze to taki chwilowy kryzys. Moniq, to juz pewnie za Polska nie teskni, poukladalas sobie zycie we Francji, ale pozostale Kobitki, Wam nie jest czasami teskno, bo ja dzisiaj czuje sie taka bezradna w tej tesknocie, i taa samotna...
Dzieki, ze mnie wysluchalyscie, wezme jakies tabletki na bol glowy i sprobuje zasnac, leb mi peka od tego plakania dzisiaj. Papatki.

Odnośnik do komentarza

Hej, hej wpadam jak zwykle na moment. Na poczatku dziekuje za wszytkie rady dot. mleka, musze cos postanowic, bo nie dam rady leciec na tym laktatorze 6 miesiecy. Mam wrazenieze tylko usypiam mała i odciagam pokarm, bo na reszte zajec juz brakuje doby.
Paulina, jesli Cie to pociesza, to ja sie obiema rękami podpisuję pod Twoimi oisanymi uczuciami wzgledem PL i FR, mam te same refleksje, te same mysli i nie tyle tesknie za PL jako krajem ile stylem zycia, jaki tam mialam tj. przyjaciele, praca, język. Wiele razy sie zastanawiam, czy tu odnajde siebie, a wyglada na to, ze musze, bo bardzo kocham i jestem kochana, tyle tylko, ze nic nie dzieje sie odrazu. Musimy dac sobie czas, nie my pierwsze i nie ostatnie ulozylysmy sobie zycie na obczyznie, ale rzeczywiscie bywa ciezko jak najdzielancholia.
Dotka, masz racje, musze poczekac z tym termometrem az mala podrosnie (nie pluc sobie w brode zakupu) i poki co uzywac normalnego, bo jest mniejszy :)
A z tym noszeniem i spaniem na nas to rzeczywiscie sobie napytamy biedy. Pytanie tylko jak to zrobic...Annabelle chyba nienawidzi swojego pieknego w moim mniemaniu łózeczka, tak bylo od powrotu ze szpitala. Czarno to widze, ale poslucham Was, bo macie swieta racje...aha...Annabelle nie placze, ona sie drze wnieboglosy :) jak jej cos nie pasuje, bo generalnie to jest spokojna i grzeczna tylko to lozeczko, w wózku zreszta tez nie chce....
No nic zmykam, zeby ja nakarmic. Sciskam Was serdecznie!
Ps. Dotka, jestem sercem z Toba i Poldkiem, bo wiem, ze nie jest łatwo.... ja sama byłam taka jak Twoj synek i z tego wzgledu nie chodzilam do przedszkola, mojej mamie zabraklo wytrwalosci, której zycze Tobie, ale rozumiem sytuacje.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Hej,hej:)
Dzieki Pati za cieple slowa;) Poki co rozwazam czy Poldek jutro gdziekolwiek pojdzie bo goraczkuje jeszcze i w nocy kaszle ,nos tez ma zatkany okropnie.
Jeju jak ja sobie siebie przypomne kiedy Poldzio byl malutki...zasypial przy cycu najchetnie przez co pozniej byla istna gehenna bo sie budzil nawet co 15 minut w nocy jak tylko cycka nie czul w buzi...to byl u nas glowny powod pozegnania z piersia-sluzyla za smoczek bo jadl z niej moze ze 3 razy dziennie.Podobnie bedzie jak sie dzidzia przyzwyczai do spania na mamusi ;) Proponuje przetrwac najgorsze krzyki,tak malutkie dziecko szybko nabywa nowych nawykow i zapomina o starych.
Swietnie was dziewczyny rozumiem w waszych refleksjach bo ja tez takie miewam.Najgorsze ze ja w sumie wyjechalam z Polski dawno temu i bardziej brakuje mi Niemiec.Sa lepsze i gorsze dni,wiadomo,z jezykiem bardzo powoli ale ide do przodu,wy tez dacie rade,ludzi tez jakis poznacie i bedzie weselej.Ja w sumie dopiero od jakiegos roku mam tu fajne znajomosci,wczesniej siedzialam w swojej wiejskiej samotni i nawet do sklepu jechac mi sie nie chcialo tak mi brakowalo motywacji do czegokolwiek.

Odnośnik do komentarza

ello :)

wroce do zasypiania, jesli mala nie lubi spac w swoim lozeczku to moze dlatego ze jest sama w pokoju? nie pamietam czy spi w swoim pokoju sama czy inaczej, to moze byc ewentualnie przyczyna ze czuje ze nikogo z nia nie ma
to tez nie wyscie zeby z nia spac ale choc jakos wstepnie by sie przyzwyczajala do lozeczka, albo moze nawet jak nie spi to tez ja tam wloz i badz gdzies blisko.. ale mysle ze juz nie jednego probowalas, tylko ze czasem to sie boimy zostawic te nasze bobasy jak placza a prawda jest taka ze oni od malego potrafia nas wykorzystywac i graja nam na nerwach i bawia sie naszymi uczuciami :)

co do Polski, kochane, ja tutaj jestem juz od 12 lat i wiecie, nawet po tylu latach nadal mi czasem Polski brakuje. Nie kraju jako takiego ale polskiej ludzkiej zyczliwosci, spontanicznosci i tego innego troche zycia. Wiem ze teraz w PL duzo sie zmienilo i ludzie zyja duzo dla siebie a mniej dla innych ale to co ja pamietam z PL to zyczliwosc, to spontana i prostota w kontaktach, wpasc na kawe bez zapowiedzi, zadzwonic do psiapsioly o polnocy, wyjsc z kolezanka na wodke ( a co!!) itp
tego tutaj nie ma, nawet jesli mam psiapsiole to inaczej Francuzi postrzegaja zycie, ja dopiero od niedawna ucze moja psiapsiole polskosci, gadania o wszystkim i o niczym, otwartosci i szczerosci, tego zeby bez zenady sie przyznawac do bledow, do porazek itp
polska przjaciolka nie bedzie jak francuska, ale zycze Wam byscie znalazly namiastke polskich relacji miedzyludzikich, albo uczcie Francuzow tego jak trzeba ze soba komunikowac :)

moglabym tak pisac.... brakuje mi czasem polskiej kuchni, mam momenty, jak teraz, ze jak szalona gonie po sklepach zeby kupic wegierki i zrobic knedle, w lecie biegam za borowkami na pierogi, jak moge to przysylaja mi ser bialy na sernik czy na leniwe itp...

co do przyjaciol, niestety chyba Was nie pociesze, wiezi moga byc od lat ale odleglosc robi swoje i zabija wszelkie przyjaznie. Oczywiscie jesli bedziecie jezdzic do Pl czesto to pewnie sie kontakty nie urwa ale jesli sporadycznie to najlepsze przyjaznie padna... ale zycze Wam by u Was bylo inaczej niz u mnie...
mnie nie brakuje jakos rodziny ale to dlatego ze z domu poszlam dosc wczesnie i mocnych wiezi tam nie mialam, po latach dopiero odnalazlam sie z moja mama i siostra, zgubilam wiez z bratem ale prawda jest taka ze z domu wychodzimy po to by zbudowac nasza wlasna rodzine i nasz dom, jesli to mamy to mniej nam brakuje tamtego, zyjemy wlasnym zyciem, jestesmy zabiegani i zajeci tym co tutaj i jesesmy daleko myslami od tego co w PL.
ja stracilam duzo kontaktow z POlska, pozostala mi tam tylko moja rodzina i jedna znajoma. Po latach gdy znalazlam to forum ( a wczesniej jeszze inne forum ktore teraz juz zamkniete) moje wiezi z Pl sie narodzily na nowo. Zaczelam pisac po polsku (czego juz nie robilam), poznawac nowch ludzi, wiezi ktorych mi brakowalo w realu nawiazalam je przez to forum, w ubieglym roku bedac w PL spotkalam sie z duza grupa dziewczyn z tego forum, przyjechaly do Krakowa gdy bylam tam ja, przyznam ze cieplo na sercu sie robi jak pomysle ze przyjechaly po czesci i dla mnie bo bylam jakby lacznikiem wszystkich nas, moglymsy sie poznac na zywo i to bylo super przezycie :)
zebralo mi sie na refleksje....

Odnośnik do komentarza

No jak przeczytalam Moniq co napisalas to tez siedze i rozmyslam...z moich polskich kontaktow tez niewiele pozostalo,jeszcze jak bylam w Niemczech sie urwalo,ja pracowalam przyjezdzalam w odwiedziny do rodzicow,bylam wolna chcialam gdzies wyskoczyc a tu jak nie meza zazdrosnego musialabym zaprosic na drina bo samej kolezanki nie pusci to ktoras w ciazy chodzila itd.reszta tez sie porozjezdzala po swiecie.Mam jedna bliska przyjaciolke jeszcze z czasow szkolnych i mam nadzieje ze ten kontakt sie nie urwie bo jest mi blizsza niz siostra.
Poza tym przyznam ze zlapalam dola dzisiaj rano...wspominalam juz ze chodze dorywczo sprzatac do znajomej emerytowanej nauczycielki niemieckiego ktora ma problem z kregoslupem...ostatnio zaproponowala mi zebym popracowalam troche u jej corki.Bylam dzis rano...dziewczyna jest w moim wieku,ma synka rok mlodszego od Poldka,skonczyla dobra szkole handlowa i pracuje jako szef produkcji w duzej firmie.Wiecie jak tak sobie o tym pomyslalam myjac jej kibel to dotarlo do mnie ze zaluje ze nie dalam z siebie wiecej,ze nie skonczylam studiow i nie mialam konkretnych ambicji.Poczulam sie poprostu jak idiotka,tak nagle,dziwne to bylo jakbym z piachy w nos dostala...
Eeeech refleksyjny wieczor sie zapowiada...ide Poldka myc i do spania szykowac ,pa kobitki ,spokojnej nocy mamusie dzidziusiow ;)

Odnośnik do komentarza

dotka, kurcze, no to faktycznie dolek sie kopie!!

ZAKOPUJ kochana!!!!!!!!!! i to natychmiast!!
dla przykladu powiem moze cos o sobie:

studia zrobilam w kierunku francuskiego, bez jakichs specjalnych ambicji ale jednak, myslalam ze moze tlumacza sobie zrobie, biuro otworze, do tego chcialam nauczycielka byc dla maluchow, moze jakies przedszkole prywatne
losy sie potoczyly inaczej, poznalam mojego ex meza, wyjechalam do FR, na poczatku nie pracowalam, niezle mnie to bolalo ze nic nie robie, fakt az taka ambitna nie bylam ale mimo wszystko... znalazlam sobie prace, zadne kokosy, nic ambitnego ale grunt ze mialam za co rachunki oplacic i zycie....
potem sie rozwiodlam, poznalam w miedzyczasie mojego K, pracowalam nadal w tej samej firmie, potem ciaza, wybudowalismy dom, druga ciaza, praca nadal ta sama ale nie wazne
wazne ze jestesmy razem, mam moja rodzine, mam wlasny dach nad glowa, pewnie ze sie nie przelewa i ze jest wiele osob ktore maja zycie o niebo lepsze od mojego
moze to malo ambitne ale wole sobie powiedziec ze jestem szczesliwa z tym co mam bo sa inni ktorzy nie maja nic. Pewnie ze sa i tacy ktorzy maja duzo wiecej, no ale jakas rownowaga w swiecie jest i ja uwazam ze jestem gdzies tam po srodku
nie wspomne juz o tych ktorzy z pozoru maja wszystko, pieniadze, milosc, szczescie, ale tak do konca to nigdy nie wiemy co sie dzieje za drzwiami ich domow, kiedy nie ma tam nikogo obcego

ja tak sobie mowie, malo to ambitne ale mnie to wystarcza
moze sie nie zrealizowalam na planie zawodowym (nie moze a na pewno!) ale na planie prywatnym owszem, mam dwojke dzieci, ktore sa super choc daja w kosc, mam partnera z ktorym dogaduje sie dosc dobrze ( nie ma cudow i nie ma zwiazkow idealnych), sama tez sie realizuje na planie prywatnym w moich scrapach bo to prawdziwa pasja i olbrzymia odskocznia od szarosci i rutyny

wiec biore z zycia to co moge, to co ono mi ofiaruje i jakos ide do przodu
ambucje kiedys mialam ale jakos z czasem bez zalu schowalam je do szuflady

kto wie, moze kiedys , na stare lata je wyciagne, przeciez nigdy nie jest za pozno :)
a moze zycie jakie prowadze wystarczy mi na cale zycie???? :D

buziole, dobrej nocki

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...