Skocz do zawartości
Forum

Gdzie byłaś dziś na spacerze?


Rekomendowane odpowiedzi

My dzisiaj urlopowo, więc Puszcza Niepołomicka.
W tygodniu nie szalejemy specjalnie z wyjazdami, bo Kubę odbieram ze żłobka dopiero przed 16, więc wydeptujemy te same ścieżki osiedlowe, wokół zalewu i odwiedzamy te same place zabaw. Za to w weekendy, gdy jest M, to zawsze jakiś wyjazd bliższy lub dalszy zaplanujemy.

Odnośnik do komentarza

Spacer pod straż pożarną oczywiście - ile bym razy na dzień nie wyszła to zawsze się tam znajdę...I moje dziecko tam kwitnie dobre pół godziny, a ja razem z nim. Już nas tam znają wszyscy strażacy i ze sklepów okolicznych...
A potem tam gdzie nas nogi poniosą... Wózek już dawno odszedł w niepamięć, no chyba, że idę gdzieś dalej to jakoś wcisnę Gabcia, ale przekupić go muszę...

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

amda
Spacer pod straż pożarną oczywiście - ile bym razy na dzień nie wyszła to zawsze się tam znajdę...I moje dziecko tam kwitnie dobre pół godziny, a ja razem z nim. Już nas tam znają wszyscy strażacy i ze sklepów okolicznych...
A potem tam gdzie nas nogi poniosą... Wózek już dawno odszedł w niepamięć, no chyba, że idę gdzieś dalej to jakoś wcisnę Gabcia, ale przekupić go muszę...

no to takie rzadko spotykanie miejsce na spacerek, moze tam wyrwiesz jakiegoś strazaka :36_3_17:

Odnośnik do komentarza

My aktualnie w bardzo małej miejscowości jesteśmy, więc wszystkie ścieżki są nam z zasadzie znane.. zimną, jesienią częściej spacerujemy, krążymy to tu, to tam.. a teraz najczęściej bywamy w ogrodzie w moim rodzinnym domu, u mamy.. tam Mały może hasać do woli, bawić się na kocu, jak są warunki rozkładamy mu basen.. jest moja mama, moja siostra, sąsiadka więc ja też mam okazję odsapnąć chwilę i kawy się spokojnie napić..

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

asioczek84
My aktualnie w bardzo małej miejscowości jesteśmy, więc wszystkie ścieżki są nam z zasadzie znane.. zimną, jesienią częściej spacerujemy, krążymy to tu, to tam.. a teraz najczęściej bywamy w ogrodzie w moim rodzinnym domu, u mamy.. tam Mały może hasać do woli, bawić się na kocu, jak są warunki rozkładamy mu basen.. jest moja mama, moja siostra, sąsiadka więc ja też mam okazję odsapnąć chwilę i kawy się spokojnie napić..

no to masz bardzo fajne miejsce do przbywania na powietrzu i ta kawka...super!

Odnośnik do komentarza

Aha, miałam napisać jeszcze co dziś.. ponieważ pogoda w kratkę, w ramach spaceru wybraliśmy się z Małym do bankomatu i na małe zakupy.. no i trafiliśmy na kratkę ze słońcem, a zaraz po- na kratkę z ulewą i grzmotami gdzieś w oddali.. generalnie Małemu to pasowało- siedział pod folią w wózku, rozglądał się ciekawie na ludzi z parasolami.. mnie mniej, bo spodnie miałam mokre po same kolana, a stopy tak zmarznięte, że przez dwie godziny w domu się nie mogłam rozgrzać.. ale zakupy zrobione- prezent dla Tatusia częściowo zakupiony, no i w lodówce też pełno, więc jest dobrze..:)

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

asioczek84
Aha, miałam napisać jeszcze co dziś.. ponieważ pogoda w kratkę, w ramach spaceru wybraliśmy się z Małym do bankomatu i na małe zakupy.. no i trafiliśmy na kratkę ze słońcem, a zaraz po- na kratkę z ulewą i grzmotami gdzieś w oddali.. generalnie Małemu to pasowało- siedział pod folią w wózku, rozglądał się ciekawie na ludzi z parasolami.. mnie mniej, bo spodnie miałam mokre po same kolana, a stopy tak zmarznięte, że przez dwie godziny w domu się nie mogłam rozgrzać.. ale zakupy zrobione- prezent dla Tatusia częściowo zakupiony, no i w lodówce też pełno, więc jest dobrze..:)

no to mialaś przygodę...mam nadzieje, ze nie odchorujesz tego!!! najważniejsze, ze cel wyprwy osiągnięty i synek byzadowolony, czego się nie zrobi, zeby dziecko było szczęsliwe heheeh

Odnośnik do komentarza

asioczek84
My aktualnie w bardzo małej miejscowości jesteśmy, więc wszystkie ścieżki są nam z zasadzie znane.. zimną, jesienią częściej spacerujemy, krążymy to tu, to tam.. a teraz najczęściej bywamy w ogrodzie w moim rodzinnym domu, u mamy.. tam Mały może hasać do woli, bawić się na kocu, jak są warunki rozkładamy mu basen.. jest moja mama, moja siostra, sąsiadka więc ja też mam okazję odsapnąć chwilę i kawy się spokojnie napić..

Jejku ale mi brakuje takiego miejsca w Krakowie...
Teraz jak u moich rodziców byliśmy na weekend, to też było byczenie się na trawce i moczenie w basenie. Kuba przeszczęśliwy, bo może biegać do woli, a nie tak jak tutaj, że nawet w parku tylko patrzę, żeby w psią kupę nie wlazł...

Odnośnik do komentarza

asioczek84
Aha, miałam napisać jeszcze co dziś.. ponieważ pogoda w kratkę, w ramach spaceru wybraliśmy się z Małym do bankomatu i na małe zakupy.. no i trafiliśmy na kratkę ze słońcem, a zaraz po- na kratkę z ulewą i grzmotami gdzieś w oddali.. generalnie Małemu to pasowało- siedział pod folią w wózku, rozglądał się ciekawie na ludzi z parasolami.. mnie mniej, bo spodnie miałam mokre po same kolana, a stopy tak zmarznięte, że przez dwie godziny w domu się nie mogłam rozgrzać.. ale zakupy zrobione- prezent dla Tatusia częściowo zakupiony, no i w lodówce też pełno, więc jest dobrze..:)

Asia oby Cię tylko jakieś przeziębienie nie dopadło.
No ale najważniejsze, że zakupy zrobione i dziecko szczęśliwe :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
nawet w parku tylko patrzę, żeby w psią kupę nie wlazł...


U nas w parku to samo.. a nauczona doświadczeniem, jak popada deszcz, a potem wychodzi piękne słońce to nawet do parku nie idę, bo jest jeden smród psich i kocich kup i moczu.. okropność!!
no i powiem Wam jeszcze, że nieszczególnie lubię z Małym place zabaw odwiedzać.. jest tu u nas kilka, ale żaden nie ma ogrodzenia!! nawet taki piękny, nowo otwarty- kosztował miasto pewnie kupę pieniędzy, ale już ogrodzenia nie zrobili.. psy tam latają do woli.. i jakoś mam obiekcje, żeby puścić Małego do piaskownicy.. właśnie się zastanawiam, czy tam na ogród do mamy nie kupić takiej małej, zamykanej piaskowncy.. wujek mojego M. pracuje w żwirowni, więc czystego piasku by nam trochę załatwił i byłabym spokojniejsza chyba..

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

asioczek84
Daffodil
nawet w parku tylko patrzę, żeby w psią kupę nie wlazł...


U nas w parku to samo.. a nauczona doświadczeniem, jak popada deszcz, a potem wychodzi piękne słońce to nawet do parku nie idę, bo jest jeden smród psich i kocich kup i moczu.. okropność!!
no i powiem Wam jeszcze, że nieszczególnie lubię z Małym place zabaw odwiedzać.. jest tu u nas kilka, ale żaden nie ma ogrodzenia!! nawet taki piękny, nowo otwarty- kosztował miasto pewnie kupę pieniędzy, ale już ogrodzenia nie zrobili.. psy tam latają do woli.. i jakoś mam obiekcje, żeby puścić Małego do piaskownicy.. właśnie się zastanawiam, czy tam na ogród do mamy nie kupić takiej małej, zamykanej piaskowncy.. wujek mojego M. pracuje w żwirowni, więc czystego piasku by nam trochę załatwił i byłabym spokojniejsza chyba..

Taka zamykana piaskownica to super sprawa.
Co do ogrodzonych placów zabaw, to u nas niby większość ogrodzenia ma, ale co z tego jak ludzie w ogóle nie pilnują, żeby zamykać...
Po prostu trzeba się nastawić na to, że przynajmniej raz w roku dziecko przebada się pod kątem pasożytów lub odrobaczy profilaktycznie.

Odnośnik do komentarza

Daffodil

Co do ogrodzonych placów zabaw, to u nas niby większość ogrodzenia ma, ale co z tego jak ludzie w ogóle nie pilnują, żeby zamykać...


No właśnie- ludzka niekonsekwencja.. bo niby każdy ma świadomość tego, że te ogrodzenia po coś tam są; jak dziecko trafi na psią kupę, też każdy krzyku narobi, ale żeby pamiętać o zamykaniu bramek, to już niewielu..

Daffodil
Po prostu trzeba się nastawić na to, że przynajmniej raz w roku dziecko przebada się pod kątem pasożytów lub odrobaczy profilaktycznie.


No chyba tak.. ja to w ogóle jestem chyba aż przewrażliwiona na tym punkcie.. szczególnie teraz, kiedy Mały jest w takim okresie, że wszystko pakuje do buzi- i ręce i przedmioty..

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

No właśnie z tymi placami zabaw... i choć ogrodzone, to i tak wszędzie wszystkiego pełno.
Dzisiaj byłam na huśtawce, ale co z tego, jak buciory poodbijane i błota na 5 cm.
Młodzież wieczorem używa...
A piaskownice mam taką zamykaną właśnie u rodziców, więc tam mały jest bezpieczny.
Dziadziuś mu zrobił i huśtawkę też. No ale co dziennie tam nie bywam niestety.

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Margeritka
u nas te te place zabaw nie najlepsze są....właśnie ja to myślę, ze jeszcze nie pozwolesię Oli bawić w takiej paskownicy osoedlowej, nie zamykane to, a ogrodzenie niskie, moze jakiś kot ma tam kuwtę...

Bardzo prawdopodobne niestety :/

a u nas niestety kręci się trochę takich kotów, ludzie dokarmiają i tak już jest....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...