Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry kochane !

KRecik, współczuję choroby, cieszę się że już lepiej ! Ciepło mi się na sercu zrobiło jak napisałaś o przegięciu brzucha :) Jej, jak ja za tym tęsknię ! Niemniej, dobrze że dobre wieści i u Ciebie, fajnie że swojej działalności nie musisz zamykać. Ja też jestem tradycjonalistką, ale uważam że tam święta gdzie rodzina i za klimat i urok to też my jesteśmy odpowiedzialni. Święta we Francji to powiedzmy ciekawe doświadczenie, nie jest to to co w Polsce, ale jakoś jest.

Dopiero spojrzałam, że Dotka dopisałaś ;) ja chyba nie jestem w stanie powiedzieć czy jeszcze raz bym wyjechała czy nie ... myślę że gdybym jeszcze raz miała zaczynać to nie zostalibyśmy po ślubie w polsce. Ale jest jak jest nie ma co gdybać.

Marta kochana, współczuję, niech Ci chłopcy zdrowieją ! Biedna, musisz chodzić wymęczona. Gazetki jak chcesz to Ci przetrzymam, nie ma problemu :) w takim razie zapraszam albo po powrocie ogarne sie i wysle bo juz tydzien do wylotu zostal i jak zwykle masa na glowie.

Tak mysle sobie jeszcze o zostawianiu ludzi w polsce i to chyba duzo zalezy od tego co tam zostawialismy. Ja mam wrazenie ze zostawilam wszystko, ale do czego wracac to juz gorzej.

Jeszcze poprosze Was o pomoc bo mi sie dziecko rozstroilo i nie wiem jak ją nastroić znów. Chodzi o spanie, Marta śpi w dzień ok 3 godz, 1 godz ok 11 i o 14 ok 2, czasami 3. Kąpiel o 19 i spaćku i wszystko byłoby cudownie gdyby nie to że o 20 budzi się i szaleje do 23, a i tak kończy się to wielkim płaczem bo chce spać a zasnąć nie może. I zastanawiam się czy lepiej ściągać ją z łóżka wcześniej czy likwidować którąś z dziennych drzemek, czy kłaść ją później. Tylko że z tym kładzeniem to nie tak łatwo.. ech, macie jakiś pomysł?

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki,
Tak czytam o tych watpliwosciach i smutkach wyjazdowych.. i pamietam jak ja podjelam decyzje o wyjezdzie.. Wtedy wlasnie zawitalam na to forum, i dziewczyny pomogly mi zrozumiec i przygotowac sie do tego co mnie czeka. Wciaz mam uczucie ze tutaj jakby nie pasuje, ale mam nadzieje, ze z czasem to ucichnie.. Tesknota za rodzina jest wielka.. JEst mi tu samkotnie, nie ukrywam, ale na szczescie mam moje dzieci, ktore pomagaja mi przetrwac, i to dla nich zrobie wszystko, i to dla ich przyszlosci tutaj jestem...

paza tym moje chlopaki wreszcie zdrowe. Prawie, bo jakis kaszelek sie przemyka, ale chyba bedzie juz ok.
Jutro przylatuje moja mama :)
I jutro idziemy tez z Alban na impreze, domowke kolegi z pracy. Oj, jak ja dawno nigdzie nie bylam............................. To impreza 'Chrismas PArty' przbierana, wiec zawitam na niej z stroju Pani Mikolaj :) :)
Napisze potem jak bylo.

Tymczasem lece robic obiadek.

Caluje was wszystkie.

Mozespadnie snieg na swieta, jak mysliscie??

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

kasiu ja bym zrezygnowała z jednej dziennej drzemki. pamiętam jak Zosia zaczęła takie cyrki robić to przestałam ją kłaść spać po południu. wtedy jeszcze budziła się o 6 więc o 10-11 zasypiała, spała koło dwóch godzin i potem do wieczora wytrzymywała. na początku było ciężko bo pod koniec dnia była już strasznie marudna ale jakoś się uregulowało. no a z czasem zaczęła później wstawać to i dzienna drzemka się przeniosła na popołudnie.

krecik dużo zdrówka dla ciebie. mam nadzieję, że chudnięcie się uspokoi. a to te leki tak działają czy po prostu nie masz apetytu?

marta dużo sił dla ciebie i zdrówka dla chłopaków. mam nadzieję, że maraton chorobowy się wreszcie skończy :Kiss of love:

ula dobrze, że u was już choroby pokonane, oby już w tą zimę nie wróciły.

dotka napij się i za mnie tego grzańca ;) chociaż podobno francuskie dużo gorsze niż te niemieckie. u mnie w domu kilka butli tego niemieckiego gluhwein stoi i czeka, niestety w tym roku muszę się obejść smakiem...

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Tak na chwilkę w przerwie na herbatkę....

Dotka jak najbardziej proszę o te namiary,myślę że ta lekarka mogłaby mi dalej pomóc,więc jeśli możesz to napisz mi proszę.Kurcze o ile łatwiej byłoby z językiem...Muszę zacząć się uczyć tylko trzeba by jeszcze czas znaleść :)

Kasiu jeśli chodzi o moją sytuację z Zuzią to ona jako noworodek i niemowlak bardzo mało spała ale noce zawsze całe i to wcześnie zawsze chodziła spać między 18-19 moje dziecko już spało,budziła się tylko na jedzenie. Od samego początku stosowałam takie rytuały nawet nieświadomie ok 17 czas tylko dla dziecka,potem przygotowywanie do kąpieli,długa kąpiel,masowanie sprzątanie po kąpieli 5 minut u dziadka na kolanach butala lub cycuś i spanie. Nie wiem czy ma sens rezygnacja z jednej drzemki bo dziecko i tak będzie marudzić niektóre dzieci potrzebują więcej snu inne mniej inne są też pory czuwania więc czasami nic nie można na to poradzić,że dziecko tak późno chodzi spać. Może też to być chwilowe. Czytałam kiedyś fajny artykuł o tym jak dzieci mają takie pewne etapy/przeskoki gdzie tracą już nabyte umiejętności lub zmienia się ich rytm lub też przestają mówić a to wszystko po to by na dobre przeskoczyć pewien etap i na dobre nabyć tych i innych umiejętności.

Ulalala fajnie ze twoje dzieci znowu są zdrowe i wraca wszystko do normy. To taki okresn zimowy i na to się nie da nic zrobić.

No a co do zimy to ma przyjść dopiero w lutym i szybko ma się skończyć :)))

http://s8.suwaczek.com/201007254772.png

Odnośnik do komentarza

Krecik artykuł o którym wspomniałaś to pewnie o skoku rozwojowym ;) Pewnie Marta znów skacze, niemniej ona tez chodzila spac o 18-19 i spala do rana do 8-9, a teraz od kilku dni nagle o. Mysle ze za duzo spi w dzien, bo pozniej ciezko jej zasnac, bez sensu sie wszyscy meczymy.

Marmi, wydumalam ze chyba zlikwiduje jej ta poranna drzemke a popoludniowa przesune wczesniej i powinna byc gitara ;) Jednak od rana chodze i o tym mysle i dochodze do wniosku, ze w Polsce i tak sie rozreguluje, wiec nie ma teraz co cwiczyc. Narazie spi, przed dwunasta zawedrowala do lozeczka, nakryla sie kocem i czekala na misia :D i mam cichą nadzieję że jakoś ładnie nam się ułoży do wieczora, zwłaszcza że dziś wyjątkowo T wieczorem w domu ... ;) (a jeszcze cichutko Wam się przyznam że wstałyśmy dziś o 10... :36_1_1: ). A jeszcze co do Pl to już wózek czeka u rodziców, jednak zamówiliśmy przez net, acz nie oznacza to wcale że do 3miasta nie pojedziemy. Jeno szanse maleją...zobaczymy jak z pogodą, bo to całe ełro to 7 rozorało i nie jest już tak lekko.

Krecik, ej, nie strasz ! Ja mam nadzieję że moje dziecko śnieg zobaczy !!!

Dopijam kawusię i spadam tyrać, jeszcze nie posprzątane po wczorajszym 'raklet' :D acz strasznie mi się nie chce, naprawdę bardzo, już dawno mi się tak nie niechiało jak dziś więc nie wiem czy po prostu nie posiedzę nad zdjęciami troszkę... albo podziergam, bo mnie tu ikonka zainspirowała... :36_13_14:

ech... no dobra, ruszam tyłek, pewnie powrócę za chwil parę.

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane

w poludnie troche Was poczytalam i jakos mnie tak nastroilo nostalgicznie, jak to zwykle przy takich okazjach (swieta, rocznice, urodziny)

i sama sobie zadalam pytanie co by bylo gdyby i czy postapilabym tak samo jesli mialabym na nowo wybor
gdybanie jako takie nie ma moze sensu ale samo zastanowienie sie nad wyborami i nad tym co zycie nam zaplanowalo....

musialabym sie cofnac naprawde daleko w tyl bo cos zmieniac, bo moje zycie z K jest owocem moich nieszczesliwych perypetii z bylym mezem, spotkanie z tym ostatnim to efekt wyjazdu na studia... i tak coraz dalej :)
ale mysle ze ja wiele bym nie zmienila, moze zycie teraz mi odpowiada, jak ktoras z Was napisala zalezy od czego sie wyjechalo z PL, ja pozostawilam tam cala moja rodzine ale w sumie, jaka rodzine.... nie tesknie do nich, przyjaciele byli wielcy, prawdziwi ale porba czasu i odleglosci, jak czesto, nie zdala egzaminu, co mnie nie dziwi bo sama sie poddalam, ale wiem ze ciezko zostawiac cos za soba nie znajac tego co na nas czeka....

ulala, czytam co napisalas i tak mi sie jakos smutno zrobilo, ze dzieci pomagaja Ci przetrwac, mam ndzieje ze z czasem i z latami :D Twoje zycie nie bedzie tylko szkala przetrwania ale ze znajdziesz tu i przyjemnosc z zycia i z wspolzycia z francuskim spoleczenstwem :)

wiecie, ja mam tutaj duzo znajomych, jedna czy dwie przyjaciolki ale mimo wszystko, nawet po tych wszystkich latach ( a jestem tu od 1998) nadal sa czasami chwile ze czuje sie samiutka jak palec, nawet mimo dzieci, mimo mojego K, mimo bliskich rodziny francuskiej i w ogole... czasem tak po prostu jest.... ale mysle sobie ze czasami i w Pl mogloby tak byc..... nie wiem....
ale prawda jest taka ze istotnie, jak sie wyjezdza skads to potem tak naprawde nie mamy juz nigdzie domu, juz nigdzie korzeni, niczego..

to tak samo jak z kultura i obeznaniem, kiedys bylam mocna z geografii biologii itp, teraz juz sie na tym nie znam bo po polsku sie tym nie interesuje, nie pamietam juz nic, a po francusku jeszcze sie tego nie nauczylam, efekt jest taki ze ani po pl ani po fr nie wiem juz nic i czuje sie czasem po prostu glupia i wierzcie mi ze to jest bez zadnej przesady... :)

Kasiu, co do drzemek, jjesli Martusia zyje francuskim rytmem to drzeka rano i po poludniu jest normalna a wstawanie jest kolo 7ej... co do zasypiania to kolo 20tej
ale jesli chcesz wyeliminowac jakas drzemke to ja proponuje te poranna a popoludniowa niech bedzie kolo 13.30. Jednak masz racje, zanim nie wrocice z PL to nie ma sensu niczego zmieniac bo tam i tak sie MArcik odzwyczai :)

krecik, zycze zdrowka!!

ktoras z Was pytala o karpia, ja wiem ze mozna kupic w auchan czasami przy swietach, poza tym to w polskim internetowym sklepie tez mozna zamawiac ale chyba zostaly tylko 2-3 dni do zlozenia zamowien!! Magasin Polonais Internet - Sklep internetowy z polskimi produktami

Odnośnik do komentarza

Witam weekendowo :D
Marzenka jezeli sie nie myle to ty jestes w Valance ,chcesz przyjezdzac az tutaj do pediatry????

Dziewczyny wychodzilam sobie kurs jezykowy,od polowy stycznia 10-12 godzin tygodniowo ,powinnam dostac maila i jeszcze czekam na wiadomosc ,mam nadzieje ze sie odezwa i mnie znowu gdizes nie zapomna w swoim francuskim papierkowym burdelu.

Moje lotnisko dalej mecze i dostalam od szkoly z Lyonu info,musze z moim przysiasc wieczorem.

Marmi gluhwein lepszy bo tu jakos za duzo pomaranczy daja i takie kwasne to wino czesto wychodzi.
Oj jak masz dobrze ze u Niemca zakupy mozesz robic.
Wlasnie przeglad Poldkowych ubranek robie i za male pakuje w kartony.Niedlugo nie bedzie miejsca w garazu na wszystko.

Odnośnik do komentarza

Dotka dziękuję za te namiary :) napewno skorzystam i w przyszłym tygodniu będę tam dzwoniła.

Wczoraj przeglądałam mapę Fr i mnie zamurowało bo jak wczoraj się okazało to my mamy mieszkanie 60 km na południe od Lyonu a nie jak do wczoraj twierdziłam na północ....
Nie wiem jak mogłam tak się pomylić :)
Zmykam bo Zuzia wstała... :)

http://s8.suwaczek.com/201007254772.png

Odnośnik do komentarza

Dotka, świetne wieści !!! Gratuluje kochana !! Jestem z Ciebie bardzo, ale to bardzo dumna :D Trzymaj tak dalej, mam nadzieję że uda Ci się zrealizować wszystkie plany, życzę Ci tego z całego serca! A jak się udał wczorajszy wieczór w Lyonie? A ubranek nie masz komu oddać? Żadnego chłopaka w rodzinie?? Albo sprzedać na leboncoin?

No właśnie, my czekamy na naszego rodzynka, bratowej termin mija dziś ;) żeby nam tylko prezencik na wigilie nie wyskoczył !

dziewczyny, mobilizujecie mnie, Paulina, teraz i Ty Dotka. Myślę że po Nowym Roku wezmę się za siebie w końcu, niech stracę... póki co nie ma najmniejszych szans bo T spotkał dziś mikołaja i dostałam nowy obiektyw ... :D niech tylko bateria się naładuje :smile_jump::smile_jump::smile_jump:

Krecik, ja tam do dziś nie potrafię pokazać palcem na mapie (zwłaszcza pogodowej) gdzie dokładnie mieszkamy ;) także się nie martw, dalej na południe będzie cieplej.

Marzenka, my korzystamy, ale co się składa to nie mam pojęcia :)

Ściskam Was i idę wygonić dzieciarnię do teściów. Buziaki

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

Marzenka pani doktor przyjmuje w klinice i nie ma prywatnego gabinetu,mysle ze nie mozesz z nia byc 'w kontakcie 'nie bedac pacjentem no ale moze sie myle...
My dodatku mieszkaniowego nie mamy wiec nie pomoge.

Wczoraj bylo fajnie,popilismy winka ,zjedlismy niemiecka kielbache ,atrakcje swietlne w tym roku tez jakies ciekawsze niz ostatnio byly.
Spac mi sie dzis za to chce przez caly dzien,odzwyczailam sie od poznego wychodzenia i procentow.

Odnośnik do komentarza

zagladam szybciutko

dziewczyny, co do wniosku o zasilek mieszkaniowy, najlepiej to pojsc do CAF osobiscie (nie polecam od 1go do 10go kazdego miesiaca bo ludzi masa) i zapytac bo kazdy przypadek jest inny i do wyliczenia zasilku potrzebne sa wysokosci zarobkow, wysokosc czynszu itp, jak sie mieszkalo za granica to licza jakos inaczej i nie wiem jak, dlatego najlepiej pojsc osobiscie, trzeba na pewno jakis papierek z rozliczenia podatkowego itp, moze jak marta zajrzy to cos podpowie bo ona przyjecjhala ostatnio z IRL i wiem ze cyba skladala jakis wniosek w CAF

tyle pomoglam czyli niewiele....

Odnośnik do komentarza

Witajcie niedzielnie!

Mój Mały Głód spi wiec mam chwilke:smile_move:

Krecik powiedz ty mialas w grudniu wyjezdzac do Fr to za jaki czs wyjezdzasz?

A musze sie Wam pozalic troche...Ostatnio pokłocilam sie z moim A. jak wiecie on jest we Fr a ja w Pl i sama poki co zajmuje sie Alexem i czesto jestem padnieta a mój mąz twierdzi ze po czym ja mam byc zmeczona??? Przeciez ja nic nie robie tylko zajmuje sie dzieckiem...
Troche mnie to podlamalo i jest mi przykro ze on nie potrafi mnie docenic... ;-(
I wogóle on imprezuje teraz bo za chwile wraca na swieta do Pl i wlasciwie co sobota jest impreza i picie.Wykancza mnie to pomalu. Tak jak wczoraj pojechal do kolegi, zadzwonil ze bedzie ze 2h na skype okej czekalam 3h i zadzwonilam do niego na kom a on mowi ze nie przyjedzie bo jest u kumpla-oczywiscie wypity. Nie mam sily do niego. On został ojcem a zachowuje sie jak gówniarz ;-((

Och...i jeszcze do tego doszly moje problemy z zebami.Posypaly mi sie po karmieniu piersia.Jeden juz w czwartek bylam leczyc i bedzie musial byc wyleczony kanałowo(naszczescie ze znieczuleniem), a do tego mam do wyleczenia jeszcze 5 zebów. Kolejna wizyta w srode juz sie boje...

Pozdrawiam optymistycznie i zycze milej i spokojnej niedzieli!

Odnośnik do komentarza


Hej :)
Zimno do nas dotarlo,brrrr.
Marzenka smieszne ze piszesz o zebach,mnie wlasnie od kilku dni zab pobolewa.Na dodatek to zab ktory juz byl leczony w maju i mysle ze jest przeborowany i trzeba bedzie odnerwiac i koronke zakladac,ech znowu wydatek.

W tygodniu wybieram sie do fryzjera z Poldim zreszta tez,troche przyciemnie sobie kolorek no i mam nadzieje ze wyruszymy w koncu po choinke.
Ulalala co u ciebie?
Ostatni post troche bardziej optymistyczny byl,planujesz mala rewolucje swiateczna?

Krecik jak pisalam,w poliklinice rodzilo kilka naszych znajomych i sobie chwala ,sproboj moze sie zorientowac czy moglabys tam urodzic,od razu mialabys tam gina i pediatre .Nie wiem tylko czy to dla ciebie za daleko nie bedzie.

Pati pewnie w bikini sie smazy na plazy :)
Paulinka co porabiasz? Cicho cos u ciebie .

Z basenem chyba poczekamy na 'po swietach' bo teraz jak zaczyna sie goroczka przygotowan i gonitwa po sklepach jestem szczesliwa kiedy moge posiedziec w domu i nigdzie nie lazic.

Ide zrobic sobie kawke,zajrze pozniej.

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie!

Kasiu, chcialam dodac swoje piec groszy odnosnie dzieciecej rutyny. Skoro Tusia spi w dzien to znaczy, ze tego potrzebuje. Wyeliminowanie drzemki moze spowodowac, ze bedziesz miec marudne dziecko przez pol dnia. Ja na poczatek sprobowalabym skrocic ranna drzemke i przesunac popoludniowa, zeby byla troszke wczesniej. Tez mielismy podobny okres i jak nie bylo jednej drzemki to okolo 17 chlopcy mi sie pokladali, w zaden sposob nie moglam przetrzymac ich dluzej. Mam nadzieje, ze to tylko skok rozwojowy i wkrotce wszystko wroci do normy. ;)

Dotka, mam nadzieje, ze osiagniecie Twoich zamiarow blizzej niz dalej. Ciesze sie, ze w koncu cos sie ruszylo!!
Popraw sobie samopoczucie nowa fryzura! :) Powiedzcie mi od kiedy zaczelyscie (Ty i Moniq) prowadzac Waszych chlopakow do fryzjera? Ja chce podcinac moim sama, ale maz krzyczy, ze jak oni beda wygladac!:36_11_23:

Marzenko, ja niestety nie pomoge z dodatkiem mieszkaniowym. Nie wiem czy wzieli nas inaczej pod uwage czy tez nie. Podalismy zarobki za 2009 rok i niestety nie przysluguje nam ten dodatek. Pytalam meza co i jak, ale w odpowiedzi otrzymalam "nie wiem". Mysle, ze przy ilosci dokumentow jakie tu zalatwia od lipca po prostu nie jest w stanie (albo nie chce) spamietac wszystkiego. Poza tym licz sie z tym, ze tu wszystko dlugo trwa. My dopiero w zeszlym tygodniu dostalismy dokumenty potrzebne do sluzby zdrowia. Od lipca, przy chorobach chlopakow uzbieralo sie 300 euro do zwrotu. Teraz wszystko na biezaco... W koncu...
Wspolczuje braku zrozumienia ze strony partnera. Mam nadzieje, ze gdy bedziecie juz razem to zrozumie, ze zajmowanie sie dzieckiem nie jest takie proste. Zostaw go ktoregos dnia samego, zeby zobaczyl ile czasu dziennie spedzasz z Alexem.

Chlopcy ciut lepiej, ale za to ja sie mecze... Kolko sie zamknelo i mam nadzieje, ze choroba szybko sie usunie... A sily nie wiem skad biore. Zycie to nie bajka, zyc trzeba, jak ma sie dzieci to chyba one sa tym kolem napedowym i nie pozwalaja Ci usiasc i sie zalamac... Gdybajac czy bym wyjechala po raz drugi czy nie to tez nie jest proste. Do Irlandii na pewno tak. Wprawdzie nie pracowalam w zawodzie, ale zarobki pozwolily mi na zakup kawalerki w Polsce i tutaj na kredyt na biznes. Bywaly ciezkie dni, z dala od bliskich, ale milo wspominam te lata... Tutaj na razie jestem krotko i tez inaczej, bo jezyk znam slabo, poza tym troszke pod gorke, bo praca na swoim. Wiec mysle ze z odpowiedzia na to pytanie musze poczekac. Wprawdzie czasami miewam mysli, ze trzeba bylo zostac w Irl., ale z dwojka dzieci to tez nie byloby to samo... Tak, wiec zycie pelne wyborow i kompromisow, ktore trzeba podjac. Jak powiedziala Moniq, po wyjezdzie z kraju nie zawsze ma sie juz ojczyzne i nie zawsze wie gdzie sie przynalezy. Ja mowie, ze jestem obywatelka Europy, bo poniekad taka prawda. :)

Ubierajcie sie cieplo w ten zimowy okres, zeby choroby Was omijaly... :*

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44js481mizv.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki,
to i ja przywitam się niedzielnie.

Martuś, strasznie smutno zabrzmiał Twój post. Mam nadzieję, że to tylko zmęczenie i niedługo będzie lepiej ! Na wiosnę się spotkamy to Ci gazetki przywiozę ;) A jeszcze sobie myślę, że nasze chłopy to z jednej gliny lepione ! Jak o swoim piszesz to to samo mogłabym i ja napisać o T. Niełatwe życie z tymi francuzami ;)

Marzenko, szczerze Ci powiem to Ty się nie dziw że Twój mąż nie rozumie, bo niby skąd ma wiedzieć? Z tv gdzie wszystkie mamy są piękne i szczęśliwe i mają czas na wszystko? Ja myślę, że nie chodzi o to że on nie docenia, ale nie rozumie co to znaczy zajmowanie się dzieckiem. Nie licz też na to że wydorośleje dlatego że ma dziecko... które jest w Polsce. Taka prawda, póki nie jesteście z nim to to za bardzo go nie 'ruszy'. Poza tym to myślę że nie powinnaś mieć mu za złe że szaleje, to jego ostatnie podrygi 'wolności' niech się wyszumi. Dla przykładu powiem Ci że mój jak ma ochotę to chadza sobie do kolegów i imprezują w męskim gronie i nie jest źle. Lepsze to niż marudzenie w domu. A Marta ma rację, zostaw go samego z dzieckiem nawet na kilka godzin, zobaczy jak jest to zrozumie i doceni. U nas też T 'rozumiał' do czasu aż ja zaniemogłam z powodu @ i cały dzień musiał przejąć moje obowiązki czyli zająć się martą, zrobić nam jedzenie i posprzątać. Wieczorem padł i przyznał się że nie wiedział że to taka harówa ;) Ja tymczasem wystawiałam cycka dla dziecka i leżałam z książką na kanapie. Od tamtego czasu pomaga częściej i o wiele chętniej. Na koniec mych mądrości dodam że nie przejmuj się bo szkoda zdrowia, jesteście daleko do siebie i to już jest ciężkie, nie utrudniaj sobie złymi myślami. I nie zrozum mnie źle, ja Ciebie doskonale rozumiem.

Dotka ja ostatnio zęba leczyłam jak byłam we wrześniu w pl, taki był co to w ciąży zaleczony i teraz zrobiony na cacy ale niestety znieczulenie nie bardzo działało i trochę się nacierpiałam. Wolę rodzić, przynajmniej dziecko później się ma ... ;) Kupuj choinke, piecz pierniki, poczuj swieta. Powodzenia z fryzurka,mam nadzieje ze bedziesz zadowlona.

Co do drzemek, zapomnialam wczesniej napisac, przetrzymalam ja i nie polozylam spac o 19 a o 21, rano wstala o 8 a nie o 10 i wszystko wrocilo do normy :) Dziękuję Wam kochane za rady ! Myślę że to skok, poza tym ja chyba przechodziłam jakiś kryzys laktacyjny bo ostatnie dni miałam wrażenie że piersi puściutkie, ale już wszystko jest dobrze i ze mną i z malutką. A to wszystko po to by od następnej niedzieli znów się rozstroić :D

Buziaki, udanej niedzieli

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...