Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie co mnie dziś spotkało jakąś godzinę temu....

Jakiś facet puka do drzwi i mówi mi, że ma choinki w sprzedaży i do tego za darmo (??) daje ozdoby choinkowe, itp. No i żebym go wpuściła. A ja mu na to, że "nie, dziękuje" i chciałam skończyć. A on do mnie żebym otworzyła to mi pokaże bombki... Ja mu na to jeszcze raz, że nie chcę i poszłam od drzwi. Poszłam do kuchni robić Liluni kolację. Muszę tu zaznaczyć, że mam taki taras gdzie okna są od ziemi do sufitu na długości 7 metrów. I można wyjść na ten taras z kuchni, jadalni i z salonu. Nie mam jeszcze rolet zamontowanych więc mnie widać z daleka. No i ja w tej kuchni kroję pomidory, a Lila zaczęła mnie wołać. Więc się odwracam a tam ten koleś stoi na moim tarasie!!! I się na mnie gapi!!! Myślałam, że wylewu dostanę. A on do mnie, ze mam go wpuścić. A on tylko z jakąś czarną reklamówką. Dziewczyny, myślałam, że padnę. Ale nic to, adrenalina mi się wydzieliła i ja do niego w wielu przekleństwach, ze ma się zabierać z mojej posesji i z mojego tarasu albo dzwonię po policję albo ochronę (której jeszcze nie mam, bo nie zdążyłam umówić się z przedstawicielem). A on w śmiech! Ale taki dziwny śmiech... Kurcze, więc ja do niego, że dzwonię na policję i wybrałam 112 na komórce i przyłożyłam do szyby komórę i pokazałam mu gdzie dzwonie. I dzwonie i mówię do tego policjanta o co chodzi i od razu jak jest typ ubrany, tak żeby on na tym tarasie słyszał!!!. A typ obrócił się na pięcie i zniknął w ciemnościach. Policjant mi powiedział, żebym podała mu adres, dał mi tel. i powiedział, że jak tylko puszcze sygnał to oni przyjadą. Mam szczęście, bo mam okna antywłamaniowe więc jakby co to zanim wlezie do środka zdążę zadzwonić gdzie trzeba. Ale siedzę i strasznie się boję. A męża nie ma w domu :( I nie mam do kogo zadzwonić :( Zaraz kładę Lilę spać i pogaszę światła żeby mnie nie było mnie widać w środku. Jak nic jakiś zbok, psychopata. Może się naoglądałam ID czy Polsat Crime ale dla mnie to nie było normalne. Ratunku!

Odnośnik do komentarza

iwonek
raju...curry.... może ktoś ze znajomych by do ciebie podjechał, bo rzeczywiście strach trochę, no ale okna masz antywłamaniowe..... ale mąż na noc będzie, tak??

jbio, to ja się nie dziwie, czemu Twój mąż tylko dziewczynki robi:hahaha: na jego miejscu tez bym formy nie wymieniała:) śliczne są ::):

IWONEK chętnie formy wymienię z Twoim mężem, bo chłopcy jak malowani mu wychodzą :)
:36_2_25:

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

IWA23
ITruth
Iwonek ja borykałam się z podobnym problemem chorób u dzieci 2 lata temu. Zaczęły chorować we wrześniu, skończyły (choć nie do końca) w czerwcu następnego roku.

Byłam załamana brakiem odporności, wyniszczeniem organizmu coraz to zmienianymi antybiotykami. I po tym prawie roku zaczęłam jesienią podawać dzieciom tran z rekina i dorsza oraz rutynę. Nie przestały chorować zupełnie, ale ilość przeziębień, zapaleń oskrzeli itp. znacznie nam się zmniejszyła - myślę, że do kilku w cioągu całego roku, a nie kilkudziesięciu.
Marta miała przewlekle zielony katar. Po antybiotyku mijało i 3 dni później był z powrotem. Robiłam wymazy, byłam u larygologoa sprawdzić, czy czegoś sobie nie włożyła.

Teraz już 2 sezon podaję tran i rutynę. Dominik często przynosi katar z przedszkola, ale nie rozwija się do zapalenia oskrzeli.

Próbowałam Isopronosiny, Neoziny i czegoś jeszcze na uodpornienie, ale przerwy w antybiotykach były zbyt małe i zaniim podałam pierwszą dawkę leku to już była kolejna infekcja, więc to u nas nie zadziałało.

Te leki to to samo ten sam sklad,tylko inna nazwa,więc jak jeden nie pomoże to drugiego nie ma sensu brać.
I Isoprinosine kosztuje 60zl a neosine 30zł.

Wiem, jeden lek dostawała Marta drugi Dominik. Kiedyś jeszcze Immunotrofinę mieli - pewnie też ten sam skład.
Łapałam sie czegokolwiek w desperacji.

Odnośnik do komentarza

Ok, Lilunia śpi. Typ nie wrócił więcej. Przynajmniej z domu go nie widzę. Pogasiłam światła i siedzę tylko z TV i kompem. Nie czuję się komfortowo powiem Wam. Co do ogrodzenia to mam tylko brama jeszcze nie zamontowana i można na ogród wejść kiedy się chce... niestety. A głodna jestem jak nie wiem co ale boję się iść do kuchni, bo kuchnie widać z daleka. Z asfaltu. A mąż ma wrócić za godzinę. Zadzwoniłam, że ma wrócić więc jedzie tylko daleko ma :(

Odnośnik do komentarza

Szyby to zbawienie...przepłaciliśmy za nie srogo ale właśnie doceniłam ich wartość. Przynajmniej wiem, że nawet jak będzie walił łomem to zanim się przebije to zdążę zadzwonić gdzie się da, wziąć coś do obrony, czy schować dziecko. O żesz... o czym ja piszę...:lup:

Odnośnik do komentarza

jbio cudne, piękne dziewczyny:)

curry ale mnie zmroziło jak czytałam.mój mąż pracuje w jednej z firm zajmujących się ochroną, dokładnie w dziale handlowym i radzi założyć sobie pilot napadowy. wtedy przyciskasz taki pilocik i grupa interwencyjna szybko się u Ciebie zjawia i kolesia bierze w obroty. zawsze to będziesz się czuła bezpieczniej.
Mam nadzieję, że świr nie wróci!

Odnośnik do komentarza

Iwa ale masz już dużych chłopców! Wyglądają na rozrabiaków :D cała 3 super

Curry Lila ma boską fryzurę. Serio. Uwielbiam jak dziewczynki mają fryzurki jak chłopcy :D Wyglada jakby była celowo tak ostrzyżona. Sliczna dziewczynka.
a historia z gościem - masakra. Ja to na swoją adrenalinę nie liczyłabym, juz prędzej zwieracze odmówiły by mi posłuszeństwa :P

Yvone z Twojej córci jeszcze taki orzeszek mały. Źle patrzyłam na suwak, wydawało mi się, że jest starsza.

Jbio o Twoich córciach już pisałam w inym temacie i zdanie podtrzymuję :)

nikogo nie pominęłam?

dzień dobry

Odnośnik do komentarza

curry no to niezłą miałaś przygodę,ja nie wiem co bym zrobiła.
iszmaona chłopcy trochę dokazują w domu,ale na podwórku czy w szkole spoko nie mam skarg,choć starszy powoli się rozwija w lato rozwalił z kolegą komuś szklarnie i trzeba było naprawić,a potem podpalił z kolegami komuś siano,na szczęście nie było dużych szkód,zdążyli sami chłopcy ugasić nim doszło do właściciela że łąka mu się pali.Aż się boję co będzie z roku na rok.
Witam was :)

Odnośnik do komentarza

curry
Trzeba Jadzię poinformować o zmianie :)

Mam subskrypcję, więc zawsze trafię :D

Witam już z domciu ::): Już trzeci dzień, ale jakoś nie miałam czasu, żeby zajżeć na forum:glass: Ale już się ogarniamy w nowej sytuacji, więc czasu więcej, zwłaszcza, ze Ada taka grzeczna, teraz już śpi 2godziny i nie wygląda, żeby miała się budzić... :D:D:D A mnie już cycki bolą, bo nabierają :D Mała przesłodka, grzeczna, śpi je i kupka. Mało płacze ::): Totoalne przcciwieństwo swojej siostry jak ona była takim maleństwem. W sumie teaz tez wiecej czasu trzeba poświęcić nad opieką naszej buntownicy :Oczko:

Teraz tylko Was poczytałam, a napiszę więcej wieczorkiem. Papa!!! ::):::):::):

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...