Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Yvone
curry. Bóg wiedział, ze się zgodzi, ale to nie oznacza, że ona musiała się zgadzać.

a to z tym piorunem to śmićś mi się chce.. myślicie że to Bóg pizngnął piorunem?:hahaha:

Taaaak to czemu Bóg sobie nie wybrał jakiejś takiej bardziej charakternej kobity? Nie musiała się zgadzać, ale Bóg nie ryzykował za bardzo, prawda? ;))

Ja myślę, że Bóg nie pizgnął piorunem ;))) Jeśli już uznać, ze dał jakiś znak to chyba Papieżowi, a nie jakieś pioruny by słał :Szok:

Odnośnik do komentarza

ale tu nie chodzi o to, żeby była charakterna i się nie zgodziła, ale o sam fakt posiadania wolnej woli jaką posiada każdy człowiek.

ja tam tego pioruna nie uważam za jakieś ważne wydarzenie. bardziej się z tego śmieję, ze ludzie tu zaczynają doszukiwać się nie wiadomo czego.

Odnośnik do komentarza

Yvone
ale tu nie chodzi o to, żeby była charakterna i się nie zgodziła, ale o sam fakt posiadania wolnej woli jaką posiada każdy człowiek.

ja tam tego pioruna nie uważam za jakieś ważne wydarzenie. bardziej się z tego śmieję, ze ludzie tu zaczynają doszukiwać się nie wiadomo czego.

No ale co z tego, że ma wolną wolę. Wyobrażasz sobie gniew Boży jak by odmówiła? Jak koleś zginął, bo dotknął arki jak spadała chcąc ją ratować. To co by kobietę spotkało jakby odmówiła. To jest taka wolna wola jaką każdy z nas by miał z pistoletem przy głowie. A, że chciała pewnie sama to już inny temat.

Odnośnik do komentarza

curry
Yvone
ale tu nie chodzi o to, żeby była charakterna i się nie zgodziła, ale o sam fakt posiadania wolnej woli jaką posiada każdy człowiek.

ja tam tego pioruna nie uważam za jakieś ważne wydarzenie. bardziej się z tego śmieję, ze ludzie tu zaczynają doszukiwać się nie wiadomo czego.

No ale co z tego, że ma wolną wolę. Wyobrażasz sobie gniew Boży jak by odmówiła? Jak koleś zginął, bo dotknął arki jak spadała chcąc ją ratować. To co by kobietę spotkało jakby odmówiła. To jest taka wolna wola jaką każdy z nas by miał z pistoletem przy głowie. A, że chciała pewnie sama to już inny temat.

mnie tez zawsze zastanawiało dlaczego Bóg jest przedstawiany jako taki bardzo srogi,karajacy...dlaczego maja sie go wszyscy bać...

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
curry
Yvone
ale tu nie chodzi o to, żeby była charakterna i się nie zgodziła, ale o sam fakt posiadania wolnej woli jaką posiada każdy człowiek.

ja tam tego pioruna nie uważam za jakieś ważne wydarzenie. bardziej się z tego śmieję, ze ludzie tu zaczynają doszukiwać się nie wiadomo czego.

No ale co z tego, że ma wolną wolę. Wyobrażasz sobie gniew Boży jak by odmówiła? Jak koleś zginął, bo dotknął arki jak spadała chcąc ją ratować. To co by kobietę spotkało jakby odmówiła. To jest taka wolna wola jaką każdy z nas by miał z pistoletem przy głowie. A, że chciała pewnie sama to już inny temat.

mnie tez zawsze zastanawiało dlaczego Bóg jest przedstawiany jako taki bardzo srogi,karajacy...dlaczego maja sie go wszyscy bać...

Mi się właśnie to nie podoba, bo albo jest dobry albo nie jest. Nie można być trochę dobrym, a trochę zabijać ludzi bo złamali zalecenie (chcąc dobrze). Dla mnie to wszystko są sprzeczności.

Odnośnik do komentarza

Bóg jest karzący tych którzy nie są mu wierni, którzy nie przestrzegają jego prawa.
ale człowiek może odrzucić Jego prawo.
To jest tak jak w każdej grupie społecznej. jako Polacy też musimy przestrzegać prawa, jako członek jakiejś organizacji też musimy zachowywać się zgodnie z jakimś regulaminem.
A to już wybór człowieka czy się do tego dostosuje czy nie. a jeśli się nie stosuje też dotykają go jakieś konsekwencje i sankcje.

Odnośnik do komentarza

Yvone
dlaczego uległą? a może ona chciała być wierna Bogu. to nie była dla niej łatwa sytuacja, kiedy przed ślubem w ciąży w tamtych czasach... to raczej silna wiara niż uległość jak dla mnie.

Chodziło mi o to, że wybrał kobietę, która miała uległy charakter. Proste - aby łatwiej się podporządkowała. Pewnie chciała być wierna Bogu ale nie chodzi mi o nią ale o sam wybór Boga. Pójście na łatwiznę.

Odnośnik do komentarza

Yvone
Bóg jest karzący tych którzy nie są mu wierni, którzy nie przestrzegają jego prawa.
ale człowiek może odrzucić Jego prawo.
To jest tak jak w każdej grupie społecznej. jako Polacy też musimy przestrzegać prawa, jako członek jakiejś organizacji też musimy zachowywać się zgodnie z jakimś regulaminem.
A to już wybór człowieka czy się do tego dostosuje czy nie. a jeśli się nie stosuje też dotykają go jakieś konsekwencje i sankcje.

Ale zaraz, zaraz. To w końcu jest wybaczający czy nie? To czemu nie wybaczył jak ktoś chcąc dobrze złamał zasadę (dotknął tej arki np.)? Czemu ukarał aż śmiercią, a nie lżej? Może po prostu to mściwość???

Odnośnik do komentarza

Yvone
Bóg jest karzący tych którzy nie są mu wierni, którzy nie przestrzegają jego prawa.
ale człowiek może odrzucić Jego prawo.
To jest tak jak w każdej grupie społecznej. jako Polacy też musimy przestrzegać prawa, jako członek jakiejś organizacji też musimy zachowywać się zgodnie z jakimś regulaminem.
A to już wybór człowieka czy się do tego dostosuje czy nie. a jeśli się nie stosuje też dotykają go jakieś konsekwencje i sankcje.

Aha i jeszcze jedno - gość dotknął arki, wielkie rzeczy i zginął!!!
A mordercy, którzy łamali i łamią jedno z 10 przykazań chodzą obie po świecie zadowoleni. I o co chodzi? Wolna wola jest w obu przypadkach. I gdzie tu sprawiedliwość?

Odnośnik do komentarza

Yvone
Ale na tym polega wiara, ze chcesz się dostosować, że ufasz Bogu.

a co do sprzeczności, to owszem w ST mamy wizję Boga groźnego, ale już w NT jest miłosierny i dobry.
ja nie jestem specem od ST, dlatego wolę Nowy;)

No tak, ufa się Bogu ale nie lepiej byłoby mu wybrać inną osobę niż Maria, taką bardziej na nie i pokazać jej jaki Bóg jest dobry aby zrozumiała swój błąd?

Co do samej wiary...
Czyli wszystkie rozważania kończą się na tym, że musisz zaufać. Wziąć na słowo nawet jak coś nie ma sensu i przyjąć do wiadomości. To nie dla mnie ;)

Odnośnik do komentarza

no i na tym polega wolna wola. wiesz o tym i nie pasuje Ci to i nie czujesz się do niczego zmuszana. i może być tak, że Ty masz rację, że Boga nie ma, a ludzie wierzący tracą czas i siły na bycie wiernym Bogu, albo będzie tak,że po śmierci coś jest i osoba niewierząca stanie przed Bogiem. ale to dopiero kiedyś się dowiemy...;)

Odnośnik do komentarza

Yvone
no i na tym polega wolna wola. wiesz o tym i nie pasuje Ci to i nie czujesz się do niczego zmuszana. i może być tak, że Ty masz rację, że Boga nie ma, a ludzie wierzący tracą czas i siły na bycie wiernym Bogu, albo będzie tak,że po śmierci coś jest i osoba niewierząca stanie przed Bogiem. ale to dopiero kiedyś się dowiemy...;)

Ja wiem na czym polega wolna wola :D A piszesz to, że niewierzący stanie przed Bogiem żeby wystraszyć? Ja się nie boję :D Mam czyste sumienie.

Hmmm może po śmierci, a może za 50 lat będziemy wiedzieć na pewno czy Bóg istnieje czy nie. Mi nie chodzi o to czy Bóg istnieje. Chodzi mi o to, że jak czytam Wasze analizy Biblii to wszystko trzyma się kupy jak się analizuje fragmenty ale jak się próbuje to złożyć do kupy aby miało sens, to w żaden sposób się nie da, bo wszędzie są sprzeczności nie do pogodzenia. Na które nikt nie zna odpowiedzi, a jak nie zna to tłumaczenia są trzy: wolna wola, niezbadane wyroki boskie i uwierzyć mimo wszystko. Czyli wszystko pisane patykiem po wodzie.

Odnośnik do komentarza

Curry absolutnie nie straszę.. no co Ty. nie o to mi chodzi.

patykiem po wodzie.. i chyba coś w tym jest. gdyby wiara była taka prosta i oczywista czy byłaby wiarą?

ja też wielu rzeczy nie rozumiem, nie potrafię pojąć, nie potrafię wytłumaczyć. słabo prezentuje się jako przedstawiciel krk;)

Odnośnik do komentarza

Yvone
dlaczego uległą? a może ona chciała być wierna Bogu. to nie była dla niej łatwa sytuacja, kiedy przed ślubem w ciąży w tamtych czasach... to raczej silna wiara niż uległość jak dla mnie.

ale to ona w koncu byla zamezna zanim poczela ?

bo Mateusz mowi tak...nie do konca zrozumiawszy:D

18 Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego2.

jest pewne, ze zanim zamieszkali razem- M zaszla w ciaze
ale chyba wczesniej doszlo do zaslubin?

a juz Lukasz pisze, ciut inaczej

6 W szóstym miesiącu9 posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, 27 do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida10; a Dziewicy było na imię Maryja. 28 Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona11, pełna łaski, Pan z Tobą, ».
29 Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. 30 Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. 31 Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. 32 Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida.

Odnośnik do komentarza

curry
Chodzi mi o to, że jak czytam Wasze analizy Biblii to wszystko trzyma się kupy jak się analizuje fragmenty ale jak się próbuje to złożyć do kupy aby miało sens, to w żaden sposób się nie da, bo wszędzie są sprzeczności nie do pogodzenia. Na które nikt nie zna odpowiedzi, a jak nie zna to tłumaczenia są trzy: wolna wola, niezbadane wyroki boskie i uwierzyć mimo wszystko. Czyli wszystko pisane patykiem po wodzie.

mam to samo:wink:

Odnośnik do komentarza

Yvone
Curry absolutnie nie straszę.. no co Ty. nie o to mi chodzi.

patykiem po wodzie.. i chyba coś w tym jest. gdyby wiara była taka prosta i oczywista czy byłaby wiarą?

:D

Nie byłaby wiarą tylko byłby normalny, realny Bóg i wszyscy byliby pod Jego władaniem. Nie byłoby ateistów ani innych religii. Wszystko byłoby tak jak trzeba. Po co więc siedzieć cicho i udawać, że go nie ma? ;P Lepiej się pokazać i wszyscy padliby na kolana i sprawa rozwiązana. Wolna wola zostałaby nadal ale sadzę że ludzie staraliby się bardziej. No cóż. "Wiara" może być inna niż ją przedstawia się. To nie musi być tysiąc tajemnic - może po prostu mogłoby być wszystko jasne. Jak np. mamy Papieża w Watykanie to na jakiejś chmurce mógłby być Bóg i patrzeć sobie. Po co te tajemnice. Umie wszystko więc i jakąś twarz mógłby zyskać.

Odnośnik do komentarza

curry
Yvone
Curry absolutnie nie straszę.. no co Ty. nie o to mi chodzi.

patykiem po wodzie.. i chyba coś w tym jest. gdyby wiara była taka prosta i oczywista czy byłaby wiarą?

:D

Nie byłaby wiarą tylko byłby normalny, realny Bóg i wszyscy byliby pod Jego władaniem. Nie byłoby ateistów ani innych religii. Wszystko byłoby tak jak trzeba. Po co więc siedzieć cicho i udawać, że go nie ma? ;P Lepiej się pokazać i wszyscy padliby na kolana i sprawa rozwiązana. Wolna wola zostałaby nadal ale sadzę że ludzie staraliby się bardziej. No cóż. "Wiara" może być inna niż ją przedstawia się. To nie musi być tysiąc tajemnic - może po prostu mogłoby być wszystko jasne. Jak np. mamy Papieża w Watykanie to na jakiejś chmurce mógłby być Bóg i patrzeć sobie. Po co te tajemnice. Umie wszystko więc i jakąś twarz mógłby zyskać.

ale może bogu nie zależy na tym, żeby pokazać się i "przejąć władzę". chce aby ludzie byli mu wierni mimo, że nie jest oczywisty. chce wiary ludzi a nie poddaństwa, bo faktycznie jest.
Wydaje mi się, że to trudniejsze i cenniejsze może być w jego oczach.

Odnośnik do komentarza

Yvone
curry
Yvone
Curry absolutnie nie straszę.. no co Ty. nie o to mi chodzi.

patykiem po wodzie.. i chyba coś w tym jest. gdyby wiara była taka prosta i oczywista czy byłaby wiarą?

:D

Nie byłaby wiarą tylko byłby normalny, realny Bóg i wszyscy byliby pod Jego władaniem. Nie byłoby ateistów ani innych religii. Wszystko byłoby tak jak trzeba. Po co więc siedzieć cicho i udawać, że go nie ma? ;P Lepiej się pokazać i wszyscy padliby na kolana i sprawa rozwiązana. Wolna wola zostałaby nadal ale sadzę że ludzie staraliby się bardziej. No cóż. "Wiara" może być inna niż ją przedstawia się. To nie musi być tysiąc tajemnic - może po prostu mogłoby być wszystko jasne. Jak np. mamy Papieża w Watykanie to na jakiejś chmurce mógłby być Bóg i patrzeć sobie. Po co te tajemnice. Umie wszystko więc i jakąś twarz mógłby zyskać.

ale może bogu nie zależy na tym, żeby pokazać się i "przejąć władzę". chce aby ludzie byli mu wierni mimo, że nie jest oczywisty. chce wiary ludzi a nie poddaństwa, bo faktycznie jest.
Wydaje mi się, że to trudniejsze i cenniejsze może być w jego oczach.

Może i tak :) Chociaż Bóg pewnie umie odróżnić prawdziwą wiarę od poddaństwa, fałszu i lęku. Nie potrzebuje do tego się chować.
Ja chciałam tylko pokazać ewentualną alternatywę. Dla mnie ona jest równie abstrakcyjna ale trzeba być otwartym, co nie? :)

Odnośnik do komentarza

Yvone
no ba. jakbym nie była otwarta to już bym Cię ogniem piekielnym straszyła :sofunny:

pewnie, ze odróżniłby, ale chyba cenniejsze jest jak się nie widzi a się wierzy

A dlaczego cenniejsze? Szczera wiara szczerej wierze nie równa tylko dlatego, że ma się dowód? Przecież Wy tez macie swój dowód - PŚ :)

Możesz mnie straszyć ogniem piekielnym, serio :) Jestem naprawdę ciekawa co według wiary może mnie spotkać :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...