Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

curry
IWA23
curry

Aaaa pytasz, bo nie czytałaś wątku :PPP Pisałam kiedyś, że jak będzie chciała to ją puszczę i nie będę stała na przeszkodzie. Choć z przyczyn czysto wychowawczych bardzo w to wątpię. Wpływ rodziców na religijność dziecka jest ogromna. Wychowam ją w duchu ateistycznym, ale jak zechce sama wybrać inna drogę to ok.

Ale ojciec będzie przekazywał jej swoją wiarę, więc może chcieć iść tą drogą jak on.

Tez tak myślałam, ale on się nie kwapi do przekazywania.

Już doczytałam :)

Odnośnik do komentarza

Italy wydaje mi się że ona może mieć słabą odporność właśnie przez słabe jedzenie,odporność też się zwiększa jedząc warzywa,owoce bo z nich organizm czerpie witaminy.
A co do okrojonego jedzenia mój średniak je wszystko co słodki,naleśniki,racuchy,chleb z czekoladą itp i nigdy anemii nie miał.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
curry
Wczoraj byłam z Lila na basenie. Mamy taką tradycję, że zawsze na ostatnie 15 min idziemy do jacuzzi :oczko: I wczoraj siedziało tam 2 obleśnych typów. Czyli siedzą ja z Lilą, oni i 2 dzieci w wieku lat 4 i 5 na oko. Panowie nie bacząc na obecność dzieci w dość wulgarny sposób rozmawiali o zaliczaniu lasek. Wytrzymałam krótką chwilę ale zobaczyłam wielkie oczy jednego z dzieci jak ów Pan zaczął mówić o lizaniu c... zwróciłam im uwagę. Mina Panów bezcenna, a potem zaczęli mnie ochrzaniać, że co ja się wtrącam, i że jestem taka i owaka. Więc się wpieniłam i im powiedziałam, że w polskim prawie wulgarne rozmowy przy dzieciach są psychicznym molestowaniem seksualnym i zaraz ich zgłoszę obsłudze jako pedofili. Obrzucili mnie morderczym spojrzeniem, nawymyślali i poszli z basenu :lol:

ja to bym nie weszła do jednej wody z obcymi typami :36_11_5:
niemniej jednak brawo za odwagę w walce z dupkami o dobro dzieci !

Ale w jakim sensie? Na basen nie chodzisz w ogóle?

Odnośnik do komentarza

Italy
o jeszcze sie was chcialam poradzic:smile_move: skoro juz tak siedze i dziecko zaniedbuje:sofunny:

lekarz powiedzial ze mam Meli zrobic morfologie zeby sprawdzic czy nie ma anemii...(bo chudzinka taka:yyy:) i jak wszystko bedzie ok to powiedzial ze mozemy ja zaczac uodparniac...bo dziecko powinno miec ok 6 infekcji w roku....a ona ma grubo ponad to:noooo:

i myslicie ze tymi wszystkimi "witaminkami i wspomagaczami" mozna naprawde pomoc uodpornic dziecko:hmm:

Italy powiem Ci, że nie mam konkretnego zdania na ten temat, bo nie wiem po prostu :) Ja Kubię daję tran i witaminę C, a poza tym sporo owoców i warzyw. Nie wiem czy to działa czy nie, teraz praktycznie nie choruje, ale cholera wie dlaczego :)

Odnośnik do komentarza

curry
Italy
o jeszcze sie was chcialam poradzic:smile_move: skoro juz tak siedze i dziecko zaniedbuje:sofunny:

lekarz powiedzial ze mam Meli zrobic morfologie zeby sprawdzic czy nie ma anemii...(bo chudzinka taka:yyy:) i jak wszystko bedzie ok to powiedzial ze mozemy ja zaczac uodparniac...bo dziecko powinno miec ok 6 infekcji w roku....a ona ma grubo ponad to:noooo:

i myslicie ze tymi wszystkimi "witaminkami i wspomagaczami" mozna naprawde pomoc uodpornic dziecko:hmm:

Ja nie za bardzo w to wierzę. Słyszałam jednak bardzo pozytywne opinie o takiej doustnej szczepionce na odporność. Nie jest to dosłownie szczepionka ale nie mam pomysłu jak to nazwać. To jest właśnie specjalny preparat uodparniający. Ale trzeba lekarza o to zapytać, bo niestety nie pamiętam nazwy.

Broncho vaxom?

Odnośnik do komentarza

Italy
iszmaona
Italy

ja lepiej nie bede pytala bo a noz zajarzy:sofunny:

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D

curry

Ja nie za bardzo w to wierzę. Słyszałam jednak bardzo pozytywne opinie o takiej doustnej szczepionce na odporność. Nie jest to dosłownie szczepionka ale nie mam pomysłu jak to nazwać. To jest właśnie specjalny preparat uodparniający. Ale trzeba lekarza o to zapytać, bo niestety nie pamiętam nazwy.
może Ribomunyl? Mój syn brał. Czy wspomogło? ciężko wyczuć. Nie w iem jakby corował gdyby go nie brał. Ale katar ma prawie cały czas, kaszle też. Antybiotyk brał od września raz.

mowia ze jak przewlekly katar to ze przerosniete migdalki:hmm: u laryngologa byliscie:hmm:

Hmmm a mnie się wydaje, że jak przewlekły katar, to raczej oznacza, że dziecko do przedszkola zaczęło chodzić :)
No ale migdałki też można skontrolować, tak na wszelki wypadek :smile_move:

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Italy
iszmaona

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D

może Ribomunyl? Mój syn brał. Czy wspomogło? ciężko wyczuć. Nie w iem jakby corował gdyby go nie brał. Ale katar ma prawie cały czas, kaszle też. Antybiotyk brał od września raz.

mowia ze jak przewlekly katar to ze przerosniete migdalki:hmm: u laryngologa byliscie:hmm:

Hmmm a mnie się wydaje, że jak przewlekły katar, to raczej oznacza, że dziecko do przedszkola zaczęło chodzić :)
No ale migdałki też można skontrolować, tak na wszelki wypadek :smile_move:

ja też słyszałam i to od pediatry,że dziecko przedszkolne to ma katar od jesieni do wiosny i to w przedszkolu norma.....oczywiście jak pojawia się goraczka lub inne objawy nie wolno lekceważyć i trzeba zbadać,ale sam katar to normalka

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

IWA23
curry
IWA23

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

A w przedszkolach jak jest?
U nas w przedszkolach religia często jest rano więc dziecko można przyprowadzić później ale jak czasami planowo nie wyjdzie i jest popołudniu a dziecko jest cały dzień to panie prowadzą go do innej grupy.

Daffodil
IWA23

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

No tak, świetlica to dobre rozwiązanie. Pytanie tylko czy dziecko tam dotrze :whistle:
Akurat mojej koleżanki syn nie chodzi na religię, która jest pomiędzy zajęciami i w większości przypadków szwenda się z kolegą po korytarzach bez opieki, bo na świetlicę nie mają ochoty iść.
U nas jest oprócz woźnego,woźna i ona pilnuje aby dzieciaki sie nie szwędały,jeśli przyszedł za szybko do szkoły,to nie czeka pod klasą tylko prowadzi na świetlicę,tak samo jest z wolnymi lekcjami (okienkami),ona pilnuje aby dziecko dotarło tam gdzie powinno :)

Porządna szkoła :)

Odnośnik do komentarza

Italy migdałki ma ok. A katar to alergia+przedszkole.
Daffodil miałam na myśli jacuzzi, ale przyznam, ze na basen nie chodzimy. Moje dziecko ma delikatną skórę z racji alergii, w okresie chłodnym ciagle mamy katary zamiennie, a znajac moje szczęście to byłoby u mnie jak u Heleny - zaraz złapałabym infekcję. Basen nie dla mnie.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Italy a w przedszkolu je? Faktycznie jadłospis to ma ubogi. Dajesz jej jakies suplementy diety? Albo coś na apetyt?

kiedys cos tam dawalam na apetyt ale nie dzialalo wiec odstawilam...
podaje jej tran i witamine c
Daffodil
Italy
o jeszcze sie was chcialam poradzic:smile_move: skoro juz tak siedze i dziecko zaniedbuje:sofunny:

lekarz powiedzial ze mam Meli zrobic morfologie zeby sprawdzic czy nie ma anemii...(bo chudzinka taka:yyy:) i jak wszystko bedzie ok to powiedzial ze mozemy ja zaczac uodparniac...bo dziecko powinno miec ok 6 infekcji w roku....a ona ma grubo ponad to:noooo:

i myslicie ze tymi wszystkimi "witaminkami i wspomagaczami" mozna naprawde pomoc uodpornic dziecko:hmm:

Italy powiem Ci, że nie mam konkretnego zdania na ten temat, bo nie wiem po prostu :) Ja Kubię daję tran i witaminę C, a poza tym sporo owoców i warzyw. Nie wiem czy to działa czy nie, teraz praktycznie nie choruje, ale cholera wie dlaczego :)

no wlasnie ja tez od jakiegos czasu podaje tran...

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Italy
curry
Italy, Moja mięsa też nie je.... Nie znosi go. Wypluwa żebym nie wiem w czym i jak przemyciła. A warzyw i owoców Twoja nie lubi???

jedyne warzywo to marchewka...ale ta juz ugotowana w zupie...:36_19_1:
z owocow raz na tydzien uda mi sie w nia wcisnac pol jablka...zadko banana....truskawki lubi ale tylko swierze....a zaczela je jesc jak sie sezon skonczyl:36_11_1: wiec musze czekac do lata...
a tak to tylko nalesniki i czasami tosty obtaczane w jajku i na patelnie...obowiazkowo posypane "sniegiem" czytaj cukrem pudrem...

czyli generalnie to to moje dziecko strasznie niezdrowo je bo wszystko z patelni:36_19_1: ale grunt ze wogole cos je...

na kolacje chcleb z maslem...:36_11_1: wszelkie sery wedliny ...nawet nutelle ...wszystko sciaga i mowi ze to ...bleeeeeee....:yyy:

Oj to rzeczywiście jadłospis mocno okrojony :/

Odnośnik do komentarza

Italy a kasze próbowałaś podać? W sensie jaglaną, gryczaną? Ty z meżem jak jadacie? Moze tu tkwi problem? Macie wspólne obiady?
Mojej kolezance psycholog doradziła żeby kupiła stół, i zaczęła celebrowac obiady. Codziennie powtarzac rytuał.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Italy migdałki ma ok. A katar to alergia+przedszkole.
Daffodil miałam na myśli jacuzzi, ale przyznam, ze na basen nie chodzimy. Moje dziecko ma delikatną skórę z racji alergii, w okresie chłodnym ciagle mamy katary zamiennie, a znajac moje szczęście to byłoby u mnie jak u Heleny - zaraz złapałabym infekcję. Basen nie dla mnie.

Co do jacuzzi, to ja też nie przepadam za siedzeniem na kupie z obcymi ludźmi, ale jak luzy większe, to wchodzę :)
Na basen chodzę ze względu na Kubę, bo on uwielbia. Ja to lubię sobie popływać, a nie sterczeć przy zjeżdżalniach dla dzieci, ale cóż :) Ostatnio przynajmniej już w skrzydełkach da się z nim na głębokiej wodzie popływać.
Pamiętam zdjęcie Lili Curry z jakiegoś konkursu jak nurkuje pod wodą i serio żałuję, że wcześniej nie zaczęliśmy chodzić, bo pewne lęki trzeba było przełamać.

Odnośnik do komentarza

Italy a może posiłki na wesoło. ludziki z warzyw, kotleciki w jakiś zabawnych kształtach. może w ten sposób zachęcisz do jedzenia? narobić się trzeba, nakombinować, ale może chętniej będzie jadła. albo wspólne gotowanie. angażowanie jej w kuchni.
nie wiem. tak mi na myśl przyszło.
i to co iszmaona napisała, wspólne celebrowanie posiłku jest ważne:)

Odnośnik do komentarza

O, widzę, że basen na tapecie :D

Moja Jula już pięknie pływa :yuppi: Ale to zasługa i upór m., który ją ciąga na lekcje. Wodę uwielbiają obie, pewnie po mnie. Bo nawet miałam epizod w klasie pływackiej w podstawówce :lol:

Lubimy na basen chodzić, ale pogodzić to z moją pracą - w sensie, że jak idziemy po południu czy w weekend, to ludzi jak...

A nie mam jakiegoś oszałamiającego wyboru, że Zosia (młodsza) się nie nudziła - to muszą być zjeżdżalnie i inne bajery.

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Italy a kasze próbowałaś podać? W sensie jaglaną, gryczaną? Ty z meżem jak jadacie? Moze tu tkwi problem? Macie wspólne obiady?
Mojej kolezance psycholog doradziła żeby kupiła stół, i zaczęła celebrowac obiady. Codziennie powtarzac rytuał.

w przedszkolu tez nie chce jesc...jeszcze czasem jak sa racuchy to skubnie cos tam...zdaza sie niby ze mielone zje....ale ja tam im nie wierze bo jak ja w domu zrobie to ona mowi bleee i koniec:36_19_1:
generalnie jej problem polega na tym ze ona nie chce sprobowac...bo to nie dlatego ze to jest naprawde nie w jej guscie....tylko ze ona za cholere nie chce sprobowac czegos nowego:yyy:
np. raz z rosolu zrobilam pomidorowa...ta sama miseczka...marcheweczki plywaja...ten sam makaron...ta sama lyzka...a ona spojrzala i powiedziala..."takiej zupki nie chce przynies mi moja:noooo: rece opadaja

co do posilkow razem to Misia nigdy nie bylo w domu...a jak jest to o 5 ...to my juz po obiedzie:sofunny:
moze teraz znowu sprobuje...ze przy jednym stole z nia...:hmm:

Yvone
Italy a może posiłki na wesoło. ludziki z warzyw, kotleciki w jakiś zabawnych kształtach. może w ten sposób zachęcisz do jedzenia? narobić się trzeba, nakombinować, ale może chętniej będzie jadła. albo wspólne gotowanie. angażowanie jej w kuchni.
nie wiem. tak mi na myśl przyszło.
i to co iszmaona napisała, wspólne celebrowanie posiłku jest ważne:)

a nic mi nie mow o "na wesolo"...nakupowalam foremek...robilam krowki kotki...kuzwa na necie jakies obrazki...:36_19_1: cuda wianki...a ona i tak wszystko posciaga i zje sam chleb...albo wogole nie ruszy:yyy:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...