Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane.
Mnie nie ma a tu ciekawe tematy się pojawiły.
Jednak do niedzieli będę z lekka odizolowana od kompa.
Tęskno mi za Wami, że hej, ale co zrobić, musze trochę korzystać z siostry :)
Tylko dodam , że u nas także pogrzeb bez księdza, jakże by inaczej :)
Zawsze jednak rodzina prosi aby ktoś powiedział wykład czy mowę, do tego śpiewamy 2 pieśni i eta wsio.
Muszę trochę ponadrabiać i się odezwę.

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

curry
A tak a propos pogrzebów to ludziom się w głowie nie mieści, że na pogrzebie nie będzie księdza. Jak chowałam tatę to sama dostawałam maile w jakim kościele odbędzie się pogrzeb :Szok: Nie wiem czemu ludzie takie informacje rozpowszechniają ale to tylko pokazuje jak im się w głowie nie mieści brak księdza na pogrzebie. Tak czy inaczej wysłałam maila ze sprostowaniem i przeprosin nie otrzymałam.

Tak ich wcięło, że zapomnieli o przeprosinach :smile_move:

Odnośnik do komentarza

Italy
Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

Italy z założenia lekcje religii powinny być na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby ułatwić życie tym dzieciom, które w lekcjach nie uczestniczą. Ale w rzeczywistości jest różnie, często są w środku zajęć i dziecko wtedy samo na korytarzu siedzi :whistle:

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Italy
Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

Italy z założenia lekcje religii powinny być na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby ułatwić życie tym dzieciom, które w lekcjach nie uczestniczą. Ale w rzeczywistości jest różnie, często są w środku zajęć i dziecko wtedy samo na korytarzu siedzi :whistle:

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

Odnośnik do komentarza

Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

Italy
Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

Nie chrzciłam Lilutka. Na religie też nie puszczę. Ale ja się nie boję, że ktoś ją będzie wytykał czy będzie się szwendała. Może dlatego, że ja jako dziecko przeszłam to na swojej skórze. A to zawsze inaczej :) Powiem tak - z tym szwendaniem to ja szłam do biblioteki lub czytelni (myślę, że wyszło mi na plus :oczko:), ewentualnie do świetlicy. Z resztą chwila luzu w szkole też nie jest zła. A co do wytykania palcami - pewnie będą. Ale kiedyś musi się nauczyć mówić wprost, przedstawiać swoje zdanie, musi zrozumieć że istnieje inność, i że nie jest to nic złego. Nie chcę jej chować pod kloszem i nie chcę żeby widziała w moim zachowaniu fałsz i obłudę. Że w domu jedno, a przed ludźmi drugie. Muszę jej wytłumaczyć co ma mówić takim dzieciom, i że trzeba szanować siebie i głowę podnieść do góry. A jak ktoś będzie wytykał to świadczy źle tylko o nim. Tak czy inaczej nie idziemy za stadem... A jak będzie bardzo źle to idę na bój do szkoły.

Odnośnik do komentarza

IWA23
Daffodil
Italy

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

Italy z założenia lekcje religii powinny być na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby ułatwić życie tym dzieciom, które w lekcjach nie uczestniczą. Ale w rzeczywistości jest różnie, często są w środku zajęć i dziecko wtedy samo na korytarzu siedzi :whistle:

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

A w przedszkolach jak jest?

Odnośnik do komentarza

IWA23
Daffodil
Italy

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

Italy z założenia lekcje religii powinny być na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby ułatwić życie tym dzieciom, które w lekcjach nie uczestniczą. Ale w rzeczywistości jest różnie, często są w środku zajęć i dziecko wtedy samo na korytarzu siedzi :whistle:

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

No tak, świetlica to dobre rozwiązanie. Pytanie tylko czy dziecko tam dotrze :whistle:
Akurat mojej koleżanki syn nie chodzi na religię, która jest pomiędzy zajęciami i w większości przypadków szwenda się z kolegą po korytarzach bez opieki, bo na świetlicę nie mają ochoty iść.

Odnośnik do komentarza

curry
Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

Italy
Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

Nie chrzciłam Lilutka. Na religie też nie puszczę. Ale ja się nie boję, że ktoś ją będzie wytykał czy będzie się szwendała. Może dlatego, że ja jako dziecko przeszłam to na swojej skórze. A to zawsze inaczej :) Powiem tak - z tym szwendaniem to ja szłam do biblioteki lub czytelni (myślę, że wyszło mi na plus :oczko:), ewentualnie do świetlicy. Z resztą chwila luzu w szkole też nie jest zła. A co do wytykania palcami - pewnie będą. Ale kiedyś musi się nauczyć mówić wprost, przedstawiać swoje zdanie, musi zrozumieć że istnieje inność, i że nie jest to nic złego. Nie chcę jej chować pod kloszem i nie chcę żeby widziała w moim zachowaniu fałsz i obłudę. Że w domu jedno, a przed ludźmi drugie. Muszę jej wytłumaczyć co ma mówić takim dzieciom, i że trzeba szanować siebie i głowę podnieść do góry. A jak ktoś będzie wytykał to świadczy źle tylko o nim. Tak czy inaczej nie idziemy za stadem... A jak będzie bardzo źle to idę na bój do szkoły.

Curry a nie zakładasz, że Lilka będzie chciała na tą religię chodzić? W ogóle nie bierzesz takiej opcji pod uwagę?
Bo tak piszesz o przedstawianiu swojego zdania, a jakby nie było to na razie jest tylko Twoje zdanie, nie jej :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
IWA23
Daffodil

Italy z założenia lekcje religii powinny być na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby ułatwić życie tym dzieciom, które w lekcjach nie uczestniczą. Ale w rzeczywistości jest różnie, często są w środku zajęć i dziecko wtedy samo na korytarzu siedzi :whistle:

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

No tak, świetlica to dobre rozwiązanie. Pytanie tylko czy dziecko tam dotrze :whistle:
Akurat mojej koleżanki syn nie chodzi na religię, która jest pomiędzy zajęciami i w większości przypadków szwenda się z kolegą po korytarzach bez opieki, bo na świetlicę nie mają ochoty iść.

Ja też się szwendałam i nie wspominam tego źle :oczko: Jak również nie zmieniło to w znaczący sposób przebiegu mojej edukacji :oczko:

Odnośnik do komentarza

curry
IWA23
Daffodil

Italy z założenia lekcje religii powinny być na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby ułatwić życie tym dzieciom, które w lekcjach nie uczestniczą. Ale w rzeczywistości jest różnie, często są w środku zajęć i dziecko wtedy samo na korytarzu siedzi :whistle:

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

A w przedszkolach jak jest?

Hmmm ja nie wiem, bo w naszym przedszkolu religia jest tylko dla sześciolatków. Niestety nie ma chętnego księdza czy zakonnicy na prowadzenie zajęć dla reszty dzieciaków :whistle:

Odnośnik do komentarza

Daffodil
curry
Italy
Curry czyli dziecka nie chrzcilas i na religie chodzic nie bedzie tak:hmm:

Italy

wiem ze to oczywiste ale tak jakos pytam:sofunny: ja bym nie chciala zeby Mela chodzila na religie ale tak do konca nie wiem jak to jest zalatwione w szkolach...czy ten problem jest rozwiazany czy nie...a nie chce zeby mi sie dziecko bez celu po korytarzach szwedalo...albo zeby bylo palcami wytykane ...bo wiadomo jakie okrutne dzieci potrafia byc:36_19_1:

Nie chrzciłam Lilutka. Na religie też nie puszczę. Ale ja się nie boję, że ktoś ją będzie wytykał czy będzie się szwendała. Może dlatego, że ja jako dziecko przeszłam to na swojej skórze. A to zawsze inaczej :) Powiem tak - z tym szwendaniem to ja szłam do biblioteki lub czytelni (myślę, że wyszło mi na plus :oczko:), ewentualnie do świetlicy. Z resztą chwila luzu w szkole też nie jest zła. A co do wytykania palcami - pewnie będą. Ale kiedyś musi się nauczyć mówić wprost, przedstawiać swoje zdanie, musi zrozumieć że istnieje inność, i że nie jest to nic złego. Nie chcę jej chować pod kloszem i nie chcę żeby widziała w moim zachowaniu fałsz i obłudę. Że w domu jedno, a przed ludźmi drugie. Muszę jej wytłumaczyć co ma mówić takim dzieciom, i że trzeba szanować siebie i głowę podnieść do góry. A jak ktoś będzie wytykał to świadczy źle tylko o nim. Tak czy inaczej nie idziemy za stadem... A jak będzie bardzo źle to idę na bój do szkoły.

Curry a nie zakładasz, że Lilka będzie chciała na tą religię chodzić? W ogóle nie bierzesz takiej opcji pod uwagę?
Bo tak piszesz o przedstawianiu swojego zdania, a jakby nie było to na razie jest tylko Twoje zdanie, nie jej :)

Aaaa pytasz, bo nie czytałaś wątku :PPP Pisałam kiedyś, że jak będzie chciała to ją puszczę i nie będę stała na przeszkodzie. Choć z przyczyn czysto wychowawczych bardzo w to wątpię. Wpływ rodziców na religijność dziecka jest ogromna. Wychowam ją w duchu ateistycznym, ale jak zechce sama wybrać inna drogę to ok.

Odnośnik do komentarza

curry
Daffodil
IWA23

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

No tak, świetlica to dobre rozwiązanie. Pytanie tylko czy dziecko tam dotrze :whistle:
Akurat mojej koleżanki syn nie chodzi na religię, która jest pomiędzy zajęciami i w większości przypadków szwenda się z kolegą po korytarzach bez opieki, bo na świetlicę nie mają ochoty iść.

Ja też się szwendałam i nie wspominam tego źle :oczko: Jak również nie zmieniło to w znaczący sposób przebiegu mojej edukacji :oczko:

He he nie o to mi chodzi :)
Ja raczej o opiece myślę, bo wiadomo jakie pomysły mają czasem dzieciaki w wieku szkolnym :)

Odnośnik do komentarza

curry
Daffodil
curry

Nie chrzciłam Lilutka. Na religie też nie puszczę. Ale ja się nie boję, że ktoś ją będzie wytykał czy będzie się szwendała. Może dlatego, że ja jako dziecko przeszłam to na swojej skórze. A to zawsze inaczej :) Powiem tak - z tym szwendaniem to ja szłam do biblioteki lub czytelni (myślę, że wyszło mi na plus :oczko:), ewentualnie do świetlicy. Z resztą chwila luzu w szkole też nie jest zła. A co do wytykania palcami - pewnie będą. Ale kiedyś musi się nauczyć mówić wprost, przedstawiać swoje zdanie, musi zrozumieć że istnieje inność, i że nie jest to nic złego. Nie chcę jej chować pod kloszem i nie chcę żeby widziała w moim zachowaniu fałsz i obłudę. Że w domu jedno, a przed ludźmi drugie. Muszę jej wytłumaczyć co ma mówić takim dzieciom, i że trzeba szanować siebie i głowę podnieść do góry. A jak ktoś będzie wytykał to świadczy źle tylko o nim. Tak czy inaczej nie idziemy za stadem... A jak będzie bardzo źle to idę na bój do szkoły.

Curry a nie zakładasz, że Lilka będzie chciała na tą religię chodzić? W ogóle nie bierzesz takiej opcji pod uwagę?
Bo tak piszesz o przedstawianiu swojego zdania, a jakby nie było to na razie jest tylko Twoje zdanie, nie jej :)

Aaaa pytasz, bo nie czytałaś wątku :PPP Pisałam kiedyś, że jak będzie chciała to ją puszczę i nie będę stała na przeszkodzie. Choć z przyczyn czysto wychowawczych bardzo w to wątpię. Wpływ rodziców na religijność dziecka jest ogromna. Wychowam ją w duchu ateistycznym, ale jak zechce sama wybrać inna drogę to ok.

To prawda, przyznaję się bez bicia, że nie doczytałam wszystkiego :)
Ale dziekuję za wyjaśnienie :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
curry
Daffodil

No tak, świetlica to dobre rozwiązanie. Pytanie tylko czy dziecko tam dotrze :whistle:
Akurat mojej koleżanki syn nie chodzi na religię, która jest pomiędzy zajęciami i w większości przypadków szwenda się z kolegą po korytarzach bez opieki, bo na świetlicę nie mają ochoty iść.

Ja też się szwendałam i nie wspominam tego źle :oczko: Jak również nie zmieniło to w znaczący sposób przebiegu mojej edukacji :oczko:

He he nie o to mi chodzi :)
Ja raczej o opiece myślę, bo wiadomo jakie pomysły mają czasem dzieciaki w wieku szkolnym :)

To racja. Choć tak sobie myślę, że szkoły są teraz monitorowane (przynajmniej tam gdzie Lila będzie chodziła), jak dziecko snuje się po korytarzach to nauczyciele pilnują i widzą. Tak przynajmniej jest w tej szkole. A żeby wyjść trzeba otworzyć sobie drzwi gdzie siedzi Pani i otwiera domofonem więc nawet uciec z lekcji nie ma za bardzo jak :oczko:

Odnośnik do komentarza

curry
IWA23
Daffodil

Italy z założenia lekcje religii powinny być na pierwszej lub ostatniej lekcji, żeby ułatwić życie tym dzieciom, które w lekcjach nie uczestniczą. Ale w rzeczywistości jest różnie, często są w środku zajęć i dziecko wtedy samo na korytarzu siedzi :whistle:

U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f.

A w przedszkolach jak jest?
u nas w przedszkolu nie ma religii:smile_move:

curry
Daffodil
curry

Nie chrzciłam Lilutka. Na religie też nie puszczę. Ale ja się nie boję, że ktoś ją będzie wytykał czy będzie się szwendała. Może dlatego, że ja jako dziecko przeszłam to na swojej skórze. A to zawsze inaczej :) Powiem tak - z tym szwendaniem to ja szłam do biblioteki lub czytelni (myślę, że wyszło mi na plus :oczko:), ewentualnie do świetlicy. Z resztą chwila luzu w szkole też nie jest zła. A co do wytykania palcami - pewnie będą. Ale kiedyś musi się nauczyć mówić wprost, przedstawiać swoje zdanie, musi zrozumieć że istnieje inność, i że nie jest to nic złego. Nie chcę jej chować pod kloszem i nie chcę żeby widziała w moim zachowaniu fałsz i obłudę. Że w domu jedno, a przed ludźmi drugie. Muszę jej wytłumaczyć co ma mówić takim dzieciom, i że trzeba szanować siebie i głowę podnieść do góry. A jak ktoś będzie wytykał to świadczy źle tylko o nim. Tak czy inaczej nie idziemy za stadem... A jak będzie bardzo źle to idę na bój do szkoły.

Curry a nie zakładasz, że Lilka będzie chciała na tą religię chodzić? W ogóle nie bierzesz takiej opcji pod uwagę?
Bo tak piszesz o przedstawianiu swojego zdania, a jakby nie było to na razie jest tylko Twoje zdanie, nie jej :)

Aaaa pytasz, bo nie czytałaś wątku :PPP Pisałam kiedyś, że jak będzie chciała to ją puszczę i nie będę stała na przeszkodzie. Choć z przyczyn czysto wychowawczych bardzo w to wątpię. Wpływ rodziców na religijność dziecka jest ogromna. Wychowam ją w duchu ateistycznym, ale jak zechce sama wybrać inna drogę to ok.

no wlasnie ja tez tak bede robila....:smile_move: wychowam ja w duchu ......no wlasnie jakim....w kazdym badz razie do kosciola prowadzac jej nie bede...o religiach bede tlumaczyc...a jak sie sama bedzie chciala to ja nie bede protestowac:smile_move:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

curry
Daffodil
curry

Ja też się szwendałam i nie wspominam tego źle :oczko: Jak również nie zmieniło to w znaczący sposób przebiegu mojej edukacji :oczko:

He he nie o to mi chodzi :)
Ja raczej o opiece myślę, bo wiadomo jakie pomysły mają czasem dzieciaki w wieku szkolnym :)

To racja. Choć tak sobie myślę, że szkoły są teraz monitorowane (przynajmniej tam gdzie Lila będzie chodziła), jak dziecko snuje się po korytarzach to nauczyciele pilnują i widzą. Tak przynajmniej jest w tej szkole. A żeby wyjść trzeba otworzyć sobie drzwi gdzie siedzi Pani i otwiera domofonem więc nawet uciec z lekcji nie ma za bardzo jak :oczko:

He he biedne dzieciaki, nawet powagarować nie można :smile_move:
A tak serio to warunki super. Takich szkół nie ma niestety zbyt dużo.

A swoją drogą to widzę, że jesteś super zorganizowana, skoro wiesz już do jakiej szkoły Lila będzie chodziła :)

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Curry a jeśli Twój mąż zmieni zdanie i zechce wychowywać ją w duchu katolicyzmu?

To bym się dopiero zdziwiła. Nie zastanawiałam się nad tym, bo nie brałam nawet takiej opcji pod uwagę... Dałam mu wybór co do chrztu i powiedziałam, że musi tylko sam załatwić. Myślał, myślał i nic nie zrobił. Stwierdził, że to byłby błąd. Wydaje mi się, że on mimo, że jest wierzący zgadza się z tym aby dziecka nie wciskać w ramy religijne zanim ono nie zacznie ich rozumieć. Tak aby mogło podjąć samodzielną, świadomą decyzję. A co do wychowania w duchu ateistycznym - to nic więcej jak tylko pokazanie Liluni moich przekonań, wytłumaczenie ich i zaszczepienie przekonania w moc rozumu :) To ostatnie niezależnie od jej drogi na pewno jej się przyda.

Odnośnik do komentarza

Daffodil
curry
Daffodil

He he nie o to mi chodzi :)
Ja raczej o opiece myślę, bo wiadomo jakie pomysły mają czasem dzieciaki w wieku szkolnym :)

To racja. Choć tak sobie myślę, że szkoły są teraz monitorowane (przynajmniej tam gdzie Lila będzie chodziła), jak dziecko snuje się po korytarzach to nauczyciele pilnują i widzą. Tak przynajmniej jest w tej szkole. A żeby wyjść trzeba otworzyć sobie drzwi gdzie siedzi Pani i otwiera domofonem więc nawet uciec z lekcji nie ma za bardzo jak :oczko:

He he biedne dzieciaki, nawet powagarować nie można :smile_move:
A tak serio to warunki super. Takich szkół nie ma niestety zbyt dużo.

A swoją drogą to widzę, że jesteś super zorganizowana, skoro wiesz już do jakiej szkoły Lila będzie chodziła :)

Mam na myśli podstawówkę oczywiście. A wiem, bo moja mama była tam nauczycielką, i ja tam chodziłam i znam tam wielu nauczycieli ze starszej kadry i po prostu wiem gdzie daję :))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...