Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Helena szukałam i jest taka możliwość wzięcia ślubu samego kościelnego,ale w tedy trzeba pisać do biskupa i on musi dac pozwolenie,bo wg kościoła albo ślub konkordat albo zaświadczenie o wcześniejszym cywilnym.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Yvone
gdybym miała wziąć tylko ślub cywilny chyba nie byłoby mi to potrzebne.
ale nie uważam, ze jeśli ktoś chce wziąć tylko ślub cywilny, ze jest gorszy czy jego małżeństwo jest mniej ważne.

oczywiście rozumiem doskonale, że dla osób wierzących sakrament ślubu jest szalenie istotny, chodzi mi o stosowanie w określeniu ślubu cywilnego wyrazu "tylko", który obniża jego wartość. To dość powszechne zjawisko.
Wydaje mi się też, że pisząc iż sam ślub cywilny nie byłby Ci potrzebny wykazałaś jego niższość względem kościelnego w swojej opinii. Co jakby na to nie patrzeć jakoś tam rozumiem właśnie przez wzgląd na Twoje związanie z kościołem, ale nie znaczy, że się z takim zdaniem zgadzam.

Tez mam takie wrażenie.

Helena
curry
Helena

wedlug mnie to dziala na podobnych zasadach- jak malzenstwo dowch ludzi innej narodowosci- da sie dziecko wychowac tak, zeby poznalo obie kultury, oba jezyki

jak dla mnei wszytsko mozna pogodzic- jesli tego sie chce :)

Tak, tak.. Ale jakim kosztem? Ile ze swojego światopoglądu trzeba poświęcić? Co innego inny język, a co innego wartości ludzkie. Ja nie twierdzę, że się nie da. Na pewno są takie pary. Ale zaczynając od decyzji o rodzaju ślubu - kto i dlaczego ma pójść na większy kompromis. Czy potem coś za coś? Np. weźmiemy ślub kościelny, ale nie ochrzcimy dziecka??? Nie wykluczam ale ciężko mi to sobie wyobrazić w praktyce.

nie chodzilo mi tylko o nauke jezyka- bo to akurat najmniejszy w tym problem;)
wedlug mnie slub tez nie jest jakis klopotliwy- to Ty masz takie zasady, ze stanowi to dla Ciebie problem
Ty siebie nie wyobrazasz, a inny ateista( nie tylkko z nazwy) nie widzi w tym problemu;)
z chrztem, tez jest rozwiwaznie- pozostawic decyzje dziecku
duze dzieci tez sa chrzczone np w kosciele katolickim(mam w rodzinie trzy przypadki:wink:)

np dla mnie nie do przejscia by bylo -obrzezanie- bo to juz ingerencja w cialo dziecka

Ale ja pisałam o silnych skrajnościach poglądów. Można wierzyć ale jest jeszcze praktykowanie. I jak tu praktykować wszystko przy zupełnie innych biegunach? Ja tego nie widzę.

Helena
IWA23
Helena

nie chodzilo mi tylko o nauke jezyka- bo to akurat najmniejszy w tym problem;)
wedlug mnie slub tez nie jest jakis klopotliwy- to Ty masz takie zasady, ze stanowi to dla Ciebie problem
Ty siebie nie wyobrazasz, a inny ateista( nie tylkko z nazwy) nie widzi w tym problemu;)
z chrztem, tez jest rozwiwaznie- pozostawic decyzje dziecku
duze dzieci tez sa chrzczone np w kosciele katolickim(mam w rodzinie trzy przypadki:wink:)

np dla mnie nie do przejscia by bylo -obrzezanie- bo to juz ingerencja w cialo dziecka

Wydaje mi się,że dla ciebie jest to nie problem bo,że tak powiem nie jesteś ani gorącym wiernym ani nie nie jesteś zatwardzialym ateistą jak curry.Ale np dla iwonek,ITruth był by to problem wyobrażasz sobie aby one poszły na kompromis i nie wzieły kościelnego bądź nie ochrzciły dziecka.Ja jak bym była wiernym katolikiem nie poszła bym na kompromis dla czego mam dziecko chrzcić w wieku szkolnym czy dorosłym jak wg mojej wiary powinno się od razu po urodzeniu itd.
Te kompromisy są dobre dla osób co nie trzymają się tak sztywno swoich wierzeń i jest im bez różnicy czy coś poświęcą bądź nagną.

ale wiem ze sa takie osoby, ktore umia laczyc i religijne i kulturalne poglady
nie mam wsrod swoich najblizszych znajomych, ale przez ostatnie prawie 9 lat, wiele osob sie przewinelo -pary pomieszane:wink:
i wiem, ze sie da isc na kompromis
kompromisy w kazdej dziedzinie nie sa latwe- ale sa mozliwe

Możliwe jest zawsze bo zawsze się znajdą wyjątki i o tym pisałam. Ale reguły nie ma i ja nie umiem sobie wyobrazić tego - bo jak iść na kompromis??? Gdzie ten kompromis w przypadku chociażby potrzeby uczestniczenia we wspólnoscie małżeńskiej?

IWA23
Oopsy Daisy
Ja jestem z par mieszanych :) I tak jak piszesz Helanka czasem nie jest łatwo iść na kompromis, ale mimo wszystko poświęcam się dla męża :) I on dla mnie też :wink:

Tak - jestem szczęśliwa i nie żałuję podjętej przeze mnie decyzji

Ja wiem ,że są pary mieszane i ,że można iść na kompromis,mam psiapsiółę co jest po ślubie z muzułmaninem i też są szczęśliwi.
Ale mi chodzi o pary z różnymi wyznaniami i gdzie każda z osób jest gorącym wyznawcą swego.Bo ty Oopsy to raczej nie jesteś takim goracym katolikiem jak ITruth,kaskasto?
Chodzi mi ,że np łącząc ITruth z curry (sorry dziewczyny że akurat wy) to raczej nie jest możliwe u nich o kompromis .Każda za bardzo szanuje swój światopogląd w to co wierzy i nawet dla miłości nie zrezygnowały by ze swego.

Dokładnie tak.

iszmaona
Oopsy Daisy
Ja jestem z par mieszanych :) I tak jak piszesz Helanka czasem nie jest łatwo iść na kompromis, ale mimo wszystko poświęcam się dla męża :) I on dla mnie też :wink:

Tak - jestem szczęśliwa i nie żałuję podjętej przeze mnie decyzji

Tak, ale tutaj zgodzę się z Iwą, nie wiem jak Twój mąż, ale gdybyś Ty była mocno związana z KK a Twój mąż ze swoją religią to wątpię, żeby sama miłość wystarczyła dla utrzymania związku.

Moim zdaniem nie ma za wiele szans.

iszmaona
IWA23
Chodzi mi ,że np łącząc ITruth z curry (sorry dziewczyny że akurat wy) to raczej nie jest możliwe u nich o kompromis .Każda za bardzo szanuje swój światopogląd w to co wierzy i nawet dla miłości nie zrezygnowały by ze swego.

Właśnie ciężko mi coś zrozumieć Curry. Bo o ile jestem pełna zrozumienia dla osób głęboko wierzących i ich twardych zasad względem religijnego kompromisu, tak nie bardzo rozumiem, dlaczego dla Ciebie taki kompromis jest nierealny. Skoro nie wierzysz w to co partner, to jaką szkodę samej sobie wyrządziłabyś decydujac się na kompromis w sprawie ślubu kościelnego?

No przecież ja tez w coś "wierzę". I to jest dla mnie bardzo ważne. Wierzę, że religia jest niepotrzebna, że kościoły okłamują ludzi, że nie ma Boga itp. Dlaczego mam łamać swoje przekonania i brać udział w czymś co jest dla mnie wielką pomyłką (sorry ale tak uważam). To jest gwałt na mojej wiedzy, na moim poczuciu godności osobistej i na moim światopoglądzie. Tak więc IWA ma rację. Jest to krzywda psychiczna. Nie musicie tego rozumieć, ale ja żyję bez jakiejkolwiek potrzeby religii i nie chcę jej w moim życiu w żadnej postaci. No chyba, że poznawczej. To tyle.

iszmaona
IWA23

Nie wiem może psychiczną,mimo że by nie przysięgała przed bogiem ale sama świadomość że stoi w kościele przed ołtarzem to sprzeczne jest z tym co wierzy.

to mi pachnie opętaniem:hahaha:

:Szok: no weź....

IWA23
iszmaona
IWA23
Chodzi mi ,że np łącząc ITruth z curry (sorry dziewczyny że akurat wy) to raczej nie jest możliwe u nich o kompromis .Każda za bardzo szanuje swój światopogląd w to co wierzy i nawet dla miłości nie zrezygnowały by ze swego.

Właśnie ciężko mi coś zrozumieć Curry. Bo o ile jestem pełna zrozumienia dla osób głęboko wierzących i ich twardych zasad względem religijnego kompromisu, tak nie bardzo rozumiem, dlaczego dla Ciebie taki kompromis jest nierealny. Skoro nie wierzysz w to co partner, to jaką szkodę samej sobie wyrządziłabyś decydujac się na kompromis w sprawie ślubu kościelnego?

Nie wiem może psychiczną,mimo że by nie przysięgała przed bogiem ale sama świadomość że stoi w kościele przed ołtarzem to sprzeczne jest z tym co wierzy.

Dokładnie tak.

IWA23
iszmaona
IWA23

Nie wiem może psychiczną,mimo że by nie przysięgała przed bogiem ale sama świadomość że stoi w kościele przed ołtarzem to sprzeczne jest z tym co wierzy.

to mi pachnie opętaniem:hahaha:

Staram się ją zrozumieć,tzn wydaje mi się że ja rozumiem :):)

Rozumiesz bardzo dobrze :D

Odnośnik do komentarza

Helena
iszmaona
Oopsy Daisy
Ja jestem z par mieszanych :) I tak jak piszesz Helanka czasem nie jest łatwo iść na kompromis, ale mimo wszystko poświęcam się dla męża :) I on dla mnie też :wink:

Tak - jestem szczęśliwa i nie żałuję podjętej przeze mnie decyzji

Tak, ale tutaj zgodzę się z Iwą, nie wiem jak Twój mąż, ale gdybyś Ty była mocno związana z KK a Twój mąż ze swoją religią to wątpię, żeby sama miłość wystarczyła dla utrzymania związku.

mozna sobie tylko gdybac, i snuc swoje przypuszczenia....

roznice wyznaniowe- moze i doprowadzaja do konfliktow zbrojnych:D
ale my mowimy o osobach ktore sie pokochaly, i postanowily razem spedzic zycie
i tak jak Agusia napisala....w malzenstwie dosc czesto trezba isc na kompromisy- nawet wtedy kiedy oboje maja te same poglady, wyznania

dla Curry bylby problem ze slubem koscielnym, a dla innego ateisty nie
dla Iwonki, Ivone, Kaskato,Itruth byloby ciezko pogodzic sie z mysla, ze dziecko nie jest ochrzczone w pierwszym miesiacu zycia- ale sa chrzescijanie, ktorzy umieja doisc do porozumienia, i kompromisu

bo ludzie sa rozni:D

Helenka, ja kilka razy napisałam, że pewnie takie małżeństwa udane się znajdą. Ale sama przyznaj, są rzeczy nie do pogodzenia. Czasem kompromisy to za mało. Tutaj rozważamy kościół, ale dotyczy to wszystkiego, np. zdrad, otwartych związków, seksu. Po prostu czasem różnice są tak silne, że miłość nie pomoże a kompromisy to za mało. Choć jeszcze raz powiem - pewnie wyjątki się zdarzają. Ale uważam, że koszty, które ponosza są olbrzymie. Choć to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Helena
IWA23

Patrz ostatnie zdanie.
I nie wiem czy ktoś wziął tylko kościelny,kiedy wg prawa on jest nie ważny.

przeczytalam ostatnie zdanie, i nie jest odpowiedzia na moje pytanie:wink:

Nie wiem czy dadzą sam kościelny,nie spotkałam się z nikim co by po takim samym kościelnym była ani nie słyszałam aby ktoś chciał sam kościelny,zresztą jak jest ten konkordatowy to po co komuś sam kościelny.

Dzieki, znalazlam na necie, juz odpowiedz
slub cywilny jest wymogiem:wink:

Konferencja Episkopatu Polski, na zebraniu plenarnym w dniu 4 czerwca 1998 r., podjęła następującą uchwałę:

Wierni Kościoła katolickiego w Polsce zawierający małżeństwo kanoniczne, mają obowiązek uzyskania dla niego skutków cywilnych, zapewnionych w Konkordacie (art.10).

ale jest mozliwosc, zawarcia slubu tylko koscielnego, ale.....

6. Jeżeli nupturienci nie zawarli małżeństwa cywilnego, a chcą zawrzeć małżeństwo kanoniczne bez skutków cywilnych, sprawę należy przedstawić Ordynariuszowi miejsca, podając powody takiej decyzji nupturientów, celem uzyskania stosownej zgody. Podobnie należy postąpić, jeżeli narzeczeni przyrzekają, że skutki cywilne dla swojego małżeństwa kanonicznego chcą uzyskać przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego dopiero po zawarciu małżeństwa w Kościele.

Instrukcja dla duszpasterzy dotycząca małżeństwa konkordatowego

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Yvone
gdybym miała wziąć tylko ślub cywilny chyba nie byłoby mi to potrzebne.
ale nie uważam, ze jeśli ktoś chce wziąć tylko ślub cywilny, ze jest gorszy czy jego małżeństwo jest mniej ważne.

oczywiście rozumiem doskonale, że dla osób wierzących sakrament ślubu jest szalenie istotny, chodzi mi o stosowanie w określeniu ślubu cywilnego wyrazu "tylko", który obniża jego wartość. To dość powszechne zjawisko.
Wydaje mi się też, że pisząc iż sam ślub cywilny nie byłby Ci potrzebny wykazałaś jego niższość względem kościelnego w swojej opinii. Co jakby na to nie patrzeć jakoś tam rozumiem właśnie przez wzgląd na Twoje związanie z kościołem, ale nie znaczy, że się z takim zdaniem zgadzam.
obniża wartość dla osób wierzących jeśli chodzi o ich sytuację, ale nie o inne pary.Mam nadzieję, że zrozumiałaś o co mi chodzi.

iszmaona
Jakie macie zdanie na temat kobiet w kościele? Chodzi mi konkretnie o zakonnice, których pozycja moim zdaniem jest bardzo niska. Począwszy od drobnych prac przykościelnych a skończywszy na wyubieraniu od stóp do głów w upalne dni, podczas gdy księża mogą się rozebrać

Zakonnice to takie ciche służebnice. One tak w cieniu działają, a często na prawde dużo działają. ale w upałach nie zazdroszcze ubioru;)
Helena
Yvone

ślub cywilny jest stwierdzeniem małżeństwa prawnie dla państwa, ślub kościelny- czyli sakrament jest stwierdzeniem małżeństwa we wspólnocie ludzi wierzących. Ślub cywilny jest poniekąd umową a w Kościele sakrament jest nierozerwalne, na zawsze. tłumacze moje podejście do rozróżniania typów ślubów z punktu widzenia osoby wierzącej. nie mówię, że jest gorszy, ale gdybym miała wziąć tylko ślub cywilny chyba nie byłoby mi to potrzebne.
ale nie uważam, ze jeśli ktoś chce wziąć tylko ślub cywilny, ze jest gorszy czy jego małżeństwo jest mniej ważne.

biorac slub koscielny trezba brac slub cywilny? jest to wymog?

Można wziąć tylko ślub kościelny. Trzeba zgłosić się do biskupa z powodami i on wydaje zgodę. Wtedy nie masz grzechu, że żyjesz z kimś bez ślubu, ale dla państwa taka para nie jest małżeństwem i nie ma z tego tytułu żadnych przywilejów prawnych.
Helena

dla Iwonki, Ivone, Kaskato,Itruth byloby ciezko pogodzic sie z mysla, ze dziecko nie jest ochrzczone w pierwszym miesiacu zycia- ale sa chrzescijanie, ktorzy umieja doisc do porozumienia, i kompromisu
bo ludzie sa rozni:D

a tu Cię zaskoczę:Oczko: moja była chrzczona jak miała 2,5 miesiąca :sofunny:

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Helena
mozna sobie tylko gdybac, i snuc swoje przypuszczenia....

roznice wyznaniowe- moze i doprowadzaja do konfliktow zbrojnych:D
ale my mowimy o osobach ktore sie pokochaly, i postanowily razem spedzic zycie
i tak jak Agusia napisala....w malzenstwie dosc czesto trezba isc na kompromisy- nawet wtedy kiedy oboje maja te same poglady, wyznania

no możemy, możemy snuć przypuszczenia na każdy temat na jaki wkraczamy.
Ale (i tutaj jestem pewna) sama miłość nie wystarcza. Różnice wyznaniowe w przypadku o którym piszemy będą powodowały konflikty: jak obchodzić święta różnego typu, jak wychowywać dzieci?
Moim zdaniem ludzie głęboko wierzący nie pogodzą różnic jakie ich dzielą, bo nie mówimy przeciez o normalnych kompromisach którym podlegamy na co dzień, ale o kompromisach które wymagałyby wydarcia części siebie samego z wnętrza, które powodowałyby niezadowolenie, a na dłuższą metę konflikty. (Curry pisząc to własnie zrozumiałam Twoją postawę dot ślubu kościelnego)
Sama miłość nie wystarczy.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Helena
mozna sobie tylko gdybac, i snuc swoje przypuszczenia....

roznice wyznaniowe- moze i doprowadzaja do konfliktow zbrojnych:D
ale my mowimy o osobach ktore sie pokochaly, i postanowily razem spedzic zycie
i tak jak Agusia napisala....w malzenstwie dosc czesto trezba isc na kompromisy- nawet wtedy kiedy oboje maja te same poglady, wyznania

no możemy, możemy snuć przypuszczenia na każdy temat na jaki wkraczamy.
Ale (i tutaj jestem pewna) sama miłość nie wystarcza. Różnice wyznaniowe w przypadku o którym piszemy będą powodowały konflikty: jak obchodzić święta różnego typu, jak wychowywać dzieci?
Moim zdaniem ludzie głęboko wierzący nie pogodzą różnic jakie ich dzielą, bo nie mówimy przeciez o normalnych kompromisach którym podlegamy na co dzień, ale o kompromisach które wymagałyby wydarcia części siebie samego z wnętrza, które powodowałyby niezadowolenie, a na dłuższą metę konflikty. (Curry pisząc to własnie zrozumiałam Twoją postawę dot ślubu kościelnego)
Sama miłość nie wystarczy.

bede musiala znalezc jakas pare - mieszanke super bardzo extra gorliwcow , i przeprowadzic wywiad:D

***

no sama milosc nie wystarczy nawet w "zwyklym" malenstwie- to,to ja wiem:D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :bye:. Widzę, że często temat jakoś do wiary ucieka :wink: Zrobiło się gorąco :36_1_21:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Helena
mozna sobie tylko gdybac, i snuc swoje przypuszczenia....

roznice wyznaniowe- moze i doprowadzaja do konfliktow zbrojnych:D
ale my mowimy o osobach ktore sie pokochaly, i postanowily razem spedzic zycie
i tak jak Agusia napisala....w malzenstwie dosc czesto trezba isc na kompromisy- nawet wtedy kiedy oboje maja te same poglady, wyznania

no możemy, możemy snuć przypuszczenia na każdy temat na jaki wkraczamy.
Ale (i tutaj jestem pewna) sama miłość nie wystarcza. Różnice wyznaniowe w przypadku o którym piszemy będą powodowały konflikty: jak obchodzić święta różnego typu, jak wychowywać dzieci?
Moim zdaniem ludzie głęboko wierzący nie pogodzą różnic jakie ich dzielą, bo nie mówimy przeciez o normalnych kompromisach którym podlegamy na co dzień, ale o kompromisach które wymagałyby wydarcia części siebie samego z wnętrza, które powodowałyby niezadowolenie, a na dłuższą metę konflikty. (Curry pisząc to własnie zrozumiałam Twoją postawę dot ślubu kościelnego)
Sama miłość nie wystarczy.

Dziękuję :)

Odnośnik do komentarza

curry
Świeżak
Hej dziewczynki :bye:. Widzę, że często temat jakoś do wiary ucieka :wink: Zrobiło się gorąco :36_1_21:

Cześć Świeżak, jak u Ciebie? :love_pack:

A wszystko ok. Mieszkamy póki co u teściów, co potrwa jakieś 1,5 do 2 miesięcy, ale nie mogę narzekać, staram się nie denerwować :wink:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Świeżak
curry
Świeżak
Hej dziewczynki :bye:. Widzę, że często temat jakoś do wiary ucieka :wink: Zrobiło się gorąco :36_1_21:

Cześć Świeżak, jak u Ciebie? :love_pack:

A wszystko ok. Mieszkamy póki co u teściów, co potrwa jakieś 1,5 do 2 miesięcy, ale nie mogę narzekać, staram się nie denerwować :wink:

I tak trzymać :D
A jak się czujesz? Kiedy następna wizyta u gina?

Odnośnik do komentarza

Wizyta zapoznawcza z nową Panią gin będzie już w ten wtorek. Standardowo trzęsę dupą ze strachu.
A co do samopoczucia, to wczoraj na spacerze z psem :wymiotuje: pół parku, a dzisiaj ciągle mnie muli. To jednak dla mnie bardzo pocieszające, bo dzięki temu wierzę, że wszystko w porządku.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Tak, taka rodzinna Pani Doktor można powiedzieć. Zobaczymy, jak mi nie podpasuje, to zmienię, albo znowu prywatnie będę chodzić.
Babka przyjmuje 14-16, więc w tych godzinach poproszę o kciuki :36_3_15:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

curry, ja cie rozumiem, to cos jakby mnie zabrali do buszu, tańczyli nade mną jakies szamańskie tańce i modły odprawiali...
i dla mnie tez nie byłbt możliwy zwiazek z osobą innego wyznania... nie mówię, ze nie nie ma ludzi , którzy potrafia tworzyć tego typu trwałe zwiazki, ale ja bym nie potrafiła.
Przypuszczam, ze poczatem mógły być interesujący, bo lubię poznawać nowe rzeczy;) ale po jakims czasie zaczęłoby mnie uwierac w tyłek.

a co do odejscia od wiary dziecka to juz tu chyba pisałam... ale powiem tak, na pewno głowy bym mu nie urwała.. Wazne, zeby był dobrym czlowiekiem i żył wg wartości moralnych, jakie mu przekazuję.

iszmaona, wcale cie nie wywoływałam:Oczko:
ale chodzi mi o to, ze ktoś nie spełnia określonych warunków, a wręcz żąda, żeby ksiadz bez mrugniecia oka spełnił jego. A potem jeszcze chodzi opowiada jaki ksiadz jest niedobry.

i rozumiem, ze sa rózne sytuacje... no ale to co opisałam to nie sa wyjatki. Przynajmniej te przypadki o których wiem.

Helena, dzieci chrzciłam jak miały ponad 3 -4miesiac:) dla mnie chrzest w pierwszm m-cu odpada;) chyba przesadnie higieniczna jestem;) ale tak małego dziecka do takiego skupiska ludzi nie zabieram;)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Świeżak
Tak, taka rodzinna Pani Doktor można powiedzieć. Zobaczymy, jak mi nie podpasuje, to zmienię, albo znowu prywatnie będę chodzić.
Babka przyjmuje 14-16, więc w tych godzinach poproszę o kciuki :36_3_15:

Tak jest :))) Daj znać koniecznie co i jak, gdy już będziesz po. No i czy Ci babka podpasowała. Oby to był strzał w 10 :D :36_27_4:

Odnośnik do komentarza

iwonek
curry, ja cie rozumiem, to cos jakby mnie zabrali do buszu, tańczyli nade mną jakies szamańskie tańce i modły odprawiali...
i dla mnie tez nie byłbt możliwy zwiazek z osobą innego wyznania... nie mówię, ze nie nie ma ludzi , którzy potrafia tworzyć tego typu trwałe zwiazki, ale ja bym nie potrafiła.
Przypuszczam, ze poczatem mógły być interesujący, bo lubię poznawać nowe rzeczy;) ale po jakims czasie zaczęłoby mnie uwierac w tyłek.

Dokładnie tak :) I ja właśnie też tak to odczuwam :D

Odnośnik do komentarza

Iwonek padłam, szamańskie tańce :sofunny: bardzo obrazowo to opisałaś, powinnaś chyba pisać książki, bo wszystko to widziałam czytając Twojego posta.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

iwonek

Helena, dzieci chrzciłam jak miały ponad 3 -4miesiac:) dla mnie chrzest w pierwszm m-cu odpada;) chyba przesadnie higieniczna jestem;) ale tak małego dziecka do takiego skupiska ludzi nie zabieram;)

ojeju jeju - no nie bierzcie tego jednego miesiaca tak doslownie:na:

Odnośnik do komentarza

Helena
iwonek

Helena, dzieci chrzciłam jak miały ponad 3 -4miesiac:) dla mnie chrzest w pierwszm m-cu odpada;) chyba przesadnie higieniczna jestem;) ale tak małego dziecka do takiego skupiska ludzi nie zabieram;)

ojeju jeju - no nie bierzcie tego jednego miesiaca tak doslownie:na:
:oczko:
:hahaha:

Odnośnik do komentarza

Swieżaczku, ja tez będę trzymć kciuki! i współczuję temu parkowi:Oczko:
Ja tylko mdłości mam, ale dobrze, ze J gotuje, na dwa dni obiadu nagotował, wiec do środy mam luz:) a ja nawet do kuchni nie wchodze, bo mi liściem laurowym jedzie:sofunny: i innymi takimi:Oczko: nie moge myśleć nawet o tym:Padnięty:
Nie narzekam, bo sama tego chciałam:lup:
ale fakt, spokojniejsza jestem majac mdłości:hahaha:

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Helena
iwonek

Helena, dzieci chrzciłam jak miały ponad 3 -4miesiac:) dla mnie chrzest w pierwszm m-cu odpada;) chyba przesadnie higieniczna jestem;) ale tak małego dziecka do takiego skupiska ludzi nie zabieram;)

ojeju jeju - no nie bierzcie tego jednego miesiaca tak doslownie:na:

terefere, to pisze co myśli, a nie sie czepia:Oczko:

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...