Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

curry
I ja się zgadzam, że rozmawiać trzeba. I tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. U nas te polecenia nie są w formie wojskowego drylu, tylko po prostu proszę. Ale nie odpuszczam mu za bardzo. Żeby nie było, że ja jestem jakaś baba hetera :Oczko:

U mnie to wygląda tak
-" P pójdziesz do sklepu?"
-" A mam jakieś wyjście?"
-"Nie."
:hahaha:

Odnośnik do komentarza

IWA a u nas ,idę do sklepu sama , bo zanim M się ruszy to ja wrócę.
Przynajmniej tak było przed ciążą, teraz on lata :)

Ale to u Cb dobre.

Mój Tato zawsze powtarzał, że po to se córki robiła aby myły gary i latały do sklepu :)
Ale jak mama powie idź do sklepu to on bidny się nie pyta czy ma wyjście, bo wie, że nie ma :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

jbio
IWA a u nas ,idę do sklepu sama , bo zanim M się ruszy to ja wrócę.
Przynajmniej tak było przed ciążą, teraz on lata :)

Ale to u Cb dobre.

Mój Tato zawsze powtarzał, że po to se córki robiła aby myły gary i latały do sklepu :)
Ale jak mama powie idź do sklepu to on bidny się nie pyta czy ma wyjście, bo wie, że nie ma :)

Ja tu tylko taki dałam przykład,do sklepu na ogół chodzę ja lub razem jak większe zakupy,ale jak coś zapomnę to on w tedy leci.

Odnośnik do komentarza

A co do podobieństwa męża do taty to mój to chyba tylko wyglądem,tzn jest szczupły i blądyn jak mój ojciec,a tak to zupełne przeciwieństwo moich ojców.Piszę ojców bo Ojca nie znałam odszedł jak mama była w ciąży i miałam ojczyma.

Odnośnik do komentarza

jbio

Ja zawsze marzyłam, żeby mąż był jak mój Tato. Tatę nie zamieniłabym na innego , mamę sprzedam i dodam kasy ile kto chce :)

Kochana, mam IDENTYCZNIE! Przy obu rodzicach....

IWA23
curry
I ja się zgadzam, że rozmawiać trzeba. I tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. U nas te polecenia nie są w formie wojskowego drylu, tylko po prostu proszę. Ale nie odpuszczam mu za bardzo. Żeby nie było, że ja jestem jakaś baba hetera :Oczko:

U mnie to wygląda tak
-" P pójdziesz do sklepu?"
-" A mam jakieś wyjście?"
-"Nie."
:hahaha:

Stosuję podobną metodę :36_15_9: Ale sama tez chodzę jak trzeba :))

Odnośnik do komentarza

IWA23
curry
I ja się zgadzam, że rozmawiać trzeba. I tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. U nas te polecenia nie są w formie wojskowego drylu, tylko po prostu proszę. Ale nie odpuszczam mu za bardzo. Żeby nie było, że ja jestem jakaś baba hetera :Oczko:

U mnie to wygląda tak
-" P pójdziesz do sklepu?"
-" A mam jakieś wyjście?"
-"Nie."
:hahaha:

Iwa u nas identyko:hahaha:

Curry, każda baba powinna byc trochę hetera, żeby chłopa nie rozpuścić:Oczko::hahaha:

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
tatę miałam super,zawsze mogłam liczyć na niego
mama teraz bardziej kotami zatroskana niz mną i wnuczkami
chyba zaczyna sie starzeć
na koty domowe i podwórzowe krocie wydaje ,a my nawet nic pod choinkę,i wnuczki też nic

Znam to.... :(

Odnośnik do komentarza

curry
agusia20112
tatę miałam super,zawsze mogłam liczyć na niego
mama teraz bardziej kotami zatroskana niz mną i wnuczkami
chyba zaczyna sie starzeć
na koty domowe i podwórzowe krocie wydaje ,a my nawet nic pod choinkę,i wnuczki też nic

Znam to.... :(

ja rozumiem jej miłość do kotów....ale ona ma sama dla siebie 6 tyś......a my czwórka jedna pensja
a i tak zawsze wożę te jej koty do weterynarza jak trzeba,ale auto na wode nie chce jeździć,a ona nawet na paliwo nie da
pomijając fakt ,że wnuczkom nic nie kupuje ,bo one wszystko maja

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
curry
agusia20112
tatę miałam super,zawsze mogłam liczyć na niego
mama teraz bardziej kotami zatroskana niz mną i wnuczkami
chyba zaczyna sie starzeć
na koty domowe i podwórzowe krocie wydaje ,a my nawet nic pod choinkę,i wnuczki też nic

Znam to.... :(

ja rozumiem jej miłość do kotów....ale ona ma sama dla siebie 6 tyś......a my czwórka jedna pensja
a i tak zawsze wożę te jej koty do weterynarza jak trzeba,ale auto na wode nie chce jeździć,a ona nawet na paliwo nie da
pomijając fakt ,że wnuczkom nic nie kupuje ,bo one wszystko maja

Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem. Ja nic od mojej nie chcę i nie potrzebuję finansowo ale nigdy jeszcze nie wzięła Lilki na spacer, nigdy nie dała jej jeść, nigdy nie poświęca jej czasu (no chyba, że ludzie patrzą). Kiedyś mi kazała wyłączyć TV bo jej prąd zżeram :lup: Szkoda gadać... Mogłabym tak z godzinę pisać...

Odnośnik do komentarza

Curry oj smutne to....ja to czasem zastanawiam się jak to możliwe
nawet na forum czytając,że babcia to ,tamto....a moja nic
zresztą teściowa to samo

my jakoś tez dajemy rade sami,ale żeby dzieciom prezentów nie kupić ....a kocurom za 300 puszek
koleżanki opowiadają jak dziadkowie wyprawkę kupują,wózki,zabawki ,ubranka a u nas nic
a żeby nie miała

koleżanki teściowa to prowidenta wzięła ,aby wózek kupić dla wnuczki

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Kiedyś zastanawiałam się skąd takie zachowanie tych naszych mam.
Mój Tato moja tłumaczył, że wyrosła w biedzie i teraz kisi tą kasę.
Ale to nie tylko o kasę chodzi. Od zawsze odnosiłam wrażenie, że jestem dla niej rywalką o względy taty.
Moja młodsza siostra juz nie, ale ja jako pierwsza to chyba tata się zakochał na początku we mnie.
Niestety pod jej wpływem to zakochanie szybko się przelało na młodszą siostrę.
Cóż ja jako czarna owca w rodzinie, jestem lub byłam od zbierania batów a siostra od pochwał...
Całe szczęście, że po latach z siostrą się dogadałyśmy i jest mi najbliższa.
Staram się robić wszystko aby nie powielać jej błędów, jak na razie chyba wychodzi.
Czasem musze M ścigać , żeby mi Maji nie faworyzował, bo mniejsza...

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
oj smutne to....ja to czasem zastanawiam się jak to możliwe
nawet na forum czytając,że babcia to ,tamto....a moja nic
zresztą teściowa to samo

U nas dla wnuczek może nie wszystko, ale za każdym razem jakieś słodycze czy coś.
No i do Maji wózka się dołożyli 300zł :)

WOW.

A, że przez Rodziców księgową do zusu musiałam 4 koła zwracać nieważne, nawet nie spytała czy mamy z czego, a to nie z mojej winy, ech...

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Curry oj smutne to....ja to czasem zastanawiam się jak to możliwe
nawet na forum czytając,że babcia to ,tamto....a moja nic
zresztą teściowa to samo

my jakoś tez dajemy rade sami,ale żeby dzieciom prezentów nie kupić ....a kocurom za 300 puszek
koleżanki opowiadają jak dziadkowie wyprawkę kupują,wózki,zabawki ,ubranka a u nas nic
a żeby nie miała

koleżanki teściowa to prowidenta wzięła ,aby wózek kupić dla wnuczki

Dokładnie tak... Moja 3 psy miała więc coś o tym wiem... I czas na weterynarzy, itp. Ale żeby nie poświęcić w ciągu 1,5 roku chwili czasu żeby dziecko wziąć na spacer? :36_2_13:
Jak patrzę jak inni dziadkowie się zajmują to zazdroszczę. Kiedyś jej to powiedziałam to stwierdziła, że przesadzam i, że ona nie musi. Ok, nie musi. Ja to rozumiem. Mi jest tylko przykro, że po prostu nie chce, że nie ma takiej potrzeby. No cóż, mną sie też nie bardzo zajmowała jak byłam mała więc czego ja oczekuję????

Odnośnik do komentarza

jbio
agusia20112
oj smutne to....ja to czasem zastanawiam się jak to możliwe
nawet na forum czytając,że babcia to ,tamto....a moja nic
zresztą teściowa to samo

U nas dla wnuczek może nie wszystko, ale za każdym razem jakieś słodycze czy coś.
No i do Maji wózka się dołożyli 300zł :)

WOW.

A, że przez Rodziców księgową do zusu musiałam 4 koła zwracać nieważne, nawet nie spytała czy mamy z czego, a to nie z mojej winy, ech...

hehehe moja bez mojej zgody zobowiązała się, że ja za adwokata zapłacę 4 koła, choć mi wcześniej powiedziała, że dogadała się z nim za darmo.
Kochana taka... :36_2_43:

Odnośnik do komentarza

Współczuję wam,bo ja mamę mam fajną,ona nami dziećmi sama się zajmowała i teraz wnukami,prezentami nie zasypuje bo ona sama nie ma,ale kiedy potrzebujemy to chętnie się nimi zajmuje,jak przychodzimy na kawę to chętnie się z nimi bawi,nosi Hankę itp.
A teściowej nie mam więc nie wiem jaka by była.

Odnośnik do komentarza

ja powroce na chwile do tematu sylwestra:wink:
ja, na dzien dzisiejsyz nie wyobrazam siebie na jakiejs wiekszej imprezie- po pierwsze nie mam ani butow ani kiecki na wieksze wyjscia:sofunny:
ale sylwester w gronie znajomych w zaciszu domowym-to ok:P

mam do zrobienia jeszcze faworki, i musze sie wziasc za upiekszanie siebie, bo poki co wygladam jak...a moze lepiej nie opisywac:lol:

Odnośnik do komentarza

Helena
ja powroce na chwile do tematu sylwestra:wink:
ja, na dzien dzisiejsyz nie wyobrazam siebie na jakiejs wiekszej imprezie- po pierwsze nie mam ani butow ani kiecki na wieksze wyjscia:sofunny:
ale sylwester w gronie znajomych w zaciszu domowym-to ok:P

mam do zrobienia jeszcze faworki, i musze sie wziasc za upiekszanie siebie, bo poki co wygladam jak...a moze lepiej nie opisywac:lol:

nie opisuj, daj zdjęcie :Peek a boo!:
:oczko:

Odnośnik do komentarza

curry
Helena
ja powroce na chwile do tematu sylwestra:wink:
ja, na dzien dzisiejsyz nie wyobrazam siebie na jakiejs wiekszej imprezie- po pierwsze nie mam ani butow ani kiecki na wieksze wyjscia:sofunny:
ale sylwester w gronie znajomych w zaciszu domowym-to ok:P

mam do zrobienia jeszcze faworki, i musze sie wziasc za upiekszanie siebie, bo poki co wygladam jak...a moze lepiej nie opisywac:lol:

nie opisuj, daj zdjęcie :Peek a boo!:
:oczko:

hehe, to samo pomyślałam:Oczko::36_1_21:

Jejuu, współczuję Wam, cięzko mi sobie to wyobrazić, że babcie nie potrzebują spędzać czasu z dziećmi ::(:

Moją mamę mam daleko, ale jak może to przyjeżdża na tydzień, dwa... Teraz jak na święta nie moglismy pojechac, to przyjechała z wałówką świąteczną...

W naszej rodzinie to chyba wszystko zasługa babci, ona wszystkich trzyma. jak są jakieś nieporozumienia, to tak rozmawia ze wszystkimi, żeby sie pogodzili;)
Jak byłam mała, to kiepsko u nas z kasą było, to chyba wszystko mi ona kupowała... I na studia od niej kasę dostawałam. I teraz taki dobry kontakt mamy, wiećej z nią pogadam niż z moją mamą;) Codziennie przez telefon rozmawiamy:) Powiem wam, ze az mi się płakać chce, jak sobie pomyśle, że jej może zabraknąć::(:

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

ja to bym mogla na tesciowke ponarzekac- owszem jak jestesmy u niej(a jest to raz na rok) to sie interesuje dziecmi(momentami przesadnie za bardzo)
ale tak po za tym to zero telefonow -co u wnuczat, jak sie czuja
(no moze jedynie na swieta dzwoni...a w tym roku to o urodzinach wnuczek zapomniala:lup:)

i wydaje mi sie ze sam na sam z moimi dziecmi dluzej by nie dala rady(dluzej chocby pol dnia)

z Mama luz:D
z nia zlapalam dobry kontak dopiero wtedy jak sie z domu wyprowadzilam:sofunny:
jak mieszkalysmy pod jednych dachem to bylam wedlug niej wielkim czortem:lol:
a teraz najkochansza coreczka:love:

Tata i tesc nie mieli przyjemnosci poznac wnuczat
ba! nawet nie dozyli zeby poznac polowki swoich dzieci:(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...