Skocz do zawartości
Forum

malzenstwo


Rekomendowane odpowiedzi

No niestety bywa i tak.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Świeżynka81
To też pewnie zależy od podejścia samego księdza, są przecież też tacy, co dziecka nie chcą ochrzcić jak rodzice nie mają ślubu, a pójdzie się do innego kościoła, to nie robią problemów.

A co w sytuacji kiedy obydwoje rodzice deklaruja się jako niewierzący, ale nie mają nic przeciwko, żeby np. dziadkowie wybrali rodziców chrzesnych, ochrzcili dziecko i wychowywali w wierze katolickiej?

"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"

Odnośnik do komentarza

Inkaaa
Świeżynka81
To też pewnie zależy od podejścia samego księdza, są przecież też tacy, co dziecka nie chcą ochrzcić jak rodzice nie mają ślubu, a pójdzie się do innego kościoła, to nie robią problemów.

Myślę, że nie robią problemów jak da się kopertę z zielonymi :lol:

ja koperty nie dawalam,i mi dziecka ochrzcili-a ja po cywilniaku:D

Odnośnik do komentarza

Helena
Inkaaa
Świeżynka81
To też pewnie zależy od podejścia samego księdza, są przecież też tacy, co dziecka nie chcą ochrzcić jak rodzice nie mają ślubu, a pójdzie się do innego kościoła, to nie robią problemów.

Myślę, że nie robią problemów jak da się kopertę z zielonymi :lol:

ja koperty nie dawalam,i mi dziecka ochrzcili-a ja po cywilniaku:D

Helena bo wszystko zależy od księdza. Moja znajoma żyje z rozwodnikiem i ksiądz też bez problemu dziecko Im ochrzcił ::):

Odnośnik do komentarza

merr
Świeżynka81
To też pewnie zależy od podejścia samego księdza, są przecież też tacy, co dziecka nie chcą ochrzcić jak rodzice nie mają ślubu, a pójdzie się do innego kościoła, to nie robią problemów.

A co w sytuacji kiedy obydwoje rodzice deklaruja się jako niewierzący, ale nie mają nic przeciwko, żeby np. dziadkowie wybrali rodziców chrzesnych, ochrzcili dziecko i wychowywali w wierze katolickiej?

To dla mnie jednak nieco dziwne podejście. Zwykle rodzice wychowują dziecko w swojej wierze - bądź jej braku.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Olinka

To dla mnie jednak nieco dziwne podejście. Zwykle rodzice wychowują dziecko w swojej wierze - bądź jej braku.

I tak. I nie. Zwykle rodzice uczą dziecko o istnieniu ich boga. Jednak bywa tak - i wiem to z własnego doświadczenia, że nie koniecznie tą nauką zajmują się rodzice. Mój ojciec jest zdeklarowanym ateistą. Wszystko co wiedzieliśmy o Bogu wiedzieliśmy od babć. Byliśmy z bratem ochrzczeni, przystąpiliśmy do I Komunii. A później ojciec dał nam wybór. Powiedział nam jak mieliśmy z bratem po naście lat, że ani nas nie będzie namawiał do chodzenia do Kościoła, ani nam tego nie zabroni, ponieważ mamy wolną wolę i zrobimy co chcemy. Nawet Święta, które obchodzone są w mojej rodzinie to raczej tradycja rodzinna, podtrzymywana od pokoleń. Ale tam nie ma elementów chrześcijańskiej wiary, więc w dużej mierze wyglądają one inaczej niż nasze. I ja osobiście też nie będę miała nic przeciwko jeśli kiedyś moi przyszli teściowie będą chcieli ochrzcić dziecko i uczyć je o istnieniu ich Boga. Nawet jeśli moja pociecha powie później, że wierzy w Buddę też go za to nie zganie. Wiara to indywidualna kwestia. Jedyna religia jakiej bym swoim teściom zabroniła to islam. Mieszkam wśród wyznawców i gorzej chyba trafić nie mogłam...

"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"

Odnośnik do komentarza

ja ślub brałam w wieku lat 20-stu i nie żałuje :)

Obecnie od katolicyzmu odeszliśmy wspólnie z mężem - taki nasz wybór. Dzieci nie są chrzczone. Zapewne będzie walka w szkole o religię itd. ale mogą sobie psioczyć ile chcą ;)

to samo tyczy się dziadków i dalszej rodziny - nic im do tego.

A co do ślubu to dla nas obydwojga ta uroczystość była potwierdzeniem naszej decyzji i ukoronowaniem ;) Obydwoje czujemy się lepiej niż na tzw. kocią łapę.

Ślub brałam po ok. roku znajomości z M

merr jeśli pozwalasz dziadkom uczyć religii którą wyznają to ucz też o innych bo inaczej to nie jest wolny wybór a narzucony styl życia :/ Jeśli dziecko wyrasta w czymś to jak ma nagle znać inne i wybierać ?

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

TO W TYM WYPADKU NAJLEPSZY SLUB CYWILNY, bo kościelny to przed Bogiem :d

Zresztą ślub to decyzja dwojga ludzi, i KAŻDA decyzja wspólnie podjęta. Ja ślub brałam w wieku 23 lat i była to nasza wspolna decyzja, ani mój M. ani ja nie patrzylismy na znajomych. Mielismy bardzo duże wesele i po 5 latach doszlismy do wniosku że nie potrzebnie ono było tak duże i moglibyśmy zrobić je bardziej kameralne, a tak do dziś mam pochowane powdójne i nietrafione prezenty

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Ardhara póki co dzieci nie mam. Moi dziadkowie uczyli mnie o Bogu chrześcijańskim. W szkole dowiedziałam się o Jehowych. Tata opowiedział mi o istnieniu innych religii, ale nie dawał mi żadnych lekcji. Po prostu mówił, że są. Kiedy umiałam już czytać nie sprzeciwił się, że próbowałam poczytać o jakiejś religii. Nawet moje chwilowe zafascynowanie satanizmem przemilczał. Skończyło się to tak, że wybrałam własną drogę - zdeklarowałam się jako osba nie wierząca. Choć nie ateistka, bo uważam, że każdy w coś wierzy. A bóg wcale nie musi mieć bezcielesnej formy... Może moje dzieci będą inne niż ja, ale chciałabym im w przyszłości dać wybór taki jak dał mi ojciec, bo uważam, że postąpił względem nas słusznie. W naszej rodzinie tylko mama i jej siostra są wierzące i chodzą do Kościoła. I ani one nas nie próboją nawrócić, ani nikt im nie mówi, że to w co wierzą to bzdura...

"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"

Odnośnik do komentarza

To widzę że ja jestem najlepsza:sofunny:

9 miesięcy od 1 randki, a ja już ślubowałam.Nie żałuję.Ludzie gadali że za wcześnie , że na kasę poleciałam, że to że tamto:oczko:

Decyzja jak najbardziej dobrze podjęta,

Co do religii to ja do kościółka nie chodzę odkąd skończyłam 16 lat i powiedziałam że więcej tam nie pójdę.Jedyne wyjątki to chrzciny,ślub.Otóż moja ciotka miała/ma ( nie utrzymuję kontaktów jakoś z nią)dobre kontakty z księżulkami.Co weekend u niej siedzieli i razem wóda,kawały i zabawa.I wiecie co?Jak się ochlali to się śmiali jakie to ludzie rzeczy w konfesjonałach opowiadają

Jako że mieszkam w uk to jestem świadkiem jak angielki czy nawet teraz polki przechodzą na muzułmanizm -jak twierdzą świadomy wybór.Moja znajoma jakieś 3 lata już muzułmanka mówi że od małego rodzina chowała na osobę katolicką, co niedziela do kościoła-nie było NIE.A teraz kobieta 31 letnia podjęła decyzję taką , a nie inną .I najważniejsze że jest jej dobrze

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Oopsy bo Ty na dojrzałego emocjonalnie mężczyznę trafiłaś pewnie, a mój przecież jak się poznaliśmy to taki dzikus, że dopiero co z drzewa zlazłszy :sofunny:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

No a u mnie się teraz role odwróciły :sofunny:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Tylko pogratulować posiadania niezwykłej sztuki bycia szyją w związku :)

A tak z ciekawości zapytam dziewczyny - czy Wasze relacje uległy dużej zmianie po ślubie? Mówi się, że ślub wszystko zmienia. Patrząc na mojego faceta zastanawiam się co mogłoby się w nim jeszcze zmienić i żadnych pomysłów nie mam :P Mimo, że nie jesteśmy ze sobą długo i tak żyjemy jakbyśmy znali się od wielu, wielu lat...

"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"

Odnośnik do komentarza

Oopsy Daisy
To widzę że ja jestem najlepsza:sofunny:

9 miesięcy od 1 randki, a ja już ślubowałam.Nie żałuję.Ludzie gadali że za wcześnie , że na kasę poleciałam, że to że tamto:oczko:

przebije Cie:lol:
mi planowalismy miesiac od pierwszej randki:lol:ale ksiadz nam nie chcial udzielic slubu
noi tak wyszlo,ze okolo 7 miesiecy znajomosci i sie zaobraczkowalismy-w maju sie poznalismy,w grudzien bylismy w usc:D
(oswiadczyny byly tydzien od poznania sie)

dobrzy ludzie wypatrywali brzucha:sofunny:

Odnośnik do komentarza

Helena
Oopsy Daisy
To widzę że ja jestem najlepsza:sofunny:

9 miesięcy od 1 randki, a ja już ślubowałam.Nie żałuję.Ludzie gadali że za wcześnie , że na kasę poleciałam, że to że tamto:oczko:

przebije Cie:lol:
mi planowalismy miesiac od pierwszej randki:lol:ale ksiadz nam nie chcial udzielic slubu
noi tak wyszlo,ze okolo 7 miesiecy znajomosci i sie zaobraczkowalismy-w maju sie poznalismy,w grudzien bylismy w usc:D
(oswiadczyny byly tydzien od poznania sie)

dobrzy ludzie wypatrywali brzucha:sofunny:

Odnośnik do komentarza

Helena
Oopsy Daisy
To widzę że ja jestem najlepsza:sofunny:

9 miesięcy od 1 randki, a ja już ślubowałam.Nie żałuję.Ludzie gadali że za wcześnie , że na kasę poleciałam, że to że tamto:oczko:

przebije Cie:lol:
mi planowalismy miesiac od pierwszej randki:lol:ale ksiadz nam nie chcial udzielic slubu
noi tak wyszlo,ze okolo 7 miesiecy znajomosci i sie zaobraczkowalismy-w maju sie poznalismy,w grudzien bylismy w usc:D
(oswiadczyny byly tydzien od poznania sie)

dobrzy ludzie wypatrywali brzucha:sofunny:
nie ma to jak życzliwość innych

Odnośnik do komentarza

Moja historia poznania TŻ jest jak z filmu, śmieszna i dla niektórych niewiarygodna. Ludzie się po głowach stukali jak opowiadałam im tę hiostorię. A najlepsze było, że jeszcze się nie widzieliśmy a już mój TŻ powiedział mojej mamie, że się ze mną ożeni. Jesteśmy ze sobą półtora roku (niecałe), od sierpnia razem mieszkamy i...

"Aby właściwie nacieszyć się psem, nie wystarczy po prostu nauczyć go być prawie człowiekiem. Chodzi o to, by otworzyć się na możliwość stania się po części psem"

Odnośnik do komentarza

merr
Olinka

To dla mnie jednak nieco dziwne podejście. Zwykle rodzice wychowują dziecko w swojej wierze - bądź jej braku.

I tak. I nie. Zwykle rodzice uczą dziecko o istnieniu ich boga. Jednak bywa tak - i wiem to z własnego doświadczenia, że nie koniecznie tą nauką zajmują się rodzice. Mój ojciec jest zdeklarowanym ateistą. Wszystko co wiedzieliśmy o Bogu wiedzieliśmy od babć. Byliśmy z bratem ochrzczeni, przystąpiliśmy do I Komunii. A później ojciec dał nam wybór. Powiedział nam jak mieliśmy z bratem po naście lat, że ani nas nie będzie namawiał do chodzenia do Kościoła, ani nam tego nie zabroni, ponieważ mamy wolną wolę i zrobimy co chcemy. Nawet Święta, które obchodzone są w mojej rodzinie to raczej tradycja rodzinna, podtrzymywana od pokoleń. Ale tam nie ma elementów chrześcijańskiej wiary, więc w dużej mierze wyglądają one inaczej niż nasze. I ja osobiście też nie będę miała nic przeciwko jeśli kiedyś moi przyszli teściowie będą chcieli ochrzcić dziecko i uczyć je o istnieniu ich Boga. Nawet jeśli moja pociecha powie później, że wierzy w Buddę też go za to nie zganie. Wiara to indywidualna kwestia. Jedyna religia jakiej bym swoim teściom zabroniła to islam. Mieszkam wśród wyznawców i gorzej chyba trafić nie mogłam...

A ja wolałabym wychowywać dziecko w swojej własnej wierze. Tak jak piszesz - kiedy dorośnie i tak będzie mieć możliwość wyboru.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09i09kkce8ytrb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4pu01i4j1c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...