Skocz do zawartości
Forum

Od czego jest mama a od czego tata?


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Z tą jajecznicą to i u nas jest tak samo- M. zawsze zrobi smaczniejszą i jest to jego obowiązek co niedzielę :)
Z tym zaangażowaniem w prace domowe to będzie ciężko, bo często pracuje ponad 12h, więc jedyne co może pomóc to zrobić zakupy w Tesco (bo tylko to mamy czynne 24h/dobę). W sobotę jak wróci z pracy to wykorzystuję jego obecność na maxa dopóki mi nie czmychnie do garażu :o_noo:

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

Ulla
no to chociaż jeden mąż się wyłamuje od jajecznicy:D a co do podziałów to jak to wygląda w doprowadzaniem do przedszkola, żłobka, szkoły albo do osoby opiekującej się - kto to robi?

u nas ten kto ma czas. Z reguły ja, ale czesto razem odbieramy, co synostwo bardzo cieszy.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem nie powinno się ustawiać tak, że np. mama karmi, a tata wychodzi z dzieckiem na spacer (można to robić przez jakiś czas na zmianę) - bo potem rodzą się stereotypy w głowie naszego potomka. Chcąc nie chcąc uzna, że miejsce kobiety jest w kuchni, a taty - poza domem

to oczywiście tylko przykład

Popsuła mi się skoda serwis mi się przyda

Odnośnik do komentarza

Ulla
no to chociaż jeden mąż się wyłamuje od jajecznicy:D a co do podziałów to jak to wygląda w doprowadzaniem do przedszkola, żłobka, szkoły albo do osoby opiekującej się - kto to robi?

O nie moj tez nie robi jajecznicy:smile_jump: ale krem z porow robi rewelacyjny:8_5_16:

Trzy serca, jeden rytm
Kjære Gud, hvis du ikke kan gjøre meg tynn....
så vær så snill å gjør mine venner tykkere
:na:

Odnośnik do komentarza

Franczeska
Moim zdaniem nie powinno się ustawiać tak, że np. mama karmi, a tata wychodzi z dzieckiem na spacer (można to robić przez jakiś czas na zmianę) - bo potem rodzą się stereotypy w głowie naszego potomka. Chcąc nie chcąc uzna, że miejsce kobiety jest w kuchni, a taty - poza domem

to oczywiście tylko przykład

Moim zdaniem życie samo to tak ustawi że będzie na zmianę wystarczy e mama wróci do pracy.

Odnośnik do komentarza

Ja - rano ogarniam dzieci i rozwożę do żłobka i szkoły, a potem je odbieram, robię zakupy, dom, gotowanie, pranie itd, kładę spać małą
Mąż - myje i kładzie młodego spać, wyjmuje naczynia ze zmywarki, w weekend robi często śniadania i jak go poproszę o sprząta czy pranie wywiesi - ale to ciężki temat do opanowania, jak ja mam już dość to zajmuje się dziećmi czy je gdzieś zabiera

Odnośnik do komentarza

IWA23
Franczeska
Moim zdaniem nie powinno się ustawiać tak, że np. mama karmi, a tata wychodzi z dzieckiem na spacer (można to robić przez jakiś czas na zmianę) - bo potem rodzą się stereotypy w głowie naszego potomka. Chcąc nie chcąc uzna, że miejsce kobiety jest w kuchni, a taty - poza domem

to oczywiście tylko przykład

Moim zdaniem życie samo to tak ustawi że będzie na zmianę wystarczy e mama wróci do pracy.

A czemu dopiero jak wróci?
Wydaje mi się, że w wielu małżeństwach jest tak, że jak kobieta nie pracuje, to dom, dzieci cały czas na jej głowie, bo małżonek zmęczony wraca po pracy.
Wiadomo, że podziały są wtedy inne, ale mąż też powinien się poczuwać, żeby tej kobiecinie w domu pomóc i trochę czasu z dziećmi spędzić. Zwłaszcza, że niejednokrotnie bardziej w pracy wypoczywa niż ona w domu :whistle:

Odnośnik do komentarza

Daffodil
IWA23
Franczeska
Moim zdaniem nie powinno się ustawiać tak, że np. mama karmi, a tata wychodzi z dzieckiem na spacer (można to robić przez jakiś czas na zmianę) - bo potem rodzą się stereotypy w głowie naszego potomka. Chcąc nie chcąc uzna, że miejsce kobiety jest w kuchni, a taty - poza domem

to oczywiście tylko przykład

Moim zdaniem życie samo to tak ustawi że będzie na zmianę wystarczy e mama wróci do pracy.

A czemu dopiero jak wróci?
Wydaje mi się, że w wielu małżeństwach jest tak, że jak kobieta nie pracuje, to dom, dzieci cały czas na jej głowie, bo małżonek zmęczony wraca po pracy.
Wiadomo, że podziały są wtedy inne, ale mąż też powinien się poczuwać, żeby tej kobiecinie w domu pomóc i trochę czasu z dziećmi spędzić. Zwłaszcza, że niejednokrotnie bardziej w pracy wypoczywa niż ona w domu :whistle:

Odniosłam się tylko to cytatu/przykladu podanego,nie mówię aby maż nic nie robił ale uważam że nie trzeba za wczasu było ustawiać jakieś ostrzejsze obowiązki czy jak tata pracujący po pracy zajmie się dzieckiem czy pójdzie z nim na spacer to mało,przecież jak żona pójdzie do pracy to obowiązki same w sobie się zmienią wiadomo że jak tata wcześniej wróci to i dziecko odbierzę np z p-kola ,nakarmi itp.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Daffodil
IWA23

Moim zdaniem życie samo to tak ustawi że będzie na zmianę wystarczy e mama wróci do pracy.

A czemu dopiero jak wróci?
Wydaje mi się, że w wielu małżeństwach jest tak, że jak kobieta nie pracuje, to dom, dzieci cały czas na jej głowie, bo małżonek zmęczony wraca po pracy.
Wiadomo, że podziały są wtedy inne, ale mąż też powinien się poczuwać, żeby tej kobiecinie w domu pomóc i trochę czasu z dziećmi spędzić. Zwłaszcza, że niejednokrotnie bardziej w pracy wypoczywa niż ona w domu :whistle:

Odniosłam się tylko to cytatu/przykladu podanego,nie mówię aby maż nic nie robił ale uważam że nie trzeba za wczasu było ustawiać jakieś ostrzejsze obowiązki czy jak tata pracujący po pracy zajmie się dzieckiem czy pójdzie z nim na spacer to mało,przecież jak żona pójdzie do pracy to obowiązki same w sobie się zmienią wiadomo że jak tata wcześniej wróci to i dziecko odbierzę np z p-kola ,nakarmi itp.

Iwa mam nadzieję, że nie odebrałaś mojej wypowiedzi jako ataku??
Chciałam tylko podyskutować :)
A piszę tak dlatego, że mam tu w pracy parę młodych mam, które niedawno wróciły po macierzyńskim i nie ogarniają totalnie domu. Mężowie przyzwyczajeni do tego, że na macierzyńskim żony robiły wszystko i jakoś tak mało elastycznie podchodzą do zmian. Niestety nie każdy facet takie zmiany i zwiększone obowiązki przyjmuje jako coś naturalnego. W domu najpierw rozpuszcza mama, potem żona, bo nie pracuje, a potem problem...

Odnośnik do komentarza

IWA23
Daffodil
IWA23

Moim zdaniem życie samo to tak ustawi że będzie na zmianę wystarczy e mama wróci do pracy.

A czemu dopiero jak wróci?
Wydaje mi się, że w wielu małżeństwach jest tak, że jak kobieta nie pracuje, to dom, dzieci cały czas na jej głowie, bo małżonek zmęczony wraca po pracy.
Wiadomo, że podziały są wtedy inne, ale mąż też powinien się poczuwać, żeby tej kobiecinie w domu pomóc i trochę czasu z dziećmi spędzić. Zwłaszcza, że niejednokrotnie bardziej w pracy wypoczywa niż ona w domu :whistle:

Odniosłam się tylko to cytatu/przykladu podanego,nie mówię aby maż nic nie robił ale uważam że nie trzeba za wczasu było ustawiać jakieś ostrzejsze obowiązki czy jak tata pracujący po pracy zajmie się dzieckiem czy pójdzie z nim na spacer to mało,przecież jak żona pójdzie do pracy to obowiązki same w sobie się zmienią wiadomo że jak tata wcześniej wróci to i dziecko odbierzę np z p-kola ,nakarmi itp.

Niestety grono mężczyzn nie potrafi dostosować się do nowych warunków. Jeżeli od początku trwania zwiazku, lub od kiedy pojawia się dziecko nie wykonują pewnych obowiazków, to później sami się nie przestawią, "tylko" dlatego, ze kobieta pracuje zawodowo. Kobitka będzie sie zaharowywała, a dla nich to będzie normalne, no bo do tej pory przecie znie musieli : sprzątać, gotować itp. Tak, ze tu zgadzam sie z Daffodil.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
IWA23
Daffodil

A czemu dopiero jak wróci?
Wydaje mi się, że w wielu małżeństwach jest tak, że jak kobieta nie pracuje, to dom, dzieci cały czas na jej głowie, bo małżonek zmęczony wraca po pracy.
Wiadomo, że podziały są wtedy inne, ale mąż też powinien się poczuwać, żeby tej kobiecinie w domu pomóc i trochę czasu z dziećmi spędzić. Zwłaszcza, że niejednokrotnie bardziej w pracy wypoczywa niż ona w domu :whistle:

Odniosłam się tylko to cytatu/przykladu podanego,nie mówię aby maż nic nie robił ale uważam że nie trzeba za wczasu było ustawiać jakieś ostrzejsze obowiązki czy jak tata pracujący po pracy zajmie się dzieckiem czy pójdzie z nim na spacer to mało,przecież jak żona pójdzie do pracy to obowiązki same w sobie się zmienią wiadomo że jak tata wcześniej wróci to i dziecko odbierzę np z p-kola ,nakarmi itp.

Iwa mam nadzieję, że nie odebrałaś mojej wypowiedzi jako ataku??
Chciałam tylko podyskutować :)
A piszę tak dlatego, że mam tu w pracy parę młodych mam, które niedawno wróciły po macierzyńskim i nie ogarniają totalnie domu. Mężowie przyzwyczajeni do tego, że na macierzyńskim żony robiły wszystko i jakoś tak mało elastycznie podchodzą do zmian. Niestety nie każdy facet takie zmiany i zwiększone obowiązki przyjmuje jako coś naturalnego. W domu najpierw rozpuszcza mama, potem żona, bo nie pracuje, a potem problem...

Nie,nie odebrałam jako ataku.
A pisałam to biorąc pod uwagę moje otoczenie i no nie spotkałam się osobiście z rodziną kiedy żona idzie do pracy a facet mimo to nic nie robi,wiem że takie związki są, ale myślałam/myślę że to jest mniejszość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...