Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

jadzik
Iwa- masz racje, nie da rady przekonać nikogo do swoich racji... Każdy ma swoje sumienie i według niego postępuje... Gorzej jak rodzina i otoczenia napiera do aborcji np po gwałcie, a matka nie chce, ale się godzi, bo wie że ciężko będzie jej żyć nie z tym dzieckiem, ale z otoczeniem, wiem ze jak zdeterminowana, to urodzi mimo wszystko, odetnie się od nieprzychylnych ludzi, ale do tego trzeba być silnym i pewnym siebie, nie każda kobieta jest.

życie.Trudny temat i do porozumienia nie dojdziemy. Takie

bo tu chyba nie chodzi o dojście do porozumienia
w żadnym temacie,w żadnej spawie nie będzie 100% myślących tak samo
jak na razie za ustawę odpowiada rząd i to politycy decydują większością głosów,i po głosowaniu widać jakie mają zdanie w tej kwesti

ja bardzo sie cieszą ,że patrzymy na problem z różnych perspektyw,najważniejsze aby działać zgodnie z sobą,a nie jak pisałaś pod presją rodziny
bo ani usunąć ani urodzić w brew sobie nie powinno się

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli kobieta bardzo chce się pozbyć dziecka nic nie stoi na przeszkodzie aby zrobiła to za swoje ciężko zarobione pieniądze przecież czy ktoś nad nią stoi i pilnuje przykutą łańcuchami żeby urodziła??- nikt nie ma prawa robić tego za moje podatki :) bo to się kłóci z moim sumieniem. Rząd nie ma prawa decydować o tym kto ma żyć a kto nie.
Nawrócić nikt nikogo na siłę nie ma zamiaru ( człowiek ma wolną wolę i za to jak przeżył życie be odpowiadał po śmierci) ale jeśli chociaż jedna osoba zastanowi się czy to oby na pewno dobre to już sukces i właśnie osoby o przekonaniach takich jak ja powinny się wypowiadać a wiem, że się boją wyśmiania i wykluczenia..

Wiadomo, że w tym wszystkim chodzi o pieniądze - bardziej opłaca się dokonać aborcji niż leczyć i chociażby odebrać poród ciężko chorego dziecka. Tu zwyciężają względy czysto ekonomiczne a dorabia się do tego ideologię o wolności wyboru bo trzeba być poprawnym politycznie.

I tak mam 100% pewności co do słuszności tego co piszę inaczej bym siedziała cicho :)

Odnośnik do komentarza

Insana
Jeśli kobieta bardzo chce się pozbyć dziecka nic nie stoi na przeszkodzie aby zrobiła to za swoje ciężko zarobione pieniądze przecież czy ktoś nad nią stoi i pilnuje przykutą łańcuchami żeby urodziła??- nikt nie ma prawa robić tego za moje podatki :) bo to się kłóci z moim sumieniem. Rząd nie ma prawa decydować o tym kto ma żyć a kto nie.
Nawrócić nikt nikogo na siłę nie ma zamiaru ( człowiek ma wolną wolę i za to jak przeżył życie be odpowiadał po śmierci) ale jeśli chociaż jedna osoba zastanowi się czy to oby na pewno dobre to już sukces i właśnie osoby o przekonaniach takich jak ja powinny się wypowiadać a wiem, że się boją wyśmiania i wykluczenia..

Wiadomo, że w tym wszystkim chodzi o pieniądze - bardziej opłaca się dokonać aborcji niż leczyć i chociażby odebrać poród ciężko chorego dziecka. Tu zwyciężają względy czysto ekonomiczne a dorabia się do tego ideologię o wolności wyboru bo trzeba być poprawnym politycznie.

I tak mam 100% pewności co do słuszności tego co piszę inaczej bym siedziała cicho :)

Tak masz rację ale wydaje mi się że zanim rząd ustanowi o całkowitym zakazie aborcji powinien najpierw zając się większą pomocom dla rodzin z chorym dzieckiem dla kobiet zgwałconych itp.Jak kobieta będzie wiedziała/czuła się bezpiecznie nie będzie myślała o aborcji bo będzie wiedziała że będzie miała pomoc będzie wiedziała że w każdej chwili może z niej skożystać,Ja wiem że teraz są różne fundacje i inne pomoce,ludzie dobrej woli ale to jest kropla w morzu i w dodatku o wszystko trzeba się samemu prosić.

Odnośnik do komentarza

Insana Twoje zdanie rozumiem
ale nie zgodzę się jeśli chodzi o podatki,a ja chcąc usunąć-nie mam prawa zrobić tego ze swoich składek
też płacę podatki i z nich jest pomoc dla alkoholików,leczenie narkomanów
jak by każdy decydował na co mają iść jego (i tylko jego) podatki byłby chaos

zresztą się zgadzam że mając takie a nie inne podejście możesz próbować przekonywać do swojej racji

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Źródło: human life international polska
"Rośnie poparcie dla ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Spada przyzwolenie Polaków na tzw. aborcję eugeniczną.

Centrum Myśli Jana Pawła II opublikowało wyniki badań nad stosunkiem Polaków do ochrony życia. Okazało się, że społeczeństwo zdecydowanym głosem wypowiada się przeciw aborcji, nawet w przypadkach, gdzie prawo wciąż jeszcze dopuszcza przerywanie ciąży. Badania omówiła wybitna socjolog dr Barbara Fedyszak-Radziejowska.

Jak uważa dr Fedyszak-Radziejowska, podejście do generalnej zasady chronienia życia od poczęcia do naturalnej śmierci, stało się „ważnym wyróżnikiem szczególnej polskiej drogi ku nowoczesności, na której zasada ochrony ludzkiego życia bez względu na okoliczności jest akceptowana i wzmacniana, a nie osłabiana”.

Jak pokazują wielokrotnie ponawiane badania opinii publicznej, większość Polaków opowiada się za ochroną życia, bez względu na obowiązujące prawo. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość obowiązującej ustawie – dla wielu osób jej treść w zakresie ochrony poczętego dziecka miała charakter wychowawczy.

Badania Centrum Myśli Jana Pawła II zrealizowane w 2012 r. we współpracy z CBOS pokazały, że 80 proc. Polaków zgadza się z opinią, iż zawsze i niezależnie od okoliczności ludzkie życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. Jest to o 10 proc. więcej niż w 2007 roku.

Na pytanie o akceptację tej zasady „zdecydowanie tak" mówił 47 proc., a „raczej tak" 33 proc. osób. Co ciekawe, byli w tej grupie ludzie młodzi, wykształceni, przedstawiciele elit oraz mieszkańcy największych miast. Przed pięcioma laty częściej odpowiadano „raczej tak" (37 proc.) niż „zdecydowanie tak" (33 proc.).

Badania pokazały również, że akceptacja zasady ochrony ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci wybrzmiała również, gdy respondenci byli pytani o prawną dopuszczalność aborcji w sytuacji, gdy wiadomo, że dziecko jest ciężko chore lub dotknięte wadą rozwojową. Aprobata dla aborcji eugenicznej spadła z 52 do 46 proc. Przybyło przeciwników takiego „rozwiązania” – z 31 do 35 proc.

Szacunek Polaków dla ludzkiego życia utrwala się. Poparcie dla ochrony życia wzrosło przez ostatnie pięć lat we wszystkich grupach wiekowych i społeczno-zawodowych z wyjątkiem rolników. Wzrost poparcia nastąpił głównie w grupie osób między 30. a 39. rokiem życia (o 14 proc.), a także 20. a 29. rokiem życia (o 9 proc.), wśród kadry kierowniczej i specjalistów (o 11 proc.), osób z wyższym wykształceniem (o 8 proc.).

„Postawa wobec życia poczętego raczej łączy, niż polaryzuje Polaków, a poglądy swoistych liderów nowoczesności: środowiska ludzi młodych, wykształconych, pełniących funkcje kierownicze zmieniają się na bardziej konserwatywne i bliskie większości społeczeństwa” – napisała dr Barbara Fedyszak-Radziejowska w komunikacie z badań Centrum Myśli Jana Pawła II.

Badanie „Wartości Polaków a dziedzictwo Jana Pawła II – 2007-2012”, którego wyniki przedstawiono w cytowanym komunikacie, to kolejny etap programu badań społecznych realizowanego przez Centrum Myśli Jana Pawła II."

:)))

Z pełną treścią komunikatu można zapoznać się na stronie internetowej Centrum Myśli Jana Pawła II: Aktualności Raport z badań społecznych CMJPII Centrum Myśli Jana Pawła II

iwa też się zgadzam z tą pomocą państwa ale największą pomoc kobieta powinna dostać w swojej rodzinie- u rodziców którzy jej nie odtrącą i nie zmuszą do aborcji, w mężu który z miłością przyjmie nie swoje dziecko lub pomoże w decyzji o adopcji. itp i na to mamy wpływ wychowując nasze dzieci.

Odnośnik do komentarza

Insana artykuł brzmi optymistycznie,ale zauważyłam ,że wszystko zależy gdzie jest umieszczona informacja
jedne źródła podają ,że więcej ludzi jest przeciw aborcji.a organizacje kobiece podają,że społeczeństwo jest za aborcją

jeśli jest tak jak podaje artykuł,to powtórzę to co pisałam już,żadne ustawy nie będa potrzebne bo każdego będzie ograniczać sumienie
co do wsparcia rodzin zgadzam się,chociaż ja jako jedyna(co przyznaje sie do ewentualnego usunięcia) oczekiwałabym wsparcia od rodziny w każdej swojej decyzji

ja wiem,że nie mam warunków,mam dwoje dzieci,które najbardziej by ucierpiały jakby urodziło sie bardzo chore dziecko,nie mam pojęcia kto by sie nim zajmował(bo na siedzenie w domu za 580 zł) mnie nie stać,mieszkanie własne ale małe dwa pokoiki,dzieci i nasz
już sama decyzja o drugim dziecku była długo dyskutowana,nim zdecydowaliśmy sie jednak na powiększenie rodziny i starania ,rodziny która by nam pomogła tez nie ma,oboje z M mammy tylko mamy,i żadna nie miała my możliwości pomocy ani finansowej,ani w opiece.....wiem,że sporo jest takich kobiet,w podobnej sytuacji

i jescze odwoływanie się do choroby żyjącego juz dziecka,dla mnie(jest to tylko wyłącznie moje odczucie)jest to inna sytuacja,nie mam na to wpływu,nigdy nie wiadomo czy ktoś z rodziny nie zachoruje,czy sama nie zachoruję
w przypadku wykrycia wady juz we wczesnej ciązy (ja) ten wybór mam

możecie mnie uważąć,za pozbawiona moralności
jednak ja nie mam Waszych przekonań

jedno pewne nikogo bym nie namawiała i nie zmuszała do zabiegu wbrew woli,tak samo w drugą stronę nie wpływałabym na decyzje o aborcji

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Insana

iwa też się zgadzam z tą pomocą państwa ale największą pomoc kobieta powinna dostać w swojej rodzinie- u rodziców którzy jej nie odtrącą i nie zmuszą do aborcji, w mężu który z miłością przyjmie nie swoje dziecko lub pomoże w decyzji o adopcji. itp i na to mamy wpływ wychowując nasze dzieci.

Tak kobieta powinna dostac wsparcie w rodzinie ale nie tylko w kwestii nie zmuszania/podpowiadania jej do aborcji,mąz do zaakceptowania cudzego dziecka ale powinna wspierać kobietę w każdej jej decyzji nawet jak by chciała usunąć,bo to nie sztuka mówić wszystko będzie dobrze,mąż zapewniać że będzie kochał itp bo to kobieta będzie w ciąży ona urodzi i ona głównie będzie wychowywać i ona może to psychicznie znosić źle gorzej jak by usunęła.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Insana

iwa też się zgadzam z tą pomocą państwa ale największą pomoc kobieta powinna dostać w swojej rodzinie- u rodziców którzy jej nie odtrącą i nie zmuszą do aborcji, w mężu który z miłością przyjmie nie swoje dziecko lub pomoże w decyzji o adopcji. itp i na to mamy wpływ wychowując nasze dzieci.

Tak kobieta powinna dostac wsparcie w rodzinie ale nie tylko w kwestii nie zmuszania/podpowiadania jej do aborcji,mąz do zaakceptowania cudzego dziecka ale powinna wspierać kobietę w każdej jej decyzji nawet jak by chciała usunąć,bo to nie sztuka mówić wszystko będzie dobrze,mąż zapewniać że będzie kochał itp bo to kobieta będzie w ciąży ona urodzi i ona głównie będzie wychowywać i ona może to psychicznie znosić źle gorzej jak by usunęła.

dokładnie

i to musi być decyzja na całe życie,a nie,że po latach mąż zmieni zdanie i stwierdzi,że to nie jego dziecko i odejdzie,albo powie,że jednak nie chce poświęcać sie opiece nad chorym i zostawia kobietę....pewnie ,ze to nie reguła......chodzi o to ,że decyzja jest na całe zycie,a nie pod wpływem chwili

i jeszcze jeden aspekt przy ciązy z gwałtu,że w razie jakiejkolwiek chory genetycznej ojciec nie znany na pewno jest to utrudnieniem....a drugi przypadek jak napastnik złapany i siedzi a potem wyjdzie na wolność,i jak wie ,że spłodził dziecko....a jak dziecko sie dowie ,że jest wynikiem gwałtu....oj zycie na trudne próby nas wystawia

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

To wychowujmy dzieci do odpowiedzialnych postaw a nie w egoizmie. Najłatwiej wziąć córkę do ginekologa, dać tablety anty, zaszczepić na hpv i niech uprawia bezpieczny seks.. nie wiem ale potem są tego opłakane skutki. Jak dziecko się dowiaduje że mamusia usunęła chorego braciszka to ma szacunek do życia do swojej żony i do rodziców? To jest sedno sprawy. Nie musimy iść z prądem jaki proponują nam media i zachodnie społeczeństwa miejmy sami rozum żeby wiedzieć co jest dobre a co złe.

A wiadomo, że mąż może sobie pójść - takie rzeczy dzieją się w większości małżeństw chyba każda z nas miała chociaż raz w życiu myśli o rozwodzie a nie przeżyła żadnej traumy gwałtu. Nie takie rzeczy ludzie potrafią zaakceptować ale wiem że to trudne . Niektórzy mężowie wybaczają żonom zdrady przyjmują je powrotem nawet jak mają już dzieci z innymi i takie są przypadki. Moim celem jest pokazanie że jak się ma podstawy w wychowaniu, wpojonych zasadach moralnych to można obrać inna drogę i mi to się bardzo podoba.

A to źle że przybywa przeciwników aborcji? przypominam że badania zostały przeprowadzone przez CBOS a nie w kółku różańcowym ;)

Właśnie a nikt nie mówił, że będzie łatwo w życiu.
Podstawa przynajmniej dla mnie to "nie zabijaj" i to bez wyjątku ale może dziwna jestem nie chodzę co niedziela do kościoła, księża z mojego liceum mają dzieci i żony ale nie wyobrażam sobie przecież jako matka nie potrafiłabym zabić własnego maleństwa krwi z mojej krwi.. jakie by nie było

I zgadzam się że rola ojca we współczesnych czasach jest znikoma- sama się wkurzam na swojego że mało się dziećmi zajmuje ale pracujemy nad tym. Bo niestety jak dziewczynka nie zazna miłości ojca to wcześnie rozpoczyna współżycie i szuka miłości gdzie indziej.

Dobra teraz już serio nie będę pisać bo jak już przedstawiłam w zacytowanym artykule około połowa jest za reszta przeciw i mają do tego prawo to sprawa ich sumienia co myślą ale mam nadzieję, że jednak komuś to dało do myślenia i może4 zmieni zdanie jak nie teraz to kiedyś.

Pozdrawiam i miłego weekendu

Odnośnik do komentarza

Insana
To wychowujmy dzieci do odpowiedzialnych postaw a nie w egoizmie. Najłatwiej wziąć córkę do ginekologa, dać tablety anty, zaszczepić na hpv i niech uprawia bezpieczny seks.. nie wiem ale potem są tego opłakane skutki. Jak dziecko się dowiaduje że mamusia usunęła chorego braciszka to ma szacunek do życia do swojej żony i do rodziców? To jest sedno sprawy. Nie musimy iść z prądem jaki proponują nam media i zachodnie społeczeństwa miejmy sami rozum żeby wiedzieć co jest dobre a co złe.

A wiadomo, że mąż może sobie pójść - takie rzeczy dzieją się w większości małżeństw chyba każda z nas miała chociaż raz w życiu myśli o rozwodzie a nie przeżyła żadnej traumy gwałtu. Nie takie rzeczy ludzie potrafią zaakceptować ale wiem że to trudne . Niektórzy mężowie wybaczają żonom zdrady przyjmują je powrotem nawet jak mają już dzieci z innymi i takie są przypadki. Moim celem jest pokazanie że jak się ma podstawy w wychowaniu, wpojonych zasadach moralnych to można obrać inna drogę i mi to się bardzo podoba.

A to źle że przybywa przeciwników aborcji? przypominam że badania zostały przeprowadzone przez CBOS a nie w kółku różańcowym ;)

Właśnie a nikt nie mówił, że będzie łatwo w życiu.
Podstawa przynajmniej dla mnie to "nie zabijaj" i to bez wyjątku ale może dziwna jestem nie chodzę co niedziela do kościoła, księża z mojego liceum mają dzieci i żony ale nie wyobrażam sobie przecież jako matka nie potrafiłabym zabić własnego maleństwa krwi z mojej krwi.. jakie by nie było

I zgadzam się że rola ojca we współczesnych czasach jest znikoma- sama się wkurzam na swojego że mało się dziećmi zajmuje ale pracujemy nad tym. Bo niestety jak dziewczynka nie zazna miłości ojca to wcześnie rozpoczyna współżycie i szuka miłości gdzie indziej.

Dobra teraz już serio nie będę pisać bo jak już przedstawiłam w zacytowanym artykule około połowa jest za reszta przeciw i mają do tego prawo to sprawa ich sumienia co myślą ale mam nadzieję, że jednak komuś to dało do myślenia i może4 zmieni zdanie jak nie teraz to kiedyś.

Pozdrawiam i miłego weekendu

to przeciwko wychowaniu seksualnemu też jesteś??
to żle ,że matka uświadamia corke,że służy jej wiedzą i pomocą
i co do tego ma szczepienie????

wiadomo,że duża część populacji ma więcej niż jednego partnera w zyciu i nie czeka z pierwszym razem do slubu
to dobrze,że chcesz przekonywać do swoich wartości swoje dzieci i dobrze jak Ci się uda kogos namówić do zmiany decyzji,jeśli ma wątpliwości

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

i jeszcze jedna kwestia co mnie nurtuje

jak w sytuacji dziecka chorego,odnajduje się jego rodzeństwo
pisane tu było ,że dziecko umiera spokojnie na rękach matki....ok,matka jest na to gotowa
ale czy da sie przygotować na to np rodzeństwo,czy one poradzi sobie za stratą,z tematem smierci

i co w sytuacji dorosłych juz dzieci skrajnie upośledzonych?czy są obciążeniem dla rodzeństwa??

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Insana wnosisz duzo do tematu,dlatego nie wiem dlaczego tak zacięcie chcesz ucieć

nikt tu nikogo na siłę nie zmienia a można wiele spraw obgadać

moje zdanie już znasz a nie chcę żeby mnie odbierano, że na siłę kogoś przekonuję - tylko informuję a już swoje zdanie wyraziłam.

Zależy jak takie wychowanie ma wyglądać.. bo są 2 różne opcje. Nie jestem za uczeniem dzieci nakładania prezerwatywy w podstawówce bo w tym wieku dzieci nie są i nie powinny być tym zainteresowane.

Heh wiadomo, że większa cześć ma wielu partnerów i nie czeka do ślubu nawet nie wiem jak wierzący ludzie nie są w stanie się powstrzymać.. sama się doliczyłam że urodziłam się 6 miesięcy po ślubie rodziców :P i nieźle szalałam na studiach więc nie popadajmy w skrajności.
Miałam raczej na myśli wychowanie do odpowiedzialności za swoje czyny. Jak będziesz się kochał ze swoja dziewczyną to możecie mieć dziecko antykoncepcja też zawodzi a wtedy będziecie musieli się nim zając a nie usuwać.. Ja osobiście mam znajomą jej córka miała 15 lat jak zaszła w ciążę. Urodziła a ta znajoma jest teraz rodziną zastępcza dla własnej wnuczki i wszyscy łącznie z tym ojcem dziecka mieszkają na jej utrzymaniu uczą się a dzidziuś sobie rośnie i nikt nie ucierpiał.

No a wyobrażacie sobie świat bez ludzi niepełnosprawnych? Bo oni mimo wszystko są szczęśliwi to nam się wydaje, że ciepią- na pewno ich rodzinom nie jest łatwo ale nikt nie obiecywał, że życie będzie usłane różami.
Śledziłam jakiś czas bloga kobiety dorosłej z osteogenesis imperfecta I co ogromna miłość pomimo buntu i potem na jej forum można było przeczytać że urodzenie chorego dziecka to sprawdzian z człowieczeństwa . Niestety zmarła na zapalenie płuc 2 lata temu ale blog dalej istnieje . Nie lubiłam jej i to bardzo bo była naprawdę toksyczna i miała dziwne podejście takie roszczeniowe do życia ale szacunek jest .

Ostatnio w jakiejś gazecie typu viva czy gala był wywiad z Nickiem Vujicicem przystojniak na dodatek ma piękną żonę i spodziewają się dzidziusia Nick Vujicic - Życie bez kończyn (polskie napisy) - YouTube

jeśli chodzi o rodzeństwo.. chorego dziecka które ma się urodzić. Oni też maja prawo wiedzieć jak jest i mają prawo się pożegnać z bratem, siostrą (mnie rodzice nigdy nie okłamywali nawet jak miałam 9 lat i mama była w ciąży i niestety dziecko zmarło to powiedzieli nam było ciężko ale pogodziliśmy się ze stratą) w tych hospicjach jest taka możliwość aby całe rodziny uczestniczyły w porodzie oczywiście pod opieką psychologa.
Nie wiem ale nie chciałabym być takim szczęściarzem, że się urodziłam zdrowa a mój brat czy siostra mieli wadę i rodzice zdecydowali że on ona się nie urodzi to by było dla mnie gorsze.. jest zdefiniowane w psychologi takie pojęcie jak syndom ocaleńca i to się tyczy zarówno dzieci które miały być zabite ale matka zmieniła zdanie ale też ich rodzeństwa które też miało szczęście się urodzić.( także dzieci z in vitro ). Za długo by o tym pisać poszukajcie same w necie.

Takie hospicja już działają w Polsce w Warszawie . I co pocieszające tylko 30% kobiet dzieci z wadami decyduje się na aborcję- w zeszłym roku to 614 przypadków aborcji eugenicznej więc jak słusznie zauważono w artykule jest to liczba pozwalająca na aktywną pomoc tym rodzinom.

Trochę chaotycznie ale co tam

Odnośnik do komentarza

no właśnie w opisanym przez Ciebie przypadku (dziewczyny z bloga)uważałabym decyzję o dziecku za bardzo lekkomyślną
oczywiście odnoszę sie do swoich odczuć,sama będąc tak poważnie chora,nie chciałabym takiego losy dla swego dziecka,wiem,że instynkt macierzyński zaburza czasem realne myślenie,Jenak nie wyobrażam sobie siebie tak ryzykującej

po za tym mi zaraz nasuwa się pytanie-co teraz z tym dzieckiem???
chore,bez mamy??

hospicja te pokazane przez ciebie ,na pewno zapewnią godną śmierć dzieciom,ale co z tymi nie z Warszawy i okolic
na prawdę bardzo trudno mi myślać o tym wszystkim
co z dziećmi które rodzą sie jako kolejne,gdzieś na zapyziałej wsi
i matka nie ma możliwości być blisko.....czy śmierć wsród obcych-bardziej boli??

i tu by się przydał nowy wątek....właśnie o życiu z dzieckiem umierającym,o rodzinie

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Każda z nas może umrzeć w każdej chwili i dzieci zostaną bez mamy i myślę że cierpienia dziecka w takiej sytuacji jest takie same czy jest chore czy zdrowe.

Ja też bym się sto razy zastanawiała na jej miejscu czy w ogóle decydować się na własne dziecko i świadomie narażać je na chorobę. Między innymi to większość osób komentujących bloga jej zarzucało że chciała mieć egoistycznie dziecko potem jak się okazało że jest chore to była wielce oburzona na lekarzy jakby to była ich wina.. ale zakończenie było pomyślne bo zrozumiała, jakie szczęście mimo wszystko ją spotkało.

nie myśl , że ją w pełni popieram bo tak nie jest :)

a teraz jej ojciec się nią zajmuje- Cud miłości ( nie wiem czy to nie naruszenie jak co admin niech usunie link)

Czemu tylko Ci z Warszawy- skoro jest takich przypadków rocznie około 1600 w całym kraju to fundacja mogłaby pomóc wszystkim. Jest to bardzo mała liczba tak naprawdę. I większość to jednak zespół downa (około 90%) z którym można normalnie funkcjonować przez długie lata. Gorsze choroby ludzi dotykają tak naprawdę niż to..
To dlatego na zachodzie osób z zespołem downa nie spotkasz na ulicy od dawna są eliminowani. Ja osobiście u nas w mieście spotkałam kilka młodych par nawet w przychodni na szczepieniu z dzieckiem ewidentnie mającym tą chorobę no musiałabyś to widzieć słodka mała dziewczynka około roczku blond włoski wystrojona bawiła się jakąś zabaweczką w poczekalni w wózku jej mama w moim wieku około 30 .. normalnie zachowujące się dziecko tylko po buźce daje się poznać że jej chromosomy spłatały psikusa.. Może właśnie o to chodzi, że Downa widać i się ludzie bardziej boją co inni powiedzą niż samego faktu że ich dziecko będzie chore.. ale to już tylko głośno myślę.

Co do śmierci nie bez przyczyny nasze babcie dziadkowie jak czują, że umrą chcą wracać ze szpitala do domu.. coraz częstsze są hospicja domowe dla nieuleczalnie chorych dzieci żeby były cały czas przy rodzicach w domu żeby umarły w swoim łóżku ze swoim misiem a nie w szpitalnym łóżku.

Odnośnik do komentarza

Insana
Nie musimy iść z prądem jaki proponują nam media i zachodnie społeczeństwa miejmy sami rozum żeby wiedzieć co jest dobre a co złe.

Dokładnie. Każda z nas ma swój rozum. I właśnie nim się kieruje mówiąc, że o tych kwestiach powinna decydować kobieta.A przecież to nie znaczy, że każda stająca przed tak dramatycznym wyborem dokona aborcji.

Twierdzenie, że każda z posiadających odmienne od twojego zdanie rozumu nie posiada jest co najmniej niestosowne.

Podczas debaty jeden z posłów będący ginekologiem powiedział, że nie czuje się na siłach zmuszać kobietę do donoszenia ciąży z płodem tak chorym, że mimo posiadania kończyn to nie posiadającym czaszki,na miejscu której pływają oczy.
Jak urodzić takie dziecko? Jak je przytulić?

Odnośnik do komentarza

Insana bardzo dobrze że są takie hospicja,że dziecko może "zasnąć" w domu
mi cały czas chodzi o strone duchową,piszesz o rozmowach,o przygotowaniu do smierci

ale czy miałas takie przypadki w rodzinie?
czy miałaś bliski kontakt z dziećmi co powiedzmy po kilku miesiącach życia umiera im rodzeństwo
mi sie wydaje,że to nie takie łatwe i jakis ślad w psychice zostaje,
po za tym jak odnajdują się w sytuacji kiedy brat/sistra nie ma kontaktu ze światem,nie ma kończyn,czy musi być karmione pozaustrojowo,jeśli wymaga codziennie zastrzyków,respiratora

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

tak oglądałam jego wypowiedź " to coś co pływa w brzuchu" takie były dokładne jego słowa . to poseł z Po obok siedziała Nowicka jakiś z SP i posłanka z pisu. Bardzo mnie te słowa zabolały , dotknęły do głębi " to coś". Nie jest dla mnie autorytetem taki lekarz ginekolog :)

Odnośnik do komentarza

ja będąc za usunięciem ciązy ,w wypadku poważnej wady dziecka,nie myslę nawet jak mi będzie z tym dzieckiem,ale o tym,ze jako matka nie mam siły narażać go na cierpienie,na wegetacje,na bycie "warzywem"które po mojej śmierci wyląduje w domu opieki
nie mogłabym co dziennie patrzeć na cierpienie w oczach
na pewno nie było by tak ,że nie umiałabym kochać takiego dziecka

ale nawet jak pies cierpiał,był bardzo chory,uśpiłam go -pozwoliłam mu zasnąć
i mając na myśli dzieci upośledzone-nie mam na myśli tych z daunem ,bo one nie są wcale tak upośledzone,mam na myśli te rzadkie przypadki gdzie nie ma mózgu,albo innych narządów wewnętrznych,
takiego dziecka bym nie umiała skazać na zycie ...oczywiście to mój punkt widzenia

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Insana
tak oglądałam jego wypowiedź " to coś co pływa w brzuchu" takie były dokładne jego słowa . to poseł z Po obok siedziała Nowicka jakiś z SP i posłanka z pisu. Bardzo mnie te słowa zabolały , dotknęły do głębi " to coś". Nie jest dla mnie autorytetem taki lekarz ginekolog :)

bo każdy chce być mocniejszy w słowach...to chore
uważam dla tego ,że takie dyskusje nie powinny mieć miejsca w sejmie

takie delikatne sprawy powinny być rozstrzygane w zaciszu własnego sumienia

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Miałam przypadków kilka. za długo by pisać o każdym.
Koleżanka urodziła dziecko i najpierw nikogo nie zapraszali na początku. Potem zaprosili grono przyjaciół i powiedzieli że malutka ma ciężką wadę i proszą tylko o to żeby o tym normalnie rozmawiać i żeby ich nie odtrącać że oni ją kochają i się cieszą nie ważne ile ona będzie żyła. Czyli jednak ten aspekt odrzucenia przez środowisko jest ważny.
Kuzynka w 3 trymestrze się dowiedziała że będzie wodogłowie. Dziecko w stanie takim, że leżało plackiem przeżyło 2 lata ale ona bardzo je kochała i się nim opiekowała zabierała na imprezy rodzinne mieli też 2 synka i przeżyli tą sytuacje teraz maja kolejne dziecko .

Nie uważasz że cierpienie ma jakiś wyższy sens? Że uszlachetnia. Może nam się to wydawać niepojęte ale jakiś sens ma to że takie osoby się rodzą..

A dzieci np z zanikiem mięśni; rodzisz dziecko zdrowe, ma wszystkie nóżki, rączki wygląda normalnie a jak ma 6 tygodni nie podnosi główki i coś cie zaczyna niepokoić druzgocąca diagnoza SMA - większość nie dożywa 2 lat i takie dzieci mają rodzeństwo żyją i ich rodzeństwo jest tak samo przygotowywane że brat siostra będzie leżał jak warzywo i umrze

Odnośnik do komentarza

Nie podawałam przykładu tego pana jako autorytetu. Pisałam o konkretnej tragedii konkretnych ludzi. Są różne błędy genetyczne, w tym również i takie. Ponawiam pytanie. Jak je przytulić i pożegnać się z nim?

Kilka stron wstecz pisałam o kuzynce. Urodziła. Dziecko żyło kilka godzin. To była jej decyzja, jej męża, rodziny. Jej sumienie jest czyste. Bo zrobiła jak uważała. Nikt siłą nie zmusił jej do zrobienia czegoś wbrew sobie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...