Skocz do zawartości
Forum

Wielka chęć posiadania dziecka


Rekomendowane odpowiedzi

Oopsy powiem ci ze wole testować, pomarudzic z 2 dni i bedzie nowa nadzieja, niż czekać na okres i myslec ze może sie udało, tym bardziej ze przy moim PCO okres moze przyjść a moze nie przyjść...przynajmniej nie robię sobie nadziei na marne:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Ulala1986
Natka kochana wejdź na mojego bloga to moze zrozumiesz.....tyle lat i nic....okazało sie ze PCO zawladneło moim ciałem....naturalnie nie znajdę tylko musze brać tabletki zeby w ogóle mieć owu...nie da sie o tym nie myśleć.... Bo ja musze od 3 nią okresu brać tabletki przez 5 dni...potem protekcja....inaczej sie nie da wiec niestety myślenie mam na początku dziennym

poczytałam strasznie mi przykro że musiałaś przez to wszystko przejść i rzeczywiście sytuacja może zdawać sie beznadziejna ale nawet z takie przypadki kończą się dobrze wiec tobie nie wolno nie mieć nadziei twoje nastawienie jest tu chyba najważniejsze ale wiesz ja też przez ok 5 lat starałam sie o drugie dziecko i nic dopiero jak odpuściłam sobie to zaszłam w ciąże tylko że ja nie straciłam nigdy żadnej ciąży i tym sie różnimy
mimo to wierzę że w końcu ci się uda

Odnośnik do komentarza

Ulala1986
Justynko a czemuz to nie wesz czy będziecie je kiedyś mieć? Finansowo czy zdrowotne?::hmm:
Pozdrawia. :36_3_15:

No niestety zdrowotne mamy problemy, tzn ja nie, ale maz :( jedyna nasza nadzieja jest in vitro... a i tak do konca nie wiadomo...
Pierwsze dziecko mam z innym partnerem, a teraz z moim kochanym mezem nie wiadomo i z tego powodu bardzo mi przykro...
To wszystko jest dla mnie, nie potrafie tego nawet opisac z nikim nie moge porozmawiac nikt tego nie rozumie, wszyscy mowia cieszcie sie ze maci Michalka, cieszymy sie to fakt, ale chce miec drugie dziecko z mezem a nie mozna...

Za niedlugo dowiemy sie czy w ogole jest mozliwosc in vitro, bo jesli nie to marzenia o drugim malenstwie przejda do Lamusa...

http://www.suwaczek.pl/cache/11d7c04919.png http://s2.pierwszezabki.pl/013/0133599b0.png?2108
http://www.suwaczek.pl/cache/6c665484db.png

Odnośnik do komentarza

Justyko kochana ja ciebie jak najbardziej rozumiem. Takie gadanie ze masz jedno i powinnas sie cieszyc to mnie zaraz wkurza :whistle: to samo jak jestes mloda....grrrr scyzoryk sie otwiera w kieszeni
My jak nie mogliśmy zajść prze 2 lata to tez pierwsze do to robili badanie nasienia i wyszło słabo....kwalifikujące sie do invitro. Tylko ze ja straciłam okres i musieli sprawdzić czemu i sie okazało ze PCO tez jest u mnie.
Kochana było tutaj dużo kobiet co miało 1 dziecko z kimś innym a potem z ukochanym mężem były problemy...to zycie czasami daje w dupe....ale życzę powodzenia! Oby sie in vitro okazało pomocą dla was! Do tego wystarczy tylko kilka ruchliwych plemników :Kiss of love:
Moja koleżanka tez podchodzila bo jej obecny maz jest powiązany wiec naturalnie nie ma szans. On ma juz jedno dziecko wiec mu w sumie tak nie zależało ale zrobił to tylko dla niej
. Kochana trzymam mocno kciuki :Kiss of love:

Odnośnik do komentarza

Justyna848
Ulala1986
Justynko a czemuz to nie wesz czy będziecie je kiedyś mieć? Finansowo czy zdrowotne?::hmm:
Pozdrawia. :36_3_15:

No niestety zdrowotne mamy problemy, tzn ja nie, ale maz :( jedyna nasza nadzieja jest in vitro... a i tak do konca nie wiadomo...
Pierwsze dziecko mam z innym partnerem, a teraz z moim kochanym mezem nie wiadomo i z tego powodu bardzo mi przykro...
To wszystko jest dla mnie, nie potrafie tego nawet opisac z nikim nie moge porozmawiac nikt tego nie rozumie, wszyscy mowia cieszcie sie ze maci Michalka, cieszymy sie to fakt, ale chce miec drugie dziecko z mezem a nie mozna...

Za niedlugo dowiemy sie czy w ogole jest mozliwosc in vitro, bo jesli nie to marzenia o drugim malenstwie przejda do Lamusa...

Witaj...
Mnie też ostatnio dużo osob tak mówi, ze nie powinnam się az tak martwić przecież mamy już jedno dziecko......wiem ale do cholerki nikt kto nigdy tego nie przeżył nie dowie się jakie to uczucie...

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

Dziewczynki jeśli mogę i ja się odezwę

Nie ma znaczenia czy ma się już dzieciątko, czy nie czy mamy 20 lat czy 30 a nawet 40 chęc posiadania dziecka jest w nas tak silna, że jesteśmy przejść naprawdę wiele by dopiąć swego, to dopiero w walce o dziecko uczymy się cierpliwosci i pokory... niestety osoby które TEGO nie doświadczyły niestety nas staraczek i aniołkowych mam nie zrozumie

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Czy są tu mamy chore na PCO? Jak długo starałyście sie o dziecko? Ja pomału odchodzę od zmysłów tak bardzo chciałabym zostać mamą. Niestety mam tak rozwaloną gospodarkę hormonalną że póki co nie mam szans na ciążę. Lekarz każe mi pić Inofem dwa razy dziennie by uregulować hormony a później zobaczymy co będzie. Nie tracę nadziei bo wiem że przy tej chorobie ciąża jest możliwa.

Odnośnik do komentarza

Ja jestem chora na PCOS. Choruję od ośmiu lat a od trzech staram się o dziecko. Jakiś czas temu piłam Inofolic a teraz Inofem bo bardziej mi smakuje i jest go więcej w opakowaniu. Poza tym mąż ma słabe nasienie i też się leczy. Jeśli nie uda nam się zajść w ciążę w nowym roku to pomyślimy o in vitro lub adopcji.

Odnośnik do komentarza

Po tak długim okresie starań i stwierdzonej niepłodności istnieje możliwość skorzystania z in vitro refundowanego. Są wyznaczone kliniki, które maja podpisane umowy na świadczenie usług w ramach tego rządowego programu. W Krakowie m.in Centrum Macierzyństwo - szczegóły programu i zasad kwalifikacji http://macierzynstwo.com.pl/in-vitro/o-programie/ - moim zdaniem warto i ten sposób wykorzystać. O szczęściu rodziców można na tej stronie też poczytać. Skoro im się udało, to czemu nie Tobie/Wam? Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

Ja zdecyduję się na in vitro lub adopcję po 6 latach starań. Póki co walczę i się nie poddaję. Za nami dwa ciężkie lata a przed nami kolejne 4. Ustalilismy sobie granicę by nie stracić szansy na in vitro czy adopcję. Jesteśmy jeszcze młodzi i być może nam się uda. Ja mam PCOS które leczę inofemem a właściwie wspomagam leczenie a mąż ma słabe plemniki :/ Wiem kiepski przypadek z nas jest ale damy radę bo kto jak nie my:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...