Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Iszmaona jeszcze mi jedna rzecz umknęła w tym Twoim poście o cyborgu :) Co ma krzyczenia na dziecko do ilości zadań jakie wykonuję w ciągu dnia? :wink: Bo przyznam, że nie skumałam :)
A nie krzyczę, bo bardzo nie lubię jak ktoś na mnie głos podnosi, tak w myśl zasady: nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe :)

Co tam farbkami wymalowałaś wczoraj? :)

Aguś ja mam dla Ciebie jeszcze jedną radę, wydaje mi się, że sensowną, ale to już sama oceń. Zanim zmienisz M., musisz zmienić własne nastawienie. Co to znaczy, że on prania nie włączy, bo wymiesza białe z kolorowymi? Czy on jakiś upośledzony jest? No nie gniewaj się, ale to jest zadanie dla kilkuletniego dziecka :whistle: Nie możesz oczekiwać od niego, że będzie aktywnie w obowiązkach domowych uczestniczył, jeśli tak oceniasz jego możliwości :)

Curry będę uważać, żeby nie używać przy Tobie pojęcia 'kultura osobista', co by Cię nie rozdrażniać za bardzo :) Ale serio nie wiedziałam, że to błąd :)
Co do krzyża i tych dywagacji też mnie mdli.

Helena co do tego pytania dziecka o rzeczy oczywiste, to ja przyznaję, że mnie to u mojego M. drażni, już piszę dlaczego :) W momecie kiedy pytasz o coś co i tak trzeba zrobić, kiedy dziecko mówi 'nie', sytuacja robi się gówniana jednym słowem :) No bo po co zadajesz mu pytanie, skoro i tak nie liczysz się z jego zdaniem. No zastanów się czy na Ciebie dobrze by to działało, gdyby ktoś poprosił Cię o wyrażenie zdania, a i tak zrobił po swojemu? Pytania jak najbardziej, ale o to z czym zje kanapkę, a nie o to czy ubierze czapkę przy -10 :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Iszmaona jeszcze mi jedna rzecz umknęła w tym Twoim poście o cyborgu :) Co ma krzyczenia na dziecko do ilości zadań jakie wykonuję w ciągu dnia? :wink: Bo przyznam, że nie skumałam :)
A nie krzyczę, bo bardzo nie lubię jak ktoś na mnie głos podnosi, tak w myśl zasady: nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe :)

Co tam farbkami wymalowałaś wczoraj? :)

Aguś ja mam dla Ciebie jeszcze jedną radę, wydaje mi się, że sensowną, ale to już sama oceń. Zanim zmienisz M., musisz zmienić własne nastawienie. Co to znaczy, że on prania nie włączy, bo wymiesza białe z kolorowymi? Czy on jakiś upośledzony jest? No nie gniewaj się, ale to jest zadanie dla kilkuletniego dziecka :whistle: Nie możesz oczekiwać od niego, że będzie aktywnie w obowiązkach domowych uczestniczył, jeśli tak oceniasz jego możliwości :)

Curry będę uważać, żeby nie używać przy Tobie pojęcia 'kultura osobista', co by Cię nie rozdrażniać za bardzo :) Ale serio nie wiedziałam, że to błąd :)
Co do krzyża i tych dywagacji też mnie mdli.

Helena co do tego pytania dziecka o rzeczy oczywiste, to ja przyznaję, że mnie to u mojego M. drażni, już piszę dlaczego :) W momecie kiedy pytasz o coś co i tak trzeba zrobić, kiedy dziecko mówi 'nie', sytuacja robi się gówniana jednym słowem :) No bo po co zadajesz mu pytanie, skoro i tak nie liczysz się z jego zdaniem. No zastanów się czy na Ciebie dobrze by to działało, gdyby ktoś poprosił Cię o wyrażenie zdania, a i tak zrobił po swojemu? Pytania jak najbardziej, ale o to z czym zje kanapkę, a nie o to czy ubierze czapkę przy -10 :)

co do prania napisałam o tym,bo tak jest
M owszem powiesi ,ściągnie pusci pralke...ale sam zawsze mówi abym ja zapakowała
on nie wie które na jaka temperaturę,które delikatne
i to nie akurat w tym problem

bo jeśli on by wieszał to i to by była dla mnie pomoc
załadowanie pralki to dla mnie nie wysiłek

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Witam jesiennie. U mnie deszcz, i mgła więc prosze mnie nie rozdrażniać wyjściem na sanki ;)

Poczytałam po łebkach, więc odniosę się do spraw które przykuły moją uwagę, ale prosze wziąć poprawkę na to, że mogłam czegoś nie doczytać.

Kara śmierci: bardzo cieżo mi sie ustosunkować do niej. Przyznam, że sama waham się pomiędzy tak a nie. Tak dla zbrodniazy, i zwyrodnialców, u których brak nawet najmniejszych szans na resocjalizację. Tylko tutaj zaistniałby prędzej czy później problem prawidłowości oceny. Zgdazam się natomist z Yvone co do tego, że wszyscy więźniowie powinni pracować! Jak nie zapracuje na jedzenie to chodzi głodny. Jak siedza na dupskach, nudza się to jakie mają szanse na resocjalizację? częśc z nich w zyciu nie zarobiła uczciwie pieniędzy. Po pracy fizycznej mogliby "awansować" do pracy społecznej (np z chorymi ludźmi) tak, zeby uwrażliwić ich.

curry ten dominikanin, odszedł z zakonu po 25 latach, po aferze z Amber Gold. Był związany blisko z włascicielami i po ich przekręcie nie mógł dłużej żyć w zakonie. Może stracił wiarę w ludzi? w boga? nie wiem

Daffodil powinnas odebrać to jak komplement, nie zarzut. Już wyjasniam o co chodzi z krzykiem, który oczywiście nie jest w żadne sposób związany z organizacją dnia. Po prostu nie znam nikogo kto choć czasem by nie krzyknął na dziecko. Stąd moje zdziwienie.

Agusia nie wiem jak z gabarytami waszej łazienki, ale jakby zmiescił się drugi kosz, to moglibyście od razu dzielić na kolorowe i jasne. I zgodzę się z Daffodil, to na prawdę żadna filozofia wiedziać, ze do swetrów daje się płyn do prania, a bieliznę można w 60 prać. Zawsze mozesz zrobić taką listę pomocniczą i powiesić, co w jakiej temperaturze i na jakim programie. Nie wiem jak u was, ale w moim domu korzysta się maksymalnie z 2-3 programów do prania.

Odnośnik do komentarza

Helena portasy zszyte? :)

W jakim celu aż o 4 wstawałaś? Straszna godzina :)

Italy o tym księdzu czytałam w necie.
Kościołowi oczywiście przeszkadza najbardziej to, że nie odbyło się to cichaczem, tylko w mediach rozgłośnione.
Przyznam, że ani mnie ta sprawa ziębi ani grzeje. Cieszę się, że chłop jest szczęśliwy i tyle :)

Aga, Italy nie chodziło mi absolutnie to, że chcecie wymordować wszystkich :) Odniosłam się tylko do posta Agi, która pisała o tym, że o karze śmierci pisała, a zaraz potem bulwersowała się tym, że my więźniów utrzymujemy. Jak wychodzę do pracy przed 7 i dzień w dzień widzę pod trzepakiem dwóch panów koło 40-50 lat z flaszeczką lub piwkiem czy jest +30 czy -15 stopni, to też mnie szlag trafia, że w jakiejś części i ja na tą flachę pracuję. Tylko o to mi chodziło :) Tak jest nasze państwo skonstruowane, płacimy podatki czy nam się to podoba czy nie, a te podatki na różne rzeczy są wydawane niezawsze w naszym mniemaniu słuszne.
Yvone jak widać na wolności wcale nie musimy pracować, żeby mieć na chleb, czasem nawet i na flachę wystarczy :)

A co do pracy w więzieniach to jestem jak najbardziej za. Tylko nie na zasadzie: nie pracujesz, jesteś głodzony, dla mnie to nieludzkie, zwłaszcza, że nie w każdym przypadku możliwość takiej pracy zarobkowej będzie. Już bardziej na takiej zasadzie jak ktoś tu już pisał (przepraszam, umknęło mi kto), że te grosze są odkładane na poczet życia po wyjściu z więzienia czy ewentualnie na jakieś udogodnienia więzienne.

Italy a co do kary 'oko za oko', to co byś powiedziała na to, gdybyś miała tą karę wykonać bez pośrednictwa kata? :) Ciebie skrzywdzili, Ty oko wyłupisz :) Nie ma się co katem posiłkować. Podejrzewam, że już nie byłoby tylu chętnych? :)

Jeszcze o pedofili pytasz. Dla mnie to niestety strach ogromny jak ktoś taki na wolność wychodzi... To samo z tymi zwyrodnialcami wszystkimi, których mają wypuścić niedługo. Pedofil to pedofil, dla niego pedofilia to coś takiego jak dla nas seks, nie wierzę tutaj w resocjalizację. Najszczęśliwsza bym była, gdyby dożywocie dostawali.

jbio super, że córcia taką ważną rolę na weselu będzie pełnić :) Możemy liczyć na jakieś zdjęcia po uroczystości? :)

Aga mnie to nawet nie chodzi o to, że ładowanie pralki, to dla Ciebie wysiłek :) Tylko moim zdaniem ciężko Ci będzie uzyskać to co byś chciała, jeśli Ty sama M. tłumaczysz w najprostszych sprawach. No nie zrozumiałaś do końca o co mi chodzi, ale ok, już się nie czepiam :)

Odnośnik do komentarza

U mnie też się ciepławo robi, ale sanki do samochodu wpakowałam i mam w planie od razu po przedszkolu do parku AWFu (Fran będzie wiedziała którego :smile_move:) podjechać z Kubą. Wczoraj szaleństwo było, dziecko z góry zjeżdżało, dwa razy przyjechało twarzą po śniegu, bo sanki niezbyt płynnie weszły w zakręt, ale strachu nie było, tylko śmiech :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
A co do pracy w więzieniach to jestem jak najbardziej za. Tylko nie na zasadzie: nie pracujesz, jesteś głodzony, dla mnie to nieludzkie, zwłaszcza, że nie w każdym przypadku możliwość takiej pracy zarobkowej będzie. Już bardziej na takiej zasadzie jak ktoś tu już pisał (przepraszam, umknęło mi kto), że te grosze są odkładane na poczet życia po wyjściu z więzienia czy ewentualnie na jakieś udogodnienia więzienne.

tutaj mam odmienne zdanie. Potrzebny jest w Polsce taki system więziennictwa, który gwarantowałby więźniom pracę. Np przy budowach dróg, albo jakieś więzienne ośrodki przemysłowe, kuchnie (niech sami sobie gotują), pralnie (niech sami sobie piorą) itp.

Odnośnik do komentarza

jbio
iszmaona

tutaj mam odmienne zdanie. Potrzebny jest w Polsce taki system więziennictwa, który gwarantowałby więźniom pracę. Np przy budowach dróg, albo jakieś więzienne ośrodki przemysłowe, kuchnie (niech sami sobie gotują), pralnie (niech sami sobie piorą) itp.

Uważam podobnie!

i ja również.

Odnośnik do komentarza

a więc wracając do M....robie jak niektóre z dziewczyn radziły
rano wstalismy razem i powiedziałam idz po węgiel ,a ja zrobie Ci sniadanie
i tyle ,żadnych zbędnych słów
i tak było i ok

a wracając do tego prania....to akurat to wole sama przypilnować i nie chodzi o brak zaufania,czy podejście,że nikt nie zrobi tego lepiej:smile_jump:

po prostu tak mi pasuje
kosz mam jeden duzy
po za tym mam dwa rożne odplamiacze i oceniam które rzeczy nalezy dodatkowo popsikać wanishem.....ale w innych domowych pracach jak najbardziej uważam ,że M jak chce da radę
np ja nie lubie wieszac prania,bo jestem niska...a m sięga do sznurów

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil wstajesz o 5:15 a wychodzisz przed 7? Matko po co tak wcześnie wstajesz?

Malowaliśmy kolorowanki. Bardzo fajne w Kauflandzie kiedyś dorwałam, dużo kartek, i duże obrazki. Tylko moje dziecko nie chce się nauczyć się malowania w linii, bo twierdzi: ze on lubi wychodzić poza nią.

Kontynuując temat pracy więźniów. Daffodil co nieludzkiego jest w nie nakarmieniu więźnia, który sobie na strawę nie zarobił? Czy Tobie państwo ogrzeje mieszkanie i nakarmi jak stracicie z mężem pracę?

Odnośnik do komentarza

Wróciłam :oczko:

agusia20112
Italy
Czesc dziewczyny...

Daff mi terz nie chodzilo zeby ich wszystkich wymordowac bo w wiezieniu hotel maja...tylko tak jakos ta izolacja to troche za mala kara:noooo:
odizolowac to ja moge kogos kto okradl, oszukal, ale nie zamordowal z premedytacja...

i wiecie co ...tak nawiazujac do kar...a co myslicie o pedofilach:36_2_39: bo system ten problem to tez ma tak srednio rozwiazany:36_11_1:

dokładnie...uznaja ,że to choroba podleczą i wypuszczają ...i facet znów dzieci krzywdzi
sterylizacja przymusowa i tu nie przemawia do mnie fakt o jego prawach
"*****" nikomu do zycia nie jest niezbedny

Zacznę od pedofili - nie istnieje możliwość wyleczenia pedofilii a te wszystkie ośrodki leczenia to stara pieniędzy. Jeśli którykolwiek rządzący poczytał opracowania psychologiczne to by się dowiedział. Pedofil zawsze pozostanie pedofilem.

iszmaona

Kara śmierci: bardzo cieżo mi sie ustosunkować do niej. Przyznam, że sama waham się pomiędzy tak a nie. Tak dla zbrodniazy, i zwyrodnialców, u których brak nawet najmniejszych szans na resocjalizację. Tylko tutaj zaistniałby prędzej czy później problem prawidłowości oceny. Zgdazam się natomist z Yvone co do tego, że wszyscy więźniowie powinni pracować! Jak nie zapracuje na jedzenie to chodzi głodny. Jak siedza na dupskach, nudza się to jakie mają szanse na resocjalizację? częśc z nich w zyciu nie zarobiła uczciwie pieniędzy. Po pracy fizycznej mogliby "awansować" do pracy społecznej (np z chorymi ludźmi) tak, zeby uwrażliwić ich.

Ale znowu wracamy do tematu - bo łatwo jest napisać że więźniowie mają pracować. Ale będziemy łamać prawa człowieka. Czy to twoim zdaniem jest ok? Jeśli w ich przypadku tak to sami sobie możemy decydować kiedy są fajne a kiedy nie? Czy uważasz, że należy zmienić konwencję??
Resocjalizacja przez pracę jest resocjalizacją tylko w przypadku niektórych (b. rzadkie przypadki) jednostek. W pozostałych przypadkach więzień pracować nie będzie. Jak go zmusimy do pracy? Głodem czyli wracam do swojego pytania o stosowanie tortur? Bo wszystkim łatwo napisać niech głodują i harują tylko jak to się ma do praktyki???? I dlaczego akurat głód a nie bicie po plecach aby pracowali? Dla mnie to prawie to samo...

iszmaona
Daffodil
A co do pracy w więzieniach to jestem jak najbardziej za. Tylko nie na zasadzie: nie pracujesz, jesteś głodzony, dla mnie to nieludzkie, zwłaszcza, że nie w każdym przypadku możliwość takiej pracy zarobkowej będzie. Już bardziej na takiej zasadzie jak ktoś tu już pisał (przepraszam, umknęło mi kto), że te grosze są odkładane na poczet życia po wyjściu z więzienia czy ewentualnie na jakieś udogodnienia więzienne.

tutaj mam odmienne zdanie. Potrzebny jest w Polsce taki system więziennictwa, który gwarantowałby więźniom pracę. Np przy budowach dróg, albo jakieś więzienne ośrodki przemysłowe, kuchnie (niech sami sobie gotują), pralnie (niech sami sobie piorą) itp.

Ok a jak niby to zorganizować? Wyobrażasz sobie gotującego więźnia, który robi innym specjalnie niejadalne rzeczy... W USA w nagrodę robi to wyselekcjonowana grupa więźniów. Większość morderców i gwałcicieli nie nadaje się aby ich wypuścić z izolatki bo pomordują innych podczas zabawy w gotowanie. Cała idea pracy jest ok ale wykonanie mało realne.

Odnośnik do komentarza

iszmaona

Kontynuując temat pracy więźniów. Daffodil co nieludzkiego jest w nie nakarmieniu więźnia, który sobie na strawę nie zarobił? Czy Tobie państwo ogrzeje mieszkanie i nakarmi jak stracicie z mężem pracę?

Ale on nie jest na równi - nie ma rynku pracy, nie może wyjść. My go zamknęliśmy i on chętnie wyjdzie i sobie sam mieszkanie ogrzeje. Nie można tego porównywać.

Odnośnik do komentarza

Co do pedofilii jeszcze i kastracji chemicznej - udowodnione jest, że pedofile po kastracji chemicznej stają się dużo bardziej agresywni i zostają...mordercami.... Tak tak, od dawna to wiadomo w psychologii ale jakoś nikt nie chce tego zauważyć, bo znaleźli sobie super rozwiązanie. Wykastrować chemicznie i wypuścić i że niby zresocjalizowany HA HA

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Daffodil
A co do pracy w więzieniach to jestem jak najbardziej za. Tylko nie na zasadzie: nie pracujesz, jesteś głodzony, dla mnie to nieludzkie, zwłaszcza, że nie w każdym przypadku możliwość takiej pracy zarobkowej będzie. Już bardziej na takiej zasadzie jak ktoś tu już pisał (przepraszam, umknęło mi kto), że te grosze są odkładane na poczet życia po wyjściu z więzienia czy ewentualnie na jakieś udogodnienia więzienne.

tutaj mam odmienne zdanie. Potrzebny jest w Polsce taki system więziennictwa, który gwarantowałby więźniom pracę. Np przy budowach dróg, albo jakieś więzienne ośrodki przemysłowe, kuchnie (niech sami sobie gotują), pralnie (niech sami sobie piorą) itp.

Ja to jak najbardziej popieram, ale wiem również, że w Polsce to jest nierealne. Budowanie dróg jak najbardziej, ale podejrzewam, że ochrona, straże na miejscu i przewożenie groźnych więźniów znacznie przekroczyłyby koszty tego co oni by tam wypracowali. Inna sprawa jest taka czy chciałabyś, żeby Twój mąż budowlaniec pracował z kimś, kto może mu poderżnąć gardło za kanapkę z serem :) Wiem, że teraz wyolbrzymiam, ale staram się na nasze realia spojrzeć.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
iszmaona
Daffodil
A co do pracy w więzieniach to jestem jak najbardziej za. Tylko nie na zasadzie: nie pracujesz, jesteś głodzony, dla mnie to nieludzkie, zwłaszcza, że nie w każdym przypadku możliwość takiej pracy zarobkowej będzie. Już bardziej na takiej zasadzie jak ktoś tu już pisał (przepraszam, umknęło mi kto), że te grosze są odkładane na poczet życia po wyjściu z więzienia czy ewentualnie na jakieś udogodnienia więzienne.

tutaj mam odmienne zdanie. Potrzebny jest w Polsce taki system więziennictwa, który gwarantowałby więźniom pracę. Np przy budowach dróg, albo jakieś więzienne ośrodki przemysłowe, kuchnie (niech sami sobie gotują), pralnie (niech sami sobie piorą) itp.

Ja to jak najbardziej popieram, ale wiem również, że w Polsce to jest nierealne. Budowanie dróg jak najbardziej, ale podejrzewam, że ochrona, straże na miejscu i przewożenie groźnych więźniów znacznie przekroczyłyby koszty tego co oni by tam wypracowali. Inna sprawa jest taka czy chciałabyś, żeby Twój mąż budowlaniec pracował z kimś, kto może mu poderżnąć gardło za kanapkę z serem :) Wiem, że teraz wyolbrzymiam, ale staram się na nasze realia spojrzeć.

Własnie chodzi o to, że ani mój mąż, ani Twój nie musiałby pracować z więźniami. Oni pracowaliby w oddzielnych grupach. Poza tym do prac zewnętrznych przeciez nie nadawaliby się kryminaliści przez wielkie K. tylko Ci drobniejsi, nie tak niebezpieczni.
I tak, to wszystko wymagałoby ogromnego nakładu pracy, zmian, ale na podobnej zasadzie jak w przypadku meza Agusi (wybacz, ze akurat Twój maż stał mi się przykładem w takim temacie ): jeśli ona nei zacznie wprowadzac zmian w związku to nic się nie zmieni.

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Daffodil wstajesz o 5:15 a wychodzisz przed 7? Matko po co tak wcześnie wstajesz?

Malowaliśmy kolorowanki. Bardzo fajne w Kauflandzie kiedyś dorwałam, dużo kartek, i duże obrazki. Tylko moje dziecko nie chce się nauczyć się malowania w linii, bo twierdzi: ze on lubi wychodzić poza nią.

Kontynuując temat pracy więźniów. Daffodil co nieludzkiego jest w nie nakarmieniu więźnia, który sobie na strawę nie zarobił? Czy Tobie państwo ogrzeje mieszkanie i nakarmi jak stracicie z mężem pracę?

Jeśli jest możliwość takiej pracy, to tak, zgadzam się, powinien pracować. Dziewczyny tak gwoli wyjaśnienia, zaczęłyście temat od morderców, psychopatów i zwyrodnialców, czy teraz tylko do nich się odnosimy czy do ogólnie pojętego więziennictwa?
Bo jeśli mówimy tylko o ciężkich więzieniach, to tam cudów się nie zdziała, oni nie będą pracować dla społeczeństwa, muszą żyć w izolacji ze względów bezpieczeństwa. I tak, jest to dla mnie nieludzkie, pozbawić kogoś możliwości pracy, a potem nie dać mu jeść, bo nie pracuje. Jeśli mówimy o lekkich przypadkach, więzienia za kradzież itp, to tu już jest mnóstwo możliwości, ale ja akurat nie do tego się odnosiłam, bo temat nie tego dotyczył. Przynajmniej początkowo :)

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Daffodil
iszmaona

tutaj mam odmienne zdanie. Potrzebny jest w Polsce taki system więziennictwa, który gwarantowałby więźniom pracę. Np przy budowach dróg, albo jakieś więzienne ośrodki przemysłowe, kuchnie (niech sami sobie gotują), pralnie (niech sami sobie piorą) itp.

Ja to jak najbardziej popieram, ale wiem również, że w Polsce to jest nierealne. Budowanie dróg jak najbardziej, ale podejrzewam, że ochrona, straże na miejscu i przewożenie groźnych więźniów znacznie przekroczyłyby koszty tego co oni by tam wypracowali. Inna sprawa jest taka czy chciałabyś, żeby Twój mąż budowlaniec pracował z kimś, kto może mu poderżnąć gardło za kanapkę z serem :) Wiem, że teraz wyolbrzymiam, ale staram się na nasze realia spojrzeć.

Własnie chodzi o to, że ani mój mąż, ani Twój nie musiałby pracować z więźniami. Oni pracowaliby w oddzielnych grupach. Poza tym do prac zewnętrznych przeciez nie nadawaliby się kryminaliści przez wielkie K. tylko Ci drobniejsi, nie tak niebezpieczni.
I tak, to wszystko wymagałoby ogromnego nakładu pracy, zmian, ale na podobnej zasadzie jak w przypadku meza Agusi (wybacz, ze akurat Twój maż stał mi się przykładem w takim temacie ): jeśli ona nei zacznie wprowadzac zmian w związku to nic się nie zmieni.

nie gniewam sie
tym bardziej ,że mój m pracuje przy obróbce kamienie-gdzie jeszcze w IXX wieku pracowali więźniowie:smile_jump::smile_jump:

a co do zmian,to opracowałam strategie małych kroczków
bo to u nas to tak jest dobrze,potem jakis kryzys-załamka....potem znów jest poprawnie,potem dobrze i tak w kółko
ale to nie jest dobre dla związku więc musimy wypracować jakiś schemat

np wczoraj matka M pilnowała te 5 godzin asię i co dała radę...nic nie musiała robić ,po za dyskretną obserwację...Asia jadła i chodziła do wc sama
i jakos nawet "tak żle czująca "babcia sobie poradziła....tym bardziej ,że to nie codziennie

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...