Skocz do zawartości
Forum

Znowu zmiany becikowe


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Z dziewczynkami też dostałam po 2 tysiące, jedno rządowe i jedno z mopsu-ale to z mopsu mówili, że to jest to gminne. Tym razem nie dostanę nic i może niepotrzebnie tu sie udzielam ale zdrzaźniła mnie pewna wypowiedź :)
Swoją drogą drogą to tu w Uk, nie ma już benefitów po urodzeniu dziecka, kiedyś było 500funtów, za to, od razu dostaje się dodatkowe pieniążki z racji taxu-i to jest tu dobre.

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

jbio
Z dziewczynkami też dostałam po 2 tysiące, jedno rządowe i jedno z mopsu-ale to z mopsu mówili, że to jest to gminne. Tym razem nie dostanę nic i może niepotrzebnie tu sie udzielam ale zdrzaźniła mnie pewna wypowiedź :)
Swoją drogą drogą to tu w Uk, nie ma już benefitów po urodzeniu dziecka, kiedyś było 500funtów, za to, od razu dostaje się dodatkowe pieniążki z racji taxu-i to jest tu dobre.

bo z kasy gminu czasem idzie kasa do mopsu
ale u Daff ta kasa gminna była "prezentem" dla wszystkich od miasta

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
jbio
Z dziewczynkami też dostałam po 2 tysiące, jedno rządowe i jedno z mopsu-ale to z mopsu mówili, że to jest to gminne. Tym razem nie dostanę nic i może niepotrzebnie tu sie udzielam ale zdrzaźniła mnie pewna wypowiedź :)
Swoją drogą drogą to tu w Uk, nie ma już benefitów po urodzeniu dziecka, kiedyś było 500funtów, za to, od razu dostaje się dodatkowe pieniążki z racji taxu-i to jest tu dobre.

bo z kasy gminu czasem idzie kasa do mopsu
ale u Daff ta kasa gminna była "prezentem" dla wszystkich od miasta

Tak, u nas te dodatkowe pieniądze nie były zależne od dochodów.
Jedynym warunkiem było to, że przynajmniej jeden z rodziców musiał być zameldowany na terenie gminy przez okres paru lat (nie pamiętam dokładnie ilu), żeby wykluczyć przypadki, że ktoś się przemeldowuje będąc już w ciąży, żeby pieniążki zgarnąć.

Odnośnik do komentarza

No jest kilka takich misat w Polsce gdzie dostaje się jeszcze dodatkowy 1000zł z urzędu. Szkoda ze nie u mnie:Oczko:

Dla mnie ten 1000zł to dość dużo kasy, a jeszcze dostanę drugie tyle bo mam zasiłek rodzinny... Da mi to jakoś lepiej przeżyć jakiś czas po porodzie ::): Na początku oburzałyście się dziewczyny, że się nie załapiecie na becikowe... Ale ja chyba bym wolała żeby mojemu mężowi udało się zdobyć lepszą pracę, i nie miałabym nic przeciwko temu, że becikowe dostaną biedniejsi... A ze biedniejsi, to nie znaczy, ze "nieopowiedziani", jak to jedna z Was napisała... Przepraszam, że tak wytykam, ale poczułam się dotknięta. U mnie tak się sytuacja ułożyła, że zaszłam w pierwszą ciąże jak byłam jeszcze na studiach i dlatego nie zaczęłam pracować, potem jak szukałam pracy u mnie w mieście, to nie chcieli mnie przyjąć, bo nie miałam doświadczenia i mama małe dziecko, usłyszanym to od dwóch pracodawców kiedy byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, a na innych pytali czy mam dziecko i w jakim wieku, i czy planuję kolejne... Szkoda słów i kto tu jest nieodpowiedzialny. Może jak po drugim dziecku będę szukać pracy, to będzie lepiej...

Odnośnik do komentarza

Jadzik to absolutnie nie jest tak, że ja się oburzam. Po prostu przyjmuję ten fakt do wiadomości, bez tego tysiąca sobie poradzę.
Mnie już nawet nie o to chodziło. Uczepiłam się bardziej faktu, że Polska niby jest krajem prorodzinnym, a dodatki na dzieci są konskwentnie likwidowane.
A druga sprawa jest taka, że z jednej strony mamy osobę, która zarabia nieźle, ale spłaca spory kredyt, a z drugiej taka, która zarabia gorzej, ale na przykład mieszkanie ma po dziadkach. Przeciętną sumę miesięczną na 'życie' mają podobną, jedna becikowe dostaje, druga nie.
A tak naprawdę to w sumie o nic mi nie chodzi jakoś specjalnie :hahaha:, tylko śmieszą mnie komentarze naszych polityków, które niby mają nowe reformy uzasadniać :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Jadzik to absolutnie nie jest tak, że ja się oburzam. Po prostu przyjmuję ten fakt do wiadomości, bez tego tysiąca sobie poradzę.
Mnie już nawet nie o to chodziło. Uczepiłam się bardziej faktu, że Polska niby jest krajem prorodzinnym, a dodatki na dzieci są konskwentnie likwidowane.
A druga sprawa jest taka, że z jednej strony mamy osobę, która zarabia nieźle, ale spłaca spory kredyt, a z drugiej taka, która zarabia gorzej, ale na przykład mieszkanie ma po dziadkach. Przeciętną sumę miesięczną na 'życie' mają podobną, jedna becikowe dostaje, druga nie.
A tak naprawdę to w sumie o nic mi nie chodzi jakoś specjalnie :hahaha:, tylko śmieszą mnie komentarze naszych polityków, które niby mają nowe reformy uzasadniać :)

dokładnie,zgadzam sie z Tobą w 100%

kraj prorodzinny....haha
nie dawno pisałam o nowelizacji ustawy aborcyjnej(gdzie politycy chcą całkowitego zakazu aborcji nawet jeśli płod jest niezdolny do samodzielnego zycia,lub ciąża jest wynikiem gwałtu),chca zmuszać kobiety do rodzenia chorych dzieci,a zabierają wszystkie ulgi
większość moich znajomych pracuje na umowy śmieciowe,nie mając szans na emeryturę na stare lata,o pracę dla młodej matki -to jak 6 w totka,jak słyszą ,że ma się dziecko to jak od ognia uciekają

a potem lamet ,że przyrost naturalny ujemny,ze stare społeczeństwo....a kto logicznie myślący będzie rodził dzieci ....i nie chodzi o ten śmieszny zasiłek becikowego,ale właśnie o całokształt polityki rodzinnej

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Daff- rozumiem co masz na myśli i też nie chciałam się czepiać... Często też w otoczeniu słyszę słowa oburzenia na takie wiadomości, a wiem, ze czyjaś sytuacja jest dużo lepsza od mojej, a mi się taki ktoś żali, to mnie bierze, ech. I w sumie też dlatego tak tu napisałam.

I oczywiście zgadzam się, że polityka prorodzinna u nas nawet nie kuleje, a jest bez nóg:Oczko: Moja siostra ma synka niepełnosprawnego i musi się często musi się upokarzać, żeby marne grosze dostać, a babki w urzędzie potrafią tak człowieka dobić, wmawiając że pewna pomoc się nie należy.

Odnośnik do komentarza

ale żeście naskrobały widzę że ten temat zawsze bedzie wzbudzał emocje. JA jestem zdania, że to becikowe zawsze się przydaje bo przecież państwo nasze i tak nie pomaga osobom któe stracą pracę czy nie mają pracy z różnych względów dlatego też te 1000zł na pewno nie jest motywatorem by posiadać dziecko bo co to jest w porównaniu do wydatków miesięcznych dlatego też jak mogą np. wydłużyć tatusiom urlop na dziecko to niech z tego korzysta ale mimo wszystko wolałaby by znalazł się ktoś kto wreszicei zaczął by od jądra sprawy czyli od stworzeniu nowego systemu a nie wiecznie łatanie

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

a jak dla mnie to tego becikowego nie powinno być w ogóle,słyszałam o pewnych osobach które tylko po to zaszły w ciąże...nie wiem jak w innych miastach ale rodziny wielodzietne w mojej okolicy to praktycznie patologie,gdzie 2-3 latki same biegają po ulicy a matki ciężarne siedzą w domu,taki tysiąc skłania biedniejszych kobiet do zachodzenia w ciąże a potem rząd dalej im płaci...osobiście dotyka mnie sprawa mojego dziecka gdy miałam problem z znalezieniem odpowiedniego terapeuty,oczywiście znalazłam ale płacę 80zł za godzinę bo kasa chorych ma samych niedoświadczonych "specjalistów" .A matki stojące w kolejce w MOPSie po zasiłki to by mnie chyba kiedyś pobiły bo weszłam bez kolejki (weszłam o coś zapytać i po wniosek do zasiłku pielęgnacyjnego) a naskoczyły na mnie jakbym im coś zrobiła, powiedziałam by poszły do pracy i uciszyły się wszystkie...

Jeszcze pozostaje jedna kwestia,może i by kobiety zachodziły w ciąże gdyby miały później gdzie dać dziecko...myślałam że dzieciak dostanie mi się do przedszkola,wylądował na liście oczekujących na której było 49 dzieciaków a to 2 grupy.
Zamiast płacić za każde urodzone dziecko mogliby to odkładać i więcej placówek postawić
w przedszkolu się słyszy,że większe szanse by były gdyby oboje rodzice pracowali...ale co zrobić z dzieckiem,by iść do pracy trzeba mieć gdzie zostawić dziecko a by były większe szanse na przedszkole trzeba pracować...Dziwne mają kryteria przyjęć do przedszkoli,bo gdzieś rodzice pracujący mają te dzieci do czasu gdy można je zapisać do przedszkola więc pierwszeństwo jest dla pracujących to już kompletna porażka...zeszłam trochę z tematu :D

no ale wszystko w rządzie kuleje :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...