Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

agusia20112
Daffodil
iszmaona

No ale nikt nie twierdzi, że prawdziwa miłość musi być pierwsza ;)

A to nie działa tak, że na początku to zawsze jest ta 'prawdziwa'? :) A potem... życie :)

ja tak właśnie miałam,wielka miłość i potem zycie

mnie w zyciu nikt bardziej nie wkurzal jak moja Wielka Milosc,potocznie zwana chlopem/mezem:lol:

no ale na dzien dzisiejszy i jutrzejszy nie wyobrazam sobie konsupcji innej kielbasy:D

Odnośnik do komentarza

Helena
agusia20112
Daffodil

A to nie działa tak, że na początku to zawsze jest ta 'prawdziwa'? :) A potem... życie :)

ja tak właśnie miałam,wielka miłość i potem zycie

mnie w zyciu nikt bardziej nie wkurzal jak moja Wielka Milosc,potocznie zwana chlopem/mezem:lol:

no ale na dzien dzisiejszy i jutrzejszy nie wyobrazam sobie konsupcji innej kielbasy:D

Ja też nie, na pojutrzejszy również :)
Ale co będzie za 10 lat, tego nie wiem :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Helena
agusia20112

ja tak właśnie miałam,wielka miłość i potem zycie

mnie w zyciu nikt bardziej nie wkurzal jak moja Wielka Milosc,potocznie zwana chlopem/mezem:lol:

no ale na dzien dzisiejszy i jutrzejszy nie wyobrazam sobie konsupcji innej kielbasy:D

Ja też nie, na pojutrzejszy również :)
Ale co będzie za 10 lat, tego nie wiem :)

Tego to nikt nie wie,Ja na obecną chwile też nie potrzebuję innej kiełbasy ale nie mogę dać 100% pewności że za kilka lat nie będę szukala innego gatunku.

Odnośnik do komentarza

jbio
iszmaona
Curry dzięki za wyczerpująca odpowiedź.

No i mam kolejne pytanie do osób zorientowanych.
Ile znacie typów wyznań? Nie o seksty pytam ;), ale o wyznania legalne (w PL).

Ja znalazłam to :)

Udział procentowy religii w Polsce[edytuj]

Dane GUS z 2011 roku[6][a]:
Katolicyzm – 87,3% (gł. Kościół rzymskokatolicki – 87,0% , Kościół greckokatolicki – 0,14%, Starokatolicyzm – 0,12%)
Prawosławie – 1,3%
Protestantyzm – ok. 0,4% (gł. Kościół Ewangelicko-Augsburski – 0,16%, Kościół Zielonoświątkowy w RP – 0,06%, Kościół Adwentystów Dnia Siódmego – 0,025%, Kościół Chrześcijan Baptystów – 0,013%)
Świadkowie Jehowy – 0,34%
Islam – 0,013%[potrzebne źródło]
Buddyzm – 0,013%[potrzebne źródło]

z wikipedii:)

Tylko te satystyki nieco zakłamane są, bo katolików jest na pewno mniej, ja nadal widnieję jako katoliczka w ich kartotekach, a już od prawie 10 lat nią nią jestem, ale ksiądz powiedział mojej mamie na wizycie "po kolędzie", że mnie nie skreśla, bo a nóż wrócę :Oczko:

iszmaona
Dzięki ale chodziło mi cos innego, coś co może byłoby dobra dla mnie alternatywą dla KK, ale związane z Bogiem o którym uczyłam się na religii.

Jest wiele małych społeczności, trzeba szukać, poznać kogoś w okolicy, pogadać o poglądach, tak najłatwiej ::): Dla mnie KK i jego poglądy zawsze były jakieś nie takie, nie spójne... Mimo, ze moi rodzice byli i nadal są katolikami, to jednak wychowali mnie w taki sposób, że nie mogłam się pogodzić z naukami KK :D

iwonek
Agusia, tak:) ja dla niego też :)

Super! Pozazdrościć. U mnie to my oboje byliśmy dla siebie "prawie" piersi, hihi :hahaha:

jbio
Kurcze może to dziwnie, ale mnie jakoś nigdy nie interesowały inne smaki kiełbas :)
Może tu chodzi o uczucie, i o tą silną miłość.
Jeśli jest rzeczywiście mocna i silna wtedy jeden smak wystarczy, i nie szuka sie innego?

Ja też na dzień dzisiejszy nie chciałabym się rozsmakowywać :D Można powiedzieć, zę jestem stała w smakach ::):

IWA23
Wiecie co tak czytam cały czas ten wątek i sobie pomyślałam jak by mój zareagował jak bym zapytała o zmianę wiary,bo przyznam szczerze że nigdy z nim nie rozmawiałam o tym i ciekawe jak by do tego podeszła moja rodzina,ale ja to zaraz sprawdzę,najpierw pogadam z mężem jak on na to się zapatruje a przy okazji z rodzicami zobaczymy jacy oni tolerancyjni wobec innej wiary,tzn oni nigdy nic nie mieli np do ŚJ nigdy o nich źle nie mówili ale jestem ciekawa reakcji jak by ich córka miała być np ŚJ.

Moja mam na początku była lekko oszołomiona tym, ze mój jest innego wyznania... Ale ja miałam wtedy 17 lat i myślała, że zmienię chłopaka i mi przejdzie. Wynikało to z jej niewiedzy, a nie nietolerancji. Jak już widziała, ze to coś poważniejszego, to kazała mi się zastanowić, czy na pewno tego chcę :D Ale jak już poznała dobrze mojego M i widziała, że jest bardzo dobrym mężem, to już wszytko jest ok, całą rodzina zaakceptowała sytuację ::): U Ciebie ta sytuacja trochę inna jednak.

IWA23
iszmaona
skoro juz tak krążymy wokół ŚJ, to (bez urazy Jbio) przyznam, że to hcodzenie po domach jakoś tak nie podoba mi się. Wiem, że Jezus nauczał w terenie, ze tak powiem, ale nie pukał od drzwi do drzwi.

A to dalej się tak praktykuje bo ja nie pamiętam kiedy u mych drzwi byli?

W moim mieście takie świadkowie prężnie działają, chodzą często, na ulicy zaczepiają. Ja jakoś nie wdaje się w dyskuzję, ale to wynika z mojego charakteru, odmawiam, bo nie szukam innego kościoła, ale teściowa moja lubi sobie ze ŚJ podyskutować ::):

Odnośnik do komentarza

gaduły przebrzydłe:hahaha:

jbio
iwonek
Agusia, tak:) ja dla niego też :)

WOW super sprawa.
Ja też byłam pierwsza dla mojego męża, a on po rozwodzie, więc z lekka zużyty:)

IWONEK a w jakiej wspólnocie jesteś?
Jestem w Domowym Kościele wspólnocie małżeństw, rodzin katolickich.

Daffodil
iszmaona
agusia20112

fajnie,powiem szczerze że zawsze zazdrościłam takim parom....raz na całe zycie

nie chciałabym wyjść na cyniczną, ale nigdy nic nie wiadomo ;)

Agusia
przynajmniej wiesz czym się różni sucha beskidzka od krakowieskiej czy toruńskiej :D

:hahaha: To samo sobie pomyślałam, ale Ty to w lepsze słowa ubrałaś :)

Powiem tak, podziwiam takie pary, bo takie samozaparcie i wierność zasadom to dla mnie spore osiągnięcie.
Aczkolwiek nie zazdroszczę, bo znam siebie i wiem, że w takiej sytuacji pewnie nie raz bym się zastanawiała czy ta sucha beskidzka jednak nie smakuje lepiej :)

::): najgorzej jakby to mąz wypadał blado przy poprzednikach:Oczko:

iszmaona
No ja kochliwa jestem to fakt. :hahaha:

ja też:hahaha: ale szybko to gaszę w sobie:Oczko:

IWA23
iszmaona
skoro juz tak krążymy wokół ŚJ, to (bez urazy Jbio) przyznam, że to hcodzenie po domach jakoś tak nie podoba mi się. Wiem, że Jezus nauczał w terenie, ze tak powiem, ale nie pukał od drzwi do drzwi.

A to dalej się tak praktykuje bo ja nie pamiętam kiedy u mych drzwi byli?
U nas tez bywają, Często chodzi pan z synkiem może 10-11 lat, ale grzecznie mówię, że jestem we wspolnocie, blisko Pana Boga i tam mi dobrze. Wiem, że takie rozmowy ani mnie nie przekonają, ani tego Pana, więc dszkoada czasu.

Daffodil
Helena
agusia20112

ja tak właśnie miałam,wielka miłość i potem zycie

mnie w zyciu nikt bardziej nie wkurzal jak moja Wielka Milosc,potocznie zwana chlopem/mezem:lol:

no ale na dzien dzisiejszy i jutrzejszy nie wyobrazam sobie konsupcji innej kielbasy:D

Ja też nie, na pojutrzejszy również :)
Ale co będzie za 10 lat, tego nie wiem :)[/QUOTE

Ja tez sobie nie wyobrażam konsumpcji innej kiełbasy:hahaha:

Daff, nie ściemniaj:Oczko:, z tego co czytam, to dbacie o siebie, a jak się Codziennie dba, to nie może być źle;) nawet za 10 czy 50:)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

ja myślę, ze jest możliwe, ale to wymaga wiele wysiłku, wielu przegadanych godzin zanim dziecko się pojawi, żeby mieć już te kwestie wyjaśnione, ustalone. znam sama parę ona wierząca, on ateista, wzięli ślub kościelny ( on jako niewierzący), dziecko ochrzczone. są świetnym małżeństwem i są bardzo szczęśliwi.
myślę, ze w sytuacji kiedy oboje rodziców jest wierzących może być trudniej, ale przy mądrym podejściu i porozumieniu, myślę, że się da.choć łatwe to na pewno nie jest.

Odnośnik do komentarza

agusia20112
a jak myślicie
możliwy jest związek dwóch osób o innych przekonaniach religijnych??
jak wygląda wtedy wychowanie wspólnych dzieci?

No powiem Wam, że mi byłoby baaaardzo ciężko.... Może to własnie przez współnotę - bo modlimy się razem jako małżonkowie, modlimy się z dziećmi i nie chciałabym byc w tym sama. Mam to szczęście, ze nie muszę żyć z kimś o innym wyznaniu:Oczko:
Ale przypuszczam, ze byłoby mi nawet ciężko z katolikiem, ktory byłby tzw. wierzącym niepraktykującym.

Jest wiele małżeństw "mieszanych" i chyba sobie z tym radzą skoro sa ze sobą:) Więc jest to możliwe:)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Yvone
ja myślę, ze jest możliwe, ale to wymaga wiele wysiłku, wielu przegadanych godzin zanim dziecko się pojawi, żeby mieć już te kwestie wyjaśnione, ustalone. znam sama parę ona wierząca, on ateista, wzięli ślub kościelny ( on jako niewierzący), dziecko ochrzczone. są świetnym małżeństwem i są bardzo szczęśliwi.
myślę, ze w sytuacji kiedy oboje rodziców jest wierzących może być trudniej, ale przy mądrym podejściu i porozumieniu, myślę, że się da.choć łatwe to na pewno nie jest.

no właśnie trudne
bo co jak ona nie chce zabezpieczać się a on nie chce licznej rodziny
każdy żyje własnymi zasadami
ale na pewno jeśli małżonkowie sie kochają i szanują porozumienie jest możliwe

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
a jak myślicie
możliwy jest związek dwóch osób o innych przekonaniach religijnych??
jak wygląda wtedy wychowanie wspólnych dzieci?

Możliwe jest wszystko, ale tak jak pisze Yvone, wymaga to wielu rozmów, poświecenia itd. Łatwiej jest ateiście i osobie wierzącej, niż osobom z różnych wyznań... Osobiście nie znam takich par, z rożnych wyznań, te co takie były z czasem jedna z osób przekonywała się na rzecz drugiej, najczęściej było to właśnie jak pojawiały się dzieci.

Agusia- trochę smutne to, że Twoja mam tak zawiodła się na macierzyństwie ::(: Oczywiście nie oceniam, tak doświadczyło ja życie. Moja pierwszą trójkę też miała "co rok to prorok", jak to się mówi, w tym jedynego syna, który już niestety nie żyje... Ale zawsze mówi, że lubi "te małe kurczaczki", co jeszcze nie napyszczą :Oczko:

Jestem w Domowym Kościele wspólnocie małżeństw, rodzin katolickich.

W sumie to pierwsze słyszę ::): Iwonek, napisz coś więcej o tej wspólnocie, oczywiście jak masz chęć ::): Rozumiem, że należycie do KK, ale tworzycie dodatkowo wspólnotę?

Odnośnik do komentarza

jadzik ja tez inaczej postrzegam macierzyństwo niz moja mama
nie będę mieć więcej dzieci ,że względu na warunki materialne a nie na brak chęci do zajmowania się
nie rozumiem mojej mamy,choć nie oceniam
niby biedy nie było...ale na pewno gorzej niż teraz bo tetra,kasze trzeba było gotować,po za tym to odciącie od świata przez 3 lata
może to dla tego ,ze nie planowała dziecka,a zawiodła antykoncepcja(kalendarzyk małżeński)

czasem było mi przykro tylko,ze nie czuje potrzeby przebywania z małymi wnuczkami

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
niby biedy nie było...ale na pewno gorzej niż teraz bo tetra,kasze trzeba było gotować,po za tym to odciącie od świata przez 3 lata

A teraz matki mając pampersy same decydują się na tetrę i gotowanie kaszy nie błyskawicznej (ja tak robię :D). To odcięcie od ludzi, to rozumiem, też byłoby mi ciężko...

Odnośnik do komentarza

jadzik
agusia20112
niby biedy nie było...ale na pewno gorzej niż teraz bo tetra,kasze trzeba było gotować,po za tym to odciącie od świata przez 3 lata

A teraz matki mając pampersy same decydują się na tetrę i gotowanie kaszy nie błyskawicznej (ja tak robię :D). To odcięcie od ludzi, to rozumiem, też byłoby mi ciężko...

chyba wielorazowki mialas na mysli,co?:wink:

dzisiejsze wielo to luksus w porownaniu z tetra:usmiech:
pieluchy tetrowe to okropienstwo-pamietam je,bo mialam 11 lat jak sie brat urodzil

a jednorazowki sie dopiero pojawialy:wink:

Odnośnik do komentarza

Helena uwierz mi, ze są ludzie, którzy tetrę używają. jedna moja koleżanka ze szkoły rodzenia tylko pieluszki tetrowe stosuje...

Iwonek tez chętnie dowiem się więcej o tej wspólnocie, ja to zawsze związana byłam z Ruchem Światło- Życie.

Odnośnik do komentarza

Yvone
Helena uwierz mi, ze są ludzie, którzy tetrę używają. jedna moja koleżanka ze szkoły rodzenia tylko pieluszki tetrowe stosuje...

powaznie?
ja mam naprawde mam zle wspomnienia z nimi zwiazane-a nawet i mama mi o nich powiedziala wiele:wink:

po kazdej kupie trzeba bylo je namaczac,pozniej gotowac,a pozniej najlepiej wyprasowac-ale mamie nie zawsze siei chcialo
i pamietam jakies takie smieszne ceratki,ktore mialy niby byc oslona przed ubrudzeniem ubranka-nie dosc ze szybko sie rwaly-to pupsko szybko sie odparzalo...i moglabym tak pisac;P

hahah jako jedenastolatka zdobylam cenne doswiadczenie:D

Odnośnik do komentarza

Helena
Yvone
Helena uwierz mi, ze są ludzie, którzy tetrę używają. jedna moja koleżanka ze szkoły rodzenia tylko pieluszki tetrowe stosuje...

powaznie?
ja mam naprawde mam zle wspomnienia z nimi zwiazane-a nawet i mama mi o nich powiedziala wiele:wink:

po kazdej kupie trzeba bylo je namaczac,pozniej gotowac,a pozniej najlepiej wyprasowac-ale mamie nie zawsze siei chcialo
i pamietam jakies takie smieszne ceratki,ktore mialy niby byc oslona przed ubrudzeniem ubranka-nie dosc ze szybko sie rwaly-to pupsko szybko sie odparzalo...i moglabym tak pisac;P

hahah jako jedenastolatka zdobylam cenne doswiadczenie:D

Ja przy córce używałam wielorazówek z tetrami na zmianę,tylko mi przy tym pomogło stosowanie NHN i nie musiałam prać osranych pieluch :)

Odnośnik do komentarza

agusia20112
iwonek to tylko małżeństwa mogą być we wspólnocie?

Wiesz, w KK jest wiele wspólnot, w których mozna pogłębiać życie duchowe Neokatechumenat, Odnowa w Duchu św., słyszałam tez o wspólnotach dla małżeństw niesakramentalnych.
Domowy Kościół jest akurat dla małżeństw sakramentalnych, rodzin, żeby wzrastali razem i w razie potrzeby jedno drugie ciągneło do góry;)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

iwonek
agusia20112
iwonek to tylko małżeństwa mogą być we wspólnocie?

Wiesz, w KK jest wiele wspólnot, w których mozna pogłębiać życie duchowe Neokatechumenat, Odnowa w Duchu św., słyszałam tez o wspólnotach dla małżeństw niesakramentalnych.
Domowy Kościół jest akurat dla małżeństw sakramentalnych, rodzin, żeby wzrastali razem i w razie potrzeby jedno drugie ciągneło do góry;)

rozumiem,zastanawia mnie tylko sytuacja co po śmierci jednego z małżonków?już nie nalezy do wspólnoty?

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...