Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

KasiaM
chodzi Tobie o taka elektroniczna nianie???
Ja mam ale bez kamerki z Fisher Price-aJest okej, fajna sprawa my w salonie i nie musze sie martwic ze dziecka nie uslysze..Ale troszke za duzo szumi jak dla mnie ;-/

Jesli masz duzy dom z ogrodem czy cos podobnego to mysle ze z kamerka sie oplaca za inwestowac bo wiesz co twoje dziecko bedzie robilo, ale jesli mieszkanie to moim zdaniem taki zakup to zbedny wydatek( niania z kamerka)

Odnośnik do komentarza

hej hej :)

u nas też trochę śniegu :) o 6 rano odśnieżałam wyjazd z garażu :D:D:D

kasia babyfon mam zwykły z Aventu Philips Avent SCD 510/00 - DECT Babyphone (Import Allemagne): Amazon.fr: Bébés et Puériculture (nie szumi) taki z kamerą moim zdaniem zbędny bajer bo przez ten zwykły słychać nawet jak dziecko się obraca w łóżeczku (a stoi u nas to cudo za zamkniętymi drzwiami - tzn Zosia śpi w swoim pokoju a babyfon stoi na korytarzu). Ale to zależy czy chcesz obserwować jak mała śpi ;) to wtedy inna historia. Używamy dopiero tutaj bo w mieszkaniu nie widziałam potrzeby - nie było aż tak duże, że bym dziecka nie usłyszała.

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Hejka mamuśki:)

Ja zabijam deszczowa nude.Chciałam robić kwiatki z lukru,okazało się że nie mam odpowiednich rozmiarów drucików,więc muszę je kupić i odczekać swoje zanim dotrą z U.K:(
Nie wiem czym się zająć,mieszkanie wysprzątałam,w necie nic ciekawego nie znalazłam,tyłek boli zresztą od długiego siedzenie przez laptopem.

Poczytam wasze stare posty przez chwilkę.....
:read:

Co ciekawego porabiacie?

Odnośnik do komentarza

Witam Was Serdecznie, czytalam Was na biezaco, ale jakos weny nie mialam.
Stosowalam przez miesiac Dukana i powiem Wam, ze bardzo zaluje. Co prawda schudlam, ale bylam strasznie wyczerpana, zasypialam z predkoscia swiatla, wiecznie zmeczona i co mnie przekonalo do rezygnacji z diety to plamienia, ktore mam juz w sumie od 4 dni. Biore tabletki i okres powinnam najwczeniej dostac dzisiaj albo jutro. Troche mnie to martwi.

Poza tym Milla szaleje, dzisiaj idziemy na szczepienie, tydzien temu miala goraczke powyzej 38 stopni, prawie 39 tylko 2 dni, pewnie to zeby, albo nie wiem jaki czort. No i na chwile zrezygnowalysmy z basenu, zeby historia sie nie powtorzyla.
Moze jutro z nia sie wybiore.

witam Cie Mona serdecznie, nie mam pojecia o leczeniu nieplodnosci we Francji, ale zycze powodzenia, na pewno sie uda, a my bedziemy sie cieszyly razem z Toba. Poza tym mam do Ciebie pytanko, co do Twojej pracy, bez problemu dostalas taka prace. Ja tez chce juz zaczac pracowac i wlasnie myslalam o takiej agencji. Jezyk pewnie znam jak i Ty, dogadac sie potrafie. Mialas problem, cz przyjeli Cie bez zbednego gadania, prosze napisz mi jak to wygladalo w Twoim przypadku.
Poza tym z Ciebie artystka, same zdolniachy tu mamy, tylko ja takie beztalencie:-( Piekne Twoje kwiaty, bylam na blogu, a najlepsze, ze mozna je zjesc.

Dziewczyny obiecuje dluzszego posta wieczorem, bo Milla zapewne zaraz podejdzie i wylaczy mi kompa. Buzka Kochane.

Odnośnik do komentarza

Paulino-
u mnie to było tak:
Po jakimś miesiącu od mojego przyjazdu tutaj,zaznajomiłam się z jedną Polką z jakiegoś forum.
Spotkałyśmy się 2 razy,i ona miała koleżankę o wiele starsza która 'robiła' za jej mamusię.
Tak więc ta 'mamusia' pracowała dla tej samej firmy dla której ja teraz robię.
Zrobiłam cv-ona dała swojemu szefowi ekipy.Ona wzięła mnie że tak powiem na próbę do hotelu na sobotę,ja śmigam z robotą cokolwiek bym nie robiła.Więc poleciła mnie spokojnie szefowi.
Szef zaprosił mnie na spotkanie,wyjaśnił ze ma dla mnie prace jak narazie na 2-3 tyg na zastępstwie za inna kobietę,potem 'mamuśka'miała iść na 2 tyg w kwietniu więc jakąś ciągłość miałam mieć.
Tak więc przepracowałam te zastępstwa,a następnie szef 'oddał mnie' do innego szefa w innym okręgu dla którego zaczęłam pracować.I tak zostało,a że dobry ze mnie pracownik pomimo tego iż za wiele nie gadałam i nie rozumiałam wszystkiego-tak dostało mi się CDI w Lipcu,ale w życie weszło we wrześniu.Mnie potrzebny był ten kontrakt bo szukaliśmy mieszkania,bez skutku.W czerwcu opuściliśmy mieszkanie które wynajmowaliśmy przez 3 miechy,bo właściciel wynajmował te studio na wakacje.
Złożyłam papiery w różnych agencjach,szukałam mieszkania na leboncoin-i nicccc.Przenieśliśmy się na kamping.Było cholernie gorąco a my w malutkim 2 osobowym namiocie.ie chciałam mieszkać ponownie z braćmi bo do pracy za daleko i nie chciałam kogokolwiek męczyć bo wstawałam do pracy o 4 rano.
Po 2 tyg na kampingu otrzymaliśmy pozytywna odp z agencji:))))))))))I mieszkanie!Małe ale lepsze niż kamping!
W tej pracy jaka wykonuję najważniejszy jest prawo jazdy i samochód.Jeżdżę po kilku miejscowościach,mamy swoje rezydencje,klatki etc.każdego dnia inne.
Więc jeśli chcesz załapać prace to oprócz cv,motywacji-samochód niezbędny jest.
Ew,pokojówka w hotelu,gdzieś niedaleko od swojego miejsca zamieszkania?
Ale powiem wam praca sprzątaczki jest okropnie męczącą i niewdzięczna robotą!
Fizycznie można się wykończyć dziennie łażąc po piętrach,machając szczotka i mopem.
Ja nigdy tak ciężko fizycznie nie pracowałam jak tutaj,i nie zdawałam sobie sprawy z tego jak to wygląda.
W Anglii w różnych miejscach pracowałam ale przeważnie miałam siedzącą prace,jako sprzątaczka robiłam dodatkowo przez pierwszy rok i miło wspominam te biura,i ludzi.
Tutaj ludzie mają bardzo niewdzięczne podejście do osób które fizycznie pracują.
Myślą sobie zapewne ze 'o co tam głupia sprzątaczka,zapewne nie chciało się jej uczyć wiec niech zapieprza!"A ja mówię w 5 językach,szkołę skończyłam co prawda zawodową,ale lepsza niż żadna,do tego mam swoja pasję.
I gdyby nie to iż biegle nie władam Fr,to zapewne ani chwili dłużej bym nie wykonywała pracy sprzątaczki!

Idę na pocztę bo np,chce wysłać pieniądze na własne konto w U.K-ludzie tam nie dość że nie rozumieją co się do nich po angielsku mówi to na dodatek świecą oczami z wielkiej niekompetencji!To po cholerę się pytam siedzisz tam za wielkim blatem!Marnujesz czas i pieniądze innych!?Wnerwiają mnie niekompetentni ludzie którzy źle wykonują swoje powinności,a mało tego wprowadzają w błąd!
Ciężko mi jest kiedy idę do sklepu coś kupić a kasjerka wita mnie posępną miną i zagaduje coś do koleżanki lub wisi na telefonie!W u.k wszędzie witają klienta uśmiechem i pytają w czym mogą pomóc,czy jeszcze coś sobie życzę,czy pomóc z pakowaniem zakupów do reklamówki ew.samochodu!!!
Odczuwam wielki dyskomfort z tego tytułu.
Mnie się tutaj podoba,jest pięknie-ale to tylko krajobrazy niestety.

Miłego dnia,ja na 15 mam wizytę u dentystki,mam nadzieję iż to ostatnia wizyta z tym samym zębem i zakończy kanałowe leczenie i zajmie się nowym.

Odnośnik do komentarza

witam dziewczyny :)

od razu wracam do babyfone, nie mialam nigdy bo jak chlopcy byli mali to dom nie byl pietrowy jeszcze i na jednopoziomowym wiele nie trzeba i slychac jak dziecko sie budzi czy zle spi... kamerkom jestem przeciw, tzn nie widze potrzeby

poza tym to u nas tez snieg, bialo i mrozno -4st i wiatr i sloneczko, jak w Polsce

marzenko, co do tego Twojego ubezpieczenia, to jest jak najbardziej mozliwe, jesli firma ma podpisana umowe z jakims ubezpieczeniem wg dobrych taryf, Twoj m oplaca skladki bezposrednio ze swojej pensji i jest to duzo tansze niz jakbys miala osobiscie gdzies wykupione, moj m tak mial w poprzedniej pracy. I wtedy masz wszystko razem. Ale nie mniej jednak musicie dostac karte z tego dodatkowego ubezpieczenia zeby moc ja przedstawiac np w aptece przy zakupie lekarstw czy nawet w ladoratorium przy badaniach ....
mona, robisz cuda lukrowe, jestem pod mega wrazeniem, z ciekawosci zapytam, dgdzie kupujesz wszelkie formy, wykrawaczki i inne przyrzady, nie wspominajac o barwnikach czy klejach spozywczych??

Odnośnik do komentarza

To ja sie przywitam tak : nienawidze, nienawidze, nienawidze .... takiej cholernej zimy! Wiem,ze w PL maja jeszcze zimniej, ale dla mnie minus 5 jest wystarczajacym powodem do zrzedzenia. Rano zaliczalam pobranie krwi w laoboratorium, a ze to jakis km od domu poszlam na piechote, po paru krokach klelam na czym swiat stoi. Ogrzewanie w calym domu chodzi na full, juz widze ten rachunek z EDF ;) Mimo tego mrozu wypuscilam Annabelle, ubrana jak na Sybir,na taras, zeby troche polatala, bo biedna widze, ze ja ciagnie na dwor, a przez to zimno jakos nie mam sumienia na dluzszy spacer, ale z drugiej strony na powietrzu tez trzeba byc. Zaluje, ze wczesniej nie kupilam chancelier do wozka, bo to dobry zakup, dopiero dzis zamowilam jakis na necie.

Mona, chyba musisz zaakceptowac fakt, ze Francuzi rzadko kiedy znaja angielski, a to my, poki co, jestesmy u nich i trudno im narzucac cokolwiek. Z brakiem uprzejmosci w sklepach tez bym polemizowala, bo wydaje mi sie, ze nie wszedzie i nie wszyscy. Owszem tez zdarzylo mi sie zetknac z pania, ktora zamiast zajac sie praca, szczebiotala z kolezanka, a kolejka sobie, ale zaraz po zabrala sie za swoje obowiazki i z usmiechem na ustach zyczyla milego dnia, tak ze nawet trudno bylo jej miec za zle ta chwile zwloki. Powiem wiecej, wielokrotnie zdarzala mi sie sytuacja, ze kasjerka pomagala mi pakowac zakupy widzac, ze jestem z dzieckiem, ktore juz sie niecierpliwi. Jestem zdania, ze "usmiech za usmiech" we Francji dziala...

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

monikouette-
dzięki że w ogóle z ciekawości zajrzałaś:)
Co do wykrawaczek,nakupiłam sporo podczas pobytu w u.k,tam tez ukończyłam kilka kursów z dekoracji lukrem plastycznym.Wciąż jednak mało mi,i nie spoczywam na laurach.W zeszłym roku odezwała się do mnie jakaś Francuska i zaoferowała ze da mi jednodniowy kurs odnośnie kwiatków jakie mam ochotę zobaczyć i sie ich nauczyć.Niestety powaliła mnie cena za takowy domowy kursik,a wspomnę że ona sama nie ma żadnych dyplomów i uczyła sie tak jak ja.Więc przystaje jak na razie na zakupie książek na amazon.co.uk,i internecie.
Wysłałam jej kwiatki takie jakich ejstem ciekawa a nie widziałam na jej forum-odpisała mi ze w okresie świątecznym spróbuje je zrobić i zaprasza mnie po powrocie z Pl:)))Nieźle się uśmiałam!
Jeżeli potrzebuje czegoś nadal zamawiam z u.k-najtaniej niestety.Są tutaj stronki i grono osób które się zajmują tym rodzajem tortów i dekoracji,niestety jest to drogie hobby i przydasie tutaj akurat są droższe wiele niż w Anglii.Pate a sucre!

Co do zimna-
u nas w nocy też przymroziło na tyle że przez wyjazdem do pracy samochód grzałam 20 min!!!!!!!Ślisko jak cholera,dupę samochodu zarzucało i max 40 na godzine w wielu miejscach.Wspomnę że padał deszcz wczoraj z tąd taka szklanka.Jutro ma na nowo padac i ma być mroźno-takie zapowiedzi1:((((brrrrr

patricia-
ja niczego nei chce narzucać Francuzom,jedynie dziwi mnie fakt iż mieszkam w bardzo turystycznej części Fr,i wydawało by się z racji tego iz miliony turystów z zagranicy odwiedzają ten zakątek-tubylcy powinni chociażby znać podstawy!
Dla przykładu;
byłam w odwiedzinach u mamy w Niemczech.Ona mieszka w małym,na prawde małym miasteczku.Wybrałam się samotnie pewnego dnia na wycieczkę rowerem do centrum,z ciekawości zaszłam do księgarni-dogadałam się po Angielsku.Zaszłam do warzywniaka-Syryjczyk gadał trochę po ANG.Zapytałam na drodze 2 osób o drogę do bankomatu-dogadałam się po ANG!
A tutaj nad lazurowym-dogadać się po ANG-jak dla mnie jest niecodziennością!!!!!!
Nie jestem z tych co zrzędzą,lub nie umieją się przystosować 'bo u nas to tak czy siak'-to nie ja!
Jedynie zwracam uwagę na dość istotne sprawy które ułatwiają współżycie:)
Co do ekspedientek-naprawdę zapraszam nad Lazurowe!
Ostatnio byliśmy w Carrefur'ze,mąż dotkną muszli małży żeby mi pokazać-ekspedientka uderzyła go po dłoni!!!!Mówiąc-nieee dotykaj!!!!!!Oczy w słup nam stanęły bo nie byliśmy jedynymi co 'dotykajaaa',ale-no cóż-Arab!Trzeba dać mu reprymendę przy żonie,a może chce zwinąć małże?????ehhheheheh
Ta część Fr jest dość specyficzna,jak sama Sophie(żona brata)mówi.I cóż,żyjemy z tym,ale nie do końca akceptujemy!
:transfer:

Ah-mam pytanie dotyczące forum:
załadowałam zdjęcia do albumu,ale jakoś nie uwidacznia się aparacik pod moim awatarkiem tak jak u niektórych z was?Jak to zrobić????Proszę dajcie mi jakieś wskazówki?

Odnośnik do komentarza

Być może już o tym pisałyście,lecz ja do tego nie dotarłam,pomimo sukcsywnego podczytywania.
Szukam szkoły języka dla obcokrajowców.Gdzie szukać w necie?Tak żeby znaleźć w mojej okolicy?
Macie jakieś namiary,informacje jak to się odbywa,ile się płaci?
Bardzo proszę,bo nauka w domu nie idzie mi tak sprawnie jak bym tego oczekiwała:(

Odnośnik do komentarza

Hej!
Co do obsługi w sklepach to ja jeszcze nie mialam nie milej sutuacji, wrecz przeciwnie zawsze ekspedientki sa przemile ;-) a juz wogole jak slysza mój "łamany" francuski hihihi

Jedyne co mnie denerwowalo w sklepach jak bylam tu pierwszy raz to ze byly kolejki a kasjerki wogle sie nie spieszyly i podchodzily na luzie do pracy...Nawet nikt sie nie burzyl w kolejce ze za wolno.Z poczatku mi to przeszkadzalo a teraz juz sie przyzwyczailam ;-))

Milego dnia!

Odnośnik do komentarza

Jaka tu u was dzisiaj cichoszaaaa???
Czyżby zawiało was śniegiem??:)))))
Dziewczyny czy znacie te metode dekorowania poduszek?-
capitone-wpiszcie w wyszukiwarkę bo nie mogę wstawić jeszcze linku tutaj:(

Jestem ciekawa,chce kupić kawałek materiału i wyczarować cokolwiek.

Jutro piateczek,mam niewiele pracy,małż do dentysty rano-a potem weekendzik:)

Pozdrawiam i miłej nocki!

Odnośnik do komentarza

Witam, witam!
U mnie dzien, za dniem, nawet nie wiem kiedy ostatnio pisalam. Komputer chodzi coraz wolniej, kilka dni temu monitor wysiadl i chyba lada dzien trzeba bedzie kupowac nowy. Trzeba duzo cierpliwosci do niego, wiec zasiadam jak mam troszke czasu. U nas po staremu, powoli, ale do przodu. Zimno odstrasza ludzi do wychodzenia z domu, tak wiec tlumow nie mamy... W styczniu nam troszke zabraklo, ale i tak nie jest zle.

Snieg do nas jeszcze nie dotarl, ale mrozi. U nas tez ogrzewanie chodzi czesto, bo izolacja kiepska i zimno strasznie. Dobrze, ze sloneczko swieci, to chociaz jedna strona mieszkania jest przyjemnie ciepla.
Chlopcy jako tako, kaszla ciagle i z nosa im leci. Mamy zalegla szczepionke, ale musimy czekac, az beda w lepszej formie. 1 lutego odstawilismy ranna butle i sniadanie jest z lyzeczki. Smoczek byl tak przegryziony, ze gesta kasze pochlaniali w 2 minuty. Stwierdzilam, ze jak kupie nowe to i tak je pogryza. Wiec dwa dni mamy za soba i jakos nam to idzie. Mam nadzieje, ze damy rade i nie powrocimy do butelki. A wy dziewczyny jak karmicie Mille i Anabelle? One niewiele starsze od moich urwisow. Poza tym nabijamy sobie nowe siniaki i guzy, bo dzielnie sie rwa do stania, ale czasami traca rownowage. ;) Wczoraj Filip przecial sobie warge, bo uderzyl sie o stolik w zlobku. Dzis w domu chcial wstawac i raczki mu sie zeslizglely i glowka walnal w drzwi. Heh...

Mona, witaj! Widze, ze obie przyjechalysmy do Francji z Wysp. Ja w Irlandii mieszkalam przez 6,5 roku. Ciezko mi sie tu oswoic, ale zdecydowalismy sie na powrot w meza strony, wiec nie narzekam.
A z jezykiem to przyjdzie jak wyjdziesz do ludzi. Nie wiem gdzie szukac kursu, ale mysle, ze dziewczyny cos Ci podpowiedza. Wiec kurs dla obcokrajowcow bylby super. A powiedz w jakich jeszcze jezykach mowisz?? Kwiaty super, moj maz robi piekne kwiaty z cukru metoda wyciagania m.in. Nie mam zdjec na dysku, ale jak znajde jakies do zeskanowania to mam pokaze. ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44js481mizv.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Marto:)))))))))
Miło że też jesteś jedną z u.k-owskich emigrantek:)
Wiem o jaki rodzaj kwiatów ci chodzi,podziwiałam nie jeden raz i zapewne wypróbowałabym jeśli miałabym odpowiedni sprzęt.Ale-nie można robić wszystkiego naraz!

Co do wyjścia do ludzi-no przecież pracuję!Codziennie jestem z Francuską,jestem dla niej jak szofer-zabieram,pracuje,odwoże:)Rozmawiamy,staram się przecież,ale to nie wszystko.Brakuje mi odmiany,słów etc.Potrzebuje szkoły,a wiem że takowe istnieją tyle że nie umiem ich znaleźć bo co mam wpisać w wyszukiwarkę jeżeli nie mówię po Fr?
Mówię po:angielsku,arabsku(czytam i pisze,mowa podstawowa),rosyjski,algiersku,francusku-jak wiecie troszkę-ale się dogaduje,no i po Polsku:))))))))
Poza tym mam więcej fotek z moimi tortami i dekoracjami na fb,na blogu to mam to czym mogę się z innymi podzielić,bo przecież nie wszystko trzeba pokazywać!

U nas ochłodził się,najbardziej odczuwalne nocą i rankiem-dziś 0st!Zmarzł mi tyłek bo nie założyłam rajstop.
Mój małż zaliczył pierwszy raz tutaj dentystę.Myśleliśmy że da się wyleczyć jego zęba,lecz po zrobieniu zdjęcia dentystka odkryła dużą torbiel przy nim,więc usunęła:(I pierwszy raz nie biadolił i go nie boli.Generalnie mężczyźni są mało odporni na ból.Mój ma długą histrię dość bolesną w Pl,z leczeniem,puchnięciem i bólem.
Więc bałam się troszkę dzisiejszego dnia-ale jestem przeszczęśliwa że wszystko jest o.k. Dostał antybiotyk,przeciwbólowe i do płukania.To jest szok w porównaniu z dentystą w Anglii od którego nie dostał nic po za słownymi wytycznymi żeby sobie kupił paracetamol i ibuprofen etc!
Moja dentystka mówi po Angielsku i widać jej uradowaną minę kiedy mnie wita,podaje rękę i dumnie mówi w poczekalni w innym języku niż francuski:)))))Fajna kobitka!
Jestem ciekawa tych kwiatków-Marto pochwal się bo ja jestem zakręcona na tym punkcie.Wczoraj zaczęłam robić Ranunculus'a,ale dziś jestem tak drętwa że chyba odłożę dokończenie na jutro.
:36_11_13:

Odnośnik do komentarza

U mnie zapanowala cisza. Milla spi, G wygnalam do kolegi. Co prawda czeka na mnie "ukochane" prasowanie, ale mysle, ze nie ucieknie i poczeka spokojnie na swoja kolej.

Mona co do szkoly, to oczywiscie sa. Ja chodzilam ostatnio na tutejszy uniwersytet. Mieszkam w Lille. za 75 godzin zaplacilismy 525 e. Nie powiem, bo zaczelam rozumiec i osmielam sie gadac. Choc ja bardzo niesmiala. Narazie zrobilam sobie przerwe, bo w marcu, na ponad miesiac, wyjezdzam do pl. Musze troche odsapnac, pobyc ze swoimi. Od wrzesnia-pazdziernika chce zaczac kolejny kurs, ale tym razem bezplatny. Wiekszosc Urzedow Miasta organizuje kursy francuskiego dla obcokrajowcow i te sa zazwyczaj bezplatne lub placisz naprawde symboliczne kwoty. Takze, moze zadzwoncie na jakos pobliska uczelnie zeby sie dowiedziec lub do merostwa. Oni na pewno cos beda o tym wiedziec.
Co do pracy to ja wiedzialam, ze jak tu przyjade, to za biurkiem nie posiedze. Wiem ze sprzatanie to nie jest latwy kawalek chleba, ale ja od ponad dwoch lat siedze w domu, z dzieckiem, ktore po takim czasie przebywania ze mna 24/24h jest naprawde irytujace, zwlaszcza z dzieckiem dwuletnim ktory przechodzi swoistego rodzaju bunt. Za prace oddalabym wiele, nawet jezeli wiekszosc wyplaty mialabym oddac opiekunce.
Prawko mam, samochod jak trzeba to sie w dwa dni kupi, nawet kosztem zrobienia debetu na koncie.

No i co do pan kasjerek... to pamieta ktos te panie w Polsce, jak jedziemy samochodem i mamy pierwszy przystanek na kawe, po polskiej stronie, to wystarczy spojrzec na mine pani za lada, ktora mowi jednoznacznie: a wy po co tu???

Jestem tu bardzo zadowolona, naprawde, jeszcze nigdy nie czulam sie tu niemile obsluzona, nawet jak zapomnialam karty i nie mialam gotowki i wszystko trzeba bylo zwrocic, panie byly niezwykle uprzejme, naprawde, wszedzie sa bardzo mili.

Martus, co do butelki, to ja jestem chyba najbardziej leniwa i najgorsza matka na tym forum. Milla w kwietniu konczy 2 lata i jeszcze ciagnie z butli, ale to jest niezwykle wygodnie. Poza tym u mnie bedzie ciezko, jest jeszcze smoczek. Tak naprawde zostawiam to wszystko na czas w pl. Moze chce jej wprowadzic za duzo zmian, bo jeszcze siusiuanie, ale jakos tu nie moge sie z tym wszystkim zorganizowac, no zla ze mnie matka, naprawde... Przy czym podziwiam Cie z calego serca, normalnie swietna z ciebie kobitka.

U nas dzisiaj tez sypnelo, wkoncu. Was tez wszyscy pytaja jaka temperatura w pl? Ja ostatnio jestem zjawiskiem, ze wytrzymywalam w swoim zyciu -25. Smieszy mnie to ich -5 i brak autobusow i narzekanie na pogode, smieszy i takie to slodkie jednoczesnie.

Kasia, a jak tam basen, dalo rade, czy pogoda wygrala, bo w sumie, to nie jest chyba najlepszy czas na pierwsze pluskania Marty.

Marmi, jak tam Twoj urwis, super ze kopie, uwielbialam to kopanie, mimo, ze pod koniec bolalo jak cholera. Akt urodzenia wyciagniety? Nie wiedzialam, ze ten nasz konsulat taki wazny... No zreszta, u nas polakow to jak psow, gdzie sie nie obejrzysz to po polsku ktos gada, niekoniecznie zreszta, ja bym chciala z takim ktosiem pogadac. Pewnie szykujesz imprezy, no bo chyba dorze pamietam, ze to teraz pierwsza parapetowka?

Pati, a jaka kreacje planujesz, zaloze sie ze cos ekstra, ale moze nam cos opowiesz, czy juz upatrzone, czy dopiero szukasz? Na pewno piekny ten Wasz slub bedzie. I co tak jak na wstepie? 06.06. Bo wiesz to moja 30ka:36_1_22:

Marzenka, kazdy Lidl ma swojego menela, jak i wiekszosc skrzyzowan ze swiatlami. Takie uroki Francji, my nawet mamy swojego ulubionego, zawsze stoi przy zjezdzie z autostrady, zawsze to euro mu sie dostanie:-)

Trzymajcie sie kochane, milego weekendu zycze, do nastepnego.

Odnośnik do komentarza

Paulino-nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo jestem Ci wdzięczna za tak bezcenne dla mnie inf!!!!
Baaaaaaardzoooooo CIIIII DZIĘEEEEEEKUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!
Tak krzyczę że z Lazurwego chyba mnie usłyszysz w Lille??:)

Dziewczyny-u nas w tej chwili pada śnieg!!I to niezła zawieruchaaa!Wyszliśmy na spacerek,zrobiłam kilka fotek,zmokłam bo śnieg mokry i nie ma mrozu,i wróciliśmy do domu po kilku wygłupach:)
Wstawiłabym fotkę lub link ale mi jeszcze nie jest to dozwolone tutaj:(
Ja mam tylko nadzieje że jutro przez 6 rano już nic nie będzie i spokojnie ruszę samochodem do pracy?

Ekspedientki w PL-no niestety bardzo podobne podejście do tych nad Lazurowym))))))Koniec tematu.

U nas w Hyeres,w centrum miasta jest poczta a przy drzwiach wejściowych jeden menel z wyciągniętą ręką a w niej miseczka na datki!
I tak stoi podobno od kilku dobrych lat-dzień w dzień!!!!Czasami jest dość nachalny,ja go zawsze ignoruję!
Rozumiem biedę,i wiem że biedni wstydzą się swojej biedy i nigdy nie wychodzą na ulicę.Tacy co żebrzą każdego dnia uczynili sobie z tego pewnego rodzaju 'miejsce pracy'.Żenujące wręcz-bo ja np muszę ostro zapitalać aby mieć co jeść!

Odnośnik do komentarza

Paulinka, nie jestes zla matka, no przynajmniej nie jedyna, u mnie tez jeszcze panuje butelka i smoczek, chociaz ten drugi tylko do spania, ale jednak.Wiesz, jak Annabelle sie zassa i rano ciagnie te swoje 240mj kaszki z mlekiem to ja mam ta bloga chwile na spokojne wypicie kawy, bez ryzyka, ze bedzie po mnie skakac. Na wieczor tez dostaje butle z mlekiem. Byla proba dawania jej mleka w kubku niekapku, z ktorego pije wode, ale o ile z woda nie ma problemu to juz z inna zawartoscia jest. Musze jej poszukac jakies alternatywy , bo owszem jestem len i plynnym mlekiem z lyzeczki jakos mi sie nie widzi jej karmic ! Wiec sie nie przejmuj a przynajmniej wiedz, ze nie jezstes sama :)

Co do kreacji to chce cos prostego, stonowanego z klasa, a nie zadne tafty, bolerka, piorka rodem z nowobogackiego, polskiego wesela ;) Poza tym to cywilny, wiec dobrze by bylo, zeby sukienka nadawala sie do noszenia i po. I chyba po wielu interentowych poszukiwaniach znalazlam dwa modele w Hugo Bossie. Bede jednak musiala byc nadzwyczajnie milusia, kochana i w ogole do rany przyloz dla A. ;) A data rzeczywiscie jednak po uzgodnieniu w pracy A.zostala "diabelska" (no prawie, bo prakuje trzeciej 6 ) a nie wiedzialam, ze to Twoja 30 !!!! No i trzeba bedzie jeszcze wystroic nasza Annabellke, ale z nia to juz pikus. Lece na poranna kawe, milej soboty!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Pati u nas tez smoczek na noc, no albo jak znajdzie, bo ja czasami gdzies odloze na chwile zeby schowac, a ona go wykuka i po wszystkim...
Poza tym mysle, ze my nie jedyne zle matki;-) mysle ze na wszystko przyjdzie czas.

Klasyka najwazniejsza. Ja tez szukam sukienki na wesele brata, rowniez chce cos co pozniej jeszcze mozna zalozyc. Mam juz kilka opcji, ale stwierdzilam, ze poczekam na nowoa kolekcje, bo w wielu sklepach niezle sie zapowiada. Mysle zreszta, ze Hugo Boss na slub jest jak najbardziej odpowiedni, przeciez A. tez nie wyskoczy w garniturze Brice. Zreszta, miejsce, okolocznosc i ogolnie wszystko wymaga odpowiedniego stroju.

U nas na dworze pieknie, swieci slonce i lezy snieg, bajkowo, dzisiaj obowiazkowo spacer.

a ogolnie jestem bardzo slaba, osmy dzien cos ze mnie leci, najpierw kilka dni plamienia, a teraz, rzeka. Bardzo mnie to oslabia.

Pati jak masz linki do sukienek, to jak to nie problem, to wklej jestem strasznie ciekawa.

Kochane, Milego weekendu i jak macie czas to piszcie.

Odnośnik do komentarza

witajcie

matki moje wyrodne :) wiecie kto Was wszystkie przebija?? o zgrozo, ja!!! i wcale mi nie wstyd bo moje dzieci juz duze, zadna krzywda sie im nie stala na zadnym poziomie, ani wad zgryzu ani problemow z zebami, a obaj skonczyli ciagnac poranna butle (jedyna jaka brali od skonczenia roku) grubo po trzecich urodzinach :) i wcale mi glupio nie bylo ze w tym wieku jeszcze z butla :) sami przestali, bez odzwyczajania, tak samo jak ze smokiem, ktorego mieli rowniez obaj tylko na noc i obaj go odstawili jak mieli dwa lata :) symbolicznie wyrzucili go do kosza na smieci w ramach ceremonii pozegnalnej...
wiec prosze mi tu sie nie kajac ze zle matki z Was :) bo wtedy to ja wpadne w rozpacz :) :lol:

poza tym: co do kurosw, mona, jak pisza dziewczyny, w mairie albo na jakiejs pobliskiej uczelni
poki co tutaj masz same szkoly j francuskiego na Cote d'Azur, ale to raczej tylko prywatne wiec na pewno drogie
French language schools in Provence - Cote d'Azur
na Université Sud Toulon znalazlam kurs FLE (français langue etrangere) cennik jest na dole strony, kursy sa rozne, poczytaj sobie z mezem
Portail de l’offre de formation de l’USTV

zadzwonilam tez do merostwa w toulon i tam podano mi kilka telefonow do organizmow ktore zajlmuja sie kursami, podrzuc mi maila to Ci je wysle :)

poza tym, marta, witja! wcale sie nie dziwie ze ludzie ie wychodza w taka pogode, szczegolnie Francuzi, ale mam nadzieje ze szybko wroca do Was na cieple jedzonko :) fajnie ze chlopcy tak sie rwa do chodzenia, jak juz zaczna to bedziesz miala oczy wkolo glowy ale przynajmniej nie bedziesz musiala wiecznie byc nad nimi pochylona i podtrzymywac :) wpolczuje siniakow

pati, super nowy awatarek, zawialo jakas wiosna taka, super, tylko za oknem nadal -5stopni :lup: fajnie ze juz masz na oku sukienke na slub, przynajmniej tyle bedzie mniej stresu zeby pol roku jej nie szukac :)

paulina, a kiedy slub brata?? mam nadzieje ze @ sie niedlugo skonczy bo ilez mozna plamic, wracaj do formy!
co do pracy, jaka by nie byla to zawsze pomaga w kontaktach z ludzmi i dla naszego ego jest lepsze pracowac niz siedziec zamknieta prawie w 4 scianach z dzieckiem....
marmi, jak tam u Ciebie? co fajnego przygotowujesz na parapetowe? bufet szwedzki czy cos konkretnego?

KAsia, co tam u Ciebie? jak basen??

ja wczoraj bylam u psiapsioly na kolacji, zaiedzialam do 3.30 i w domu o czwartej, ciezko bylo dzis wstac ale dam rade DR :)
dzis w planie Noas dwa kinder party wiec bede biegac od domu do domu, w miedzyczasie podskocze po reszte zakupow na dzisiejsza raclette :)
poza tym to w ramach soldow zakupilam sobie wreszcie upragniana crepiere, wiecie, to elektryczne urzadzenie do roienia nalesnikow jak profesjonalni, do tego tym razem promuje produkcje francuska i kupilam jedynego fabrykanta fr Krampouz, juz przetestowalismy w czwartek no bo byla Chandleur czyli swieto nalesnika :)

uciekam jakis obiad szybko machnac a potem urodzinowy maraton :)

Odnośnik do komentarza

Paulinka oczywiście że nie jesteś złą matką ! Ja myślę że gdyby każda z nas przyznała się co ma na sumieniu to by tu klub wyrodnych matek powstał ;) Basen zaliczony, Marta zachwycona, pierwsze pięć minut się rozglądała a później załapała o co chodzi i nic już jej nie przeszkadzało, woda w oczach to pikuś. Zaraz EWam podrzucę w podziemiu filmik z jej zmaganiami na mym skromnym acz bogatym w gabaryty tle :D
Z Millą na wszystko przyjdzie czas, grunt to się nie stresować wprowadzaniem zmian to i dziecku łatwiej będzie. Ulubiony menel mnie rozwalił :D

Pati zatem i ja dołączam się do prośby Pauliny o linki bom ciekawa też okrutnie. A z taftami to uważaj, bo ja w tafcie szłam do ślubu :P :P a co, niech widzo że stać ;) ;) u nas zamiast butelki korzystamy z Doidy Cup jak już wspominałam i sprawdza się rewelacyjnie ! W chwilach lenistwa lub rozrzedzonej zupki Tusia ciągnie z kubka i jest jak najbardziej zadowolona. Ja jeszcze jej pomagam, ale myślę że Annabelle poradzi sobie bez najmniejszego problemu. Koszt takiego kubeczka to ok 5-6 euro na amazonie.

Mona jest jeszcze np google translator gdzie możesz przetłumaczyć sobie słowa których nie znasz lub nie wiesz jak napisać. Do krotkich tekstów sprawdza się świetnie

Zmykam bo mi się dziecię obudziło. Swoją drogą jaki czad z tym śniegiem za oknem :D

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie, u nas tez tylko mleko z butelki, tak to woda lub soczek w bidonek lub normalny kubek.

Kasia, super ze Marta pokochala basen, my chyba dzisiaj, zreszta zobacze jak bede sie czula. Czekamy na filmik. Moze G sam pojdzie.

Moniq, ja tez myslalam o maszynie do nalesnikow, bo uwielbiam nalesniki, ale ja juz nie mam gdzie tego wszystkiego klasc, male mieszkanie, troche sprzetu jest... poczekam na dom... caly czas mam nadzieje, ze przyjdzie ten dzien.
Wesele brata 21 kwietnia. Dlatego wyjezdzam 15 marca, troche sobie tam posiedze, a G po miesiacu przyjedzie juz na uroczystosc i po weselu zabierze nas do domu.

Lece podszykowac troche spozniony obiad, ale prasowanie poczekalo do dzisiaj i mam maly poslizg. Bede zagladac. Buziaki.

Odnośnik do komentarza

monikouette-

WIEEEELKIE DZIEKI za tak obszerne info!Zapisze i podzwonimy w poniedziałek.
Przy okazji przypomniało mi się że jest uniwersytet w La Garde,a to bliżej niż w Toulon.
Sprawdze tel do merie w Hyeres ew.tam też dryndniemy z pytaniem o kursy.

Dziewczyny wczoraj dość sporo śniegu spadło i rano było -1,i tak trzymało przez większośc dnia.
Szklanka na drogach.O dziwo w miejscowości La Lavandou gdzie pracowałam dzisiaj nie spadł ani jeden płatek śniegu a to ok.30 km ode mnie!Dziwnie idzie ten front:/

Co do fotek-
niestety pokazuje mi się wiadomość w jęz. ang.,że napisałam za mało wiadomości na forum a muszę mieć minimum 20 żeby móc wstawiać zdjęcia lub linki.

Paulino a o jakiej maszynie mówisz do naleśników?
Ja ostatnio widziałam w tele,taka maszynę z dozownikiem,dla naleśnikarni która liczy ile się naleśników zrobiło:)
Swoja drogą takie naleśnikarnie w sezonie to złoty biznesik!!!

Wyczytałam właśnie że ten uniwersytet du sud mieści się w La Garde,więc wiem gdzie,i właśnie o nim myślałam!!!

Odnośnik do komentarza

mona, ta maszyna do nalesnikow to taka
http://www.c-france.com/boutique/images_produits/crepiere-electrique-yellow-z.jpg

co do Hyeres, z tego co sie dowiedzialam w office du tourisme u Ciebie (obdzwonilam troche instytucji) nie ma raczej kursow w Hyeres, poslalam ci na pw wszystkie info

co do mozliwosci wrzucania fotek, podam Ci prosty spoosb podbicia ilosci postow na formu, wejdz tutaj
Gry i zabawy - Ciąża, poród, wychowanie - serwis dla rodziców Parenting.pl
i wwrzuc kilka postow w grach, w minute bedziesz miec potrzebnych 20 :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...