Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

U nas na nocnik i na normalny kibelek (z ew.nakladka)reakcja jest ta sama.Co do osikanych majtek to moj nie czuje zadnego skrepowania...juz bardziej jak bez majtek biega i poczuje ze gdzies nalal to wystraszony siedzi cicho na kanapie albo mi pampka przynosi i tlumaczy ze kaka jest ,wtedy wiem ze juz za pozno na sadzanie.
Autko umylam bo juz wstyd mi bylo jak drzwi otwieralam tyle sie piachu,suchej trawy i okruchow z ciastek uzbieralo o reszcie brudu nie wspomninajac.Tak sie szykuje na przyjazd mamy ze az sie sama z siebie smieje.
Pati ja zaczelam porod normalnie ,pozniej podali mi oksytocyne i ....to dopiero sa skurcze...tak ogolnie to uwazam ze to bol do wytrzymania,jesli mialabym rodzic jeszcze raz to tez bez znieczulenia.W moim wypadku znieczulenie spowodowalo stwardnienie szyjki i w efekcie koncowym cc.No ale kazda z nas jest inna i nie ma oc sie straszyc.Wazne jest zebys nie nastawiala sie na zaden konkretny scenariusz bo i tak bedzie inaczej :D
Pati widzialam twoje fotki na NK i jestem pewna ze szybko wrocisz do formy z przed ciazy bo ladnie wygladasz,ja to dopiero bylam pingwin z podwojnym gardlem...

Odnośnik do komentarza

juppi Poldek zawolal -mama siku i pognal do kibelka i czekal az go posadze.Pomedytowal tam dobre 10 minut i nic skubany nie zrobil tylko sobie kawalki papieru kazal urywac i udawal ze siusiaka wyciera....chwile pozniej stal w wannie i sikal na swoja myjke po czym przerwal ,odwrocil sie i lal dalej na gumowa rybke...nie dam mu spokoju,z tego wynika ze on umie sie kontrolowac .
Uciekam usypiac malucha,milego wieczoru kobitki ;)

Odnośnik do komentarza

Hej,hej,u nas slonko,ja pieke szarlotke na jutro,Poldek spi jeszcze wiec sie melduje:)
Mamuski musze wam cos polecic,srodek na odparzenia pupki 100 procent naturalny,100 procent skuteczny,zapomniany a stosowany przez nasze mamy i babcie-maka ziemniaczana...dziala szybciej niz bepanthen i inne cuda ,az trudno uwierzyc ale tak jest.
Poldkowi przypadla jednak chyba bardziej do gustu nakladka na kibelek niz nocnik,daje sie dobrowolnie posadzic,ba nawet sam sobie przynosi z lazienki do toalety .
Odpoczywajcie kobietki,cieszcie sie latem i weekendem :)

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczynki,
Ja dzis zaliczyłam pierwsze dwie godziny zajęc z położną. Nie weim jakim cudem, ale jakoś rozumiałam ogólny sens jej słów.To chyba efekt codziennej nauki języka, czytania niezliczonych ilości tekstów o ciąży, współnych nazw łacińskich w języku medycznym francuskim, angielskim i polskim oraz wielka presja, zeby zrozumiec. Jakoś to poszlo, chociaż ubolewam, że nie rozumiałam w szczegółach. Niemniej atmosfera była bardzo sympatyczna, ciężarna współtowarzyszka i sama położna też okazały sie przemilymi kobietami. Mimo wielu obaw przed jestem zadowolona, że A.namówił mnie na te zajęcia. W nagrode zaś dostałam dzis telefon z francuskim numerem, który uznaję za kolejny aspekt zakorzenienia tutaj :)
Dotka, no super, że sa postępy z pożegnaniem pampków, patrz, a jednak Poldek moze nad tym panować ... dzieci to są jednak cwane i mądre a nas robią w bambuko :) Normalnie śmiać mi się chce i widze oczami wyobrazni siebie za dwa lata, jak czytam Wasze perypetie z nocnikiem.
A co do pokoju dla małej to narazie nie mamy dla niej osobnego. łóżeczko i jej komodka stoja u nas w sypialni. Za duzo mieliśmy duzych, domowych wydatków, związanych z przeprowadzką i urządzaniem sie we Francji, a taki brzdąc i tak pierwszy rok spędza z rodzicami w sypialni. Dziękuje za miłe slowa otuchy dot. zdjec na NK, ale ....25 kg do przodu to jednak jest coś :)

Wiecie co...tak mi dałyscie do myslenia z tym znieczuleniem.... Moniq w ogóle bez, u Dorotki skonczylo sie na CC a obie mowicie, ze bol jest okropny, ale do wytrzymania.... nie, macie racje, nie ma co planowac, zycie samo napisze scenariusz.
Miłego weekendu Dziewczynki! Bużka!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

pati, super ze Ci sie zajecia podobaly!!! zobaczysz ze nie ma jak praktyka jezyka, a juz w takim kontekscie to w ogole!! sama czysta motywacja Ci jakos w tym pomoze!!

co do znieczulenia, masz racje, samo zycie pokaze!!
a co do dzieciatka, u mnie obaj chlopcy od pierwszego dnia w domu spali w osobnym pokoju, ale ja niekarmiaca mama wiec latwiej :) a poza tym od zawsze chcialam zeby dziecko od poczatku potrafilo zasnac samo a nie przy kims :)

idze zrobic jakas kolacje, dzis leniwa bo panini :D

Odnośnik do komentarza

Heja:)
Melduje sie po dluzszej przerwie.Mama pojechala w niedziele i jakos smutno sie zrobilo.Poza tym Poldkowe rozwolnienie juz sie nie pojawilo ,przez kilka dni chodzil sam chetnie do kibelka(niestety tylko na siusiu) ale przez te kilka dni kiedy byla mama troche sprawy zaniedbalam bo cigle gdzies jezdzilysmy i teraz znowu pampki wrocily.
U nas w domu szpital,jakis wirus dopadl nas wszystkich,podejrzewam ze to przez te zmiany pogodowe jakas grypa sie rozbudzila.
Pati skrobnij co u ciebie? Dzidzia jeszcze w brzuchu?
Uciekam na razie robic obiad i troche polezec bo glowa mi peka...

Odnośnik do komentarza

Hej hej, ja też się melduję po paru dniach nieobecności z tego samego powodu co Dotka, tyle, ze mnie nie odwiedzala mama, a siostra z chlopakiem. Dzisiaj rano pojechali, a mnie jest pusto, smutno i tak jakoś "nie halo". Znając mnie jutro bedzie OK po staremu, tylko te pierwsze chwile po odjezdzie sa takie niefajne. Póki co moja dzidzia grzecznie siedzi dalej w brzuchu, chociaż jej gabaryty już mi sie dają we znaki. Szczerze powiedziawszy robię wszystko, żeby ja troche pogonić...bo już mogę :) Urzadziłam sobie sprzątanie, umiarkowane zakupy i wejscie na drugie pietro po schodach, ale póki co cisza ...tylko to ...kłucie w podbrzuszu, jakby miała na głowie szpilkę !!! No i oczywiście wygląda na to, że moje przypuszczenia o byciu samą w kulminacyjnym punkcie właśnie moga sie sprawdzić. Od dzisiaj do 11.09.A. jest od rana do wieczora w pracy w Reims, jakieś 100 km ode mnie. Mamy ustalone działania i plany awaryjne, ale liczę się z tym, że do szpitala pojadę taksówką i będę zdawać egzamin z języka francuskiego w dość kuriozalnych warunkach :) No ale nie ma co się martwić na wyrost ..może mała poczeka do 12 września.
Dotka, wiem, że cięzko o konsekwencję, jak w domu są goście, a zwłaszcza tacy, jak Mama. Nie miej wyrzutów co do powrotu pampków tylko spokojnie zacznijcie od poczatku :) No i wracajcie do zdrówka, herbatka z cytryną, odpoczynek i sen :)
Moniq, a Ty juz po urlopie?
Narazie zmykam na kanapę, bo jak siedzę to mała dotaje szału i "sprzedaje" mi kopniaki pod same żebra ! Buziaki i do pozniej!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Czesc:)
Odzywam sie tym razem juz zdrowa,wszyscy sie rozcchorowalismy ale juz wracamy do formy.
W sobote najprawdopodobniej jedziemy na tydzien nad jeziorko Lemanskie,mam nadzieje ze uda nam sie jeszcze zlapac troche slonca.
Pati pewnie jest ci ciezko zwlaszcza przy takiej zmiennej pogodzie .Dziwne lato mielismy w tym roku,jakos nie zdazylam sie nim nacieszyc i nie mama ochoty na jesien czy zime no ale to juz niestety nie zalezy od nas.
Ciekawa jestem jak pozostale dziewczyny,czy jeszcze sie odezwa?

Odnośnik do komentarza

Hello,
Dotka, wszyscy już wykurowani? Ale Was dopadło, w same wakacje! Dziwne lato, mówisz? Ja mam wrazenie, ze upaly sie nie konczyly!!! Ale to pewnie przez ciążę i fakt, że mnie jest ciągle duszno i za gorąco ...pomyslec, że do niedawna bylo zupelnie na odwrót...ciągle za zimno :) A jak pożegnanie z pampersami? Udaje się? No i masz rację z tym moim samopoczuciem...marzę, żeby juz urodzić!!! Jest mi ciężko, wszystko mnie pobolewa, wolno chodzę, z kanapy wstaję jak paralityk,nawet laptopa odpalam coraz rzadziej, bo przy stole boli mnie kręgosłup, a na sofie przeszkadza mi brzuch :)))) Do tego jakaś "cholera" alergiczna mi się przypałętała, bo swedza mnie stopy i rece, podejrzewam mleko, bo piję go bardzo duzo w ostatnim miesiącu (pomaga na zgagi). Cholestaza to nie jest bo wyniki były ok. Nie wiem, moze ktoras z Was ma pomysl skąd to?
Dotka, wypoczywaj i korzystaj z ostatnich uroków lata, zyczę Wam super pogody bez deszczu!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Hej hej, to chyba zostałam sama na posterunku, przynajmniej do czasu, kiedy mnie skurcze na porodówkę zaniosą :) Ciekawe, czy się jeszcze dziewczyny odezwą... mam nadzieje, że tak, bo fajnie tu było!!! A może mnie też tak pochłonie mój brzdąc, że nie będzie czasu...Przekonam się może już za parę dni...przynajmniej mam taka nadzieję, bo jak moja mała pchała sie na świat 2 tygodnie temu, tak teraz wygląda, że ani jej to w głowie. Złośliwa jest, bo ja już bym ją chciała z drugiej strony swojego brzucha. Póki jednak co, od rana do wieczora jestem sama, bo mój A. urzęduje na targach w Challons, jednocześnie w gotowości gdybym przypadkiem zaczęła rodzić. Powiem Wam, że odkąd jestem więcej niż zwykle sama, to stałam się bardziej samodzielna, nauka języka też przyspieszyła, bo teraz już na wszystkie badania i kontrole chodzę sama i wiem, że obok nie ma "tłumacza".To z kolei zmusza człowieka do wyzbycia się takiego wewnętrznego lenia :) Kurcze, wiem, że pewnie przynudzam, ale w obecnej chwili cały mój świat kręci sie wkoło narodzin i nic więcej mnie nie interesuje....w życiu nie byłam taka monotematyczna . No ale nic, bede kończyć i czekać na Was..moze jednak wrócicie ? Pa pa!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

pati, kochana, witaj :)
ah, badz monotematyczna, ile zechcesz! pisz jak tylko chcesz, ja ZAWSZE czytam ale niestety nie zawsze moge popisac, a krotkie czesc to czasem za malo wiec wole nic nie napisac :)

u mnie kolowrotek sie zaczal, przedszkole i szkola sie rozpoczely, kupa zajec, ja tez do pracy po urlopie wrocilam od poniedzialku, wrocilam na pelny etat wiec juz w ogole za malo czasu na wszystko :lup:
ale od pazdziernika na nowo na 4 dni bede pracowac, srody wolne :)

fajnie ze sie tak sama mobilizujesz do samodzielnosci, nie ma lepszej szkoly niz sama na gleboka wode, a do tego w ciazy wiec i to sprawia ze chcesz wszystko jak najlepiej dla siebie i dla makuszka!

nie spiesz sie z rodzeniem, upaly najgorsze juz za Toba, choc coraz ciezej to i tak lepiej jak donosisz, a kto wie, moze bedzie niespodzianka i nagle sie zdecyduje i wyjdzie?? :)

buziole

Odnośnik do komentarza

Moni kochana, ja tak czułam, że Ty jestes na bieżąco z tym, co tu sie dzieje :) Ale rozumiem w pełni, ze nie masz kiedy pisac, tymbardziej, że Ty przeciez pracujesz...i tak Cie podziwiam, ze znajdujesz na wszystko czas. Reszta dziewczyn tez ma dni zapełnione domem, małymi szkrabami, ja to wszystko wiem i zdaje sobie sprawe, ze ciaza z pierwszym dzieckiem i bycie w domu, a nie w pracy, to jedyny czas,kiedy swiat kreci sie tylko wokól mojej osoby :) Juz za chwile pewnie i u mnie sie to zmieni,ale póki co mam na wszystko czas. A z porodem...wiesz juz marze, zeby urodzic, normalnie sie ruszac i wstawac z łóżka bez bólu i ciężkości. Jak dla mnie ciąża powinna trwac góra 8 m-cy i to jest max.granica, bo ten ostatni, 9 miesiąc to apogeum.
A tak mnie ciekawi, bo wiele kobiet, z którymi mam tu stycznosc nie pracuje w srody lub pracuje krócej...jaki to jest wymiar pracy? Bo więcej niz pol-etatu, a dzieci maja zupełnie wolne? W Belgii w srody szkola jest tylko do godz.12:00 i znaczna czec mam tez nie pracuje.
No nic, ide robic znienawidzoną przeze mnie czynnosc, jaka jest prasowanie męskich koszul ... zawsze A. robił to sam (bo lubi, bo reszte rzeczy prasowałam ja), ale na czas trwania targów z litosci przejęłam ten obowiązek, bo biedak wraca do domu o 22:00 i nie miałam serca patrzec jak jeszcze walczy z deską.
Trzymajcie sie dziewczynki, miłego weekendu!
ps.
Ciekawe jak wakacyjne pozegnanie lata Dotki ?

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

ello

wychodzi ze zostalysmy same na posterunku :D

pora pozna, w glowie mi lekko szumi bo zmeczona ale wino wypilam bo uwielbiam (rozowe)

co do tej niepelnoetatowej pracy, ja tak wlasnie bede pracowac od pazdziernika, na 80% etatu,
chlopcy obaj w szkole/przedszkolu i jesli mialabym ich dawac na swietlice we srode bo szkola zamknieta to tyle ile zaplace za dwojke dzieci na swietlicy to niewiele mniej niz to co zarobie we srody
czyli nie za bardzo sie oplaca pracowac we srody (przynajmniej w moim przypadku)
stad moje 4/5 etatu
ja tez znam mnostwo kobiet ktore nie pracuja we srody. Poza tym ze sie malo oplaca to czesto dzieci maja zajecia sportowe lub artystycnze we srody wlasnie (dodatkowy sport, muzyka taniec czy inne), jesli sie pracuje to dziecko nie ma mozliwosci uczeszczania na te dodatkowe zajecia, poza tym to z racji godzin otwarcia francuskich administracji itp, moc nie pracowac we srody aje mozliwosc zalatwiaenia wielu spraw w ten wlasnie dzien,
takie to francuskie reali

a tak w ogole to pati, wszystkie chyba przez to przeszlysmy, przy pierwszym dziecku wszystko kreci wie wkolo Ciebie, masz duz czasu, wcale sie nie dziwie ze tu czesto zagladasz :)
ja zagladam codziennie (czasem kilka razy na dzien) ale z pisaniem to roznie, dzieci, dom, praca, moje hobby, forum i troche prywatnosci i juz doba za krotka, no ale coz, raz sie zyje i ile moge skorzystac to korzystam, a odpoczywac bede jak juz mnie wloza do trumny :)

buziole, do poczytania!

ale tak w ogole to HOP HOP reszta dziewczyn!!!

Odnośnik do komentarza

Heja:)
Melduje sie po powrocie ,przyjechalismy wczoraj w nocy do domku.Nad jeziorkiem bylo swietnie chociaz pierwsze dni tego nie zapowiadaly,zwlaszcza ze bylo dosc zimno a my wynajelismy na tydzien Chalet (drewniany domek) w ktorym noce do najcieplejszych nie naleza.Udalo nam sie z pogoda od srody i bylo na tyle fajnie ze z zalem wracalismy do domu.Poldek zlapal angine i dostal jakiejs wysypki wiec dzis juz odwiedzilismy pediatre,poza tym gora prania czeka na mnie i ogolne zakupy i porzadki bleeee.....lenia mam na maksa....
Pati gratuluje samodzielnosci,to bardzo duzy krok na przod jesli sama szukasz kontaktu i nawet u lekarza sie dogadasz.
Moniq ma racje z tymi srodami,tutaj wiekszosc matek w srody nie pracuje,widac jak sie pojedzie w ten dzien po zakupy ,staram sie w ten dzien omijac markety i mcdonaldy :D
Uciekam do mojej rodzinki,milego wieczorku,papatki :)

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczynki!
Dotka, ale fajnie, że wróciłaś, to jesteśmy w trójkę, no w czwórkę, jeśli policzyć moja Annabelle, która dalej ze spokojem siedzi mi w brzuchu i permanentnie ma czkawkę. Z ta moją samodzielnością to zmusiła mnie sytuacja, nie potrafię tak uwiesic się na męskim ramieniu i wymagać, żeby chodził ze mna wszedzie za rączkę, załatwiał, tłumaczył, bo ja nie zrozumiem...faktycznie, nie wszystko zrozumiem jeszcze, czasem nawet niewiele, ale wliczam to w tzw. koszta. Z czasem bedzie lepiej.
Co do wolnego w srode to jest to bardzo mądra sprawa, ktos tu mysli o kobietach, sama pracując w PL do 16:00, musialam brac wolne, zeby cos zalatwic w administracji. Nie wspominając juz o plusach bycia z dziecmi nie tylko rano i wieczorem.
Dotka, fajnie, że meliscie ostatki dobrej pogody, fatalnie, ze Poldus złapał angine, a jak idzie nauka korzystania z toalety?
Moniq, jak tam przedszkole? Obyło się bezstresowo?
Zmykam obmyslać pracę mgr :) Mój temat to Festivale filmowe, z naciskiem na ten w Cannes, ale problem w tym, że to dopiero pierwsze moje podrygi i musze jakoś temat sprecyzowac, zeby wiedziec w która stronę pójsc, zdobyc materialy,a kompletnie nie mam do tego teraz glowy, ale MUSZĘ! Jakby Wam coś przyszło do głowy, to będę baaaardzo wdzieczna :)
Trzymajcie się cieplutko, dopóki nie rodzę, bede sie meldować :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Pati Poldek zniechecil sie zupelnie do kibelka,nie bede nic robic na sile,za jakis czas sproboje znowu.
Duzo do konca ciazy juz ci nie zostalo,ja aktualnie czekam na wiadomosc ,moja dawna wspollokatorka w kazdej chwili moze urodzic,termin ma na 12 ale wiadomo ze dzidzie rodza sie kiedy im pasuje.
Zgadzam sie z toba ze 9 miesiac to meczarnia.Pamietam ze wtedy juz nawet chodzic bylo mi ciezko,sikac co chwile latalam i spac w nocy nie moglam bo maly szalal.
Jeszcze troche i zapomnisz jak to bylo z wielkim brzuchem kulac sie po okolicy :)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za komplement co do rodzinnych zdjec ;) Biedaczko wspolczuje ci,jeszcze troche i nikt nie bedzie ci skakal po pecherzu :D
Dobrze ze urodzisz jak juz nie bedzie upalow,te pierwsze dni sa wystarczajaco meczace .Uciekam kolacje szykowac,ja tez jak Moniq zawsze zagladam ale nie zawsze mam czas zeby pisac.Skrobaj Patrycja jesli sie nudzisz,na pewno ktos bedzie do pogadania.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny.
Przepraszam że się nie pojawiałam przez tak długi okres. Ale po urodzeniu była moja mama później kłopoty z komputerem a na koniec wyjazd do Polski. Nareszcie jestem swobodna i mam trochę czasu. Jeszcze nie przeczytała ile to się tu wydarzyło jak mnie nie było. obiecuję że nadrobię. Witam kogo jeszcze nie witałam.
U nas w porządku. Już lepiej się czuję jako mama dwójki dzieci.Mateusz od wczoraj chodzi do przedszkola i jak na razie jest w porzadku. Ja w końcu wyleczyłam się z alegii - wizyta u polskiego lekarza - dermatologa. Tydzień i po wszystkim. Nagle się okazało że istnieją leki przeciwświątowe które może brać nawet kobieta karmiąca. Przy okazji dowiedziała się że w Lyonie przyjmuje dobry dermatolog polski - nazwy się Haftek.Ja znam jego tatę, nie osobiście ale to wielki autorytet w leczeniu urazów kregosłupa. podobno jego syn też jest niezły w swojej specjalizacji.
POzdrawiam wszystkich i obiecuję zaglądać jak często się da.

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Meg,pewnie po powrocie z Polski potrzebowalas kilku dni zeby dojsc do ladu z domem i "inwentarzem",znam to doskonale,poza tym fajnie ze sie odzywasz :)
Pati pewnie rodzi lada moment albo juz jest mamusia bo ucichla jakos .
U mnie niewiele nowego,Poldek rozchorowal sie na dobre,hyba przestane chwalic tutejszych lekarzy,aktualie rozwazam czy nie zmienic pediatry.
Maly goraczkowal od poniedzialku i na poczatku wskazywalo angine,przez caly tydzien ledwie udawalo nam sie zbic temp.poza tym dostal kilka krostek i myslelismy ze to ospa(na szczescie to nie to),w sobote troche mu sie poprawilo ale w nocy kaszle i zle spi,poza tym caly tydzien prawie nic nie jadl i ma okropny zapach z ust ale mysle ze to z zoladka.
Lekow nie dostalismy zadnych poza doliprane na goraczke,jutro idziemy robic rtg klatki piersiowej zeby wwykluczyc wirusowe zapaleenie pluc.Ufff mowie wam to byl tydzien...mielismy zaczac HG ale przesunelismy na przyszly tydzien .
Meg fajnie ze piszesz o tym dermatologu bo ja szukam dobrego.Mam troche problemow ze skora,przebarwienia i rozszerzone pory i chcialabym sie dowiedziec czy mozna cos z tym zrobic.Wlasciwie mam juz RDV na koniec pazdziernika ale jesli piszesz ze znany tobie pan doktor jest dobry i do tego to Polak moze sproboje sie jakos do niego umowic bo do Lyonu mam blisko.
Ok kobietki,ide zajac sie moim chorowitkiem,piszcie co u was :)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny, wpadłam na moment, bo ... :)))) urodzilam i mam pełne rece roboty :) To nasze cudo przyszlo na swiat w zeszly czwartek, (50 cm i 3600) po 17 godzinach akcji porodowej. Zaczelo sie niewinnie od sączenia wód kolo 14, o 17 doszly skurcze, ale do 3cm rozwarcia nie podaja epiduralu więc męczyłam sie w bolach do 23:00, cholera, mówcie co chcecie, ale ja mówię ...nigdy więcej !!! I nie zapomne tego bólu do konca zycia. O 23 podali mi znieczulenie, ból sie skonczyl, ale...akcja porodowa tez stanela, zero postepu nawet po worku z oksytocyną, "skakaniu"po brzuchu i innych takich ruchach, mala nie przesuwała sie nawet o milimetr. Dopiero o 6 nad ranem zdecydowano sie wezwac lekarza z próznociągiem i tym sposobem porod zakonczyłam. Wszystko jest ok, Annabellka dostala 10 pkt, jest przeurocza, grzeczna tylko ....nie chce, nie umie i nie jest chetna do nauki ssania. Sciagam wiec pokarm laktatotem. Boze, nie moge dalej pisac, bo cos mi grymasi, moze pozniej sie odezwe, ale obiecuje, ze nie zamilknę!
trzymajcie się buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla Anabelle i jej mamusi !!! :36_3_19:

Widzialam Pati wczoraj twoje fotky na NK i nie chcialam nic pisac bo pomyslalam ze pozostawie ta przyjemnosc pochwalenia sie corcia tobie :)Jestna prawde przesliczna,na pewno masz pelne rece roboty,pamietam jak to jest na poczatku.
No to mialas porod podobny do mojego,tyle ze u mnie nikt z proznociagiem nie przyszedl a zrobili cc.
Wazne ze dzidzia juz jest i wszystko z wami ok dziewczynki.

Nam dzis pediatra powieziala ze nie musimy isc na rtg z Poldkiem bo zdrowieje i to nie jest zapalenie pluc wiec wracamy do normy i moze nasze noce tez beda spokojniejsze bo kaszel go meczyl i my tez ciagle wstawalismy i nasluchiwalismy oddechu a teraz chodzimy jak zombie.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny.
Gratulacje Patrycja. Wiem co czujesz - mój klocek ważył 4 kg 54 cm. rodziłam 24 godziny bo mała nie chciała wejść do kanału rodnego. Porozrywało mnie doszczętnie - nawet mięsień zwieracz uszkodzony. Ale już po krzyku. Teraz mogłabym rodzić jeszcze raz. Mimo iż piewszą miałam cesarkę jakoś się udało, chodź w Polsce mój lekarz nie pozwoliłby mi rodzić naturalnie. Ale przeżyłam. Haha - nie dałam się.
Stwierdzam że najgorsze jak ktoś się na leczeniu choć trochę zna bo dopiero się widzi jacy to specjaliści są. Moja córa dostała 10 pkt Apgar - tylko że dziecko nie było badane. A urodziła się tak sina że przez pierwszą minutę musieli ją rozcierać aby nie była sina i żeby zaczeła oddychać. I takie tam. Wiecie ... chyba nie mam szczęścia do służby zdrowia w tym kraju, dlatego zaczynam się naprawdę zastanawiać nad otworzeniem swojego gabineciku - ale to za jakiś czas.
Podsumowując mój poród we Francji to dobre warunki na sali poporodowe, super położna a może nawet pokusiłabym sie o stwierdzenie - jej praktykant ( bo było ich dwoje). Za to gorsze warunki na porodówce i beznadziejna opieka medyczna napołożnicwie i podczas ciąży.
Czyli jeśli ciąża jest bez komplikacji i wszystko idzie jak trzeba we Francji rodzi się super.
Pozdrawiam
Moniq - super mapka - zapomniałam
Papa

http://www.suwaczek.pl/cache/544eefa95e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/78773cd796.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...